„Laudetur Iesus Christus”. Pierwsze przemówienie Grzegorza Brauna w europarlamencie. Komisarze wytrzymali… 42 sekundy [VIDEO]x.com

Grzegorz Braun po raz pierwszy zabrał głos na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego. Europoseł niezrzeszony w żadnej frakcji dwukrotnie korzystał z prawa głosu w debacie o sytuacji wojennej na Ukrainie. Starł się deputowanymi z Belgii i Włoch. Na koniec prowadzący obrady… wyłączył mu mikrofon.

Zdjęcie

Braun rozpoczął wypowiedź na sali plenarnej w swoim stylu, jednak zamiast tradycyjnego polskiego powitania „Szczęść Boże” zdecydował się na formę łacińską – „Laudetur Iesus Christus” („Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”).

– Czy mamy do czynienia z pewnego rodzaju radą wojenną? – pytał nienaganną angielszczyzną Grzegorz Braun – Czy naprawdę będziemy walczyć? O jaką sprawę? Z kim? Jakimi zasobami? Nie pomagacie Ukrainie przedłużając tę wojnę. Nie pomagacie ludności ukraińskiej, która szuka schronienia i ucieka ze swojego kraju.

Wypowiedź Brauna została przerwana przez prowadzącego obrady po upłynięciu zarządzonych 30 sekund, a gdy europoseł kontynuował – wyciszono mu mikrofon. Co ciekawe, w przypadku wypowiedzi innych posłów, m.in. Michała Szczerby, przewodniczący nie był już aż tak skrupulatny.

http://x.com/JSmigowski/status/1835974429546811563

http://nczas.info/2024/09/17/laudetur-iesus-christus-pierwsze-przemowienie-grzegorza-brauna-w-europarlamencie-komisarze-wytrzymali-42-sekundy-video/

#Braun #eurokolchoz

14

Pato ciekawostki z eurokołchozu. „Chodzą po ustępach i spuszczają wodę”x.com

Na co wydawane są nasze pieniądze w Parlamencie Europejskim? Pato ciekawostkami dzielą się europosłowie Konfederacji.

W lipcu, podczas inauguracyjnej posiedzenia Parlamentu Europejskiego nowej kadencji, nieco o kulisach opowiadała Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazywała, politycy pławią się w niesamowitych luksusach.

– Jest to swoista świątynia demoralizacji, europosłowie mają tam zapewnione dosłownie wszystko. Mam wrażenie, to po to, by nie podnosili głowo za wysoko i nie krytykowali tego, co się dzieje – opowiadała.

Teraz ciekawostką podzielił się Grzegorz Braun. Okazuje się, że w Parlamencie Europejskim zatrudnieni są ludzie, których zadaniem jest na przykład… spuszczanie wody w toalecie. Takie obowiązki mają poza posiedzeniami PE.

– W Strasburgu jesteśmy tam przez tydzień w miesiącu. To jest spora infrastruktura, szereg potężnych budynków w których każdy CEP, czyli MEP, czyli członek europarlamentu, ma swoje biuro. I mają tam biura asystenci, ale tylko tydzień w miesiącu, więc żeby ta infrastruktura działała, wyobraźcie sobie Państwo, w eurokołchozie są zakontraktowani ludzie, którzy między tymi sesjami chodzą po ustępach i spuszczają wodę – mówi Braun.

– Proszę sobie wyobrazić zakres obowiązków i kolor przepustki takiego gościa, który wedle specjalnego harmonogramu specjalnej marszruty spuszcza wodę w kiblu – dodaje europoseł Konfederacji.

http://x.com/KONFEDERACJA_/status/1828030611061125484

http://nczas.info/2024/08/28/pato-ciekawostki-z-eurokolchozu-chodza-po-ustepach-i-spuszczaja-wode/

#patologia #eurokolchoz

9

Zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi już za 11 latnczas.info

Wariactwo na pełnej k....

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że podtrzyma decyzję UE o zakazie sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Cele dotyczące neutralności klimatycznej samochodów od 2035 r. zostaną utrzymane – podkreśliła.

Na konferencji prasowej zorganizowanej w Strasburgu krótko po tym, jak Parlament Europejski zatwierdził jej drugą kadencję na czele KE, von der Leyen zadeklarowała, że zamierza utrzymać cele dotyczące neutralności klimatycznej samochodów, w tym decyzję UE o zakazie sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 r.

„Osiągnięcie tego (celu) będzie oczywiście wymagało trzymania się planu i neutralnej technologii” – powiedziała.

W ramach europejskiego prawa o klimacie i strategii Fit for 55 UE zobowiązała się do zredukowania emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r., także w zakresie transportu. W marcu 2023 r. Rada UE przyjęła nowe przepisy o redukcji emisji CO2 z nowych samochodów osobowych i dostawczych – zgodnie z nimi w latach 2030-2034 emisje z nowych samochodów osobowych miały spaść o 55 proc., a z dostawczych – o 50 proc. Od 2035 r. wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze mają być zeroemisyjne. „Ten cel zostanie utrzymany” – zapowiedziała von der Leyen.

Zadeklarowała też, że w nowej kadencji ma zamiar intensywnie współpracować z tymi, którzy ją popierali, czyli z proeuropejską, proukraińską i propraworządnościową większością w Parlamencie Europejskim. Złożyła podziękowania koalicji w PE złożonej z Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D) i liberałów (Odnowić Europę), a także Zielonym, którzy udzielili jej poparcia. Jak zauważyła, w 2019 r. jej kandydatura na szefową Komisji uzyskała w PE tylko dziewięć głosów ponad wymaganą większość, a tym razem było to ponad 40 głosów. „To daje duże poczucie pewności” – skomentowała polityczka.

Na pytanie, czy warto było negocjować z prawicową partią Bracia Włosi premierki Giorgii Melonii, którzy ostatecznie nie poparli jej w głosowaniu w europarlamencie, odpowiedziała, że jej zdaniem było to właściwe podejście.

Podobnie jak we wcześniejszej debacie z eurodeputowanymi także na spotkaniu z dziennikarzami von der Leyen podkreśliła, że UE musi być mocniejsza, zarówno pod względem obronności, niezależności i współpracy z sojusznikami, jak i pod względem wzmacniania demokracji, która „dziś jest atakowana z zewnątrz i od wewnątrz”.

http://nczas.info/2024/07/18/zakaz-sprzedazy-nowych-samochodow-z-silnikami-spalinowymi-juz-za-11-lat/

#eurokolchoz #zielonylad #lewactwo #bolszewicy #samochody #motoryzacja

8

Euro-komunistom bardzo brakuje pieniędzy. U progu bankructwa trwa balnczas.info

Po kolejnych igrzyskach dla euro-ludu – tych w postaci masowych „demokratycznych” wyborów do parlamentu UE oraz piłkarskich igrzysk w Niemczech – w Europie nadchodzi czas ekonomicznej i finansowej prawdy. Przede wszystkim prawdy dla już ogromnie zadłużonych największych państw euro-sowchozu.

Zdjęcie

Piłkarscy kibice nadal bawią się i emocjonują na mistrzostwach w Niemczech, a inni „obywatele Unii Europejskiej” m.in. na występach estradowych gwiazdek. Tymczasem czerwcowe dane z gospodarek krajów UE okazują się generalnie jeszcze słabsze niż miesiąc wcześniej. Wstępne odczyty wskaźników PMI za czerwiec – te dla przemysłu i te dla sfery usług – okazały się ponoć „sporym rozczarowaniem”. Gorzej od wcześniejszych prognoz wypadły między innymi dane z gospodarki Niemiec, ale też z Francji i z tzw. strefy waluty euro jako całości.

Wskaźnik PMI dla przemysłu całej tej strefy wyniósł raptem 45,6 pkt. – wobec oczekiwanych wcześniej 47,9 pkt. i 47,3 pkt. odnotowanych w maju. Trwa więc recesja bądź stagnacja w przemyśle, budownictwie i transporcie większości krajów euro-sowchozu. W niemal całej Europie nadal maleje poziom faktycznych inwestycji i produkcji przemysłowej oraz produkcji rolnej, a nadal rośnie unijna i krajowa biurokracja, liczba urzędników i ich milionów ingerencji w prace i plany firm. Nieustannie rośnie także poziom wydatków niemal wszystkich rządów i urzędów krajów UE na wszelakie „świadczenia socjalne”, na kilkadziesiąt milionów imigrantów, azylantów i „uchodźców” wszelkich kategorii, na szaloną i marnotrawną „politykę klimatyczną” itp. wynalazki, eksperymenty i radosne „projekty” wszelakiej złodziejskiej lewicy i euro-komuny – rządzącej w niemal wszystkich krajach UE i w samej unijnej Brukseli. Każdego dnia rosną więc długi 27 krajów członkowskich UE i samych władz UE.

Przypomnijmy: dług publiczny coraz bardziej socjalistycznej i etatystycznej Republiki Francuskiej już zbliża się do poziomu 3300 miliardów euro, dług państwowy Niemiec przekroczył już jesienią ub. roku poziom 2500 miliardów euro, a dług już finansowo zrujnowanego „postępowego” państwa włoskiego przekroczył poziom 3000 miliardów euro i aż 147 proc. włoskiego PKB. Tylko niewiele lepiej jest pod tym względem (w proporcji do ich PKB) w euro-socjalistycznej Hiszpanii, Portugalii i Belgii. Wiele wskazuje na to, że republika włoska, obecnie chyba najbardziej zagrożona finansową upadłością wśród „demokratycznych” republik euro-komuny, jest już w stanie tylko niewiele lepszym niż bankrutująca Grecja w latach 2009-2010. To zapewne dlatego premier „prawicowego” rządu Włoch jest w ostatnich miesiącach tak niezwykle i dziwnie „elastyczna”, ugodowa i już politycznie „poprawna” w swej polityce i retoryce wobec władz i organów UE, USA, Izraela, Rosji i MFW.

Euro-komunistom już bardzo brakuje pieniędzy

Tymczasem rządzącym tzw. Unią Europejską różnym euro-komunistom, tj. post-chadekom z Niemiec i innych krajów, socjalistom, lewicowym liberałom, zielonym i innym lewakom i zboczeńcom, już co najmniej od ubiegłego roku brakuje bardzo dużo pieniędzy, tj. kolejnych setek miliardów euro, na dalsze forsowanie ich „zielonego ładu”, ich „polityki klimatycznej”, socjalnej, imigracyjnej itd. Więc od kilku miesięcy kombinują oni usilnie, aby forsować kolejne „wspólne pożyczki krajów UE”, czyli „wspólne długi”. Już im nie wystarczają dotychczasowe „wspólne długi” – te zaciągnięte w latach 2021-2023 na „rynkach finansowych” (czyli u międzynarodowych lichwiarzy) na ich „plany odbudowy”, tj. na fatalne KPO i inne takie. Należy przypomnieć, że te „wspólne” pożyczki władz UE, w łącznej dotychczasowej wysokości już ponad 870 miliardów euro, będą musieli spłacać wszyscy „obywatele Europy”, tj. obecni i przyszli podatnicy, w tym wszyscy pracownicy najemni, nauczyciele i emeryci. A te „wspólne” pożyczki mają być przeznaczone w większości wcale nie na jakąś faktyczną odbudowę krajów Europy po epoce marnotrawnego biurokratycznego euro-socjalizmu z lat 1994-2023. I po okresie odgórnego ograniczania i zamykania całych sektorów gospodarek w latach 2020-2022. Mają być bowiem przeznaczone na kolejne „transformacje klimatyczne”, energetyczne, „cyfrowe” (tj. kontrolno-inwigilacyjne) itp. „zielone”, „postępowe” i neo-sowieckie cele. Więc teraz rządzący UE euro-komuniści chcą zaciągnąć kolejne wielkie „wspólne pożyczki”, żeby dalej forsować ww. i inne swoje absurdalne i chore projekty. I realizować swoje euro-komunistyczne cele ideologiczne. Ci euro-komuniści, jak np. komisarz Paolo Gentiloni, były wieloletni członek włoskiej partii komunistycznej, a potem „demokratyczno”-postkomunistycznej, nie mówią już przy tym tylko, jak w latach ubiegłych, o euro-obligacjach czy o wielkich pożyczkach na ich „plany odbudowy”, ale domagają się także między innymi „wspólnych narzędzi” do realizacji wspólnych celów „inwestycyjnych”. Tj. kolejnych setek miliardów euro na rozbudowę tzw. przez nich odnawialnych źródeł energii, na „walkę ze zmianami klimatu”, programy socjalne, na „cyfryzację” [tj. powszechną kontrolę i inwigilację ludzi i firm] itd.

Od kilkunastu lat napotykali oni jednak, na nasze szczęście, między innymi na tę trudność, że do roku co najmniej 2020 niemal każde państwo UE, za wyjątkiem ściśle nadzorowanej Grecji i Cypru, starało się trzymać własnych zasad fiskalnych i finansowych, własnego nadzoru nad rynkiem kapitałowym i własnych narzędzi finansowo-oszczędnościowych. A teraz niestety już nie każde. Większość wśród mocno zadłużonych rządów i landów euro-sowchozu wydaje się być już gotowa do tego, jak Grecja w roku 2010, aby oddać się już całkowicie w finansową i długową niewolę unijnej Brukseli, Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, największym bankom i całej euro-komunie, byle tylko szybko dostać z kolejnych „europejskich” pożyczek choć parę miliardów euro na swoje bieżące i coraz większe wydatki. I jakoś dotrwać przy korycie władzy i pieniędzy do końca swej „demokratycznej” kadencji i w kolejnych wyborach wywalczyć kolejny dostęp do budżetowego koryta. Na szczęście dla narodów Europy, od lat oszukiwanych przez rządzących i wielkie media, niektóre rządy i państwa UE, w tym Niemcy, Austria, Holandia, Szwecja i Finlandia (jeszcze na razie) sprzeciwiają się takim żądaniom zaciągania kolejnych wielkich „wspólnych długów”. Obawiają się bowiem, że kiedyś te kolejne „wspólne długi” będą musieli spłacać międzynarodowym lichwiarzom przede wszystkim ich rządy, tj. ich budżety i ich podatnicy. Ponadto wówczas dotychczasowa kredytowa wiarygodność Niemiec czy Holandii „na rynkach” mogłaby znacznie ucierpieć – gdyby te państwa zadłużyły się w ramach UE kolejny raz i na jeszcze większą skalę.

Jedyny finansowy pomysł euro-komuny: nowe i większe podatki

W związku z tym różni euro-komuniści z innych krajów UE niż ci trochę „oszczędni” z ww. krajów (dawniej) germańskich i dziś jeszcze bogatych, w tym przede wszystkim ci z Paryża, Brukseli, Rzymu, Mediolanu czy Madrytu, już mocno kombinują, skąd wziąć i to możliwie szybko kolejne setki miliardów euro rocznie, aby kontynuować i rozwijać swoje „postępowe” projekty „zielone”, imigracyjne itd. Prawdopodobnie myślą przede wszystkim o wprowadzeniu w całym euro-sowchozie „podatku od majątku”. Np. niejaka Julia Cagé, „profesor ekonomii w renomowanym Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu radzi zatem, aby szukając źródeł finansowania, nie zapominać o tych, którzy mają dużo więcej pieniędzy od innych: o bogatych i superbogatych w Europie”. Ww. i innym lewakom chodzi głównie o „podatek od wielkich fortun nakładany bezpośrednio przez władze UE”, co by „utrudniło krezusom jego uniknięcie”. – „Musimy to zrobić na szczeblu europejskim, ponieważ nie będzie wielu ludzi, którzy naprawdę chcieliby opuścić obszar Unii Europejskiej z tego powodu” – powiedziała Cagé w rozmowie z niemiecką redakcją Deutsche Welle. I dodała: „Oczywiście wielu bogatych wolałoby nie płacić tego podatku. Ale gdyby to oznaczało utratę obywatelstwa UE, to sytuacja z pewnością byłaby inna. Potrzebne są zatem ścisłe kontrole, sankcje i sprawna administracja finansowa”. Jawohl!

No i już wszystko jasne – trzeba koniecznie przycisnąć i opodatkować bogatych i wycisnąć z nich tyle, ile się da. A jak któryś już nie wytrzyma w tej euro-komunistycznej Unii Europejskiej i pojedzie sobie gdzieś w bardziej wolny świat, to krzyżyk mu na drogę (a raczej nie krzyżyk, lecz żółto-masońsko-żydowskie gwiazdki na niebieskim tle). Wunderbar! Ww. euro-komunistka z Paryża oznajmiła też, że „ludzie zamożni powinni również w większym stopniu uczestniczyć w kosztach walki ze zmianami klimatu”. Bo „wiele badań, w tym te przeprowadzone przez „World Inequality Lab”, wykazało, że bogaci dużo bardziej obciążają środowisko niż biedni”. Gdyż ich „coraz większe samochody, domy, jachty i samoloty prowadzą do znacznie wyższych emisji dwutlenku węgla”. Więc taki „podatek środowiskowy, który zwiększa się wraz ze wzrostem śladu węglowego, pozwoliłby bogatym na bardziej odpowiedni udział w finansowaniu transformacji energetycznej – analogicznie do progresywnego podatku dochodowego, w którym stawki podatkowe rosną wraz z dochodem”. W efekcie „byłby to dobry krok w kierunku większej sprawiedliwości w zakresie kosztów klimatycznych”. No ja, naturlich! Super! Oto typowy sposób myślenia i kombinowania euro-bolszewików płci obojga.

W unijnej Brukseli, Paryżu czy Berlinie są już także rozpatrywane wyższe podatki akcyzowe, wyższy VAT na paliwa, alkohole, papierosy i inne produkty, kolejne „opłaty” ETS i inne. Grozi więc to, że zanim niewypłacalne staną się kiedyś ww. władze niektórych państw i instytucji UE, to w Europie zbankrutują i upadną kolejne miliony firm, gospodarstw domowych i gospodarstw rolnych. Tak to już jest i tak będzie w euro-socjalizmie Unii Europejskiej – tak ukochanym przez setki milionów pokomunistycznych i „demokratycznych” baranów z 27 krajów euro-sojuza. Jednym z bardzo wielu świadectw tych zagrożeń jest np. informacja podana 18 czerwca przez dziennik „Handelsblatt”. Według analizy przygotowanej wspólnie przez firmę doradczą Deloitte oraz Federalne Zrzeszenie Niemieckiego Przemysłu (BDI) już połowa ankietowanych niemieckich przedsiębiorców uważa, że praktycznie już nie da się zatrzymać postępującej deindustrializacji i kurczenia się przemysłu Niemiec, czyli procesu stopniowego zanikania głównych gałęzi przemysłu. W reakcji na te zagrożenia coraz więcej firm niemieckich i innych przenosi swoją produkcję za granicę, gdzie koszty energii, pracy i inne koszty są znacząco niższe, a prawne warunki działalności dogodniejsze. Aż 49 proc. pytanych firm przyznało, że już wyprowadziło część swojej produkcji do innego kraju i zamierza dalej tak postępować. Richtig!

http://nczas.info/2024/07/06/euro-komunistom-bardzo-brakuje-pieniedzy-u-progu-bankructwa-trwa-bal/

#eurokolchoz #komuchy #bolszewicy #bankruci

15

Węgrzy nie wywieszą flagi Unii Europejskiej przed parlamentemnczas.info

Marszałek węgierskiego parlamentu Laszlo Koever nie wywiesi flagi Unii Europejskiej na jego siedzibie podczas sprawowania przez Węgry półrocznej prezydencji w Radzie UE – poinformował portal Magyar Narancs.

Zdjęcie

Biuro prasowe przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Węgier oznajmiło, że nie ma takiego obowiązku, a prezydencja w Radzie UE go nie nakłada.

Rząd Viktora Orbana ostro krytykuje Brukselę m.in. za podejście do imigracji, wojny na Ukrainie czy sankcji na Rosję, natomiast Komisja Europejska wciąż blokuje miliardy euro dla Budapesztu.

Jak podkreśla Magyar Narancs, Koever od dekady konsekwentnie odmawia wywieszenia flagi unijnej na reprezentacyjnym budynku parlamentu nad Dunajem. Portal przypomina jednocześnie, że na budynku izby powiewa flaga Szeklerów, liczącej ok. 650-700 tys. węgierskojęzycznej społeczności, zamieszkującej wschodnią część Siedmiogrodu w Rumunii.

Politycy Fideszu twierdzą, że flaga Szeklerów, która jest przyczyną spięć na linii Budapeszt-Bukareszt, będzie powiewać na fasadach węgierskich instytucji publicznych, dopóki Rumunia nie pozwoli na jej swobodne używanie na całym terytorium kraju.

Węgry sprawują od poniedziałku półroczną, rotacyjną prezydencję w Radzie UE. Po nich przewodnictwo w Radzie przejmie Polska.

http://nczas.info/2024/07/06/wegrzy-nie-wywiesza-flagi-unii-europejskiej-przed-parlamentem/

#eurokolchoz #ue #wegry

21

Czołem Lurki,

czas iść i oddać głos na jedynie słusznych ludzi.

Zastęp Strażaków pod przewodnictwem Grzegorza vel. Gaśnicy to najlepszy z możliwych wyborów.

Pamiętajcie oni jeszcze nie mieli szansy rządzić.

Gadanie antyPolskiego oszołomstwa w stulu "dorwą się do koryta to będą kraść"...

To tylko ich gdybanie mające na celu zniechęcić potencjalnych wyborców.

Czas wypieprzyć beznapletkowych bękartów z Polski a czystki zacznijmy - prawidłowo - od góry czyli #eurokolchoz u !

Cześć i chwała Wielkiej Niepodległej, Suwerennej Polsce!

Do boju! Tzn. do urn!

Dobrego dnia Lurkasy!

7

Nowe unijne podatki dla „klimatu”. Konfederacja: Kolejne bariery dla Polaków w ich aspiracjach [VIDEO]youtube.com

Unia Europejska rozszerza system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, czyli po prostu wprowadza nowe podatki. Konfederacja nie ma wątpliwości, że ETS2 uderzy w finanse wszystkich Polaków. System określa jako następstwo „pseudo-eko, klimatycznej ideologii”.

System ETS2 niebawem ma zacząć obowiązywać we wszystkich państwach członkowskich. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zobowiązało się, że już w czerwcu br. roku przedstawi projekt, który będzie implementował dyrektywę unijną.

Podczas konferencji prasowej politycy Konfederacji przekazali najważniejsze następstwa nowych podatków. Średnio możemy płacić nawet 50 groszy więcej za litr diesla, cena węgla można wzrosnąć o 580 zł za tonę, a gazu ziemnego o 400 zł.

– To uderzenie w kieszenie Polaków. To uderzenie w naszą wolność. W nasze domy, w nasze samochody. Uderzenie w kwestie przemieszczania się, bo większość z nas będzie na pewno zastanawiało się nad tym, czy wykorzystywać swoje samochody w takim samym zakresie jak dotychczas – przestrzega poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo.

– Konfederacja od samego początku nie zgadza się na te bzdurne, pseudoekologiczne, ideologiczne, ekoterrorystyczne zachowania Unii Europejskiej. (…) Unia Europejska powinna odczepić się od naszych polskich spraw. Nie powinna zajmować się kwestiami podatków. Powinniśmy żyć w wolnej Polsce i nie stosować tak bzdurnych przepisów, nakazów i zakazów Unii Europejskiej – podkreślił przedstawiciel Nowej Nadziei.

Poseł Michał Wawer przypomniał, że podatki te przez UE zostały uchwalone już jakiś czas temu, a nad całą sprawą panowała „zmowa milczenia”. Zarówno przez PiS, jak i PO. – Milczały na ten temat media w zdecydowanej większości – dodał.

– Koszty tego nowego podatku ET 2 są gigantyczne! Są szacowane w tej chwili na 25 miliardów złotych rocznie, czyli podwajają obecne, już bardzo wysokie koszty unijnej polityki klimatycznej. Bo przypomnę, że oprócz ETS2, które będzie wchodziło teraz, mamy też od wielu lat ETS1, powiązany z przemysłem i energetyką, który kosztuje Polaków 30 miliardów złotych – powiedział Wawer.

Zaznaczył, że oba systemy to w sumie 55 miliardów złotych rocznie wyciągniętych z kieszeni Polaków. Oficjalnie pod pretekstem „walki ze zmianami klimatu”. – A warto pamiętać, że przecież oprócz wszystkich kosztów polityki klimatycznej ponosimy też chociażby koszty składki do Unii Europejskiej w wysokości 30 miliardów złotych – dodał.

– To, co teraz wchodzi w życie, ten nowy podatek od ogrzewania, nowy podatek od poruszania się samochodem, wpędzi wielu Polaków w ubóstwo energetyczne – nie ma wątpliwości przedstawiciel Ruchu Narodowego.

– To, co Unia Europejska teraz chce zrobić tym nowym podatkiem, to postawić kolejne bariery dla Polaków w ich aspiracjach. W ich życiowych ambicjach, żeby podnosić swój poziom życia. Żeby mieć własne mieszkanie. Żeby mieć własny dom. Żeby mieć własny samochód. Wszystko to jest perspektywa, która dla wielu Polaków z każdym kolejnym unijnym podatkiem i programem się po prostu realnie oddala – podsumował Wawer.

#ue #eurokolchoz #podatki #konfederacja

http://www.youtube.com/watch?v=EH7qbVGKGvs&t=2s

http://nczas.info/2024/04/14/nowe-unijne-podatki-dla-klimatu-szokujacy-koszt-konfederacja-kolejne-bariery-dla-polakow-w-ich-aspiracjach-video/

19

Konieć szaleństwa z elektrykami? 🚗 🔥 🇪🇺youtube.com

No prawie. Eurokołchoz jest zmuszony (podkreślam ZMUSZONY bo tylko zmuszenie ich do czegoś daje skutki) do opóźnienia niektórych swoich "zielonych i czystych" pomysłów z motoryzacją zwłaszcza elektryczną. To jednak nie oznacza odwołania chorych pomysłów które szykują.

Zdjęcie

Dzięki KPO które tak dzielnie wprowadza Tusk za chwilę zapłacimy 2 nowe daniny od aut spalinowych... jeden to będzie "podatek emisyjny" a drugi "podatek od wprowadzenia samochodu spalinowego na rynek". Mało? Komisja Europejska szykuje nową definicję "odpadu" dla pojazdu. Jeżeli pojazd będzie wymagać wymiany silnika / skrzyni biegów / spawania = "odpad" który musi trafić na złom. Cieszysz się? Co jeszcze wspaniała UE może dla Ciebie zrobić? Otóż np: do 30km/h w obszarach mieszkalnych + odebranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym... ale to dla Twojego dobra .

A kojarzysz ETS (ten scam uprawniający do handlowania emisjami) od 2027r będzie ETS2... który obejmie transport i budownictwo, a od 2029r. samochody osobowe.

-----------------------------------------------------------

http://www.youtube.com/watch?v=yokey1sPsdA

-----------------------------------------------------------

Jeżeli myślałeś, że mało można wyciągnąć z twojej kieszeni to się myliłeś.

Przy okazji. Dziś w RMF-FM powoływali się na najnowsze amerykańskie badania. Uczeni z USA odkryli, że to jednak hamulce samochodowe i opony są odpowiedzialne za mikroelementy w powietrzu. Ale na szczęście nowe systemy elektrostatyczne w samochodach powinny to zmienić.

Wydawało by się, że bardziej szkodliwe i odczuwalne są pyłki traw i drzew (zwłaszcza dla alergików) ale musimy zaufać nauce i sponsorowanym badaniom. Ile to twoje dobro może kosztować?

#samochody #motoryzacja #ekoterroryzm #uniaeuropejska #ue #totalitaryzm #eurokolchoz #podatki

26

Przejrzeli klimatyzm. Na razie na Wyspachnczas.info

Brytyjska opozycyjna Partia Pracy wycofała się w czwartek z jednej ze sztandarowych obietnic przedwyborczych – przeznaczania 28 mld funtów rocznie na zielone inwestycje. To kolejny przypadek urealniania przez brytyjskich polityków obietnic w zakresie walki ze zmianami klimatu.

Zapowiedź przeznaczania po dojściu do władzy 28 mld funtów rocznie na zielone inwestycje znajdowała się w programie laburzystów od 2021 r. Te inwestycje miały jednocześnie pomóc w osiągnieciu przez kraj zerowej emisji netto gazów cieplarnianych i stworzyć tysiące nowych miejsc pracy w „przyszłościowych” sektorach.

Jednak w miarę jak dojście do władzy stawało się coraz bardziej realne – wybory do Izby Gmin odbędą się w tym roku, a laburzyści mają ok. 20 punktów proc. przewagi nad rządzącą Partią Konserwatywną – tym bardziej ta obietnica zaczęła im ciążyć i przestali ją eksponować.

W czwartek Partia Pracy ostatecznie ogłosiła, że zamiast 28 mld funtów rocznie na zielone inwestycje przeznaczy 23,7 mld funtów, ale przez całą pierwszą kadencję, co oznacza niespełna 5 mld funtów rocznie.

Jej lider Keir Starmer wyjaśnił ten zwrot pogarszającymi się prognozami gospodarczymi i koniecznością zachowania dyscypliny fiskalnej. Zapewnił też, że inne elementy programu dotyczące transformacji energetycznej – jak utworzenie publicznej spółki Great British Energy czy uczynienie z Wielkiej Brytanii do 2030 r. potęgi w zakresie czystej energii – pozostają aktualne. Tym niemniej różnica w planowanych wydatkach jest znacząca.

Jest to kolejny przypadek wycofywania się brytyjskich polityków z zapowiedzi w zakresie walki ze zmianami klimatu, które okazały się zbyt kosztowne lub zbyt szybkie w oczach wyborców.

We wrześniu zeszłego roku premier Rishi Sunak odsunął o pięć lat – z 2030 r. do 2035 r. – wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi, wycofał się z planu obowiązkowej wymiany kotłów gazowych na pompy cieplne oraz z planu zmuszania właścicieli wynajmowanych nieruchomości do poprawy energooszczędności lokali. Jak wyjaśnił, nadal jest przywiązany do celu, jakim jest zerowa emisja netto do 2050 r., ale konieczne jest „nowe podejście, aby ochronić ciężko doświadczone brytyjskie rodziny przed niedopuszczalnymi kosztami”.

http://nczas.info/2024/02/08/przejrzeli-klimatyzm-na-razie-na-wyspach/

#klimat #ekoterror #bolszewicy #eurokolchoz

6

Orban TWARDO: „Węgierskie pieniądze nie zostaną wysłane na Ukrainę”. Tusk jeszcze o tym nie wie?nczas.info

W końcu wynegocjowaliśmy mechanizm kontroli gwarantujący, że środki zostaną rozsądnie wykorzystane i węgierskie pieniądze nie zostaną wysłane na Ukrainę – powiedział premier Węgier Viktor Orban po czwartkowym szczycie Rady Europejskiej ws. pomocy finansowej dla Kijowa.

Premier Węgier przypomniał w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, że negocjacje w sprawie pomocy finansowej dla Kijowa zostały zerwane w grudniu, ponieważ „nie uzyskaliśmy rozwiązania dwóch węgierskich kwestii”.

„Obawialiśmy się, że unijne pieniądze, których Komisja Europejska do tej pory nam nie dała, prędzej czy później trafią na Ukrainę” – powiedział Orban. „Obawialiśmy się również, że zbyt długo i bez kontroli oddajemy fundusze do dyspozycji Ukrainy” – dodał polityk.

Stwierdził, że po długich negocjacjach Budapeszt otrzymał satysfakcjonująca ofertę i postanowił ją zaakceptować.

Czwartkowe porozumienie unijnych przywódców w sprawie pakietu pomocowego dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro do 2027 roku przewiduje coroczną dyskusję na ten temat i możliwość przeglądu za dwa lata, „jeśli będzie taka potrzeba” – podała agencja Reutera, powołując się na anonimowych dyplomatów unijnych.

„Cieszę się, że reakcja rynków i społeczności biznesowej na tę umowę jest już pozytywna” – powiedział Orban.

http://nczas.info/2024/02/01/orban-twardo-wegierskie-pieniadze-nie-zostana-wyslane-na-ukraine-tusk-jeszcze-o-tym-nie-wie/

#eurokolchoz #ukraina #wegry

12

COŚ BARDZO DZIWNEGO DZIEJE SIĘ W POLSCEbitchute.com

http://www.bitchute.com/video/FJZ0VmsFQUi2/

Zawsze uważałem że kiedy nadejdzie czas, osiągną odpowiedni poziom wykonania planu to żydo-komuch w Polsce będą próbowali wyciągnąć Polaków na ulice. I tak jak to było w 89r. dokonać rękoma Polaków nowego rozdania, tyle że tym razem będzie to rozdanie finałowe. Doszliśmy do tego etapy w planie globalistów że czas odebrać Polakom resztki suwerenności, samostanowienia, złotówki. Będą próbować włączyć Polskę w system cyfrowego zamordyzmu pod panowaniem jednego rządu światowego.

#Polska

#globalizm

#globalizacja

#globalisci

#globalnisocjopaci

#eurokolchoz

#cyfrowyzamordyzm

#politycznypingpong

#jebacpisipo

#pispojednoantypolskiezlo

#pismakrewpolakownarekach

15

Braun, heheszki z żydków, a tymczasem utrata niezależności przez Polskę idzie do przodu dzięki tuskowym zdrajcom.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-sklada-wniosek-o-przystapienie-Polski-do-Prokuratury-Europejskiej-8663113.html

#eurokolchoz

6