Grzegorz Braun: To gra z oszustami. Kto przy tym stoliku dalej siedzi, ten upadł na głowę, albo źle życzy ojczyźnienczas.info

Proszę się nie łudzić, że grając w tę grę, która nazywa się ekoschematy, że można coś ugrać dla Polski. (…) Jak tylko Polak nauczy się doskakiwać do poprzeczki, to oni tę poprzeczkę podwyższają. To jest gra z oszustami – mówił na konferencji Konfederacji Korony Polskiej zatytułowanej „Nie wprowadzajcie nas w bagno! Protest rolników i leśników w Warszawie” kandydat na prezydenta Grzegorz Braun.

Zdjęcie

kandydat na prezydenta Grzegorz Braun zaatakował politykę klimatyczną UE oraz polskich władz, ogłaszając plan likwidacji resortu i postawienia jego pracowników przed sądem.

– Proszę się nie łudzić, że grając w tę grę, która nazywa się ekoschematy, że można coś ugrać dla Polski. No nie można. Jak tylko Polak się tego nauczy, to oni zaraz zmieniają reguły gry. Jak tylko Polak nauczy się doskakiwać do poprzeczki, to oni tę poprzeczkę podwyższają. To jest gra z oszustami – mówił Braun podczas protestu leśników i rolników.

Porównał sytuację do kasyna, gdzie Polakom proponuje się grę z szulerami. – Zostaliśmy zaproszeni do kasyna, w którym szulerzy zaprosili nas do stolika. Kto przy tym stoliku dalej siedzi, ten upadł na głowę, albo źle życzy ojczyźnie i swoim własnym dzieciom – dodał.

Stanowisko wobec UE i unijnych regulacji

Braun nie oszczędził również unijnych instytucji, krytykując polskich przedstawicieli w Brukseli.

– W unijnych strukturach mieliśmy swojego komisarza ds. rolnictwa, ale okazał się nieswój. Ludzie, którzy wchodzą na tę ścieżkę i sądzą, że coś tam dla Polski wytargują, to jak komisarz Wojciechowski, zaczynają mówić językiem naszych wrogów i naszych nieprzyjaciół. Ostatecznie nic nie wytargowali, a wystąpili w roli takich folksdojczów-ochotników, którzy byli od transmitowania na Polskę tych obłędnych zasad – ocenił.

Kandydat na prezydenta wyraźnie określił swoją wizję wobec resortu klimatu i środowiska.

– Trzeba odrzucić wszechwładzę reichsführer von der Leyen nad Polakami, nad polską wsią, miastem, torfowiskiem i lasem. Należy odrzucić ten dyktat, którego bezkrytycznymi wykonawcami są rządzący w Warszawie. Dlatego ministerstwo środowiska i klimatu do likwidacji. W wolnej Polsce nie będzie szopki pod szyldem tego resortu – deklarował Braun.

Jego krytyka dotyczyła również samej nazwy resortu. – Ministerstwo klimatu – to jest jak z wierszyka Gałczyńskiego, że „śnieżek nie będzie padał jak urzędnicy nie zdecydują”. Nasza polityka klimatyczna, to dobry klimat dla dobrych interesów. To jest cała nasza polityka klimatyczna: obniżyć koszta energii, koszta pracy. Jak to zrobić? Oczywiście wrócić do węgla. Zamiast tego ministerstwa, będzie departament, który zajmie się reaktywacją polskiego przemysłu wydobywczego, tak żeby żyło się lepiej, bo lepiej żyje się taniej, a nie drożej – podkreślił.

Wizja przyszłości Polski

Braun przekonywał, że obecna polityka prowadzi do utraty samowystarczalności.

– Dzisiaj wszyscy dopłacamy do tych urojeń, do tej bzdury i urojeń klimatycznych eurokomuny. Dopłacamy w każdym rachunku za prąd, za gaz, za paliwo i my z tym skończymy. Zagrożenie jakie wiąże się z jasną perspektywą utraty samowystarczalności żywnościowej i energetycznej pochodzi z tego ministerstwa. To, że tam w Brukseli eurokomuniści wymyślają takie rzeczy, to Bóg z nimi, ale że tu w Warszawie, w języku polskim, pod fałszywą flaga biało-czerwoną narzuca się Polakom te idiotyzmy, to jest nie tylko nieudacznictwo, nie tylko głupota i groteska, ale zdrada narodowa – ocenił.

– Ci ludzie, którzy dziś w nim urzędują oraz ich poprzednicy pod sąd, za straty mienia wielkiej wartości, za sprowadzanie powszechnego niebezpieczeństwa na naród polski – dodał Braun.

Podkreślił swoje wsparcie dla protestujących rolników i leśników.

– Rolnicy i leśnicy, to są już prawdopodobnie ostatnie grupy zawodowe zdolne do protestów. My te protesty ze wszystkich sił wspieramy. Ja osobiście jako kandydat na prezydenta RP deklaruję, że za mojej kadencji to ministerstwo zostanie postawione w stan likwidacji (klimatu i środowiska – red.), a ci, którzy prowadzili te antyludzkie działania, zostaną postawieni przed sądami – podsumował Braun.

http://nczas.info/2025/04/28/grzegorz-braun-to-gra-z-oszustami-kto-przy-tym-stoliku-dalej-siedzi-ten-upadl-na-glowe-albo-zle-zyczy-ojczyznie/

#Polska #Braun #eurokolchoz #ekoterror #ekologizm #lewactwo #wyboryprezydenckie2025

17

Ekoterroryści w Turowie. Blokują maszynę do wydobywania węgla [FOTO]nczas.info

Kilkunastu ekoterrorystów z Greenpeace okupuje olbrzymich rozmiarów maszynę do wydobywania węgla na terenie kopalni odkrywkowej Turów w Bogatyni. Na miejscu jest policja. Eko-aktywiści domagają się „wyznaczenia daty zamknięcia Turowa”. PGE zapewnia, że akcja „nie ma wpływu na funkcjonowanie elektrowni i dostawy energii elektrycznej dla odbiorców”.

Zdjęcie

Ekoterroryści z Greenpeace weszli na teren należącej do PGE GiEK odkrywkowej Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni (Dolnośląskie) w poniedziałek rano. Kilkanaście osób wspięło się na wielkogabarytową koparkę o wysokości 13-piętrowego bloku mieszkalnego. Na konstrukcji wywiesili transparenty z podobizną premiera Donalda Tuska i hasłami „Węgiel jest skończony. Premierze, zadbaj o ludzi” oraz „Sprawiedliwa transformacja teraz!” – przekazała Katarzyna Bilewska, szefowa działu komunikacji Greenpeace.

Eko-aktywiści „apelują do premiera Donalda Tuska o pilne wyznaczenie daty zamknięcia Turowa i zainicjowanie prac nad planem transformacji regionu”.

– Przez wiele lat mieszkańcy regionu byli oszukiwani, że przyszłość Turowa będzie świetlana aż do połowy lat czterdziestych. Nie ma takiej opcji. Turów, ze względu na rosnące koszty produkcji energii z węgla brunatnego, zostanie wyparty przez tanią w produkcji energię ze źródeł odnawialnych, która w połączeniu z magazynowaniem energii staje się stabilnym i bezpiecznym źródłem prądu. Czas skończyć z zaklinaniem rzeczywistości – powiedziała Małgorzata Lach, która bierze udział w poniedziałkowym proteście.

Na miejscu protestu jest policja. Komisarz Przemysław Ratajczyk powiedział, że zadaniem funkcjonariusze jest zadbanie o bezpieczeństwo zarówno protestujących, jak pracowników kopalni. – Na miejscu są też policyjni negocjatorzy – powiedział kom. Ratajczyk.

W komunikacie umieszczonym na platformie X PGE poinformowała, że akcja działaczy Greenpeace „nie ma wpływu na funkcjonowanie elektrowni i dostawy energii elektrycznej dla odbiorców”.

Napisano, że eko-aktywiści wtargnęli na teren kopalni o godzinie 4.26 i „weszli na działającą koparkę, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia oraz życia swojego i pracowników kopalni w Turowie należącej do PGE GiEK”.

Spółka energetyczna podkreśliła też, że kompleks Turów (kopalnia i elektrownia) odpowiada za ok. 8 proc. krajowej produkcji energii. „Kompleks energetyczny w Turowie zapewnia stabilne dostawy energii do polskiego systemu elektroenergetycznego i ma szczególne znaczenie w momentach, gdy produkcja energii z OZE jest niewystarczająca. W 2022 r. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na wydobycie węgla w Turowie do 2044 r.” – napisano.

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach wyszła na jaw ogromna afera w Komisji Europejskiej. Jak się okazało, różnej maści eko-organizacje dostawały pieniądze z Programu LIFE, czyli z pieniędzy europejskich podatników, by organizować akcje wymierzone w przeciwników politycznych Zielonego Ładu i unijnych eko-regulacji.

http://nczas.info/2025/04/07/ekoterrorysci-w-turowie-blokuja-maszyne-do-wydobywania-wegla-foto/

#Polska #ekoterror #ekoterroryzm

15

W Radiu ZET już 1 stycznia wiedzą, że ten rok będzie gorętszy niż planowano. „Wchodzimy w taką czerwoną strefę”

Ledwie zaczął się Nowy Rok 2025, a Radio Zet już straszy, że może być gorętszy, niż planowano i to oczywiście efekt globalnego ocieplenia spowodowanego przez działalność człowieka. Pośrednio zaś ma to przekonywać, że warto płacić haracze na klimatystów i żyć na badziewnym poziomie w Europie, bo wtedy planeta nie będzie płonąć.

„Zmiana klimatu postępuje coraz szybciej. Według badań większość regionów na świecie w najbliższej dekadzie przekroczy próg wzrostu temperatur o półtora stopnia Celsjusza, a zaczynający się właśnie 2025 rok będzie gorętszy niż zakładano. Jakie to wszystko będzie miało konsekwencje?” – pytają na portalu Radia ZET Zuzanna Ptaszyńska i Mateusz Szkudlarek.

Następni czytamy, iż „2025 rok może stać się kolejnym najcieplejszym rokiem w historii pomiarów”. Co prawda tekst opublikowano 1 stycznia, ale już warto straszyć wyznawców klimatyzmu, że jest zagrożenie.

Ponadto zdanie to jest bardzo ogólne. Nie można wykluczyć, że tak będzie. Podobnie jak nie można wykluczyć inwazji kosmitów ani eksplozji kilonowej, która zmiecie naszą część galaktyki z przestrzeni kosmicznej. Czy są podstawy, by realnie to zakładać, to inna kwestia.

„Zmiana klimatu to jednak nie tylko wzrost temperatury, ale częstsze występowanie tzw. zjawisk ekstremalnych. Przed nami więc kolejne susze, jak i opady nawalne i powodzie błyskawiczne” – przekonują.

To także wygodne postawienie sprawy. Jeśli wystąpią susze czy powodzie, zwali się to na zmiany klimatyczne i działalność człowieka, przez którą „planeta płonie”.

Absolutnie nie będzie to „wina” ukształtowania terenu. Nie będzie to kwestia naturalnych cykli słonecznych ani nic innego. Każda powódź przecież jest wywoływana przez globalne ocieplenie, a kto się nie zgadza, ten antyszczepionkowiec.

W tekście przywołana jest prof. Iwona Wagner z Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego.

– Wchodzimy w taką czerwoną strefę, tzn. w naprawdę duże zagrożenie występowaniem różnych zjawisk kryzysowych – powiedziała pani profesor.

Redakcja już od siebie dodaje, że „oznacza to m.in. kolejne fale opałów i susze, kolejne opady nawalne i powodzie błyskawiczne”.

Wiadomo, że przy kwestiach klimatycznych czerwień jest chętnie eksponowana. Prostym ludziom w końcu kojarzy się z ogniem. Dlatego też zapewne mamy „taką czerwoną strefę”, choć nie do końca wiadomo z wypowiedzi, co to jest za strefa, skąd się wzięła i co oznacza.

#klimatyzm #klimat #ekoterror #ekologizm #lewactwo

11

Szansa zatrzymania eko amoku. Rozstrzyga się przyszłość motoryzacjinczas.info

„Elektryfikacja” motoryzacji okazuje się powoli katastrofą. ”Elektryki” miały dać nowy impuls rozwojowy przemysłu, „ocalić planetę”, ale ideologia „klimatyzmu” przegrywa z realiami. Rynek sprzedaży takich samochodów załamuje się coraz mocniej.

Nabywcy wskazują, że „elektryki” są zbyt drogie, nawet przy dotowaniu ich przez państwa. Od ich zakupu odstrasza „mała autonomia”, czy problemy z ładowaniem. Dotyczy to niemal każdego kraju Europy. Firmy, które postawiły na „elektryfikację” mocno cierpią.

Sytuacja pośrednio też dotyka i Polski. W obliczu słabej sprzedaży nowego elektrycznego Fiata 500, firma Stellantis w połowie września podjęła decyzję o miesięcznej przerwie w produkcji. Ucierpią zakłady w Gliwicach, gdzie zapowiedziano redukcję pół tysiąca pracowników i przejście z pracy trzyzmianowej na dwuzmianową.

W Brukseli rozstrzyga się obecnie znaczna część przyszłości europejskich producentów samochodów. Dyrektor generalny Renault, Luca de Meo, pełniąc funkcję prezesa ACEA (Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów), zabiega o złagodzenie europejskich przepisów dotyczących emisji CO2 w nowych pojazdach.

Jest to pilne, ponieważ europejski przemysł samochodowy znajduje się w kryzysie. BMW właśnie dołączyło do i tak już długiej listy producentów (Nissan, Mercedes, Volkswagen i Porsche) zmuszonych do zrewidowania w dół swoich perspektyw finansowych. Problemy ma wspomniany Stellantis, czwarty koncern motoryzacyjny na świecie.

Czy Bruksela odpuści i wróci pogoda dla aut z silnikami spalinowymi? W „elektryfikacji” znacznie wyprzedzili wszystkich Chińczycy i bez nich rozwój tego sektora kuleje. Tymczasem USA i UE chciałyby się od Pekinu unieależniać. Kolejny argument za porotem do normalności?

http://nczas.info/2024/09/28/szansa-zatrzymania-eko-amoku-rozstrzyga-sie-przyszlosc-motoryzacji/

#samochody #motoryzacja #ekoterror #eurokolchoz

7

Gigantyczne straty. Tak działa „zielona energetyka”nczas.info

Branża energii wiatrowej w Szwecji nie trzyma się na własnych nogach. W ostatnich latach straty wynosiły 13,5 miliarda koron. W prawie 60 proc. utrzymywać ten biznes muszą podatnicy.

„Jesteśmy na początku fali bankructw w branży energetyki wiatrowej” – piszą ekonomiści Christian Sandström i Christian Steinbeck.

Ile dokładnie stracili Szwedzi?

Zdjęcie

W badaniach przytoczonych przez portal Kvartal wzięło udział 210 elektrowni wiatrowych. Statystyki obejmują spółki, które zostały oddane do użytku po 2010 roku. Zgodnie z nimi, w latach 2017-2022 straty kształtowały się w przedziale 19-90 proc. wszystkich obrotów. Szwedzcy podatnicy dopłacali do tego biznesu.

Koszty wynoszą 47,9 miliarda koron szwedzkich. W tych latach branża poniosła całkowitą stratę w wysokości 13,5 miliarda. Średnia marża straty utrzymuje się więc na poziomie 39,2 proc. W żadnym roku energetyka wiatrowa jako całość nie osiągnęła zysku!

„Straty są tak wielkie, że trudno je sobie wyobrazić. Sprawdziliśmy kilka razy, aby upewnić się, że nie popełniliśmy błędu” – czytamy w artykule.

Co poszło nie tak?

Zgodnie z tekstem, straty wynikają po prostu z faktu, że pomimo znacznych dotacji elektrownie wiatrowe nie są w stanie wyprodukować energii elektrycznej po cenach niższych od ceny rynkowej. Narzucony politycznie i ideologicznie rozwój energetyki wiatrowej w Szwecji spowodował, że całość branży jest dziś zupełnie nierentowna.

Dla szwedzkich działaczy głównym priorytetem była szybka rozbudowa energetyki wiatrowej, za co dziś Szwedzi ponoszą konsekwencje.

Korzystanie z energii wiatrowej prowadzi również do powstania pewnego paradoksu. Wraz ze wzrostem jej udziału w miksie energetycznym, cena energii elektrycznej w coraz większym stopniu zależy także od tego, jak mocno wieje. Słaby wiatr oznacza wysoką cenę prądu, ale wtedy przedsiębiorstwa zajmujące się energetyką wiatrową nie mogą dostarczać prądu właśnie dlatego, że wiatru jest za mało. I odwrotnie, gdy rzeczywiście wieje wiatr, firmy zajmujące się energetyką wiatrową mają energię do sprzedania, ale wtedy ceny są niskie, właśnie dlatego, że jest bardzo wietrznie i jest nadpodaż energii elektrycznej na rynku. Trudno dostrzec jakiekolwiek wyjście z tego dylematu.

http://nczas.info/2024/07/07/gigantyczne-straty-tak-dziala-zielona-energetyka/

#szwecja #ekologizm #lewactwo #ekoterror

12

„Upiliśmy się Zielonym Ładem i jesteśmy jak alkoholik”. Racjonalne spojrzenie na paranoje lewakow.niezalezna.pl

http://niezalezna.pl/swiat/unia-europejska/upilismy-sie-zielonym-ladem-i-jestesmy-jak-alkoholik-naukowiec-punktuje-utopijna-polityke-klimatyczna-ue/515126

Obecnie masy ludzi w UE żyją z różnych grantów, propagując Europejski Zielony Ład. Oni otrzymują coraz to nowe granty i sami już uwierzyli w zieloną utopię. Dzisiaj przez to bardzo trudno zrobić krok w tył. Miliony ludzi bowiem dały się zindoktrynować - ocenia ekspert w zakresie optymalizacji rozwoju i funkcjonowania systemów elektroenergetycznych prof. Władysław Mielczarski.

#ekoterror #lewackalogika

23

Taka reklamówka na żytbooku:

Alex EPSTAIN wali czosnkiem

Ciekawe co to za przekręt, bo narracja jest niezbyt zgodna z tą przedstawianą w mainstream.

""CZY WIESZ, ŻE POTRZEBUJEMY WIĘCEJ WĘGLA, ROPY I GAZU – A NIE MNIEJ?

🗨️ Obecnie niemal każdy zgadza się z tym, że ludzkość powinna zrezygnować z paliw kopalnych — i to szybko. Ale co jeśli niemal wszyscy się mylą? Co jeśli rezygnacja z tych paliw nie tylko drastycznie obniżyłaby nasz poziom życia, lecz także zaszkodziła środowisku naturalnemu? Alexowi Epsteinowi należą się brawa i pochwały za przedstawienie odważnych i niecodziennych argumentów za paliwami kopalnymi — oraz za to, że zrobił to dobrze! — Matt Ridley, autor „The Rational Optimist”

🗨️ „Przyszłość paliw kopalnych” to prawdziwe arcydzieło. Gdybym to ja napisał taką książkę — tak dogłębnie przemyślaną, tak przekonującą, a zarazem tak skutecznie podważającą głównonurtową narrację — uznałbym, że mogę spokojnie przejść na emeryturę i stwierdzić, że miałem udane życie. — Tom Woods, prowadzący podcast „The Tom Woods Show”, autor książki „Niepoprawna politycznie historia Stanów Zjednoczonych”

🗨️ Czytam sobie wspaniałą książkę Alexa Epsteina pt. „Przyszłość paliw kopalnych”. Zaufaj mi, jak dotąd ta książka to prawdziwy hit. Opiera się na logice i pierwszych zasadach. Zamów ją! Jest naprawdę świetna. Gwarantuję, że dzięki niej spojrzysz na kwestię energii zupełnie inaczej. — Jimmy Song, ekspert od Bitcoina

🗨️ W debacie na temat naszej przyszłości energetycznej Alex Epstein trafia w samo sedno omawianych kwestii — przekonująco i z pełną mocą. Epstein analizuje wszystko — jak najbardziej słusznie — z „perspektywy wspierania ludzkiego dobrobytu” i punktuje „antyludzkie” rezultaty działań lobby przeciwników paliw kopalnych. Dając popis rozumowania moralnego i ekonomicznego, zabiera nas w intelektualną podróż w poszukiwaniu prawdy będącej w opozycji do fałszu i przesady. — Mark Mills, ekspert Manhattan Institute for Policy Research, autor „The Cloud Revolution”

🗨️ W książce „Przyszłość paliw kopalnych” Alex Epstein opowiada się za antropocentryczną alternatywą dla wrogiej paliwom kopalnym histerii klimatycznej — niepokojąco wszechobecnej w gronie współczesnych elit. Decydenci polityczni z całego spektrum politycznego powinni wziąć pod uwagę argumenty Epsteina i zejść z katastrofalnej drogi, na której obecnie się znajdujemy — zanim będzie za późno. — Chip Roy, amerykański kongresmen ze stanu Teksas

🗨️ Można powiedzieć, że zarówno w sporcie, jak i w debatach intelektualnych najlepszą obroną jest atak. I dokładnie to robi Alex Epstein w książce „Przyszłość paliw kopalnych”. Zawiera ona zdecydowane argumenty przeciwko szeroko rozpowszechnionemu przekonaniu podzielanemu przez „wyznaczonych ekspertów” — w szczególności klimatologów — zgodnie z którym należy natychmiast zrezygnować z wykorzystywania paliw kopalnych. Epstein pisze w sposób łatwy w odbiorze, jednocześnie dostarczając nam przewodnik dla początkujących po złożonych kwestiach dotyczących zmian klimatu i właściwych wyborów politycznych. W czasach, gdy państwo regulacyjne nieubłaganie rozrasta się kosztem wolnych rynków i wolności jednostek, potrzebujemy więcej ludzi takich jak Alex Epstein. — Tilak Doshi, ekonomista ds. energii

📘 Książka „Przyszłość paliw kopalnych. Dlaczego rozwój i dobrobyt ludzkości wymagają dalszego wykorzystywania ropy naftowej, węgla i gazu ziemnego” już dostępna: http://wydawnictwofp.pl/ksiazki/przyszlosc-paliw-kopalnych/ ""

#eko

#wegiel

#ekoterror

#ocieplenieklimatu

#ekooszolony

6

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań i domów. Od kwietnia tego roku zmiany, a od 2028 roku całkowity zakaz montażu pieców gazowych.

http://www.money.pl/gospodarka/nowy-obowiazek-dla-wlascicieli-nieruchomosci-od-1-kwietnia-wazna-zmiana-6997632963632032a.html

#ekoterror #uniaeuropejska #wfo #nwo #lewactwo #zymianie

24

W celu ratowania planety, do każdej puszki obowiązkowo należy zakupić 5 papierowych słomek....

#lewackalogika #bekazdebili #ekoterror

21

Przejrzeli klimatyzm. Na razie na Wyspachnczas.info

Brytyjska opozycyjna Partia Pracy wycofała się w czwartek z jednej ze sztandarowych obietnic przedwyborczych – przeznaczania 28 mld funtów rocznie na zielone inwestycje. To kolejny przypadek urealniania przez brytyjskich polityków obietnic w zakresie walki ze zmianami klimatu.

Zapowiedź przeznaczania po dojściu do władzy 28 mld funtów rocznie na zielone inwestycje znajdowała się w programie laburzystów od 2021 r. Te inwestycje miały jednocześnie pomóc w osiągnieciu przez kraj zerowej emisji netto gazów cieplarnianych i stworzyć tysiące nowych miejsc pracy w „przyszłościowych” sektorach.

Jednak w miarę jak dojście do władzy stawało się coraz bardziej realne – wybory do Izby Gmin odbędą się w tym roku, a laburzyści mają ok. 20 punktów proc. przewagi nad rządzącą Partią Konserwatywną – tym bardziej ta obietnica zaczęła im ciążyć i przestali ją eksponować.

W czwartek Partia Pracy ostatecznie ogłosiła, że zamiast 28 mld funtów rocznie na zielone inwestycje przeznaczy 23,7 mld funtów, ale przez całą pierwszą kadencję, co oznacza niespełna 5 mld funtów rocznie.

Jej lider Keir Starmer wyjaśnił ten zwrot pogarszającymi się prognozami gospodarczymi i koniecznością zachowania dyscypliny fiskalnej. Zapewnił też, że inne elementy programu dotyczące transformacji energetycznej – jak utworzenie publicznej spółki Great British Energy czy uczynienie z Wielkiej Brytanii do 2030 r. potęgi w zakresie czystej energii – pozostają aktualne. Tym niemniej różnica w planowanych wydatkach jest znacząca.

Jest to kolejny przypadek wycofywania się brytyjskich polityków z zapowiedzi w zakresie walki ze zmianami klimatu, które okazały się zbyt kosztowne lub zbyt szybkie w oczach wyborców.

We wrześniu zeszłego roku premier Rishi Sunak odsunął o pięć lat – z 2030 r. do 2035 r. – wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi, wycofał się z planu obowiązkowej wymiany kotłów gazowych na pompy cieplne oraz z planu zmuszania właścicieli wynajmowanych nieruchomości do poprawy energooszczędności lokali. Jak wyjaśnił, nadal jest przywiązany do celu, jakim jest zerowa emisja netto do 2050 r., ale konieczne jest „nowe podejście, aby ochronić ciężko doświadczone brytyjskie rodziny przed niedopuszczalnymi kosztami”.

http://nczas.info/2024/02/08/przejrzeli-klimatyzm-na-razie-na-wyspach/

#klimat #ekoterror #bolszewicy #eurokolchoz

6

Niby kilka lat różnicy, a zielone zamieniło się w piekło...

#ekoterror #lewackalogika #pogoda

36

Fabryka Fiata w Polsce do likwidacji. Pracę straci kilkaset osóbbusinessinsider.com.pl

http://businessinsider.com.pl/technologie/motoryzacja/fabryka-fiata-w-polsce-do-likwidacji-prace-straci-kilkaset-osob/6k7xzzk

#polska #gospodarka #uniaeuropejska #ekoterror

To koniec fabryki silników Fiata w Bielsku-Białej. O postawieniu spółki FCA Powertrain w stan likwidacji przekazano w środę związkom zawodowym. Zwolnienia grupowe obejmą całą załogę i potrwają do grudnia.

Przyczyną decyzji o likwidacji jest wprowadzenia przez Komisję Europejską regulacji dotyczących emisji spalin silników spalinowych, spadek zamówień na silniki spalinowe.

10

Ministerstwo szykuje nam nową Polskę. Bez samochodów i samolotównczas.info

Ministerstwo @MKiS_GOV_PL szykuje nam nową Polskę. Pomysły kolejnego ograniczania wolności, które pojawiły się już w kwietniu tego roku, z ochotą są kontynuowane przez dyktaturę Tuska.

Przygotowanie analizy efektów wprowadzenia w Polsce środków określonych w dokumencie Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) „A 10 – point plan to cut oil use”, czyli kolejne absurdalne przepisy unijne juz niedługo zapewne pojawią się w Polsce.

Co na początek? Ogranicznie prędkości na autostradach, dni bez samochodów w miastach, ogranicznie podróży lotniczych.

Strefa czystego powietrza w Warszawie będzie już od przyszłego roku. Co dalej?

http://nczas.info/2023/12/26/ministerstwo-szykuje-nam-nowa-polske-bez-samochodow-i-samolotow/

#zamordyzm #ue #lewackalogika #lewackiespierdolenie #tusk #ko #ekoterror #bolszewicy

18

Sąd wybronił państwo przed żądaniami finansowymi „klimatystów”nczas.info

Klimatyczne organizacje pozarządowe zjednoczone w kolektyw „Afera stulecia” potępiły nieprzestrzeganie przez Francję zobowiązań w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych i złożyły wniosek przeciwko państwu o karę pieniężną i to w wysokości ponad miliarda euro.

Aktywiści z kolektywu „L’Affaire du siècle” demonstrowali nawet przed paryskim sądem administracyjnym, ale ten nie orzekł na ich korzyść. Francja nie zapłaci 1,1 miliarda euro kary za „niewystarczające działania przeciwko globalnemu ociepleniu”.

Wyrok zapadł piątek 22 grudnia. Sąd administracyjny w Paryżu nie podważył jednak doktryny klimatyzmu, ale jedynie wskazał, że chociaż ​​„naprawa szkód ekologicznych była opóźniona”, to jednak „państwo przyjęło lub wdrożyło środki, które prawdopodobnie naprawią przedmiotową szkodę”.

Podczas rozprawy 8 grudnia, obrońcy władz, podawali dane, z których wynika, że krajowa emisja CO2 odnotowała spadek o 4,3% w roku 2023 i 2,7% w roku 2022. Sąd te argumenty przyjął. Z pozwem w ramach kolektywu „Afera stulecia” wystąpiły takie organizacje jak m.in. Greenpeace, czy Oxfam.

To już kolejna sprawa tego typu. W lutym 2021 r. paryski sąd administracyjny w pierwszym wyroku orzekł na korzyść „kolektywu”, uznając państwo za odpowiedzialne za naruszenia podjętych zobowiązań i wywołanie „szkody ekologicznej”, którą należy naprawić.

Organizacje pozarządowe uznały, że wyrok ten nie został wykonany i tym razem zażądały kar finansowych w ramach nowego postępowania wszczętego w czerwcu 2023 r. Suma 1,1 mld euro miała dotyczyć dziewięciu semestrów „opóźnienia”.

http://nczas.info/2023/12/23/sad-wybronil-panstwo-przed-zadaniami-finansowymi-klimatystow/

#francja #ekoterror #ekologizm #lewactwo

5