Duchy Nowego Świata: magia ludowa, rytuały i symbole ochronne w kolonialnej Ameryce

Od końca XVII wieku, wraz z kolejnymi falami osadników napływających do Ameryki Północnej, magia ludowa zaczęła rozpowszechniać się na całym kontynencie. Praktyki magiczne przyjmowały trzy główne formy: działalność tzw. sztukmistrzów [1] wśród angielskich osadników, praktyki afroamerykańskich czarowników oraz germańską magię ludową kultywowaną przez społeczność znaną jako Pensylwańscy Holendrzy.

Podobnie jak w Starym Świecie, magowie w Ameryce Północnej zwykle działali w dobrej wierze, ich celem było zapewnienie bezpieczeństwa lokalnej społeczności. W swoich działaniach posługiwali się mieszanką zaklęć, leczniczych ziół oraz rozmaitych przedmiotów o symbolicznym znaczeniu, zwłaszcza amuletów i zapisanych zaklęć, które często zakopywano, aby zwiększyć ich skuteczność. Miały one przynosić szczęście i chronić przed złem.

[1] W języku angielskim conjurer może oznaczać także iluzjonistę lub zaklinacza.

1. Magia i przetrwanie: ludowe praktyki wśród osadników i zniewolonych

Ludowi uzdrowiciele  [2] często, choć nie zawsze jawnie, odwoływali się w swoich praktykach do imienia Chrystusa jako formy ochrony. W społeczeństwie kolonialnym wciąż żywa była wiara w złowrogie siły, przed którymi należało się chronić i to nie tylko wśród wolno urodzonych angielskich osadników. Odpowiedników anglosaskich mędrców można było znaleźć także wśród Afroamerykanów, którym również przypisywano zdolności magiczne.

Wspólne było dla nich również przekonanie o sile zakopanych przedmiotów o magicznym znaczeniu. Na Ferry Farm, w domu rodzinnym George’a Washingtona w Wirginii, w fundamenty budynku wmurowano muszle ostryg jako rytualny akt ochrony domostwa i jego mieszkańców. Zasadniczą różnicą między mędrcami a czarownikami był jednak status społeczny: ci drudzy byli niewolnikami, siłą sprowadzonymi do Nowego Świata. Ich rola jako duchowych opiekunów i uzdrowicieli niosła więc nie tylko wymiar religijny czy magiczny, ale także społeczny stając się formą wsparcia i przetrwania.

[2] W języku angielskim cunning folk tłumaczone jest również jako „sprytni ludzie” lub „mądrzy ludzie”.

Fotografia nr 1: Kwadrat Satora

Wczesnochrześcijańskie narzędzie magiczne zawierające palindromiczne słowa, możliwe do odczytania w wielu kierunkach. Mędrcy twierdzili, że znak ten potrafi gasić pożary i chronić bydło przed urokiem.

Zdjęcie

2. Znak z gwiazd: symbolika i wierzenia Pensylwańskich Holendrów

Od początku XVIII wieku niemieckojęzyczni osadnicy w Pensylwanii zaczęli wyraźnie zaznaczać swoją obecność, między innymi poprzez charakterystyczne malunki w kształcie gwiazd. Pojawiały się one na stodołach, a także na przedmiotach codziennego użytku od narzut po maselniczki. Choć niektórzy uważali je za ochronne znaki (tzw. znaki heksadecymalne), ich funkcja mogła być bardziej symboliczna i uniwersalna. Pensylwańscy Holendrzy byli rolnikami, głęboko związanymi z rytmem przyrody. Gwiazdy mogły symbolizować porządek nieba, harmonijny i niezmienny układ, który kontrastował z chaosem ludzkiego życia i oferował poczucie ładu.

Fotografia nr 2: Gwiazdy na stodołach Pensylwańskich Holendrów

Symetryczne, wyraziste gwiazdy malowane na budynkach, prawdopodobnie jako stylizowane przedstawienia kosmicznego ładu i symboliczne tarcze ochronne.

Zdjęcie

W 1820 roku niemiecki uzdrowiciel i mistyk Johann George Hohman opublikował książkę Pow-Wows; or Long-Lost Friend, w której przedstawił nowe podejście do praktyk magicznych. Dzieło to, mimo że w dużej mierze stanowiło plagiat starszych tekstów, zawierało zarówno praktyczne porady jak warzyć piwo, leczyć reumatyzm czy dbać o chore zwierzęta jak i elementy symboliki mistycznej. Według Hohmana samo posiadanie książki miało chronić właściciela przed nieszczęściem.

Publikacja spopularyzowała również termin „pow-wow” jako nazwę tej półmagicznej praktyki, a jej adeptów zaczęto określać mianem „pow-wowów”. Nazwa ta prawdopodobnie stanowiła zniekształcenie słowa używanego przez rdzennych mieszkańców Narragansett [3] na duchowe zgromadzenie, choć mogła też być przekształceniem angielskiego słowa power (moc, siła).

[3] Rdzenne plemię Ameryki Północnej, które pierwotnie zamieszkiwało tereny dzisiejszego stanu Rhode Island.

Fotografia nr 3: Ilustracja z „Szóstej i Siódmej Księgi Mojżesza”

XVIII-wieczny rysunek przedstawiający mężczyznę z mieczem oraz symbole magiczne. Księgi te, łączące elementy żydowskie, chrześcijańskie i rzymskie, były inspiracją dla Pow-Wows Hohmana.

Zdjęcie

#historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #ameryka #kolonializm #tradycja #wierzenia #religia #magia #occulto

5

Gdy słowo leczy, a duch strzeże: Tradycyjna magia ludowa w średniowiecznej Europie

Od V wieku chrześcijaństwo zaczęło rozprzestrzeniać się w całej Europie, a religie pogańskie zostały zepchnięte na margines. Wczesny Kościół utożsamiał magię z pogaństwem i demonami, jednak ludowa tradycja magiczna nie tylko przetrwała, lecz nawet rozkwitła w średniowiecznej Europie. Obejmowała różnorodne praktyki, często w skomplikowany sposób powiązane z chrześcijaństwem, i była uprawiana przez szerokie grono ludzi od lekarzy po duchownych. W przeciwieństwie do elitarnej magii badanej przez uczonych, ludowe praktyki magiczne były dostępne także dla zwykłych ludzi, którym oferowały pomoc w codziennych problemach, takich jak trudności w relacjach, choroby czy nieurodzaj.

1. Mowa posiada moc: o potędze słowa

W średniowieczu magiczne słowa, zaklęcia i inkantacje odgrywały ważną rolę, wzywano je zarówno w celu zapewnienia bezpiecznej podróży, jak i sprowadzenia choroby lub śmierci na konkretną osobę. Wierzono, że słowa mają większą moc, gdy są wypowiadane na głos, a nie zapisywane. Ludzie nosili amulety z wyrytymi magicznymi formułami, które pełniły przede wszystkim rolę przypomnienia o słowach mocy przeznaczonych do wypowiedzenia.

Zaklęcia często miały formę rymowanych wersów o regularnym metrum, co ułatwiało ich zapamiętywanie i recytację, czym przypominały wiersze. Wiele anglosaskich zaklęć zapisywano w księgach medycznych, ponieważ uważano je za skuteczną metodę leczenia rozmaitych dolegliwości. Stosowano je jednak także do ochrony przed kradzieżą, nieurodzajem czy nawet krwotokiem z nosa. Jednym z najsłynniejszych anglosaskich zaklęć było Wið færstice [1], używane do uśmierzania ostrego bólu. Słowa zaklęcia sugerują, że ból pochodzi od kobiecej włóczni lub niewidzialnych strzał elfów (tzw. elf-shot) [2].

[1] Przybliżona wymowa: ŁiTH faerstisze; ze staroangielskiego na współczesny angielski: Wið – against (przeciw), Fær – sudden (nagły), Stice – pain (ból); pol.: Przeciw nagłemu bólowi.

[2] Np. w wersji współczesnej: „If it were shot by the elves or the gods…” (Jeśli zostało to wystrzelone przez elfy lub bogów…). Wyrażenie to odnosi się do przeszywającego, nagłego bólu, przypisywanego istotom nadprzyrodzonym.

Fotografia nr 1

Pierścień z Bramham Moor, odnaleziony w Yorkshire, datowany jest na IX wiek.Wyryte na nim runy do dziś pozostają nieodszyfrowane, jednak powszechnie uważa się, że miały one znaczenie magiczne.

Zdjęcie

2. Wierzenia zapisane w przedmiotach i znakach natury

W magii ludowej wierzono, że pozornie zwyczajne przedmioty takie jak kamienie, rośliny czy zwierzęta mogą posiadać niezwykłą moc. Tradycje uczonych i religijne, obecne na przykład w lapidariach [3] i bestiariuszach [4], przenikały również do kultury ustnej. Niektórym roślinom przypisywano naturalne właściwości magiczne. Wykorzystywano je do sporządzania mikstur i amuletów lub sądzono, że nabierają mocy, jeśli zostaną zebrane o określonej porze, przy wypowiadaniu specjalnych słów, albo umieszczone w odpowiednim miejscu. Przykładowo: bylica zebrana przed wschodem słońca i włożona do buta miała chronić przed zmęczeniem. Niektóre magiczne przedmioty były jeszcze bardziej osobliwe np. bóle zębów leczono przez noszenie na szyi zęba pochodzącego z czaszki zmarłego. Z kolei pierścienie „nasycone mocą niebios” miały chronić właściciela przed demonami lub chorobami.

Fotografia nr 2

Wielu zwierzętom przypisywano magiczne właściwości. Jeleń, na przykład, często symbolizował szybkość, siłę oraz męskość i pojawiał się w zaklęciach o takim właśnie charakterze. W jednym z manuskryptów z XIV wieku zalecano wykorzystanie jąder jelenia jako środka pobudzającego (afrodyzjaku).

Zdjęcie

Z drugiej strony, aby poznać przyszłość, ludzie zwracali się do osób wyspecjalizowanych w sztuce wróżenia. Praktyka ta polegała na odczytywaniu znaków i wzorców występujących w przyrodzie na przykład poprzez augurię [5] lub kleromancję [6]. Prości ludzie korzystali z bardziej intuicyjnych metod, jak np. przewidywanie pogody na podstawie przysłów i ludowych mądrości, np.: „Czerwone niebo o poranku – znak ostrzeżenia dla pasterza.”

[3] Księgi opisujące właściwości kamieni wykorzystywanych w magii i medycynie.

[4] Zbiory moralizujących opowieści o zwierzętach (niekoniecznie mitycznych).

[5] Wróżenie poprzez obserwację zachowania zwierząt lub lotu ptaków.

[6] Wróżenie przez rzucanie kamieni bądź kości.

Fotografia nr 3

Zamożni ludzie również korzystali z kamieni szlachetnych i talizmanów. Amulet ten łączył biblijne sceny i fragmenty mszy z elementami magicznymi, takimi jak słowo „Ananizapta”, które uważano za zaklęcie chroniące przed epilepsją. Wierzono również, że niebieski szafir ma właściwości lecznicze, pomagał łagodzić różne dolegliwości, w tym wrzody i bóle głowy.

Zdjęcie

3. Bonus: Magia i wierzenia z krain, gdzie żyją rusałki, wilkołaki i Baba Jaga

W świecie dawnych Słowian wiara w magię wywodziła się z pogaństwa i przetrwała aż do późnego średniowiecza. Wielu Słowian opierało się chrystianizacji aż do momentu, gdy została ona narzucona zarówno siłą, jak i z woli lokalnych władców. Znaczącą rolę odegrały też wyprawy wojenne prowadzone w XII wieku przeciwko ludom bałtyckim.

Słowianie czcili jednego najwyższego boga, ale wierzyli również w wielu pomniejszych bogów oraz duchy. Ich świat zamieszkiwały istoty magiczne związane z naturą: duchy wód (ukr. mavka, pol. rusałka), lasów (pol. leszy, ukr. lisovyk) oraz pól (ukr. polovyk). Szczególnym szacunkiem otaczano duchy domowe (pol. domownik, rus. domovyk) oraz duchy przodków, którym przypisywano zdolność przewidywania przyszłości i ochrony przed złem.

Czarownice, szamani i mądre kobiety odgrywali istotną rolę w słowiańskiej tradycji magicznej. Zajmowali się wróżbiarstwem, ochroną przed złymi duchami oraz zaklęciami leczniczymi. Kapłani i kapłanki nosili miano volkhvy, pochodzące od słowa volk (pol. wilk) oraz imienia jednego z rosyjskich bogów magii, muzyki i podwodnego świata.

W Rosji uważano, że volkhvy wywodzili się od czarowników zdolnych do przemiany w wilki lub niedźwiedzie. Na Bałkanach (szczególnie w Serbii, Macedonii i Bułgarii) wierzono natomiast, że niektóre czarownice pochodziły od smoków. Potomkowie volkhvy, nosiciele „czarodziejskiej krwi”, według legend mieli przetrwać do dziś, zwłaszcza na terenach współczesnej Ukrainy.

W mitologii słowiańskiej szczególne miejsce zajmuje postać Baby Jagi - dzikiej, budzącej grozę staruchy obdarzonej potężną magią. Bywała okrutna, ale potrafiła też okazać pomoc. W rosyjskich baśniach do dziś przedstawiana jest jako istota latająca w moździerzu, dzierżąca tłuczek, mieszkająca w chacie stojącej na kurzych nogach a w niektórych wersjach sama Baba Jaga ma kurze nogi.

Fotografia nr 4

Zamiast latać na miotle, Baba Jaga z rosyjskiego folkloru zasiada w moździerzu i używa tłuczka niczym wiosła w tym przypadku, by gonić dziewczynkę. Baba Jaga to postać niejednoznaczna, jednocześnie dobra wróżka i zła czarownica.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #wierzenia #tradycja #kultura #religia #sredniowiecze #europa #occulto

6

W czasach przedchrześcijańskich mieszkańcy dzisiejszej Finlandii żyli w bliskiej więzi z naturą i duchowym światem. Ich wierzenia były głęboko zakorzenione w szamanizmie, kulcie zwierząt i przekonaniu o istnieniu wielu dusz. Zarówno codzienne życie, jak i rytuały związane ze śmiercią czy łowiectwem przeniknięte były magią i symbolicznymi praktykami.

1. Kim byli przodkowie współczesnych Finów i w co wierzyli?

Obszar dzisiejszej Finlandii był zamieszkany od ponad 11 000 lat przez ludy fińskie i saamskie, które przybyły tam w pogoni za stadami jeleni, gdy lodowce ostatniej epoki lodowcowej zaczęły się cofać. Obie społeczności prowadziły koczowniczy tryb życia jako myśliwi-zbieracze i głęboko wierzyły w hatija [1], duchy zwierząt. Wiadomo również, że już co najmniej 10 000 lat temu praktykowały szamanizm.

Fińscy tietäjät [2] oraz saamscy noaidi [3], szamani swoich pogańskich kultur, byli postaciami obdarzonymi niezwykłą mocą i magiczną wiedzą, cenionymi nawet poza własnymi ziemiami. Gdy Finowie pojawiają się w nordyckich sagach, jest to zawsze znak obecności sił nadprzyrodzonych. Finlandię postrzegano jako krainę czarodziejów, wiedźm, olbrzymów i trolli.

Około 5 000 lat temu kultury fińska i saamska zaczęły się rozdzielać. Finowie porzucili polowania na rzecz rolnictwa, jednak szamanizm przetrwał w obu tradycjach, nawet po chrystianizacji Skandynawii. Saamscy noaidi przetrwali aż do XIX wieku, kiedy to kościoły skonfiskowały ostatnie z ich świętych bębnów.

(pogrubionym akcent na pierwszą sylabę jak w j. fińskim)

[1] fonetyczne brzmienie z fin. hal-ti-ja

[2] fonetyczne brzmienie z fin. tie-tajaet

[3] fonetyczne brzmienie z fin. no-ajdi

Fotografia nr 1

Aby wyruszyć w podróż do zaświatów, rządzonych przez boginię Loviatar, szaman uderzał w bęben, by otworzyć lovi, czyli przejście, które w dawnym języku oznaczało zarówno „drzwi”, jak i „pochwę” prowadzące do tamtego świata.

Zdjęcie

2. Opowieść o wierzeniach – zagubione dusze i kosmiczne niedźwiedzie

Finowie wierzyli w Tuonelę, krainę zmarłych, znajdującą się pod ziemią lub gdzieś daleko na północy, dokąd trafiały dusze po śmierci. Uważano, że szaman potrafi wprowadzić się w trans i odbyć podróż do Tuoneli, by spotkać duchy i zaczerpnąć od nich mądrości. W taką duchową wędrówkę szamani wyruszali przy dźwiękach joiku [4], hipnotyzujących pieśni oraz rytmicznym uderzaniu w bębny. Musieli jednak przechytrzyć przewoźnika, by zgodził się przetransportować ich przez Rzekę Tuoneli i uważać, by nie utknąć tam na zawsze w ciele olbrzymiego szczupaka.

Pogańscy Finowie wierzyli, że człowiek posiada trzy dusze: heinki (siłę życiową), luonto (ducha opiekuńczego) oraz itse (osobowość) [5]. Zarówno luonto, jak i itse mogły oddzielić się od ciała, przez co mogły się zagubić lub utknąć w zaświatach. Wierzono, że prowadziło to do nieszczęść i chorób. Szamani wypowiadali zaklęcia i odprawiali rytuały, które miały na celu uzdrawianie ludzi lub odwracanie złego losu wzmacniając osłabione duchy lub odnajdując te zagubione.

Fotografia nr 2

Saamskie bębny, wykonane ze skóry renifera i ozdobione symbolami, uderzano pałeczką w kształcie litery T, wykonaną z reniferowej kości, zwaną coarve-vaever. Bęben ten odzwierciedlał trzy główne sfery istnienia: niebiosa (u góry), świat ludzi (pośrodku) oraz zaświaty (na dole).

Zdjęcie

Zarówno tietäjät, jak i noaidi odgrywali istotną rolę w zachowaniu ustnych tradycji kultur fińskiej i saamskiej, przekazując je poprzez opowieści. W 1835 roku Elias Lönnrot zebrał pieśni i poematy przekazywane przez tietäjät, tworząc Kalevalę - narodowy epos Finlandii, który stał się zapisem dawnych tradycji magicznych.

Pogańscy Finowie darzyli czcią zwierzęta, na które polowali zwłaszcza łosie i niedźwiedzie. Niedźwiedź był tak święty, że nie wolno było wypowiadać jego prawdziwego imienia. Współczesne fińskie słowo karhu, oznaczające „szorstkie futro”, to jeden z eufemizmów, jakimi się wówczas posługiwano. Wierzono, że niedźwiedź pochodzi z nieba i może odradzać się po śmierci. Za każdym razem, gdy zabijano i spożywano niedźwiedzia, Finowie organizowali rytuał Karhunpeijaiset [6], którego celem było zachęcenie duszy zwierzęcia do powrotu. Po uczcie zakopywano kości, a czaszkę składano pod świętą sosną.

[4] fonetyczne brzmienie z fin. joj-ku

[5] fonetyczne brzmienie z fin. kolejno: hejŋki, luon-to, it-se

[6] fonetyczne brzmienie z fin. kar-hun-pej-jaiset

Fotografia nr 3

Amulet wykonany ze świętego pazura niedźwiedzia miał przynosić szczęście i pomagać duszy właściciela odnaleźć drogę do domu.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #finlandia #finowie #wiara #magia #tradycja #occulto

8

Nie zawsze muzułmanin był tak pobożny, jak go opisywali inni. Choć Koran potępiał praktyki magiczne, wczesne społeczeństwa muzułmańskie nie porzuciły całkowicie dawnych wierzeń i metod ochrony przed złymi duchami. W tym kontekście warto przyjrzeć się, jak magia, wróżbiarstwo i okultyzm funkcjonowały w świecie islamu. Gdzie przebiegała granica między religią, nauką a magią? Które praktyki magiczne zostały zaakceptowane, a które potępione? Zapraszam do krótkiej lektury, która częściowo odpowiada na te pytania, zagłębiając się w historię średniowiecznego świata muzułmańskiego.

1. Wstępnie o świecie islamu

Po śmierci Proroka Mahometa w 632 roku islam rozprzestrzenił się daleko poza swoje pierwotne obszary wśród ludów arabskich. Wraz z jego ekspansją większość ludzi przyjmowała wiarę muzułmańską i podążała za naukami Koranu. Dawne zwyczaje jednak nie zniknęły od razu, choć administracja i nauka stały się głównie islamskie, to starożytne przedislamskie praktyki magiczne nadal były obecne w całym imperium.

Zgodnie z przypisywaną Mahometowi maksymą: „Poszukujcie wiedzy wszędzie, nawet jeśli miałoby to oznaczać podróż do Chin”, świat islamski stał się centrum nauki i intelektualnym sercem ówczesnego świata. Bagdad wyrósł na najważniejsze miejsce tłumaczenia starożytnych dzieł, głównie greckich, ale także perskich, indyjskich i chińskich. Oprócz osiągnięć w nauce i filozofii, do świata islamskiego przeniknęły również teksty dotyczące starożytnej magii, w tym dzieła przypisywane Hermesowi Trismegistosowi oraz Zaratustrze.

2. Talizmany i magiczne miski jako ochrona przed demonami

Muzułmanie wierzyli w wszechmoc Boga, jednak uważali, że potrzebują Jego interwencji, aby chronił ich przed shayatin (ara. الشياطين, łac. wg. ISO 233 ash-shayāṭīn) [1]. Shayatin to grupa złych demonów, do których zaliczano upadłych aniołów oraz złośliwe dżiny (duchy). W Koranie opisywane są jako kusiciele ludzkiego umysłu, jednak dla wielu ludzi shayatin były realnym i groźnym zagrożeniem. Podobne przekonania dotyczyły innego powszechnego wierzenia w złe oko, czyli przekleństw i uroków, które miały sprowadzać nieszczęścia.

Fotografia nr 1

Dżiny (jinns) to duchy zmieniające kształt, które istniały jeszcze przed pojawieniem się islamu. Jednak Koran uznaje je za część stworzenia Bożego. Większość dżinów nie była ani dobra, ani zła, lecz niektóre z nich należały do shayatin. Przykładem może być niebieski słoń, przedstawiony poniżej w kopii XIII-wiecznego rękopisu Zakariyyā al-Qazwīnīego.

Zdjęcie

Koran potępiał talizmany używane przez pogańskich Arabów, jednak nie powstrzymało to wczesnych muzułmanów przed korzystaniem z ich mocy do odpędzania shayatin oraz złego oka. Kompromisem, na jaki poszli wyznawcy islamu, było umieszczanie na talizmanach cytatów z Koranu. Niektóre z nich mogły nawet przybierać formę miniaturowych egzemplarzy świętej księgi. Salomon był znany zarówno jako prorok w Koranie, jak i starożytny mag, a jego sześcioramienna pieczęć często pojawiała się na talizmanach. Jedną z najpopularniejszych form apotropaicznej (ochronnej) magii, szczególnie około XII wieku, była magiczna miska. Proste gliniane naczynia przechowywano w celach leczniczych, wierząc, że pomagają zwalczać różnego rodzaju dolegliwości. Magiczne miski zazwyczaj zdobiono nie tylko cytatami z Koranu, ale także magicznymi znakami pochodzącymi z Persji, a nawet Chin. Oprócz tego często pojawiały się na nich symbole zodiaku oraz planet. Wiele z tych naczyń zawierało również wizerunki zwierząt, takich jak skorpiony i węże.

[1] pojedyncza forma: شيطان (shayṭān) oznacza diabła, demona lub złego ducha, tłumaczenie dosłowne: „Ci, którzy są daleko od Boga”

Fotografia nr 2

Ten ozdobny gwiaździsty wzór prawdopodobnie nawiązuje do Pieczęci Salomona. Według legendy Bóg przekazał Salomonowi tę pieczęć, aby mógł panować nad dżinami.

Zdjęcie

3. Uczeni zajmujący się okultyzmem i magiczne pismo

Magia we wczesnym świecie islamu nie była jedynie codziennym zjawiskiem – prace translatorskie wzbudziły poważne zainteresowanie naukowe. Uczeni rozróżniali sihr (magię, ara. سِحْر) [2] i kihana (wróżbiarstwo, ara. كِهَانَة) [3], choć te kategorie często się przenikały. Dla niektórych sihr oznaczał jedynie sztuczki iluzjonistyczne, takie jak połykanie mieczy. X-wieczny prawnik Abu Bakr al-Jassas twierdził, że wiara w magię wynika wyłącznie z ignorancji. Jednak dla wielu sihr był prawdziwą okultystyczną mocą, zdolną do przywoływania dżinów, a nawet wskrzeszania zmarłych. Najsłynniejszym uczonym zajmującym się magią był XII-wieczny autor Ahmad ibn Ali al-Buni. W swoim dziele Lumaʾat al-nuraniyya („Blaski światła”) badał mistyczne właściwości 99 imion Boga i opisywał, w jaki sposób amulety mogą wykorzystywać ich nadprzyrodzoną moc.

Dla wielu wczesnych wyznawców islamu litery i liczby miały magiczną moc, a niektórzy magowie osiągnęli mistrzostwo w ʿilm al-ḥurūf – nauce o literach. Obejmowała ona badanie okultystycznych właściwości arabskich znaków oraz ich powiązań z imionami i słowami. Jedną z metod wróżbiarskich, znaną jako onomancja, było przypisywanie każdej literze wartości liczbowej w danym imieniu lub frazie. Następnie sumowano te wartości, co miało odsłaniać ukryte znaczenia i umożliwiać przewidywanie przyszłości.

Metoda dziewiątek służyła do prognozowania zwycięzców i przegranych w rywalizacjach lub bitwach. Polegała na obliczeniu wartości numerycznej imienia, podzieleniu jej przez dziewięć, a następnie odnalezieniu wyniku w specjalnych tabelach. Podobnych technik używano do przewidywania przebiegu chorób, powodzenia podróży czy prawdopodobieństwa wystąpienia określonych zdarzeń. Inną metodą było jafr, które polegało na łączeniu liter jednego z 99 imion Boga z literami wybranego celu, aby zwiększyć szanse na jego realizację.

Sam akt pisania uważano za potężną formę magii, a także narzędzie wróżbiarskie. Wierzono, że odpowiednie litery mogą dawać moc kontrolowania dżinów. Istniało wiele traktatów poświęconych magicznym alfabetom, tajemnemu pismu oraz literom starożytnych kultur. Jednym z najważniejszych dzieł był traktat Kitāb Shawq al-mustahām fī maʿrifat rumūz al-aqlām („Księga żarliwego wyznawcy pragnącego poznać tajemnice starożytnych alfabetów”), napisany przez Ibn Wahshiyyę, uczonego z X wieku. Był on jednym z pierwszych historyków, którzy podjęli próbę rozszyfrowania starożytnych egipskich hieroglifów.

[2] rdzeń س-ح-ر (S-Ḥ-R) oznacza coś ukrytego, tajemniczego lub trudnego do uchwycenia

[3] rdzeń ك-ه-ن (K-H-N) oznacza przepowiadanie przyszłości, odczytywanie znaków lub kapłaństwo

Fotografia nr 3

Wróżenie z kropek. Wcześni geomanci doszukiwali się wzorów w rozsypanych garściach ziemi. Jednak do XII wieku wróżbici mogli używać specjalnych instrumentów z obrotowymi tarczami, które generowały losowy układ kropek, następnie poddawany interpretacji.

Zdjęcie

4. Ciekawostki- magiczne kwadraty i alchemia

Jednym z najbardziej intrygujących aspektów magii islamskiej był wafq (magiczny kwadrat liczb) [4]. Choć jego pochodzenie mogło sięgać Chin, to w świecie arabskim zyskał ogromną popularność, zwłaszcza po XII wieku, pojawiając się w wielu księgach poświęconych magii. Najprostszym i najstarszym magicznym kwadratem był 3×3 buduh [5], w którym liczby od 1 do 9 rozmieszczono w taki sposób, że suma każdej kolumny, wiersza oraz obu przekątnych wynosiła 15. Koncepcja ta do dziś fascynuje matematyków, którzy wielokrotnie próbowali tworzyć większe i bardziej złożone kwadraty. Jednak we wczesnym świecie islamu największe zainteresowanie budziły magiczne właściwości wafq oraz jego rzekoma moc odpędzania nieszczęść. Co więcej, kwadrat 3×3 uznawano za tak potężny, że samo jego zapisanie lub wypowiedzenie nazwy buduh miało wystarczyć, by uleczyć bóle żołądka lub nawet uczynić osobę niewidzialną.

Fotografia nr 4

W centrum tej owalnej metalowej pieczęci znajduje się buduh – magiczny kwadrat, w którym dziewięć liczb ułożono tak, aby suma w każdej linii, kolumnie i przekątnej wynosiła 15. Na obrzeżu pieczęci wyryto imiona czterech archaniołów.

Zdjęcie

Celem alchemii, zwanej po arabsku al-kimiya, było przekształcanie jednej substancji w inną. Według uczonego al-Raziego, żyjącego w IX wieku, nikt nie mógł być prawdziwym filozofem, dopóki nie dokonał tej przemiany – proces ten porównywano do twórczej mocy Boga. Ostatecznym celem alchemików była przemiana pospolitych metali w złoto, co miało zapewnić nieśmiertelność. Działali oni w tajemnicy, obawiając się, że ich techniki mogłyby trafić w ręce tych, którzy szukali bogactwa, a nie mądrości. Choć później często uważano ich za szarlatanów, to właśnie oni stworzyli podwaliny pod współczesną chemię. Najsłynniejszym alchemikiem był Dżabir ibn Hajjan (znany w Europie jako Geber), który przyczynił się do rozwoju laboratoriów, destylacji i produkcji silnych kwasów.

[4] rdzeń و-ف-ق (W-F-Q) oznacza zgodność, harmonię, równowagę, dosłownie: „Kwadrat harmonii”

[5] istnieje przekonanie, że wypowiedzenie nazwy „buduh” może mieć magiczne działanie, od leczenia chorób po zapewnienie niewidzialności.

Fotografia nr 5

Wizerunek alchemicznego mędrca widnieje w księdze o snach, napisanej przez X-wiecznego alchemika al-Tamimiego.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kultura #sredniowiecze #islam #religia #magia #occulto #mahomet

10

Mistycyzm i magia od wieków stanowiły nieodłączny element ludzkiej duchowości, a w tradycji żydowskiej zajmowały szczególne miejsce. Choć Tanach (Biblia Hebrajska) wielokrotnie potępia praktyki magiczne, to w średniowieczu magia była obecna na różnych poziomach żydowskiego społeczeństwa od prostych rytuałów ochronnych po skomplikowane formuły kabalistyczne. Wierzono, że odpowiednie użycie słów, liter oraz świętych imion może wpływać na rzeczywistość, odpędzać złe duchy, a nawet przywoływać boską moc.

Poniższy tekst przybliża różne aspekty żydowskiej magii i mistycyzmu, ukazując ich znaczenie w religijnej i duchowej tradycji judaizmu. Od mocy słów i zaklęć, przez magiczne księgi i amulety, aż po kabałę i średniowieczne rytuały miłosne, każda z tych praktyk stanowiła część skomplikowanego świata żydowskiej ezoteryki.

1. Język zaklęć

Słowa odgrywały kluczową rolę w średniowiecznej żydowskiej magii. Według tradycji żydowskiej język hebrajski ma boskie pochodzenie, a jego litery posiadają twórczą moc. W Tanachu Bóg stwarza świat wyłącznie poprzez wypowiadanie słów. Niektórzy Żydzi wierzyli, że odpowiednia kombinacja słów i liter może mieć magiczną moc i być wykorzystywana do różnych celów od odpędzania demonów po przewidywanie przyszłości. Szczególnie potężne miały być litery imion Boga i aniołów.

Niektóre zaklęcia bezpośrednio opierały się na religijnych formułach w jednym z tekstów magiczne słowa zostały dodane do codziennej modlitwy, tworząc serię zaklęć o konkretnym przeznaczeniu, na przykład do wskrzeszania zmarłych. Silna więź między słowami magicznymi a religijnymi utrzymywała się przez wieki, zwłaszcza w żydowskiej mistycznej tradycji znanej jako kabała.

Żydowscy uczeni zajmujący się magią czerpali inspirację ze studiowania starożytnego języka aramejskiego, codziennej mowy Izraela w okresie Drugiej Świątyni (539 p.n.e.–70 n.e.) oraz języka Talmudu. Niektórzy twierdzą, że jedno z najsłynniejszych magicznych słów wszech czasów, „Abrakadabra!”, wywodzi się właśnie z aramejskiego zwrotu avra k’davra (arm. אברא כדברא) [1], oznaczającego „Tworzę, gdy mówię”/ „Tworzę zgodnie ze słowem”.

[1] koncepcja ta jest echem biblijnego stworzenia świata przez Boga za pomocą słów (np.

„Niech się stanie światłość” – יהי אור / Yehi or).


Fotografia nr 1

Pieczęć Salomona w kształcie gwiazdy oraz sześciopunktowa Gwiazda Dawida, ukazane w Kodeksie Petersburskim (najstarszym znanym kompletnym tekście Tanachu, datowanym na ok. 1010 r.), były często uważane za potężne symbole magiczne.

Zdjęcie

2. Magiczne księgi, talizmany i amulety

Wiele żydowskich kobiet znało się na magii stosowanej w codziennym życiu, zwłaszcza w leczeniu chorób czy radzeniu sobie z bezpłodnością. Z kolei rabini oraz inni uczeni praktykowali bardziej wysublimowaną magię, która w średniowieczu była coraz częściej spisywana w księgach. Do takich dzieł należały m.in. Sepher ha-Yashar („Księga Sprawiedliwego”), Raza Rabba („Wielka Tajemnica”) oraz Sepher ha-Razim („Księga Tajemnic”). Zawierały one przepisy na różne rytuały magiczne, takie jak uzdrawianie, wzbudzanie miłości, przyciąganie szczęścia, zadawanie bólu czy wypędzanie demonów.W średniowieczu wielu Żydów wierzyło w shedim (hebr. שֵׁדִים) [2] złe duchy sprowadzające cierpienie.Jedną z najbardziej przerażających postaci była nocna demonica Lilith, która polowała na dzieci oraz kobiety w połogu.

Kame’a (amulety, hebr. קָמֵעַ) [3] były powszechnie noszone jako ochrona przed złymi duchami. Do popularnych amuletów należały lisie ogony oraz karmazynowe nici, natomiast even tekumah („kamień ochronny”) noszono, aby zapobiec poronieniom.

Amulety często zawierały inskrypcje, ponieważ słowa uważano za najpotężniejszy element żydowskiej magii. Niektóre z nich zawierały teksty religijne, na przykład kopie Psalmu 126, które umieszczano w domach, aby chronić dzieci. Inne zapisywały imiona aniołów lub tradycyjne magiczne formuły, wyryte na metalowych płytkach i noszone na szyi. Czasem ochronne inskrypcje umieszczano także na meblach lub przedmiotach codziennego użytku.

Jednym z najpotężniejszych talizmanów była Pieczęć Salomona, gwiaździsty symbol, o którym średniowieczni pisarze twierdzili, że został wygrawerowany na pierścieniu Salomona przez samego Boga. Pieczęć miała rzekomo dawać Salomonowi moc nad shedim (demonami). Gwiazda mogła mieć pięć lub sześć ramion, a sposób, w jaki trójkąty się przeplatały, miał powodować dezorientację demonów.

[2] słowo złożone z liter shin, dalet, yod i mem- odpowiednio w kontekście oznaczają: wpływ/zniszczenie, przejście/drzwi, moc/sprawczość, tajemnica/świat duchów.

[3] pochodzi od hebrajskiego rdzenia, który może oznaczać wiązać/zabezpieczać/chronić


Fotografia nr 2

Średniowieczne amulety, takie jak ten, zawierały magiczne inskrypcje wyryte na metalowych płytkach. Noszono je na szyi, aby chroniły przed złymi duchami lub przynosiły pomyślność ich właścicielowi.

Zdjęcie

3. Praktyki kabalistyczne

Słowo „kaballistyczny” jest dziś często używane w znaczeniu tajemniczy lub sekretny, jednak jego źródłem jest Kabała (hebr. קַבָּלָה) [4] – żydowski mistyczny system myślowy, mający na celu zrozumienie, połączenie się z boskością, a nawet wpływanie na nią. Kabała wyłoniła się około 1230 roku wraz z powstaniem księgi Zohar. Hiszpański rabin, który odkrył ten tekst, twierdził, że zawiera on tysiącletnie nauki mędrca z II wieku. Zohar miał odsłaniać ukryte znaczenia, boskie aspekty zawarte w Torze (pierwszych pięciu księgach Tanachu). Wierzono, że uważne studiowanie tych treści umożliwia czytelnikowi osiągnięcie mistycznej jedności z Bogiem.

Teologiczna i akademicka strona Kabały miała ogromne znaczenie w żydowskiej myśli religijnej przez kolejne wieki. Istniał jednak także inny nurt, znany jako „praktyczna Kabała”, który nie skupiał się wyłącznie na duchowym zbliżeniu do boskości, lecz miał na celu wpływanie na rzeczywistość. Od XIV wieku zwolennicy praktycznej Kabały zaczęli stosować w praktyce ideę używania imion Boga i aniołów do tworzenia amuletów lub jako część inkantacji. Włączyli również do swoich wierzeń inne żydowskie tradycje okultystyczne, takie jak oniromancja (wróżenie ze snów) oraz koncepcje dotyczące demonów. Na przykład XV-wieczna kabalistyczna księga Sepher ha-Mashiv („Księga Bożego Wiatru”) opisywała, jak za pomocą inkantacji można przywoływać demony, anioły, a nawet samego Boga.

[4] pochodzi od hebrajskiego rdzenia ק-ב-ל (Q-B-L), który oznacza otrzymywać lub przyjmować

Fotografia nr 3

To XV-wieczny ilan, znany również jako Drzewo Życia – diagram ilustrujący mistyczne powiązania między dziesięcioma sefirot (węzłami), które symbolizują różne aspekty boskości. Uczeni kabały studiowali takie diagramy, dążąc do duchowego zjednoczenia z Bogiem, wierząc, że może to umożliwić im wpływanie na rzeczywistość materialną.

Klucz:

1. Kether (Korona)

2. Hokhmah (Mądrość)

3. Binah (Zrozumienie)

4. Hesed (Życzliwość)

5. Gevurah (Moc)

6. Tifereth (Chwała)

7. Netsakh (Zwycięstwo)

8. Hod (Wspaniałość)

9. Yesod (Fundament)

10. Malkuth (Suwerenność), czasami znana również jako Shekhinah (Boska Obecność)

Zdjęcie

4. Ciekawostka- średniowieczne żydowskie zaklęcia miłosne

Podobnie jak w wielu innych kulturach, Żydzi w średniowieczu często sięgali po magię, aby wspomóc się w sprawach miłosnych. Wykorzystywali do tego amulety, rytuały oraz magiczne słowa, którym przypisywano niezwykłą moc. Na amuletach mogły znajdować się inskrypcje przywołujące biblijne pary kochanków, takie jak Abraham i Sara lub Izaak i Rebeka, aby wzmocnić uczucie i przyciągnąć miłość. Z kolei do zakończenia miłości stosowano inskrypcje odwołujące się do postaci takich jak Ewa lub Amnon, który według biblijnej relacji zgwałcił swoją przyrodnią siostrę Tamar. Niektóre zaklęcia wykorzystywały metafory, na przykład odniesienia do ognia, aby pobudzić pożądanie. Jedno z zaklęć zalecało, aby osoba pragnąca miłości napełniła skorupkę jajka swoją krwią oraz krwią ukochanej osoby, a następnie zapisała ich imiona krwią na skorupce i zakopała ją w ziemi, obiecywano natychmiastowe efekty.

Fotografia nr 4

Abraham przekazuje Sarze, że Bóg obiecał im dziecko w angielskim manuskrypcie z XIV wieku. Para ta była często przywoływana w zaklęciach miłosnych.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kultura #sredniowiecze #zydzi #religia #magia #occulto #judaizm

12

Bizancjum, jedno z najpotężniejszych i najbogatszych imperiów średniowiecznej Europy, było miejscem, gdzie oficjalna religia chrześcijańska przez pewien czas współistniała z głęboko zakorzenioną wiarą w magię i nadprzyrodzone siły. Mimo nawrócenia cesarstwa na chrześcijaństwo, ludzie nadal praktykowali dawne rytuały, korzystali z amuletów, a nawet poszukiwali pomocy u magów i wróżbitów. Magia przenikała zarówno życie codzienne pospólstwa, jak i elit dworskich, często splatając się z polityką i religią.

Władcy i duchowni podejmowali próby jej zwalczania, ale przez wieki magia, astrologia i wróżbiarstwo pozostały istotnym elementem bizantyjskiej kultury. Jakie zakazane praktyki stosowano w cieniu świętych ikon? Jakie znaczenie miały amulety i rytuały ochronne? I dlaczego nawet cesarze nie stronili od magii? Serdecznie zapraszam do zagłębienia się w fascynujący świat bizantyjskich wierzeń i przesądów.

1. Magia wśród pospólstwa

Przez pewien czas pogańscy magowie współistnieli z chrześcijańskim duchowieństwem. Miasto było pełne pogańskich posągów, które uważano za zaczarowane przez złe duchy i podatne na manipulację za pomocą magii zwanej stoicheiosis (gr. στοιχείωσις) [1]. Wykorzystywano ją do wykrywania niewiernych mężów, wydawania wyroków na przestępców, a nawet oczyszczania ulic nocą.

Bizantyjczycy również głęboko wierzyli w magię apotropaiczną, czyli mającą chronić przed złymi wpływami. Nosili amulety i odprawiali rytuały, aby odwrócić klątwę złego oka. Niektórzy grawerowali symbole na kamieniach, inni tkali lub malowali ochronne wizerunki na brzegach swoich ubrań. Niektóre kamienie ceniono również za ich właściwości lecznicze na przykład sardoniks (odmiana onyksu), który podobno zapobiegał poronieniom.

Stopniowo niektórzy duchowni zaczęli przyjmować bardziej surowe stanowisko. W latach 70. VIII wieku cesarz Leon IV wydał nowelę (edykt), aby położyć kres tolerancji wobec nieszkodliwych zaklęć magicznych i amuletów. W następnym stuleciu patriarcha Jan Gramatyk, sam oskarżany o praktykowanie stoicheiosis, przewodził fali ikonoklazmu (niszczenia ikon i posągów). Ghitētai - sprzedawcy świętych przedmiotów i wizerunków używanych jako amulety (gr. Γητεῦται) [2] oraz hekantontarchoi - magowie, którzy oszukiwali podstępem (ἑκατοντάρχοι) [3] byli coraz częściej spychani do podziemia.

[1] pol. wymowa sto-i-chej-o-sis, w magii bizantyjskiej odnosiła się do manipulacji elementami (żywiołami) lub energiami związanymi z przedmiotami

[2] pol. wymowa ɣi-te-ŭ-taj (fon. giteutaj)

[3] pol. wymowa heka-ton-dar-hoj (fon. hekatondarchoj)

Fotografia nr 1

Ten amulet pochodzący z VI–VII wieku stanowi połączenie chrześcijaństwa i magii. Przedstawia kobietę, którą dotyka ran Chrystus. Sam kamień hematyt był uważany za ochronny talizman, który miał zapobiegać krwawieniom menstruacyjnym, absorbując krew.

Zdjęcie

2. Magia na dworze cesarskim

Magia była uważana za akceptowalną, a nawet praktykowaną przez elitę dworu cesarskiego, mimo oficjalnego statusu chrześcijaństwa. Twierdzono, że wielu cesarzy i cesarzowych oddawało się praktykom magicznym, choć takie oskarżenia mogły być późniejszym wytworem pisarzy pragnących ich zdyskredytować. Według przekazów cesarzowa Zoë sprawująca swe rządy w XI w. zamordowała swojego męża, Romanosa III, aby poślubić swojego młodego kochanka Michała. Następnie miała używać amuletów i magicznych mikstur w desperackiej próbie zajścia w ciążę, jak twierdzi znany uczony mnich Michał Psellos (słowo Psellos oznacza „jąkała”).

Patriarcha Jan Gramatyk rzekomo zajmował się praktykami okultystycznymi, natomiast szlachcic Alexios Axouch został oskarżony o kontakt z goēsem tj. czarownikiem (gr. γόης) [4]. Axouch skazano na dożywotnie uwięzienie w klasztorze za stosowanie mikstur mających zapobiec narodzinom dziecka cesarzowej Marii z Antiochii. Istnieje jednak możliwość, że zarzuty zostały sfabrykowane przez jego wrogów.

[4] pol. wymowa ɡó-e:s (fon. go-ees), w starożytnej Grecji oznaczało czarownika, maga, zaklinacza lub oszusta

Fotografia nr 2

Przedstawienie Michała Psellosa wraz z cesarzem Michałem VII. Pesellos był uznawany za najwybitniejszego bizantyjskiego badacza sztuk tajemnych.

Zdjęcie

3. Astrologia i wróżbiarstwo

Bizancjum było ośrodkiem czołowych astrologów, takich jak Hephaestion w VI wieku, jednak astrologia miała niejednoznaczny status w świecie bizantyjskim. Niektórzy duchowni badali ją, aby opracować kalendarz liturgiczny, lecz wróżenie z gwiazd (prognostyka) uznawano za praktykę okultystyczną.

Jednakowo dwór cesarski często korzystał z usług astrologów jako doradców. Słynny uczony XI wieku, Symeon Seth, dzięki analizie gwiazd miał trafnie przewidzieć śmierć Roberta z Sycylii, który podbił bizantyjską część Italii. Seth spisał swoją przepowiednię i zapieczętował ją w kopercie zapisując:

„Wielki wróg z Zachodu, który wywołał wiele zamieszania, nagle umrze.”

Jeszcze w XII wieku bizantyjska księżniczka, uczona, lekarka i pisarka Anna Komnena zamieszczała odniesienia do astrologii w swoim dziele historycznym Aleksjada, jednak w tym czasie zaczęto coraz bardziej ograniczać jej praktykowanie. W tym samym stuleciu historyk Niketas Choniates potępił cesarza Manuela I za wiarę w odczytywanie gwiazd niczym w słowo Boga i ostro krytykował „złowrogich astrologów”.

Po astrologii najczęściej stosowaną metodą wróżenia była lekanomancja (przepowiadanie przyszłości z wody). Polegała na poszukiwaniu wzorów w misie z wodą lub obserwowaniu fal powstałych po wrzuceniu kamienia. Praktyka ta wywodziła się ze starożytnej Babilonii, jednak cieszyła się popularnością także w Bizancjum, gdzie cesarski dwór często korzystał z usług lekanomanty.

Istniało wiele innych metod wróżbiarskich, które traktowano niezwykle poważnie. Do najważniejszych należały:

- chremetizmomancja: przepowiadanie przyszłości na podstawie rżenia koni,

- palomancja: interpretacja mimowolnych ruchów ciała,

- heptoskopia: wróżenie na podstawie badania wątroby zwierząt.

Najbardziej osobliwa była interpretacja wizji przez engastrimythoi (gr. ἐγγαστρίμυθοι) [5], medium, które w stanie transu i opętania wygłaszały przepowiednie dziwnymi, nieswoimi głosami.

[5] pol. wymowa en-gas-tri-my-thoj, dosłownie oznacza "brzusznych mówców" i odnosi się do ludzi, którzy rzekomo mówili głosami wydobywającymi się z wnętrza ich ciała

Fotografia nr 3

Okrąg na zdjęciu przedstawiający znaki zodiaku z rydwanem słońca w centrum, bazuje na Almagest. Dziele greckiego uczonego Ptolemeusza z II wieku, które przez 1300 lat uchodziło za najważniejsze opracowanie astronomiczne. Jego traktat o astrologii, Tetrabiblos, wywarł równie silny wpływ na naukę w Bizancjum.

Zdjęcie

4. Interpretacja snów

W Bizancjum podręczniki do interpretacji snów nazywano Oneirocritica (gr. Oneirokritiká) [6], od tytułu dzieła z II wieku autorstwa greckiego uczonego Artemidora. Sztuka odczytywania snów cieszyła się ogromną popularnością i powszechnie uznawano ją za wiarygodną, gdyż uważano, że sny są wysyłane przez Boga. W rzeczywistości wiele takich podręczników zostało napisanych przez patriarchów Kościoła, takich jak Nicefor i German. Tekst z X wieku dotyczący przygotowań do cesarskiej podróży zalecał zabranie podręcznika do interpretacji snów jako elementu standardowego wyposażenia.

[6] pol. wymowa o-nei-ro-kri-ti-ka, pochodzi z języka starogreckiego i składa się z dwóch części ὄνειρος (oneiros)- sen, marzenie senne oraz κριτικά (kritiká)- sztuka interpretacji, rozstrzygania

Fotografia nr 4

Ta bizantyjska szklana misa z X wieku została wykonana do lekanomancji (wróżenia na podstawie wzorów tworzonych na wodzie). Jest niewielka, ma zaledwie 17 cm wysokości, co sprawia, że doskonale sprzyja koncentracji wróżbity.

Zdjęcie

5. Zmierzch pogaństwa- Edykt Justyniana

Żaden z ostatnich pogan w świecie rzymskim nie miał wątpliwości, co nadchodzi, lecz mimo to kres ich kultury musiał być szokiem. W 538 roku cesarz Justynian pozbawił wszystkich niechrześcijan oraz chrześcijańskich heretyków w imperium praw obywatelskich i nakazał zamknięcie wszystkich pogańskich instytucji edukacyjnych i kulturalnych. Protesty pogańskiej mniejszości zostały brutalnie stłumione przez wojska cesarskie, co oznaczało definitywny koniec długiej historii pogaństwa w świecie starożytnym.

W odpowiedzi część pozostałych pogan podjęła desperacką decyzję o ucieczce na wschodnie rubieże imperium. Niektórzy znaleźli schronienie w Imperium Perskim, które miało znacznie bardziej tolerancyjne podejście do religii niż Rzym. Inni wyruszyli jeszcze dalej do Azji Środkowej i najodleglejszych prowincji Cesarstwa Chińskiego, gdzie również przyjmowano chrześcijańskie herezje. Jednak znaczna część uchodźców osiedliła się w Harranie.

Wprowadzenie chrześcijaństwa i prawne zakazanie pogaństwa miało zaskakująco niewielki wpływ na Harran. Jako miasto graniczne, położone na burzliwej linii podziału między imperium rzymskim a perskim, mogło sobie pozwolić na ignorowanie rzymskich praw zakazujących pogańskich kultów. W kolejnych stuleciach Harran stał się ostatnią ostoją pogańskiego neoplatonizmu Jamblichosa i cesarza Juliana, gdzie nauczano odmiany pogańskiego kultu wzbogaconej o elementy okultyzmu i ezoterycznych praktyk.

Fotografia nr 5

Bazyli I, jeden z najwybitniejszych cesarzy Bizancjum, urodził się jako chłop w Macedonii. Jego matka miała sen, w którym ujrzała go przyszłego na tronie. Przepowiednia ta spełniła się, co zostało uwiecznione w manuskrypcie Jana Skylitzesa, uczonego i kronikarza z XI wieku.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kultura #bizancjum #religia #magia #wrozby #grecja #occulto

12

W kontraście do politycznych dysput i memów przydałby się jakiś popularnonaukowy tekst o wyraźnym zabarwieniu historycznym, z pogranicza dawnych wierzeń i kultów. Dlatego zapraszam do krótkiej opowieści o dawnych wierzeniach i mitologii ludów Nordyckich.

Nordycka mitologia to świat pełen potężnych bogów, tajemniczych znaków i rytuałów łączących ludzi z siłami natury. Od magicznych run i symboli, przez legendarny młot Thora, aż po ofiary składane bogom. Wikingowie odczytywali przyszłość ze znaków w naturze, składali ofiary, by zyskać przychylność bóstw, a ich świat wypełniały opowieści o wojownikach, czarodziejkach i bogach decydujących o losie świata.

1. Norska magia

W wiekach poprzedzających nawrócenie Skandynawii na chrześcijaństwo, które rozpoczęło się w VIII wieku, jej mieszkańcy stworzyli bogaty zbiór mitów i wierzeń pogańskich. W ich wyobrażeniu światem rządziły Norny – nadprzyrodzone kobiece istoty kontrolujące los oraz dwa walczące ze sobą rody bóstw: Asowie, na czele których stali Odyn i Thor, oraz Wanowie, do których należeli Frejr i Freyja.

Nordowie wierzyli, że świat jest pełen mitycznych istot, takich jak olbrzymy, elfy i krasnoludy, a także że drzewa, skały, rzeki, a nawet domy są ożywione przez vættir[1] – duchy i demony. W odpowiedzi na istnienie tych bytów stworzyli skomplikowany system wierzeń z silnymi elementami magii.

Norska magia rzadko była zapisywana w tamtych czasach. Przetrwała głównie w późniejszych sagach, które mogły być przesiąknięte chrześcijańską perspektywą, oraz w nielicznych znaleziskach archeologicznych, takich jak inskrypcje runiczne.

[1 przybliżona wymowa wet-tyr]

Fotografia nr 1

Nordyccy bogowie spożywali Jabłka Nieśmiertelności i Młodości, które znajdowały się pod opieką bogini Idunn.

Zdjęcie

2. Wieszczki i czary

U podstaw nordyckiej magii leżał seiðr[2] – czary praktykowane głównie przez kobiety, co stało się jednym ze źródeł idei czarownic w Europie. Mężczyźni również uprawiali tę sztukę, jednak dla nich było to uważane za argr (zniewieściałe, a więc hańbiące). Seiðr miał charakter szamanistyczny, obejmował wizjonerskie podróże i kontakt ze światem duchowym. Choć Norny miały kontrolować los, seiðr dawał moc przewidywania przyszłości, a być może nawet jej kształtowania. Praktykujący tę magię byli zapraszani na zgromadzenia, by przepowiadać ludziom przyszłość. Często używali śpiewów i zaklęć, aby nawiązać kontakt z bogami.

Najbardziej poważanymi czarodziejkami były völvur (nosicielki różdżek) mistrzynie seiðr, opisywane jako ubrane w długie niebieskie płaszcze z kapturami podszytymi białym futrem kota i czarną wełną jagnięcą. Völva[3] potrafiła manipulować umysłem i pamięcią, zmieniać kształt, czynić rzeczy niewidzialnymi lub rzucać klątwy na wrogów. Były związane z Freyją, boginią miłości, seksu i piękna. To właśnie Freyja miała nauczyć Odyna „niegodnej mężczyzny” sztuki seiðr.

[2 przybliżona wymowa sej-thr]

[3 przybliżona wymowa wöl-wa]

Fotografia nr 2

Huld była mityczną völvą lub seiðkoną, czyli kobietą praktykującą magię rytualną. Wspomniano o niej w Sadze o Ynglingach, Sadze Sturlungów oraz w późnośredniowiecznej islandzkiej opowieści.

Zdjęcie

3. Kontrola nad przeznaczeniem

Nordowie wierzyli, że istnieje wiele Norn, a wszystkie były kobietami. Jednak najważniejsze były trzy Norny, które mieszkały przy studni Urd (Przeznaczenia) w Asgardzie, siedzibie bogów. To właśnie one czerpały wodę ze studni, aby odświeżać wielkie drzewo świata Yggdrasil, łączące krainy bogów, ludzi, olbrzymów i zmarłych. Siedząc u jego korzeni, przędły nici życia i tkały przeznaczenie każdej istoty. Panowały nad losem, dzięki czemu były potężniejsze nawet od bogów, a ich wpływ mógł być zarówno dobrotliwy, jak i złowrogi.

Wierzono, że Norny pojawiały się przy narodzinach każdego dziecka, aby określić jego przyszłość. Nowa matka otrzymywała nornagretur – kaszę Norn. Gdy tylko jej skosztowała, resztę ofiarowywano Nornom, aby zapewnić dziecku pomyślny los.

Przyjmuje się, że to właśnie trzy Norny stały się inspiracją dla wiedźm z Makbeta Szekspira, których przepowiednie doprowadziły tytułowego bohatera do tragedii. Nordowie poszukiwali znaków i omenów. Powszechną praktyką było wróżenie z losów – na przykład, jeśli gałązkę drzewa owocowego pocięto na drobne patyczki i rzucono je na białą tkaninę, przyszłość odczytywano z ich układu.

Fotografia nr 3

Ta niewielka srebrna figurka z Danii jest uznawana za przedstawienie Odyna w towarzystwie jego dwóch kruków i dwóch wilków. Jednak niektórzy sądzą, że siedząca postać to kobieta, albo bogini Freyja, której przypisuje się nauczenie Odyna sztuki magii lub völva (wieszczka, nosicielka różdżki).

Zdjęcie

4. Magia natury

Nordowie stosowali również auguria, sztukę odczytywania znaków w naturze. Wierzyli, że ekstremalne zjawiska przyrodnicze, takie jak burze czy zaćmienia, mogą być wiadomościami od bogów, a także że zwierzęta mogą przenosić boskie przesłania. Białe konie otaczano czcią i trzymano w świętych gajach. Wierzono, że gdy zaprzęgano je do rydwanu pozostawionego pustego dla bogów, kierunek ich ruchu zdradzał wolę bóstw. Również lot ptaków zwłaszcza wron, kruków i orłów mógł być interpretowany jako znak. Ujrzenie kruka przed bitwą uznawano za pomyślny omen.

Gdy Flóki Vilgerðarson, pierwszy człowiek, który celowo wyruszył do Islandii, w 867 roku rozpoczął swoją podróż, zabrał ze sobą trzy kruki jako przewodników. Co jakiś czas wypuszczał jednego z nich i kierował się w stronę, w którą ptak odlatywał.

5. Ofiary rytualne

Utrzymanie przychylności Odyna i innych bogów było dla Nordów niezwykle istotne, dlatego składali blóty[4] (ofiary), by zyskać ich łaskę. Rytualnie zabijano zwierzęta, a istnieją dowody na to, że dokonywano również ofiar z ludzi. W 1072 roku niemiecki mnich Adam z Bremy opisał tradycję składania ofiar w świątyni Thora, Odyna i Freyra w Uppsali w Szwecji. Twierdził, że co dziewięć lat w pobliskim świętym gaju zabijano dziewięciu samców każdego gatunku żywej istoty, w tym ludzi, a ich ciała wieszano na drzewach.

Przez lata sądzono, że opowieści o ludzkich ofiarach mogły być jedynie chrześcijańską propagandą. Jednak wykopaliska archeologiczne w Trelleborgu w Szwecji ujawniły ponurą prawdę. W pięciu studniach odnaleziono szkielety ludzi i zwierząt, a wraz z nimi biżuterię i narzędzia. Cztery z pięciu ludzkich ofiar stanowiły małe dzieci w wieku od czterech do siedmiu lat. Nie wszystkie ofiary były jednak tak makabryczne. Zamiast ludzi czy zwierząt często składano w ofierze cenne klejnoty, narzędzia i broń, wrzucając je do jezior. Jeden z takich skarbów odnaleziono w jeziorze Tissø na Zelandii w Danii w miejscu świętym dla boga Tyra.

[4 przybliżona wymowa blu:t-y]

Fotografia nr 4

Jeden z kamieni obrazkowych Stora Hammars na Gotlandii w Szwecji przedstawia scenę rytualnej ofiary. W jej centrum znajduje się niewielka postać leżąca twarzą w dół na ołtarzu, podczas gdy postać utożsamiana z Odynem unosi włócznię. Nad leżącą ofiarą widnieje magiczny symbol valknut, składający się z trzech splecionych trójkątów i symbolizujący przejście między życiem a śmiercią.

Zdjęcie

6. Moc znaków

Sigile (specjalne symbole) miały taką samą magiczną moc jak wypowiedziane zaklęcia. Mogły być grawerowane na amuletach lub wyryte w określonych rodzajach drewna i metali, którym przypisywano magiczne właściwości. Niektóre z tych znaków symbolizowały magiczne przedmioty podarowane bogom, takie jak młot Thora czy włócznia Odyna.

Młot Thora, zwany Mjöllnirem[5], był jego główną bronią, po rzuceniu zawsze wracał do jego ręki. Wierzono, że dźwięk grzmotu to odgłos młota miażdżącego przeciwników. Jego symbol miał zapewniać ochronę i siłę temu, kto go nosił. Często przedstawiano go w towarzystwie sólarrhvel[6] (koła słonecznego), które przypominało starożytny znak znany jako swastyka i miało przynosić szczęście oraz pomyślność.

Być może najbardziej tajemniczym i potężnym symbolem był Hełm Grozy, znak składający się z ośmiu promieniujących ramion przypominających zbrojne trójzęby. Miał zapewniać zwycięstwo temu, kto go nosił, oraz budzić strach w sercach wrogów.

Jak opisują wersy nordyckiej sagi Fáfnismál:

„Hełm Grozy nosiłem przed synami ludzi, w obronie mojego skarbu; spośród wszystkich byłem samowystarczalny, myślałem sobie, bo nie znalazłem siły, która mogłaby dorównać mojej własnej.”

[5 przybliżona wymowa Miol-nir]

[6 przybliżona wymowa soo-lar-khvel]

Fotografia nr 5

Młot Thora, zwany Mjöllnirem, został przedstawiony na tym amulecie wraz z przenikliwym spojrzeniem boga. Był symbolem piorunu, którego Thor używał do obrony porządku. Według legendy Mjöllnir miał tak potężną moc, że potrafił spłaszczać góry.

Zdjęcie

7. Runy

Pierwsze formy pisma używane przez Nordów i inne ludy germańskie miały postać kanciastych, wyrytych znaków zwanych runami. Pojawiły się około III wieku n.e. i były w użyciu aż do XVI lub XVII wieku. Runy funkcjonowały jak alfabet, w najstarszej formie, Starszym Futharku, liczyły 24 znaki, natomiast w późniejszym Młodszym Futharku ich liczba zmniejszyła się do 16.

Każda runa była jednak czymś więcej niż zwykłą literą – miała symboliczne znaczenie i często przybierała formę piktogramu. Słowo „runa” oznacza zarówno „literę”, jak i „tajemnicę”, a same runy były uważane za sekretny język mocy i magii.

Na przykład runa odpowiadająca literze „T” to Tiwaz, symbolizująca boga nieba Tiwa. Jej kształt przypominał strzałę skierowaną ku górze, w stronę nieba. Nie była to jednak tylko wskazówka, Tiwaz był również bogiem wojny, dlatego ryto tę runę, by zapewnić sobie zwycięstwo w bitwie. Z kolei runa odpowiadająca literze „U”, czyli Uruz, odnosiła się do tura, wymarłego dziś, potężnego bydła, które niegdyś wędrowało po Europie. Symbolizowała siłę woli, wytrwałość i dzikość.

Niektóre inskrypcje runiczne były uważane za magiczne zaklęcia i należało je wypowiadać w rytmie galdralag (specyficznym metrum poetyckim), aby uwolnić ich moc. Mówi się, że tradycja przekazywania run w formie mówionej może być znacznie starsza niż ich zapis. Według legendy runy istniały od zawsze, a odkrył je bóg wojny Odyn, gdy przeżywał straszliwe doświadczenie, wisząc na drzewie świata Yggdrasil. Runy miały zostać wyryte w jego pniu przez trzy tajemnicze Norny wspomniane w wcześniejszym rozdziale.

Fotografia nr 6

Kamień z Rök w Szwecji, pochodzący z IX wieku n.e., zawiera najdłuższą inskrypcję runiczną na świecie.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kultura #wikingowie #religia #magia #occulto

12

Pomoc Zimowa, czyli jak Hitler okradał Niemców pod pretekstem… akcji charytatywnejciekawostkihistoryczne.pl

Jednym z charakterystycznych elementów życia w III Rzeszy były liczne kwesty uliczne na Pomoc Zimową (Winterhilfswerk). Ta ogólnokrajowa akcja charytatywna niewiele miała jednak wspólnego z wspieraniem potrzebujących – chodziło przede wszystkim o... załatanie dziury budżetowej.

Zdjęcie

Wszystko rozpoczynało się co roku w październiku od specjalnego przemówienia Hitlera. Führer wychwalał wówczas cnoty niemieckiej wspólnoty narodowej (Volksgemeinschaft) i jej rzekomo nieograniczoną chęć niesienia pomocy tym spośród jej członków, którzy znajdowali się w trudnej sytuacji życiowej.

Po takiej zachęcie mobilizowano lokalne komórki partyjne w całym kraju do sześciomiesięcznej zbiórki datków, w której prym wiedli młodzi ludzie z Hitlerjugend i Związku Niemieckich Dziewcząt (Bund Deutscher Mädel).

W całym kraju rozlegało się grzechotanie puszek – często oznaczonych nazwą regionu lub okręgu partyjnego (Gau) – które miało zachęcać potencjalnych ofiarodawców do hojności. W samym tylko Berlinie angażowano do udziału w akcji 75 tysięcy osób. Nic dziwnego zatem, że przeciwnicy nazistów nazywali ją „zorganizowanym rozbojem w biały dzień”.

Datki nie całkiem dobrowolne

Czyniono różne starania, by ułatwić Niemcom przełknięcie tej gorzkiej pigułki. W zbieraniu pieniędzy do puszek brały udział znane osobistości i wysocy funkcjonariusze partyjni, a darczyńcom wręczano czasami w podzięce rozmaite drobiazgi, takie jak znaczki z wizerunkami zwierząt lub herbami miast. Wielokrotne datki pozwalały zebrać całą kolekcję takich pamiątek.

W rzeczywistości, choć kwesty uliczne były najbardziej rzucającym się w oczy elementem Pomocy Zimowej, zbierano w ten sposób zaledwie 10% wszystkich ofiar. Większość stanowiły darowizny w postaci żywności i ubrań, duże wpłaty od przedsiębiorstw i organizacji społecznych, a także automatyczne potrącenia od pensji robotników pobierane wraz z podatkiem (…).

Według nazistowskiego reżimu cała akcja miała być wyrazem solidarności i „czystego” socjalizmu, będącego rzekomo istotą hitlerowskiej ideologii. W rzeczywistości Pomoc Zimowa miała raczej złowrogi charakter. Ofiary często nie były całkiem dobrowolne, a na wielu ludzi – szczególnie pracowników przedsiębiorstw państwowych – naciskano, by ich wpłaty były częstsze i większe, niż by chcieli.

Opornym groziły pewne konsekwencje: donosy nie należały do rzadkości, a jeden z urzędników stanął przed sądem za odmowę przekazania datku. Kiedy próbował się bronić mówiąc, że był przekonany o dobrowolności udziału w zbiórce, jego tłumaczenia uznano za absurdalne.

Pomoc Zimowa była też źródłem poważnych dochodów do budżetu państwa, które wzrosły z 0,3 miliardów reichsmarek na przełomie lat 1933–1934 do 1,6 miliardów zimą z 1942 na 1943 rok. Środki te mogły być wykorzystane do zastąpienia – lub przynajmniej uzupełnienia – wydatków socjalnych, tym samym umożliwiając zwiększenie nakładów na inne cele, takie jak zbrojenia.

W czasie wojny Pomoc Zimowa posłużyła między innymi do zbiórki ubrań dla żołnierzy na froncie wschodnim. Niektórzy Niemcy żartowali wówczas, że skrót akcji, WHW, oznacza tak naprawdę Waffen Hilfswerk – Pomoc Zbrojną.

http://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/06/30/pomoc-zimowa-czyli-jak-hitler-okradal-niemcow-pod-pretekstem-akcji-charytatywnej/

#niemcy #hitler #pomoczimowa #ciekawostkihistoryczne

14

Orlęta Lwowskie – określenie młodych obrońców polskiego Lwowa z lat 1918–1920, głównie w czasie wojny polsko-ukraińskiej (1918–1919), a także polsko-bolszewickiej (1920).

Ale jak to, wojna z naszymi braćmi lewakfejs.png

#ciekawostkihistoryczne

8

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #lekcjehistorii

1. obrazek jest długi i cienki, jeszcze takiego tu nie wrzucałem

2. konwertowany z WebP do JPG trochę stracił na jakości, po wrzuceniu pewnie jeszcze straci

3. Jak będzie nieczytelny to usuwam ten wpis.

4. Lurker na służbie edukacji

26

Czai się na zagubione dzieci w ciemnym, posępnym lesie z wyciągniętą, sękatą ręką, kusi młodą dziewczynę karmazynowym owocem. Wzywa swój sabat na orgię, a jej drogę oświetla blady księżyc, gdy pędzi na miotle przez niebo o północy. Zmienia swój kształt, aby dopasować się do tego, na kogo chce rzucić urok, czasem jest niby jak nimfa, czasem uwodzicielska. Dzisiejszy wpis z serii #occulto dedukuję opowieściom o wiedźmach zawartych w bajkach, baśniach, literaturze pięknej i klechdach ludowych. Zapraszam do lektury.

W dzieciństwie pewna Cyganka przepowiedziała mi,

że jeśli mocno pokocham, to zgubię mego ukochanego.

Że zdrady nie wybaczę i okrutnie się zemszczę,

Nieumyślnie, ale ze złości, zamienię go w osła.


Fragment piosenki Wiedźma i osioł autorstwa rosyjskiego zespołu Król i Błazen.

Dla większości ludzi archetyp czarownicy po raz pierwszy pojawia się na kartach książek, w bajkach czytanych na głos, w których zła królowa usypia Królewnę Śnieżkę, a przykucnięta wiedźma ukrywa się w chatce, gdy Małgosia i Jaś zostawiają ślad okruchów chleba. Literatura uwielbia czarownice od czasu mitycznej opowieści o czarodziejce Hekate, która po raz pierwszy pojawiła się na kartach Teogonii (grecki epos), czy też Odysei Homera w postaci wiedźmy Kirke.

W walijskim Mabinogionie, kompilacji ustnych opowieści ludowych opublikowanych po raz pierwszy w XII wieku, czarodziejka Ceridwen nadzoruje swój Awen, magiczny kocioł reprezentujący inspirację i wiedzę. Na przestrzeni wieków literatura celtycka obfitowała w potężne kobiety praktykujące magię, zwłaszcza w opowieściach Taliesina, barda i poety z VI wieku, który służył na dworze króla Artura. W legendzie arturiańskiej magia i czary zajmują ważne miejsce od czarodzieja Merlina po zaklinaczkę **Morganę le Fay. Ta ostatnia zmienia swój kształt w różnych wersjach, od czysto złowrogiej inkarnacji w „Mieczu w kamieniu” autorstwa I. H. White'a, po wzmocnioną i niezrozumianą feministkę z ”Mgieł Avalonu” pióra Marion Zimmer Bradley.

Obraz nr 1, aut. Jos. A. Smith, ilustracja z książki Erica Jonga pt. „Witches”, Stany Zjednoczone, 1981 rok. Rysunek oparty jest na klasycznej baśni o Królewnie Śnieżce, złej macosze-wiedźmie i zatrutym jabłku.

Zdjęcie

Kolejne wcielenia Sióstr Szekspira w dużej mierze zapożyczyły się od innego dramaturga jakobickiego, Thomasa Middletona, którego sztuka „The Witch” została napisana około 1613 roku. Middleton sam czerpał inspirację z traktatu Reginalda Scota, dyskredytującego prawdziwość czarownic (tytuł: Discoverie of Witchcraft z 1584 roku). Wydaje się, że każdy pisarz miał wpływ na następnego, czerpiąc obficie z istniejącej literatury, tomów historycznych i najprawdopodobniej ze studium demonologii, napisanego i opublikowanego przez samego króla Szkocji Jakuba VI w 1599 roku.

W późniejszych czasach, z każdą nową interpretacją i wcieleniem, czarownice ewoluowały i przekształcały się, przybierając różne formy w zależności od epoki i wykonania samej sztuki. Czarownica jako muza pisarza również ulegała transmutacji, stając się ikonicznym tematem pojawiającym się w opowieściach z całego świata. W Japonii wiedźma jest główną bohaterką niezliczonych opowieści o duchach i baśniach, a jej pojawienie się w literaturze sięga wczesnośredniowiecznych manuskryptów z okresu Edo. Rodzaj żeńskiego demona, zwanego yamauba, jest często przedstawiana jako białowłosa i dzikooka postać, niszcząca wszystkich, którzy mieli nieszczęście spotkać ją na swojej ścieżce.

Obraz nr 2, aut. Rogelio de Egusquiza, Kundry, Hiszpania, 1906 r. Mitologia tajemniczej postaci Kundry została przedstawiona w klasycznym obrazie ukazującym archetyp wiedźmy w dramacie Wagnera- Parsifal.

Zdjęcie

Wiedźma przemierza również strony wzniosłego kanonu literackiego. Jest zaklinaczką wróżek z ballady „La Belle Dame sans Merci” i przewodzi sabatem na burzliwym szczycie Brocken w górach Harz. W literaturze fantasy z początku XX wieku mamy kolejne przykłady. Złowroga królowa Jadis z Opowieści z Narnii autorstwa C.S. Lewisa jest najokrutniejszą z czarownic, która zamraża niegdyś żyzne ziemie podczas Stuletniej Zimy i służy jako potężny wróg wielkiego Lwa i jego zwolenników. Oczywiście, są też czarownice, które chyba najbardziej utkwiły w globalnej wyobraźni dzięki książkom L. Franka Bauma o krainie Oz. Zła Czarownica z Zachodu i Glinda Dobra Czarownica to doskonale nakreślone archetypy, które znalazły do nas drogę również poprzez srebrny ekran.

Obraz nr 3, aut. Leo i Diane Dillion, „Jadis, the White Whitch,”Stany Zjednoczone, 1994 rok. Współczesna ilustracja przyjmująca mityczne podejście do przedstawienia enigmatycznej Białej Czarownicy z popularnej serii książek dla młodzieży Opowieści z Narnii.

Zdjęcie

W folklorze wschodnioeuropejskim pojawia się jako Baba Jaga- podupadła czarodziejka żywiąca się dziećmi, czasami przedstawiana również jako jedna z trzech sióstr i często pokazywana jako niegodziwie spoglądająca z drzwi swojego domu, obdartej chaty ustawionej na fundamencie z ogromnych kurzych łap. Baba Jaga, podobnie jak Hekate, jest postrzegana jako wszechmocna i transmutowalna, prezentując różnorodne zdolności magiczne, z których większość jest złowroga. Bracia Grimm zaczęli zbierać i przepisywać historie ludowe opowiadane przez wieki, wiele z nich z czarownicą jako głównym złoczyńcą, co zaowocowało kolejnymi pokoleniami dziecięcych koszmarów. Historie Grimmów są teraz głęboko wplecione w tkankę naszej wspólnej podświadomości, a nasza zażyłość z czarownicą narodziła się poprzez bajki na dobranoc i ciemną stronę fantazji Walta Disneya.

Obraz nr 4, aut. Arthur Rackham, „Hansel and Gretel and the Witch,” Anglia, 1909 rok. Na początku XX wieku artysta stworzył serię kolorowych ilustracji do publikacji klasycznej baśni braci Grimm.

Zdjęcie

W 1953 roku Arthur Miller zafundował nam powrót do przerażających procesów czarownic z Salem w swojej wstrząsającej sztuce The Crucible. W międzyczasie, wśród naparu i bańki nowoczesnego feminizmu, czarownica była reprezentowana przez rzeszę pisarzy, którzy sami byli konfrontacyjni. Na stronach Virginii Woolf, Sylvii Plath, Audre Lorde, Anne Waldman i Lucille Clifton odnajdujemy jej wściekłość i gniew. Feministyczny ruch duchowy z lat 70. jeszcze bardziej rozwinął tę odnowioną fascynację. W „The Mists of Avalon” z 1982 roku Marion Zimmer Bradley obaliła historie o królu Arturze, opowiadając legendę raz jeszcze, tym razem z punktu widzenia druidzkich kapłanek Avalonu, stojących w obliczu zbliżającej się inwazji chrześcijaństwa. W „Women Who Run with the Wolves” Clarissy Pinkoli Estés archetyp czarownicy ewoluował w „Dziką Kobietę,” nieustraszenie przecierającą szlak do samorealizacji, przekładając instynkt na wizjonerską energię, a kobiecą siłę na formę starożytnej magii.

Na koniec dochodzimy do młodej Hermiony Jean Granger, czarownicy, która ponownie rozpaliła sabatowe ogniska, podgrzewając kociołek, nad którym zupełnie nowe pokolenie młodych czarodziejek rzucało swoje zaklęcia. Postać J.K. Rowling z serii o Harrym Potterze i sama seria wpłynęły na niezliczoną liczbę czytelników, którzy zagłębili się w stary świat słów i magii, odkrywając na nowo starożytną koncepcję czarownicy.

Obraz nr 5, aut. Kremena Chipilowa, „Legenda o trzech złotych włosach”, Finlandia, 2020 rok. W fińskim micie trzy włosy ojca Knowitalla, czyli boga słońca, gwarantują małżeństwo z córką króla. Matka-bogini słońca zgadza się wyrwać włosy wszechwiedzącego i uzyskać odpowiedzi na trzy tajemne pytania.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #literatura #kultura #sztuka #obrazy #bajki #magia #occulto

8

Kilka dni temu mieliśmy okrągłą 80tą rocznicę pierwszego lotu w kosmos. Ale jakoś w mediach była cisza, więc chociaż tu napiszę, kilka ciekawostek o tej rakiecie.

20 czerwca 1944r testowa rakieta A-4 o numerze MW 18014, wystartowała z wyspy Uznam i poleciała na wysokość 176 km, tym samym stała się pierwszym pojazdem wysłanym przez człowieka w kosmos.

Kilka dni później kolejna rakieta z tej serii osiągnęła wysokość 189 km.

Rakieta A4 jako paliwo wykorzystywała mocną wódkę (75% etanolu i 25% wody) i ciekły tlen jako utleniacz. Woda w paliwie obniżała temperaturę płomienia, działała jako chłodziwo (zmniejszając naprężenia termiczne), a zamieniając się w parę zwiększała ciąg,

Pompy paliwa i utleniacza były napędzane turbiną parową, a para do jej napędzania była wytwarzana przez stężony nadtlenek wodoru reagujący z nadmanganianem sodu. Pompa wtłaczała alkohol i tlen do komory spalania z prędkością 125 litrów na sekundę.

Wytwarzało to ciąg 25 ton przy normalnym ciśnieniu atmosferycznym i maksymalnie 29 ton w próżni.

Rakiety które poleciał w kosmos ważyły 12,5 tony

Późniejsze rakiety tego typu znane jako V-2 były cięższe bo przenosiły ładunek - ważącą 975kg głowicę bojową, większa masa i nieco inna trajektoria lotu powodowała, że osiągały one wysokość zaledwie 80-90km (czyli nie dolatywały w kosmos).

Dlatego Wernher von Braun wraz ze swoim zespołem kolejne rakiety w kosmos mógł wysłać dopiero po zakończeniu wojny.

Rakietą sterował analogowy komputer który na podstawie położenia żyroskopów (oraz opcjonalnie sygnałów radiowych) obliczał jak w danej chwili ustawić powierzchnie sterowe oraz kiedy wyłączyć silnik aby rakieta doleciała do zaprogramowanego celu. Dla rakiety testowej cel był bardzo prosty - lecieć pionowo do góry aż nie skończy się paliwo.

Na zdjęciu pokazane jak wyglądała rakieta testowa (to oczywiście replika bo oryginalne rakiety były jednorazowe), rakiety testowe wyróżniało charakterystyczne czarno-białe malowanie które pozwalało łatwiej dostrzec jak obrócona jest rakieta, późniejsze rakiety bojowe były malowane na kolor oliwkowy dla kamuflażu.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kosmos

21

1 lutego 1944 roku oddział Kedywu Komendy Głównej AK zlikwidował "kata Warszawy" - Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji w dystrykcie warszawskim. Wyrok na znienawidzonego „kata Warszawy” wydał szef Kedywu płk August Emil Fieldorf „Nil”

#ciekawostkihistoryczne

16

#hitler #ciekawostkihistoryczne #zydzi #zwiazki

Wpis @pentakilo ( http://lurker.land/post/fcz6u6gwzawn ) na temat Emila Maurice, żydowskiego kierowcy, sekretarza i szefa osobistej ochrony Adolfa Hitlera przypomniał mi fragment wspomnień adiutanta Grofaza, von Belowa, który wspomina co miało miejsce zaraz po przybyciu Wodza do Wiednia, w dniach anschlussu Austrii do Rzeszy.

Zdjęcie

Kim była Geli Raubal? Podaję za wiki:

Zdjęcie

Jak widzimy mamy w tej układance naszego żydowskiego Maurice, który to jeszcze do '42 służył w lotnictwie III Rzeszy i przeżył wojnę, mimo, że sam Himmler próbował wielokrotnie dobrać się do niego znając jego żydowskie pochodzenie, a Hitler mimo to, go chronił i nie pozwolił nawet na wydalenie z SS.

---

Lubię przytaczać takie przykłady, szczególnie tym, którzy mają zero - jedynkowe spojrzenie na historię i operują jedynie na biegunach bohater - zdrajca, a także wszelkim miłośnikom Grofaza, doszukującym się w jego życiorysie jakiegoś głębszego rozeznania rzekomego zagrożenia żydowskiego. Bo cóż tu mamy? Nie dość, że Adolf przegrał rywalizację z Żydem o kobietę, zachował się jak zazdrosny, awanturujący się kochanek, doprowadzając pośrednio do śmierci Geli, to jeszcze w czasach najstraszniejszych represji na Żydach, swojego Żyda chronił przed aparatem terroru jaki sam firmował. Są też pozytywy, poświadczające, że męska przyjaźń między Adolfem a Emilem, oparta na wspólnych doświadczeniach walki jest ponad podziały rasowe i uczucia do kobiety. So gay...

---

Wpis ze specjalną dedykacją dla @JFE

14

Twórca SS (Schutzstaffel) Emil Maurice był żydem. Podczas gdy Hitler był wymieniony jako członek SS nr 1, Emil był wymieniony jako pierwotny założyciel i członek SS nr 2.

Zdjęcie

Zdjęcie

#ciekawostkihistoryczne #zydostwo

20

Serdecznie zapraszam do lektury minibloga nakreślającego praktyki i życie magiczne starożytnych cywilizacji. W dzisiejszym wpisie przedstawiona zostanie perspektywa mieszkańców subkontynentu indyjskiego. Temat rzadziej poruszany i mniej znany w kwestii czasów antycznych u nas. Indie to ogrom kultur, wierzeń i filozofii do których nie będę próbował wprowadzić szczegółowo w tym tekście. Zaś w sposób prosty i dość przystępny zaprezentuje jak kształtowała się idea magii dla mieszkańców subkontynentu.

Cykl porusza zagadnienia związane z magią, okultyzmem i ludźmi je praktykującymi tag #occulto. Lista dotychczasowych opublikowanych wpisów o stosunku do magii wśród starożytnych cywilizacji znajduje się na końcu postu.

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kultura #sztuka #religia #magia #indie #occulto

W ciągu ponad czterech tysięcy lat istnienia, hinduizm wykształcił imponujący panteon bóstw oraz zbiór wierzeń i filozofii. Wyznawcy opracowali szeregi zaklęć i rytuałów, które według nich zapewniały kontakt jak i wpływ na boskie istoty zwane dewami (w r. żeńskim- dewi). Wszystkie te czynności miały jeszcze jeden cel- uzyskanie dostępu do boskiego świata tych istot.

Kształtowanie się wierzeń i kasty kapłańskiej

Według obecnego stanu wiedzy, uważa się, że hinduizm narodził się wśród ludów aryjskich. Plemiona te osiedliły się w Indiach po upadku cywilizacji doliny rzeki Indus około 1500 lat p.n.e. Aryjczycy byli wojowniczym narodem, kochającym muzykę, śpiew, taniec i napoje. Czcili boga nieba i wody zwanego Waruną i pili somę, rytualny napój wytwarzany poprzez ekstrakcję soku z rośliny o tej samej nazwie. Wierzyli, że napój zapewnia nieśmiertelność, dodaje odwagi i leczy choroby.

Fotografia nr 1

W tej scenie z hinduskiego eposu zwanego Mahabharata, królowa Draupadi, której mąż przegrał ją w grze w kości jest rozbierana. Jednak bóg Kryszna chroni honor królowej poprzez magiczne tworzenie kolejnych warstwy materiału, gdy każda część jej sari jest rozwijana.

Zdjęcie

Od około 1500 do 500 roku p.n.e. Hindusi stworzyli zbiór świętych pism zwanych Wedami, w których zawarli opisy narodzin wszechświata, bitew pomiędzy bohaterami i demonami oraz wezwań do dewów. Z biegiem czasu wyłonił się system kastowy, w którym kapłani bramińscy zostali najwyższą kastą. Ich status stał się dziedziczny, przekazując swoją rolę z ojca na syna. Dbali o to, aby ludzie przestrzegali rytuałów i składali ofiary w zalecany sposób.

Fotografia nr 2

Astrolog bramiński w pozycji siedzącej studiujący rozłożone wykresy oraz teksty traktujące o kosmologii.

Zdjęcie

Bogowie i demony

W Wedach dewy utożsamiano z pozytywną mocą, a ich przeciwników zwanych asurami (demony) z niszczycielską siłą. Często mówiono, że moce asurów są potężne i potrafią przeniknąć iluzje. Na przykład w jednej z licznych opowieści demon zwany Maricha przemienił się w gazelę, aby oszukać Ramę (jeden z awatarów boga Wisznu). Jednak Rama nie dał się oszukać, wnet przenikając do prawdziwego jestestwa asura ugodził demona strzałą z łuku, tak potężnie aż ten przeleciał przez cały „ocean”. Magia w świecie hinduskim została połączona z mayą, koncepcją pierwotnie oznaczającą moc lub mądrość, ale później ucieleśniającą iluzję. Było to w zasadzie określenie przepaści między ludzką percepcją a ciągle zmieniającym się, niestabilnym światem materialnym.

Fotografia nr 3

Na obrazie pochodzącym prawdopodobnie z północnych Indii, okrutna bogini Kali zabija zielonego asurę Nisumbhę. Zabijanie asurów jest powtarzającym się motywem w sztuce hinduskiej.

Zdjęcie

Magiczne księgi i teksty

Podobnie jak ich odpowiednicy w innych systemach wierzeń, wielu Hindusów poszukiwało bezpośrednich sposobów osiągnięcia boskiego wywyższenia. Atharvaveda, skomponowana około 1200-1000 roku p.n.e., zawiera 730 hymnów i 6000 mantr przypisywanych mędrcom Atharvanowi, Angirasowi i Bhrigu. Oprócz hymnów zapewniających długie życie, leczących rany, zwalczających demony lub ułatwiających zdobycie partnera do małżeństwa, Atharvaveda odnosi się do amuletów. Co sugeruje, że ich użycie było powszechne wśród mieszkańców Indii. Księga wspomina, że jeden taki amulet pochodził z odłamków 10 świętych drzew, które mogły chronić przed opętaniem. Istniały też teksty o duchowo rozwiniętych tantrykach (okultystach), którzy używali praktyk takich jak hipnoza do tworzenia iluzji. Atharvaveda przypomina także o starszych, być może szamańskich tradycjach, takich jak korzystanie z odżha (egzorcystów) i kult Agniego. Boga ognia, o którym wierzono, że oczyszcza dusze zmarłych i przenosi je ze stosu ponowne oczyszczone i gotowe do powrotu do świata materialnego.

Fotografia nr 4

Wizerunek hinduskiego wróżbity przepowiadającego przyszłość swojej klientce.

Zdjęcie

W kulturze popularnej

W XX wieku Indie zyskały reputację kolebki magicznych występów, a iluzjoniści tacy jak się Sorcar Senior i Vazhakunnam (nazywani „Ojcem Magii”) cieszyli się szczególną popularnością. Do ich charakterystycznych pokazów należała Cheppum Panthum (sztuczka z kubkami i piłkami, w której piłki pojawiają się i znikają w sposób losowy) oraz indyjska sztuczka z liną, w której mag wydaje się wspinać po lewitującej linie. Indyjską wersję sztuczki z liną po raz pierwszy opisał arabski podróżnik Ibn Battuta już w XIV wieku.

Lista:

Ludy Mezopotamii- http://lurker.land/post/mu5cwfhitx8s

Egipcjanie- http://lurker.land/post/hod4aebsvjz7

Żydzi- http://lurker.land/post/2akbjpptsx00

Persowie- http://lurker.land/post/6jyfngo7bdfk

Grecy- http://lurker.land/post/cxnji6my0nqk

Rzymianie- http://lurker.land/post/yigh6qmnadpz

Chińczycy- http://lurker.land/post/ddulwob3jtfy

Japończycy- http://lurker.land/post/sebbdid9xtns

5