W przeciwieństwie do zachodniego Cesarstwa, w Bizancjum Barbarzyńcom nigdy nie udało się na stałe przejąć władzy

Jeśli chodzi o zatrudnianie barbarzyńskich oficerów i generałów, to sytuacja przypominała tę na zachodzie, aż do momentu dojścia do władzy Gota Gainasa. On sam i jego rywal Tribigild próbowali przejąć absolutną władzę w Konstantynopolu. Wreszcie Gainas zdołał zyskać poparcie cesarza Arkadiusza i zmusił Tribigilda do uznania swej porażki. Następnie wprowadził w stolicy rządy terroru aż do roku 400, gdy mieszkańcy miasta powstali i zabili Gainasa wraz z 7000 jego gockich żołnierzy. Nie zakończyło to okresu wpływów „barbarzyńskich” generałów we wschodniej armii. W 457 roku Aspar z plemienia Alanów zdołał przejąć kontrolę nad armią i stał się de facto władcą wschodu. Cesarz Leon I szukał pomocy u mieszkańców Izaurii – górskiego regionu w południowo-wschodniej Anatolii – w nadziei, że pozwoli mu to przeciwstawić się potędze Germanów. Wspierał także karierę Izauryjczyka Zenona. W 471 roku kazał zamordować Aspara i na jego miejsce mianował właśnie Zenona.

Armia Germanów zdezerterowała i przyłączyła się do Gotów na Bałkanach, w ten sposób wzmacniając ich potęgę. W 474 roku Leon umarł, a cesarzem został Zenon. To właśnie on wysłał Gotów na podbój Italii.

Ostatni kryzys związany z próbą przejęcia władzy w imperium przez czynniki zewnętrzne nadszedł w czasach Anastazjusza, następcy Zenona. Izauryjczycy, którzy mieli działać jako przeciwwaga dla Germanów, sami powstali, jednakże zostali pokonani przez Anastazjusza, który wyzwolił stolicę spod obcej kontroli. Był to punkt zwrotny w walce o zachowanie wolności wschodniego cesarstwa


#bizancjum #historia #rzym

5

Bizancjum, jedno z najpotężniejszych i najbogatszych imperiów średniowiecznej Europy, było miejscem, gdzie oficjalna religia chrześcijańska przez pewien czas współistniała z głęboko zakorzenioną wiarą w magię i nadprzyrodzone siły. Mimo nawrócenia cesarstwa na chrześcijaństwo, ludzie nadal praktykowali dawne rytuały, korzystali z amuletów, a nawet poszukiwali pomocy u magów i wróżbitów. Magia przenikała zarówno życie codzienne pospólstwa, jak i elit dworskich, często splatając się z polityką i religią.

Władcy i duchowni podejmowali próby jej zwalczania, ale przez wieki magia, astrologia i wróżbiarstwo pozostały istotnym elementem bizantyjskiej kultury. Jakie zakazane praktyki stosowano w cieniu świętych ikon? Jakie znaczenie miały amulety i rytuały ochronne? I dlaczego nawet cesarze nie stronili od magii? Serdecznie zapraszam do zagłębienia się w fascynujący świat bizantyjskich wierzeń i przesądów.

1. Magia wśród pospólstwa

Przez pewien czas pogańscy magowie współistnieli z chrześcijańskim duchowieństwem. Miasto było pełne pogańskich posągów, które uważano za zaczarowane przez złe duchy i podatne na manipulację za pomocą magii zwanej stoicheiosis (gr. στοιχείωσις) [1]. Wykorzystywano ją do wykrywania niewiernych mężów, wydawania wyroków na przestępców, a nawet oczyszczania ulic nocą.

Bizantyjczycy również głęboko wierzyli w magię apotropaiczną, czyli mającą chronić przed złymi wpływami. Nosili amulety i odprawiali rytuały, aby odwrócić klątwę złego oka. Niektórzy grawerowali symbole na kamieniach, inni tkali lub malowali ochronne wizerunki na brzegach swoich ubrań. Niektóre kamienie ceniono również za ich właściwości lecznicze na przykład sardoniks (odmiana onyksu), który podobno zapobiegał poronieniom.

Stopniowo niektórzy duchowni zaczęli przyjmować bardziej surowe stanowisko. W latach 70. VIII wieku cesarz Leon IV wydał nowelę (edykt), aby położyć kres tolerancji wobec nieszkodliwych zaklęć magicznych i amuletów. W następnym stuleciu patriarcha Jan Gramatyk, sam oskarżany o praktykowanie stoicheiosis, przewodził fali ikonoklazmu (niszczenia ikon i posągów). Ghitētai - sprzedawcy świętych przedmiotów i wizerunków używanych jako amulety (gr. Γητεῦται) [2] oraz hekantontarchoi - magowie, którzy oszukiwali podstępem (ἑκατοντάρχοι) [3] byli coraz częściej spychani do podziemia.

[1] pol. wymowa sto-i-chej-o-sis, w magii bizantyjskiej odnosiła się do manipulacji elementami (żywiołami) lub energiami związanymi z przedmiotami

[2] pol. wymowa ɣi-te-ŭ-taj (fon. giteutaj)

[3] pol. wymowa heka-ton-dar-hoj (fon. hekatondarchoj)

Fotografia nr 1

Ten amulet pochodzący z VI–VII wieku stanowi połączenie chrześcijaństwa i magii. Przedstawia kobietę, którą dotyka ran Chrystus. Sam kamień hematyt był uważany za ochronny talizman, który miał zapobiegać krwawieniom menstruacyjnym, absorbując krew.

Zdjęcie

2. Magia na dworze cesarskim

Magia była uważana za akceptowalną, a nawet praktykowaną przez elitę dworu cesarskiego, mimo oficjalnego statusu chrześcijaństwa. Twierdzono, że wielu cesarzy i cesarzowych oddawało się praktykom magicznym, choć takie oskarżenia mogły być późniejszym wytworem pisarzy pragnących ich zdyskredytować. Według przekazów cesarzowa Zoë sprawująca swe rządy w XI w. zamordowała swojego męża, Romanosa III, aby poślubić swojego młodego kochanka Michała. Następnie miała używać amuletów i magicznych mikstur w desperackiej próbie zajścia w ciążę, jak twierdzi znany uczony mnich Michał Psellos (słowo Psellos oznacza „jąkała”).

Patriarcha Jan Gramatyk rzekomo zajmował się praktykami okultystycznymi, natomiast szlachcic Alexios Axouch został oskarżony o kontakt z goēsem tj. czarownikiem (gr. γόης) [4]. Axouch skazano na dożywotnie uwięzienie w klasztorze za stosowanie mikstur mających zapobiec narodzinom dziecka cesarzowej Marii z Antiochii. Istnieje jednak możliwość, że zarzuty zostały sfabrykowane przez jego wrogów.

[4] pol. wymowa ɡó-e:s (fon. go-ees), w starożytnej Grecji oznaczało czarownika, maga, zaklinacza lub oszusta

Fotografia nr 2

Przedstawienie Michała Psellosa wraz z cesarzem Michałem VII. Pesellos był uznawany za najwybitniejszego bizantyjskiego badacza sztuk tajemnych.

Zdjęcie

3. Astrologia i wróżbiarstwo

Bizancjum było ośrodkiem czołowych astrologów, takich jak Hephaestion w VI wieku, jednak astrologia miała niejednoznaczny status w świecie bizantyjskim. Niektórzy duchowni badali ją, aby opracować kalendarz liturgiczny, lecz wróżenie z gwiazd (prognostyka) uznawano za praktykę okultystyczną.

Jednakowo dwór cesarski często korzystał z usług astrologów jako doradców. Słynny uczony XI wieku, Symeon Seth, dzięki analizie gwiazd miał trafnie przewidzieć śmierć Roberta z Sycylii, który podbił bizantyjską część Italii. Seth spisał swoją przepowiednię i zapieczętował ją w kopercie zapisując:

„Wielki wróg z Zachodu, który wywołał wiele zamieszania, nagle umrze.”

Jeszcze w XII wieku bizantyjska księżniczka, uczona, lekarka i pisarka Anna Komnena zamieszczała odniesienia do astrologii w swoim dziele historycznym Aleksjada, jednak w tym czasie zaczęto coraz bardziej ograniczać jej praktykowanie. W tym samym stuleciu historyk Niketas Choniates potępił cesarza Manuela I za wiarę w odczytywanie gwiazd niczym w słowo Boga i ostro krytykował „złowrogich astrologów”.

Po astrologii najczęściej stosowaną metodą wróżenia była lekanomancja (przepowiadanie przyszłości z wody). Polegała na poszukiwaniu wzorów w misie z wodą lub obserwowaniu fal powstałych po wrzuceniu kamienia. Praktyka ta wywodziła się ze starożytnej Babilonii, jednak cieszyła się popularnością także w Bizancjum, gdzie cesarski dwór często korzystał z usług lekanomanty.

Istniało wiele innych metod wróżbiarskich, które traktowano niezwykle poważnie. Do najważniejszych należały:

- chremetizmomancja: przepowiadanie przyszłości na podstawie rżenia koni,

- palomancja: interpretacja mimowolnych ruchów ciała,

- heptoskopia: wróżenie na podstawie badania wątroby zwierząt.

Najbardziej osobliwa była interpretacja wizji przez engastrimythoi (gr. ἐγγαστρίμυθοι) [5], medium, które w stanie transu i opętania wygłaszały przepowiednie dziwnymi, nieswoimi głosami.

[5] pol. wymowa en-gas-tri-my-thoj, dosłownie oznacza "brzusznych mówców" i odnosi się do ludzi, którzy rzekomo mówili głosami wydobywającymi się z wnętrza ich ciała

Fotografia nr 3

Okrąg na zdjęciu przedstawiający znaki zodiaku z rydwanem słońca w centrum, bazuje na Almagest. Dziele greckiego uczonego Ptolemeusza z II wieku, które przez 1300 lat uchodziło za najważniejsze opracowanie astronomiczne. Jego traktat o astrologii, Tetrabiblos, wywarł równie silny wpływ na naukę w Bizancjum.

Zdjęcie

4. Interpretacja snów

W Bizancjum podręczniki do interpretacji snów nazywano Oneirocritica (gr. Oneirokritiká) [6], od tytułu dzieła z II wieku autorstwa greckiego uczonego Artemidora. Sztuka odczytywania snów cieszyła się ogromną popularnością i powszechnie uznawano ją za wiarygodną, gdyż uważano, że sny są wysyłane przez Boga. W rzeczywistości wiele takich podręczników zostało napisanych przez patriarchów Kościoła, takich jak Nicefor i German. Tekst z X wieku dotyczący przygotowań do cesarskiej podróży zalecał zabranie podręcznika do interpretacji snów jako elementu standardowego wyposażenia.

[6] pol. wymowa o-nei-ro-kri-ti-ka, pochodzi z języka starogreckiego i składa się z dwóch części ὄνειρος (oneiros)- sen, marzenie senne oraz κριτικά (kritiká)- sztuka interpretacji, rozstrzygania

Fotografia nr 4

Ta bizantyjska szklana misa z X wieku została wykonana do lekanomancji (wróżenia na podstawie wzorów tworzonych na wodzie). Jest niewielka, ma zaledwie 17 cm wysokości, co sprawia, że doskonale sprzyja koncentracji wróżbity.

Zdjęcie

5. Zmierzch pogaństwa- Edykt Justyniana

Żaden z ostatnich pogan w świecie rzymskim nie miał wątpliwości, co nadchodzi, lecz mimo to kres ich kultury musiał być szokiem. W 538 roku cesarz Justynian pozbawił wszystkich niechrześcijan oraz chrześcijańskich heretyków w imperium praw obywatelskich i nakazał zamknięcie wszystkich pogańskich instytucji edukacyjnych i kulturalnych. Protesty pogańskiej mniejszości zostały brutalnie stłumione przez wojska cesarskie, co oznaczało definitywny koniec długiej historii pogaństwa w świecie starożytnym.

W odpowiedzi część pozostałych pogan podjęła desperacką decyzję o ucieczce na wschodnie rubieże imperium. Niektórzy znaleźli schronienie w Imperium Perskim, które miało znacznie bardziej tolerancyjne podejście do religii niż Rzym. Inni wyruszyli jeszcze dalej do Azji Środkowej i najodleglejszych prowincji Cesarstwa Chińskiego, gdzie również przyjmowano chrześcijańskie herezje. Jednak znaczna część uchodźców osiedliła się w Harranie.

Wprowadzenie chrześcijaństwa i prawne zakazanie pogaństwa miało zaskakująco niewielki wpływ na Harran. Jako miasto graniczne, położone na burzliwej linii podziału między imperium rzymskim a perskim, mogło sobie pozwolić na ignorowanie rzymskich praw zakazujących pogańskich kultów. W kolejnych stuleciach Harran stał się ostatnią ostoją pogańskiego neoplatonizmu Jamblichosa i cesarza Juliana, gdzie nauczano odmiany pogańskiego kultu wzbogaconej o elementy okultyzmu i ezoterycznych praktyk.

Fotografia nr 5

Bazyli I, jeden z najwybitniejszych cesarzy Bizancjum, urodził się jako chłop w Macedonii. Jego matka miała sen, w którym ujrzała go przyszłego na tronie. Przepowiednia ta spełniła się, co zostało uwiecznione w manuskrypcie Jana Skylitzesa, uczonego i kronikarza z XI wieku.

Zdjęcie

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #kultura #bizancjum #religia #magia #wrozby #grecja #occulto

12

Prostota pierwszych muzułmanów budziła podziw Bizantyjczyków przy ich pierwszym spotkaniu. Patriarcha Aleksandrii, opierający się armii Amra Ibn al-Asa, donosił cesarzowi w Konstantynopolu: „Widzieliśmy ludzi, dla których śmierć milsza jest od życia, a skromność od przepychu. Świat ten nie ma dla nich żadnego powabu. Siadają na ziemi i jedzą na swoich kolanach. Ich wódz jest podobny do każdego z nich. Ludzi niskiego stanu nie sposób odróżnić od dostojników, a pana od niewolnika”.

Muzułmańska tolerancja dla chrześcijan jako „Ludzi Księgi” w połączeniu z obietnicą obniżenia poziomu świadczeń sprawiły, że na obszarach podległych władzy cesarstwa bizantyjskiego – w Syrii, Palestynie i Afryce Północnej – zdobywców witano bardzo przychylnie. Ludność Szajzaru (Larissy) wyszła wraz z muzykantami i śpiewakami, by spotkać al-Asa, przy akompaniamencie tamburynów, bijąc przed nim pokłony. Kronika podbojów spisana w 830 roku notuje reakcje tubylców na przybycie do Syrii „Szabli Bożej” Chalida Ibn al-Walida: „o wiele bardziej wolimy waszą władzę i sprawiedliwość, niż stan ucisku i tyranii w jakim żyliśmy”.

#bizancjum #islam #historia

7

Bizantyńczycy zawsze wysoko cenili sztukę pisania listów. Dla nich list był nie tylko środkiem przekazywania wiadomości — tę jego funkcję w rzeczywistości często powierzano doręczycielowi, który spełniał ją ustnie. Natomiast po samym liście oczekiwano, że powinien być wyrazem najgłębszych uczuć piszącego, a jego lektura powinna dostarczać wyszukanej przyjemności estetycznej. Uważano, że tworzy on ściślejszą więź między piszącym i adresatem, niż jest to możliwe przy spotkaniu osobistym, które nie daje sposobności do staranniejszego doboru wyrażeń i krytycznej samooceny ze strony nadawcy. Michał Psellos tak ujął tę różnicę:

Kiedy jesteśmy obecni, prowadzimy rozmowę osobiście, kiedy zaś jesteśmy nieobecni, rozmawiamy listownie. Rozmowa i list odpowiadają więc połączeniu i rozdzieleniu, z których to pierwsze jest lepsze. A jednak ja jestem bardziej przywiązany do listu — dostarcza on najlepszego obrazu przyjaciela i pokazuje stan jego duszy. Zwyczajną rozmową kierują bowiem przypadkowe okoliczności i nie daje ona prawdziwego obrazu osoby mówiącej. Natomiast sposób wyrażania siebie za pomocą listu wydobywa na zewnątrz wnętrze piszącego. Gdzieś w codziennej rozmowie można spotkać wytwornie ułożone zdanie albo harmonijnie brzmiące wyrażenie? (...) Listy wnikają głębiej w duszę, niż gdyby piszący miał przynieść wiadomość osobiście


#bizancjum #historia

5