Jak banderowski zbrodniarz urządził się w Kanadziemagnapolonia.org



Zdjęcie

16 maja 1944 roku we wsi Kupcze pow. Kamionka Strumiłowa, pododdział Służby Bezpieczeństwa UPA pod wodzą Dymitra Kupiaka obrabowała i spaliła polskie gospodarstwa oraz zamordowała 17 Polaków. Oto historia przywódcy tej bandy.

Banderowski zbrodniarz Dymitr Kupiak urodził się w 1918 roku we wsi Jabłonówka w powiecie Kamionka Strumiłowa w województwie tarnopolskim. Od dzieciństwa wychowywany był w duchu nienawiści do Polaków i wszystkiego co polskie. Rozwinęła się ona i pogłębiła, gdy w 1938 roku wstąpił do OUN. Jako aktywny członek organizacji znalazł się w więzieniu, uwolniła go w 1939 roku wojna. Zakonspirowany w czasie okupacji sowieckiej, zaczął działać od lipca 1941 roku, kiedy Małopolskę Wschodnią zajęły wojska niemieckie, przepędzając Sowietów.

Występując pod pseudonimem „Sławko Weslar”, ogłosił we wsiach Stary Milatyn i Jabłonówka rejonu Busk, tzw. „samostijnu Ukrainu” i zorganizował w nich ukraińską policję. Dokonywała ona aresztowań Polaków i tych Ukraińców, którzy współpracowali z reżimem sowieckim. „Zlikwidować kogoś” było znanym powiedzonkiem Kupiaka. Zabójstwa były codziennym zajęciem jego bandy. O zlikwidowaniu człowieka, Kupiak decydował sam. Mordował ludzi nie sprawdzając, czy donosy i podejrzenia są prawdziwe.

Często mówił – „my nie mamy czasu sprawdzać, czy donosy są prawdziwe, im więcej będzie zabójstw, tym pokorniejsza i bardziej posłuszna będzie ludność. Samostijnu Ukrainu można zdobyć tylko terrorem”.

Oto fragment wspomnień ofiary band OUN/UPA, Bronisława Szeremety: „W maju 1944 roku dokonał on ze swoją bandą napadu na wieś Kupcze. Zabili tam trzech Polaków: Włodzimierza Sołtysa, Eugeniusza Kotowskiego i Eugeniusza Sołtysa, po czym zagrabili ich majątek. Świadek Smaga, były członek bojówki Kupiaka zeznał: „Z Pobużan pojechaliśmy do wsi Kupcze, dokąd przybyliśmy o zmierzchu. Zatrzymaliśmy się niedaleko tej wsi i nasz watażka „Klej” ogłosił, że mamy przeprowadzić we wsi akcję – zabić jakiś Polaków.

Podzielił nas na kilka grup i każdej wyznaczył zadanie do wykonania. Sam Kupiak, ja i jeszcze kilku poszliśmy mordować jedną rodzinę, a reszta została wysłana przez Kupiaka do innej chałupy. Nasza grupa wraz z Kupiakiem otoczyła jedną z chałup, do której wtargnął Kupiak z innymi, ja zostałem na zewnątrz. Po chwili usłyszałem strzały, po których wezwano mnie do wnętrza. Gdy wszedłem, zobaczyłem przy świetle gazowej lampy dwa trupy, leżące na podłodze. Mnie podali worek wypełniony zagrabionymi rzeczami i kazali zanieść do furmanki.

Kupiak, „Pyłup” (Iwanow) i inni bandyci także przynieśli worki wypełnione zagrabionymi rzeczami. Inna grupa po zabójstwie i grabieży też przyniosła worki z zagrabionymi rzeczami i wszyscy pojechaliśmy do wsi Nowosiółki. W czasie drogi powrotnej z rozmowy z Kupiakiem zrozumiałem, że ludzie we wsi zostali zamordowani dlatego, że byli Polakami.

Tutaj z kolei zeznania drugiego świadka mordu w Kupczach – Jana Maksimowa: „Mieszkałem w Kupczu z żoną i dwojgiem nieletnich dzieci. W tym czasie spłonęła chata mego wujka, tj. brata mojej mamy, Włodzimierza Sołtysa, który ze swą córką Katarzyną i jej mężem Eugeniuszem Kotowskim i czteroletnią wnuczką został bez mieszkania. Pozwoliłem im zamieszkać w mojej nowo zbudowanej chałupie, wszyscy byli Polakami.

W połowie maja 1944 roku, około północy, usłyszałem straszliwe łomotanie do zewnętrznych drzwi. Przez okno zobaczyłem kilku uzbrojonych mężczyzn. Gdy otworzyłem drzwi, wszedł uzbrojony bandyta i kazał oddać klucze do mojej nowej chałupy. Zabrał podane klucze i wyszedł. Po chwili usłyszałem dobiegające stamtąd odgłosy strzałów. Następnie usłyszałem wielki gwar i ruch na podwórzu, a potem wszystko ucichło. Rano zaszedłem do mojej chałupy i na podłodze w pokoju i w kuchni zobaczyłem trupy Sołtysów i Kotowskiego. Cały majątek tej rodziny został zagrabiony”.

Niestety, zbrodniarz Dymitr Kupiak, odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 200 osób, uciekł z Małopolski Wschodniej. W październiku 1945 roku zamordował ekspatrianta Władysława Brodziaka i na jego dokumentach wyjechał do Polski, zabierając ze sobą zagrabione złoto, dolary i inne cenne mienie pomordowanych przez siebie ludzi. W maju 1946 roku uciekł z Polski do Czechosłowacji i przez Niemcy oraz Anglię wyjechał do Kanady, gdzie osiedlił się w Toronto. Za skradziony majątek założył restaurację i opływał w luksusach. Tam, po prawie pół wieku ukrywania się, popełnił samobójstwo w 1995 roku.

Czyżby zagrabione dobra nie dawały mu spokoju? Czyżby targały nim wyrzuty sumienia? Niestety, wszystko wskazuje, że chodziło raczej o strach; strach przed odpowiedzialnością karną za popełnione zbrodnie. Oto bowiem w 1992 roku władze Kanady otrzymały zbiór dokumentów, stanowiących dowody morderstw Kupiaka. Sprawę popychał do przodu jeden z poszkodowanych – Bronisław Szeremeta. Idące ślimaczym tempem śledztwo, mogło doprowadzić do ekstradycji zbrodniarza do Polski. Ten cechował się wciąż dobrym zdrowiem, więc mógł jeszcze długo pokutować w naszym więzieniu.

W lipcu 1995 roku Bronisław Szeremeta otrzymał list od Ministerstwa Sprawiedliwości Kanady, Sekcji Zbrodni Przeciwko Ludzkości i Zbrodni Wojennych, datowany na 26 czerwca 1995 roku. „Uprzejmie dziękujemy za list z dnia 12 maja 1992 roku, który nam został przekazany przez Ambasadę Kanadyjską w Warszawie. Postępowanie przeciwko p. Kupiakowi zostało zamknięte ze względu na śmierć podejrzanego. Raz jeszcze dziękujemy bardzo za Pańskie zainteresowanie i poparcie dla naszej pracy” – czytamy w treści listu.

Jak widzimy, ukraiński bandyta, który wykazywał się tak wielką odwagą wobec polskich kobiet i dzieci, stchórzył przed zwykłym sądem i więzieniem. Pokazał tym samym, że był małym, zakompleksionym krwiopijcą, keirującym się najniższymi instynktami modu i grabieży, a nie żadną walką o „samostijną Ukrainę”. Taka była większość banderowców, czczonych dziś na Ukrainie

http://www.magnapolonia.org/zbrodniarz-urzadzil-sie-w-kanadzie/ jako bohaterowie.

#Polska #banderowcy #upa #upadlina #upadlina #mordercy #ludobojstwo

15

To już się dzieje! Ukraińcy chcą zmieniać nam nazwy ulic. „Polski BOHATER, który zlikwidował ukraińskich bandytów”

O krok od skandalu w Tomaszowie Lubelskim. Przedstawiciel mniejszości ukraińskiej domagał się zmiany nazwy jednej z ulic, nadanej na cześć walczącego m.in. z bandami Ukraińskiej Powstańczej Armii w regionie Zenona Jachymka ps. „Wiktor”.

Zdjęcie

Przedstawiciel mniejszości ukraińskiej na Lubelszczyźnie złożył wniosek do Rady Miasta Tomaszowa Lubelskiego o zmianę nazwy ul. Zenona Jachymka ps. „Wiktor”. Radni nie wyrazili na to jednak zgody. Powołując się na dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej orzekli, że postać ta jest godnym symbolem lokalnej historii. Rada Miejska podjęła decyzję w tej sprawie 11 kwietnia 2025 r.

Dlaczego Ukraińcom tak bardzo przeszkadzała ta nazwa? Otóż, Jachymek był oficerem Armii Krajowej. Walczył m.in. z niemieckim osadnictwem na Zamojszczyźnie, później do 1956 roku był więziony przez sowietów jako Żołnierz Niezłomny. Na tym jednak nie koniec, ponieważ „Wiktor” walczył także z bandami UPA, które usiłowały rozszerzyć rzeź Polaków z Małopolski Wschodniej i Wołynia także na Lubelszczyznę.

„Kilka minut temu Rada Miasta Tomaszów Lubelski podjęła uchwałę o negatywnym rozpatrzeniu wniosku W. G. o zmianę nazwy ulicy Zenona Jachymka «Wiktora» w Tomaszowie Lubelskim.

Warto przypomnieć, że kpt. Zenon Jachymek ps. «Wiktor» 10 marca 1944 r. był jednym z dowódców ataku oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich na Sahryń i okoliczne ukraińskie wsie, w wyniku którego zginęły setki ukraińskich prawosławnych mieszkańców Hrubieszowszczyzny.

Nie było żadnej dyskusji. Radni byli w głosowaniu jednomyślni, wszyscy obecni na sesji radni zagłosowali za utrzymaniem nazwy ulicy Zenona Jachymka «Wiktora»…” – żalił się w mediach społecznościowych przedstawiciel mniejszości ukraińskiej na Lubelszczyźnie Grzegorz Kuprianowicz.

„Zenon Jachymek to polski BOHATER, który zlikwidował ukraińskich bandytów w Sahryniu. Sahryń była bazą Ukraińców, z której to robili nocne wypady na polskie wsie, mordując bezbronnych Polaków” – napisała Katarzyna Sokołowska z Fundacji Wołyń Pamiętamy.

#Polska #upadlina #banderowcy #banderyzm #upa

18

Polacy bili w szyny, żeby ostrzec innych. 29 marca 1943 doszło do zbrodni w Pendykach i Halinówcekresy.pl

Były to kolejne epizody ukraińskiego ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Pendyki były wsią w powiecie kostopolskim na Wołyniu. Zamieszkiwali ją niemal wyłącznie Polacy. Słysząc wiadomości o mordach w okolicy, mieszkańcy próbowali przygotować się do odparcia ewentualnego ataku. Powstała samoobrona, zorganizowano kilka sztuk broni palnej, a wieś otoczono okopami.

Mimo to Polacy zostali całkowicie zaskoczeni przez oddział UPA, który uderzył 29 marca przed świtem. Wieś ostrzelano z pocisków zapalających, a uciekinierów zabijano. Zginęło około stu pięćdziesięciu osób.

– Jeśli coś się na wsi działo, to ludzie bili w szyny kolejowe, żeby przebudzić innych mieszkańców – mówiła archiwistom z Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego Maria Kowal, której bliscy przeżyli ten napad. – Jeden z braci to bicie usłyszał i obudził naszą rodzinę. […] Na nogach doszli aż do Cumania.

Tego samego dnia po północy doszło także do zbrodni w Halinówce w powiecie łuckim. Przybył tam oddział UPA z Zofiówki. Zaatakował wieś, mordując napotkane osoby. Walkę z napastnikami podjęła 12-osobowa samoobrona pod dowództwem Stefana Rokity „Czarnego”. Mimo to w wyniku napadu w Halinówce zginęło czterdzieści osób.

http://kresy.pl/kresopedia/polacy-bili-w-szyny-zeby-ostrzec-innych-29-marca-1943-doszlo-do-zbrodni-w-pendykach-i-halinowce/

#Polska #upadlina #banderowcy #Wolyn #ludobojstwo #mordercy #upa

10

Arestowycz: szef ukraińskiego wywiadu proponował plan wysadzenia elektrowni atomowych na Ukrainiekresy.pl

Były doradca kancelarii prezydenta Ukrainy twierdzi, że ukraińskie służby rozważały scenariusz zniszczenia wszystkich elektrowni jądrowych w razie porażki w wojnie. Według niego, USA o wszystkim wiedzą.

Zdjęcie

Były doradca Biura Prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowycz, stwierdził, że szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow miał przedstawić kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego plan wysadzenia wszystkich ukraińskich elektrowni jądrowych.

Arestowycz mówił o tym w trakcie wywiadu, odpowiadając na pytanie dotyczące powodów zainteresowania Stanów Zjednoczonych ukraińskimi instalacjami nuklearnymi. Według jego relacji, propozycja miała być elementem planu awaryjnego w przypadku przegranej Ukrainy w wojnie.

„Ponieważ postrzegają nas [Amerykanie – red.] jako małpę z granatem. I chcą po prostu przejąć kontrolę nad niebezpiecznymi zabawkami. Wiedzą o naszych planach wysadzenia wszystkich elektrowni jądrowych, jeśli Ukraina przegra. Budanow był tym zajęty półtora roku temu. Wysadzimy wszystkie – rosyjskie, do jakich uda nam się dotrzeć, i wszystkie nasze. Zgodnie z zasadą ‘zginiemy, ale pociągniemy wszystkich ze sobą’” – powiedział Arestowycz.

W trakcie rozmowy były doradca odniósł się także do kwestii potencjalnych planów Kijowa dotyczących pozyskania uzbrojenia nuklearnego.

„Oni wiedzą o naszych strasznych planach, tam Gorochowski zbierał na broń jądrową, więc musimy to kontrolować. Ponieważ jest tam grupa szaleńców, lepiej jest wziąć pod kontrolę całą niebezpieczną produkcję… Zabierają nam to, co może być niebezpieczne dla ludzkości i przede wszystkim dla nas samych” – dodał.

Część mediów i komentatorów zwraca uwagę, że Arestowycz nie wskazał konkretnych dokumentów potwierdzających istnienie takich planów ani nie podał szczegółów dotyczących ich realizacji.

Na początku marca br. ukraiński biznesmen, współwłaściciel Monobanku Ołeh Gorochowśkyj ogłosił zbiórkę na broń jądrową dla Ukrainy. Miało to związek z kłótnią prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskeigo z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem. Po dobie na koncie znajdowało się już 2,2 mln zł. Akcję wsparli darczyńcy z 61 krajów. Wielu z nich to Amerykanie i Polacy. Gorochowśkyj przyznał w rozmowie z BBC, że zbiórka była żartem mającym na celu “odreagowanie” ciężkiego dnia. Poinformował, że pieniądze zostaną przekazane na zakup dronów lub na pomoc humanitarną. Podkreślił, że w żaden sposób nie uzgadniał swojej inicjatywy z władzami Ukrainy.

http://kresy.pl/wydarzenia/arestowycz-szef-ukrainskiego-wywiadu-proponowal-plan-wysadzenia-elektrowni-atomowych-na-ukrainie/

#upadlina #usa #energetykajadrowa #elektrownia #atom #banderowcy

6

“Strefa skażona banderyzmem”. W Poznaniu zaklejono lokal należący do ukraińskiej firmy promującej UPA i Szuchewyczakresy.pl

“Promuje banderyzm” i “pozytywny wizerunek morderców Polaków” – takie napisy znalazły się przed ukraińskim lokalem “Pijana Wiśnia” na Starym Rynku w Poznaniu. Lokal należy do koncernu, który prowadzi we Lwowie restaurację jawnie promującą banderyzm.

Zdjęcie

Chodzi o sieć franczyzową “Pijana Wiśnia” należącą do ukraińskiej firmy !FEST. Ta sama marka prowadzi we Lwowie restaurację “Kryjówka”. Według materiałów promocyjnych, lokal ma na celu prezentowanie pozytywnego wizerunku Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Wśród elementów reklamowych restauracji znajduje się grafika przedstawiająca bojowników UPA, a także postać Romana Szuchewycza. Szuchewycz był przywódcą UPA. Sprawa opisywanej sieci uzyskała w Polsce rozgłos w styczniu.

W środę media społecznościowe obiegły zdjęcia napisów, jakie pojawiły się przed “Pijaną Wiśnią” na Starym Rynku w Poznaniu.

Przed lokalem pojawiła się czerwono-biała taśma i m.in. następujące napisy: “historii nie znacie nazistów wspieracie”, “strefa skażona banderyzmem”, “kupując w tym lokalu wspierasz [banderyzm]”.

“Ten sam koncern prowadzi we Lwowie restaurację, której celem jest promowanie pozytywnego wizerunku morderców Polaków” – podkreślono na jednej z przyklejonych kartek.

http://kresy.pl/wydarzenia/strefa-skazona-banderyzmem-w-poznaniu-zaklejono-lokal-ukrainskiej-firmy-promujacej-upa-i-szuchewycza/

#upadlina #upa #banderowcy #Polska

29

Ukraiński ambasador twierdzi, że na Ukrainie “nikt nie usprawiedliwia zbrodni przeciwko cywilom”kresy.pl

Na Ukrainie nikt nie usprawiedliwia zbrodni przeciwko cywilom. To, co było dokonane przez ukraińskich nacjonalistów przeciwko ludności polskiej, jest potępiane – twierdzi ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar.

W sobotę ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar, był gościem Polsat News. Ukraiński dyplomata został zapytany o postępy w sprawie ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu. “Wygląda to pozytywnie. Dwa dni temu odbyło się spotkanie współprzewodniczących [grupy roboczej – red.], omówili harmonogram spotkań i kwestię wydania zezwoleń po obu stronach” – odpowiedział.

“Oczekujemy na kwiecień początek prac ekshumacyjnych w tym miejscu, w którym zostało wydane zezwolenie i pracujemy nad tym, żeby do tego czasu zostały wydane kolejne zezwolenia. Oczywiście otrzymujemy nowe wnioski, które składa IPN i struktury prywatne” – dodał ambasador Ukrainy.

“Jeżeli ta kwestia przestanie być polityczną, a stanie się techniczną, że zrobimy ekshumacje, pochowamy szczątki, pomodlimy się i poprosimy o przebaczenie – to jest droga do pojednania” – powiedział.

“Nikt w Ukrainie [pisownia oryginalna] nie usprawiedliwia zbrodni przeciwko cywilom. To co było dokonane przez ukraińskich nacjonalistów przeciwko ludności polskiej jest potępiane. Tylko wiedza o skali tej tragedii nie jest szeroka” – stwierdził ukraiński dyplomata.

Strona ukraińska wielokrotnie formułowała tezy o rzekomym “konflikcie polsko-ukraińskim”. Ukraińskie media opisały wydarzenia związane z obchodami 80. rocznicy Krwawej Niedzieli, pisząc o “tragedii wołyńskiej” i “wzajemnych czystkach etnicznych”.

Portal ukraińskiej telewizji Espresso informował w 2023 roku np. o wizycie ówczesnego premiera Morawieckiego na Ukrainie. W materiale stwierdzono, że “tragedia wołyńska” to „wzajemnie czystki etniczne polskiej oraz ukraińskiej ludności, dokonane przez UPA oraz Armię Krajową przy udziale polskich batalionów pomocniczych (Schutzmannschaft), sowieckich partyzantów oraz ukraińskiej i polskiej ludności cywilnej w 1943 r. podczas II wojny światowej na Wołyniu. Chodzi o dziesiątki tysięcy zabitych”.

Portal zaxid.net opisał z kolei wizytę prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie. „Przywódcy czczą pamięć ofiar II wojny światowej i 80. rocznicę tragedii wołyńskiej” – czytamy. W dalszej części artykułu także stwierdzono, że „Tragedia Wołyńska z lat 1943-44 to wzajemna czystka etniczna zwaśnionej ludności polskiej i ukraińskiej. Czystki etniczne zostały przeprowadzone przez Ukraińską Powstańczą Armię i Armię Krajową”.

http://kresy.pl/wydarzenia/ukrainski-ambasador-twierdzi-ze-na-ukrainie-nikt-nie-usprawiedliwia-zbrodni-przeciwko-cywilom/

#ukraina #Polska #prawda #ludobojstwo #wolyn #upa #banderowcy

6

Ukrainiec groził Mentzenowi. Polskie MSZ słało pieniądze na jego portal, gloryfikujący ukraiński nacjonalizmnczas.info

Wachtang Kipiani, który publicznie zagroził kandydatowi na prezydenta Sławomirowi Mentzenowi śmiercią, nie tylko otrzymał wcześniej Medal Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Okazuje się, że był finansowo wspierany przez polskie MSZ.

Zdjęcie

Ukraiński historyk – choć w przypadku negacjonistów wołyńskich ciężko używać tego określenia – skomentował wizytę Mentzena we Lwowie. Poseł Konfederacji wezwał do zakończenia kultu banderowskich ludobójców na Ukrainie.

Kipiani skrytykował Mentzena. Następnie zagroził mu, że spotka go los Bronisława Pierackiego. Był to minister spraw wewnętrznych II RP w latach 1931-34.

Już wcześniej zwracano uwagę, że Kipiani ma związki z Polską. Otrzymał on Medal Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.

Natomiast portal kresy.pl przypomina, że Wachtang Kipiany był bezpośrednio wspierany przez polski rząd. Chodzi o Krzysztofa Janigi z 29 stycznia 2014 roku.

„Gdy w listopadzie ub.r. dotarła do mnie pogłoska, że ambasada RP w Kijowie sponsoruje ukraiński portal zajmujący się tematyką historyczną 'Istoryczna Prawda’ (dalej – IP), byłem szczerze zdumiony. IP jest bowiem znana z lansowania zmitologizowanej wersji ukraińskiej historii, szczególnie jeśli chodzi o tzw. ruch wyzwoleńczy (czyli Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię, odpowiedzialne za ludobójstwo Polaków, udział w Holokauście Żydów oraz liczne zbrodnie na Ukraińcach). Ku mojemu zaskoczeniu, w odpowiedzi na moje zapytanie, MSZ potwierdziło fakt sponsorowania IP: 'uprzejmie informujemy, że w latach 2011-2013 Ambasada RP w Kijowie wsparła portal kwotą 6 tys. euro. Środki te były przeznaczane na publikację tekstów o tematyce interesującej stronę polską, m.in. zbrodnia katyńska, upamiętnienie Polaków spoczywających w Bykowni, promocje na Ukrainie książek o Katyniu i zbrodni wołyńskiej'” – napisał Janiga na kresy.pl.

„Ponadto, jak wynika z odpowiedzi MSZ, wspólne projekty z IP prowadził zależny od ambasady Instytut Polski w Kijowie. Instytut poniósł z tytułu tych projektów koszty w wysokości 28 376 hrywien czyli około 10 tys. zł” – podkreślono.

Stwierdzono również, że „pomysł polskich dyplomatów, by współpracować z Istoryczną Prawdą kosztował polskiego podatnika łącznie około 34 tys. zł”.

„Trudno powiedzieć, kogo MSZ miało na myśli pisząc o 'cenionych i niezależnych historykach i publicystach’. Stopka redakcyjna portalu wymienia jedynie redaktorów – Wachtanga Kipianiego i Pawła Sołodko – o których historycznym wykształceniu nikt nie słyszał. Co ciekawe, według ukraińskiej Wikipedii Kipiani został doceniony przez iwanofrankowską radę obwodową odznaką im. Stepana Bandery” – napisano już ponad 10 lat temu.

„Nie wiadomo też, o jaką „otwartą wolną debatę” chodzi urzędnikom z MSZ. IP jest przede wszystkim forum wypowiedzi nieobiektywnych historyków i pseudohistoryków promujących uwspółcześnioną wersję ukraińskiego nacjonalizmu. Regularnie publikują na niej tacy gloryfikatorzy OUN-UPA jak Wołodymyr Wiatrowycz, Mykoła Posiwnycz czy Iwan Patrylak, a nawet – uwaga! – przywódca OUN z Kijowa Bohdan Czerwak. Tylko z rzadka, na zasadzie 'kwiatka do kożucha’, pojawiają się na IP artykuły rzetelnych, cenionych autorów, a regułą redakcji jest równoważenie ich publikacją na ten sam temat autorstwa jakiegoś pseudoeksperta” – pisał Janiga.

Tak więc Ukrainiec, który dziś grozi jednemu z kandydatów na prezydenta w Polsce, mógł działać dzięki pieniądzom polskiej dyplomacji. Pytanie więc, po co nam na utrzymaniu taka dyplomacja?

http://nczas.info/2025/02/26/ukrainiec-grozil-mentzenowi-polskie-msz-slalo-pieniadze-na-jego-portal-gloryfikujacy-ukrainski-nacjonalizm/

#Polska #ukraina #upa #banderowcy #ukrofile

10

Słyszycie te trzaski? To pękające z bólu dupska lewactwa i ukrów

Chad Trump pięknie wyjaśnia banderowski przekręt.

#bekazukrow #wojna #banderowcy #trump #donaldtrump #takaprawda

28

Neonazistowski ukraiński oddział we Wrocławiu. Braun i KKP składają zawiadomienienczas.info

Konfederacja Korony Polskiej (KKP) złożyła na policję zawiadomienie o łamaniu prawa poprzez przyjmowanie neonazistowskiego ukraińskiego oddziału „Azow” przez władze miasta Wrocław. Jednostka w przeszłości jawnie odwoływała się nie tylko do banderowskich, ale także SS-mańskich treści. Była też objęta specjalnymi amerykańskimi sankcjami. Grzegorz Braun stwierdził, że „nie ma naszej zgody na promocję ukraińskiego nazizmu”.

Członkowie 12. Brygady Specjalnego Przeznaczenia Azow przybędą do Wrocławia. Ich przyjazd związany jest z trzecią rocznicą wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Zdjęcie

O sprawie poinformował lokalny portal „Tu Wrocław”, cytując zachwalający neonazistowską jednostkę komunikat.

„Brygada Azov to jedna z najbardziej rozpoznawalnych jednostek ukraińskich sił zbrojnych, znana ze swojego profesjonalizmu, determinacji i odwagi. Jej żołnierze odegrali kluczową rolę w obronie Mariupola i legendarnej twierdzy Azovstal, która stała się symbolem oporu przeciwko rosyjskiej agresji” – napisano na „Tu Wrocław”, cytując Konsulat Generalny Ukrainy.

Azow słynie z promowania treści banderowskich i niemieckich z czasów II wojny światowej. Więcej o tym przeczytacie w artykule poniżej.

Grzegorz Braun poinformował, że KKP złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku ze skandalicznym wydarzeniem.

„Esesmani precz z polskiego Wrocławia” – skomentował lider KKP i kandydat prawicy na prezydenta Grzegorz Braun.

„Konfederacja @KoronyPolskiej składa zawiadomienie – nie ma naszej zgody na promocję ukraińskiego nazizmu” – poinformował Braun.

Sprawę skomentowała także Marta Czech.

„Ukraińska neobanderowska 12 Brygada Specjalnego Celu AZOV przyjmowana z honorami we Wrocławiu! To jawna promocja nazizmu i totalitaryzmu, co jest zakazane w kodeksie karnym, jak i Konstytucji RP” – napisała Marta Czech na X.

„Wczoraj na Komisariacie Policji przy ul. L. Rydygiera we Wrocławiu Konfederacja Korony Polskiej złożyła zawiadomienie w tej sprawie” – zaznaczyła.

http://nczas.info/2025/02/18/neonazistowski-ukrainski-oddzial-we-wroclawiu-braun-i-kkp-skladaja-zawiadomienie/

#braun #kkp #ukraina #banderowcy #upa #Polska

27

Zdeklarowani neonaziści z Ukrainy będą paradować we Wrocławiu. „Azow” chce uczcić rocznicę inwazjinczas.info

Lokalny portal „Tu Wrocław” poinformował, że w związku z trzecią rocznicą inwazji Rosji na Ukrainę do Wrocławia przybędzie neonazistowska brygada „Azow”. Przedstawiono ich oficjalnie w superlatywach jako „bohaterów”. Jednostka od początku odwoływała się do neobanderowskiej oraz SS-mańskiej symboliki. Przez wiele lat byli też nałożeni blokadą USA, które zakazało wydawania na tę jednostkę jakichkolwiek środków z amerykańskiej pomocy.

Członkowie 12. Brygady Specjalnego Przeznaczenia Azow przybędą do Wrocławia. Ich przyjazd związany jest z trzecią rocznicą wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej.

O sprawie poinformował lokalny portal „Tu Wrocław”, cytując zachwalający neonazistowską jednostkę komunikat.

„Brygada Azov to jedna z najbardziej rozpoznawalnych jednostek ukraińskich sił zbrojnych, znana ze swojego profesjonalizmu, determinacji i odwagi. Jej żołnierze odegrali kluczową rolę w obronie Mariupola i legendarnej twierdzy Azovstal, która stała się symbolem oporu przeciwko rosyjskiej agresji” – napisano na „Tu Wrocław”, cytując Konsulat Generalny Ukrainy.

Do Wrocławia mają przyjechać: Oficer Yurii Chekh, Illia Samoilenko, ratowniczka Mariia Chekh oraz inni żołnierze brygady.

Portal kresy.pl przypomina, że „brygada Azow, odwołująca się do ideologii neonazistowskiej i neobanderowskiej, początkowo funkcjonowała jako milicja nacjonalistów a potem batalion ochotniczy”.

„Później oddział został przekształcony w pułk. Wszedł w skład Narodowej Gwardii Ukrainy. Jak informowaliśmy, członkowie Azowa posługiwali się symboliką nazistowską – w tym 36 Dywizji Grenadierów SS Dirlewanger, która pacyfikowała warszawską Wolę podczas Powstania Warszawskiego. Z powodu neonazistowskich powiązań Azowa Kongres USA zadecydował w 2017 r., że środki z pomocy finansowej dla Ukrainy nie mogą być wykorzystywane przez tę jednostkę. Decyzje tę zmieniono dopiero w ubiegłym roku” – czytamy.

Na fundamencie Azowa powstała partia Korpus Narodowy z Andrijem Biłećkim na czele. Utworzono też paramilitarną organizację „Narodowe Drużyny”. Jednym z punktów programu jest utworzenie związku państw „Międzymorze”. W skład państwa ma wejść m.in. Ukraina i Polska, co można nazwać de facto Ukropolem.

Na początku marca 2018 roku Korpus Narodowy zorganizował we Lwowie antypolski wiec związany z rocznicą śmierci dowódcy zbrodniczej UPA Romana Szuchewycza. Marsz odbył się pod hasłem „Miasto Lwów nie dla polskich panów”.

„Później 'Azowcy’ przeprowadzili kolejną akcję pod tym hasłem” – czytamy.

http://nczas.info/2025/02/15/zdeklarowani-neonazisci-z-ukrainy-beda-paradowac-we-wroclawiu-azow-chce-uczcic-rocznice-inwazji/

#Polska #wroclaww #upadlina #upa #banderowcy #azow #ludobojstwo

18

Szokujące słowa ukraińskiej aktywistki. Braun: „Bezczelne grożenie nam terrorem i prowokacją” [VIDEO]x.com

Kandydat na prezydenta i polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun skomentował wypowiedź ukraińskiej aktywistki. W słowach Ukrainki można dopatrzeć się gróźb pod adresem Polaków.

Zdjęcie

http://x.com/GrzegorzBraun_/status/1886719003021766767

„Natalija Mykołajiwna Panczenko w wywiadzie mówi o tym, że polscy kandydaci na prezydenta powinni układać się z Ukraińcami, ponieważ to kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego” – napisał użytkownik X coolfonpl.

– To jest przede wszystkim ogromne niebezpieczeństwo dla Polaków – wskazała w nagraniu. Jak mówiła, „dziś, kiedy co 10. mieszkaniec Polski jest Ukraińcem” wrogość między Polakami a Ukraińcami staje się „niebezpieczna”. Mówiła o tym, że na terytorium Polski mogą zacząć się „walki”.

– W Polsce rozpoczną się podpalenia, są sklepy, domy itd. I to dotyczy przede wszystkim bezpieczeństwa wewnętrznego Polski, więc o tym powinni porozmawiać w pierwszej kolejności – dodała.

Do nagrania odniósł się Grzegorz Braun. „Już się zaczęło👇 – bezczelne grożenie nam terrorem i prowokacją ze strony Ukraińców «na gościnnych występach» w Polsce.

Jakie jest rozwiązanie narastającego problemu? Oczywiście DEPORTACJE i REPATRIACJE – najlepiej za Zbrucz. A zdrajcy, którzy proces galopującej ukrainizacji i banderyzacji uruchomili – pod sąd” – napisał.

http://nczas.info/2025/02/04/szokujace-slowa-ukrainskiej-aktywistki-braun-bezczelne-grozenie-nam-terrorem-i-prowokacja-video/

#Polska #Braun #upadlina #banderowcy

26

Przekażemy ukraińskiemu miastu 25 mln euro. Postawią muzeum zbrodniarza Szuchewycza. Kierwiński nie widzi problemunczas.info

Gdyby rząd przekazał pieniądze na muzeum poświęcone Adolfowi Hitlerowi, w którym ukazywany byłby jako bohater, wybuchłby przepotężny skandal. Prawda jest niestety bardzo bliska przykładu. Rząd przekazał miastu Lwów 25 mln euro na odbudowę, pomimo tego, że władze Lwowa zamierzają odbudować muzeum Szuchewycza. Pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi i sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński nie widzi w tym problemu.

Zdjęcie

Temat wypłynął w audycji Radia ZET. Jeden z internautów zapytał Kierwińskiego o kwestię odbudowy muzeum ukraińskiego zbrodniarza.

„Czy nie oburza pana ministra informacja o przekazaniu przez premiera Tuska 25 mln zł na odbudowę kamienicy we Lwowie w czasie, gdy władze tego miasta odbudowują muzeum UPA. Czy nie lepiej przekazać te pieniądze na odbudowę po powodzi?” – zapytał internauta.

Jak się okazuje, nie oburza go to.

– Gesty solidarności wobec Ukrainy mnie nie oburzają, bo ja jestem zwolennikiem teorii, którą wygłosił (…) marszałek Józef Piłsudski, że wolna, niezależna Ukraina jest gwarantem niepodległości Polski, wzmacnia polskie bezpieczeństwo, jest buforem – odpowiedział sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

– Więc każde gesty solidarności i wzmacniania Ukrainy w walce o własną niepodległość są cenne i ważne. Dziwię się, że są politycy, w tym kandydujący na najwyższe urzędy w państwie, którzy nie rozumieją takich prostych rzeczy – dodał.

W ostatnich zdaniu miał najpewniej na myśli Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta.

Muzeum Romana Szuchewycza zostało doszczętnie zniszczone w wyniku rosyjskiego ataku. W styczniu biuro prasowe Lwowa przekazało, że pozarządowa organizacja „Nowe Muzeum” otworzyła konto do zbierania funduszy na odbudowę obiektu.

Roman Szuchewycz to ukraiński nacjonalista, odpowiedzialny za zbrodnie przeciwko ludzkości. Należał do zbrodniczej Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).

Jako główny dowódca UPA jest odpowiedzialny za akceptację ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Kresach Wschodnich II RP. Rząd w Kijowie i coraz więcej Ukraińców uważa go za bohatera.

http://nczas.info/2025/01/27/przekazemy-ukrainskiemu-miastu-25-mln-euro-postawia-muzeum-zbrodniarza-szuchewycza-kierwinski-nie-widzi-problemu/

#Polska #ukraina #usmiechnietapolska #upa #banderowcy #mordercy #Wolyn

22