Józef Cyrankiewicz, czyli kapo z Auschwitznczas.info

23 kwietnia 1911 r. w Tarnowie urodził się Józef Cyrankiewicz, działacz PPS, więzień KL Auschwitz. Po wojnie członek PZPR, najdłużej urzędujący premier PRL, sprawujący swoją funkcję 21 lat. Współodpowiedzialny za stalinowski terror i krwawe represje wobec protestujących robotników w 1956 i w 1970 r. Ale Cyrankiewicz jest także kluczem do tragedii Witolda Pileckiego, zamordowanego w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 r.

Zdjęcie

„Lista oprawców” to bardzo dziwaczne dzieło. (…) Obok Jacka Różańskiego i Anatola Fejgina, śledczych z UB, którzy sami torturowali więźniów, znaleźli się tam m.in. Józef Cyrankiewicz, wieloletni premier PRL za Gomułki, oraz gen. Wojciech Jaruzelski. Nie wiadomo właściwie dlaczego – a Płużański nigdy nie wyjaśnia, co trzeba było zrobić, by trafić na jego listę. (…) Już w ogóle nie wiadomo, o co oskarżyć Cyrankiewicza poza tym, że był komunistycznym premierem. Nikogo jednak nie skazał ani nie torturował” – nie mógł się nadziwić dziennikarz „Gazety Wyborczej” Adam Leszczyński w recenzji mojej książki „Lista oprawców” (już sam tytuł mówił wszystko: „Emocjonalne rozliczenie »komunistycznych oprawców«”).

Spieszę donieść, że Józef Cyrankiewicz, wieloletni premier PRL za Gomułki, był komunistycznym oprawcą, oprawcą rotmistrza Witolda Pileckiego. I aby zostać oprawcą, wcale nie trzeba skazywać ani torturować. Wystarczy być decydentem i… konfidentem.

Kwaśniewski „zapomniał” o rotmistrzu

Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie Cyrankiewicz był organizatorem konspiracji w KL Auschwitz. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie, a o Pileckim – prawdziwym twórcy podziemia obozowego Związku Organizacji Wojskowej – nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, „zapominając” o rotmistrzu. Pilecki został oczyszczony z zarzutów dopiero w 1990 r., rok po śmierci Cyrankiewicza.

Będą mówić tylko prawdę…

Po zakończeniu wojny z Niemcami Pilecki przedostał się do 2 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych we Włoszech. Do kraju wrócił na jesieni 1945 r.

– Dla ojca walka się nie skończyła – mówi Zofia Optułowicz, córka rotmistrza. – Składał przecież żołnierską przysięgę na wierność Rzeczypospolitej i jej legalnym władzom. Nowej, ludowej rzeczywistości nie zaakceptował. Marzył o wolnej Polsce.

Pilecki zorganizował konspiracyjną komórkę wywiadu, która przesyłała na Zachód dane o terrorze w Polsce, nastawieniu społeczeństwa do nowych władz. Miał rozładowywać zbrojne podziemie. W skrytce gromadził archiwalia z czasów okupacji. Najważniejsze były te z pobytu w KL Auschwitz…

W czerwcu 1946 r. Pilecki dostał informację o grożącym mu niebezpieczeństwie. Odrzucił jednak propozycję wyjazdu wraz z żoną i dziećmi do Londynu. Zamiast tego wysłał list do premiera Cyrankiewicza, w którym zarzucił mu, że kłamliwie przedstawia swoje zasługi dla obozowej konspiracji. W KL Auschwitz więźniowie przyrzekli sobie, że jeśli przeżyją, będą mówić tylko prawdę…

Cyrankiewicz: „Kto to jest?”

W maju 1947 r. Pilecki został aresztowany przez UB. Eleonora Ostrowska, kuzynka i łączniczka rotmistrza wspominała: – Któregoś dnia przyszło do mnie dwóch panów. Prosili, abym wydała im pamiętnik i wszystkie rzeczy Witolda. Zgodziłam się, bo pokazali upoważnienie z oryginalnym podpisem Pileckiego. Nie wiedziałam wówczas, że jest już na UB. Potem zrozumiałam, że w pamiętniku mogły być materiały podważające rolę Cyrankiewicza w obozie.

W marcu 1948 r. Pilecki, wraz ze współpracownikami, stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Proces był pokazowy, starannie nagłośniony przez reżimową prasę jako sprawa szpiegów Andersa. 15 marca 1948 Witold Pilecki, Maria Szelągowska i Tadeusz Płużański (mój Ojciec) zostali skazani na karę śmierci. Pileckiego „prezydent” Bierut nie ułaskawił. Dobrowolne pójście do KL Auschwitz okazało się… argumentem przeciw rotmistrzowi – komuniści przedstawiali go jako zdrajcę i konfidenta gestapo.

Eleonora Ostrowska zapamiętała, jak podczas rozprawy odczytano list od Cyrankiewicza: „Gdyby oskarżony zechciał powoływać się na mnie, na naszą znajomość z Oświęcimia, nie może to w żadnym wypadku zmniejszyć jego winy i spowodować złagodzenia wyroku. Oskarżony Witold Pilecki jest wrogiem Polski Ludowej, jest bardzo szkodliwą jednostką, dlatego powinien ponieść najwyższy wymiar kary”.

Ostrowska opowiadała dalej: – Gdy Witold usłyszał te słowa, jego palce zacisnęły się bardzo mocno. Dopiero po chwili uścisk zelżał…

List od Cyrankiewicza jest elementem sporu – nie ma go w 20 tomach akt procesowo-śledczych, jego odczytania na sali sądowej nie potwierdzili żyjący w latach 90. ub. wieku współoskarżeni – ani mój Ojciec, ani Makary Sieradzki.

Niezależnie od listu możemy śmiało powiedzieć, że Cyrankiewicz był wystarczająco wpływowy, aby uratować rotmistrza przed śmiercią. Z jakiegoś powodu tego nie uczynił. W latach 80. Zofia Optułowicz poszła do niego, aby pomógł odnaleźć grób ojca. Powiedziała, że jest córką Witolda Pileckiego. Wówczas Cyrankiewicz zapytał: „Kto to jest?”

Rozmowy z gestapo

Według relacji dr Rafała Brzeskiego Pilecki po powrocie do kraju w 1945 r. zwierzył się działaczowi przedwojennej PPS Timofiejowi Jarudze, że w Auschwitz działał konfident o pseudonimie „Tor”. Do obozu trafił z Krakowa, przewieziony następnie do Mauthausen, po wojnie stanął na czele podporządkowanej komunistom Polskiej Partii Socjalistycznej.

Inny więzień Auschwitz, PPS-owiec Stanisław Dubois opowiadał, że „Tor” był widziany podczas rozmowy z szefem Politische Abteilung – oddziału politycznego obozowego gestapo Grabnerem bez wiedzy dowództwa konspiracyjnej organizacji. W wyniku denuncjacji tylko w jednej egzekucji zginęło kilkudziesięciu więźniów, w tym członkowie kierownictwa ZOW, z wyjątkiem trzech osób, których „Tor” nie znał.

Unicestwić świadka

Historia ma jednak z „Torem” problem. W opracowaniach o Związku Organizacji Wojskowej i w relacjach świadków nie pojawia się człowiek o takim pseudonimie. W kierownictwie ZOW była natomiast osoba, której charakterystyka odpowiada opisywanemu konfidentowi. Nosiła pseudonim „Rot”, a był to… Józef Cyrankiewicz.

Cyrankiewicz, członek przedwojennej PPS, trafił do Auschwitz dwa lata po osadzeniu tam Pileckiego, otrzymując milionowy numer. Miał przeżyć tylko dlatego, że dostał funkcję nocnego pisarza w szpitalu obozowym. Zdaniem Adama Cyry, historyka z Muzeum Auschwitz, Cyrankiewicz nigdy nie poznał osobiście Witolda Pileckiego. Wiele o nim słyszał, kojarzył go jednak z więźniem o nazwisku Tomasz Serafiński (pod którym rotmistrz funkcjonował w obozie). Członkiem kierownictwa stworzonej przez Pileckiego konspiracji Cyrankiewicz został dopiero na krótko przed wyzwoleniem Auschwitz.

Z cytowanej już relacji PPS-owca Timofieja Jarugi wynika, że przed aresztowaniem w 1947 r. Pilecki nie zdążył znaleźć drugiego świadka, aby zdemaskować „Tora”: „Pośpiech wykonania wyroku kary śmierci, jest tylko potwierdzeniem, że zdrajca-oberkonfident obozowego gestapo zrobił wszystko, aby unicestwić groźnego dla siebie świadka”.

Historyk prof. Józef Garliński, sam w czasie wojny więzień Auschwitz, napisał: „Temat ruchu oporu w Oświęcimiu został załgany do wszystkich możliwych granic i wykorzystano go do wsparcia kariery politycznej Józefa Cyrankiewicza i innych podobnych oportunistów. (…) Znajomość prawdy o Oświęcimiu Witold Pilecki przypłacił życiem”.

„Element destrukcyjny!”

Edward Padkowski do Auschwitz trafił 25 maja 1941 r., razem ze swoim kolegą – innym studentem z Politechniki Lwowskiej Wincentym Ciesielczukiem. Padkowski pisze, że jego kuzyn Wacław Maliszewski, też osadzony w obozie, poprosił Cyrankiewicza o nawiązanie łączności z partyzantką i uwiarygodnienie.

„Przy następnym spotkaniu Cyrankiewicz zapytał: »Pan był przed wojną w Lublinie prezesem Zarządu Wojewódzkiego Stronnictwa Narodowego?« Tak – odpowiedział Maliszewski – nie widział powodu, aby kryć się z tym przed Polakiem ze ścisłej czołówki obozowej konspiracji. (…) »Takich ludzi na wolności nie potrzeba« – brzmiała odpowiedź Cyrankiewicza”.

Przygotowując ucieczkę Padkowski i Ciesielczuk nie zwrócili się już do Cyrankiewicza. Do bazy partyzantki AK, która mieściła się na strychu stodoły w gospodarstwie państwa Marii i Jana Jedlińskich, dotarli dzięki pomocy łączniczki AK. Spędzili tam cały tydzień, czekając na dowódcę obwodu AK por. Jana Wawrzynka „Danutę”:

„W krótkiej rozmowie wyjaśnił, dlaczego tak długo kazał nam czekać. Wyciągnął z kieszeni pomiętą kartkę – otrzymany z obozu służbowy meldunek »ROTA«”: „Od »ROT« do »DANUTA«. Dnia 11 sierpnia 1944 ucieczka dwóch studentów Politechniki Lwowskiej: Wincenty Ciesielczuk, nr obozowy 16369, Edward Padkowski, nr obozowy 16366. Element destrukcyjny! (–) »ROT«”.

Józef Cyrankiewicz miał zostać przeniesiony z Auschwitz do obozu w Mauthausen za zasługi w kapowaniu członków obozowej konspiracji. W świetle dokumentów „Rot” opuścił obóz w nocy z 18 na 19 stycznia 1945 r., w kolumnie więźniów, którą popędzono aż do Wodzisławia Śląskiego. Stamtąd transportem kolejowym trafił do Mauthausen.

Były więzień KL Auschwitz Stanisław Kłodziński pisze, że Józef Cyrankiewicz „(…) przez cały czas od przybycia do Oświęcimia i aż do marszu ewakuacyjnego stamtąd (…) wyróżniał się twardą i aktywną postawą więźnia konsekwentnie walczącego o przetrwanie własne i społeczności współwięźniów. W czasie udręczającego marszu śmierci z Oświęcimia wykazał odporność, a nawet potrafił innych podtrzymywać nie tylko psychicznie, lecz także fizycznie. Dzięki temu kilkunastu współwięźniom – wycieńczonym, wygłodzonym, przemarzniętym, pokonującym zawieje śnieżne – uratował wtedy życie”.

Odrażający układ

Stanisław Adamczyk opisuje swój pobyt w izbie chorych więzienia we Wronkach, gdzie trafił po wojnie z wyrokiem dożywocia.

Lekarz z Polikliniki UB w Poznaniu o nazwisku Wiktorowicz miał powiedzieć do jednego z więźniów: „»Tak, Kachel, z wami nie jest dobrze, bo ani umrzeć, ani się wyleczyć«. Wtedy Kachel rozpłakał się i podniesionym tonem oświadczył: »(…) tu, w tym więzieniu, razem ze mną powinien się znaleźć pan premier Józef Cyrankiewicz. Jest prawdą, że pełniłem w Oświęcimiu funkcję kapo, ale Cyrankiewicz uprawiał to samo, lecz w nieco innej formie, bo bardziej zawoalowanej«”.

Więzień Kachel stwierdził następnie, że Cyrankiewicz często wręczał mu listy więźniów, którzy mieli zginąć w komorach gazowych, oszczędzał przy tym Rosjan kosztem Polaków. Organizował również zabawy dla SS-manów z udziałem wyselekcjonowanych i dorodnych kobiet.

Potwierdza to były funkcjonariusz Informacji Wojskowej i KGB Maurice Shainberg. Cyrankiewicz jako tajny agent gestapo w Auschwitz był „odpowiedzialny za dostarczanie kobiet żydowskich jako prostytutek dla Niemców. Traktował je brutalnie, skazując na gaz i piece te, które odmawiały służenia nazistom”.

Przebywając po wojnie na terenie Niemiec, Shainberg miał schwytać Cyrankiewicza i przekazać go szefowi drugiej sekcji kontrwywiadu majorowi Bochookowi. „Major zawarł z nim układ, który polegał na spreparowaniu fałszywych dokumentów z okresu wojny, ukrywając jego zaangażowanie i współpracę z gestapo. W sfałszowanych dokumentach stwierdzono, że Cyrankiewicz, udając kolaborację z nazistami, miał pracować dla wojskowego kontrwywiadu sowieckiego. Wszystkie dowody dotyczące tego gryzonia, jakie zebraliśmy, przesłane zostały do archiwów w Moskwie, w celu ukrycia ich, a jego mianowano pierwszym sekretarzem Polskiej Partii Socjalistycznej. Był to odrażający układ polityczny, gdzie w zamian za uniknięcie więzienia Cyrankiewicz miał pełnić rolę kukły polskich komunistów dla Sowietów”.

Z kolei Henryk Pająk przytacza wspomnienie więźnia ze Strzelec Opolskich i Wronek, który po wojnie odsiadywał wyrok razem z Czesławem Karaszewiczem – innym kapo z Auschwitz:

„W jego relacji Cyrankiewicz był tam kapo do specjalnych zadań, których on sam, czyli kapo Karaszewicz nigdy do końca nie poznał. Podczas jednego z widzeń Karaszewicz miał nakłonić swoją żonę, aby poprosiła Cyrankiewicza (ówczesnego premiera PRL) o pomoc, gdyż w przeciwnym przypadku »on wyjawi sporo z jego oświęcimskiej kariery«. (…) Cyrankiewicz okazał się twardy i pewny siebie, bo w niczym nie pomógł swemu kumplowi”.

Nie zrobił również nic w sprawie Pileckiego. Edward Padkowski: „Jako premier mógł na pewno poprzeć prośbę żony skazanego o ułaskawienie przez Bieruta… gdyby tylko chciał”.

Z prośbą o pomoc dla skazanego na śmierć rotmistrza listy do Cyrankiewicza pisali również byli więźniowie KL Auschwitz. Premier nie pomógł. Andrzej Pilecki, syn rotmistrza, pamięta również próby interwencji u Bolesława Bieruta. Interweniowali np. państwo Newerly, uratowani przez rotmistrza w czasie wojny z getta. Bezskutecznie.

Mama Zajączka

A to nieznana szerzej relacja Olgierda Czapińskiego: „W czasie okupacji niemieckiej rotmistrz Pilecki był w AK przełożonym mojej mamy Ireny Czapińskiej. W sklepiku przy ul. Słowackiego na Żoliborzu w Warszawie mama prowadziła skrzynkę kontaktową. Gdy Pilecki wrócił po wojnie do Polski, mama radziła mu, aby wyjechał zagranicę, bo sądziła, a może wiedziała już z doświadczenia, że ludzi z kręgu AK, szczególnie szczebla kierowniczego, czekają prześladowania. Rotmistrz Pilecki uważał jednak, że dowódcy AK powinni pozostać w kraju, aby młodzi żołnierze »wyszli z podziemia« i zaczęli normalnie żyć i pracować.

W rozmowie z mamą rotmistrz Pilecki powiedział, że napisał (lub że ma zamiar napisać) do Cyrankiewicza, że w przypadku, gdy wyda swoje pamiętniki, Pilecki ujawni swoje materiały zebrane w Oświęcimiu. Wkrótce po tej rozmowie został aresztowany. Dokumenty dotyczące działalności okupacyjnej, w tym oświęcimskiej, rotmistrz Pilecki zdążył przed aresztowaniem przekazać mamie do schowania.

Z więzienia do mamy doszedł gryps: »Niech Mama Zajączka zniszczy dokumenty«. Mama zgodnie z poleceniem dokumenty zniszczyła. Przypuszczalnie UB przechwyciło gryps. Przychodzili do nas do domu »mili panowie« i pytali, jak na mnie wołają. UB szukało Mamy Zajączka.

Na mnie po urodzeniu (43 r.) wołano Zajączek z nieznanego mi powodu, a późnej wołano na mnie Bobuś. To zapewne uratowało mnie od sieroctwa (mojego ojca Niemcy zamordowali po upadku Powstania Warszawskiego), jak również to, że rotmistrz Witold Pilecki w śledztwie nie wskazał Mamy Zajączka. Bo gdyby wskazał, to mama siedziałaby na ławie oskarżonych w procesie Pileckiego zapewne z wyrokiem śmierci i nie sądzę, że w tym przypadku prezydent Bierut skorzystałby z prawa łaski”.

„Będzie musiał umrzeć”

I na koniec zeznanie Ruty Czaplińskiej, żołnierza AK i NZW, która po aresztowaniu i półtorarocznym ciężkim śledztwie została skazana w 1947 r. na 10 lat więzienia. W III RP prokuratorowi IPN powiedziała, że na Mokotowie porozumiewała się z Pileckim alfabetem Morse’a. Kiedyś dała mu znać, że idzie strażnik, ale Pilecki nie przerwał stukania. Trafił za to do karceru. Zbigniewowi Nowosadowi, członkowi Stronnictwa Narodowego (1 października 1947 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 15 lat więzienia), Pilecki wystukał, że organizacja wpadła wskutek zdrady jakiejś łączniczki. Jego archiwum oświęcimskie przejął Cyrankiewicz i dlatego on, Pilecki „będzie musiał umrzeć”.

Przed ucieczką z Auschwitz Pilecki miał spotkać się z „Torem” i dać do zrozumienia, że został rozszyfrowany. Przyjacielowi po wojnie przyznał, że rozmowa ta była wielkim błędem.

http://nczas.info/2025/05/11/jozef-cyrankiewicz-czyli-kapo-z-auschwitz/

#Polska #kapusie #donosiciele #iiwojnaswiatowa #pilecki #obozykoncentracyjne #historia

10

Kibice NAC Breda podziękowali Polakom. Mecz symbolicznie rozpoczął ostatni żyjący weteran dywizji Maczkax.com

„PAMIĘTAMY” – taki baner, największy w historii stadionu, rozwiesili kibice holenderskiego klubu NAC Breda. To z okazji 80. rocznicy wyzwolenia miasta przez 1. Dywizję Pancerną generała Stanisława Maczka.

Przy okazji meczu holenderskiej Eredivisie NAC Breda – RKC Waalwijk wszyscy mieszkańcy Bredy po raz kolejny uczcili wyzwolenie ich miasta przez Polaków podczas II wojny światowej.

Zdjęcie

„PAMIĘTAMY. Wij onthouden. Każda litera wypełniona obrazem wyzwolenia. 80 lat wolności w naszym mieście. Ponieśli najwyższą ofiarę i za to zawsze będziemy im wdzięczni” – tak holenderski klub opisał oprawę swoich kibiców.

http://x.com/NACnl/status/1850241840189956297

Na trybunach rozwieszono największy w historii stadionu baner o wymiarach 106 x 21 metrów, przygotowany przez grupy kibicowskie Loco’s i Fr0nt76.

Spotkanie miało kilka dodatkowych smaczków. Sygnał do rozpoczęcia meczu da porucznik Eugeniusz Niedzielski – ostatni żyjący weteran dywizji Maczka.

http://x.com/NACnl/status/1850249999000404325

Klub przygotował też specjalną kolekcję okolicznościowych podkoszulek, które okazały się prawdziwym hitem. Dostępne są w trzech wersjach: szara z historycznym zdjęciem meczu z 1945 roku między żołnierzami Maczka a piłkarzami NAC, żółta z nazwiskami polskich żołnierzy i symbolami 1. Dywizji Pancernej oraz biała ze zdjęciem wyzwolicieli i napisem „Polska x Breda”.

Zdjęcie

http://x.com/Fyordung/status/1806363992467656836

Przed meczem miał miejsce przejazd historycznych pojazdów wojskowych ulicą Generaal Maczekstraat oraz przemarsz polskiej kompanii honorowej i Orkiestry Wojskowej z Żagania wraz z chórem Gaudium Uniwersytetu Wrocławskiego.

NAC Breda, w której występują obecnie Polacy – bramkarz Daniel Bielica i napastnik Kacper Kostorz, a asystentem trenera jest Tomasz Kaczmarek – jest nazywana „najbardziej polskim klubem w Holandii”. Jak podkreśla burmistrz Paul Depla, „Breda to najbardziej polskie miasto w Holandii”. „Musimy pamiętać o naszych wyzwolicielach, bo wolność nie jest dana raz na zawsze” – dodaje.

1. Dywizja Pancerna generała Maczka wyzwoliła Bredę 29 października 1944 roku. Od tego czasu miasto corocznie czci pamięć polskich bohaterów, a tegoroczne obchody 80. rocznicy mają szczególnie uroczysty charakter.

http://x.com/NACnl/status/1850251963360739702

http://nczas.info/2024/10/27/kibice-nac-breda-podziekowali-polakom-mecz-symbolicznie-rozpoczal-ostatni-zyjacy-weteran-dywizji-maczka-foto/

#iiwojnaswiatowa #holandia #breda #polska #pilkanozna

10

Adm. Unrug. Niezasłużona sława admiraładorzeczy.pl



Po zakończeniu wojny ogłoszono go jednak bohaterem, a wszystkie próby wyjaśnienia prawdy zostałyby odebrane jako szarganie świętości. Tym bardziej że komuniści rządzący w PRL mieszali z błotem wszystkich dowódców z 1939 r., a Unrug uniknął tego losu.

http://dorzeczy.pl/kraj/637825/niezasluzona-slawa-admirala-jozefa-unruga.html

#historia #historiabezcenzury #iiwojnaswiatowa

5

Problemy z historią w rządzie Tuska. Internauci przypomnieli MSWiA, kto napadł na Polskę 85 lat temunczas.info

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji umieściło na „X” bardzo enigmatyczną informację o treści: „W 85. rocznicę hitlerowskiej napaści na Rzeczpospolitą i początek II wojny światowej pamiętamy o wszystkich bohaterach, żołnierzach i cywilach, którzy polegli w walce o wolność Polski✌️”.

Nie o gramatykę tego zdania tu jednak chodzi. Określenie „hitlerowska napaść” przypomina bowiem coraz bardziej powszechnych w historii II wojny światowej „nazistów”, które to kreślenie także ma przede wszystkim zdejmować odpowiedzialność za różne zbrodnie z… Niemców.

Zdjęcie

Słowo „Niemcy” nie chce przejść przez gardło ministerstwu, a być może nie chce drażnić Berlina? Jednak nazewnictwo użyte przez resort kierowany przez Tomasza Siemoniaka wydaje się tylko potwierdzać bardzo proniemiecki kurs gabinetu Donalda Tuska i chyba obraca się przeciw premierowi.

Warto dodać, że na oficjalnych stronach MSWiA znalazło się też sprawozdanie pt. „85 lat temu rozpoczęła się II wojna światowa” z obchodów rocznicy wojny na Westerplatte. Słowo „niemiecki” pada tylko raz w kontekście „1 września 1939 r. niemiecki pancernik »Schleswig-Holstein« oddał bez ostrzeżenia strzały w kierunku polskiej składnicy tranzytowej na Westerplatte”.

W końcu mogli też napisać, że był to pancernik „hitlerowski”. Zresztą ilość bzdur wygadywanych przy tej okazji jest rekordowa. Palmę idiotyzmów można by przyznać np. prezydent miasta Gdańska.

Na stronach MSWIA czytamy, że Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz powiedziała „Nigdy więcej wojny oznacza, że nie możemy godzić się na upraszczanie demokracji, na ograniczanie praw i wolności, na odbieranie głosu słabszym, na pozostawianie ofiar samym sobie”.

Ciekawe, czy chodziło jej o „mniejszości seksualne”, czy ogólnie o złe rządy PiS?

http://nczas.info/2024/09/01/problemy-z-historia-w-rzadzie-tuska-internauci-przypomnieli-mswia-kto-napadl-na-polske-85-lat-temu/

#Polska #niemcy #iiwojnaswiatowa #tusk

16

08.05.1945 - Świat Świętował, Polacy Ginęli

#iiwojnaswiatowa #komunizm

19

Rada Powiatu Krośnieńskiego o reparacjach wojennychterazkrosno.pl

http://www.terazkrosno.pl/wiadomosci/21817-rada-powiatu-krosnienskiego-o-reparacjach-wojennych

Radni powiatowi przyjęli stanowisko dotyczące reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska poniosła z powodu napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji na terenie Powiatu Krośnieńskiego.

Projekt uchwały na sesji Rady Powiatu Krośnieńskiego 29 listopada wraz z uzasadnieniem przedstawił starosta Jan Pelczar. Poinformował, że przyjęcie stanowiska jest odpowiedzią na inicjatywę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które skierowało apel do samorządów o wsparcie działań rządu w staraniach o uzyskanie odszkodowań wojennych od Niemców.

Rzeczpospolita Polska poniosła proporcjonalnie największe straty osobowe i majątkowe ze wszystkich państw zaatakowanych przez III Rzeszę Niemiecką podczas II wojny światowej.

Stanowisko Rady Powiatu Krośnieńskiego w sprawie reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska poniosła z powodu napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji na terenie Powiatu Krośnieńskiego...

#iiwojnaswiatowa #niemcy #reparacje #polska

6

84. rocznica napaści ZSRS. 30 lat temu pożegnano ostatnich rosyjskich żołnierzynczas.com

84 lata temu, 17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, realizując ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Konsekwencją sojuszu dwóch totalitaryzmów był rozbiór osamotnionej Polski.

Sowiecka napaść na Polskę była realizacją układu podpisanego w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. przez ministra spraw zagranicznych III Rzeszy Joachima von Ribbentropa oraz ludowego komisarza spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesława Mołotowa, pełniącego jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych (premiera).

Integralną częścią zawartego wówczas sowiecko-niemieckiego paktu o nieagresji, był tajny protokół dodatkowy. Jego drugi punkt, dotyczący bezpośrednio Polski, brzmiał następująco: „W wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do Państwa Polskiego granica stref interesów Niemiec i ZSRS przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w obopólnym interesie będzie pożądane utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i jakie będą granice tego państwa, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona tylko w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia”.

Informacja na temat wspomnianego tajnego protokołu nie dotarła do Polski, mimo że przywódcy alianccy dysponowali wiedzą na jego temat.

http://nczas.com/2023/09/17/84-rocznica-napasci-zsrs-30-lat-temu-pozegnano-ostatnich-rosyjskich-zolnierzy/#

#zssr #polska #iiwojnaswiatowa #alianci

15

Śmieszy mnie argument ukropoliniaków odnośnie Putina, że przecież "z terrorystami się nie negocjuje!!" chociaż historia pokazuje zupełnie co innego i np taki Chamberlain był gotów oddać Hitlerowi Gdańsk w zamian za wycofanie niemieckich wojsk z Polski

Jeśli rząd Niemiec gotów byłby wycofać swe siły z Polski, to rząd Jego Królewskiej Mości będzie gotów uznać, iż położenie jest takie, jakie było zanim Niemcy przekroczyły granicę z Polską. premier Neville Chamberlain w Izbie Gmin już po niemieckim ataku na Polskę


http://tvn24.pl/swiat/brytyjczycy-chcieli-oddac-hitlerowi-gdansk-ra107312-3693210

#iiwojnaswiatowa #ukraina

12

Leon Degrelle dokonuje przeglądu nowych ochotników do wallońskiego legionu. Namur, Belgia, 1943 rok.

#ss #iiwojnaswiatowa

16

Józef Unrug, polski wiceadmirał.

W niewoli Józef Unrug rozmawiał z Niemcami tylko za pośrednictwem tłumaczy. Niemieccy oficerowie dziwili się, że nie mówi po niemiecku - wtedy admirał odpowiadał, że jest Polakiem, a niemieckiego zapomniał 1 września 1939

#ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa

31

Gdańsk, mural ku pamięci Bohaterskich Obrońców Poczty Polskiej którzy bronili się przed niemieckim najeźdźcą

Fot. Ultras Lechia Gdańsk

#iiwojnaswiatowa #streetart

26

Wieluń, mural upamiętniający niemieckie bombardowanie miasta 1 września 1939 roku

Fot. Zbigniew Rybczyński

#iiwojnaswiatowa #streetart

20

"Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli, żołnierze z Westerplatte"

Ilustracja Jakub Różalski

#iiwojnaswiatowa

25

Powstanie warszawskie. 12 tez Korwinanczas.com

Przy okazji rocznicy wybuchu powstania warszawskiego Janusz Korwin-Mikke, jeden z liderów Konfederacji, przedstawił na Twitterze 12 tez podsumowujących jego pogląd na ten zryw.

– Niemal roku piszę o powstaniu „warszawskim” – oczywiście: stale to samo. Tym razem podsumuję je w tezach – napisał na wstępie Korwin-Mik

(...)

12. Sumując: bohaterstwo Żołnierzy Powstania trzeba sławić. Natomiast tych, co posłali ich na rzeź, należy osądzić – albo przekląć i ich groby opluć.

http://nczas.com/2023/08/01/powstanie-warszawskie-12-tez-korwina/

#powstaniewarszawskie #iiwojnaswiatowa #korwin

12