Luraski, kolega ma dylemat, że aż spać nie może. Obiecałem mu wstawić tu pytanie, które go dręczy:

Pracować zdalnie dla zagranicznej prywatnej firmy, czy za ~15% mniej dla polskiego rządu, też zdalnie?
#praca #pracbaza

9

Kto zgadnie pierwszy, z jakiego filmu pochodzi ta scenka #filmy #memy #korporacje #praca

11

Moja przygoda z pracą na stacji powoli dobiega końca, a więc opiszę najgorsze sytuacje z pracy na stacji benzynowej

Stacja na której pracuje jest jebitną korporacją, jeśli ktoś często na niej bywa to z pewnością domyśli się o która chodzi ALE JA TEGO GŁOŚNO NIE POWIEM BO SIĘ TROCHĘ CYKAM

Absolutny numer 1. TARGETY
Najbardziej drażniącą i popierdoloną rzeczą jest to, że mamy ustalone z góry ile dziennie powinnismy sprzedać kaw, fastfooda, płynów do spryskiwaczy i artykułów ze sklepu na ilość klientów. Przykładowo: było 300 klientów, wiec powinnismy sprzedać:

- kawę za min. 300zl, food za 600, płyny za 100 i artykuły za sklepu za 600. ABSURDALNE. Ja do teraz nie mogę tego zrozumieć, to jest kurwa stacja paliw a nie Starbucks No ale it gets even deeper, bo mamy tez targety tygodniowe i dzienne, np. dodatkowe espresso min. 3 razy ciastko kokosanka i owsiane po 5 dziennie, świeży sok pomarańczowy 5 dziennie, burgery 8 dziennie i inne popierdolone rzeczy. And it gets even funnier, bo jeśli nie uda nam się osiągnąć tego targetu, to kierowniczka regionalna najpierw pisze do nas na służbowy telefon
ZE JEST ZAŻENOWANA WYNIKAMI I MAMY JE PODCIĄGNĄĆ a potem łączy się na zoomie z kierowniczką naszej stacji i opierdala ja od góry do dołu CZY TO TAKI PROBLEM SPRZEDAĆ PŁYN DO SPRYSKIWACZY??? i w zależności od humoru ucina premie kierownikowi stacji, nie nam ale najgorszy i tak jest ten proces wciskania targetow.
Jak ktoś przychodzi zapłacić za paliwo, to ja nie mogę przyjąć płatności i tyle. Ja muszę:
- zapytać czy ma aplikacje, a jeśli nie - zachęcić do założenia i przedstawić aktualne promocje
- zaproponować kawę lub coś do jedzenia na ciepło
- Zaoferować produkt promocyjny (czyli te jebane ciastka albo płyny do spryskiwaczy np.)

I z procesu który mógłby zająć 10 sekund robi się minuta albo i więcej. Ja wymęczony powtarzaniem wkoło Macieju tego samego, klient zirytowany tym wciskaniem, wszyscy niezadowoleni.

A nie daj Boże ze pominiesz którąkolwiek z tych kwestii, gdy jest na stacji tajemniczy klient. Wtedy cała wizyta oceniona jest na 0% i kierownik ma ucinana premie (again, kierownik - nie pracownik).

Te targety dochodzą do takiej patologii, że my tutaj często w słabsze dni sami kupujemy te kawy, ciastka czy płyny, bo regionalna wysyła nam smsy typu „jak nie sprzedacie ani jednego płynu to wpisze to do raportu dla dyrekcji, a szkoda, bo macie ładne premie” X kurwa D

Numer 2: czystość
Na stacji jest darmowa toaleta dla wszystkich. Wszystkie musza być sprawdzane i sprzątane co 0,5h, musimy się podpisywać na kartkach, które tam wiszą. Masz ogromny ruch i nie masz czasu się na nie wybrać? No to się módl, żeby nie przyjechał tajemniczy klient bo oceni wizytę na 0% jak zobaczy brudny zlew albo obesrany kibel.
Ale to jest jeszcze śmieszniejsze, bo zarząd ustalił nam „LIMIT NA CHEMIĘ”, co oznacza, ze miesięcznie dostajemy 8 butelek domestosa i kilka butelek do czyszczenia lazieniek. Jak się skończy przed końcem miesiąca, mto trzeba sobie poradzić z użyciem samej wody. A nie wiem czy próbowaliście kiedyś utrzymać czystość i przyjemny zapach w publicznej toalecie majac do dyspozycji tylko wodę (za zapach tez możemy oblać wizytę tajemniczego).

A teraz wyobraźcie sobie, ze macie chwile czasu idealnie żeby te kible wyszorować. Spędzacie pół godziny na czyszczeniu trzech toalet (męska, damska, dla niepełnosprawnych) i w momencie w którym kończycie zmierza do was armia kierowców tirów, którzy od razu tam wchodzą

a kierowcy tirów to największe kurwa oblechy na świecie. Zostawiają te kible w takim stanie ze już chyba każdy z nas się tutaj co najmniej raz przez to popłakał. Moją osobista czarę goryczy przelał typ, który nie podniósł deski tylko na nią nasral i przykrył papierem. I NIE, NIE MIAŁEM WTEDY ANI ŻADNEJ CHEMII ANI NAWET RĘKAWICZEK DO SPRZATNIECIA TEGO
a codziennością jest, że po umyciu podłóg stawia się ten potykacz „ŚLISKA PODŁOGA - PROSZĘ NIE WCHODZIĆ” a typ ci się wjebie w brudnych butach „bo mu się szczac chce” i trzeba myć jeszcze raz. Naprawdę tyle razy się popłakałem myjąc te podłogi ze tego nie zliczę

Numer 4. mecze piłki nożnej w sąsiednim mieście
Jak wszyscy wiedzą, fani piłki nożnej to w 90% podludzie. Jak tylko rozgrywa sje jakiś mecz, to 15 minut przed jego końcem przyjeżdzają do nas busy policyjne wypchane typami w tych anti riot gears i mówią, ze mamy wyłączyć

Światła, zasunąć rolety i udawać, ze stacja jest zamknięta, bo będzie niebezpiecznie. Jak mecz jest mniejszy, to możemy mieć otwarte, ale co najmniej 10 policjantów stoi na całej stacji i pilnuje porządku

Numer 5. awantury o ceny paliw
Również ciężko mi zliczyć ile razy ktoś wszedł na stacje, ani be, ani me, ani pocałuj mnie w dupe i zaczyna od „WAS TO POPIERDOLIŁO Z TYMI CENAMI? U KONKURENCJI JEST X GROSZY TANIEJ NA LITRZE, WY CHYBA Z CHUJA SPADLIŚCIE ZE TYLE ZDZIERACIE” ❤️

na początku jeszcze starałem się tłumaczyć, że to nie ode mnie zależy, że ja również uważam, że to za dużo. Ale po N-tej sytuacji już zaczalem mówić „to jak się coś nie podoba to wypierdalaj do konkurencji” DODAM JESZCZE OD SIEBIE, ZE TAKIE AWANTURY ROZKRĘCAJĄ MI TYLKO OSOBY UWAŻANE ZA „TE WYCHOWANE W LEPSZYCH CZASACH, Z SZACUNKIEM DO DRUGIEGO CZŁOWIEKA” czyli kurwa starsi ludzie no nigdy żaden 20-latek złego słowa do mnie nie powiedział. Już w ogóle pomijam absurd krzyków na pracownika stacji na najniższym szczeblu, no kurwa byczku, gdyby to ode mnie zależało to wszyscy tankowalibysmy taniej NO ALE KURWA NIE ZALEŻY WIEC NIE WIEM JAKI CEL LUDZIE WIDZA W OBWINIANIU O TO MNIE

Numer 6,czyli coś co pojawia się w każdym retailu: ✨drobne do wydania reszty✨.
Mogę mieć w pogotowiu kasowym tylko 200 zł w monetach, nie może być żadnych „dodatkowych” pieniędzy luźno leżących na kasie, żebym miał jak wydać resztę. I wyobraźcie sobie, ze zmiana po mnie również musi mieć 200 zł w monetach na wydawanie reszty. I bardzo proszę, piątek rano, 4 osoby tankują na kwoty 234,72, każdy rzuca mi banknot 500zl i mówi „nie mam inaczej, a karty płatniczej nie używam”. Wtedy jestem w totalnej PIŹDZIE, bo już nie mam jak wydać.

I oh boi, jak to bardzo uruchamia ludzi. „GOWNO MNIE OBCHODZI ZE PAN NIE MA, ✨JESTEŚCIE STACJĄ✨ MUSICIE MIEĆ PIENIĄDZE DO WYDANIA RESZTY”. No cóż, ale nie mam jeśli w utargu mam określona ilość pieniędzy, to system mi się blokuje i muszę wrzucić wszystko do sejfu.

Numer 7, SZKOLENIA co striggerowalo mnie na maxa.
Wyobraźcie sobie, ze wielka korporacja wymyśliła sposób jak przeszkolić pracownika ze wszystkiego co się da, ograniczając budżet do minimum. Otóż - ✨aplikacja do szkoleń online✨.
Oczywiście oficjalnie nie można się szkolić w trakcie pracy. W trakcie pracy to trzeba kurwa targety cisnąć a nie się szkolić tak? Wiec w wolnym czasie trzeba napierdalac szkolenia (ogladanie filmików, czytanie instrukcji, rozwiązywanie testów). Jedno szkolenie to ok. 45 minut. Szkoleń jest ok 40. Wszystko powinnismy robić w czasie wolnym od pracy, za darmo. A jak nie robisz szkoleń, to dzwonią z zarządu do kierowniczki z opierdolem, ze pracownicy nie są wyszkoleni i ma tydzień żeby wszyscy mieli 100%, bo sama wróci na kasę. TO JUŻ JEST NAPRAWDĘ KURWA PRZESADA

Ale oficjalnie pracownicy przeszkoleni? No przeszkoleni. Nie trzeba płacić pracownikom za czas szkolenia? No nie trzeba. A i osobom szkolącym nie trzeba płacić. Sytuacja dla państwa z wyższych szczebli idealna, no przecież takie coś nie powinno być legalne

Numer 8, ABSOLUTNA ŚWIEŻYNKA Z SAMEJ GÓRY: ✨aplikacja do weryfikacji oferty stacji✨.
Kurwa, to już jest absolutne sranie na głowy pracownikom i utrudnianie im życia. Na służbowym telefonie mamy Apke, w której o określonej godzinie kilka razy na dobę pokazują się zadania.

Są to zadania: weryfikacja roller-grilla, weryfikacja lodowki z kanapkami, weryfikacja gondoli promocyjnej z napojami itp. I sam obowiązek robienia zdjęć o określonej godzinie to pół biedy, do przeżycia. Ale te zdjęcia weryfikuje system. KURWA SYSTEM. Wystarczy, ze w kadr złapie sie kawałek etykiety innego produktu, kawałek twojej koszulki, utnie sie cenowke czy zrobi zdjęcie pod złym katem - system Ci to odrzuci. Jak to weszło i robiliśmy te zdjęcia zgodnie z instrukcja to mieliśmy 38% zaakceptowanych zdjęć. X kurwa D po raz 37 i opierdol z góry gotowy
I wyobraźcie sobie, ze macie kolejkę, cały czas towar znika, a wy musicie powiedzieć „chwileczkę, muszę najpierw uzupełnić towar i zrobić zdjęcie” ja się czuje tak zażenowany jak ludzie patrzą jak się wyginam z tym telefonem robiąc zdjęcia parówek aaaaaa!!!!!!

TAK GWOLI ŚCISŁOŚCI:
moje narzekania i wyrzuty dotyczą stricte korporacji, która narzuca nam te wszystkie targety, limity i inne wciskarstwo. Moja kierowniczka jest jedną z najcudowniejszych osób na świecie i to głównie dzięki niej chcialo mi się tam chodzić, ekipa tez super!!!

PS brak pkt 3
zrodło https://twitter.com/dajciemipierogi/status/1574856130685243394
#korposwiat #pracbaza #praca #zalesie #gorzkiezale #gownowpis

14

Byłem właśnie w tej firmie rozmawiać o #praca i powiem Wam, że znajomy niezbyt dokładnie i wnikliwie opisał stanowisko na którym potencjalnie mam pracować. Wyszło, że to obsługa tokarek CNC, jakieś nowe Szwajcarskie. A ja z tokarkami nie mam praktycznie nic wspólnego
Mimo to chwilę pogadaliśmy z właścicielem i w następnym tygodniu będę miał szkolenie. Jeśli mi się spodoba to zostanę na dłużej.

17

Myślę w jaką ściężkę zawodową wejść, jestem strasznym perfekcjonistą i nie lubie jak coś jest wykonane chujowo, więc finalnie nad czym pracuje wychodzi świetnie, ale zajmuje bardzo, bardzo dużo czasu. W poprzedniej pracy szef chwalił, że papierkowe prace wychodzą pięknie, ale zajmuje mi to zbyt dużo czasu i mnie za to jebał, więc robiłem szybko (i wychodziło chujowo XD). Pomagałem na warsztacie raz, były do zrobienia hamulce, easy. Wyczyściłem wszystko, zdjąłem zacisk, zacząłem się brać za regeneracje, spojrzałem pod gumki na tłoczku, myśle sobie są nowe to wymienie, brałem już drewienko i trikiem ze sprężarką wyciągać tłoczek to przyszedł wtedy znajomy właściciel warsztatu i mnie jebał za to, mają być wymienione klocki i tarcza i ma wyjeżdżać, nie satysfakcjonuje mnie to. Ale za to np. grafika mi super wychodzi i tu wykorzystuje te zalety. Hmmm... Macie jakieś pomysły?
#przemyslenia #rozwojosobisty #praca

6

Dwa tygodnie temu dostałem propozycję zmiany pracy. Z tego co wstępnie wiem to żaden januszex i zatrudniają tylko z polecenia. Znajomy ze starej pracy poszedł na swoją działalność i zwolniło się miejsce. Polecił mnie. Trochę o mnie opowiedział. Dostałem numer telefonu i mam się umówić na rozmowę o pracę. Jako, że zajęty ze mnie człowiek ostatnio, nie miałem kiedy się odezwać. Wczoraj pisał do mnie znajomy, że właściciel firmy ma na mnie taki hype, że codziennie dzwonił do niego pytać o mnie i że chce mnie koniecznie zatrudnić. Będzie się trzeba przejechać pogadać
#praca #gównowpis

14

kurde nie zdążyłem aplikować na niezłą ofertę pracy
#heheszki #praca #sport

7

Dzień z życia postępowych neolibków, na podstawie Tik Toka.youtube.com

Nagranie reakcyjne.
Z kamerą pośród... no właśnie czym to jest... nadludzi? Uber-sapiens? Wyznawców szampańskiego komunizmu?

Próba zrozumienia przyczyn, odrealnienia i tworzenia rzeczywistości równoległych przez postepaków.
https://youtu.be/ARs_XtRTOkQ
#heheszki #humor #swiat #bekazlewactwa #ludzie #praca #usa #ciekawostki

5

Szwajcarzy to są czasem pojebani.
Dzisiaj dostałem tzw „dodatek wakacyjny”. I zawsze tego typu dodatki, czy premie są dawane w postaci gotówki w kopercie i zawsze w innym terminie niż normalna wypłata.
I to nie tak ze to tylko u mnie. Moja kobieta ma to samo, podobnie jak wszyscy znajomi pracujący w małych biznesach.
#szwajcaria #praca #pracbaza

10

Lurki mam problem potrzebuję porady, ostro lało nie wyhamowałem autem służbowym i uderzyłem w tira, z gościem sie ugadalem że 500zł i nie było sprawy. Policji nie było na miejscu, nie ma spisanego protokołu. Był pan Janusz przy tym przy ugodzie nie przy wypadku.

Auto służbowe ma rozwalone nadkole, maske, zderzak i błotnik. Pan Janusz oczywiście chciał zaoszczędzić nie ubezpieczając auta na AC i chce teraz bym mu zwracał hajs za naprawę.

Ale myk taki, że umowa skoczyła mi się na końcu czerwca, pracuje nielegalnie, nie mam żadnej umowy, badań lekarskich. Jak bym się wyjebal mocniej i trafił do szpitala to pan Janusz by się wszystkiego wypiął i za szpital płacił bym ze swojego hajsu.

Chce mi te naprawę rozłożyć w ratach i mówi żebym brał nadgodziny żeby się spłacić. Nie muszę chyba dodawać że pomimo że robię obecnie na czarno to płaci mi minimalną netto…

Co robić? Oddawac hajs i niewolniczyć?
#polska #januszex #praca #pytanie #problem #pracbaza

5

Populista Tusk chce wprowadzić 4 dniowy tydzień pracy XD.fakt.pl

Maski opadają. Parcie Donalda do koryta jest coraz silniejsze.
Proniemiecki polityk którym już nawet jego ukochana UE jest zmęczona, desperacko próbuje chwytać słupki poparcia.
Obecnie zniżył się do poziomu pomysłów socjalnych tworzonych (w bogatszych krajach) opanowanych przez turbo-lewicowe struktury partyjne.

Szczęśliwie podczas swoich tragicznych rządów, robionych na wałach, nie spełnił ani jednej kiełbasy wyborczej. Więc jest szansa, że nie zaszkodzi.
Dla czego 4 dniowy tydzień pracy to populistyczny pomysł idioty?

Bardzo dobrze zdaję sobie sprawę jak łatwo można mamić ludzi (zwłaszcza młodych albo mniej wykształconych) tego typu postulatami.
Każdy by chciał pracować mniej za lepsze pieniądze. Smutna prawda jest taka, że nie da się.

Z punktu widzenia pracodawców każdy przestój (dzień wolny od pracy) to "strata", stąd tak olbrzymie parcie na zajeżdżenie pracownika 8+ godzin dziennie, najlepiej przez 7 dni w tygodniu.
Pomysł wprowadzenia 4 dniowego systemu pracy tygodniowej nie rożni się tu od próby "zniesienia biedy ustawą."
Dla pracodawcy będzie oznaczał on jedynie obniżenie wynagrodzenia. Które i tak już jest niskie na rynku polskim.

Efektem będzie: pracujesz mniej, ale za mniej. Czy to się będzie opłacało? Zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące ceny rachunków i nowe idiotyczne podatki uderzające w kieszeń?
Co faktycznie można by zmienić na rynku pracy, z korzyścią dla pracownika?

Pracodawcę jak i pracownika obowiązuje Kodeks Pracy (dalej: KP)
Określa on maksymalną liczbę dni pracujących jak i nadgodzin oraz ilość czasu wolnego (urlopy) i w jaki sposób pracownik może je wykorzystać a pracodawca ma się do tego dostosować.

Pracodawcy często wykorzystują przepisy KP pod własną interpretację. np:
Art. 167. Odwołanie pracownika z urlopu wypoczynkowego
§ 1. Pracodawca może odwołać pracownika z urlopu tylko wówczas, gdy jego obecności w zakładzie wymagają okoliczności nieprzewidziane w chwili rozpoczynania urlopu.
Pracodawca może to interpretować dobrowolnie, a każde widzimisię może urosnąć do rangi "okoliczności nieprzewidzianych".
Podobnie:
Art. 129. Wymiar i rozkłady czasu pracy
§ 1. Czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy.
Jednak większość pracodawców za "przeciętny" tydzień pracy uznaje ten 48 godzinny opisany w Art. 131 "Tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym."

To są właśnie patologie uderzające w pracownika, patologie z którymi powinno się walczyć.
Czemu więc Tusk o tym nie wie?

Dla czego nie padła propozycja by nadliczbowy czas pracy nie przekraczał 48 h ale tylko raz w okresie całego miesiąca?
Dla czego liczba dni urlopu na żądanie jest ograniczona jedynie do 4 gdy można wprowadzić 10.
Dla czego zeszłoroczne (a nawet dwu letnie) nie odebrane urlopy (zwykle ze względu na pracodawcę) nie zostały zmienione na zasrany obowiązek udzielenia zaległego nieprzerwanego urlopu w terminie wyznaczonym przez pracownika?
Dla czego każdy pracownik fizyczny nie ma raz na dwa lata bezwzględnego nieprzerwanego odpłatnego urlopu nie mniejszego niż 1 miesiąc?
Dla czego każde nadgodziny w pracy nie są wynagradzane trzykrotnością standardowego wynagrodzenia?
Dla czego dozwolony jest "dumping pracowniczy" a miejsca pracy w Polsce są zastępowane siłą roboczą z Azjii i Afryki. Tanią siłą roboczą, co psuje rynek pracy i wynagrodzenia. Przecież można to ograniczyć solidną dawką podatków od zatrudniania obcokrajowców.

To są dopiero zmiany mające realny wpływ na odciążenie pracowników.
Ale to nie Tusk je zaprezentował. Podobnie rząd PiS też nie brał podobnych pomysłów pod uwagę, nie wspominając o jakichkolwiek zmianach w KP.

A dzieje się to tylko z jednego powodu. Tak samo Tusk jak i PiS chcą utrzymywać w Polsce tanią, biedną i zapracowaną społeczność, podatną na socjal i populistyczne obiecanki bez realnego pokrycia.
https://www.fakt.pl/polityka/tusk-obiecuje-krotszy-tydzien-pracy-ma-zajac-sie-tym-po-wygraniu-wyborow/eyz51y8?srcc=ucs
#polityka #tusk #polska #po #partiaonuc #bekazlewactwa #socjalizm #praca

18