Dlaczego powinniśmy przykładać większą wagę do tego co manifestujemy?

W braciach karamazow, dostojewski ostrzega nas, abyśmy uważali na idee, które wszczepiamy innym, ponieważ te mogą sprawić, że będą lepszymi lub gorszymi ludźmi, a to, czy ludzie zmierzają ku lepszej czy gorszej wersji samych siebie, ma ogromny wpływ na świat, w którym wszyscy razem żyjemy.
Jak idee, które wszczepiamy innym, wpływają na świat, w którym żyjemy? Dostojewski pisał, że wszystko jest jak ocean, wszystko płynie i łączy się; dotknij go w jednym miejscu, a odbije się echem na drugim krańcu świata. Wszystko jest ze sobą powiązane, a całe życie zależy od życia innych. Jakość świata, w którym żyjemy, zależy od jakości naszych relacji, a jakość naszych relacji zależy od tego, jak traktujemy siebie nawzajem, a to, jak traktujemy siebie nawzajem, zależy od tego, w co wierzymy. Zatem idee, które zasiewamy w sobie nawzajem, odgrywają ważną rolę w określaniu świata, w którym będziemy żyć.

Wyobraź sobie świat w którym wszyscy kłamią, kradną, oszukują, nie przejawiają cienia altruizmu. Co stanie się z tobą w tym świecie? Z czasem w wyniku nieprzyjemnych doświadczeń takie zachowania rozwiną się i w tobie. Z kolei osoby skrzywdzone przez ciebie, zaczną również krzywdzić innych. Społeczeństwo przekształci się w samolubne jednostki, nieprzyjaźnie nastawione na siebie nawzajem.

Z drugiej strony możemy pomyśleć o świecie w którym interakcje bazują na uczciwości, nikt nie próbuje zyskać poprzez oszustwa, manipulacje czy wykorzystywanie. Co stanie się z tobą w tym świecie? Twoje zaufanie w ludzi wzrośnie, poczujesz potrzebę odwdzięczenia się, traktując dobrze ludzi wokół ciebie; a dzięki temu ich zaufanie wzrośnie. Nikt nie przejawia niepokoju, każdy ufa innym, a pokój staję się normą.

Pytaniem staje się jakie ty ziarna zasiewasz w innych osobach, czy nie powoduje to demoralizowania społeczności w której żyjesz.
WIERZENIA

Przekonania mogą być błędne, nieuzasadnione dowodami lub niekompletne. Mogą też być moralnie odpychające jak seksistowskie, rasistowskie lub homofobiczne przekonania; przekonanie, że prawidłowe wychowanie dziecka wymaga “złamania woli” i kary fizycznej; przekonanie, że czystki etniczne są rozwiązaniem politycznym itd. Jeśli uznajemy je za moralnie niepoprawne, potępiamy nie tylko potencjalne działania wynikające z takich przekonań, ale samą treść wiary, akt wiary w nią, a tym samym wierzącego.


Wiara, podobnie jak wola, wydaje się fundamentalna dla autonomii, ostatecznej podstawy własnej wolności. Jednak wiara nie jest sprawą osobistą, która dotyczy tylko nas samych. Przekonania kształtują postawy i motywy, kierują decyzjami i działaniami. Jeśli niektóre przekonania są fałszywe, moralnie odpychające lub nieodpowiedzialne, to niektóre z nich są niebezpieczne. Niektóre przekonania nie są świadomie wybierane; są “dziedziczone” po rodzicach, “dziedziczone” po rówieśnikach, nabyte nieumyślnie, zaszczepione przez instytucje i władze.

Być może postawy i przekonania zbrodniczych grup jak UPA, nazistów, czy doktorów jednostki 731 miały swój początek w niewinnych, pojedynczych zwrotach rzucanych z początku nieświadomie w konwersacjach; lecz raz wpuszczone w obieg zdołały urosnąć do rozmiarów pozwalających miażdżyć masy ludzkie.

Przetłumaczony cytat Fiodora Dostojewskiego:
“Lubimy żyć wśród ludzi i informować ich o wszystkim na raz, nawet o naszych najbardziej diabelskich i niebezpiecznych ideach; lubimy dzielić się z ludźmi i kto wie dlaczego, domagamy się, aby ci ludzie natychmiast odpowiedzieli nam z pełną sympatią, włączyli się we wszystkie nasze troski i zmartwienia, przytakiwali i nigdy nie przekraczali naszego humoru.”
Jako posiadacze ogromu idei, opinii, przekonań mamy moralną odpowiedzialność za zanieczyszczanie studni zbiorowej wiedzy. Dzięki współczesnym mediom nasze słowa, zwroty, formy i sposoby myślenia stają się “wspólną własnością”. Zanieczyszczanie studni poprzez dodanie fałszywych przekonań, jest niemoralne, ponieważ jakość życia każdego zależy od tego ważnego, wspólnego zasobu. Także progres intelektualny kolektywu nie jest tak efektywny jak gdyby mógł w skutek mgły fałszywych, mylących oraz manipulujących idei, które wymagają czasu i energii psychicznej, by je odsiać.

W świecie, w którym przekonania niemal każdego mogą być natychmiast podzielone z globalną publicznością przy minimalnych kosztach, każda wiara może pociągać za sobą konsekwencje. Jeśli nadal uważacie, że to przesada, pomyślcie o tym, jak przekonania ukształtowane m.in. w Afganistanie poprowadziły do czynów, które zakończyły wiele żyć w Nowym Jorku, Paryżu i Londynie.
https://lurker.land/post/7izKdpDIh - Po co czytać i uczyć się, skoro po czasie tak mało pamiętamy?
https://lurker.land/post/Dt72p2oSX - Sygnalizacja i kontrsygnalizacja
https://lurker.land/post/_m7I8moWU - ludzka tendencja do wierzenia, że czyjaś własna struktura umysłowa może być uogólniona i stosowana do wszystkich innych.
https://lurker.land/post/Y9eeHEvkd - Stan lotosu - odcinanie się od świadomości
https://lurker.land/post/yEzIbtp6f - Sygnalizacja społeczna
https://lurker.land/post/uMLwO9n7h - Struktura mowy nie jest odzwierciedleniem struktury myśli
#etyka #moralność #frgtn #filozofia #spoleczenstwo #dostojewski #przemyslenia

13

– A co z twoimi bogami? Nigdy nie słyszałam, jak ich wzywasz.
– Ich wodzem jest Crom. Zamieszkuje na wielkiej górze. Jakiż pożytek z
wzywania go? Mało dba o to, czy człowiek żyje, czy umiera. Lepiej siedzieć
cicho, niż ściągnąć na siebie jego uwagę. Ześle ci przekleństwa, a nie
pomyślność! Jest ponury i pozbawiony ciepłych uczuć, jednak to on
udziela człowiekowi przy narodzinach siły woli oraz mocy do zabijania. O
cóż jeszcze można prosić bogów?
– A co ze światami za rzeką śmierci? – drążyła dalej.
– W wierze mego ludu nie ma nadziei ani teraz, ani na przyszłość –
odparł Conan. – W tym świecie ludzie zmagają się i cierpią nadaremnie,
odnajdując przyjemność jedynie w namiętnym szaleństwie bitwy. Po
śmierci ich dusze wkraczają do zasnutej szarą mgłą dziedziny chmur i
lodowatych wiatrów, by błąkać się bez pociechy przez całą wieczność.
Bêlit zadrżała.
– Zycie, nawet tak złe, jakie jest, pozostaje lepsze od takiego losu.
W co ty wierzysz, Conanie?
Wzruszył ramionami.
– Poznałem wielu bogów. Ten, kto przeczy ich istnieniu, jest tak samo
ślepy jak ten, co pokłada w nich ufność zbyt głęboko. Nie szukam
odpowiedzi na pytanie, co będzie po śmierci. Może to ciemność głoszona
przez nemedyjskich sceptyków, królestwo Croma z lodu i chmur, a może
śnieżne równiny i sklepione sale Valhalli Nordheimczyków. Nie wiem i
nie dbam o to. Daj mi żyć pełnią, póki żyję; niech posmakuję obfitych
soków czerwonego mięsa i cierpkiego wina na mym podniebieniu,
gorącego uścisku bielutkich ramion, szalonego uniesienia bitwy, kiedy
ostrza płoną błękitem i spływają czerwienią, a będę zadowolony. Niech
nauczyciele, kapłani i filozofowie łamią sobie głowy nad problemem realności i ułudy. Ja wiem tylko, że jeśli życie jest ułudą, to ja sam jestem nią nie mniej, a w ten sposób ułuda staje się dla mnie rzeczywistością.
Żyję, promieniuję życiem, kocham, zabijam i jestem zadowolony.

Robert E Howard - Królowa Czarnego Wybrzeża
#conan #czytajzlurkerem #filozofia #książki

9

Jeśli współczesność chce coś ukryć przed ludźmi, historia po dziesiątkach lat nie ma szans do- grzebania się prawdy. Zamiast niej znajduje się tylko artefakty, misternie utkane legendy modyfikujące prawdę, spreparowane na użytek ówczesnego społeczeństwa i tak głęboko zaszczepione w świadomości pokoleń, że stają się prawdą zastępczą, której obalenie po latach nie leży w niczyim interesie.
Janusz Zajdel, Limes Inferior
#literatura #filozofia #historia #scifi

8

Nie wiem czy też nie możecie spać myśląc czym różni się konserwatysta od kontrrewolucjonisty, ale zdaje się, że znalazłem odpowiedź w książce Moment Tukidydesa autorstwa Jana Tokarskiego, którą zresztą szczerze polecam. Dlaczego to ważne? Ano często słyszę, że zwolennicy prawicy zamiennie przyjmują te określenia dla samego siebie nie znając implikacji jakie one za sobą niosą. Ba, jestem przekonany, że często spory, które prowadzimy na naszym wspaniałym portalu, wynikają z poniżej wyjaśnianej różnicy.
Proszę, oto wyjaśnienie na dwóch zdjeciach z moimi zaznaczeniami.
#momenttukidydesa #filozofia #politologia #nocna #konserwatyzm #kontrrewolucja #uczsiezlurkerem #memrys

14

Teatr TV – Paradyzja – polska powieść o obecnej dystopiiyoutube.com

Powieść Janusza Zajdla z gatunku „to miało być ostrzeżenie, nie przewodnik!”. Co ciekawe, książkę autor napisał, nie znając ani Roku 1984, ani NWŚ. Spektakl zrealizowany w czasach komuny. Czy dzisiaj by powstał? Obejrzyjcie i zastanówcie się.
Pisarz z Ziemi leci na jedyny w swoim rodzaju sztuczny świat, Paradyzję, żeby napisać o niej książkę. Dowiaduje się jednak więcej, niż powinien Realizacja jak zwykle niskobudżetowa, ale bardzo wierna, sens historii oddany doskonale.
#literatura #teatr #filozofia #władza #psychologia
https://www.youtube.com/watch?v=vZyLdxEwmI0&list=PLbRJ6VxmTVY3Plg_GVaanj8iiSlMav1M0&index=114

10

Swargi, Symbole... Wolność?

Symbole a wolność, trudno je połączyć. Nić która je łączy, o ile istnieje, wydaje się nikłą fantazją jakiegoś tam wariata z pod mostu który próbuje przekonać innych aby stosowali symbole które dawno straciły swoje znaczenie. Innym razem jest to próba medialna aby kogoś ocernić lub przekonać ich że są źli gdyż takie symbole używają. Inni znajdują się w potrzasku wielkich koncern i firm które chcą na "folkowym" stylu zbić majątek. I gdzie w tym wolność? Może połączenie między symbolami a wolnoscią wydają nam się tak obce tudzież niemożliwe gdyż zwyczajnie ta nić została rościągnięta do skraju wytrzymałości? Myślę że tak jest.




Symbole nie są czymsz błahym, nie jest to również kwestia osobistego gustu czy estetyki chociaż niewątpliwie odgrywa ono rolę w tym jak podchodzimy do symboli i czy w ogóle pragniemy na nie spojrzeć. Osobisty gust i upodobania jedynie wpływają na symbolikę wtedy kiedy większość osób popiera nasz gust a to się rzadko zdarza. Tak jak wszystko co usiłuje być piekne podlega podstawowemu prawu piękna. "Piękno jest oczywiste". Przebicie się przez żelazny płaszcz ludzkiego poczucia estetyki zaczynamy się zastanawiać co czyni symbole tak ważnymi i co powoduje że są one dobre, złe, jakim cudem zawierają w sobie setki stron treści ściśnięte w zaledwie kilka centimetrów kwadratowych. Jaka jest ich rzeczywista natura?

Symbole zawierają setki stron treści, zawierają wartości oraz nauki, intymne prawdy które stanowią filary danej myśli czy całej idei. Są one w stanie rozsiać myśl dalej i szybciej niż nawet najbardziej natarczywe programy propagandowe które również muszą sięgać po to samo narzędzie. W obecnych czasach symbolem jest maska, nie trudno zauważyć że maska i niebawem szczepienie (strzykawka) staną się swego rodzaju symbolem który niesie za sobą pewną liberalną idee której każdy rozsądny człowiek się z jakiegoś powodu obawia. Nie wiemy do końca dlaczego tak jest, ale tak jest. Coś w tym paszporcie, ta flaga UE, ta strzykawka i maska, rękawice, przemawiają do nas mrocznie.

Symbole są pewnego rodzajem utrwalenia myśli i tradycji z nimi związanych. Symbole nawołują do czegoś i wzbudzają coś w nas co powoduje że chcemy i pragniemy, niemal ucieleśniają idee i powodują że jest namacalna i jesteśmy w stanie stwierdzić jej obecność u innych, w społeczeństwie, i widzimy ją we świecie. Dodaje to odwagi i otuchy, coś na co możemy patrzeć i coś o co walczymy. Poczucie zasługi wobec idei wiąże się ze zrozumieniem że symbol nie jest tylko symbolem, a idea ideą, ale czymsz o wiele większym. I to nas napędza.

Symbole i ich połączenie z tradycjami jest oczywiste. Chrześcijaństwo, Islam, Buddhyzm, itd. ALe nie dotyczy to wyłącznie wiary ale również idei... każdy zapewne zna symbol mieczy chrobrego, swastykę, oraz falangę ONR. Każdy z nas ma reakcję którą nas nauczono wobec tych idei, czy dlatego że nie rozumiemy je oraz ich symbol czy dlatego że właśnie je rozumiemy i nauczyliśmy nienawidzieć te symbole.

Lewica w taki sposób tresuje ludzi wobec swastyki, ale swastyki czyli swargi czy swarożyce, miały i mają miejsce w naszej Polskiej i słowiańskiej kulturze od zarania dziejów. Są to znaki i symbole połączone z nami tak jak głagolica czy runy dla sandynawów. Symbole te przemawiają ku pewnej głębi i odrębności myślowej i kulturowej, tożsamościowej. Jest to pewnego rodzaju podstawa pod przyszłość bowiem jest to połączenie z korzeniami i zmierzchłymi dziejami których nikt nie jest w stanie pamiętać czy poznać. niemniej jednak jesteśmy w stanie je poznać chociaż pośrednio poprzez ich symbolikę, symbolikę która wcale nie jest obraźliwa ani wroga. Jest dziwnie piękna. Jest to coś co widzimy zachowane przez osoby które traktują to poniekąd hobbistycznie poniekąd zawodowo. Rekonstruktorzy historyczni odwalają tutaj ogromną robotą ale tak jak wszystko, nawet symbole się rzwijają chociazby to że nabierają nową kolorystykę, czy stają się częścią internetu. Najważniejsze jest poznać zasady ich powstawania aby zachować estetykę podczas ich zmiany, tudzież powstawania ich nowych rodzajów.

W Polsce panuje niemal brak Polskich symboli, takich które są związane z ludem zamiast z ideami politycznymi. Jedyne które panuje to krzyż a nawet ten zanika w tak szybkim tempie że za dziesięć lat wszelkie znaki chrześcijaństwa będą powoli usuwane i będzie trudno je znaleźć. Lewica tak jak przyszła po posągi konfederatów w USA przyjdzie po posągi świętych i królów u nas. Stąd napieranie na świat symboli, na kulturę, jej wskrzeszenie, jest dla nas tak ważne dlatego że zaczniemy my zgarniać ziemię którą straciliśmy. Ku temu celowi możemy zauważyć że fryzury tak jak czupryna są dla nas symboliczne i charakterystyczne. Tak samo Żupan i Pas pleciony (krajka). A w tym wszystkim były zawarte liczne symbole które do niedawna panowały w pamięci ludu, i widniały na przeróżnych ubraniach i w sztuce. Skoro symbole noszą idee, noszą myśl, i są nosicielami pewnej tradycji samym w sobie będąc tradycją to czemu nie postarać się o ich wskrzeszenie. Swargi, oraz inne symbole, są przepiękne i nie ma nic złego w tym że będziemy troszeczkę bardziej piękni za swoje wysiłki, czy będzie nam się milej siedziało na rynku i podwórku bo będziemy się czuli wreście u siebie.
#polityka #symbole #sztuka #filozofia #kultura #polska



6

Dzisiaj urodziny obchodzi jedna z ważnych postaci w walce ze współczesnym światem. Tą osobą jest francuski myśliciel Alain de Benoist. W kraju szczególnie zaatakowanym przez siły wrogie tradycji, który jako jeden z pierwszych padł ich łupem walka ta nie jest z pewnością łatwa. Jednak mimo wielu trudności, on się nie zraża. To właśnie Alain de Benoist jest autorem sentencji: "Nie da się być jednocześnie konserwatystą i liberałem". Jego upór w walce o prawdę uwiera oczywiście liberałów, których paradygmaty bez pardonu neguje i obala, ale też i systemową prawicę. Życzymy mu jeszcze wielu lat zdrowia i dalszej niezłomności! Ważne jest by wspierać aktywnie i otwarcie działających wrogów współczesnego świata. Poniżej kilka tekstów/wywiadów autorstwa Alaina, zachęcamy do zapoznania się i wyrobienia własnej opinii.

Rozmowa z Alainem de Benoistem przeprowadzona przez polski portal Nowy Ład: https://nlad.pl/nie-da-sie-byc-jednoczesnie-konserwatysta-i-liberalem-rozmowa-z-alainem-de-benoistem/

Tekst "Nowa Inkwizycja": https://3droga.pl/idea/alain-de-benoist-nowa-inkwizycja/

Tekst "Idea Imperium": https://xportal.pl/?p=4234

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#francja #revoltagainsthemodernworld #filozofia #polityka

7

#głębokiwpis #gównowpis

Postanowiłem wybrać się dzisiaj na zimowy spacer. Egzamin mnie zmęczył i czułem jak w domu mnie głowa ściska, bowiem cztery ściany działają na mnie jak imadło ściskających umysł. No to wybrałem się. I w głuchej ciszy która zapanowała na Sopockich ulicach, zimowe opłatki choć samotne pochłaniały wszelkie echa cudzych kroków a krzyk dzieci tłumiły. To w tym spokoju postanowiłem przejść obok wejścia do multikina. W szklanych ciemnych drzwiach widziałem niewyraźne odbicie. I przyszło mi coś całkiem niecodziennego do głowy.

"Ja" - Otóż kim jest ten "ja". Czy to ten głos który przepisuje przez palce i klawisze nim przeistoczą się w cyfrowe literki na ekranie? Moje myśli? Ale jak to Moje? Co to znaczy moje? Jak moje, to kim jestem ja? No ciekawa zagadka. Postanowiłem podejść do szkła i zerknąć na tą postać która wpatrywała się spowrotem we mnie. Byłem to ja. Ale czy na pewno? Nauczyłem się nazywać tą twarz, to ciało, "mną" i "sobą" bo tak mi powiedziano. Twarz z którą się utożsamiam i znam jest mi znana tylko dlatego że to ja ją widzę na codzień w lustrze, i tak jest od urodzenia. Ale co gdybym nigdy siebie nie widział. Czy byłbym w stanie siebie rozpoznać? Czy wystraszyłbym się że jakaś postać mnie naśladuje. Powoli zrozumiałem że pojęcie siebie jest pojeciem mikorkosmosu który zerka na świat przez oczy chociaż nimi nie jest. Który korzysta z ciała chociaż nim nie jest. Jest to coś co włąda czymsz. Coś co istnieje w rzeczy, pojemniku, mu posłusznym. Duch w maszynie. Rozpoznając siebie, no właśnie, rozpoznajemy siebie. Nauczeni jesteśmy rozpoznawać siebie niczym obcą osobę. Znamy siebie tylko dlatego że przywykliśmy do siebie, do swojego widoku w lustrze czy na zdjęciach. Bez tego, chociaz doszlibyśmy do wniosku że jesteśmy "kim" jesteśmy, z twarzy i ciała, byłoby to dla nas niczym przywykanie do własnego cienia. Zwierciadłem części całości, nierozłącznego drucha.

Świat jest przepełniony takimi mikrokosmosami, miliardami ludźmi którzy w podobny sposób istnieją tak jak my. Chociaż jego ciało czuje inaczej jego byt jest niezaprzeczalnie podobny do naszego. Kształtowany przez zmysły i zwyczaje, obyczaje, przechodzi przez świat. Tam gdzie my widzimy twarze widzimy "ich" a oni "nas". Ciekawe jest to że my ich rozpoznajemy tak jak uczymy się siebie rozpoznawać. Dokładnie tak jak obcych. Ale patrząc się na nich nie widzimy bezpośrednio duszy chociaż w głębi naszego umysłu drzemie wiedza że tak jest. Bo jeżeli to "kim" my jesteśmy nie jest bezpośrednio tym czym my jesteśmy bowiem to jest nam niemalże obce, to również paatrzymy się jedynie na ich "rzecz" zaś kim oni są pozostaje dla nas zagadką. Widzimy okłądkę ale należy pamiętać że okładka nie jest przypadkowa. Że to okładka jest odzwiercieleniem treści którą za sobą kryje. Czyli to kim ktoś jest. Jego jakoś, wartość, moralność i byt. Chociaż nim nie jest to jest ono nierozłącznie z nim połączone bowiem to ten ktoś jest odpowiedzialny za to co jego coś poczyni.

Takie gadanie bez składu ani ładu, ale ciekawe wyzwanie umysłowe. Aż przyjemnie czasami sobie po mieście pochodzić chociaż ja osobiście wolę wieś. Szkoda tylko że jestem człowiekiem koczownikiem który pragnie zapuścić korzenie, szkoda tylko że nigdy nie będe pewien, czy nie staram się o swoje zaprzeczenie. #ludzie #filozofia

5

Kilka refleksji na temat pandemii i prawideł rządzących światem.

Chciałem się podzielić tym, co moim, subiektywnym zdaniem jest dość istotne, by móc wyogniskować perspektywę wydarzeń na świecie.

Oglądam ponownie serial Utopia, którego gorąco polecam chociażby z artystycznych powodów. Wiadomo, oglądanie czegoś ponownie pozwala zobaczyć coś, co za pierwszym razem umyka. No i mój wniosek jest taki, że tam jest potencjalny schemat działań plandemistów tak wiernie odzworowujący to co dzieje się dziś, że jest to aż uderzające. Warto dodać, że serial bardzo dobrze oceniany został skasowany niespodziewanie po drugim sezonie. Nawet ciekawym może być to…, że początkowo na świecie ta cała pandemia miała bardzo dziwne ogniska, mocno rozrzucone i wcale nie w jakichś wielkich centrach transportowych, przecież mniej więcej miesiąc, może dwa po Wuhan był…. Iran, a powiedzmy kolejny miesiąc później Bergamo. Nie będę się zagłębiał w szczegóły, chętnym polecam serial, może szczególnie ze względu na nasz bieg wydarzeń.

Drugim elementem, który chciałbym przywołać, to niejaki Derren Brown i cały jego cykl występów różnej maści. Myślę, że dość trafnie można go opisać w trzech słowach: mentalista, iluzjonista, showman. Szybko przechodząc do sedna zadam pytanie, które może pobudzi pewne zakamarki wyobraźni. Derren wykazuje (pamiętajmy, że to jednak tv, nie musi być to koniecznie prawdziwe, co on za prawdziwe uważa), że można dość łatwo człowieka asasyna wyprodukować, że można człowiekowi wkręcić apokalipsę zombie, zahipnotyzować, w zasadzie programować i grać na nim, na prostych instynktach. No i jeśli on…z pomocą budżetu z takiego channel 4 i grona specjalistów jest w stanie wywołać takie skutki, to co jest w stanie zrobić na przykład wywiad jednego czy drugiego kraju, który ma takich specjalistów i pieniędzy krotnie wiecej?

Kolejnym elementem, który chciałem naświetlić jest kompletny, ale to doszczętny brak sprawiedliwości sądowej. Sprawiedliwość sądowa o ile w sprawach powszechnych, takich nie na afiszu może jako tako jeszcze jest, tak w sprawach wyższego sortu sporadycznie się pojawia, a w sprawach absolutnie wagi ciężkiej to są jakieś nieliczne przypadki mam wrażenie. Jest w nich tak, że albo są zasądzane kary, które są relatywnie małe do możliwości finansowych, albo te wyroki są w zawiasach, albo nie ma jak takiego oskarżonego w ogóle ruszyć. Przykładem niech będzie cały szereg komisji sejmowych, gdzie praktycznie żaden Chlebowski, czy inny gruby Rysiek nie dostali dużych wyroków bezwzględnych. Najbardziej dobitnym chyba jednak jest przykład Julian'a Assange'a. Założyciel wiki leaks, portalu który pozwalał anonimowo publikować materiały, które powinny być znane opinii publicznej, a które pewnym ludziom jednak nie w smak. Mówiąc wprost, zasłynął on tym, że publikował materiały co prawda tajne, ale jednak dokumentujące bardzo poważne przestępstwa USA. Morderstwa cywilów, artyleryjski ostrzał miejsc gdzie byli dziennikarze, cały szereg brudnych zagrywek Jankesów. Co warto podkreślić, nikt, nigdy nie udowodnił, że jakakolwiek treść tam publikowana była fałszywa. Co jednak się dzieje? Assange... Obecnie jest już od wielu lat jest ścigany, najpierw nieoficjalnie, potem oficjalnie, teraz ciągnie się proces o ekstradycję tego orędownika prawdy z UK do USA. Sfałszowana jak się okazazalo sprawa z napaścią seksualną, która doprowadziła do jego uwięzienia i tak się już przedawniła. Obecnie nie ma totalnie żadnych podstaw do tego by go więzić. Klasyczny przykład więźnia politycznego, człowieka, którego w sumie bardzo podziwiam za odwagę i wysokie standardy moralno-etyczne. W tej sprawie następuje kompletne odwrocenie ról. Oprawca, zbrodniarz wojenny, notoryczny kłamca, czyli rząd USA śmie nazywać innych terrorystami, przetępcami, wrogami publicznymi. Warto tutaj dodać, że na przykład USA nie wypłaciło ni centa Wietnamowi za rozpieprzenie ich kraju, na który spadło więcej bomb niż w całej drugiej wojnie światowej było użyte. Nie poczuwają się raczej jako winni rozwalenia na przykład Iraku, w którym to nie było mitycznej broni masowego rażenia. To samo się tyczy różnych wątków handlu ludźmi, siatek pedofilskich na najwyższym szczeblu, sekt rytualnych w swerach najwyższych. Sprawie jest z miejsca ukręcany łeb, a dupę jeśli ktoś zmoczy, to tylko kozioł ofiarny, co został wystawiony na odstrzał.

Chciałbym jeszcze przypomnieć, że dzień przed WTC Donald Rumsfeld przed kongresem zeznawał, że…. zgubiły się gdzies drobne tam biliony dolarów. Obecna wersja, która przekazuje Austin-Fitts, to zagubienie się... 21,5 biliona dolarów, o ile się nie mylę to chodzi o wydatki Pentagonu w ostatnich 20 latach.

No i na sam koniec jeszcze przywołam postać Ole Dammegard'a. Gość ma pasję, którą jest rozbieranie na czynniki pierwsze ataków terrorystycznych. Bez zbędnych szczegółów.,wyłuskam tylko kilka esencjonalnych wniosków, jego wniosków z jego działań.
Po pierwsze kilka razy sądując materiały wideo przyłapał "świadków" na tym, że są dziwnie podobni do świadków innego wydarzenia. Po drugie wiele razy osoby, które miały jakieś imię i nazwisko jako świadek z pierwszej ręki... nie istnieją, po trzecie działania czy to służb ratunkowych, czy sama akcja ewakuacyjna, czy nawet sam atak bywają alogiczne kompletnie alogiczne.

Wszystkie te elementy ja bym podsumował mniej więcej tak. Po pierwsze na pewne wydarzenia trzeba patrzeć z dalszej odległości, by ująć perspektywę. Co do pandemii, która w sumie jest kołem zamahowym wielkiego resetu, to czy ona nie może być swojego rodzaju bardzo dobrze zaplanowaną od dawna akcją? Wielką logistyczną operacją, którą koordynują psychopaci pokroju nazistów przekonani, że robią słusznie. Tacy ludzie mieliby dostęp do objazdowego cyrku śmierciii i terroru, z wprawnymi aktorami, z odpowiednimi rekwizytami, z ogromnym budżetem, z nietykalnością prawną, właściwie nawet oficjalnie nie istniejąc.
Czy to nie brzmi, jak coś co zwyczajnie jest realne?
#plandemia #filozofia #teoriespiskowe #dyskusja

8

Queerowy feminizm nieudolnie uczy nas o dziewictwie

Wiedzieliście, że nauki medyczne zajmują się zagadnieniami z zakresu antropologii filozoficznej i etyki? Nie? Ja też nie wiedziałem, ale na szczęście pronaukowe organizacje wolne od ideologii niosą kaganek oświaty do tego ciemnego kraju.

Ciekawym jest też fakt, że medycyna ustala fakty socjologiczne. To może być trudne, więc skupcie się, ja siedziałem nad tym tydzień: jak w każdej poważnej, naukowej wypowiedzi na początku posta została podana definicja omawianego zagadnienia. Według tej definicji i dalszych falsyfikowalnych i weryfikowalnych ustaleń stwierdzono, że nie istnieje na świecie żadna osoba, która nie odbyła nigdy stosunku seksualnego. Jeżeli nie przypominacie sobie, byście jakiś kiedykolwiek odbyli, to pewnie byliście w gronie tych 20% zgwałconych Polek, co podnosił ostatnio człowiek raczej nauki Jaś Kapela w programie u Stanowskiego. Co z mężczyznami i jak te wstrząsające fakty połączyć z narracją, że każda osoba wstrzemięźliwa płciowo to incel, niestety nie wiem.

Jest jeszcze wątek patriarchatu. Ostrzegam, że nie znam się na historii powszechnej, ale czytałem kiedyś, że w starożytnej Grecji kapłanki zachowywały czystość, bo pozwalało to kultowi religijnemu zachować niezależność od związków rodzinnych oraz było ukazaniem siły kobiecego ducha zdolnego do ascezy. W mojej głowie brzmiało to raczej jak wyraz autonomii jednostki i przezwyciężanie patriarchalnej kultury, ale wyszło na wierzch moje nieuctwo. Sofiofilia dziękuje medykom.

PS. Na innych obrazkach z tej serii sugeruje się jakoby nie istniała męska wstrzemięźliwość seksualna i tzw. "prawictwo", ale to chyba zbyt wiele lekcji na raz.
#lgbt #polityka #sofiofilia #filozofia #filozofianauki #metodologia #nauka #queerowyfeminizm

21

Heraklit z Efezu #6 Historia filozofiiyoutube.com

Czy wszystko się zmienia?
Jak wyleczyć puchlinę wodną?
Na czym polega prawdziwa mądrość?
https://www.youtube.com/watch?v=WqEtqXiUwt4

Linki:
https://facebook.com/sofiofilia
https://discord.gg/CyFrw76
https://twitter.com/sofiofilia

Bibliografia:
Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa 1982, s. 515-525.
W. Tatarkiewicz, Historia filozofii t. 1, Warszawa 1998, s. 30-33.
F. Copleston, Historia filozofii tom 1, Warszawa 1998, s. 52-61.
A. Kenny, Krótka historia filozofii zachodniej, Warszawa 1998, 18-21.
G. Kirk, J. Raven, Filozofia przedsokratejska, Warszawa 1999, s. 185-214.
S. Swieżawski, Dzieje europejskiej filozofii klasycznej, Warszawa 2000, s. 26-29.
G. Reale, Historia filozofii starożytnej tom I, Lublin 2000, s. 93-125.
A. Karpiński, J. Kojkoł, Filozofia. Zarys historii, Gdynia 2001, s. 19-21.
O. Höffe, Mała historia filozofii, Warszawa 2008, s. 21-22.
E. Kundera, M. Maciejewski, Leksykon myślicieli politycznych i prawnych, Warszawa 2009, s. 22-25.
Henry George Liddell, Robert Scott, A Greek-English Lexicon, dostęp 19.12.19, http://www.perseus.tufts.edu/hopper/text?doc=Perseus%3Atext%3A1999.04.0057%3Aentry%3Dlo%2Fgos
#oc #filozofia #historia #historiafilozofii #youtube #nauka #starozytnosc #sofiofilia

5

kulwa, ucz sie czlowieku cale zycie, zeby dostac sie do swiata NAŁÓKI, bo to taki prestiż, bogactwo, profesjonalizm, twarde zasady, dążenie do prawdy. tak żeby nie pytali ZA KIM JESTEŚ, tylko co sobą reprezentujesz. i co sie okazuje? wlasnie mi moj promotor mowi (dosłownie tak), ze nie moge w swoim artykule zacytowac wypowiedzi autora innego artykułu (mimo ze jest opublikowany w „prestiżowym, recenzowanym czasopiśmie naukowym”), bo nie wiadomo czy nie sponsoruje go konkurencyjna branża, i ktos z tej konkurencyjnej branzy moglby wziąć mój tekst i drzeć się na cały świat „ooo, nasi konkurenci produkują wadliwe rozwiązania!”, i branża która nas sponsoruje by się na nasz instytut obraziła i więcej nie robiła z nami biznesu. kiedy komentuję „to brzmi dość przerażająco, nie za wiele ma wspólnego z nauką” to odpowiada: „in everything you write there's always politics. There's politics in academia already, but if you go outside of academia... there's even more politics”.
no i to jest wszystko w branży inżynieryjnej, gdzie pracujemy z naukami ścisłymi, matematyką, fizyką, w których nie ma miejsca na „subiektywne opinie”. to teraz wyobraźcie sobie, jak będzie w medycynie, klimatologii, a co dopiero w historii, ekonomii, psychologii, gdzie tych pewnych bezdyskusyjnych prawie nie ma.
skomentowałem jego wypowiedź: „brzmi to bardzo niepokojąco w świetle obecnych wydarzeń na świecie”. tylko się zaśmiał.
jestem absolutnie wstrząśnięty, nie na to sie pisałem, nie o to walczyłem. chyba faktycznie nie nadaję się do życia na tym świecie.
#nauka #nienawidzetegoswiata #filozofia

9

Czym jest wola i czy wola jest wolna?rmweb.pl

https://rmweb.pl/czym-jest-wola-i-czy-wola-jest-wolna

Wola nie polega na możliwości zmiany decyzji, wola to twoje chcenie. Mózg coś obliczy, znaczy, że tego chcesz i koniec, taka jest twoja wola. A wolna jest wtedy, kiedy można te chcenie zrealizować.

▶️ Jak większość ludzi to rozumie

Mówiąc w skrócie, wola jest zdolnością do podejmowania decyzji.

Problem jednak pojawi się wtedy, jeśli przyjmiemy, że wola to ŚWIADOME podejmowanie decyzji, wtedy będzie to tożsame z wolną wolą, którą rozumie się jako możliwość dokonywania wyborów bez wpływu żadnych czynników zewnętrznych.

▶️ Jak ja to widzę - moja percepcja wolnej woli

Czy nie jest przypadkiem tak, że termin wolnej woli jest oparty na kartezjańskim dualizmie, który dzieli świat na materialne ciała i niematerialne dusze istniejące w jakieś transcendentalnej rzeczywistości, która wykracza poza materię? Przy takim założeniu dusza jest niejako oderwana od świata materialnego, więc sama może o sobie stanowić.

Jeśli jednak przyjmiemy, że umysł ludzki jest ucieleśniony tzn. że nie jest możliwe, by rozdzielić umysł od ciała i że jedno jest w jakiś sposób połączone z drugim i że to jak myślimy, jak odczuwamy i jak działamy, wpływa na nasze ciało, a ciało i środowisko wpływa na nasz umysł, czyli koryguje nasze myślenie, odczuwanie i działanie, to pojawia się problem, bo nie da się tego połączyć z koncepcją wolnej woli i czy przypadkiem wolna wola nie jest iluzją?

Ale to jeszcze nie koniec problemu wolnej woli. Pojawiły się jeszcze dodatkowe problemy. Po pierwsze skoro przyjmujemy, że koncepcja dualizmu kartezjańskiego jest błędna, to musimy też zanegować definicję wolnej woli, bo skoro umysł jest ucieleśniony, a wola wypływa z umysłu, to i sama wola musi być ucieleśniona, więc musimy ten fakt uwzględnić w definicji wolnej woli. Drugi problem dotyczy samego pojęcia podmiotu i naszej tożsamości. Większość ludzi utożsamia podejmujący wybory, działający podmiot, z tym co w naszej kulturze nazywamy Ja, albo Ego czy świadomością, czy też intelektem i czysto teoretycznym rozumem. Takiego podejście jest błędne, bo czy twoje ciało to nie jesteś ty? Czy twoja intuicja to nie ty? Czy kiedy doświadczasz emocji, to nie ty ich doświadczasz? Czy kiedy twój mózg interpretuje otaczającą cię rzeczywistość, to nie ty interpretujesz rzeczywistość? Czy kiedy machasz ręką, to nie ty machasz ręką? Czy kiedy samoistnie prowadzisz auto, to nie ty prowadzisz auto? Wszystkich tych czynności doświadczasz bez udziału intelektu, a mimo wszystko te czynności są twoją zasługą. I kiedy Ja mówię Ja, to nie mówię tego jako jakaś świadoma cząstka umysłu, tylko całość przeze mnie przemawia i decyzję też podejmuję jako całość.

Czym zatem jest wolna wola?

Wolna wola jest harmonią. Kiedy twoje ciało domaga się jednego, a intelektualny rozum drugiego, wtedy nie ma harmonii, ale kiedy twój umysł jest zsynchronizowany z ciałem, wtedy doświadcza harmonii, a harmonia to spokój, a spokój daje poczucie swobodnego działania i to jest wolność.

Wolna wola NIE JEST wtedy, kiedy możesz zmieniać decyzję. Wolna wola jest wtedy, kiedy odczuwasz potrzebę zrobienia czegoś i możesz to zrobić, bo nikt cię nie powstrzymuje. Jeśli czynniki zewnętrzne nie pozwalają na realizowanie woli, wtedy wola nie jest wolna, ale wola nie ma nic wspólnego, z tym że możemy ją zmodyfikować, manipulować nią, samokontrolować się itd. wola to twoja spontaniczność i nie jest istotne, czym jest zdeterminowana i czy w ogóle jest zdeterminowana, to nie ma żadnego znaczenia, liczy się tylko to, czy twoja wola jest realizowana. To właśnie swobodne działanie daje poczucie wolności.
#filozofia #wolnosc #wolnawola #przmyslenia #libertarianizm

5