Najważniejsze, żeby polskojęzycznemu rządowi nie przyszło do głowy sprowadzać uchodźców z #izrael do Polski.

Już raz to przerabialiśmy i nie było warto. #przmyslenia

20

Familiada. Pytanie: Co pamiętamy z dzieciństwa?

Jaka jest wasza odpowiedź?
Pokaż spoilerMoja pierwsza myśl - przemoc.

Ciekawe. Pod presją czasu wyleciała pierwsza, nieprzemyślana odpowiedź. Zastanawiam się czy faktycznie akurat to mi najmocniej w podświadomości siedzi czy przypadek.
#psychologia #przmyślenia #rozkmina #pytaniedolurkow #familiada

5

Czym jest wola i czy wola jest wolna?rmweb.pl

https://rmweb.pl/czym-jest-wola-i-czy-wola-jest-wolna

Wola nie polega na możliwości zmiany decyzji, wola to twoje chcenie. Mózg coś obliczy, znaczy, że tego chcesz i koniec, taka jest twoja wola. A wolna jest wtedy, kiedy można te chcenie zrealizować.

▶️ Jak większość ludzi to rozumie

Mówiąc w skrócie, wola jest zdolnością do podejmowania decyzji.

Problem jednak pojawi się wtedy, jeśli przyjmiemy, że wola to ŚWIADOME podejmowanie decyzji, wtedy będzie to tożsame z wolną wolą, którą rozumie się jako możliwość dokonywania wyborów bez wpływu żadnych czynników zewnętrznych.

▶️ Jak ja to widzę - moja percepcja wolnej woli

Czy nie jest przypadkiem tak, że termin wolnej woli jest oparty na kartezjańskim dualizmie, który dzieli świat na materialne ciała i niematerialne dusze istniejące w jakieś transcendentalnej rzeczywistości, która wykracza poza materię? Przy takim założeniu dusza jest niejako oderwana od świata materialnego, więc sama może o sobie stanowić.

Jeśli jednak przyjmiemy, że umysł ludzki jest ucieleśniony tzn. że nie jest możliwe, by rozdzielić umysł od ciała i że jedno jest w jakiś sposób połączone z drugim i że to jak myślimy, jak odczuwamy i jak działamy, wpływa na nasze ciało, a ciało i środowisko wpływa na nasz umysł, czyli koryguje nasze myślenie, odczuwanie i działanie, to pojawia się problem, bo nie da się tego połączyć z koncepcją wolnej woli i czy przypadkiem wolna wola nie jest iluzją?

Ale to jeszcze nie koniec problemu wolnej woli. Pojawiły się jeszcze dodatkowe problemy. Po pierwsze skoro przyjmujemy, że koncepcja dualizmu kartezjańskiego jest błędna, to musimy też zanegować definicję wolnej woli, bo skoro umysł jest ucieleśniony, a wola wypływa z umysłu, to i sama wola musi być ucieleśniona, więc musimy ten fakt uwzględnić w definicji wolnej woli. Drugi problem dotyczy samego pojęcia podmiotu i naszej tożsamości. Większość ludzi utożsamia podejmujący wybory, działający podmiot, z tym co w naszej kulturze nazywamy Ja, albo Ego czy świadomością, czy też intelektem i czysto teoretycznym rozumem. Takiego podejście jest błędne, bo czy twoje ciało to nie jesteś ty? Czy twoja intuicja to nie ty? Czy kiedy doświadczasz emocji, to nie ty ich doświadczasz? Czy kiedy twój mózg interpretuje otaczającą cię rzeczywistość, to nie ty interpretujesz rzeczywistość? Czy kiedy machasz ręką, to nie ty machasz ręką? Czy kiedy samoistnie prowadzisz auto, to nie ty prowadzisz auto? Wszystkich tych czynności doświadczasz bez udziału intelektu, a mimo wszystko te czynności są twoją zasługą. I kiedy Ja mówię Ja, to nie mówię tego jako jakaś świadoma cząstka umysłu, tylko całość przeze mnie przemawia i decyzję też podejmuję jako całość.

Czym zatem jest wolna wola?

Wolna wola jest harmonią. Kiedy twoje ciało domaga się jednego, a intelektualny rozum drugiego, wtedy nie ma harmonii, ale kiedy twój umysł jest zsynchronizowany z ciałem, wtedy doświadcza harmonii, a harmonia to spokój, a spokój daje poczucie swobodnego działania i to jest wolność.

Wolna wola NIE JEST wtedy, kiedy możesz zmieniać decyzję. Wolna wola jest wtedy, kiedy odczuwasz potrzebę zrobienia czegoś i możesz to zrobić, bo nikt cię nie powstrzymuje. Jeśli czynniki zewnętrzne nie pozwalają na realizowanie woli, wtedy wola nie jest wolna, ale wola nie ma nic wspólnego, z tym że możemy ją zmodyfikować, manipulować nią, samokontrolować się itd. wola to twoja spontaniczność i nie jest istotne, czym jest zdeterminowana i czy w ogóle jest zdeterminowana, to nie ma żadnego znaczenia, liczy się tylko to, czy twoja wola jest realizowana. To właśnie swobodne działanie daje poczucie wolności.
#filozofia #wolnosc #wolnawola #przmyslenia #libertarianizm

5

Dobra, podarłem łacha przez kilka dni, płynąc pod prąd ogólnego wzburzenia. Wśród moich znajomych pojawiało się jednak zapotrzebowanie, abym się wyraził poważniej, bez śmieszkowania. Jednych zastanawia moja kontra, inni się martwią o moje zdrowie psychiczne. Na potrzeby FB parę rzeczy napisałem. Może kogoś na lurku to też zainteresuje (pan politolog here):
------------------------------------------------------
W roku 1993 został ustanowiony tzw. kompromis aborcyjny, który zaprzysięgły środowiska pookrągłostołowe, a sam temat miał być tylko okazjonalnie wyciągany, w okolicach wyborów, aby zbierać elektorat skrajny z lewej i prawej strony, przy tym go pacyfikując. Mądrość tą zrozumieli starzy trockiści Kuronia i postkomuniści Millera, złotouści biskupi oraz pobożna lewica postsolidarnościowa, która musiała jakoś uwiarygodnić się po prawej stronie, w o wiele bardziej konserwatywnym, niż ówczesna średnia polskiej sceny politycznej, społeczeństwie lat 90-tych. W tamtym czasie prawicy z prawdziwego zdarzenia nie było przy stoliku, była poza sejmem i układami.

Jest to ważna uwaga, gdyż kompromis aborcyjny jest przez nią niejako spakietyzowany w ramach układu pookrągłostołowego, a zatem domyślnie odrzucany.
Stan taki był bardzo wygodny dla dużych partii przez niemal 25 lat i wygoda ta zaczęła się zmieniać w przekleństwo, kiedy okazało się, że partyjki wyraźne ideologicznie, z prawej i lewej strony, zaczynają ogrywać po skrzydłach partie duże, postrzegane coraz częściej przez ich wyborców jako bezideowe placeholdery. W dużym skrócie wynika to z tego, że myśl państwowa PO-PiS-SLD i PSL wyczerpała się w momencie wejścia do UE w 2004 roku, a do łatania dziury po niej miała wystarczyć plomba fukuyamskiej wizji końca historii. Przez jakiś czas to nawet działało, a słowo - klucz "europejskość" pacyfikowało nastroje. Wszystko to jednak się teraz załamuje i nadchodzi nowe rozdanie.

Zarówno zakredytowani do śmierci boomersi, jak i wyniańczeni debetowym prosperity millenialsi potrzebują nowej marchewki, jakiejś wizerunkowej zmiany, aby chcieć dalej ciągnąć swoje wagoniki. Z nich wydzielił się zradykalizowany prekariat, któremu uzyskanym stopniem magistra obiecano tak wiele, a w zależności od miejsca zamieszkania wylądował on w prowincjonalnej budżetówce albo w wielkomiejskim korpo. Różnica polega tylko na tym, że tych drugich stać na bilet, aby dojechać do tych pierwszych i wspólnie móc się pokłócić przy świątecznym stole. Ale miało być o aborcji…

Więc problem ten w skrajnej formie dotyka jakichś promili społeczeństwa, lecz jest bardzo wygodny, aby mieć o nim zdanie. Z jakiegoś powodu jest to o wiele lepszy zapalnik niż podatki, ordynacja wyborcza, czy… Konstytucja.

l tu jest, zdaje się, pies pogrzebany. Sam zdawałem z tego aktu prawnego bardzo trudny egzamin i zakułem Konstytucję niemal na pamięć. A wierzcie mi, jest to potworny bubel prawny, który dezorganizuje jakąkolwiek próbę ukierunkowania naszego kraju. Stąd paradoksalnie ci sami ludzie, którzy protestowali w obronie Konstytucji i wolnych sądów dwa lata temu, teraz protestują przeciwko tej samej literze prawa, której wcześniej bronili. Faktem jest jednoznaczny zapis o ochronie każdego życia ludzkiego, a zawarty przed jej uchwaleniem kompromis aborcyjny jest z nią niezgodny i opierał się przez lata wyłącznie na woli politycznej dogadanych dużych partii.

Czyli prowizorka prawna i uznaniowość, dotykająca każdego, niezależnie od poglądów.
Problem dotyczy ogółu prawa w Polsce i wymaga narodowego konsensusu do napisania wszystkiego od nowa. A to oznacza nowe rozdanie. Dlatego też skrajna lewica i konserwatywna prawica zajmują pozycje wyjściowe. Ba, obie grupy nawet chwilowo grają do jednej bramki, zyskując na poparciu.

Dlaczego szkaluję więc te protesty? Za najgorsze mam to, że protestujący prekariat nie sięga głębiej i nie chce zmian jakości prawa, ale jego interpretacji zgodnie z nieostrymi pojęciami jak "prawa kobiet" i całego tego pakietu tzw. praw do. Chcą zachować status quo, ale z atrakcyjną w ich oczach interpretacją.

Z kryzysu korzystają nieźle zorganizowane grupy skrajnie lewicowe i anarchistyczne, których nadrzędnym celem jest obalanie ładu, jaki on by nie był, poprzez umacnianie dysfunkcji tradycyjnego prawa kodeksowego i wprowadzania go na tor kolizyjny z tzw. prawami mniejszości.

Niewyrobiona politycznie ulica, napędzana gwałtownością niechęci wobec "kurdupla na kocie" przyjmuje za swoje ich symbole. Mogę sobie tylko wyobrazić jakie "prawa kobiet" zorganizowałaby takiej postępowej Julce moja ś. p. prababcia, jakby zobaczyła czerwono - czarne runy Sig na ich rozdartych buźkach i zapewniam, że na goleniu pustego łba na łyso by się nie skończyło.

W każdym razie… jestem sceptyczny wobec tej ulicznej rewolucji, bo jako konserwa wiem, że to właśnie z tym rozhuśtanym emocjonalnie kwikiem przyjdzie się prawicy mierzyć w najbliższych latach.
-------------------------
Zdjęcie konserwatywki dla atencji, bo poza piekłem kobiet są też aniołki.
#polityka #lewica #prawica #historia #aborcja #przmyslenia

8

Właśnie zobaczyłem sobie prezentacje nowych procków od AMD - R5600X, R5800X i R5900X. Jak do tego doda się najnowsze karty Nvidii, to wychodzi na to, że kupując nadchodzącego Xboxa, czy PlayStation już na premierze tychże jest się generację do tyłu. I jako #pcmasterrace znów będę musiał pluć na konsole, ujadając jak to gry mają przypisany downgrade, aby pociągnąć na tych sprzęcikach o mocy średniej klasy telefonu z niedalekiej przyszłości. Serio, chciałbym, aby rynek gier się rozjechał, i inna była optymalizacja dla PC, a inna dla konsolek. Jak nie, to gry dalej będą pisane na biedasprzęty i wyglądały gówniane, czyli nie będą wykorzystywały możliwości hardware'u.
#pcmasterrace #pc #amd #nvidia #konsole #xbox #playstation #przmyslenia

6