kulwa, ucz sie czlowieku cale zycie, zeby dostac sie do swiata NAŁÓKI, bo to taki prestiż, bogactwo, profesjonalizm, twarde zasady, dążenie do prawdy. tak żeby nie pytali ZA KIM JESTEŚ, tylko co sobą reprezentujesz. i co sie okazuje? wlasnie mi moj promotor mowi (dosłownie tak), ze nie moge w swoim artykule zacytowac wypowiedzi autora innego artykułu (mimo ze jest opublikowany w „prestiżowym, recenzowanym czasopiśmie naukowym”), bo nie wiadomo czy nie sponsoruje go konkurencyjna branża, i ktos z tej konkurencyjnej branzy moglby wziąć mój tekst i drzeć się na cały świat „ooo, nasi konkurenci produkują wadliwe rozwiązania!”, i branża która nas sponsoruje by się na nasz instytut obraziła i więcej nie robiła z nami biznesu. kiedy komentuję „to brzmi dość przerażająco, nie za wiele ma wspólnego z nauką” to odpowiada: „in everything you write there's always politics. There's politics in academia already, but if you go outside of academia... there's even more politics”.
no i to jest wszystko w branży inżynieryjnej, gdzie pracujemy z naukami ścisłymi, matematyką, fizyką, w których nie ma miejsca na „subiektywne opinie”. to teraz wyobraźcie sobie, jak będzie w medycynie, klimatologii, a co dopiero w historii, ekonomii, psychologii, gdzie tych pewnych bezdyskusyjnych prawie nie ma.
skomentowałem jego wypowiedź: „brzmi to bardzo niepokojąco w świetle obecnych wydarzeń na świecie”. tylko się zaśmiał.
jestem absolutnie wstrząśnięty, nie na to sie pisałem, nie o to walczyłem. chyba faktycznie nie nadaję się do życia na tym świecie.
#nauka #nienawidzetegoswiata #filozofia

9

@Macer, popatrz sobie na linkedina. Teraz nawet inżynierskie branże prześcigają się w zidioceniu. Niestety pieniądz rządzi światem i tego nie zmienisz. Twoja odpowiedź do promotora powinna być co ma być napisane a nie wchodzenie w moralne aspekty.
@piastun, caly sens robienia studiow wyzszych jest w tymm zeby wejsc w to srodowisko i je rozumiec. wiedze to sobie mozna w książce sprawdzic. dlatego bardziej mi zalezy na wlasnie rozmowach o moralnosci.