Proaborcyjna impreza „halloweenowa” w klubie gejowskim w Warszawienczas.info

Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina informuje o dziwnej imprezie z okazji „halloween” w nocnym klubie gejowskim „Galeria” w budynku warszawskiej Hali Mirowskiej. Odbyła się tutaj impreza z okazji otwarcia prywatnej przychodni aborcyjnej ABOTAK.

Wydaje się, że kwestia zabijania dzieci nienarodzonych nie powinna leżeć nie ma nic wspólnego ze środowiskiem gejowskim, ale okazuje się, że ideologia literek LGBTQ wspiera wszystko, co może zaszkodzić rodzinie, kobietom dzieciom i wartościom.

Jak podaje Kaja Godek, za otwarciem tej kliniki stoi Aborcyjny Dream Teamu, który swoją przychodnię nazwał ABOTAK i wyjaśnia, że chodzi tu o grę słów, że „nie ma lepszych i gorszych powodów do aborcji, bo każdy jest dobry”.

To właśnie pomysłodawcy tej kliniki zorganizowali imprezę z okazji otwarcia „Abotaku”. Swoją imprezę zapowiadali w taki sposób: „To będzie najbardziej aborcyjna noc roku – pełna mocy, przebieranek i wspaniałej energii. Każdy bilet, każda koszulka i każdy grosz przybliża nas do otwarcia pierwszej przychodni aborcyjnej w Polsce! (…) Dress Code: Aborcyjny Halloween – odważnie, kreatywnie, pełna fantazja!”.

Godek podaje, że w klubie Galeria śpiewano karaoke, było aborcyjne bingo, a jeden z drag queens stawiał tarota dla aborcji. Był striptiz mężczyzn przebranych za kobiety, „radosne wymienianie się tabletkami dzień po”.

Halloween uzyskał tutaj poniekąd swój prawdziwy wymiar. Zabawa śmiercią była realna, bo wspierano przecież wprost zabijanie dzieci nienarodzonych. Kaja Godek ostrzega, że sprzedawanie tej ideologii w kolorowym opakowaniu zabawy i śmiechu jest podwójnie niebezpieczne. Zaciera prawdziwy wymiar aborcji, ale też realizuje stałą taktykę tego środowiska – „akceptacja, potem popularyzacja, w końcu pełna legalizacja”.

http://nczas.info/2024/11/01/proaborcyjna-impreza-halloweenowa-w-klubie-gejowskim-w-warszawie/

#chorobypsychiczne #pedaly #geje #homoseksualizm #aborcja #lewactwo #gender

12

Niemiecki europoseł: Prawdziwe piekło kobiet jest w Niemczechdorzeczy.pl

Prawdziwe piekło kobiet można doświadczyć w Niemczech: To nie w Warszawie kobiety są gwałcone zbiorowo przez migrantów. To nie w Krakowie schroniska dla kobiet pękają w szwach. To nie we Wrocławiu kobiety boją się wyjść nocą na ulice. Ale w Berlinie, w Hamburgu, w Kolonii i w Frankfurcie. To właśnie tam mamy piekło kobiet – mówił eurodeputowany AfD.

więcej:

http://dorzeczy.pl/swiat/647859/niemiecki-europosel-prawdziwe-pieklo-kobiet-jest-w-niemczech.html

#pieklokobiet #niemcy #feminizm #multikulti #aborcja #afd

16

Datę urodzenia powinno się liczyć od momentu poczęcia. Przychodzisz na świat z liczbą dni, które spędziłeś w łonie matki, u jednego będzie to +9 miesięcy, u wcześniaków adekwatnie mniej. Nie rozumiem uruchamiania "licznika" dopiero, na porodówce, skoro ja miałem swój kod genetyczny już wcześniej. Oczywiście rodzi to problemy natury prawnej a przede wszystkim uwypukla piekło wszelkiego rodzaju ruchów proaborcyjnych trudniących się po prostu mordowaniem dzieci. Dlatego lewizna zawsze będzie przeciwko podobnej ustawie.

#4konserwy #aborcja

7

Murzynka orze aborcjonistki.youtube.com

http://www.youtube.com/watch?v=X0-mDI-pHlY

Pomijając jak śmiesznie Amerykańskie Julki dostają zwarcia, to fajny argument podnosi murzynka, którego wcześniej nie słyszałem (chociaż tam na scenie chyba padał wielokrotnie):

Aborcja jest podobna do rasistowskiego niewolnictwa czy ludobójstwa różnego rodzaju (np. aktualnego przez Żydów na Palestyńczykach). Do człowieczeństwa dodaje się warunek, by uzasadnić mordowanie. Kiedyś ktoś miał nie być w pełni człowiekiem, bo czarny. Teraz bo za młody (albo bo nie jest Żydem, czy jak przez większość historii, bo jest chrześcijaninem).

#bekazlewactwa #aborcja #julki

13

Aborcjonistka oskarżała policję, a Tusk ją wykorzystał. Nieoczekiwany finałnczas.info

Głośna sprawa Joanny z Krakowa, która w ubiegłym roku stała się u mainstreamu symbolem rzekomej brutalności policji wobec kobiet chcących dokonać aborcji, czyli zabić nienarodzone dziecko, doczekała się nieoczekiwanego finału. Sąd oddalił zarzuty wobec funkcjonariuszy, podważając wiarygodność relacji kobiety.

Zdjęcie

Historia Joanny zyskała rozgłos w lipcu 2023 roku, gdy media doniosły o rzekomym upokarzającym traktowaniu jej przez policję w szpitalu po zażyciu środków wczesnoporonnych. Sprawa szybko stała się elementem kampanii wyborczej, a lider ówczesnej totalnej opozycji Donald Tusk wykorzystał ją jako pretekst do organizacji marszu „miliona serc”.

Jednak w miarę upływu czasu pojawiły się nowe fakty, które rzuciły cień na wersję wydarzeń przedstawioną przez panią Joannę. Wyciekły zdjęcia ukazujące jej kontrowersyjne występy artystyczne, a sama zainteresowana wyraziła rozczarowanie brakiem zaproszenia na marsz totalnej opozycji.

Przełomowym momentem okazała się decyzja sądu, który nie dał wiary zeznaniom Joanny. Sąd stwierdził, że kobieta mogła mieć interes w przedstawianiu siebie jako ofiary brutalności policji, sugerując nawet, że mogła szukać rozgłosu dla celów komercyjnych.

„Pokrzywdzona ma interes prawny przedstawiania siebie jako ofiary brutalności policji, chociażby dla uzyskania odszkodowania” – brzmi fragment opinii krakowskiego sądu, do którego dotarła „Gazeta Wyborcza”. Wiadomo też, że Joanna leczyła się psychiatrycznie, więc jej zeznania z góry obarczone są pewną dozą nieufności.

Choć orzeczenie jest prawomocne, sprawa może mieć jeszcze ciąg dalszy. Według informacji przekazanych przez obronę Joanny, prokuratura zdecydowała się wznowić postępowanie, aby ponownie zbadać, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez policjantów.

http://nczas.info/2024/09/27/aborcjonistka-oskarzala-policje-a-tusk-ja-wykorzystal-nieoczekiwany-final/

#Polska #aborcja #sad #policja #wyrok

16

Dr Bawer Aondo-Akaa do Tuska: Łamie Pan prawo! "Moja mama nie chciała, abym został zamordowany poprzez ohydną aborcję



Niestety przez to anty-prawo, a konkretnie zwykłe rozporządzenie pana premiera w majestacie państwa Rzeczypospolitej Polskiej, będą mordowane dzieci nienarodzone poprzez obrzydliwą aborcję. Między innymi dzieci nienarodzone z niepełnosprawnościami na przykład takimi jak ja



Do tego doprowadził marksizm kulturowy.

http://wpolityce.pl/polityka/705718-aondo-akaa-do-tuska-ws-aborcji-lamie-pan-konstytucje

#polska #aborcja

6

Z maila:

W miejscowości Brzeziny 18-letnia kobieta urodziła dziecko, a następnie włożyła żywego noworodka do reklamówki i wyrzuciła go do kosza na śmieci. Kobieta dostała krwotoku i została przewieziona do szpitala, gdzie powiedziała, co zrobiła. Na miejsce została wysłana policja, która znalazła w śmietniku martwe dziecko. Według ustaleń prokuratury, noworodek najprawdopodobniej zmarł z powodu uduszenia się w reklamówce i wyziębienia.

18-latka postąpiła dokładnie według promowanego w internecie instruktażu aborcyjnych grup przestępczych, które sprzedają kobietom nielegalne pigułki poronne, a po wywołanym porodzie polecają włożyć dziecko do worka i wyrzucić je do śmietnika. "Każdy powód do aborcji jest OK" - mówią te aborcyjne grupy, które publicznie reklamowała Minister ds. Równości w rządzie Tuska Katarzyna Kotula i z którymi spotykała się Minister Zdrowia Izabela Leszczyna. Trzeba walczyć, aby powstrzymać ten koszmar oraz obudzić sumienia Polaków, wyrwać nasz naród z bierności i zmotywować do działania.

Tragedia, która wydarzyła się w Brzezinach, to postępowanie wyjęte prosto z aborcyjnego poradnika, który od wielu lat intensywnie promowany jest wśród Polek w mediach społecznościowych, razem z zachętami do kupowania pigułek poronnych i mordowania własnych dzieci za ich pomocą. Zorganizowane grupy przestępcze dostarczają kobietom tabletki śmierci z dostawą pocztą do domu razem z instrukcjami ich dawkowania oraz poradami, co zrobić ze zwłokami dziecka po aborcji. W ich poradniku możemy przeczytać m.in.:

"Może zdarzyć się tak, że płodu nie da się spuścić w toalecie. Każda osoba, w zależności od wysokości własnej ciąży, może starać się ocenić, czy to się da zrobić, czy nie (...) Wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta w przypadku decyzji o zakopaniu płodu. (…) Jeśli decydujemy się wyrzucić płód do śmietnika warto zadbać o to, aby w worku nie było dużo krwi.„

Nasza Fundacja wielokrotnie zwracała już uwagę na coraz częstsze doniesienia medialne o zwłokach dzieci znajdowanych w oczyszczalniach ścieków - to również ofiary pigułkowych aborcji. Nie wiadomo, czy dziecko zamordowane w Brzezinach było donoszone, czy też był to wcześniak. Nie ma to większego znaczenia, gdyż aborcyjni bandyci promują zabijanie aż do ostatniego dnia ciąży w 9 miesiącu. 18-latka z Brzezin zrobiła dokładnie to, do czego zachęcają aborcyjne grupy przestępcze.

Wedle szacunków każdego roku w Polsce dokonuje się kilkudziesięciu tysięcy pigułkowych aborcji. W sprawie aborcyjnych grup przestępczych, które handlują tabletkami poronnymi na ogromną skalę, od wielu lat panuje zgoda wśród elit rządzących i podlegających im służb - mają mieć swobodę działania. Aborcyjni zbrodniarze, którzy zachęcają do mordowania dzieci i wkładania ich zwłok do śmietników, przemawiali z sejmowej mównicy w trakcie poprzedniej kadencji parlamentu i byli zapraszani do Sejmu w charakterze gości i ekspertów. Jednak rządząca obecnie aborcyjna koalicja Tuska nie tylko toleruje ich morderczą działalność, ale także aktywnie ją wspiera.

Instruktaż dotyczący kupowania i zażywania pigułek poronnych, wraz z numerem telefonu do grupy przestępczej, która opublikowała poradnik na temat wyrzucania zwłok dzieci do śmietników, jakiś czas temu opublikowała w mediach społecznościowych minister ds. równości Katarzyna Kotula. Z członkami grup aborcyjnych, które namawiają Polki do aborcji pigułkowej i zawijania ciał dzieci do worków, spotykała się Minister Zdrowia Izabela Leszczyna, która zapraszała aborcjonistów do MZ w charakterze "ekspertów"!

O morderstwie dziecka w Brzezinach mówiły niemal wszystkie media. Nagłówki prasowe pisały: "tragedia", "makabra", "przerażające odkrycie". Równolegle, często te same redakcje intensywnie promują grupy aborcyjne, które namawiają Polki do mordowania dzieci do końca ciąży i do pozbywania się zwłok dzieci poprzez wyrzucenie ich do śmietnika. Aby omamić Polaków i oswoić nasze społeczeństwo z aborcją celowo nie łączy się tych faktów - dzieciobójstwa noworodków i aborcji wykonywanej na dzieciach nawet w 9 miesiącu ciąży. Zamordowanie noworodka w 1 dzień po porodzie - zbrodnia. Aborcja dziecka w łonie matki na 1 dzień przed porodem w 9 miesiącu ciąży - "prawo człowieka", "prawo kobiety", "zabieg". (Warto w tym momencie przypomnieć, że o wiele mniejsze dzieci mogą się urodzić i przeżyć poza organizmem mamy. Najmłodszy wcześniak, chłopczyk o imieniu Curtis, urodził się w 2020 r. w 21 tygodniu ciąży i ważył 420 gramów. Dzisiaj Curtis ma 4 latka.)

Właśnie w ten sposób stopniowo, krok po kroku, usuwa się prawdę ze świadomości społecznej. Prowadzi to do katastrofalnych skutków. Proszę spojrzeć na przykład z Kanady.

W Kanadzie kobieta o imieniu Katrina Effert urodziła chłopczyka. O porodzie, który odbył się w domu jej rodziców, nikt nie wiedział. Tuż po urodzeniu kobieta udusiła dziecko i wyrzuciła jego ciało do ogrodu sąsiadów. Postawiono jej zarzut morderstwa, za co groziło dożywocie. Jednak w trakcie procesu jej sytuacja całkowicie się zmieniła. Zmieniono jej zarzut z morderstwa na dzieciobójstwo, za które groziło co najwyżej 5 lat więzienia. Ostatecznie, za uduszenie własnego dziecka dostała jedynie 3 lata w zawieszeniu i w ogóle nie trafiła do więzienia. Prowadzący sprawę sędzia jako okoliczność łagodzącą wymienił fakt powszechnego przyzwolenia na aborcję w Kanadzie, która jest w tym kraju legalna bez żadnych ograniczeń, powszechnie dostępna i darmowa w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Wyciągnięto logiczne wnioski – skoro można zabić dziecko na minutę przed urodzeniem w 9. miesiącu ciąży, to dlaczego nie można by zabić tego samego dziecka w minutę po urodzeniu? Można powiedzieć, że Katrina Effert dokonała po prostu bardzo później aborcji.


#aborcja #mordercy #lobbyaborcyjne

14

Aborcja i zła rodzina. Agresywna ofensywa rządu Tuskanczas.info

Nowe urządzenia do zabijania dzieci w łonach matek, nowe szkolenia dla aborterów i przepisy surowo traktujące kliniki odmawiające przeprowadzania aborcji – to tylko niektóre z narzędzi wprowadzanych agresywnie przez rząd Donalda Tuska w wielkiej ofensywie przeciwko tradycyjnej rodzinie.

– „Dziękujemy Wam, Dziewczyny, za zestawy, do tej pory nie były dostępne w Polsce” – tak na swoim profilu w mediach społecznościowych napisała Gizela Jagielska – wicedyrektor Szpitala w Oleśnicy. W ten sposób podziękowała aborcyjnym aktywistkom za dostarczenie do szpitala tzw. „maszyn ssących” służących do przerywania ciąży. To urządzenia jak z horroru, służące do wykonywania brutalnych aborcji tzw. „metodą próżniową”. Polega ona na wysysaniu dzieci z łona matek i rozrywaniu ich na strzępy. Wcześniej tego „sprzętu” nie było na polskim rynku, szpital w Oleśnicy jest pierwszą placówką na terenie kraju, w którym będzie można zabijać nienarodzone dzieci tą nowoczesną, wyjątkowo brutalną metodą.

Jak z horroru

Opisy aborcji wykonywanych za pomocą maszyn ssących budzą przerażenie. Użycie tej metody opisuje dr Anthony Levatino, były lekarz – aborcjonista, który nawrócił się i dołączył do grup walczących o życie.

„Aborter używa metalowych prętów o różnej grubości, zwanych rozszerzaczami. Wprowadza je do szyjki macicy, zyskując w ten sposób dostęp do dziecka. Maluszek ma już palce u rąk i nóg, a jego serce bije, choć kości są wciąż słabe i kruche. Aborter bierze cewnik ssący i wsuwa go przez szyjkę macicy. Następnie włączana jest maszyna ssąca z mocą 10–20 razy większą niż domowy odkurzacz. Dziecko jest gwałtownie rozrywane na strzępy przez siłę ssania i wciskane razem z łożyskiem do maszyny ssącej”.

Na stronie internetowej Fundacji Pro-Prawo do życia znalazłem relację byłej położnej, która asystowała przy próżniowych aborcjach. „Kiedy doktor włączył maszynę ssącą, usłyszałam przerażające dźwięki… siorbanie, przełykanie… wysoki ton… wyglądało to tak, jakby wąż odkurzacza zadławił się czymś! To było okropne i przerażające. Znacznie gorszą częścią mojej pracy było opróżnianie maszyny ssącej każdego „dnia zabiegów”, i to nie tylko raz. Szczątki dzieci garściami wpadały do muszli klozetowej, chlapiąc dookoła na całą ubikację i podłogę. Nie cierpiałam wycierania krwi ze ścian, podłogi, spłuczki i sedesu”.

Opieka około aborcyjna

Dotychczas w szpitalu w Oleśnicy nienarodzone dzieci zabijano za pomocą wykonywania zastrzyków z trucizny prosto w serce. Teraz arsenał śmierci powiększy się o kolejne metody. Równolegle liczba aborcji w innych szpitalach w Polsce także szybko rośnie, a personel oleśnickiego szpitala szkoli innych „lekarzy” w abortowaniu dzieci. Aborcja okazuje się być wielkim biznesem – rynek pigułek poronnych wart jest na całym świecie kilkadziesiąt milionów dolarów. Częścią tego rynku są dochody ze sprzedaży urządzeń do przeprowadzania zabiegów aborcyjnych. – „Cieszymy się, że szpital w Oleśnicy wspólnie z nami wytycza standardy w dobrej opiece około aborcyjnej” – napisała na swojej stronie internetowej feministyczna organizacja, która dostarczyła szpitalowi „pompy ssące”. To szokujące, bowiem dotychczas w powszechnym użyciu funkcjonowało określenie „opieka okołoporodowa”. Co jednak może oznaczać to nowe sformułowanie? Częściową odpowiedź na to pytanie daje strona internetowa szpitala w Oleśnicy. Można tam znaleźć informację, że już wkrótce na terenie placówki zaczną się kursy doszkalające dla lekarzy ginekologów chcących prowadzić zabiegi aborcyjne. Czytamy: „We wrześniu planujemy pierwszy kurs z zakresu opieki aborcyjnej. Dziś rozpoczęliśmy zapisy, miejsc nie było już po 4 godzinach, co świadczy o ogromnym zapotrzebowaniu na taką wiedzę”. Nie jest to przypadek, że takie kursy organizuje właśnie szpital w Oleśnicy – dziś największe centrum aborcyjne w Polsce (przyjeżdżają tam kobiety z całego kraju). Celem tych kursów jest przeszkolenie ginekologów z innych miast i województw, tak aby wiedzieli, jak mordować dzieci i zaczęli zabijanie w swoich placówkach. Chodzi o to, aby aborcja stała się powszechną praktyką we wszystkich szpitalach na terenie całej Polski. Już teraz liczba aborcji bardzo szybko rośnie w wielu placówkach, na co wskazują niepokojące statystyki.

Zabijaj lub bankrutuj

Jest to oczywiście element szerszej antyrodzinnej polityki rządu Donalda Tuska. Krokiem do jej realizacji stały się nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia. Były przygotowywane jeszcze w czasach poprzedniego rządu (gdy szefem resortu był Adam Niedzielski). Nowe wytyczne zakładają, że każdy szpital musi mieć w swojej ofercie zabiegi aborcyjne. Te zaś, które takich zabiegów nie świadczą, muszą liczyć się z tym, że nie podpiszą kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dotyczy to – co ciekawe – również placówek prywatnych. To zaś oznacza bankructwo dla szpitali, które nie chcą świadczyć aborcji. – „Na koniec sierpnia, tak się umówiłam z premierem, ogłaszamy wytyczne ministra zdrowia dotyczące terminacji ciąży. Wytyczne to nie prawo, ale one determinują zachowania podmiotów leczniczych, które mają kontrakt z NFZ-em” – powiedziała w rozmowie z TOK FM minister zdrowia Izabela Leszczyna. Trzeba powiedzieć uczciwie, że jest to pierwszy w historii Polski przypadek tak agresywnego łamania sumień lekarskich.

Zła rodzina

Agresywna ofensywa aborcyjna to jeden z wielu elementów programowo antyrodzinnej polityki rządu Donalda Tuska. Niedawno w życie weszła nowelizacja kodeksu karnego rozszerzająca definicję gwałtu. Z nowej definicji wynika, iż gwałtem jest czynność dokonana bez „uprzednio wyrażonej zgody”. Taki zapis stworzył monstrualne pole do nadużyć. Od teraz kobieta będzie mogła oskarżyć mężczyznę o gwałt i to on będzie musiał udowodnić, że do zbliżenia doszło przy „uprzednio wyrażonej zgodzie”, co będzie trudne i w praktyce doprowadzi do wielu absurdalnych wyroków wydawanych przez politycznie poprawne sędziny orzekające w polskich sądach. Skutkiem długofalowym będzie rewolucja w stosunkach rodzinnych. Nowy przepis skutecznie zniechęci tysiące mężczyzn do zawierania związków małżeńskich, w ogóle do wiązania się z kobietami, bo będzie to oznaczało ryzyko ruiny finansowej. Taka sytuacja wprost przełoży się na spadek dzietności. Bez związków seksualnych i aktów płciowych nie będzie dzieci, zatem sytuacja demograficzna Polski – i tak już dziś bardzo zła – jeszcze się pogorszy.

Nie miej dzieci

Pod koniec sierpnia rozpoczęła się intensywna kampania społeczna promująca bezdzietność. W jej spotach występują kobiety, które chwalą się, że… „nie mają dzieci, bo nigdy nie chciały”. „Cześć, mam na imię Monika i jestem szczęśliwą, bezdzietną rozwódką”. Inna bohaterka, 24-letnia mężatka z dwuletnim (sic!) stażem małżeńskim, również deklaruje brak chęci posiadania dzieci. Najstarsza – Beata – chwali się możliwościami życiowymi, z których najwyraźniej nie mogłaby korzystać, gdyby miała dzieci. Tuż po rozpoczęciu tej kampanii, lewicowi aktywiści uknuli nową nazwę – to „osoby niedzietne”. Współorganizatorem kampanii jest fundacja Sexed należąca do modelki Anji Rubik (oszalałej lewaczki). Na jej stronie internetowej czytamy, że: „O niedzietności powinniśmy rozmawiać w szkole. Tak jak o rodzicielstwie”. Skrajnie lewacka organizacja Anji Rubik od lat instruuje młodzież w zakresie seksu analnego, masturbacji, ideologii LGBT. Na stronie fundacji możemy przeczytać również o takich pomysłach, jak np. „aktywizm na rzecz swobodnego krwawienia menstruacyjnego”, czyli bez użycia środków higienicznych (można się przyłączyć, by solidaryzować się z „ubóstwem menstruacyjnym”).

Nie dla dzieci

Kilka tygodni temu pisałem na łamach „NCz!” o szokującej akcji adults only. Polega ona na wprowadzaniu przez hotele i restauracje zakazu wstępu dla dzieci poniżej lat 12. Właściciele placówek, którzy wzięli udział w akcji tłumaczą to komfortem dorosłych klientów, którzy nie chcą prowadzić rozmów biznesowych lub wypoczywać w towarzystwie biegających i hałasujących dzieci. Ta akcja – chamska, agresywna i dyskryminująca najmłodszych – dziwnym trafem nie została zauważona przez Rzecznika Praw Dziecka, tak przecież ponoć wyczulonego na wszelką krzywdę dzieci. Także ten fakt pokazuje, że rząd Donalda Tuska wydał walkę tradycyjnej rodzinie i prowadzi ją z determinacją do ostatecznego zwycięstwa.

http://nczas.info/2024/09/20/aborcja-i-zla-rodzina-agresywna-ofensywa-rzadu-tuska/

#lewactwo #tusk #aborcja #dzieci #usmiechnietapolska

9

Przełomowy wyrok? Policja zapłaci odszkodowanie po aresztowaniu chrześcijankinczas.info

Brytyjska policja ma zapłacić 13 tys. funtów kobiecie aresztowanej za „nielegalną modlitwę” w myślach, której ta „dopuściła się” przed tzw. kliniką aborcyjną. Isabel Vaughan-Spruce dwukrotnie została aresztowana za milczącą modlitwę przed ośrodkami, w których zabija się dzieci nienarodzone w Birmingham.

Taki wyrok nie jest spodziewanym rezultatem w kraju, który właśnie wzmacnia orwellowską „policję myśli” i pracuje nad zaostrzeniem kar dla modlących się w myślach przed tzw. klinikami aborcyjnymi. W myśl przygotowywanych przepisów mają wokół nich powstać „strefy buforowe”, a sama modlitwa w myślach określana jest mianem „przestępstwa”.

Działacze pro-life wskazują, że takie prawo może prowadzić do nałożenia „kagańca krępującego wolność słowa i myśli” na obywateli. Już teraz obowiązują przepisy o ochronie przestrzeni publicznej, w myśl których nie wolno protestować przed tzw. klinikami aborcyjnymi. Powołując się na ten paragraf próbowano ukarać Isabel Vaughan-Spruce.

Kobieta po raz pierwszy została zatrzymana w grudniu 2022 roku – właśnie za milczącą modlitwę przed zamkniętą „kliniką” aborcyjną. W lutym 2023 r. została uniewinniona od wszelkich zarzutów, które postawiono jej w związku z tym zdarzeniem. W kolejnym miesiącu jednak znów została aresztowana – za to samo.

– Milcząca modlitwa nie jest przestępstwem. Nikt nie powinien być aresztowany tylko za myśli, które ma w głowie – a jednak przydarzyło mi się to dwukrotnie z rąk policji hrabstwa West Midlands, która wyraźnie powiedziała mi, że „modlitwa jest przestępstwem” – powiedziała cytowana w oświadczeniu wydanym przez Sojusz Obrony Wolności (Alliance Defending Freedom – ADF UK) Vaughan-Spruce. Organizacja prowadzi jej sprawę.

Jak podała ADF, kobieta złożyła pozew przeciwko policji – za dwa bezprawne aresztowania i uwięzienia, a także napaść i pobicie w związku z natarczywym przeszukaniem oraz za naruszenie jej praw człowieka – w odniesieniu do aresztowań oraz nałożonych na nią uciążliwych warunków zwolnienia za kaucją.

– To niewiarygodne, że ludzie zostali aresztowani za myślozbrodnię we współczesnej Wielkiej Brytanii. Bardzo się cieszę, że pani Vaughan-Spruce otrzymała odszkodowanie za niesprawiedliwe aresztowanie za tzw. przestępstwo – skomentował sprawę członek Partii Konserwatywnej i były minister lord David Frost.

Mimo uniewinnienia Vaughan-Spruce widoki na przyszłość nie są dla Brytyjczyków optymistyczne. Rząd pracuje bowiem nad przepisami de facto uderzającymi w wolność religijną i wolność myśli.

Radca prawny ADF Jeremiah Igunnubole wskazał, że możliwe uznanie „milczącej modlitwy” za przestępstwo jest złamaniem zobowiązania Wielkiej Brytanii do przestrzegania międzynarodowych praw człowieka. Jak podkreślał, wskazuje to także na kryzys wolności słowa w tym kraju. Po wyroku Vaughan-Spruce stwierdziła natomiast, że „w XXI-wiecznej Wielkiej Brytanii nie ma miejsca dla «policji myśli» i Orwella i potwierdza to ugoda, którą zawarła”. Jednocześnie uznała procedowane przepisy za niepokojące, ponieważ mogą one prowadzić do wielu podobnych sytuacji w przyszłości.

http://nczas.info/2024/08/20/przelomowy-wyrok-policja-zaplaci-odszkodowanie-po-aresztowaniu-chrzescijanki/

#orwell #wielkabrytania #modlitwa #chrzescijanie #wiara #aborcja #lewactwo

11

Właśnie dokonałem takiego zakupy. Czekam aż przyjdzie i z przyjemnością wybiorę się w niej do centrum na jakieś piwko, lody czy burgera.

Zdjęcie

#koszulka #aborcja #prolife

19

Biejat w panice. Bosak wypunktował wszystkie jej kłamstwa na żywo w Polsat Newsnczas.info

Magdalena Biejat, wicemarszałek Senatu z Lewicy, prawie się popłakała, kiedy wicemarszałek Sejmu z Konfederacji, Krzysztof Bosak, wypunktował jej wszystkie kłamstwa w programie Bogdana Rymanowskiego na antenie Polsat News.

Poszło oczywiście o aborcję. Magdalena Biejat zaczęła mówić jaki to „dramatyczny los” spotyka kobiety w ciąży w Polsce.

– Nieludzkie prawo, z którym dzisiaj się mierzymy, uderza w dwie grupy kobiet. Przede wszystkim w te, które nie mają pieniędzy na to żeby pojechać sobie do Holandii przerwać ciążę, albo sprowadzić tabletki za kilkaset euro oraz w te kobiety, które, tak jak Iza, tak jak Agata, tak jak te kobiety, które żeśmy wszyscy opłakiwali, kiedy umierały w szpitalach, znajdą się w sytuacji podbramkowej i będą zależały od lekarza, który będzie się bał przerwać ciążę ponieważ będą zachodziły dwie przesłanki: jedna zagrożenia zdrowia i życia i druga na przykład z wady płodu. A ta druga jest w Polsce zakazana i on (lekarz – przyp. red.) będzie się bał przerwać tę ciążę, bo będzie się bał odpowiedzialności. Takie są fakty – mówiła Biejat.

Na ten stek kłamstw odpowiedział jej Krzysztof Bosak.

Zdjęcie

– To są kompletne bzdury, co pani opowiada. Chyba dlatego, że jest pani wicemarszałkiem Senatu, to pani nie śledziła procesu legislacyjnego w Sejmie i dezinformuje pani widzów w każdym zdaniu, które pani wypowiada – zaczął Bosak.

– Co do stanu prawnego: w tej chwili aborcja jest legalna do momentu porodu dziecka jeżeli występuje zagrożenie zdrowia i życia matki. W haniebny sposób powołuje się pani na przypadki śmierci kobiet, które zmarły w wyniku sepsy, które miały przyczynę w złej opiece lekarskiej na oddziałach porodowych – mówił Bosak, ale zaczęła mu przerywać płaczliwym głosem Biejat, mówiąc coś o skandalu, braku kultury itp.

– Proszę milczeć i słuchać, bo kłamała pani zbyt długo. Proszę posłuchać jaka jest prawda – odpowiedział jej stanowczo Bosak. Prowadzący program Bogdan Rymanowski uspokoił senator Lewicy.

– Haniebne jest zachowanie pani Biejat, ponieważ jedna z kobiet, którą wymienia chciała urodzić swoje dziecko a przez proaborcyjnego lekarza zmarła w szpitalu, bo się nią po prostu nie opiekował – mówił dalej Bosak.

– Lewica i Platforma, od kiedy przejęły władzę, nie zrobiły nic w kluczowym problemie dla zdrowia i bezpieczeństwa kobiet, którym zajmuje się na przykład powołany przez nasze posłanki i posłów zespół do spraw opieki okołoporodowej, czyli jakości pracy oddziałów położniczych. Mamy w Polsce ogromne różnice w śmiertelności noworodków pomiędzy różnymi oddziałami, bo jakoś ich pracy nie jest w prawidłowy sposób dofinansowania i kontrolowana. Mamy problem z odpowiednim zatrudnieniem lekarzy, ze sprzętem, z doświadczeniem – to są problemy – wyliczał wicemarszałek Sejmu z Konfederacji.

– Kłamstwem jest stwierdzenie, że nie ma dostępności do aborcji w przypadku zagrożenia zdrowia i życia kobiety, kłamstwem jest też to, że ten projekt Lewicy, ten gniot legislacyjny, co do którego działania, jak on wyszedł w komisji, nikt już dokładnie nie wiedział jakie on będzie miał skutki. I dopiero Giertych im to rozpisał na Twitterze, że mogą wręcz doprowadzić do zaostrzenia kar za aborcję i traktowania aborcji jak zabójstwa, bo nie rozumieją Kodeksu Karnego i lekceważą wcześniejsze wyroki Trybunału Konstytucyjnego, nie tylko z 2020 roku, ale z lat 90 – mówił Bosak.

– Natomiast to, co robili, to obniżali bezpieczeństwo i ochronę życia kobiet, o czym uczestniczki wszystkich czarnych protestów strajków kobiet nie wiedziały. Obniżali karę za spowodowanie śmierci kobiety, której przeprowadzono aborcję. Dlaczego? Bo służą lobby proaborcyjnemu a nie interesom kobiet – podsumował Bosak.

Magdalena Biejat próbowała coś wymyśleć, ale nie miała żadnych argumentów poza emocjonalnymi. Chwilę później także marszałek Zgorzelski z PSL potwierdził, że Biejat, delikatnie mówiąc, mija się z prawdą.

http://nczas.info/2024/07/21/biejat-w-panice-bosak-wypunktowal-wszystkie-jej-klamstwa-na-zywo-w-polsat-news-video/

#bosak #lewacywo #klamstwa #aborcja

28

Sawicki: Życie zbira wysyłanego przez Putina na granicę jest dla Lewicy ważniejsze, niż życie dzieckanczas.info

W koalicji rządzącej trwa wojna o aborcję. Sprawę skomentował w „Sygnałach dnia” PR1 Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

– Pan nie zauważa i także nie zauważają koleżanki z Lewicy tego, że tego samego dnia [w piątek] głosowaliśmy ustawę o poprawie bezpieczeństwa i warunków wykonywania służby wojska, policji i Straży Granicznej. Chodzi o użycie broni – mówił ludowiec.

– My mieliśmy w sprawie aborcji projekt tylko lewicowy, nie rządowy. A w sprawie bezpieczeństwa żołnierzy mieliśmy projekt rządowy. I przy tym projekcie rządowym spora część klubu Lewicy głosowała przeciw, w tym dwie panie ministry z rządu pana Donalda Tuska nie głosowały za tym projektem. Czy Donald Tusk, wyciągając konsekwencje wobec posłów w sprawie aborcji, wyciągnie także konsekwencje wobec ministrów swojego rządu, które nie głosowały za projektem rządowym? – zapytał Sawicki.

– Dla mnie życie żołnierza jest tak samo ważne, jak życie kobiety i dziecka. A tu mamy sytuację, w której życie zbira wysyłanego przez Łukaszenkę, Putina na granicę, zabijającego nożem polskiego żołnierza, jest dla koleżanek z Lewicy ważniejsze, niż życie nienarodzonego dziecka – stwierdził.

Co z Romanem Giertychem? Sawicki: Tusk go potrzebuje

Zapytany o przyszłość Romana Giertycha Sawicki stwierdził, że Donald Tusk go nie wyrzuci.

– Na razie [Roman Giertych] nie puka do drzwi [PSL]. Pytanie po co? Przecież Donald Tusk nie wyrzuci Romana Giertycha ze swojego klubu, bo jest on bardzo potrzebny do dualizacji sceny politycznej, do tej nakręcanej sztucznie wojny POPiS-owej, a nie do rozwiązywania problemów – powiedział ludowiec.

http://nczas.info/2024/07/16/sawicki-zycie-zbira-wysylanego-przez-putina-na-granice-jest-dla-lewicy-wazniejsze-niz-zycie-dziecka/

#tusk #aborcja #nachodzcy #granica

11

Rząd Donalda Tuska wprowadza aborcję bez ograniczeń niemieckim fortelemstronazycia.pl

11 lipca sejm ma zająć się projektem ustawy znoszącym kary za aborcję, ma być to według polityków „kompromisowy projekt”. Jak jest w rzeczywistości? Jest to zastosowany już 50 lat temu w Niemczech sprytny sposób na ominięcie wyroku Trybunału Konstytucyjnego i wprowadzenie aborcji na życzenie. Niemcy ponownie zastosowali ten sam sposób w latach 90-tych. Kosztował on życie 5 milionów dzieci zabitych przez aborcję w latach 1976-2024.

Obecnie w Niemczech istnieje możliwość wykonania aborcji na życzenie. Jest tak, mimo że istnieje w prawie zakaz aborcji, który został sprytnie ominięty ustawą znoszącą za nią kary – bardzo podobną do projektu, który chce wbrew wyrokowi polskiego TK wprowadzić Tusk i jego koledzy z partii.

1 wyrok niemieckiego TK sprytnie ominięty

Pierwsza ustawa wprowadzająca aborcję na życzenie pojawiła się w Niemczech w 1974 roku. Przegłosowała ją lewicowa koalicja rządowa SPD i FDP. Przeciwko niej opowiedzieli się posłowie partii CDU i CSU, którzy skierowali ją do rozpatrzenie przez niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Jednak całą ustawę, a jedynie fragment dot. aborcji bez ograniczeń do 12 tygodnia ciąży. Nie zażądali oni od TK zbadania zgodności z konstytucją innych przesłanek aborcyjnych, między innymi eugenicznej.

Bundestag przegłosował ustawę, ale nie zdążyła ona wejść w życie, ponieważ 25 lutego 1975 roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny podważył część mówiącą o aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży.

Wtedy lewicowe partie postanowiły w inny sposób wprowadzić aborcję na życzenie. W lutym 1976 roku wprowadzono prawo, które nie znosiło art. 218 kodeksu karnego zakazującego aborcji, ale wprowadzało dodatkowe paragrafy znoszące karę za aborcję z przesłanki społecznej, do zapisanych w ustawie wcześniej przesłanek eugenicznej i medycznej. O tym, że było to wprowadzenie aborcji na życzenie można łatwo zobaczyć ze statystyk aborcyjnych.

Zdjęcie

W 1974 roku w Niemczech wykonywano 17 tys. aborcji rocznie. W 1977 było ich już 54 tysiące, a w 1982 roku już 91 tysięcy.

W sprawie aborcji na życzenie niemiecki Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się ponownie po zjednoczeniu Niemiec. Chciano wówczas ponownie wprowadzić prawo pozwalające na aborcję bez ograniczeń do 12 tygodnia ciąży. TK w 1993 roku stwierdził, że ustawa jest niezgodna z konstytucją.

Zastosowano wtedy ten sam fortel w rozszerzonym zakresie, czyli wprowadzono obowiązujące do dzisiaj prawo. Ustawa oficjalnie zakazuje aborcji, jednak jej kolejne paragrafy temu zaprzeczają i przewidują całkowitą bezkarność zabijania dzieci bez konkretnej przesłanki do 12 tygodnia ciąży dla lekarzy, a bezkarność dla kobiet obowiązuje do 22 tygodnia ciąży. Jest to jawne ominięcie decyzji TK o zakazie aborcji na życzenie.

Efekt? Ponad 100 tys. zamordowanych dzieci rocznie. W sumie od 1974 roku w Niemczech zabito 5 milionów dzieci (4 883 062 w latach 1976 – 2022).

Ustawa o dekryminalizacji aborcji na wzór niemiecki służy do jednego – wprowadzenia w praktyce aborcji na życzenie, mimo że formalnie prawo tego zakazuje. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, że brak reakcji i wprowadzenie tej ustawy będzie miało opłakane konsekwencje, śmierć wielu milionów polskich dzieci. Posłowie, którzy za tym zagłosują będą za to osobiście odpowiedzialni.

Nie można się dać również nabrać na „kompromisowy” charakter ustawy. Jest to sprytny zabieg mający na celu uśpienie opinii publicznej i zmniejszenie reakcji przeciwników zabijania dzieci. Dlatego trzeba jasno mówić, że jest to wprowadzenie aborcji na życzenie, a przegłosowanie ustawy będzie miało takie same skutki jak w Niemczech.

http://stronazycia.pl/rzad-donalda-tuska-wprowadza-aborcje-bez-ograniczen/

#tusk #aborcja #mordercy #dzieci #Polska

15

#aborcja #cytatywiekichludzi #zlotemysli #bekazlewactwa

Tak przeglądałem sobie teczkę z screenami z strony Białkowa. Odkurzałem sobie archiwum do jakich ku%$& tam dochodzi.

Akurat mam złote myśli od Andreth. Czyli Iwona Wyszogrodzka była pracownica TVN i Agory, aktywista (-iszcze?) Obywatele U̶B̶ RP.

Zdjęcie

To ta pani.

Zdjęcie

9

#aborcja

3 ustawy w sejmie a konstytucja ta sama. Żadna z nią nie jest zgodna więc para w gwizdek żeby uwagę od innych wałów odwrócić.

14