-------------> https://lurker.land/post/uMLwO9n7h <-------------

W "Efekcie pewności wstecznej", ludzie, którzy znają wynik sytuacji, uważają, że wynik powinien był być łatwy do przewidzenia z wyprzedzeniem. Znając wynik, reinterpretujemy sytuację w świetle tego wyniku.

Blisko spokrewniona jest pewna iluzja komunikacji. Zawsze wiemy, co mamy na myśli, wypowiadając nasze słowa, więc oczekujemy, że inni zrozumieją je tak jak tego oczekujemy (i najczęściej nieświadomie zakładamy, że to właśnie zrobili). Czytając to, co sami napisaliśmy, zamierzona interpretacja łatwo układa się w całość, dzięki naszej wiedzy o tym, co naprawdę mieliśmy na myśli. Trudno jest wczuć się w sytuację kogoś, kto musi interpretować na ślepo, kierując się jedynie naszymi słowami.

Sprawa idzie ze swą zawiłością o wiele dalej, gdy uświadomisz sobie, że nie zawsze definicje fundamentów tworzących sens danego słowa są odpowiednikami tych w naszych umysłach. W wielu przypadkach ludzie nie podzielają tego samego zrozumienia pojęć (lub po prostu nie znają pojąć wymaganych do zrozumienia wyższego pojęcia) lub nie zgadzają się w poprzednich liniach argumentacji, a te poprzednie kroki należy rozpatrzyć, zanim będziemy mogli omówić bieżący krok. Często takich kroków jest wiele i kończymy na rozszerzonej konwersacji. Rozmiar przepaści wnioskowania to więc ile kroków należy omówić, zanim przejdziemy do omawianej sprawy.

-------------> https://lurker.land/post/r99Y7yf87 <-------------
#frgtn #psychologia #przemyslenia #umysl #konwersacja

9

Kiedy stajesz przed pytaniem bez odpowiedzi - pytaniem, na które na ten moment wydaje się niemożliwe nawet wyobrażenie sobie odpowiedzi - istnieje prosta sztuczka, która może sprawić, że pytanie stanie się możliwe do rozwiązania, bądź potencjalnie chociażby przyniesie wartościowe wnioski.

Porównaj:
"Dlaczego mam wolną wolę?" vs "Dlaczego myślę, że mam wolną wolę?"

Miłą rzeczą w drugim pytaniu jest to, że gwarantuje ono prawdziwą odpowiedź, niezależnie od tego, czy istnieje coś takiego jak wolna wola, czy nie. Pytanie "Dlaczego mam wolną wolę?" lub "Czy mam wolną wolę?" odsyła cię do myślenia o drobnych szczegółach praw fizyki, tak odległych od poziomu makroskopowego, że nie mógłbyś ich widzieć gołym okiem. Pytanie wyjściowe nawet jeśli zawiera w sobie sens to zaprowadzi nas w kierunku zbyt zawiłym, abyśmy mieli sposobność wygenerować w miarę przyziemne implikacje takich rozważań.


"Dlaczego uważam, że mam wolną wolę?", w przeciwieństwie do tego, gwarantowana jest odpowiedź. W rzeczywistości wierzysz, że masz wolną wolę. To przekonanie wydaje się o wiele bardziej solidne i uchwytne niż efemeryczność wolnej woli. I w rzeczywistości istnieje jakiś solidny łańcuch psychologiczno-poznawczych przyczyn i skutków prowadzących do tego przekonania.
I. Dlaczego czas płynie do przodu zamiast do tyłu?" vs "Dlaczego uważam, że czas płynie do przodu zamiast do tyłu?".
II. "Dlaczego urodziłem się jako ja, a nie ktoś inny?" vs "Dlaczego myślę, że urodziłem się jako ja, a nie ktoś inny?".
III. "Dlaczego jestem świadomy?" vs "Dlaczego myślę, że jestem świadomy?".
IV. "Dlaczego rzeczywistość istnieje?" vs "Dlaczego myślę, że rzeczywistość istnieje?"


jeśli widzę miraż jeziora na pustyni, to poprawne przyczynowe wyjaśnienie mojej wizji nie wiąże się z faktem istnienia jakiegokolwiek rzeczywistego jeziora na pustyni.

Ale tak czy inaczej, samo przekonanie jest realnym zjawiskiem zachodzącym w realnym wszechświecie - zdarzenia psychologiczne są zdarzeniami - i jego przyczynową genezę można prześledzić.

"Dlaczego na środku pustyni jest jezioro?" może zawieść, jeśli nie ma jeziora, które można by wyjaśnić. "Dlaczego postrzegam jezioro na środku pustyni?" zawsze ma przyczynowe wyjaśnienie, w ten czy inny sposób.

#frgtn #psychologia #umysl #filozofia #przemyslenia

9

Wpis powiązany: https://lurker.land/post/_m7I8moWU

Każdego dnia robimy rzeczy, których nie potrafimy łatwo usprawiedliwić. Gdyby ktoś chciał argumentować, że nie powinniśmy tego robić, wygrałby z łatwością. W odpowiedzi wyłączylibyśmy tę osobę z naszego życia i dalej robilibyśmy to samo.

Jeśli zmuszasz ludzi do czytelnego interpretowania wszystkiego, co robią, pod groźbą bycia nazwanym niepoważnym lub złym/niewychowanym, utrudniasz im życie i prawdopodobnie skończysz tak, że będą cię unikać.

Nie mogę wykonywać skomplikowanej pracy intelektualnej, gdy w pokoju jest inna osoba. Po prostu nie mogę. Możesz podać mi dobre powody, dla których się mylę: może ta druga osoba nie będzie robić hałasu. Może po prostu odwrócę się w drugą stronę i skupię się na moim komputerze i nie będę musiał w ogóle zauważać obecności drugiej osoby. Kłóć się ze mną wystarczająco długo, a przegram spór i będę pracował w tym samym pokoju co ty. Nie wykonam żadnej dobrej pracy, a większość czasu spędzę na nienawidzeniu cię i życzeniu, żebyś sobie poszedł.

Albo: nienawidzę dzwonić do ludzi przez telefon. Nie potrafię tego wyjaśnić. Nie mam problemu z rozmową osobiście twarzą w twarz. Ale nie znoszę dzwonić do nich na telefony.

Kiedy byłem młodszy, bardzo starałem się unikać dzwonienia do ludzi. Rodzice zwracali mi uwagę, że to głupie i prosili, żebym to uzasadnił. Nie potrafiłem. Powiedzieli mi, że jestem niepoważny. Więc dzwoniłem do ludzi na telefony i nienawidziłem tego. Gdy tylko nie ma rodziców w pobliżu i nikt nie może mnie zmusić do robienia rzeczy, unikam rozmów telefonicznych.

Moi rodzice nie byli autorytarni. Robili niby poprawną rzecz, używając racjonalnych argumentów, aby przekonać mnie do przyznania, że moja awersja do rozmów telefonicznych była całkowicie nieuzasadniona, i że wykonywanie rozmów telefonicznych ma wiele namacalnych korzyści, a następnie mówili mi, że prawdopodobnie powinienem zadzwonić.
Wstaw X w miejsce "wykonywanie telefonów", a uzyskasz ogólną zasadę, w której większość ludzi znajdzie coś dla siebie.

Staram się być bardzo ostrożny w stosunku do moich bliskich, aby nie pogarszać ich życia w ten sam sposób. Często łatwo jest skłonić ludzi do przyznania, że nie mają dobrego powodu dla tego, co robią; na przykład, osoby autystyczne zazwyczaj nie potrafią wyjaśnić, dlaczego "stymulują się", czyli wykonują dziwne ruchy. Te ruchy są rozpraszające i prawdopodobnie sprawiają dyskmofort ludziom wokół nich. Zapewne łatwo jest przekonać autystyczną osobę do przyznania, że stymulacja jest dla niej negatywna społecznie.

Jednak w jakiś sposób autystycy zawsze kończą nienawidząc ludzi, którzy wygrywają ten spór, i odchodzą gdzieś daleko od nich, aby móc stymulować się w spokoju.

Niewielu ludzi zwraca na to uwagę, ale typowi ludzie również stymulują się, zwykle kiedy są niespokojni. Po prostu mają tendencję do robienia tego rzadziej, i są wygodni dla otoczenia utrzymując swoje stymulacje w zakresie kulturowo akceptowanych zachowań, a nie muszą robić odstających od normy rzeczy jak machanie rękami. Oto lista niektórych kulturowo akceptowanych bodźców: Stukanie palcem lub długopisem, strzelanie palcami, potrząsanie nogą, żucie ołówka, masowanie piłeczki antystresowej, bawienie się włosami, bujanie się lub kołysanie na krześle i inne.

Mam nadzieję, że większość znajdzie przynajmniej jeden z powyższych przykładów, które są dla nich prawdziwe. Jeśli nie - jeśli nie nienawidzisz telefonów, ani nie masz problemów z pracą intelektualną w pobliżu innych, ani nie jesteś autystyczny - i jeśli myślisz "Wszystkie te rzeczy naprawdę wydają się irracjonalne" - Oto kilka potencjalnie alternatywnych punktów:

1. Mężczyźni - czy macie problem z zapraszaniem kobiet na randki? Dlaczego? Najgorsze, co może się stać, to że odmówią, prawda?

2. Czy zdarza Ci się zgadzać na rzeczy, których nie chcesz, bo czujesz się pod presją? Dlaczego? Wszystko co musisz zrobić, to powiedzieć "Wybacz, ale nie, dziękuję".

3. Czy masz problem z szczerością? Czy jeśli kolega namaluje obraz i pyta o zdanie, to masz małą blokadę w umyśle, która nie pozwala powiedzieć ci, że w ogóle ci się nie podoba? Masz prawo do negatywnej opinii. Koniec końców ta osoba przekona się, że warto pytać cię o opinie.

Nie chcę przez to powiedzieć, że te pytania są głębokimi tajemnicami, na które nikt nie może odpowiedzieć. Myślę, że istnieją dobre odpowiedzi na wszystkie z nich - na przykład, istnieją pewne neurologiczne teorie, które oferują całkiem dobre wyjaśnienie tego, jak stymulowanie pomaga autystycznym ludziom czuć się lepiej. Ale chcę powiedzieć, że większość ludzi w takich sytuacjach nie zna wyjaśnień, i że nie należy tego od nich oczekiwać. Wszystkie te działania są "nieczytelne".

Nieczytelność jest skomplikowana i zależna od kontekstu. Fetysze są nieczytelne, ale ponieważ mamy wspólne pojęcie fetyszu, ponieważ większość ludzi ma fetysze, i ponieważ nawet ludzie, którzy nie mają fetyszy, mają "dziwne-jeśli-o-tym-myślisz" nawyk pociągania seksualnego do innych ludzi - mogą po prostu powiedzieć "To jest mój fetysz" i staje się to w pewnym sensie czytelne. Nie kwestionujemy tego. I są tam różnego rodzaju zwroty typu "To wolny kraj" czy "Bo to mnie uszczęśliwia" które w pewnym sensie zwalniają nas z trudnej pracy utrzymania czytelności wszystkich naszych zachowań.

Chyba najgorszy i najgłupszy odbiór to ten, w którym nieczytelne działania grupy zewnętrznej są naturalnie zaokrąglane do "oni są źli i tylko to ukrywają". Pamiętam, jak raz poczułem się źle po wysłuchaniu feministki, która wyjaśniła, że jedynym powodem, dla którego mężczyźni gapią się na atrakcyjne kobiety, jest uciskanie ich, sprawienie, by czuły, że ich ciało istnieje dla przyjemności innych, i ugruntowanie męskiego przywileju. Sam czasami gapiłem się na atrakcyjne kobiety i nie potrafiłem złożyć spójnego powodu - czy ja tylko próbowałem je umniejszyć? Myślę, że prawidłowa odpowiedź na to pytanie powinna dotyczyć sposobu, w jaki przetwarzamy wrażliwość na bodźce - naturalnie wpatrujemy się w najbardziej pociągającą część ciała, a atrakcyjna osoba będzie dla nas naturalnie istotna, bo tak jesteśmy zaprogramowani.

Podsumowanie:
1. Płot Chestertona: spróbuj zrozumieć tradycje, zanim je odrzucisz.

2. Jeśli ktoś robi coś dziwnego, ale nie potrafi wyjaśnić dlaczego, akceptuj go tak długo, jak długo nie krzywdzi innych osób (i nie wymyślaj głupich wymówek, dlaczego jego działania tak naprawdę krzywdzą nas wszystkich). Nie bądźcie tak szybcy, by jako wytłumaczenie podawać "tak naprawdę robią to z wrodzonego zła/niepoprawności".
#frgtn #psychologia #spoleczenstwo #umysl #przemyslenia

7

Pamiętam, jak rozmawiałem kiedyś z psychologiem o trudnościach w dyskusji o naukach społecznych. Powiedziała mi, że najłatwiejszą rzeczą w byciu fizykiem jest to, że większość ludzi nie jest zbyt dobrze zaznajomiona z fizyką - gwiazdami, kwarkami i promieniami gamma - więc jeśli przeprowadziłeś badania i masz dobre powody, by wierzyć, że coś jest prawdą, ludzie uwierzą ci na słowo.

W przeciwieństwie do tego, większość ludzi jest niewiarygodnie zaznajomiona z przedmiotem nauk społecznych: ludźmi. Mają już wiele przekonań i intuicji na temat tego, jacy są ludzie. Dlatego, gdy przeprowadzisz badania i dowiesz się czegoś o tym, jak ludzie się zachowują, co przeczy ich intuicji, nie uwierzą ci, spróbują wymyślić coraz rozmaitsze argumenty przeciwko, aby udowodnić tobie (i co najważniejsze sobie), że ich intuicje nie zawiodły.
Uwielbiam mówić o tym, co nazywam "błąd typowego umysłu", który ilustruje w następujący sposób:

Pod koniec XIX wieku toczyła się debata na temat tego, czy "wyobraźnia" to po prostu fraza, czy rzeczywiste zjawisko. To znaczy, czy ludzie rzeczywiście mogą tworzyć w swoich umysłach obrazy, które widzą jako żywe, czy też po prostu mówią "widziałem to w myślach" jako metaforę rozważań na temat tego, jak to wyglądało?

Kiedy to usłyszałem, moja reakcja była następująca: "Jakim cudem to była prawdziwa debata? Oczywiście, że mamy wyobrażenia mentalne. Każdy, kto sądzi, że ich nie mamy, jest albo tak fanatycznym Behawiorystą, że wątpi w dowody własnych zmysłów, albo po prostu obłąkany. Niestety, można przytoczyć długą listę sławnych ludzi, którzy zaprzeczali wyobrażeniom mentalnym, w tym niektórych czołowych naukowców epoki. A wszystko to działo się zanim jeszcze istniał behawioryzm.

Debata została rozstrzygnięta przez Francisa Galtona. Galton przeprowadził wśród ludzi kilka bardzo szczegółowych ankiet i stwierdził, że niektórzy ludzie mają wyobrażenia umysłowe, a inni nie. Ci, którzy mieli zdolność wyobrażeń ejdenicznych, po prostu zakładali, że wszyscy tak mają, a ci, którzy nie mieli wyobrażeń wcale, po prostu zakładali, że wszyscy ich nie mają, do tego stopnia, że pierwsza strona wymyślała czasami absurdalne uzasadnienia, dlaczego druga strona sporu kłamie lub spierając się, że źle zrozumieli pytanie. Istniało szerokie spektrum zdolności do wyobrażeń, od około pięciu procent ludzi z doskonałym wyobrażeniem ejdetycznym do trzech procent ludzi całkowicie niezdolnych do tworzenia wyobrażeń.

Można uogólnić to do definicji: ludzka tendencja do wierzenia, że czyjaś własna struktura umysłowa może być uogólniona i stosowana do wszystkich innych.
Wziął ten pomysł i zaczął go realizować. Sugerował, że doświadczenie świadomości i qualia są tak zmienne jak zdolności wyobrażania, i że filozofowie, którzy zaprzeczają ich istnieniu (Ryle? Dennett? Behawioryści?) byli po prostu ludźmi, którym umysłowi brakowało zdolności do łatwego doświadczania qualiów. Ogólnie rzecz biorąc, uważał, że filozofia umysłu jest usiana przykładami filozofów, którzy biorą swoje własne doświadczenia umysłowe i budują na nich teorie, a inni filozofowie z innymi doświadczeniami umysłowymi krytykują je i zastanawiają się, dlaczego inni się nie zgadzają.
Błąd typowego umysłu dotyczy poważnych spraw związanych ze strukturą umysłu. Ale natknąłem się też na coś podobnego z czymś, co bardziej przypomina psychikę niż umysł: tendencję do generalizowania na podstawie naszych osobowości i zachowań.

Na przykład, należę do grupy najbardziej introwertycznych osób. Przez całą podstawówkę i gimnazjum podejrzewałem, że inne dzieci chcą mnie dopaść. Ciągle mnie zaczepiali, kiedy byłem czymś zajęty i próbowali mnie odciągnąć, żebym wykonywał jakieś zabawne czynności z nimi i ich przyjaciółmi. Kiedy protestowałem, oni kontrprotestowali i mówili mi, że naprawdę muszę przestać robić to, co robię i przyjść do nich. Wyobrażałem sobie, że to łobuzy, które próbują mnie zdenerwować i znajdowałem argumenty, aby im odmawiać.

W końcu zrozumiałem, że to było podwójne nieporozumienie. Doszli do wniosku, że muszę być taki jak oni, a jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie przed graniem w ich zabawne gry było to, że byłem zbyt nieśmiały. Uznałem, że muszą być tacy jak ja, i że jedynym powodem, dla którego przerywaliby osobie, która ewidentnie była zajęta czytaniem, było to, że chcieli ją zdenerwować.

Podobnie, wyobraźmy sobie na jeszcze jednym przykładzie: Nie radzisz sobie z hałasem. Jeśli ktoś jest głośny, nie możesz spać, nie możesz się uczyć, nie możesz się skoncentrować, nie możesz robić nic poza waleniem głową w biurko i nadzieją, że ustanie. Załóżmy, że masz współlokatorkę. Za każdym razem, gdy prosisz ją, żeby się uspokoiła, mówi ci, że jesteś przewrażliwiony i powinieneś się uspokoić. Z drugiej strony ona jest bardzo schludna i ciągle krzyczy na ciebie, że zostawiasz rzeczy nie na swoim miejscu, a ty mówisz jej, że musi się uspokoić i nawet nie widać, że na komodzie był kurz. Schludność może być dla niej tak samo konieczna i bezkompromisowa jak dla ciebie cisza, i że jest to rzeczywista cecha tego, jak nasze umysły przetwarzają informacje, a nie tylko jakieś dziwactwo z jej strony.

Tak się składa, że wiesz, iż głośny hałas poważnie cię boli i osłabia, ale kiedy mówisz o tym innym ludziom, myślą, że wyrażasz tylko jakieś dziwne osobiste preferencje dotyczące ciszy.

Mamy tendencję do lekceważenia roli inaczej skonstruowanych umysłów w sporach i przypisywania problemów drugiej stronie jako celowo nieokrzesanych / zawiłych / niepoprawnych.
#frgtn #psychologia #umysl #spoleczenstwo #przemyslenia

9

Myśli na temat znaczenia i pisania

Napoleon, Elon Musk, Genghis Khan, Tom Hanks, Hideo Kojima i Michael Jackson są wybitnymi jednostkami. Każdy z nich mógłby łatwo napisać listę punktowaną dużych osiągnięć. Wszyscy zbudowali życie pełne godnych uwagi działań i osiągnięć, które w taki czy inny sposób pozostaną w historii. Nie sądzę, żebym żył w historii zbyt długo po śmierci, z wyjątkiem nudnych rzeczy, takich jak moje rejestry podatkowe. I nie przeszkadza mi to. Nie jest jasne, czy życie godne uwagi historycznie jest samo w sobie pożądane, ale chcę, aby życie godne uwagi było na moich własnych warunkach.

Oto cytat Anthony'ego Bourdaina, który mi się podoba:
“I understand there’s a guy inside me who wants to lay in bed, smoke weed all day, and watch cartoons and watch old movies. My whole life is a series of stratagems to avoid and outwit that guy.”
Podzielam to uczucie. Chociaż moja wersja to siedzenie przed biurkiem oglądanie anime i czytanie czegokolwiek. Myślę, że walka Bourdaina sprowadza się do znajdowania sensu każdego dnia. To najłatwiejsza rzecz na świecie, aby odpuścić każdy dzień wypełniony tylko obowiązkami i krótkotrwałą stymulacją. Nic nie zyskuje się na dłuższą metę, nic nie jest pamiętane, a kiedy budzisz się następnego ranka, jesteś o dzień starszy i nic ważnego nie jest dodane do twojego życia. To będzie 99% dni w Twoim życiu, a opieranie się tej rzeczywistości jest dosłownie ciągłym wyzwaniem. Jednym ze sposobów, w jaki próbuję się oprzeć, jest rozważenie, które konkretne działania spowodują subtelne, niezapomniane przeżycia. To znaczy, próbuję robić rzeczy, które zapamiętam, nawet jeśli nie pamiętam samego dnia. Na przykład, co najprawdopodobniej bardziej zapamiętam:

Granie w kolejne trzy z dosłownie tysięcy godzin LoLa czy czytanie kolejnego artykułu o życiu Azteków?
Zaakcpetować zaproszenie znajomych na spotkanie pomimo sporych niechęci, czy zostanie w domu i kontynuowanie serialu?
Zaryzykować i wyznać miłość dziewczynie czy dać się pożreć wątpliwościom i odpuścić?
Przed prawie każdą decyzją pytam siebie w głowie "Co bardziej zapamiętam? Co będzie bardziej długotrwałe?"

Przyjmijmy pierwszą sytuacje, oczywiście artkuł. Nawet jeśli jest zły, nudny lub niezapomniany, nadal przypominam sobie, że czytałem na ten temat, ale prawie nie ma szans, żebym zapamiętał te przypadkowe trzy godziny LoLa, niezależnie od tego, jak bardzo mi się podobały.
Podobnie w dwóch kolejnych przykładach, nie jest trudno wywnioskować, że zaryzykowanie potencjalnie wniesie więcej pamiętnych sytuacji, niż drugi wybór. To jeden z powodów, dla których tak bardzo lubię pisać; jeśli napiszę 2000 słów w ciągu jednego dnia, moje wysiłki tego dnia przetrwają w potomności, chociaż na pewno zapomnę o każdej sekundzie dnia.


Kiedy byłem młodszy, należałem do osób, które uważały, że małżeństwo i posiadanie dzieci to zajęcie nudnego konformisty. Moim zdaniem fakt, że każdy mógł robić takie rzeczy, a wielu ludzi to robiło, oznaczał, że z natury rzeczy nie było to wartościowe zajęcie. Chciałem poświęcić się większym zajęciom, chociaż nie miałem wtedy pojęcia, czym one mogą być. Po prostu coś rzadszego.

Teraz mam dużo bardziej pozytywne nastawienie do małżeństwa i dzieci. Małżeństwo i dzieci to w zasadzie najprostszy domyślny sposób nadania sensu swojemu życiu lub umieszczenia kilku głównych punktów na liście osiągnięć. Dla większości ludzi małżeństwo i dzieci to dosłownie najbardziej znaczące rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobią, i jedyny rzeczywisty wpływ, jaki wywrą na świat po śmierci. Raczej nie potrafię sobie wyobrazić kogoś kto nie uważałby poświęcenia się małżonkowi lub posiadania dzieci jako jednych z najważniejszych wydarzeń w jego życiu. Każda możliwa miara wskazuje, że posiadanie dziecka w młodym wieku i poza związkiem małżeńskim jest najgorszą decyzją, jaką młoda kobieta może podjąć ze społeczno-ekonomicznego punktu widzenia. W istocie skazuje kobietę na życie bez większego czasu dla siebie i swoich hobby, znacznie gorszych perspektywach romantycznych i skrajnie ograniczonych możliwościach. Nie musisz być analitykiem danych ani przeczołgać się przez badania, aby dojść do tego wniosku; Powinno być zdrowym rozsądkiem, że dziecko jest ogromnym pochłaniaczem czasu i pieniędzy, co pochłonie młodego opiekuna i ogromnie ograniczy ilość wolnego czasu i energii.

Ale teraz rozumiem. To znaczy, nadal tego bardzo nie polecam, ale rozumiem. Posiadanie dziecka to najprostszy sposób na stworzenie ogromnej ilości sensu w życiu człowieka (prawdopodobnie szczególnie dla kobiety, ze względów biologicznych / ewolucyjnych). Dla osoby, która jest młoda i nie ma zbyt wielu perspektyw życiowych na początku z powodu braku zasobów i / lub osobistych możliwości, posiadanie dziecka jak najszybciej może być uważane za szybką drogę do życia, w którym warto żyć.


Dla niektórych może być to kontrowersyjne, ale człowiek nie kocha swojego dziecka samego w sobie - w każdej sprawie jesteśmy choć w najmniejszym stopniu egoistyczni. Kocha je, ponieważ tworzy wartość znaczenia w jej życiu; ponieważ uśmiech jej dziecka wywołuje jej uśmiech; ponieważ osiągnięcie dziecka to po części także jej osiągnięcie i na odwrót (dzielimy się uczuciami).

Zauważyłem, że po czasie pamiętam okres skończenia czytania "rok 1984" Orwella, pamiętam, że wyszedłem na dwór i czułem się inaczej, jakbym poszerzył zbiór moich świadomości, moje życie nie obejmowało jedynie moich przeżyć, ale również doświadczenia Winstona Smitha. I nie będę zachowywać się tutaj jak fanatyk książek - gry, seriale i filmy działają identycznie, różnią się jedynie wpływem na nasz rozwój modelu świata oraz wiedzę.

Zacząłem pisać streszczenia książek i to załatało dziurę w mojej duszy. Zacząłem więc pisać dłuższe streszczenia książek, co pomogło jeszcze bardziej. I tak zacząłem pisać krótkie streszczenia książek w połączeniu z informacjami z Wikipedii, Google, artykułów naukowych i innych źródeł i stwierdziłem, że to najbardziej pomogło. Nie czytam ponownie moich zapisków, ale jestem prawie pewien, że mógłbym teraz ustnie przejść przez ogromną większość esejów gdybym chciał.


Oprócz wbijania informacji i głębokiego rozumowania, pisanie tworzy również cyfrową trwałość i możliwość ponownego odwiedzenia moich doświadczeń. Spędziłem wiele niezwykle przyjemnych wieczorów z przyjaciółmi, wspaniałych rozmowach i tak dalej, ale prawie nic z tego nie pamiętam - nawet odczuć. Zapominam powodu czasu i ulotnej natury pamięci. Jednak zawsze będę pamiętać czas w którym spędziłem obsesyjnie czytając i rozmyślając, ponieważ wszystko to zapisałem. Kiedy wracam do eseju, nie tylko odzyskuję informacje, ale proces ich odkrywania. Pamiętam, jak pisałem poszczególne zdania, jak znalazłem odpowiednią wiedzę w Internecie i decyzje kompozycyjne, które podjąłem, aby umieścić każde zdanie w odpowiednim miejscu. Wiele osób pytało mnie, dlaczego, do cholery, spędzam tyle czasu na pisaniu za darmo w Internecie, i to uczciwy powód. Pomaga mi to zapamiętać. Mam nadzieję, że wiele osób czyta moje prace, ale jeśli nie, to w porządku. Spędziłem setki godzin na pisaniu i redagowaniu. Kiedy mówię to ludziom, zwykle wywołuję mieszaną reakcję podziwu za to, że piszę bez większego celu (a raczej bez celu społeczno-ekonomicznego), aby potem odłożyć swoją pracę.

Ani przez sekundę nie żałuję. Kiedyś wymyślałem fabuły podczas długich przejażdżek samochodem i zarządzałem rozdziałami / odcinkami / sequelami w mojej głowie, gdy historia się rozwijała. Bycie w miarę dobrym w pisaniu było jednym z moich celów życiowych i udało mi się go osiągnąć. Nie będę pamiętać 90% mojego życia, 90% ludzi, których spotykam, lub 99% posiłków, które jadłem, ale zapamiętam historię, którą stworzyłem. To część mnie. To nie tylko metoda tworzenia wspomnień, ale metoda tworzenia siebie. Ważni ludzie, których znam, pasje, do których dążyłem, rzeczy, które napisałem, są tak samo częścią mnie, jak moje cechy osobowości, IQ, budowa ciała czy cokolwiek innego. To one zajmują mój umysł, mój czas i moją egzystencję, na dobre lub na złe, więc myślę, że będę dalej pisał, jak na razie.
#frgtn #psychologia #umysl #filozofia #przemyslenia

13

Stan lotosu, "wola nicości" Nietzschego.

Co robisz, aby odciąć się od świadomości? Czy sięgasz po telefon w celu przeglądania mediów społecznościowych bez końca? Czy zagłębiasz się w historie, które mają niewielką wartość artystyczną tylko po to, by zabić czas? Czy przeglądasz memy i oglądasz bezwartościowe filmiki na YouTube, aby tylko jeszcze przez chwilę nie dopuścić swojej świadomości na główną scene?


W mitologi greckiej istnieje mit o Lotofagach (jest to fragment odyseji), czyli tzw. "zjadaczach lotosu" lud żywiący się kwiatem lotosu, który przytłumiał zmysły tym którzy go zjedli. Podróżnicy przybywający na wyspę po zjedzeniu lotosu zapominali o swoim domu i ukochanych, pragnęli jedynie pozostać na wyspie. Okazuje się, że gdy zjesz trochę lotosu, wszystko, co chcesz zrobić, to jeść więcej. Jesteś w stanie zauważyć, kiedy coś chwyta twoje pragnienie. Po prostu zwróć uwagę. Oto kilka lotosów, które zauważyłem:

🌸Większość gier jest pełna lotosu. Czasami gram w grę o nazwie Alto’s Adventure.
https://cdn-delphinus.lurker.land/files/biulU-o4M.mp4

Skaczesz i wykonujesz salta małą postacią, aby uzyskać punkty i przyspieszenie. Jeśli zbierzesz wystarczającą liczbę monet, możesz zdobyć specjalne przedmioty lub maksymalnie je ulepszyć. Gdy gram zauważam, że zależy mi na tych saltach, monetach i perfekcyjnej próbie. A jeśli tylko w nią zagram, chcę grać w nią jeszcze więcej. Ale co zyskuje dzięki temu? Moje życie nie jest lepsze po odblokowaniu wszystkich zmyślonych osiągnięć w tej małej, zmyślonej grze. Ale za każdym razem, gdy robię podwójne salto: BAM! Mały przypływ satysfakcji i chęć kontynuowania.

🌸Przewijanie Facebooka. Chodzi o to, żeby przewinąć trochę dalej, może trafisz na coś ciekawego, nic? jeszcze kawałek do dołu, nagle „O!” i „Jeszcze tylko trochę” za każdym razem, gdy przewijasz w dół i widzisz nowy post. Jeszcze tylko kilka minut na Facebooku, prawda?

🌸YouTube ma naturę lotosu. Jest do tego stworzony, podobnie jak Facebook. Kiedy oglądasz filmik, próbujesz odgadnąć, jaki filmik możesz chcieć obejrzeć w następnej kolejności, a on dostosowuje główną w zależności od tego, co klikasz, abyś klikał jeszcze więcej i nagle orientujesz, że straciłeś o wiele więcej czasu, niż zamierzałeś.

Co łączy te trzy przykłady? Oczywiście powtarzalność pewnego zachowania, lecz co najważniejsze jest to łatwy sposób na wyparcie swojej świadomości, zajmujemy umysł stanem lotosu, aby zapomnieć o świecie.

Stan lotosu niekoniecznie idzie w parze z wolą nicości. Wola nicości idzie w parze z pragnieniem stanu lotosu

Również wszelkiego rodzaju czytanie i słuchanie to procesy, dzięki którym zastępujemy nasze głosy wewnętrzne głosami zewnętrznymi.

Jest kilka czynności, które rutynowo pochłaniają mój czas jak bezdenne dziury. Czytanie książek, granie w gry, oglądanie serialów i anime, przeglądanie memów, serfowanie po Facebooku, reddicie bez końca. Oczywiście czuję potrzebę, aby co jakiś czas rzucić się w nie. Przez długi czas myślałem, że te działania są głównie doświadczalne: mój mózg stara się zaspokoić moje potrzeby w zakresie oznak postępu, samodoskonalenia, narracji (ponieważ jesteśmy istotami kochającymi historie i opowieści). Ale któregoś dnia spróbowałem uciąć sobie drzemkę zamiast oglądać anime i zaspokoiłem to samo pragnienie. Wtedy zdałem sobie sprawę, czego naprawdę szukam: przycisku szybkiego przewijania do przodu. Świadome i celowe życie było zbyt trudne, stawienie czoła problemom zbyt bolesne, a bardziej niż czegokolwiek pragnąłem zamknąć własne myśli, stłumić swoją świadomość i... szybko - naprzód przez życie. Przeczytaj tysiąc stronicową powieść, obejrzyj serial, przejrzyj setki historii na Reddit. Były to wszystkie sposoby, aby stracić swoją wolną wolę i stać się medium dla czyjejś narracyjnej siły. Podsumowując, świadomość wlanego "ja" w moim mózgu zrobiła wszystko, co w jej mocy, by zniknąć.

W tego rodzaju zajęć apatia, konformizm i stłumienie świadomości są centralne. Idąc za Nietzschem, nazywamy to pragnienie wolą nicości.
"Niech mnie nie słychać.
Niech mnie nie widać.
Zabierz moją wolę.
Wytęp mój głos.
Przewiń mnie do przodu przez lata.
Pozwól mi być jedną nierozróżnialną twarzą w tłumie.
Niech wschód słońca nie przyniesie mi radości.
Ani smutku o zachodzie słońca."
Skąd bierze się wola nicości? Częściowo wynika to z niepewności, że to, co masz do powiedzenia, jest niewystarczające, że to, kim jesteś, jest zbyt zepsute, aby wnieść swój wkład. Masz wrażenie, że świat nie zasługuje na to, by usłyszeć Twój głos i zobaczyć Twoją twarz. Wola nicości rośnie w siłę się gdy pojawiają się problemy i negatywne uczucia, które nas przerastają. Wolimy uciec w ciepłą, komfortową bańke, która tłumi niedogodności.

Kiedy zaczynamy świadomie zauważać i wchodzić w interakcje z myślami / uczuciami / pragnieniami / lękami: świadomy umysł może nie lubić tego, co widzi, i próbować zmienić podświadomy umysł w taki, który mu się podoba; To znaczy, świadomy umysł może próbować, ale podświadomość jest silniejsza. Więc co się właściwie dzieje - podświadomość rozwija mechanizmy obronne.

Tłumione myśli stają się ukrytymi zdrzazgami. To samo dotyczy lęków; stłumiony strach społeczny to dobry sposób na wywołanie głośnego alarmu, który nigdy się nie kończy. Stłumione uczucia skrywają się dokładniej przed reflektorem, tak że nikt już świadomie nie dostrzega ich znaczenia, po prostu czuje się smutek, złość lub strach „bez powodu” w określonych sytuacjach.
#frgtn #psychologia #umysl

14

Jak cała ludzka komunikacja zawodzi, przekleństwo wiedzy, czyli dlaczego nigdy nie zrozumiesz tego wpisu takim jakim jest w moim umyśle.

Słyszeliście kiedyś słowa Wygotskiego?
"Struktura mowy nie jest po prostu odzwierciedleniem struktury myśli.
"
Co to właściwie oznacza? Spróbuje wam wytłumaczyć.

W rzeczywistości komunikacja jest znacznie bardziej skomplikowana i rozproszona. Rozważmy prosty przypadek, w którym ktoś (A) wyjaśnia komuś innemu (B), jak zrozumieć określoną koncepcję; i załóżmy, że mówią tym samym językiem i nic w otoczeniu nie zakłóca komunikacji; i załóżmy, że (A) naprawdę zna temat. Aby się komunikować, (A) musi przekształcić swoją wiedzę, która jest czymś niewidzialnym i niematerialnym w jego umyśle, na słowa, rysunki, gesty lub jakiekolwiek inne środki, których ma zamiar użyć. To widoczne i słyszalne dane są „przesyłane” (jeśli się dostaną - pamiętaj, że jest to uproszczony pakiet danych). Następnie (B) próbuje przetworzyć te dane i skonstruować mentalny model tego jak koncepcja wygląda w głowie pierwszej osoby oraz co musi zrobić, aby zrozumieć temat. Byłoby bardzo naiwne zakładać, że ten proces jest po prostu odwróceniem procesu, który miał miejsce, gdy (A) formułował przekaz.
Można to schematycznie przedstawić w następujący sposób:
idea w umyśle A --> sformułowana wiadomość (np. Zdanie) --> mechanizm transferu (Mowa, symbole) --> Rozpakowanie idei w umyśle B.
Każda transformacja, czyli uproszczenie / zniekształcenie danych (przedstawiona jako „-->”) wnosi własny wkład w prawdopodobieństwo niepowodzenia.


Gdy komunikacja odbywa się poprzez tłumaczenie, powoduje to poważne dodatkowe komplikacje. Dość często tłumaczenia są wykonywane nieumiejętnie lub niedbale na skróty, ponieważ nauczyciel, czy jakikolwiek rozmóca nie stawia się na miejscu drugiej osoby (i nie może zrobić tego w 100% nawet gdyby wykazywał takie chęci). Ale nawet najbardziej kompetentny i uważny tłumacz jest dodatkowym składnikiem łańcucha i nieuchronnie mniej więcej zniekształca przekaz.
Rozmówcy nie wiedzą, że nie wiedzą o swoich brakach zrozumienia drugiej perspektywy. Przekleństwo wiedzy to błąd poznawczy polegający na tym, że gdy już się czegoś nauczymy lub czegoś doświadczymy, nie potrafimy przypomnieć sobie, jak to było być pozbawionym danej wiedzy lub doświadczenia. Jesteśmy przywiązani do własnej bazy danych, więc zazwyczaj nie bierzemy pod uwagi innej perspektywy, oczekujemy, że inni też to wiedzą i zakładamy, że temat jest zrozumiały, a przynajmniej znacznie prostszy, niż w rzeczywistości. Kiedy doświadczamy przekleństwa wiedzy to trudniej jest nam wyjaśnić podstawy osobom, które są nowe w temacie, ponieważ nie pamiętamy jak interpretowaliśmy nowe informacje, jakie pytania mieliśmy, gdy byliśmy nowi w temacie, ile czasu zajęło nam zrozumienie itd. Przeceniamy to jak bardzo ludzie nas rozumieją Większość czasu spędzamy na oglądaniu rzeczy z naszej własnej perspektywy, przekłada się to na naszą niezdolność do pełnego zrzucenia kotwicy naszej osobistej perspektywy, z trudem pamiętamy, że perspektywa i poziom wiedzy innych ludzi różnią się od naszych.

"Zadowolenie ze sformułowania przekazu jest pewnym znakiem, że sformułowałeś go dla siebie." ~Laffey
Jeśli wiadomość można zinterpretować na wiele sposobów, najprawdopodobniej zostanie zinterpretowana rozbieżnie z wyjściową intencją.

Ta uwaga jest ostrzeżeniem o bardzo realnej możliwości, że niejasności zostaną rozwiązane w sposób, którego nie miałeś na myśli. Zauważ, że nie oznacza to najgorszego nieporozumienia, jakie możesz sobie wyobrazić; raczej coś gorszego - interpretacja, której nie mogłeś sobie wyobrazić, formułując swój przekaz.
Zawsze jest ktoś, kto wie lepiej niż ty, co miałeś na myśli.
Ludzie, którzy cię rozumieją, mogą być prawdziwym utrapieniem. Może minąć trochę czasu, zanim zobaczysz, że zupełnie nie zrozumieli, o co ci chodzi, ale to nie przeszkadza im w propagowaniu zinterpretowanych idei jako twoich (stawianie chochoła) czy w przeprowadzaniu osądów społecznych (Twierdząć, że jesteś głupkiem, ponieważ nie zrozumieli twojej ironii/sarkazmu).


Jeśli coś, co wygląda na komunikację jednokierunkową, jak książka, strona internetowa czy artykuł w gazecie, w cudowny sposób działa, to dlatego, że autor uczestniczył w dialogach gdzie indziej. Zanim napisał "jednokierunkową" wiadomość, rozmawiał na ten temat z wieloma osobami.

Komunikacja między komputerami (i zwierzętami) często działa całkiem dobrze. Komunikacja międzyludzka wykorzystuje niejasno zdefiniowane symbole. Mówi się, całkiem słusznie, że to m.in użycie symboli, tzn. umiejętność definiowania symboli do użytku trwałego lub nieformalnego, oddziela człowieka od (innych) zwierząt. Jest to też z reguły przyczyną niepowodzenia komunikacji międzyludzkiej, a jednym z powodów jest to, że z racji swej istoty symbole są konwencjonalne i podatne na nieporozumienia. Używasz słowa, myśląc, że ma ono określone znaczenie zgodnie z konwencją; ale odbiorca twojej wiadomości stosuje inną konwencję; co gorsza, zazwyczaj nie możesz tego wiedzieć.

Symbol jest zasadniczo znakiem, któremu pewne znaczenie przypisuje się raczej konwencją niż jakimkolwiek zewnętrznym podobieństwem między znakiem a jego denotacją. Na przykład słowo takie jak lew jest symbolem: słowo nie przypomina lwa. Słowo onomatopoetyczne, takie jak gwizd, nie jest czystym symbolem w tym samym sensie. A obraz, nawet bardzo stylizowany, przedstawiający lwa nie jest symbolem lwa w omawianym tutaj sensie. Symbol taki jak słowo lew może brzmieć bardzo prosto i jednoznacznie. Ale pomyśl o różnych konotacjach. Być może miałeś na myśli tylko lwa, lwa afrykańskiego, jako gatunek zwierząt; odbiorca mógł odebrać to jako symbol siły, odwagi lub niebezpieczeństwa, w zależności od jego kulturowego i osobistego pochodzenia. Być może odbiorca przeczytał książki o Narnii z wielkim entuzjazmem; a może lew zabił jego przyjaciela, może lew jest logiem grupy z którą się identyfikuje itd.


Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#komunikacja #spoleczenstwo #psychologia #umysl

20

Po co czytać / uczyć się, skoro po czasie tak mało z tego pamiętamy?

Zdarzało się, że czytałem niektóre książki co najmniej dwa razy. A jednak gdybym musiał spisać wszystko, co z nich pamiętam, wątpię, by to było coś więcej niż strona. Pomnóż to razy kilkaset, a kiedy patrzę na moje półki z książkami, czuję się nieswojo. Po co czytać te wszystkie książki, skoro tak mało z nich pamiętam?

Zapamiętajcie, że "idealne sformułowanie problemu to już połowa jego rozwiązania".
Zawsze wydawało mi się to ważną kwestią.

Moja poszerzona świadomość pozostała czymś ważnym, co otrzymałem z książki lub filmu, nawet gdy zapomniałem, że się tego nauczyłem. Wszystko, z czym zetknąłeś się w życiu, wpłynęło na Ciebie w jakiś sposób. Jesteśmy sumą wszystkich naszych doświadczeń. Nie pamiętamy całego dzieciństwa, ale wiele z tego, co wydarzyło się w tych wczesnych latach, wpływa na to, w jaki sposób wchodzimy w interakcje ze światem. Książki są częścią tego, zmieniają sposób, w jaki postrzegamy rzeczy i świat, niezależnie od tego, czy pamiętamy ich szczegóły.

Czytanie i doświadczenie trenują i poszerzają model świata. Nawet jeśli zapomnisz o doświadczeniu lub o tym, co przeczytałeś, jego wpływ na twój model świata będzie się utrzymywał. Twój umysł aktualizuje model rzeczywistości z każdą dostarczoną informacją.

Miejscem, w którym należy szukać tego, czego nauczyłem się z książek historycznych, nie jest to, co z nich pamiętam, ale moje mentalne modele konkretnych wieków historycznych, historii europy, wojen światowych, kultury średniowiecznej i tak dalej. Co nie znaczy, że nie mogłem czytać uważniej, ale przynajmniej zbiór lektur nie jest tak żałośnie mały, jak mogłoby się wydawać. To jedna z tych rzeczy, które wydają się oczywiste z perspektywy czasu. Było to dla mnie zaskoczeniem i prawdopodobnie było tak dla każdego, kto czuł się nieswojo z powodu zapomnienia tak dużo z tego co się dowiedzieli. Jednak uświadomienie sobie tego nie tylko sprawia, że ​​czujesz się trochę lepiej zapominając. Ma to określone konsekwencje.

Na przykład czytanie i doświadczenie są zwykle „interpretowane” w momencie, w którym mają miejsce, na podstawie stanu umysłu i wiedzy w tym czasie. Ta sama książka zostałaby zrozumiana w nieco inny sposób w różnych momentach twojego życia. Co oznacza, że ​​warto ponownie czytać ważne książki, lub oglądać konkretny film dokumentalny po latach. Zawsze miałem pewne obawy przed ponownym czytaniem książek. Nieświadomie połączyłem czytanie z pracą fizyczną, gdzie konieczność zrobienia czegoś jeszcze raz to znak, że zrobiłeś to źle za pierwszym razem. Tymczasem teraz wyrażenie „już przeczytane” wydaje się prawie źle sformułowane.

Jeśli całe dzieciństwo regularnie oglądałeś filmy dokumentalne, programy popularno-naukowe czy czytałeś książki to twój model mentalny świata jest o wiele bardziej złożony od kogoś kto nie miał tego zwyczaju, nawet jeśli pamiętasz z tego jedynie znikomy procent.

Ta implikacja nie ogranicza się tutaj. Technologia będzie w coraz większym stopniu pozwalała na ponowne przeżycie naszych doświadczeń. Kiedy ludzie robią to dzisiaj, to zazwyczaj po to, by się nimi ponownie cieszyć (np. oglądając zdjęcia z podróży). Jednak w miarę doskonalenia technologii, przykładowo poprzez soczewkę pozwalającą na nagrywanie i odtwarzanie swojego życia, często zdarzy się, że ludzie będą przeżywać doświadczenia po prostu ucząc się od nich na nowo (oglądając wykład, analizując rozmowę, mowę ciała itp.) tak jak można to zrobić czytając ponownie książkę.

Autor obrazów: Sam Yong.
#frgtn #wiedza #ksiazki #przemyslenia #umysl #psychologia

21

Nieporozumienie w temacie inteligencji - Twoje wyborażenie inteligencji jest nietrafne i nikt ci o tym nie powie ( Oprócz wspaniałego @Laffey ).

Proszę wziąć tę jakże pięknie wykonaną w paincie wizualizacje z przymrużeniem oka.

ludzie często myślą o różnicach inteligencji w taki sposób:


Jednak ten pogląd jest zbyt wąski. Wszyscy ludzie mają prawie identyczny sprzęt. Dlatego prawdziwy zakres wygląda mniej więcej tak:


W tym wpisie argumentuję, że debata jest częściowo oparta na nieporozumieniu: w szczególności na połączeniu zdolności uczenia się i kompetencji. Twierdzę, że kiedy to rozróżnienie zostanie rozwikłane, pozostała zmienność, którą obserwujemy, nie jest tak zaskakująca. Podobne maszyny regularnie wykazują duże różnice w wydajności, jeśli niektóre części są zepsute, mimo że mają prawie identyczne komponenty.

Sal Khan, założyciel "Khan academy" powiedział kiedyś:
"Gdybyśmy przenieśli się 400 lat w przeszłość do Europy Zachodniej, która nawet wtedy była jedną z bardziej piśmiennych części planety, zobaczylibyśmy, że około 15 procent populacji umie czytać. I podejrzewam, że gdybyś zapytał kogoś, kto umiał czytać, powiedzmy duchownego: „Jak myślisz, jaki procent populacji mogłoby być w stanie czytać?”. Mogliby powiedzieć: „No cóż, ze świetnym systemem edukacji, może 20 lub 30 procent”. Ale jeśli przejdziemy do dnia dzisiejszego, wiemy, że ta prognoza była szalenie pesymistyczna, że ​​prawie 100 procent populacji jest w stanie czytać. Ale gdybym zadał wam podobne pytanie: „Jak myślisz, jaki procent populacji jest w stanie naprawdę opanować rachunki różniczkowe, zrozumieć chemię organiczną lub wnieść wkład w badania nad rakiem?” Wielu z was może powiedzieć: „Cóż, przy świetnym systemie edukacji może 20, 30 procent"
Ludzie, pomimo naszych wielkich różnic pod innymi względami, nadal w większości uczą się w ten sam sposób. Słuchamy wykładów w mniej więcej tym samym tempie, czytamy przeważnie z tą samą prędkością i przetwarzamy myśli w fragmentach o podobnej wielkości. Do tego stopnia, że ​​ludzie przyspieszający wykłady o 1,5-2x na Youtube lub czytając szybko, tracą pełne zrozumienie, pomimo, że nie zawsze to czują. Odkładając na bok opowieści o ludziach uczących się mechaniki kwantowej w ciągu weekendu niczym tony stark, okazuje się, że jest zaskakująco trudno pokonać strategię długoterminowej skoncentrowanej praktyki, aby stać się ekspertem w jakiejś dziedzinie.

Z tego wnioskujemy ważny wgląd: różnica zdolności uczenia się u ludzi jest stosunkowo niewielka. Wydaje się, że nie ma ludzi, którzy górują nad nami pod względem ich zdolności do wchłaniania nowych informacji i ich przetwarzania. Takie stwierdzenie zwykle skłania moich rozmówców do następującego hipotetycznego sprzeciwu:
"Jesteś pewny? Jeśli wejdę na kurs matematyki na poziomie magisterskim bez wymagań wstępnych, będę poważnie w tyle za innymi studentami. Podczas gdy uczą się materiału, będę miał trudności ze zrozumieniem nawet najbardziej podstawowych pojęć zawartych w kursie. Będę wolniej liczyć i rozumieć."
Tak, ale to dlatego, że nie spełniłeś warunków wstępnych. Dobre wyniki na kursie są wynikiem umiejętności uczenia się pod kątem umiejętności łączenia i przyswajania wiedzy z wiedzą już nabytą. Jeśli oddzielisz zdolność uczenia się od kompetencji, zobaczysz, że twoja zdolność uczenia się jest nadal dość podobna do innych uczniów.


Rozważmy to rozróżnienie w kwestii szachów. Łatwo mi uwierzyć, że Magnus Carlsen z łatwością pokonałby mnie w szachach, nawet grając do góry nogami i ze zawiązanymi oczami. Ale czy to oznacza, że ​​Magnus Carlsen jest znacznie bardziej inteligentny ode mnie?

Cóż, nie, ponieważ Magnus Carlsen spędzał kilka godzin dziennie grając w szachy odkąd skończył 5 lat, a ja z raz na tydzień. Bardziej sprawiedliwym porównaniem są inni eksperci, którzy spędzili tyle samo czasu na ćwiczenie szachów. I tam oczywiście możesz dostrzec różnice, ale nie tak duże, jak między mną a Magnusem. Przy równych poziomach wiedzy podstawowej i motywacji, ludzie nauczą się wykonywać nowe zadania w mniej więcej równym tempie.
"Wydaje się, że to prawda, ale nadal czuję, że są ludzie, którzy nie potrafią nauczyć się rachunku różniczkowego lub kodować bez względu na to, jak bardzo się starają. I nie czuję, że to wina nie traktowania poważnie warunków wstępnych lub braku motywacji. Czuję, że jest to fundamentalne ograniczenie ich mózgu, a to powoduje dużą zmienność zdolności uczenia się."
W pewnym stopniu się z tym zgadzam, np. na podstawie neuronów, których inteligentni ludzie mają więcej, jednak struktura wszystkich zdrowych ludzi pozostaje prawie identyczna. Uważam, że istnieje dość prostsze wytłumaczenie.

Wyobraź sobie zestawienie 100 identycznych maszyn, które coś produkują. Na początku wszystkie produkują w tym samym tempie. Ale jeśli podejdę do każdej maszyny i zepsuję przypadkową część - inną dla każdej maszyny - niektóre przestaną działać całkowicie. Inne będą kontynuować pracę, ale czasami będą spontanicznie zawodzić. Inne spowalnią działanie i produkują mniej. Inne nadal będą działać bez przeszkód, ponieważ zepsuta część nie była ważna. To wszystko pomimo faktu, że maszyny są prawie identyczne pod względem zaprojektowania.

Jeśli człowiek nie może nauczyć się rachunku różniczkowego, nawet po usilnych próbach i poświęceniu godzin, przypisałbym ten fakt deficytowi w nauce. Innymi słowy, mają „zepsutą część”. Deficyty w nauce mogą być drobiazgami: Trudne dzieciństwo (zła dieta, przemoc w rodzinie itp.), inni mają problemy z koncentracją, więc odpływają, kiedy słuchają wykładów, stwierdzając, że materiał jest nudny, a inni nawet nigdy nie próbowali uczyć się na poważnie.

Najbystrzejsi ludzie to ci, którzy potrafią dbać o swój mózg oraz w pełni wykorzystać jego możliwości. Innymi słowy, podstawę ludzkich działań i możliwości wyznaczają ludzie, którzy nie mają „zepsutych części”. Spodziewam się, że wśród tych ludzi, ludzi bez szkodliwych mutacji, deficytów poznawczych, czy niedogodzeń środowiska zdolność uczenia się będzie bardzo podobna. Niestety tak naprawdę nie ma ludzi, którzy pasowaliby do tego opisu, dlatego widzimy pewne różnice, nawet u ludzi znajdujących się na szczycie.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/NNGDacwyl - Trójkąt Retoryczny Arystotelesa: Etos, Patos i Logos.
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/post/6wNvKgTfj - Hierarchia merytoryki argumentu
https://www.lurker.pl/post/wi-6TGa61 - Wolna wola
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f - Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
#inteligencja #IQ #psychologia #umysl #edukacja

18

Wpis jest podsumowaniem wiedzy zawartej w książce: "Adventures in Memory: The Science and Secrets of Remembering and Forgetting"

Jesteś tym co pamiętasz - czyli jak ludzie nie doceniają ludzkiej zdolności zapamiętywania - Część I

Na wstępnie powinniśmy zmienić analogie, której używamy do zrozumienia pamięci. Wspomnienia nie są jak filmy, dokładnie takie same, niezależnie od tego, ile razy je oglądasz. Nie przypominają też plików przechowywanych na komputerze, niezmiennych danych zapisywanych na wypadek, gdybyśmy chcieli je odzyskać. Wspomnienia są płynne i elastyczne.
Pamięć jest nieodłączną częścią naszego doświadczenia życiowego. Ma kluczowe znaczenie dla uczenia się, a bez wspomnień nie mielibyśmy poczucia siebie.

Kiedy uczymy się czegoś nowego, dzieje się to na tle tego, co już wiemy. Cała wiedza, którą gromadzimy przez lata, jest przechowywana w pamięci. To, ile wiesz w szerokim znaczeniu, decyduje o tym, co rozumiesz z nowych rzeczy, których się uczysz. Ponieważ łatwiej jest coś zapamiętać, jeśli można to powiązać z kontekstem, który już masz, to im więcej wiesz, tym bardziej nowe wspomnienie może się do niego przyczepić. Zatem to, co już wiemy, co pamiętamy, wpływa na to, jak i czego się uczymy. Nowe wspomnienia powstają na podstawie tych, które już istnieją.

Im więcej się uczymy, tym więcej będziemy pamiętać. Wydaje się, że nie ma ograniczeń co do tego, ile możemy zapisać w pamięci.


Doświadczenie bycia człowiekiem jest nierozerwalnie związane z naszą zdolnością do zapamiętywania. Nie możesz budować relacji bez wspomnień. Nie możesz przygotować się na przyszłość, jeśli nie pamiętasz przeszłości. Wspomnienia, które trzymamy, mają ogromny wpływ na te, które przyswajamy w miarę postępów w życiu. Kiedy wspomnienia wchodzą do naszego mózgu, przywiązują się do podobnych wspomnień: zauważ, że podczas czytania twój mózg cały czas myśli i analizuje, bierze zdobytą wiedzę i próbuje zweryfikować oraz oswoić ją poprzez aktualną wiedzę i doświadczenia. Wspomnienia rzadko krążą bez powiązań, zatem informacja jest znacznie bardziej skłonna do pozostania w głowie, jeśli może się do czegoś przyczepić. Trudniej jest zachować w pamięci nowe doświadczenie, które ma bardzo niewiele wspólnego z narracją, którą o sobie stworzyliśmy.

Dlaczego o wiele łatwiej jest przypomnieć sobie szczegóły wakacji lub kłótni z przyjacielem, niż szczegóły lekcji fizyki lub fabuły klasycznej powieści? Los informacji zależy głównie od tego, ile dla nas znaczy. Osobiste wspomnienia są dla nas ważne, są związane z naszymi nadziejami, naszymi wartościami i naszą tożsamością. Relacjami społecznymi żyjemy na codzień i mocno wpływają na nasze samopoczucie emocjonalne, wiedza z fizyki - niezbyt. W naszych umysłach przeważają wspomnienia, które mają znaczący wkład w naszą osobistą autobiografię. Możemy raczej zaakceptować, że czynniki wyzwalające tworzenie pamięci i jej zachowanie są związane ze sposobem, w jaki przemawia do narracji, którą utrzymujemy o sobie. Ten pogląd na pamięć sugeruje, że aby lepiej zachować informacje, możemy spróbować uczynić znajomość tych informacji częścią naszej tożsamości (uczynić dziedzinę fizyki naszym hobby). Nie próbujemy zapamiętywać równań fizycznych ze względu na wgląd w nie, ale raczej dlatego, że w naszej osobistej narracji jesteśmy kimś, kto dużo wie o fizyce.


Ponieważ zostaliśmy uwarunkowani, aby myśleć o naszych wspomnieniach jak o nagraniach wideo lub danych przechowywanych w chmurze, zapewniamy, że nasze wspomnienia są prawidłowe. Osoba, która pamięta sytuację inaczej niż ty, nie musi się mylić, ponieważ wspomnienia nigdy nie są dokładnym odzwierciedleniem chwili z przeszłości; nie są kopiowane z precyzyjną dokładnością i zmieniają się z czasem. Niektóre z naszych wspomnień mogą nawet nie być naszymi, ale raczej coś, co widzieliśmy lub z historii, którą opowiedział nam ktoś inny. Cały czas miksujemy i łączymy wspomnienia, zwłaszcza te starsze.

Nasza zdolność wyobrażania jest częściowo oparta na naszej zdolności do zapamiętywania. Połączenie działa na dwóch poziomach. Pierwszy, nasze wspomnienia są paliwem dla naszej wyobraźni. To, co pamiętamy o przeszłości, mówi wiele o tym, co możemy sobie wyobrazić o przyszłości. Niezależnie od tego, czy są to fragmenty filmów, książek, doświadczeń to zdolność zapamiętywania doświadczeń, które mieliśmy, stanowi podstawę naszej wyobraźni.

Po drugie, istnieje fizyczny związek między pamięcią a wyobraźnią. Proces, który daje nam żywe wspomnienia, jest taki sam, jak ten, którego używamy do wyobrażania sobie przyszłości. Używamy tych samych części mózgu, kiedy zanurzamy się w wydarzeniu z naszej przeszłości, jak i gdy tworzymy wizję naszej przyszłości. Zatem jednym z wniosków jest to, że jeśli chodzi o nasz mózg, przeszłość i przyszłość są prawie takie same.


Pamięć bardziej przypomina teatr na żywo, w którym ciągle pojawiają się nowe produkcje tych samych dzieł. Każde z naszych wspomnień to mieszanka faktów i fikcji. W większości wspomnień główna historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale wciąż jest odtwarzana za każdym razem, gdy ją sobie przypominamy. W tych rekonstrukcjach wypełniamy luki prawdopodobnymi faktami wynikającymi z wiedzy, której nie posiadaliśmy podczas ostatniej rekonstrukcji

Więcej podobnych treści znajdziesz pod #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/NNGDacwyl - Trójkąt Retoryczny Arystotelesa: Etos, Patos i Logos.
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/post/6wNvKgTfj - Hierarchia merytoryki argumentu
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
#pamiec #psychologia #umysl #neuropsychologia

13

Nikogo nie interesujesz.
Oto wyzwanie: pomyśl o ostatnich 2 lub 3 krępujących rzeczach, które zrobiłeś. Albo pomyśl o tym, kiedy ostatnio powiedziałeś lub zrobiłeś coś wstydliwego podczas picia. Domyślam się, że nie będzie tak trudno wymyślić czegoś głupiego co ostatnio zrobiłeś. Teraz kolejne wyzwanie: pomyśl o ostatnich 2 lub 3 krępujących rzeczach, które widziałeś, lub o ostatnich kilku przypadkach, gdy ktoś powiedział coś zawstydzającego, kiedy był pijany. Trochę trudniej, prawda?

Gdzieś w okolicach gimnazjum nasza świadomość społeczna pojawia się i zaczynamy wpadać w paranoję na temat tego, co myślą o nas inni ludzie. Martwimy się, że popełnimy jakiś błąd, w wyniku czego nasi rówieśnicy będą nas oceniać i śmiać się z nas, a nasz obraz w ich umysłach zostanie nadszarpnięty, ale oto dobra wiadomość: nikt tak naprawdę nie dba o Ciebie, co robisz, albo jakie krępujące rzeczy zrobiłeś w przeszłości. Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek pamiętał 99% głupich rzeczy, które zrobiłeś. Nikt nie mówi o tobie regularnie. Nikt nawet nie myśli o tobie tak często poza najlepszym przyjacielem lub bliską osobą.

Po prostu obserwuj swoje myśli w ciągu dnia. Jak często myślisz o głupich rzeczach, które zrobili Twoi znajomi? Jak często w ogóle o nich myślisz, poza sytuacjami, gdy ktoś porusza plotkę lub widzisz ich w sieci społecznościowej? I jak często pamiętasz małe osądy, które wydajesz na temat ludzi w tych krótkich nieistotnych momentach w ciągu dnia? Możliwe, że zdasz sobie sprawę, że w ogóle nie myślisz o żadnej z tych rzeczy, więc dlaczego tak się boisz, że inni ludzie robią to z tobą cały czas? Tę tendencję nazywamy efektem reflektora. Wszyscy myślimy, że chodzimy po okolicy z olbrzymim reflektorem, w którym ludzie zawsze nas zauważają, myślą o nas, mówią o nas, i to sprawia, że ​​mamy paranoję.

Skąd to pochodzi? Po pierwsze, jesteś centrum swojego świata. Nie można wyobrazić sobie swojego istnienia bez ciebie, co daje złudzenie, że jesteś niesamowicie ważny. Ale oczywiście nikt inny nie jest z tobą cały czas, a ludzie są zbyt zajęci martwieniem się o swój własny reflektor, by skupić się na twoim. Dodajmy do tego, jak media społecznościowe zmieniły każdego z nas w naszą własną małą firmę medialną, i łatwo dać się zwieść myśleniu, że ludzie obserwują każdy Twój ruch. Jest też element biologiczny. W czasach, gdy żyliśmy w plemionach, potrzebowaliśmy tego złudzenia, aby mieć pewność, że nie zrobimy czegoś co zaniży nasz status, lub co gorsza zostaniemy wyrzuceni z grupy, w takich czasach ostracyzm równał się ze śmiercią. Świadomość, że wszyscy wokół ciebie mogą cię monitorować, przeniosła się do świata, w którym widzisz więcej ludzi w ciągu jednego dnia, niż widzieli przez całe życie twoi przodkowie, i gdzie twoje prawdopodobiebstwo do zażenowania przez Internet jest znacznie większe niż w jakimkolwiek okresie historycznym.


Ale przy niewielkiej ilości świadomości tego zjawiska, stopień, w jakim oszukujemy się, wierząc we własne znaczenie, staje się oczywisty. Rzadko spędzasz czas na myśleniu o innych ludziach, zwłaszcza o głupich rzeczach, które zrobili, ponieważ jesteś tak zajęty myśleniem o sobie i swoim życiu. Jeśli nie wspominasz nieustannie o tej zawstydzającej sytuacji, to dlaczego jesteś tak przywiązany do własnego zakłopotania lub potencjalnego zażenowania? Niestety, większość ludzi nie wie o efekcie reflektora i żyją z obsesją, świadomie lub nie, na temat tego, co myślą o nich inni ludzie, nigdy nie zdając sobie sprawy, że nikt o nich nie myśli. Ten błąd ma swoją cenę. Kiedy myślisz, że jesteś śledzony przez oczy i wszyscy są zafascynowani Tobą, znacznie bardziej prawdopodobne jest, że oceniasz rzeczy jako ryzykowne, będziesz bardziej bać się myśleć nieszablonowo lub kwestionować normy.


Ale jeśli zdasz sobie sprawę, że istnieje efekt reflektora, będziesz dużo mniej bać się mówić co myślisz, nie będziesz się przejmować kłopotliwymi błędami, które wszyscy popełniamy od czasu do czasu i przestaniesz mieć taką obsesję na punkcie tego, jak wyglądasz dla innych. Nie myślisz tak dużo o innych ludziach, a oni nie myślą o tobie. To nie powinno być przygnębiające, to wyzwalające. Rób, co chcesz, mając pewność, że i tak nikogo to nie obchodzi. A nawet jeśli, to i tak zapomną o tym w najbliższym czasie, kiedy ich myśli wrócą do własnej osoby.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
https://www.lurker.pl/post/wQyPH15Lk - Hormeza, czyli "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni"
#psychologia #spoleczenstwo #umysl

21

Na drodze napotykasz grupę ludzi wpatrujących się w niebo. Nawet o tym nie myśląc, też patrzysz w górę. Czemu?

Wchodzisz na YouTube, wyszukujesz hasło „Kurs programowania w C++”. Patrzysz na listę filmów, ale nie chcesz, aby jakiś przypadkowy amator udzielał Ci porad, więc naturalnie wybierasz film z największą liczbą wyświetleń. Czemu?
Społeczny dowód słuszności jest zjawiskiem psychologiczno-społecznym, w którym ludzie przejmują działania innych, próbując odzwierciedlić prawidłowe zachowanie w danej sytuacji. Jest to bardziej znane jako dowód społeczny. Jeśli wiele osób patrzy w górę, coś może być warte uwagi. Podobnie, jeśli wiele osób obejrzało film, prawdopodobnie jest on pomocny. Podejmujesz decyzję bez zastanowienia. Ten „instynkt stadny” dyktuje fakt, że poszczególne jednostki czują, że zachowują się prawidłowo, gdy zachowują się tak samo jak inni. Im więcej ludzi podąża za danym zachowaniem czy pomysłem, tym silniejszy jest dowód społeczny. A im więcej ludzi przejawia określone zachowanie, tym odpowiedniejsze jest zachowanie z perspektywy twojej lub innych osób, bez względu na to, jak absurdalny jest ten pomysł lub zachowanie.

"Szaleństwo u jednostek jest rzeczą rzadką, ale u grup, partii, narodów i epok jest regułą" ~Nietzsche

Przyjmujesz za pewnik, że z reguły popełnisz mniej błędów, postępując zgodnie z dowodami społecznymi. W teatrze możesz zacząć klaskać, gdy inne osoby na widowni zaczną klaskać. Po koncercie, jeśli nie wiesz, gdzie jest męska toaleta, możesz podążać za innymi mężczyznami zmierzającymi w określone miejsce.

Zjawisko to ma cztery cechy:
Niepewność: W obliczu nieznanej stuacji nie jesteś pewien, co powinieneś zrobić i czujesz potrzebę skierowania się innych po radę. Nie wiesz, gdzie jest łazienka w sali koncertowej.
Podobieństwo: Jesteś pod wpływem ludzi, którzy są podobni do Ciebie pod względem społecznym i ekonomicznym. Inni mężczyźni (tacy jak ty) idą w pewne miejsce.
Liczba: im większa liczba osób, które uważają pomysł za poprawny, tym bardziej poprawny wyda ci się pomysł. Po wyjściu z koncertu grupa mężczyzn idzie w pewne miejsce.
Ekspertyza: Wierzysz, że otaczający cię ludzie są nieco lepiej obeznani z sytuacją, niż ty. Mężczyźni idą w pewne miejsce, nie błądząc przy tym po okolicy.

Jeśli jesteś stand-upowcem i nie masz pewności, czy twoje żarty się sprawdzą, posadź kilku przyjaciół wśród publiczności, aby za każdym razem, gdy dowcip się nie przyjmie, zapewnili ci śmiech na sali. To działa, żart nie wydawałby się już taki zły.

Dobrym przykładem jest śmiech z puszki w Twoim ulubionym serialu komediowym. Wiesz, że to nie jest prawdziwe, ale podczas oglądania serialu, śmiech z puszki powoduje, że Twój System 1 (intuicyjny, heurystyczny) podąża za dowodem społecznym, nawet jeśli Twój System 2 (logiczny, analityczny) wie, że jest fałszywy. Jak możemy wyjaśnić takie zachowanie? Pięćdziesiąt tysięcy lat temu, kiedy wędrowałeś ze swoimi przyjaciółmi-łowcami-zbieraczami w lesie i nagle, kiedy wszyscy uciekali, ty też uciekałeś. Gdybyś czekał, aby dowiedzieć się, czy to prawdziwe zagrożenie, a nie liście poruszające się z powodu wiatru, z pewnością nie żyłbyś długo. Wszyscy jesteśmy potomkami tych, którzy podążali za innymi i pędzili razem - tych o mentalności stadnej. Pozostali, którzy czekali, umarli - opuścili pulę genów. Nadal używamy tego wzorca, nawet jeśli nie oferuje on żadnej korzyści w zakresie przetrwania. Ten wzorzec jest głęboko zakorzeniony w ludziach.

Jednym z najbardziej niepokojących przypadków tego zjawiska jest słynne przemówienie nazistowskiego ministra propagandy Josepha Goebbelsa, wygłoszone w 1943 r. Gdy wojna w Niemczech się pogorszyła, zażądał odpowiedzi: „Chcecie wojny totalnej? Jeśli to konieczne, czy chcecie wojny bardziej totalnej i radykalnej niż cokolwiek, co możemy sobie dziś wyobrazić?” Tłum wiwatował z entuzjazmem. Gdyby uczestnicy byli pytani indywidualnie, jest bardzo prawdopodobne, że nie wszyscy zgodziliby się na tak skrajny pomysł.
https://youtu.be/DRmHOSnehTk
Musisz zrozumieć, że przeważająca liczba osób to naśladowcy, mniejsza reszta to inicjatorzy. Ludzi bardziej przekonują działania innych niż jakikolwiek dowód, jaki możesz zaoferować. Zjawisko dowodu społecznego zmienia zdanie, zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób.
Pamiętajcie słowa Williama Somerseta Maughama: „Jeśli 50 milionów ludzi powie coś głupiego, to wciąż jest to głupie”.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/vIWTpCTsG - Trzy główne teorie socjologiczne
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
https://www.lurker.pl/post/KgpY1A2LT - W jaki sposób Eratostenes obliczył obwód ziemii ponad 2000 lat temu?
#psychologia #umysl #spoleczenstwo #socjologia

34

Dzisiaj podczas codziennego prysznica błądziłem w myślach, zająłem się tym jak dla mnie przewidywalne wydają się zachodzące po sobie zmiany cywilizacyjne i łatwość przewidzenia pewnych wydarzeń. Czy to dowód na to jak inteligentną jestem osobą? No nie.

Jednym z wyjaśnień jest efekt pewności wstecznej. Z perspektywy czasu ludzie nie tylko poważnie nie doceniają tego, jak bardzo byliby zaskoczeni ostatecznym wynikiem. Przeceniają również, ile uwagi poświęciliby kluczowym punktom - czynnikom, które okazały się ważne w przebiegu wydarzeń. Ludzie rozmawiając o historii są przekonani o istniejącym nieuchronnym porządku, wymieniając powody dlaczego pewne zdarzenia zatriumfowały i spychając na dalszy plan te, którym się nie powiodło. "Gdybym tam był to z pewnością bym to przewidział!" - tak brzmiało moje naiwne (jak na ten moment się wydaje) myślenie, które przypuszczam, że miało za zadanie podbudować moje intelektualne ego. Jednak nie jest to takie rzadkie jak mi się wydawało.

Kiedy ludzie patrzą na historyczne zmiany, myślą „Mogłem przewidzieć X” lub „Mogłeś przewidzieć X, gdybyś spojrzał na czynniki 1, 2 i 3”. Zapominają, że ludzie w rzeczywistości nie przewidzieli X, być może dlatego, że rozproszyły ich czynniki od 4 do 117. Ludzie czytają książki historyczne, oglądają spójne narracje i myślą, że tak właśnie działa Czas. Nie doceniając zaskoczenia teraźniejszości, przeceniają przewidywalność przyszłości.

Innym głównym czynnikiem, który się do tego przyczynia, jest to, że kiedy patrzymy na historię, widzimy zmiany od absurdalnych warunków, takich jak każdy rolnik i kobiety bez prawa głosu, w kierunku normalnych warunków, takich jak więcej klasy średniej i równe prawa. Kiedy ludzie patrzą na historię, widzą serię normalizacji. Uczą się zasady: „Z czasem przyszłość staje się coraz mniej absurdalna”.

Kiedy czytamy o dziwnych zachowaniach ludzi w innych epokach, możemy postrzegać ich raczej jako ludzi mających skłonność do tego dziwnego zachowania, niż właściwie pojmujących dziwaczność tamtych czasów. Czytamy o paleniu kobiet na stosie (to zapewne pierwsze co przyjdzie większości na myśl) i myślimy sobie: „Jacy musieli to być okropni ludzie!”, zmniejszyłeś przez to swoje uznanie dla ich strasznych czasów, w których żyli nie biorąc pod uwagę, że za 100, 200 czy 500 lat ludzie z pewnością będą patrzeć na niektóre obecne zachowania i normy prawie identycznie.

Za naszego życia obserwujemy zmiany społeczne i technologiczne. Mamy pewne doświadczenia zmian kończące się szokiem. Dlaczego nie wystarczyłoby to do ekstrapolacji naprzód? Powinniśmy spodziewać się więcej zmian technologicznych w przyszłości, niż widzieliśmy w przeszłości, a ponieważ technologia napędza zmiany kulturowe, powinniśmy również oczekiwać więcej zmian kulturowych.

Podejrzewam, że kiedy ludzie próbują wyobrazić sobie dziwność przyszłości, skupiają się na pojedynczej możliwej zmianie. Prawdziwa przyszłość nie składa się z pojedynczych wydarzeń, ale z wielu wydarzeń razem niekiedy wpływających na siebie jednocześnie. Nawet jeśli jedna zmiana może przejść przez filtr futuryzmu, przypuszczenie trzech zmian jednocześnie - nie wspominając o dwudziestu i więcej - całkowicie przeciążyłoby miernik absurdu. Może to również wyjaśniać, dlaczego przyszłe prognozy stają się coraz gorsze, im bardziej się oddalają. Wydaje się, że ludzie wyobrażają sobie przyszłość, która jest minimalnie sprzeczna z intuicją, z jedną lub dwiema ciekawymi zmianami, aby stworzyć dobrą, interesującą historię, zamiast realistycznej liczby zmian, które przeciążałyby ich zdolność ekstrapolacji.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #szeptyumyslu
#psychologia #umysl #przemyslenia #frgtn

12

Heurystyki to skróty myślowe, których używa nasz mózg, aby pomóc nam szybko podejmować decyzje. Zgodnie heurystyką "Błędu hazardzisty", często określamy prawdopodobieństwo, że coś się wydarzy na podstawie przeszłych doświadczeń.

Wielu z nas myśli o przypadku jako o „procesie samokorekty”. To znaczy, uważamy, że szansa ma na celu sprawiedliwą i stabilną równowagę. Odchylenia od tej równowagi są przywracane przez przeciwny wynik. Ludziom łatwo uwierzyć, że obrót w automacie jest wypełniony zarówno zwycięstwami, jak i porażkami, więc kiedy mają serię zwycięstw, zaczynają spodziewać się straty. Lub student, który ​​zakreślił zbyt wiele opcji „A” z rzędu na swoim egzaminie wielokrotnego wyboru, więc wybiera „C”, aby przełamać podejrzany wzorzec. Inny przykład to dobrze znane nam kostki do gry np. monopoly, jeśli od czasu startu partii nie wyrzuciłeś 6 oczek, to zapewne pomyślisz, że tym razem powinno się udać.


W 1913 roku gracze w Monte Carlo Casino stracili miliony franków przy stole do ruletki. Wszystko przez sytuację gdzie piłka wyląduje na czarnym, a gracze postawią na czerwony. Piłka ponownie wyląduje na czarnym, a gracze będą dalej obstawiać czerwone. Piłka wylądowała na czarnym 26 razy z rzędu. Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia wynosiło 1 na 66,6 miliona. Do dziś jest to szokujący moment w historii hazardu. Prawdopodobieństwo, że piłka wyląduje ponownie na czarnym tle to oczywiście jest takie samo. Nie wydaje się to intuicyjne, ale tak jest. Złudzenie hazardzisty mówi o tym, jak tamtci ludzie oszukali samych siebie myśląc, że przy stole do gry i przy innych zmianach sytuacja w końcu się „wyrówna”.

Jednym z wyjaśnień jest to, że nie lubimy przypadkowości, dlatego staramy się zracjonalizować zdarzenia losowe, aby stworzyć wyjaśnienie i sprawić, by wydawały się przewidywalne. Staramy się nadać sens zdarzeniom losowym. Zdarzenie losowe jest wytworem przypadku, to sprawia, że ​​jest nieprzewidywalny. Niektórzy uważają to za ekscytujące, ale dla większości z nas jest to niepokojące. Lubimy przewidywalność, porządek i możliwość wyjaśnienia większości aspektów naszego życia. Tak więc, gdy zdarzenie losowe ma miejsce lub ma się wydarzyć, staramy się je zracjonalizować, znajdując wzorce lub wskazówki w historii podobnych wydarzeń - nawet jeśli nie są w rzeczywistości spokrewnione, to naturalny sposób w jak nasz umysł próbuje nadać sens chaotycznemu światu.

Błędy logiczne wpływają na sposób, w jaki podejmujemy decyzje, formułujemy argumenty i przewidujemy, co wydarzy się w przyszłości. Ponieważ te błędy opierają się na kłamstwach i naiwności, wyniki mogą nie być tak zadowalające. Im bardziej będziesz świadomy tych logicznych błędów, tym łatwiej będzie ci cofnąć się, dokonać właściwej oceny opartej na faktach i lepiej zrozumieć, co dzieje się wokół ciebie.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#psychologia #umysl
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/vIWTpCTsG - Trzy główne teorie socjologiczne
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/p/j1mnrecyM – Skala Kardaszewa – Hierarchia hipotetycznych poziomów rozwoju inteligentych cywilizacji
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
https://www.lurker.pl/post/KgpY1A2LT - W jaki sposób Eratostenes obliczył obwód ziemii ponad 2000 lat temu?

18

Dlaczego czasami zapominamy w jakim celu udaliśmy się do aktualnego pomieszczenia? - Efekt progu.

Wyobraź sobie, że chcesz pójść do kuchni po herbatę lub ciastko, przeszedłeś przez sypialnię, jesteś w kuchni ale mama nagle cię woła, a gdy skończysz rozmowę, odwracasz się i zdajesz sobie sprawę, że jesteś w kuchni, ale z jakiegoś powodu nie możesz zrozumieć w jakim celu. Mówisz do siebie: „Dlaczego tu przyszedłem? Co miałem zrobić?” Po próbie przypomnienia sobie, co sprowadziło cię do kuchni, poddajesz się i wracasz do pokoju, nie wykonując swojego pierwotnego zadania. Takie zjawisko w psychologii nazywa się "Efekt progu".

To naturalne, że jesteś nieco zaskoczony, gdy zapomnisz o czymś, o czym pomyślałeś zaledwie minutę temu. Jednak kiedy ma miejsce Efekt progu, większość z nas wzrusza ramionami, myśląc, że jesteśmy zbyt zajęci innymi ważniejszymi aspektami naszego życia, aby pamiętać małe rzeczy. Chociaż może się to wydawać logicznym wyjaśnieniem, nie jest ono całkowicie dokładne.

Psychologowie uważają, że przejście przez drzwi i wejście do innego pokoju tworzy „mentalną blokadę” w mózgu, co oznacza, że ​​przejście przez otwarte drzwi resetuje pamięć, aby zrobić miejsce na stworzenie nowego epizodu.
Jeśli chodzi o neurologię, naukowcy określają to doświadczenie jako „efekt aktualizacji lokalizacji”

Efekt progu wyjaśnia, że ​​zapamiętywanie to znacznie więcej niż tylko to, na co zwróciłeś uwagę. Zamiast tego niektóre formy pamięci są najwyraźniej zoptymalizowane, aby przechowywać informacje w gotowości, a następnie by usuwać je na rzecz nowych, gdy zajdzie taka potrzeba.

Efekt progu pojawia się, ponieważ zmieniamy zarówno nasze środowisko fizyczne, jak i psychiczne, kiedy przechodzimy do innego otoczenia. To powoduje, że myślimy o różnych rzeczach. Ten szybko wymyślony cel, który prawdopodobnie był tylko jedną z wielu prac, które próbujemy osiągnąć, zostaje zapomniany wśród zmian w środowisku.


Wchodzenie lub wychodzenie przez drzwi służy naszemu umysłowi jako swego rodzaju granica zdarzeń, która oddziela od siebie różne aktywności. Przypomnienie sobie o tym co robiliśmy w innym pokoju jest trudne, bo po przekroczeniu drzwi nasz umysł oddzielił wyraźnie od siebie to co nastąpiło przed przekroczeniem progu od tego co jest za nim.

We wczesnych latach badań nad mózgiem naukowcy wierzyli, że ludzka pamięć jest jak szafka z licznymi sekcjami, w których mogliśmy przechowywać części naszych doświadczeń z naszego życia. Części pozostałyby w tych sekcjach na zawsze, a kiedykolwiek potrzebowaliśmy sobie coś przypomnieć, możemy po prostu zajrzeć do tej konkretnej sekcji i odzyskać tę część pamięci. Ten opis ludzkiej pamięci nie jest poprawny.

Ludzkie wspomnienia są epizodyczne, co oznacza, że ​​można je podzielić na segmenty lub części i są one w dużym stopniu zależne od osoby, która je tworzy. Na przykład sposób, w jaki przypomnisz sobie konkretny incydent, najprawdopodobniej będzie inny niż sposób, w jaki inna osoba przypomina sobie dokładnie to samo zdarzenie.
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego
https://www.lurker.pl/post/vIWTpCTsG - Trzy główne teorie socjologiczne
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/p/j1mnrecyM – Skala Kardaszewa – Hierarchia hipotetycznych poziomów rozwoju inteligentych cywilizacji
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona.
https://www.lurker.pl/post/AdXRgmmKt - Jak oczekiwania wpływają na wyniki - Efekt Pigmaliona
https://www.lurker.pl/post/KgpY1A2LT - W jaki sposób Eratostenes obliczył obwód ziemii ponad 2000 lat temu?
#psychologia #umysl #frgtn

34

WIĘCEJ NIŻ CHCIAŁBYŚ WIEDZIEĆ: NAIWNY REALIZM

Każdy z nas myśli, że widzimy świat bezpośrednio, takim, jaki jest w rzeczywistości; ponadto wierzymy, że fakty, jakie widzimy, są widoczne dla wszystkich, dlatego inni powinni się z nami zgodzić. Jeśli się nie zgadzają oznacza to, że nie zostali jeszcze narażeni na istotne fakty lub że są zaślepieni przez swoje interesy i ideologie. Ludzie przyznają, że ich własne pochodzenie ukształtowało ich poglądy, ale takie doświadczenia są niezmiennie postrzegane jako pogłębianie własnych spostrzeżeń.

Problem bierze się z braku wglądu w proces generowania naszego doświadczenia i ponieważ nie „widzimy” procesu tworzenia, to wydaje nam się, że nic nie jest tworzone, że po prostu wiemy „co jest”. W związku z tym zakładamy, że widzimy świat takim, jakim jest, że to, co myślimy, nasze opinie i preferencje są naturalne i wynikają z obiektywnego oglądu spraw. Skoro tak, to inne osoby, o ile nie jest z nimi coś nie w porządku – nie są irracjonalni, zaślepieni własnym interesem czy ideologią – będą widzieć sprawy tak jak my. Takie przekonanie nazywane jest naiwnym realizmem i wydaje się być powszechne.

Uważasz się za tak liberalnego politycznie, jak jest to rozsądne. W większości kwestii postrzegasz ludzi, którzy są bardziej lewicowi niż ty, jako trochę naiwnych, jako idealistów, a nie realistów, ponadto nadmiernie skłonnych do politycznej poprawności. W tym samym czasie widzisz tych, którzy są bardziej prawicowi od ciebie, jako raczej samolubnych i nieczułych, mających wąską perspektywę, nieprzystosowaną do realiów dzisiejszego świata.

Jeśli zasadniczo zgadzasz się z tym opisem (wziętym z książki "Najmądrzejszy w pokoju"), to po prostu dlatego, że pasuje on do każdego, niezależnie od czyjejś orientacji politycznej. Po prostu jeśli ktoś uznawałby, że poglądy bardziej lewicowe/prawicowe od obecnie wyznawanych są tymi słusznymi, to zmieniłby poglądy. Tutaj leży problem, ponieważ każdemu z nas wydaje się, że jego aktualne przekonania o świecie są tymi obiektywnie właściwymi. Łatwo zapominamy, że przecież nie od zawsze myśleliśmy, jak myślimy, a jeśli już jesteśmy w stanie przyznać, że nasze przekonania nie są niewzruszonym punktem powstałym u zarania naszego życia, to uznajemy, że nasze wcześniejsze przekonania były po prostu punktem na drodze w kierunku właściwych przekonań, były mniej dojrzałe od tych, które posiadamy obecnie, które są już ostateczne.

Cytując Marka Aureliusza: „Wszystko, co słyszymy, jest opinią, nie faktem. Wszystko, co widzimy, jest punktem widzenia, nie prawdą”.

To, jak doświadczamy świata, różni się również między osobami. Kilka osób, wchodząc do tego samego pomieszczenia, zwróci uwagę na inne elementy, co innego wyda im się ważne, ciekawe, co innego wywoła różne wspomnienia. Po wyjściu z pomieszczenia będą pamiętali różne rzeczy, dlatego, że ich doświadczenia były różne. Nie tylko kamera zmysłów była zwrócona w różnych kierunkach, ale ich indywidualne scenariusze się różniły, byli różnymi pierwszoplanowymi aktorami, w scenach swoich własnych filmów.
https://youtu.be/u2svv1B87tE

Dlatego wydaje się, że właściwym podejściem do tego, co myślimy o świecie, co uznajemy za prawdziwe i słuszne, co nazywamy rzeczywistością, jest podejście: „mylę się i nie mam racji, tak samo jak wszyscy inni”. Arogancją jest myśleć, że jest inaczej. Niestety, trudno jest nam przyjąć takie podejście. Chcemy mieć poczucie, że rozumiemy, co się dzieje, chcemy móc powiedzieć "wiem, co robię", chcemy mieć rację. Nawet niekoniecznie musi to wynikać z naszego rozbuchanego ego, ale z fundamentalnej potrzeby pewności.
Wydaje się, że od urodzenia jesteśmy uwarunkowani, by walczyć o swój kawałek tortu, przekonywać ludzi lub przynajmniej bronić, że nasze poglądy są „słuszne”. Robimy to z naszymi rodzinami, w szkole, w pracy i na spotkaniach towarzyskich. Jeśli udowodniono nam, że się mylimy, czujemy się jakoś osłabieni, pokonani lub upokorzeni. W niektórych przypadkach udowodnienie, że się mylimy, może zepsuć cały nasz światopogląd, który jakby jest częścią naszej tożsamości, dlatego traktujemy niektóre sprawy tak osobiście.

Subiektywna pewność naszej wizji rzeczywistości jest nam potrzebna, żeby móc skutecznie działać, a skuteczne działanie jest tym, co jest szczególnie cenione. Wątpliwości zaś paraliżują działanie. Jednak z tego, że ktoś sprawnie działa i skutecznie realizuje swoje cele, nie wynika, że nie błądzi. Błądzi każdy, bez wyjątku, a pokładanie wiary w tych, którzy twierdzą, że posiadają ostateczne odpowiedzi, jest naiwne. Wydaje się, że warto o tym pamiętać, szczególnie w realiach współczesnego świata

Potrafimy dostrzegać błędy innych, ignorując własne. Gdyby ktoś poinformował cię o twoich uprzedzeniach, czy myślisz, że zmieniłbyś swoją wypowiedź? Raczej nie. Nawet jeśli wiemy o naszych uprzedzeniach i jesteśmy pytani „czy chcesz zmienić to, co właśnie powiedziałeś”, wyniki są takie same.
Chętnie dowiadujemy się o uprzedzeniach, a nawet wykorzystujemy tę wiedzę, aby lepiej przewidywać zachowanie innych. Jednak jeśli chodzi o nas samych, jesteśmy niewzruszeni. Z tego samego powodu psychologia (poza brakiem wymogu nieprzeciętnej inteligencji) jest tak popularna.

Prawdopodobnie myślisz, że jesteś ponadprzeciętnym kierowcą.
Teraz mogę ci powiedzieć, że większość ludzi ma o sobie zawyżony pogląd. Mogę ci powiedzieć, że jesteś stronniczy. Mogę powiedzieć, żebyś był realistą.
I nadal będziesz patrzeć na mnie i mówić „Inni ludzie mogą być stronniczy, ale ja naprawdę jestem ponadprzeciętnym kierowcą”.

Wszyscy mamy jakąś formę nieświadomych uprzedzeń. To część tego, co czyni nas ludźmi. Nie jest nam łatwo zaakceptować nasze uprzedzenia. Większość ludzi nie ma pojęcia, jak bardzo są stronniczy. Czują, że większość ludzi wokół nich jest bardziej stronnicza niż oni sami.
Wszyscy nie zauważamy własnych uprzedzeń i błędów poznawczych. Faktem jest, że każdy może zostać pociągnięty do określonego stylu lub sposobu działania, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Na przykład zwykle zaprzyjaźniamy się z ludźmi, którzy pasują do naszego sposobu widzenia świata i nie jesteśmy świadomi, że to robimy.

W Stanach Zjednoczonych większość obywateli spiera się o kontrolę posiadania broni; ludzie są przekonani, że więcej broni prowadzi do większej przemocy. Z drugiej strony, ludzie kupują broń, aby się chronić, ponieważ są przekonani, że istnieje większe prawdopodobieństwo, że zostaną skrzywdzeni, jeśli nie mają broni, więc kupują i przechowują broń. "Jestem na tyle odpowiedzialny, aby posiadać broń, a inni ludzie? Nie wiadomo co im wpadnie do głowy!"
@wordpressowiec
#wiecejnizchcialbyswiedziec #spoleczenstwo #umysl #filozofia #frgtn

15

Smartfony to prawdopodobnie najważniejszy i przełomowy wynalazek naszego pokolenia. Jest bardzo mało argumentów przeciwko temu. Na początku komputery były tak duże jak ogromne hale, w których ludzie nimi operowali, ale teraz mamy wygodne, maleńkie rzeczy zwane smartfonami, które mieszczą się w naszych kieszeniach. Co ważniejsze, pozwalają nam wykonywać obliczenia i operacje, których nie moglibyśmy sobie nawet wyobrazić na tych gigantycznych maszynach z przeszłości. Ponadto dzięki internetowi mamy dostęp do jakiejkolwiek wiedzy 24/7 na wyciągnięcie ręki.

Wszyscy wiemy, że smartfony mają ogromny wpływ na nasze życie i nasze sposoby interakcji ze światem, ale co, jeśli mają wpływ na nasz sposób myślenia? Jak smartfony wpływają na sposób, w jaki nasz mózg przetwarza informacje?

Badania wykazały, że niebieskie światło, które jest emitowane przez gadżety, takie jak smartfony, tablety i laptopy, może hamować wydzielanie melatoniny przez organizm w nocy. Melatonina jest kluczowym hormonem, który pomaga regulować wewnętrzny zegar, informując organizm, kiedy jest noc i kiedy czuje się senny. Niebieskie światło może zakłócić ten proces, uniemożliwiając przestrzeganie prawidłowego harmonogramu snu, a utrata głębokiego snu ma szereg negatywnych skutków dla mózgu. Jeśli nie śpisz siedmiu lub więcej godzin snu każdej nocy, może skutkować złym nastrojem, zmniejszoną koncentracją w pracy i problemy z pamięcią, a nawet utratą tkanki mózgowej.

"Lurkowanie" Facebooka uszkadza twoją pamięć oraz pogarsza samopoczucie psychiczne zalewając mózg ogromem nieistotnych informacji. Istnieje limit ilości informacji, które twoja pamięć robocza może przyjąć na raz, a twój mózg wyłapuje najmniejsze szczegóły podświadomie. Przyjmowanie zbyt dużej ilości informacji - co zdarza się często online - jest jak ciągłe nalewanie wody do szklanki przez cały dzień - wszystko, co znajdowało się na górze, musiało się wylać.

Nie potrzebujesz nauki, aby to wiedzieć, ale technologia znacznie ułatwia rozproszenie, niezależnie od tego, czy chodzi o odejście od ważnego projektu, aby sprawdzić swój smartfon, czy przewijanie Facebooka bez skupianiu się na niczym konkretnym. Udowodniono, że przełączanie się między wieloma zadaniami na raz w rzeczywistości nie działa - w rzeczywistości po prostu obniżasz efektywność wykonywania wszystkich swoich obowiązków.

Efekt Google, znany również jako amnezja cyfrowa, to tendencja do zapominania informacji, które są łatwo dostępne za pośrednictwem wyszukiwarek. Nie przechowujemy tych informacji w naszej pamięci, ponieważ wiemy, że informacje te są łatwo dostępne online.

Ludzie mają tendencję do oszczędzania energii, ponieważ to jest ewolucyjnym wymogiem. I tak, myślenie wymaga dużo energii, więc staramy się oszczędzać energię, myśląc coraz mniej o rzeczach, które nie są ważne do przetrwania. To jest dobre przez krótki czas, ale ponieważ nasz mózg jest plastyczny, zaczyna dostosowywać się do tego nawyku niemyślenia i unikania sytuacji, w których musimy intensywnie myśleć o wszystkim. Co z wiekiem powoduje, że ludzie stają się mniej inteligentni.

Zamiast próbować zapamiętać ważne terminy, spotkania lub daty, po prostu polegasz na aplikacji, która przypomina Ci o tym, co musisz zrobić każdego dnia.
Niektórzy eksperci ostrzegają, że nadmierne poleganie na urządzeniu mobilnym przy wszystkich odpowiedziach może prowadzić do umysłowego lenistwa.

Oczywiście temat jest dużo szerszy i nie wspomniałem o wielu innych punktach, ale wyszedłby za długi wpis. W przyszłości dopowiem jeszcze co nieco.
Jak można wykorzystać tę wiedzę?
•Unikaj bezmyślnego przeglądania portali społecznościowych.
•Korzystaj z aplikacji na telefon filtrującej niebieskie światło. Staraj się nie korzystać z laptopa/komputera godzinę przed spaniem.
•Ogranicz czas na oglądanie bezwartościowych filmików, zastąp je popularno-naukowymi kanałami na YouTube lub poświęć ten czas na czytanie książek.
•Nie sprawdzaj telefonu w trakcie pracy czy nauki. Opcjonalnie słuchaj "białego szumu", poprawia on zdolność do koncentracji.
https://youtu.be/co7KgV2edvI
•Nie zapisuj mało ważnych informacji, staraj się je zapamiętywać.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#technologia #umysl #psychologia

19

Pomiędzy bardziej znaczącymi odkryciami naukowcy czasami decydują się na przetestowanie dość dziwnych hipotez. Jeden z takich naukowców, badacz wzroku Giovanni Caputo z Uniwersytetu Urbino we Włoszech, postanowił sprawdzić, co by się stało, gdyby ludzie patrzyli sobie w oczy przez 10 minut.

Chociaż początkowo pomysł wydawał się nieco dziwny, musimy dziś podziękować jemu i jego zespołowi za przeprowadzenie tego eksperymentu, ponieważ uzyskane wyniki dały nam fascynujące „spojrzenie” na sposób działania ludzkiego umysłu.

Do tego badania Caputo zaprosił 40 ochotników. Ci ludzie mieli bardzo niewielkie pojęcie o celu eksperymentu; powiedziano im tylko, że to doświadczenie będzie dla nich „medytacyjne”.

Ochotnicy zostali następnie podzieleni na pary i wprowadzeni do słabo oświetlonego pokoju. Połowa ochotników usiadła naprzeciw siebie i kazano im patrzeć sobie w oczy przez 10 minut. Pozostali ochotnicy, grupa kontrolna, siedzieli odwróceni od siebie i wpatrywali się w ścianę przez 10 minut.

Wszyscy ochotnicy wypełnili następnie ankiety, opisując swoje doświadczenia na sali.
ochotnicy zgłosili „fascynujące” doświadczenie, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyli. Czuli się „odseparowani”, a niektórzy opisywali to jako rodzaj doznania „poza ciałem”.

To, co zobaczyli na twarzach drugich osób, jest zaskakujące: 90% stwierdziło, że twarz osoby zaczęła się zniekształcać, 75% wystraszyło się potwornymi rysami twarzy, 50% widziało, jak twarze pojawiają się przed oczami w pewnym momencie, a 15% widziało nawet, jak twarz zmienia się w twarz bliskiej osoby.

Termin używany do opisania doświadczeń tych ochotników to dysocjacja. Termin ten odnosi się do poczucia oderwania od rzeczywistości, które jest spowodowane przede wszystkim brakiem bodźców sensorycznych. Zjawisko to jest trafnym wyjaśnieniem wyników badania, ponieważ wpatrywanie się w pozbawioną emocji twarz osoby przez 10 minut nie zapewni mózgowi większego bodźca do analizowania, pozostawiając go znudzonym i "zdysocjowanym". Dysocjacja z kolei może sprawić, że człowiek spojrzy na świat w zniekształconych kolorach, będzie sądził, że świat nie jest prawdziwy, a nawet może skutkować utratą pamięci. Do tej pory te ekstremalne warunki były wywoływane jedynie przez narkotyki lub traumę, ale teraz wiemy, że choć brzmi to dziwnie, nawet długie wpatrywanie się w oczy może wywołać takie efekty. Jak widzimy po tym eksperymencie mózg potrafi wytworzyć dziwne rzeczy do wypełnienia luk w informacjach, które powstają w skutek braku stymulacji sensorycznej. Eksperyment polegający na wpatrywaniu się w twarz jest kolejnym fascynującym przykładem złożoności ludzkiego umysłu i dziwnych sytuacji, jakie potencjalnie może on osiągnąć, aby nadać sens światu, w którym żyjemy.
#umysl #czlowiek

10

W tym wpisie opowiem o iluzorycznej korelacji, o tym, jak tworzymy fałszywe powiązania między dwoma zdarzeniami i dlaczego bardzo ważne jest, aby być świadomym sposobów, w jakie mózg nakłania nas do wiary w stereotypy i inne fałszywe korelacje.

Iluzoryczna korelacja pojawia się, gdy ktoś uważa, że ​​istnieje związek między ludźmi, przedmiotami, zdarzeniami lub zachowaniami, mimo że nie ma logicznego sposobu ich połączenia. Ta iluzoryczna korelacja skłania nas do wiary w stereotypy, przesądy, uprzedzenia, opowieści starych przyjaciół i inne głupie pomysły. Czasami postrzegany związek między dwoma zdarzeniami jest nieszkodliwy. Głupio jest myśleć, że określona liczba zawsze przynosi szczęście. Ale tworzenie tych połączeń jest całkowicie normalne. Niestety, pozostawiona bez kontroli, iluzoryczna korelacja może być niebezpieczna. Stereotypy rasowe i inne stereotypy wobec mniejszości wywodzą się z iluzorycznej korelacji. A brak świadomości, że ​​możemy tworzyć fałszywe powiązania między jedną grupą a jednym rodzajem wydarzenia, może prowadzić nas do tworzenia szkodliwych przekonań opartych na kłamstwach.

Dlaczego w pierwszej kolejności tworzymy te połączenia? Dlaczego tworzymy szkodliwe przekonania? Wyjaśnienie pochodzi z tego, jak działa nasz mózg. Istnieje przeogromna liczba wydarzeń, których jesteśmy świadkami każdego dnia i oczywiście mamy limitowaną zdolność zapamiętywania. Nasz mózg po prostu nie może przetwarzać i przechowywać wszystkich tych zdarzeń. Dlatego wybiera te, które najbardziej nam się wyróżniają. Może to być brutalne wydarzenie lub ekscytujący moment w sporcie. Być może pamiętasz, że dzień, w którym poszedłeś do szpitala, był piątek trzynastego.


Czy masz szczęśliwą koszulę, którą nosisz na każde ważne spotkanie? A może specjalny krawat, który nosisz na najważniejszych spotkaniach biznesowych? Niestety ten element garderoby nie ma żadnych specjalnych mocy. Może raz założyłeś tę koszulę i tego dnia wszystko poszło po twojej myśli. Może znowu założyłeś tę koszulę i twój dzień znów był świetny. Ale noszenie określonej koszuli w rzeczywistości nie wpływa na twój los. Iluzoryczna korelacja mówi ci tylko, że masz „szczęśliwą koszulę”. Dokładnie tak samo działają "szczęśliwe naszyjniki" czy amulety, które są "programowane", aby przynosiły szczęście. W rzeczywistości iluzja sprawia, że jesteśmy pewniejsi siebie i faktycznie może mieć to jakiś wpływ, ale mimo to wciąż jest kłamstwo.


Po utworzeniu tych połączeń widzimy tylko te połączenia. Jest to zjawisko powiązane z iluzoryczną korelacją zwanym "efektem potwierdzenia”. Przechodzimy przez wiele doświadczeń, które logicznie mogą obalić iluzoryczną korelację. Ale nie widzimy ich i nie uznajemy ich za sposób na podważenie przekonań, które stworzyliśmy. Błąd potwierdzenia prowadzi nas do interpretowania doświadczeń w sposób, który potwierdza nasze przekonania. Jeśli cały dzień miałeś niesamowicie pozytywną energię - ten amulet naprawdę działa! Jeśli dzień nie poszedł po twojej myśli - no cóż, złe dni zawsze będą, gdyby samo noszenie amuletu miało poukładać całe moje życie to każdy by je nosił!

Ta iluzoryczna korelacja została opisana przez tych samych psychologów, którzy kwestionowali, w jaki sposób używany jest słynny test Rorschacha. Obecnie test Rorschacha to głupi zestaw testów plam atramentowych, które możemy zobaczyć w filmach lub programach telewizyjnych. Ale w latach sześćdziesiątych XX wieku był używany do „diagnozowania” homoseksualizmu. (Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX wieku bycie gejem uważano za zaburzenie psychiczne). Psychologowie uważali, że jeśli mężczyźni w teście Rorschacha widzieli pewne „oznaki”, byli gejami. Ale niektórzy psychologowie po prostu tego nie kupowali. Psychologowie przebadali osoby przeprowadzające test, które dostrzegły silną korelację między rozpoznawaniem pewnych symboli na teście a byciem gejem. Następnie przyjrzeli się faktycznym wynikom testu i stwierdzili, że heteroseksualni mężczyźni równie często rozpoznają te określone symbole.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#psychologia #spoleczenstwo #umysl

13

Efekt Pigmaliona to zjawisko psychologiczne, w którym wysokie oczekiwania wobec osób prowadzą do poprawy ich wyników w danym obszarze. Jego nazwa pochodzi od historii Pigmaliona, mitycznego greckiego rzeźbiarza. Pigmalion wyrzeźbił posąg kobiety, a następnie zakochał się w nim. Nie mogąc kochać nikogo innego, Pigmalion zwrócił się do Afrodyty, bogini miłości, która zlitowała się i ożywiła posąg. Para pobrała się i spłodziła córkę, Pafos.


W ten sam sposób, w jaki przywiązanie Pigmaliona ożywiło posąg, tak samo nasze mocne skupienie się na wierze lub oczekiwaniu może zrobić to samo. Z drugiej strony jest efekt Golema, w którym niskie oczekiwania prowadzą do obniżenia wydajności. Oba efekty należą do kategorii samospełniających się proroctw. Niezależnie od tego, czy oczekiwanie pochodzi od nas, czy od innych, efekt objawia się w ten sam sposób. Efekt Pigmaliona ma głębokie konsekwencje w szkołach, firmach, organizacjach czy wśród bliskich nam osób. Według niektórych szacunków jest to wynik słabego rozróżnienia w naszych mózgach między percepcją a oczekiwaniami. Chociaż wielu ludzi twierdzi, że chce udowodnić, że ich krytycy nie mają racji, często jednak motywacją jest udowodnienie, że nasi zwolennicy mają rację.
Zrozumienie efektu Pigmaliona to potężny sposób na pozytywny wpływ na otaczających nas ludzi, od naszych dzieci i przyjaciół po pracowników i liderów. Jeśli nie weźmiemy pod uwagę konsekwencji naszych oczekiwań, możemy przeoczyć znaczące korzyści. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy, możemy popychać innych do sukcesu.

Jacques Benigne Bossuet oświadczył w XVII wieku, że „Największą słabością z wszystkich jest strach przed okazaniem się zbyt słabym“
Nawet Zygmunt Freud był świadomy samospełniających się proroctw. We wspomnieniu Goethego z dzieciństwa Freud napisał: „Jeśli mężczyzna był niekwestionowanym ulubieńcem swojej matki, zachowuje przez całe życie uczucie triumfu, wiarę w sukces, która nierzadko przynosi rzeczywisty sukces”.
Rozpoczęto od badania IQ uczniów szkół podstawowych. Nauczycielom powiedziano, że test IQ wykazał, że około jednej piątej ich uczniów jest niezwykle inteligentnych. Ze względów etycznych nie oznaczyli innej grupy jako nieinteligentnej i zamiast tego wykorzystali nieoznaczonych kolegów z klasy jako grupę kontrolną. Oczywiście „utalentowani” uczniowie zostali wybrani losowo, nie powinni mieć więc znaczącej statystycznej przewagi nad rówieśnikami. Po zakończeniu nauki wszyscy uczniowie ponownie poddali się badaniu IQ. Obie grupy wykazały poprawę, jednak ci, którzy zostali opisani jako inteligentni, doświadczyli znacznie większego wzrostu punktów IQ. Przypisano ten wynik efektowi Pigmaliona. Nauczyciele zwracali większą uwagę na „utalentowanych” uczniów, oferując więcej wsparcia i zachęty niż pozostałym. Wybrane losowo, te dzieci wykazały doskonały sukces. Niestety, nigdy nie przeprowadzono żadnych dalszych badań, więc nie znamy długoterminowego wpływu na zaangażowane dzieci. Z drugiej strony efekt golema jest negatywną wersją Pigmaliona - niskie oczekiwania skutkują niższą wydajnością i motywacją. Nałożona etykieta niezdolnego czy nieinteligentnego ucznia spowodowałaby, że nauczyciel będzie znacznie rzadziej zwracać na niego uwagę. Ważną kwestią, na którą należy zwrócić uwagę w odniesieniu do efektu Pigmaliona, jest to, że powoduje on dosłowną zmianę w tym, co się dzieje. W efekcie nie ma nic mistycznego, kiedy oczekujemy, że ktoś będzie dobrze działał w jakimkolwiek charakterze, traktujemy go w inny sposób. Nauczyciele mają tendencję do okazywania bardziej pozytywnej mowy ciała, cieplejszą mimikę, czy cierpliwość uczniom z talentem. Mogą uczyć ich trudniejszych materiałów, oferować więcej okazji do zadawania pytań i przekazywać spersonalizowane informacje zwrotne. Jak stwierdził Carl Sagan: „Wizje, które oferujemy naszym dzieciom, kształtują przyszłość. Ważne, jakie to są wizje."


Przed zbadaniem wpływu na dzieci przeprowadzono wstępne badania na zwierzętach. Uczniowie otrzymali szczury z dwóch grup, jedną opisaną jako „nudny labirynt”, a drugą jako „bystry labirynt”. Badacze twierdzili, że pierwsza grupa nie mogła nauczyć się prawidłowego pokonywania labiryntu, ale druga mogła z łatwością. Grupy szczurów były identyczne, podobnie jak dzieci utalentowane, zostały wybrane losowo. Jednak do czasu zakończenia badania szczury w „bystrym labiryncie” wydawały się szybciej uczyć. Uczniowie uważali je za bardziej zaangażowane i przyjemniejsze w pracy niż szczury z „nudnego labiryntu”.

Efekt Pigmaliona pokazuje nam, że nasza rzeczywistość podlega negocjacjom i może być manipulowana przez innych - celowo lub przypadkowo. Na to, co osiągamy, jak myślimy, jak działamy i jak postrzegamy nasze możliwości, mogą wpływać oczekiwania otaczających nas osób. Te oczekiwania mogą być wynikiem tendencyjnego lub irracjonalnego myślenia, ale mają moc wpływania na nas i zmiany tego, co się dzieje. Podczas gdy błędy poznawcze zniekształcają jedynie to co postrzegamy, samospełniające się proroctwa zmieniają to, co się dzieje. Oczywiście efekt Pigmaliona działa tylko wtedy, gdy jesteśmy fizycznie zdolni do osiągnięcia tego, czego się od nas oczekuje. Po tym, jak opublikowano badania, wiele osób było zachwyconych sugestią, że wszyscy jesteśmy w stanie zrobić więcej, niż nam się wydaje. Nie każdy z nas może zrobić wszystko, jeśli tylko ktoś uważa, że ​​możemy. Zamiast tego efekt Pigmaliona polega na wykorzystaniu naszych pełnych możliwości i unikaniu przeszkód stworzonych przez niskie oczekiwania.
#psychologia #spoleczenstwo #umysl #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego
https://www.lurker.pl/post/vIWTpCTsG - Trzy główne teorie socjologiczne
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/p/j1mnrecyM – Skala Kardaszewa – Hierarchia hipotetycznych poziomów rozwoju inteligentych cywilizacji
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/thrJtfEa4 - Efekt Tetris
https://www.lurker.pl/p/6fPTzK6SF – Solipsyzm – problem innych umysłów
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/k1WXPfkIU - Heurystyka dostępności
https://www.lurker.pl/post/GBlVHY43c - Luźna myśl

21