Gizela Jagielska UJAWNIA historię stosowania chlorku potasunczas.info

Gizela Jagielska opowiedziała mediom jak doszło do tego, że w Oleśnicy zaczęli zabijać dzieci za pomocą zastrzyku z chlorku potasu w serca. Tak właśnie zabito Felka w 9-tym miesiącu ciąży. Jak się okazuje, wcześniej w trakcie jednej z aborcji wykonywanej przez zespół Jagielskiej bez stosowania trucizny, jedno z dzieci urodziło się żywe.

Zdjęcie

Dziecko zmarło po pewnym czasie, ale było to makabryczne przeżycie dla zespołu aborterów, dlatego postanowili, że będą zabijać dzieci przed wywołaniem porodu. A jeszcze niedawno aborterzy twierdzili, że wywołanie przedwczesnego porodu, podczas którego dziecko na ogół przez kilka godzin się dusi, jest zabiegiem humanitarnym.

Aborcja, zarówno ta z użyciem chlorku potasu, jak każda inna, jest okrutnym zabójstwem. Dlatego obowiązkiem ludzi sumienia jest powstrzymanie rzezi poczętych dzieci.

Zbliżające się wybory będą okazją, żeby powstrzymać „koalicję chlorku potasu” od objęcia pełni władzy.

Gizela Jagielska, wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce z chlorku potasu, udzieliła wywiadu Wysokim Obcasom – feministycznemu dodatkowi do Gazety Wyborczej. Jagielska przedstawiła w nim historię stosowania chlorku potasu w swoim szpitalu. Jak powiedziała:

„Był krótki moment, kiedy nie stosowaliśmy chlorku potasu. Byłam przy jednej takiej aborcji w 26. tygodniu. Matka nie chciała, by to się odbyło bez podania chlorku potasu, ale my nie byliśmy jeszcze pewni, co możemy, a czego nie. I powiem tak: ani ja, ani nikt z mojego personelu nigdy więcej nie chcielibyśmy w czymś takim uczestniczyć.”

Nie wiemy jak dokładnie mogły wyglądać te przerażające wydarzenia w Oleśnicy. Wiemy jednak jak takie aborcje, wykonywane przez wywołanie porodu i urodzenie żywego dziecka, wyglądały w innych szpitalach. Jak przed laty relacjonowała dla mediów Agata Rejman, położna szpitala w Rzeszowie, która odmówiła udziału w mordowaniu dzieci:

„mordowane są nawet 5-, 6-miesięczne chore dzieci nienarodzone. Są wyciągane za nóżki z łona matki, często rozrywane na pół i wrzucane do wiadra. Jeśli się nim nie mieszczą, są w nim upychane.”

Rejman, która nie wyraziła zgody na udział w aborcjach, ze szczegółami zrelacjonowała jeden z mordów na dziecku, którego była zmuszona być świadkiem:

„koleżanka twierdzi, że według niej po narodzinach to dzieciątko oddychało. Zauważyła podniesienie klatki piersiowej i łapanie oddechu – wspomina. – Dzieciątko zostało położone na metalowym stoliku, a my musiałyśmy asystować lekarzowi przy dalszym zabiegu, inaczej mogłybyśmy zostać oskarżone o narażenie pacjentki na utratę życia. Potem znowu wróciłyśmy do tego dzieciątka, musiałyśmy znaleźć największe wiadro w szpitalu, bo to było duże dziecko.”

Panie Janie, od tego czasu w dziedzinie mordowania dzieci w łonach matek nastąpił „postęp”. Zamiast wywoływać poród i czekać, aż dziecko umrze z uduszenia, zagłodzenia lub wyziębienia w wiadrze, wykonuje mu się zastrzyk w serce z chlorku potasu.

Chlorek potasu to substancja wykorzystywana np. do przeprowadzania kary śmierci oraz do uśmiercania zwierząt. W przypadku kary śmierci skazanemu przed zastrzykiem podaje się znieczulenie. Zwierzę przed podaniem chlorku potasu jest usypiane. Tymczasem dziecko w łonie matki nie otrzymuje podobnych „ulg”.

Wstrzyknięcie dziecku chlorku potasu prowadzi do zawału serca, w wyniku którego dziecko umiera. Po wstrzyknięciu chlorek potasu natychmiast pobudza układ nerwowy, co sprawia ogromny ból. Następnie osoba zaczyna mieć problemy z oddychaniem. Dzieje się tak przez skurcze serca, które uniemożliwiają normalny przepływ tlenu. Taka osoba zaczyna się dusić. Pojawiają się również drgawki. Jakby tego było mało, drażniące właściwości substancji wywołują piekący ból. Procesowi towarzyszy również odczucie określane jako „rozrywanie serca od środka”. Chlorek potasu ostatecznie doprowadza do śmierci przez niedotlenienie mózgu, co kończy się śmiercią.

W ten sposób z rąk Gizeli Jagielskiej zginął Felek. W dziewiątym miesiącu ciąży rozwinięty układ nerwowy pozwala odczuwać dziecku ból, tak samo jak nam. Od momentu podania chlorku potasu dziecko intensywnie rzuca się w łonie matki aż do śmierci.

Testem, który pokazuje stan moralny społeczeństwa, jest stosunek do najsłabszych. Najsłabszym ze słabych jest dziecko w łonie matki, które nie może nawet zawołać o pomoc. W dzisiejszym świecie niewinne dzieci są traktowane gorzej od skazańców i zwierząt. W Polsce można zabić każde dziecko do końca ciąży.

Jeśli chcemy, aby Polska trwała, musimy zacząć od odbudowy moralności. Stosunek do dzieci w łonach matek nie jest „kwestią zastępczą”. Jest fundamentem moralnym narodu. Wbrew zapisom konstytucyjnym kodeks karny traktuje dziecko przed narodzeniem jak rzecz, którą dowolnie może dysponować matka. Oczywiście wykorzystują tę sytuację inni, przymuszając lub namawiając matki do aborcji, bo dziecko mogłoby się stać problemem dla nich.

Dlatego nasza Fundacja działa na rzecz przebudzenia moralnego Polaków. W sobotę 10 maja przeszliśmy ulicami Oleśnicy odmawiając Drogę Krzyżową. Na zdjęciu może Pan zobaczyć bardzo wymowne zdjęcie, zrobione przez fotoreportera Gazety Wyborczej, jak klęczymy przed wejściem do szpitala w Oleśnicy, a za naszymi plecami stoi policja, która ochrania tę placówkę i zapewnia swobodę wykonywania kolejnych aborcji. Walczymy jednak nie tylko w Oleśnicy, ale w całym kraju.

Fundacja Pro-Prawo do Życia

http://nczas.info/2025/05/16/gizela-jagielska-ujawnia-historie-stosowania-chlorku-potasu/

#aborcja #morderstwo

17

Coraz więcej doniesień, że "Polak" który odbrabal tej babie łeb siekierą to banderowiec

#ukraina #morderstwo #bekazlewactwa

6

Interwencja Brauna i obywatelskie zatrzymanie w szpitalu w Oleśnicy. Na miejsce wezwano policję [VIDEO]nczas.info

Kandydat na prezydenta Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) próbował w środę dokonać „zatrzymania obywatelskiego” w szpitalu w Oleśnicy pracującej tam ginekolog Gizeli Jagielskiej. O placówce stało się głośno za sprawą zabicia dziecka w 9. miesiącu ciąży.

Zdjęcie

W marcu 2025 roku w szpitalu w Oleśnicy przeprowadzono zabieg przerwania ciąży w 37. tygodniu (9. miesiąc). Według Fundacji Pro-Prawo do Życia, dziecko (nazwane w mediach Felek) zostało uśmiercone poprzez wstrzyknięcie chlorku potasu w serce, mimo że w szpitalu w Łodzi proponowano cesarskie cięcie i specjalistyczną opiekę medyczną dla noworodka, u którego podejrzewano wrodzoną łamliwość kości.

Fundacja określiła to jako „celowe i świadome zabójstwo”. Na tragedię nie pozostali obojętni posłowie Konfederacji Korony Polskiej do Sejmu RP i do Parlamentu Europejskiego: Roman Fritz i Grzegorz Braun.

Sytuację relacjonuje dr Sławomir Ozdyk:

Według informacji, do których dotarły media, zabieg został przeprowadzony przez dr Gizelę Jagielską – zastępczynię dyrektora ds. medycznych placówki, specjalistkę w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz medycyny matczyno-płodowej. Zabieg wykonano metodą, którą sama dr Jagielska wcześniej opisała w mediach – polega ona na wstrzyknięciu chlorku potasu do serca płodu, co skutkuje zatrzymaniem jego akcji serca. Procedura została uzasadniona przesłanką zagrożenia zdrowia psychicznego matki – jedną z nielicznych dopuszczalnych prawnie przyczyn wykonania aborcji w Polsce.

Jak podaje PAP, Braun mówił, że „narażaniem życia Polaków jest dopuszczanie tej pani (do pracy – przyp. PAP). Dokonuję zatrzymania obywatelskiego i wzywam was panowie policjanci byście nie dopuścili, by pani Gizela Jagielska miała kiedykolwiek kontakt z pacjentami, w tym nieletnimi”.

Na zamieszczonym nagraniu słychać, jak zarówno Braun, jak i ginekolog Jagielska składają zawiadomienie. Lekarz mówi, że „naruszono jej nietykalność cielesną”. – Szarpano mnie, nie chcą mnie tutaj ludzie wypuścić na oddział do mojej pracy – powiedziała do telefonu. Powiedziała też, że prosi o szybką interwencję, ponieważ czuje się zagrożona.

W tym samym czasie Braun również rozmawiał przez telefon. Polski poseł do Parlamentu Europejskiego powiedział, że ma do czynienia z osobą, co do której „są poważne podejrzenia, że dokonała przestępstwa”. – Mamy tu do czynienia z przestępstwem pozbawienia życia ze szczególnym udręczeniem – powiedział Braun.

W dalszej części Braun poprosił ginekolog, by nie próbowała opuścić tego miejsca, ponieważ mają „poważne i uzasadnione podejrzenia, że zechce pani uniknąć sprawiedliwości”. – Z obawy matactwa i z obawy utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości, organów policji nie możemy dopuścić do tego, żeby pani gdzieś zniknęła – mówił do Jagielskiej polityk.

Ginekolog zarzuciła Braunowi, że ten ją szarpnął, a osoby zgromadzone z posłem zaprzeczyły, by do czegoś takiego doszło. – Mamy wszystko zarejestrowane, nie ma obawy – słyszymy głos zza kamery.

W rozmowie z PAP, Jagielska powiedziała, że Braun „wtargnął do działu administracyjnego, zagrodził jej drogę z jakimiś nieznanymi jej ludźmi i zamknął w pomieszczeniu administracyjnym, nie pozwalając jej wykonywać obowiązku lekarza przez ponad godzinę”.

– Obrażał mnie i kierował wobec mnie groźby, doszło też wobec mnie do rękoczynu, ponieważ jak chciałam odjeść, to byłam popychana i szarpana – powiedziała lekarz.

Na interwencję zareagowała Magdalena Biejat nazywając posłów „fundamentalistami”: „W szpitalu w Oleśnicy trwa szturm fundamentalistów pod przywództwem Grzegorza Brauna. Blokują oddział ginekologiczno-położniczy, zastraszają personel, pacjentki i ich rodziny. To jest skandal!” – napisała w serwisie X.

Wcześniej lewicowa kandydatka na Prezydenta RP wypowiadała się u Krzysztofa Stanowskiego – także kandydata – na temat sytuacji z Oleśnicy. Prowadzący nazwał sprawę krótko i dosadnie: to zabójstwo.

Sytuacja jest rozwojowa. Na miejsce przybywają politycy i grupy lewicowe.

http://nczas.info/2025/04/16/interwencja-brauna-i-obywatelskie-zatrzymanie-w-szpitalu-w-olesnicy-na-miejsce-wezwano-policje-video/

#Braun #morderstwo

27

Z maila:

W wyniku działań m.in. naszej Fundacji prokuratura w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Felka w 9-miesiącu ciąży w tamtejszym szpitalu. U chłopczyka podejrzewano łamliwość kości. Zamiast udzielić mu pomocy, zabito go zastrzykiem w serce z chlorku potasu.

Równolegle, do naszej Fundacji napisał pan Adam, który od 33 lat choruje na wrodzoną łamliwość kości, którą podejrzewano u zabitego Felka. Co więcej, z tą samą chorobą zmagają się jego dwaj synowie. Poniżej prezentuję jego list. Proszę przeczytać i zobaczyć, jak bardzo wstrząsające w tym kontekście wydaje się zabójstwo Felka w Oleśnicy.

Przypomnijmy - w 37-tygodniu ciąży (9 miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi, u którego podejrzewano łamliwość kości, wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu. W tym przypadku należało zakończyć ciążę poprzez cesarskie cięcie, aby Felek mógł bezpiecznie urodzić się żywy i aby następnie mógł zostać objęty specjalistyczną pomocą. To wszystko proponowano mamie Felka w szpitalu w Łodzi, jednak kobieta za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie dokonano intencjonalnego, świadomego i celowego zabójstwa 9-miesięcznego Felka.

W wyniku działań, akcji i kampanii prowadzonych m.in. przez naszą Fundację, postępowanie w tej sprawie wszczęła prokuratura w Oleśnicy. Domagaliśmy się tego w petycji, którą uruchomiliśmy w ubiegłym tygodniu i którą w bardzo krótkim czasie podpisało kilka tysięcy osób.

Jednocześnie w sprawie zabójstwa Felka do naszej Fundacji napisał pan Adam. List, za zgodą autora, przytaczam poniżej:

"Z wielkim zdumieniem i złością przeczytałem o aborcji w Oleśnicy. Dla mnie to niespotykane, tym bardziej, że sam mam od 33 lat chorobę i mam dwóch synów z tą samą chorobą co to dziecko. Wrodzoną łamliwość kości. Chciałbym nakreślić kilka ważnych kontekstów i w miarę możliwości udostępnienie ich dalej w mediach.

1. Wrodzona łamliwość kości, inaczej: osteogenesis imperfecta, może przybrać postać ciężką - nawet śmiertelną, lub łagodną, jak w naszym wypadku.

2. W opisanym przez Panią Anitę [mamę Felka] przypadku mówimy o fazie raczej łagodnej. Wygięcie kości udowych jest dowodem na złamania w fazie ciążowej, które jednak szybko się goją (w ciągu kilku dni max). Oczywiście nie znamy pełnego kontekstu choroby dziecka, jednak Pani Anita trafiła do Łodzi - jednego najlepszych ośrodków w Polsce w leczeniu osteogenesis imperfecta. Jeśli oni twierdzą, że dziecko można było uratować i otoczyć opieką, to znaczy, że mogło spokojnie żyć.

3. Nierzadko dzieci rodzą się ze złamaniami. I uwaga: nic w tym strasznego. To, że my się łamiemy, jest efektem genów, ale nie przekreśla naszego życia.

4. W żaden sposób również choroba nie zagraża życiu matki. Jest to zatem niebezpieczny precedens, w którym możemy abortować już każde dziecko, z jakąkolwiek rozpoznaną chorobą!

5. Co najważniejsze. O tym w jakim stopniu dziecko urodzi się z wrodzoną łamliwości kości dowiadujemy się.... po urodzeniu. Jest to trudne do uwierzenia, ale żadne badania, w tym USG 3D nie są w stanie nakreślić tego, w jakim stopniu (poza stopniem śmiertelnym dla dziecka) jest ono chore.

6. Dla mojej żony po USG połówkowym sugerowano aborcją w klinice w Gdańsku, z uwagi na chorobę śmiertelną, która na USG daje podobne obrazy jak osteogenesis imperfecta. Nie brano przy tym kontekstu medycznego i genetycznego - dla ginekologów ważniejsze było wtedy straszenie, niż wsparcie.

7. W naszych trzech przypadkach sprawa ma się świetnie i w wielu innych również."

Panie Marku, tak mogło wyglądać również życie Felka. Jednak zamiast otrzymać wsparcie, które mogło umożliwić jemu i jego rodzinie codzienną radość, Felek został okrutnie zabity. Do tego właśnie prowadzi mentalność aborcyjna.

Wszystkie organizacje aborcyjne i feministyczne są oficjalnie zakładane po to, aby "pomagać kobietom". W praktyce "pomoc" ta polega wyłącznie na tym, aby namówić kobietę w trudnej sytuacji życiowej do zamordowania swojego dziecka przez aborcję, co ma stanowić szybkie rozwiązane wszelkich problemów. Żadna prawdziwa pomoc nie wchodzi w grę. Dlatego kilka lat temu nasza Fundacja uruchomiła program Ocalone.org, w ramach którego organizujemy wsparcie dla kobiet przymuszanych do aborcji. W ramach tego programu udzieliliśmy pomocy m.in. maleńkiemu Mikołajowi, który urodził się przedwcześnie w 23 tygodniu ciąży i ważył zaledwie 610 gramów. U jego mamy Lily wywołano przedwczesny poród, aby ratować Mikołaja. Po kilku operacjach i intensywnej walce lekarzy o życie chłopca, dzisiaj Mikołaj ma szansę na szczęśliwe życie. Podobnie można było zatroszczyć się o Felka, tym bardziej, że chłopczyk był już przecież przygotowany do porodu w 9-miesiącu ciąży!

Od dawna alarmujemy, że w wielu krajach Zachodu legalna i praktykowana jest aborcja do 9 miesiąca ciąży, aż do chwili porodu. Zabójstwo Felka uświadamia nam, że ta nieludzka, okrutna praktyka dotarła już do Polski. To rezultat "kompromisu" aborcyjnego i aborcyjnej mentalności obecnej w umysłach wielu Polaków: polityków (w tym wielu polityków "katolickiej prawicy"), lekarzy, policjantów, sędziów i prokuratorów. Konieczne jest dalsze budzenie sumień Polaków i docieranie z prawdą do kolejnych osób.

To szczególnie ważne teraz, kiedy prokuratura w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Felka. Jak powiedziała mediom prokurator rejonowa Beata Ciesielska:

"Przedmiotem badania jest kwestia, czy zabieg został wykonany zgodnie z procedurami i prawem."

Dokonano celowego zabójstwa dziecka w 9-miesiącu ciąży poprzez wstrzyknięcie mu w serce trucizny z chlorku potasu. Istotą działań prokuratury ma być sprawdzenie, czy ten "zabieg" (!) był zgodny z procedurami... Pokazuje to jak głęboko aborcyjna mentalność zakorzeniła się w naszym społeczeństwie. Dlatego musimy dalej działać - walczyć o życie każdego dziecka, publicznie głosić prawdę, budzić sumienia oraz modlić się o przemianę serc. Nasze akcje już odniosły skutek w postaci nagłośnienia sprawy, presji medialnej, mobilizacji wielu środowisk i wszczęcia działań przez prokuraturę. Nie możemy na tym poprzestawać. Konieczne jest wywoływanie dalszej presji na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej osób odpowiedzialnych za zabójstwo Felka oraz na powstrzymanie aborcji w Polsce.


www.stopaborcji.pl

#aborcja #morderstwo

16

Nastoletni Mohammed zastrzelił 39-letniego Polaka na oczach jego syna. Zapadł wyroknczas.info

Sąd w Huddinge pod Sztokholmem skazał w czwartek 18-letniego Mohammeda Khalida Mohammeda na 14 lat więzienia za zamordowanie w kwietniu 2024 r. 39-letniego Polaka Mikaela (Michała) na oczach jego nastoletniego syna.

– Była to skomplikowana sprawa, w której sąd musiał rozstrzygnąć wiele kwestii – podkreślił sędzia Anders Larsson.

39-letni Mikael został zastrzelony 10 kwietnia 2024 r. w przejściu pod wiaduktem w dzielnicy Sztokholmu Skarholmen, gdy jechał z 12-letnim synem rowerem na basen. Mężczyzna spotkał tam grupę młodych mężczyzn, w tym Mohammeda. Prawdopodobnie zwrócił im uwagę.

Sąd uznał, że ślady DNA znalezione na narzędziu zbrodni czyli przerobionym pistolecie startowym, należą do Mohammeda. Oskarżony zeznał, że wcześniej oddał jedynie strzały ostrzegawcze i nie przyznał się do morderstwa. – Wyjaśnienia te nie są wiarygodne – uznał sędzia.

Mohammed był niepełnoletni w chwili, gdy zastrzelił 39-letniego Polaka. W takim przypadku maksymalna kara przewidziana przez szwedzki kodeks karny wynosi 14 lat pozbawienia wolności. Gdyby sprawca miał ukończone 18 lat, groziłoby mu dożywocie.

Zabójca został też uznany za winnego przestępstw związanych z nielegalnym posiadaniem broni, a także dwóch prób usiłowania morderstwa. Mohammed był znany policji od 13. roku życia. Należał do lokalnego gangu, tzw. falangi ze Skarholmen.

Sąd skazał trzech młodych mężczyzn na pobyt w zakładzie poprawczym, prace społeczne oraz dozór kuratora za ukrywanie Mohammeda.

Sprawa Polaka, który już wcześniej wykazywał obywatelską postawę, wywołała w szwedzkim społeczeństwie poruszenie. Na miejscu zbrodni zorganizowano manifestację. Przeprowadzono też zbiórkę na rzecz syna ofiary. Politycy zapewnili o bezkompromisowej postawie władz w walce z przestępczością.

http://nczas.info/2025/03/06/nastoletni-mohammed-zastrzelil-39-letniego-polaka-na-oczach-jego-syna-zapadl-wyrok/

#nachodzcy #szwecja #Polska #morderstwo

7

#wypadek #morderstwo #smierc #kanada #walmart

Dziewczyna upieczona żywcem w kanadyjskim Walmarcie (w Halifax). Ciało znalezione przez matkę. Gdy sprzątała piec ktoś zamkną ciężkie drzwi i go włączył. Ofiara przybyła z matką z Inidii do Kanady w poszukiwaniu lepszych zarobków.

Zdjęcie

Walmart nie spieszy się z publikacją nagrań z kamer mimo, że sklepy tego typu są nimi usiane a pracownicy nieustannie monitorowani (bo "mogą kraść"). Policmajstry na miejscy nie doszukały się "faul play" to nieszczęśliwy wypadek był. Śledztwo trwa tylko dla tego, że sporo ludzi się wkurzyło.

-------------------------------------------------

http://youtu.be/_BVZWJpbWRk?si=wUKIUgYx18dn4Pco

-------------------------------------------------

13

Amerykanka zastrzelona przez izraelską armię. Wersja świadków przeczy tej podawanej przez Izraelnczas.info

Nagrania i świadkowie podważają informacje izraelskiej armii o okolicznościach zastrzelenia w piątek na Zachodnim Brzegu amerykańskiej aktywistki – napisał w czwartek dziennik „Washington Post”. Kobieta została śmiertelnie postrzelona już po proteście, gdy była znacznie oddalona od izraelskich żołnierzy – ustaliła gazeta.

26-letnia Aysenur Eygi została śmiertelnie postrzelona w głowę podczas protestu przeciwko izraelskiemu osadnictwu w miejscowości Bejta na południe od Nablusu na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu. Kobieta była obywatelką Turcji i USA.

Wojsko izraelskie poinformowało we wtorek, że według wstępnego śledztwa Eygi zginęła podczas „gwałtownego zgromadzenia dziesiątek Palestyńczyków, podczas którego palono opony i rzucano kamieniami” w żołnierzy. Kobieta została trafiona „pośrednio i nieumyślnie”, a celem był główny prowodyr zamieszek – dodała armia.

Według „WP” Eygi zginęła ponad pół godziny po szczytowym momencie konfrontacji między demonstrantami a żołnierzami i 20 minut po tym, gdy manifestanci odeszli z miejsca, w którym na krótko starli się z wojskowymi i ustały słyszane wcześniej strzały. Gazeta uzupełniła, że kobieta znajdowała się wówczas blisko 200 metrów od najbliższych izraelskich żołnierzy i nie stanowiła żadnego zagrożenia. Według świadków kule wystrzelone przez wojskowych raniły także stojącego ok. 18 metrów od Eygi palestyńskiego nastolatka. Wojsko nie potwierdziło, czy to on był głównym celem.

By zrekonstruować wydarzenie dziennikarze „WP” rozmawiali z 13 naocznymi świadkami i przeanalizował ponad 50 filmów i zdjęć. Jak podkreślono, izraelska armia nie odpowiedziała na prośbę o odniesienie się do ustaleń gazety.

Według koleżanek Eygi, aktywistka po raz pierwszy brała udział w proteście na Zachodnim Brzegu. Była zdenerwowana i zaznaczała, że nie chce zbliżać się do żadnych niebezpiecznych miejsc. Gdy wojsko zaczęło strzelać, wycofała się „zszokowana tak szybką eskalacją”. Kobieta była działaczką organizacji Ruch Solidarności Międzynarodowej, która promuje pokojową formę protestów.

Cotygodniowe protesty w Bejcie odbywają się od 2021 r., gdy powstało tam nielegalne żydowskie osiedle, niedawno zalegalizowane przez izraelski rząd. Dotychczas zginęło podczas nich 15 osób – przekazała gazeta, powołując się na lokalne organizacje obrony praw człowieka.

Żołnierze zachowywali się bardzo prowokacyjnie, najpierw użyli gazu, później zaczęli strzelać ostrą amunicją – powiedział izraelski aktywista Jonathan Pollak, który często bierze udział w protestach w Bejcie i był tam również w dniu, w którym zginęła Eygi. Pollak zaznaczył, że od czasu wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. używanie ostrej amunicji stało się standardowym „środkiem rozpraszania tłumu” stosowanym podczas izraelską armię wobec palestyńskich manifestantów.

Prezydent USA Joe Biden wydał w środę oświadczenie, w którym określił zdarzenie jako „całkowicie nieakceptowalne”. Zaznaczył, że Izrael musi ponieść pełną odpowiedzialność i nie dopuścić do powtarzania się takich sytuacji. Sekretarz stanu Antony Blinken dodał, że USA miały wgląd we wstępne dochodzenie, ale oczekują kontynuowania śledztwa.

http://nczas.info/2024/09/12/amerykanka-zastrzelona-przez-izraelska-armie-wersja-swiadkow-przeczy-tej-podawanej-przez-izrael/

#zydzi #usa #morderstwo

8

Ciało uchodźcy na rynku w Nadarzynie - zaczęli bez nas. 🙋🏾 🇵🇱 🪦wiadomosci.gazeta.pl

Ciało z raną postrzałową brzucha znaleziono koło godziny 15stej na rynku w Nadarzynie. Policja ustaliła, że denat nie żyje, a na miejscu pojawili się antyterroryści.

Jak podała stacja RMF-FM ciało należało do "Azjaty". Z kolei TVN24 stwierdziło, że ciało należy do "Litwina". Kontrola atlasu geograficznego ustaliła jednak, że Litwa nie leży w Azji, a świadkowie twierdza, że ciało było śniade (bliskowschodnie?). Ale to nie potwierdzona plotka.

Zdjęcie

Dalsze ustalenia polskich dziennikarzy wskazały, że do strzelaniny doszło na terenie Wólki Kosowskiej (5km od miejsca ostatecznego spoczynku denata). Wszyscy zastanawiają się w jaki sposób i dla czego ten się teleportował na taką odległość.

Przypuszcza się, że postrzał był efektem "porachunków między Azjatami". Azjaci niestety najwyraźniej nie wiedzieli, że w Polsce nie wolno posiadać broni palnej.

No co najmniej, że jest się gangsterem zeznającym jako świadek koronny wtedy komendant posterunku wydaje broń do "ochrony osobistej" bez zbędnego marudzenia i można z niej wtedy robić porachunki osobiste (sprawa z Gdańska sprzed kilku lat).

Stąd też zainteresowanie antyterrorystów, aby przypadkiem obcokrajowcy nie zrobili sobie większej krzywdy.

Zapewne całkiem przypadkiem w Nadarzynie jest największe w Polsce centrum noclegowe dla uchodźców. W tym tych podesłanych od Putina przez Białoruś. W ostatnim czasie nawet rządowa TVP0 próbowała ocieplić ich wizerunek aby mogli się lepiej zaaklimatyzować w polskim kraju.

Zapewne razem z napływem obcej kultury będzie trzeba się przyzwyczaić do takich zdarzeń i coraz częściej uświadamiać uchodźców, że Polska to jedno wielkie "Gun Free Zone" a Polacy nie mają się czym bronić. Może wtedy nikogo z Polski obcy nie skrzywdzą. Może?

-------------------------------------------------------------

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,31223180,cialo-z-rana-postrzalowa-w-centrum-nadarzyna-media-trwa-akcja.html

-------------------------------------------------------------

#polska #uchodzcy #nachodzcy #przestepczosc #morderstwo #bron #czarnyhumor

20

Bestialsko zamordowana przez koleżanki z klasy - historia Agnieszki z Wrocławiayoutu.be

Historia, którą Wam dzisiaj przedstawię wstrząsnęła Wrocławiem i całą Polską.

Wrocław, 03.01.1997 14-letnia Agnieszka została bestialsko zamordowana przez swoje koleżanki z klasy. Nastolatka otrzymała ponad sześćdziesiąt ciosów nożem...

Dlaczego dzieci zabiły dziecko? Jaki był motyw?

http://youtu.be/fmHqgxXkySo

#dokument #zbrodnia #morderstwo #youtube #ciekawostki

9

Żydowskie mordy rytualne, co o nich sądzicie?

Zdjęcie

#zydostwo #morderstwo #rytual

14

Nie żyje prezes polskiego klubu. Został skatowany w centrum miasta

Nie żyje prezes polskiego klubu. Został skatowany w klubie w Piasecznie

15 grudnia policja informowała o brutalnym pobiciu mężczyzny w centrum Piaseczna. Poszkodowanym okazał się być 58-letni Jacek Krupnik, prezes polskiego klubu sportowego.

Mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala. Miał poważne obrażenia klatki piersiowej oraz głowy. Lekarze do końca walczyli o jego życie. Niestety, przegrali tę walkę.

− Żegnaj przyjacielu, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach – napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele klubu MKS Piaseczno.

W sprawie prowadzone jest śledztwo. Funkcjonariusze zatrzymali pięć osób, które mogą być powiązane z brutalnym pobiciem prezesa.

Wśród zatrzymanych jest trzech obywateli Ukrainy oraz dwóch Polaków

http://nczas.info/2023/12/26/nie-zyje-prezes-polskiego-klubu-zostal-skatowany-w-centrum-miasta/

edit

Do zdarzenia doszło około godziny 23.00 w klubie Blu w Piasecznie, w którym prezes Krupnik spotkał się ze znajomymi po wigilii pracowniczej. Z niewyjaśnionych jeszcze powodów doszło tam do bójki, w wyniku której działacz został skatowany przez trzech mężczyzn narodowości ukraińskiej.

Do sprawy zatrzymano również dwóch Polaków, kolegów prezesa z pracy, gdyż zdarzenie zostało wstępnie zaklasyfikowane jako bójka.

http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2023-12-26/tragiczne-wiesci-prezes-polskiego-klubu-zmarl-w-wyniku-brutalnego-pobicia/

#morderstwo #smierc #ukraincy

8

Nie żyje „polski spiderman”. Piotr Zalewski zmarł po ciężkim pobiciunczas.com

Nie żyje Piotr Zalewski, 47-letni działacz charytatywny, który znany był jako „Spiderman”. Mężczyzna trafił do szpitala po ciężkim pobiciu. Lekarze walczyli o jego życie przez dwa tygodnie. Niestety nie dało się go uratować.

Piotr Zalewski był znany w Koszalinie ze swojej działalności charytatywnej. W stroju spidermana, bohatera z komiksów Marvela, odwiedzał dzieci w szpitalach i hospicjach.

W dniu, w którym został brutalnie pobity, także odbywał jedną z takich wizyt. Do makabrycznego zdarzenia doszło 19 sierpnia na ulicy Harcerskiej.

http://nczas.com/2023/09/03/nie-zyje-polski-spiderman-piotr-zalewski-zmarl-po-ciezkim-pobiciu/

#smierc #morderstwo #bandytyzm

10

Wrocławianka zaginiona na wyspie Kos nie żyje. Znaleziono ciało 27-letniej Anastazji Rubińskiejgazetawroclawska.pl

Anastazja Rubińska z Wrocławia zaginęła w poniedziałek (12 czerwca) na wyspie Kos, gdzie pracowała razem ze swoim chłopakiem. Rodzina podejrzewająca porwanie zaangażowała detektywa, który miał ustalić, co się stało z kobietą. Niestety, w niedzielę (18 czerwca) odnaleziono jej ciało. O szczegółach przeczytajcie poniżej.

http://gazetawroclawska.pl/wroclawianka-zaginiona-na-wyspie-kos-nie-zyje-znaleziono-cialo-27letniej-anastazji-rubinskiej/ar/c1-17642653

Zdjęcie

#imigranci #morderstwo #grecja #europa

9

Izraelskie siły zabiły dziennikarkę strzałem w tył głowy. Sprawcom włos z głowy nie spadł

Siły obronne Izraela po raz pierwszy, dokładnie rok po śmierci dziennikarki Al-Dżaziry, Shireen Abu Akleh, przeprosiły za jej zabójstwo, do którego wcześniej się nie przyznawały – poinformowała telewizja CNN.

Palestyńska dziennikarka, która miała też obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, przez 20 lat relacjonowała wydarzenia na Zachodnim Brzegu Jordanu dla telewizji Al-Dżazira, będąc bardzo uznaną dziennikarką w świecie arabskim. Zginęła w ubiegłym roku podczas izraelskiego nalotu na miasto Dżenin. Postrzelono ją w tył głowy.

#zydzi #izrael #palestyna #dziennikarstwo #morderstwo

24

#aborcja #morderstwo #dzieci
Zrobiliśmy pranie mózgu trzem pokoleniom, aby powiedzieć, że aborcja jest w porządku – mówi Kevin Sorbo.

Aktora zatrudniono w ostatnim czasie do roli lektora w animowanej produkcji dotyczącej zabijania dzieci nienarodzonych. Podczas pracy nad tym niezwykle potrzebnym projektem poznał historię mężczyzny, którą gdy czytał – płakał, myśląc o tym, czego ta osoba była świadkiem, choć nie chciała być tego częścią…

Dziecko próbowało ukryć się przed lekarzem, gdy jego kleszcze odrywały jedną rękę, potem nogę, a potem drugą rękę… Patrzył, jak dziecko po prostu umiera, a bicie serca zatrzymuje się – wspomina ten przerażający obrazek aktor.

Niestety, zbrodnia aborcji, która funkcjonuje w tej formie na całym świecie już od ponad stu lat, rokrocznie zbiera prawdziwe żniwo.

W poprzednim tylko roku ponad 40 milionom dzieci w brutalny sposób odebrano szansę na narodziny, dzieciństwo, beztroską zabawę, a w dorosłym życiu – próbę uczynienia tego świata lepszym i piękniejszym.

Kevin Sorbo wskazuje, że trzy pokolenia na całej kuli ziemskiej doznały swoistego prania mózgu w związku z promocją i usprawiedliwianiem tego straszliwego przestępstwa. Hasło moje ciało, moja sprawa to wciąż chętnie wykorzystywany oręż nie tylko przez tych, którzy czerpią finansowe korzyści z mordowania dzieci nienarodzonych, czy też za określone benefity zachęcają przerażone matki do skorzystania z „usług” klinik aborcyjnych.

Niestety, ten „argument” jako swój przyjęły miliardy ludzi na całym świecie. Podczas protestów i pikiet proaborcyjnych właśnie te słowa w wielu językach widniały na transparentach niesionych przez kobiety (ale i mężczyzn) nieświadomych zła, które niesie za sobą legalne zabijanie dzieci w łonach ich matek.

Jednak aborcja nie była, nie jest i nigdy nie będzie w porządku! Kevin Sorbo wskazuje, że każdy – niezależnie czy jest zwolennikiem mordowania dzieci czy osobą zaangażowaną w obronę życia – powinien poznać straszliwe historie i dramaty, które rozegrały się na salach szpitalnych klinik aborcyjnych.

W jego opinii tylko tak głębokie i wręcz traumatyczne doświadczenie pozwoli obudzić się z aborcyjnego letargu. Dzisiejsze społeczeństwo tak bardzo potrzebuje terapii szokowej, aby wyleczyć się z obrzydliwego poparcia, promocji i próby racjonalizacji zbrodni mordowania dzieci nienarodzonych.

20