Szef FSB Besed i jego zastępca Bolukh zostali aresztowani. To oni kierowali wywiadem na Ukrainie i prawdopodobnie to oni wprowadzili Putina w błąd.youtube.com

Czyli zaczynaja sie toczyc glowy kozlow ofiarnych.

Wojne przegraja przez:
- uwierzenie we wlasna propagande sukcesu
- strach przed raportowaniem prawdziwego stanu rzeczy (jak za Stalina), wiec mowili ze ich kwiatami przywitaja
- strach przed raportowaniem prawdziwego stanu rzeczy, bo trzeba by przyznac sie do korupcji.
Rzad przeznacza na danym projekt miliard, sprzet jest robiony za 1/10 tego, bo reszta zostala po drodze rozkradziona, a na koncu laduje raport na biurku Putina ze wybudowali za miliard a dziala jakby wydali 10 miliardow. Sa wtedy awanse, ordery i klepanie sie po plecach.
https://www.youtube.com/watch?v=TiveFy95Q-0
#rosja #wojna #korupcja #komunizm

6

Tymczasem władze Kanady będą mogły bez nakazu sądowego w „dobrej wierzę” blokować środki finansowe osób protestujących

Brakuje już tylko obrotu bezgotówkowego i blokady zapłonu aut jednym przyciskiem i nikt nie odważy się walczyć z „demokracją” https://mobile.twitter.com/WolnoscO/status/1493487984519352321
#kanada #rezim #komunizm

29

Leszek Żebrowski - afera "Froga", czyli… rzecz o tow. Edwardzie Ochabieyoutube.com

Znawcy twierdzą, ze niejaki Robert N. "Frog" jest bezkarny tylko dlatego, iż jest wnukiem tow. Longina Pastusiaka, komunistycznego propagandysty a w konsekwencji prawnukiem samego tow. Edwarda Ochaba, jednego z najwyższych rangą funkcjonariuszy komunistycznych w Polsce Ludowej.

Tow. Pastusiak już w latach 50-tych był wysłany… na studia w USA. Przez trzy dekady członek PZPR sowicie spłacał ten dług swym mocodawcom. Został ożeniony z córką Ochaba - tak powstawały komunistyczne rody (i rodowody).

Ochab zaś to przykład olbrzymiej, pośpiesznej kariery volksdojcza za ruble. Prawie dziesięć lat działalności w KPP, pięć razy aresztowany za nielegalną działalność w II RP. A dalej poszło już gładko. Od 1939 r. funk sowiecki, sługa NKWD. Błyskawiczna kariera "wojskowa" - w poł. 1944 r. już pułkownik, w 1949 r. "gienierał"! Był m.in. szefem Głównego Zarządu Politycznego lWP, wiceministrem MON, członkiem KC PPR-PZPR, członkiem Biura Politycznego, I sekretarzem (!) i wreszcie przewodniczącym Rady Państwa.

Wielce i starannie wykształcony: w ankietach partyjnych podawał, że jest "doktorem honoris causa". A zawód? "Pracownik partyjny".

Był typowym przedstawicielem chamokomuny, choć żonę dostał odpowiednią: Rojzę Silbiger.
https://www.youtube.com/watch?v=hprAS6txF5Q
#zydzi #komunizm #koneksje #leszekzebrowski #wyklęcitv

17

U komunistów nadal to samo. Pamiętaj, że twoje dzieci nie należą do ciebie tylko do całego społeczeństwa
https://streamable.com/kwz1g4
#usa #komunizm #dzieci

14

Francuski proces stulecia. Francuzi dowiadują się prawdy o sowieckich obozach

W 1944 roku inżynier Wiktor Krawczenko uciekł swoim opiekunom podczas sowieckiej misji handlowej w Stanach Zjednoczonych, a następnie opublikował wspomnienia pod tytułem Wybrałem wolność. Książka stała się jednym z największych powojennych bestsellerów i została przetłumaczona na dwadzieścia dwa języki. Była to pierwsza tak szeroko upubliczniona relacja bezpośredniego świadka kolektywizacji przeprowadzanej siłą przez Stalina, prześladowań kułaków i głodu na Ukrainie, która dodatkowo przedstawiała również obraz sowieckich obozów pracy dwadzieścia pięć lat przed publikacją powieści Aleksandra Sołżenicyna – Archipelag Gułag.

Publikacja książki we Francji w 1947 roku wzbudziła sensację. Powieść sprzedała się w nakładzie 400 tysięcy egzemplarzy i zdobyła nagrodę Sainte Beuve, pomimo, że w świecie wydawniczym komuniści mieli tak potężne wpływy, że żaden z większych wydawców nie śmiał nawet się nią zainteresować. Partia zaprzeczyła wszelkim oskarżeniom zawartym w książce, zwłaszcza istnieniu w Związku Sowieckim obozów pracy.

Dnia 13 listopada 1947 roku gazeta „Les Lettres Françaises” przypuściła atak na Krawczenkę artykułem „Sima Thomasa”, byłego oficera amerykańskiego OSS. W tekście znalazła się informacja, że książkę napisali agenci amerykańskiego wywiadu, a nie Krawczenko, który przedstawiony został jako alkoholik i wierutny kłamca. Inne oskarżycielskie artykuły opublikował komunistyczny dziennikarz André Wurmser. Na wieść o tych atakach Krawczenko, przebywający ówcześnie w Stanach Zjednoczonych, wytoczył sprawę o zniesławienie przeciwko „Simow Thomasowi”, André Wurmserowi, gazecie „Les Lettres Françaises” oraz jej dyrektorowi Claude’owi Morganowi.

Kiedy 24 stycznia 1949 roku rozpoczął się proces, w Pałacu Sprawiedliwości pojawiły się tłumy dziennikarzy, fotografów prasowych i członków ekip z kronik filmowych. W celu zaprowadzenia porządku trzeba było sprowadzić oddział Gwardii Republikańskiej. Szybko stało się jasne, jakie znaczenie ma toczona w przepełnionej sali sądowej bitwa. Choć obrona usiłowała obrócić sprawę przeciwko osobie Krawczenki, proces pozostał tym, czego chciał autor Wybrałem wolność: trybunałem w sprawie Związku Sowieckiego i stalinizmu.

Kluczowym świadkiem okazała się Margarete Buber-Neumann. Zgodnie z relacją Galtier-Boissière’a, który uważnie śledził przebieg procesu, francuscy komuniści patrzyli w ziemię, kiedy kobieta opisywała sowieckie obozy pracy. Jej zeznania były przejrzyste, spójne i szczegółowe, biła z nich jej ogromna odwaga i wytrwałość. Tylko najbardziej fanatyczni staliniści mogli jej nie wierzyć.

Werdykt na korzyść Krawczenki ogłoszono 4 kwietnia, czyli tego samego dnia, kiedy podpisany został Sojusz Północnoatlantycki. Jakby na dowód słuszności wyroku, sowiecka prasa donosiła o czymś zupełnie przeciwnym: że cały proces zapadł się pod mocą sowieckiej prawdy. Po procesie i porażkach Partii Komunistycznej w latach 1947 i 1948, Francuzi zaczęli przekonywać się, że Związek Sowiecki nie jest wcale rajem dla robotników. Debaty, które odbyły się na sali sądowej, wzbudziły w społeczeństwie falę cynizmu i ludzie nie bali się już otwarcie krytykować komunizmu. Ostatniego dnia miesiąca antystalinowska lewica przeprowadziła w Sorbonie konferencję na temat wojny i dyktatury, co jeszcze dwa lata wcześniej wydawało się absolutnie niemożliwe.
https://warhist.pl/wp-content/uploads/2021/07/logowiktor_krawczenko.jpg
#francja #komunizm #jfe

18

Leszek Żebrowski:

Trzeba się samodzielnie uczyć i myśleć krytycznie, a nie ślepo wierzyć w wikipedię i publikacje mentalnej komuny. Wychwalanie Gwardii Ludowej, Armii Ludowej i "Polskiej" Partii Robotniczej (która nie była przecież ani polska, ani robotnicza) musi się spotykać z odpowiednim odzewem. Tak samo jak kalumnie wobec AK i NSZ, że te organizacje nie walczyły z Niemcami a mordowały Żydów!

Oni odwracają wszystko do góry nogami, wybielając się przez zrzucanie win swych antenatów na polskich niepodległościowców. Część z nich (i to pokaźna) bardzo dobrze wie, jak było. Z domu i z partii to przecież wynieśli.

A zatem - komunie i ich naśladowcom (na ogół bardzo nieudolnym) oraz ich popłuczynom do wiadomości. To są wasze prawdziwe korzenie... Już od 1945 r. zrzucacie swoje winy na AK, NSZ i w ogóle tzw. "reakcję".

Wytykajcie to wszędzie, przy każdej okazji tow. tow. Leszkowi Millerowi,

Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, Markowi Belce, Dariuszowi Rosatiemu, Joannie Senyszyn, Włodzimierzowi Czarzastemu i całej reszcie.

Nie odpuszczajcie! Nas broni prawda, oni zaś stale żyją kłamstwami i propagandowymi plugastwami. Tzw. Polska Ludowa wytworzyła zakłamany obraz polskiej historii, gdzie pospolity bandyta i morderca Żydów stawał się... "bohaterem", a prawdziwych bohaterów wrzucali do cmentarnych dołów.

"ZASTANAWIALIŚMY SIĘ NAD TYM, ŻE BYŁEM W ORGANIZACJI, KTÓRA MIAŁA WALCZYĆ Z NIEMCAMI A MORDOWALIŚMY POLAKÓW I ŻYDÓW ALE MÓWIONO NAM, ŻE WALKA Z REAKCJĄ [AK] I NSZ JEST WAŻNIEJSZA NIŻ WALKA Z NIEMCAMI, BYŁA TO TAKA OPINIA PARTII [PPR] ALE CICHA".

(Kpt. AL Andrzej Flis „Maksym”, dowódca „kadrowego oddziału im. T. Kościuszki”, następnie szef sztabu i dowódca „I Brygady AL im. Ziemi Lubelskiej”).
#historia #komunizm #leszekzebrowski

10