Hitler (na biało) w trakcie odwiedzić grobowca Napoleona. Sam Fuhrer uważał, że było to jedno z jego najwspanialszych przeżyć.
https://s3-us-west-2.amazonaws.com/cdn.iconichistoricalphotos.com/wp-content/uploads/2017/01/11200850/hitler-visits-napoleon-grave-679x1024.jpg
#fuhrer #jfe #historia

10

Zapraszam na zapoznanie się z fragmentem książki, którą bez problemu możecie nabyć w najbliższym empiku; Degrelle "Wiek Hitlera" (link na dole)
Hitler demokrata
Reprezentanci Hindenburga otrzymali zadanie trzymania Hitlera na krótkiej smyczy. Jednak już na pierwszym posiedzeniu Reichstagu w marcu 1933 roku, Hitler się z niej zerwał, i to nie za pomocą dekretów, ale dzięki uzyskaniu absolutnej większości parlamentarnej przyznającej mu pełną władzę na okres czterech lat. Cztery lata na planowanie, tworzenie, podejmowanie decyzji. Był to proces w pełni demokratyczny, podobnie jak każdy jego etap dojścia do władzy. Swój początkowy sukces zawdzięczał poparciu elektoratu, zaś teraz, w podobnym duchu, realna i długoterminowa władza została mu przyznana przez Reichstag głosami ponad 3/4 posłów wybranych w systemie powszechnego głosowania.

Była to jedna z głównych zasad Hitlera; żadnej władzy bez wyraźnej i niewymuszonej zgody narodu. Lubił zawsze powtarzać: "Jeśli chcesz rządzić ludźmi wyłącznie za pomocą narzucania władzy państwa, lepiej od razu zaplanuj godzinę policyjną od dziewiątej wieczorem"
W żadnym kraju XX-wiecznej Europy władza głowy państwa nie była oparta na tak przytłaczającym i wolnym przyzwoleniu narodu. Przed Hitlerem, od 1919 roku do 1932 roku, rządy określające same siebie szlachetnym mianem demokratycznych, dochodziły do władzy minimalną większością 51% lub 52% głosów. "Nie jestem dyktatorem", zapewniał wielokrotnie Hitler, "i nigdy nim nie będę. Trzecia Rzesza będzie zdecydowanie wymuszała metody demokratyczne"

Władza nie jest równoznaczna z tyranią. Tyranem jest ktoś, kto przejmuje władzę bez zgody narodu, lub wbrew jego woli. Demokratę naród sam wynosi do władzy. Jednak demokracja nie ogranicza się do pojedynczej formuły. Mamy demokrację pośrednią i bezpośrednią. Możemy mieć zatem demokrację autorytarną. Istotną rzeczą jest, iż ludzie jej chcieli, wybrali ją i ustanowili jej ostateczną formę.

Tak właśnie było w przypadku Hitlera. Jego dojście do władzy było ponad wszystko demokratyczne. Może nam się to podobać lub nie, ale nie zmienia to niepodważalnego faktu. Z roku na rok poparcie dla Hitlera rosło. Pozwolę sobie zacytować historyka o poglądach antynazistowskich, profesora Joachima Festa:
"Pragnieniem Hitlera nigdy nie było zwyczajne stworzenie reżimu opartego na sile. Dostrzeganie wyłącznie jego żądzy władzy jest niezrozumieniem natury tego człowieka i jego motywacji. Nie urodził się, by zostać zwykłym tyranem. Był owładnięty ideą swojej myśli. Nigdy bardziej, niż w tamtej chwili (zostanie kanclerzem) nie czuł się tak zależny od mas i nigdy nie wyczekiwał ich reakcji z większym niepokojem"
#jfe #fuhrer #historia
https://www.empik.com/wiek-hitlera-tom-2-degrelle-leon,p1228150108,ksiazka-p

11

Fuhrer podczas uroczystości/przemarszów był w stanie salutować nawet przez pół godziny, dzięki treningom w domu, przy użyciu specjalistycznych gum rozciągających, tak popularnych dzisiaj np wśród piłkarzy. Często chełpił się w rozmowach, że Himmler czy Goring musieli opuszczać swoje ramię już po minucie, podczas gdy on, Fuhrer, mógł trwać w swojej pozie niczym posąg.
https://i.ndtvimg.com/i/2016-10/adolf-hitler_650x400_81476716851.jpg
#fuhrer #jfe

7

Zdjęcie z kolekcji Heinricha Hoffmanna, którego Hitler zabronił upubliczniać. Po pierwsze, ma na nim okulary, po drugie, jego mowa ciała (zwłaszcza wobec wypiętego Heydricha, który trzyma szeroko rozstawione ręce) przypomina bardziej petenta w urzędzie, a nie Fuhrera
https://media.iwm.org.uk/ciim5/12/258/large_000000.jpg
#jfe #fuhrer

8

Ostatnie chwile
Berlin był już całkowicie okrążony. Dla zdesperowanych mieszkańców podziemnej fortecy Hitlera jedyne połączenie ze światem zewnętrznym stanowił pas startowy urządzony na Osi Wschód-Zachód. Podczas gdy na Centrum Berlina spadały radzieckie pociski, w Torgau nad Łabą amerykańscy i sowieccy żołnierze wymieniali się papierosami, a samoloty RAF-u bombardowały opuszczoną rezydencję Berghof w Alpach Bawarskich, Hitler i Goebbels do późna w nocy rozmawiali o tym, jak wciąż mogliby zwyciężyć w tej "decydującej bitwie" i nie opuszczać sceny historii w hańbie.
Goebbels widział świetlaną przyszłość przed przyszłymi pokoleniami: jeśli Europa zostanie "zbolszewizowana", narodowy socjalizm szybko zyska ein Mythos (mityczny status). Historia przychylnie spojrzy na ich drogo okupioną krucjatę przeciwko bolszewizmowi. Sam Hitler wyglądał na chorego. Podziemne życie całkowicie go wyniszczyło. Jego twarz stała się blada i opuchnięta.
Bez pomocy ledwo mógł dość ze swojej prywatnej kwatery do wojskowego pokoju narad. Stał się niechlujny. Jego ubranie było poplamione resztkami jedzenia. Wciąż z przyjemnością łapczywie pałaszował ulubione wiedeńskie ciastka z kremem.
W swoim testamencie podyktowanym wiernej sekretarce Traudl Junge, winą za upadek Niemiec obarczył "międzynarodowe Żydostwo". Uparcie twierdził: "Nie chcę wpaść w ręce wroga, który będzie potrzebował spektaklu zaaranżowanego przez Żydów". Około godziny 3.30 po południu 30 kwietnia Hitler oraz Ewa Braun, którzy pobrali się dzień wcześniej, popełnili samobójstwo.
#jfe #fuhrer

7

Hitler i malowanie
Dzięki rekomendacji zostałem poproszony o telefon i odwiedzenie pewnej starszej damy, mieszkającej w pięknym domu w bardzo eleganckiej okolicy Hofburga. Urocza starsza wiedenka przyjęła mnie bardzo serdecznie. Od razu poinformowała mnie, że będzie obchodzić złote gody. Wraz z mężem, aby uczcić rocznicę ślubu, bardzo chcieliby mieć akwarelę przedstawiającą wnętrze kościoła Kapucynów, w którym się pobrali. Od razu przystąpiłem do pracy nad zamówieniem. Było to zadanie, które sprawiało mi niekończącą się radość i z tkliwą starannością odtworzyłem każdy najdrobniejszy szczegół wnętrza pięknego barokowego kościoła.

W końcu obraz był gotowy i gdy szedłem do jej domu, aby go oddać, postanowiłem zażądać za niego dwieście koron. Powoli szedłem po schodach, krok po kroku. Dwieście koron, to jednak trochę dużo, pomyślałem, gdyż zwykle w tamtym czasie dostawałem około piętnastu koron za moje obrazy. Im wyżej wchodziłem, tym bardziej opuszczała mnie odwaga. Wręczyłem obraz starszej damie, a ona była nim oczarowana. Wtedy padło pytanie, którego się obawiałem. Zapytała mnie, jaka jest cena. Moja odwaga całkowicie zawiodła. "To, szanowna pani, wolałbym pozostawić pani", wymamrotałem. Nie mogłem się zmusić do powiedzenia niczego więcej. Z łagodnym uśmiechem zniknęła w sąsiednim pokoju, aby zjawić się kilka chwil później z zaklejoną kopertą.

Gdy wyszedłem na klatkę schodową, z ciekawości już obmacywałem moją cenną kopertę. Dlaczegóż, ach dlaczegóż, nie zażądałem moich dwustu koron? Ciekawość była zbyt silna i zanim dotarłem do drzwi wyjściowych z domu, pośpiesznie rozerwałem kopertę. Wprawiony w osłupienie, wciąż niedowierzający ujrzałem pięć banknotów stukoronowych!
Fragment wspomnień Heinricha Hoffmanna
#jfe #fuhrer

6

Fuhrer i dzieła sztuki

Pewnego razu Hitler odmówił kupienia Bismarcka autorstwa Lenbacha, ponieważ uznał, że cena trzydziestu tysięcy marek była za wysoka. Wkrótce potem obraz został wystawiony na aukcję u Langego w Berlinie. "Brać go!", zarządził Goring. Gdy młotek uderzył po raz trzeci, miał w kieszeni o siedemdziesiąt pięć tysięcy marek mniej.
Gdy Goring wręczył obraz Fuhrerowi, był on zdziwiony, że dostał w podarunku dzieło, którego sam nie chciał kupić, ale gdy usłyszał, za jaką sumę został nabyty, wpadł w prawdziwą wściekłość. Skutek tego zajścia był taki, że Hitler ustanowił "prawo pierwokupu przez Fuhrera". Zgodnie z tym postanowieniem żaden obraz o historycznej czy artystycznej wartości nie mógł zostać sprzedany bez uprzedniej zgody Fuhrera. Jeśli był on zainteresowany jakimś obrazem, wysyłał Possego, dyrektora naczelnego Gemaldengalerie w Dreźnie, aby ustalił jego cenę.
Gorin jednak nie czuł się związany najnowszym rozkazem. Amsterdamski marszand zaproponował Hitlerowi obraz Vermeera pt "Chrystus i jawnogrzesznica", a ten natychmiast dał znać, że jest nim zainteresowany.
Gdy Goring o tym usłyszał i poznał cenę, którą zaoferował Hitler….znacznie go przelicytował. Arcydzieło zostało sprzedane za pół miliona guldenów i stało się własnością nie Hitlera, lecz Goringa. Fuhrer ponownie był wściekły, ale pocieszał się myślą, że Goring sprezentuje mu obraz do galerii, którą planował stworzyć w Linzu. Jednak w tym przypadku czekało go rozczarowanie, ponieważ jego podopieczny nie miał tego w planach.
- Wspaniale - powiedział - obraz pozostanie w Niemczech, a to zapewni nam mój dekret o "prerogatywie Fuhrera"

Hitler wyraźnie rozgraniczał te obrazy, które kupował prywatnie, głównie od monachijskich lub berlińskich marszandów lub na aukcjach, od tych, które zostały skonfiskowane w trakcie kampanii "Dla ochrony żydowskiej własności artystycznej", przeprowadzanej przez Rosenberga. Tych ostatnich nie chciał przyjmować do swojej kolekcji.
Rosenberg, który miał swoją kwaterę w Paryżu, sądził, że sprawi Hitlerowi wielką przyjemność, ofiarując mu dwa najcenniejsze obrazy. Jednym z nich był słynny Astronom Vermeera van Delfta z galerii Rothschilda, a drugim Madame de Pompadour Bouchera z Luwru. Zawsze, gdy Fuhrer przyjeżdżał do Monachium, najpierw odwiedzał Fuhrerbau, aby sprawdzić obrazy, które ostatnio zakupił lub zaoferowali mu marszandzi. Przy jednej z takich wizyt majordomus wręczył mu dwa obrazy - prezenty od Rosenberga. Hitler, który w pełni zdawał sobie sprawę z ich bezcennej wartości, wcale nie był zadowolony. Z pogardliwym gestem zwrócił się do zawstydzonego majordomusa.
- Proszę powiedzieć Rosenbergowi, że nie mam w zwyczaju przyjmować takich prezentów. Odpowiednim miejscem na te obrazy jest galeria sztuki, a decyzja co do ich dalszego losu zapadnie, gdy wojna się skończy!

(na zdjęciu z żoną i córką Goringa, Eddą)
#fuhrer #jfe

6

Oficerowie amerykańscy odpoczywają na tarasie zajętej siedziby Hitlera w Berchtesgaden, maj 1945 roku #jfe #iiwojnaswiatowa #fuhrer

7

Lekko ranny Hitler pokazuje Mussoliniemu swój barak sztabowy po wybuchu bomby, 1944 rok (nieudany zamach Stauffenberga)
#jfe #fuhrer #iiwojnaswiatowa

7

FUHRER O BIUROKRACJI
"W Wehrmachcie biurokracja przybrała straszne rozmiary! Ministerstwo wojny ma zamiar dorównać innym Ministerstwom pod względem zarówno języka, jak i dbałości o szefów wydziału i kierujących zespołami. Pojęcie urzędu, moim zdaniem niegodne żołnierza, przyjęło się na całej linii. Już nikt nie mówi "podjąłem decyzję" tylko "urząd podjął decyzję", forma bezosobowa całkowicie zwyciężyła!
Opodatkowanie opiera się dzisiaj na samych założeniach. Kiedyś była dziesięcina. Teraz doszły do tego odpisy bez końca! Najprostszą metodą jest ograniczenie się do następujących czterech podatków;

-podatek od towarów konsumpcyjnych
-opłaty skarbowe, dla których każdy kupuje znaczki, jakich mu potrzeba - do tego nie potrzeba żadnego aparatu, a jednostka nie zauważy obciążenia. Tak było w dawnej Austrii - właściciel firmy nie mógł nic załatwić bez stempla, znaczki kupował na poczcie, a poczta potrącała przypadające na to przychody
-podatek majątkowy
-podatek dochodowy od firm. Weźmy na przykład stan z 1941 roku. Mówimy podatnikowi: zeszłego roku zapłacił Pan tyle i tyle podatków. Z tego roku odprowadzi Pan tyle samo. Jeżeli zarobi Pan mniej, proszę to zgłosić. Zarobi Pan więcej, podstawa opodatkowania odpowiednio wzrośnie.
Kiedy mówię coś takiego ministrowi finansów albo Reinhardowi, słyszę po niejakim namyśle: Mein Fuhrer ma Pan rację! Mija pół roku i wszystko jest po staremu. Posługując się tą metodą, można zredukować biurokrację do jednej trzeciej jej stanu, ale podwyższenie podatków przez podwyższenie stopy procentowej - to byłoby za proste, dlatego właśnie nasza administracja to odrzuca. Po co studia, jeśli tak też można? Co zrobią wtedy rozmaici prawnicy i absolwenci administracji? Bo do tego wystarczy całkiem skromny aparat, odpada cały trud z deklaracjami podatkowymi!"

Lammers mówi: Mein Fuhrer, od początku stosowałem postępowanie uproszczone, i działa - nasze wszystkie urzędy mają nadmiar ludzi. Jeżeli teraz zlecę prawnikowi-administratorowi uproszczenie niemieckiej administracji, ten najpierw stworzy urząd, w którym będzie chciał być sekretarzem stanu, żeby potem dorobić się ministerstwa!

Himmler: Wprowadziłem u siebie zasadę, że każdy referent musi podpisać dokument czytelnym podpisem - podczas gdy dotąd podpisywano koncepcję, a odbiorcy potwierdzano tylko zgodność odpisu. Skandaliczny jest ton, w jakim nasze urzędy rozmawiają dziś z obywatelami. Wezwanie czy formularz zeznania podatkowego to jest jedna obraza. Obecnie wycofałem formularze naszych wezwań i zarządziłem wprowadzenie na ich miejsce pism według mniej więcej takiego wzoru: Z polecenia prefekta policji, proszę Pana/Panią o….; w razie braku czasu proszę mnie o tym uprzedzić. Jeżeli wezwany później nie przyjdzie, zwracam uwagę Panu/Pani, że jest Pana/Pani obowiązkiem….;

Fuhrer: I to jest właśnie to, co nigdy nie pozwoliło mi przy ludziach podziękować jakiemukolwiek urzędnikowi - to wszystko trzeba zmienić!
Zastanawiałem się już, czy nie można zastąpić podatków płaconych przez rolników podatkami w naturze? Na wschodzie w ogóle inaczej się nie da. Są tam jednostki, niech oddają dziesięcinę, będzie im dużo łatwiej, niż płacić gotówką, która zawsze była dla nich rzadkością (…)
#jfe #fuhrer #trzeciarzesza

13

Hitler nie chciał budować bomby atomowej
Według Otto Skorzenego Niemcy nie zdołali wyprodukować w odpowiednim czasie bomby atomowej, ze względu na sprzeciw Fuhrera. Jak sam pisał w swoich wspomnieniach: "Hitler nie był zachwycony ewentualnością, że ziemia pod jego panowaniem mogłaby zamienić się w rozżarzoną gwiazdę".

Skorzeny przytacza rozmowę, jaką odbył na ten temat z Hitlerem;

"Wbił we mnie błyszczący, gorączkowy wzrok i odrzekł:
-Czy pan wie, Skorzeny, że gdyby użyć energii uwolnionej przez rozszczepienie atomu i wykorzystać radioaktywność do celów wojskowych, byłby to koniec tej planety?
-Efekty mogłyby być straszne…
-Byłyby na pewno! Załóżmy, że radioaktywność mogłaby być kontrolowana, a następnie użyta jako broń. Także wtedy skutki byłyby katastrofalne. Kiedy był u mnie doktor Todt, przeczytałem, iż jedna bomba, której radioaktywność byłaby w zasadzie kontrolowana, mogłaby uwolnić energię o sile porównywalnej do wielkich meteorytów, które spadły w Arizonie i na Syberii, nad jeziorem Bajkał. Oznacza to, że każdy rodzaj życia, nie tylko ludzi, ale także zwierzęcy czy roślinny, zostałby zniszczony w promieniu czterdziestu kilometrów. Byłaby to apokalipsa.
A poza tym, czy można utrzymać taki sekret? To niemożliwe! Nie! Żaden naród ani żadna grupa cywilizowanych ludzi nie może świadomie przyjąć takiej odpowiedzialności. Przecież po następujących po sobie atomowych uderzeniach i przeciwuderzeniach ludzkość sama by się unicestwiła. Być może ludy mieszkające nad górną Amazonką lub w dżungli Sumatry miałyby szansę przetrwania"
#jfe #fuhrer #iiwojnaswiatowa

5

Ustawieni w szeregu członkowie 12. Dywizji Pancernej Hitlerjugend przed Kancelarią Rzeszy w Berlinie, 20 kwietnia 1945 rok (Fuhrer obchodził wtedy swoje 56 urodziny). Młodzi żołnierze (najmłodszy z nich miał 12 lat) mogli po raz ostatni zobaczyć swojego wodza. 10 dni później Hitler popełnił samobójstwo.
#jfe #ss #fuhrer

6

SOCJALIZM W IDEOLOGII NSDAP
Pojednanie mieszczaństwa z proletariatem – drugi wielki wątek przewijający się w wystąpieniach Hitlera, zaraz po kwestii żydowskiej – miało być możliwe tylko poprzez syntezę nacjonalizmu i socjalizmu, do której dążyła NSDAP.
Jednakże propagowany przez Hitlera narodowy „socjalizm” nie miał nic wspólnego z uspołecznieniem środków produkcji, postulowanym przez ruch socjalistyczny. Synteza obu pojęć sprowadzała się do całkowitego zablokowania klasycznych dążeń socjalistycznych na rzecz wojowniczego nacjonalizmu, zakorzenionego w rasowo zdefiniowanym „charakterze ludowym” (Volkstum). Hitler posługiwał się coraz to nowymi sformułowaniami, z których jednak wynikało, że narodowy socjalizm to nic innego, jak etniczny nacjonalizm. „Nacjonalista i socjalista muszą się rozumieć. Jeżeli socjalizm oznacza umiłowanie ludu, to znaczy że socjalizm jest nacjonalizmem w najwyższym znaczeniu tego słowa. Nacjonalizm zaś jest najwyższą formą socjalizmu”

Zespolenie nacjonalizmu z socjalizmem wymagało jednak olbrzymiego wysiłku – co stanowiło trzeci z głównych wątków w owych przemówieniach. Naród niemiecki, wykładał Hitler, musi sobie uzmysłowić, że cała jego egzystencja zależy od trzech czynników. Musi on mianowicie dostrzec wartość rasy (albo, jak to często określał, „krwi”), uszanować znaczenie osobowości wodzowskich oraz zrozumieć konieczność walki. Te trzy pojęcia: „wartość rasy”, „wartość osobowości” i „idea walki” stanowiły według niego „filary” ruchu narodowosocjalistycznego, który jako jedyny powołany jest do tego, by przywrócić niemieckiemu narodowi potęgę i sławę. Owa triada narodowych cnót – w różnych odmianach – wciąż powracała w tych przemowach Hitlera, które wygłaszał do swoich zwolenników

Mimo załagodzenia w roku 1926 sporów ze „zespołem roboczym”, nadal istniały rozbieżności między Hitlerem a zwolennikami kursu „socjalistycznego”. Wprawdzie jego najważniejsi rzecznicy zostali rozproszeni, ale z uporem wracali do głównego nurtu swoich postulatów. Co więcej, od roku 1926 dysponowali oni intelektualno-publicystycznym ośrodkiem w postaci berlińskiego wydawnictwa Kampf, prowadzonego przez braci Strasserów

Przedstawiciele tak zwanej lewicy partyjnej wielokrotnie powoływali się na fakt, że Hitler posługiwał się retoryką „antykapitalistyczną”. Jemu wszakże nie chodziło o przebudowę niemieckiej gospodarki według koncepcji socjalistycznych. Polemiczne uderzenie w „międzynarodowy” „żydowski” „kapitał finansowy” było dla niego wstępem do tego, by żądać „wyzwolenia” Niemiec z oków traktatu wersalskiego i „usunięcia” Żydów z Niemiec. W przeciwieństwie do lewicowej frakcji swojej partii Hitler nie był zainteresowany skonkretyzowaniem punktów programu w kierunku „antykapitalistycznej” reformy gospodarczej

Podczas gdy na początku roku 1927 Gregor Strasser i Alfred Rosenberg publicznie spierali się o to , czy w narodowym socjalizmie ma przeważać składowa „socjalistyczna”, czy „narodowa” (Strasser dla podkreślenia tej pierwszej opcji chciał używać pojęcia Nationaler Sozialismus), Hitler usiłował ukrócić tę debatę jedną ze swoich znanych sztuczek retorycznych. Twierdził mianowicie, że w narodowym socjalizmie (Nationalsozialismus) oba pojęcia stapiają się w nierozłączną całość, która niesie nową treść: „socjalizm staje się nacjonalizmem, nacjonalizm staje się socjalizmem”

Po ogólnokrajowym zjeździe w roku 1927 NSDAP zaczęła coraz mniej reklamować się jako partia „robotnicza”, a skupiać się na pozyskiwaniu innych grup ludności, przede wszystkim drobnomieszczaństwa i mieszkańców wsi. Zwrot ten nie wypływał z pojedynczej „decyzji” przywódcy –złożyło się na niego wiele czynników. Był on po pierwsze logiczną konsekwencją tego, że frakcja „prosocjalistyczna” nie zdołała zmodyfikować programu NSDAP po swojej myśli. Odzwierciedlał on ponadto realne doświadczenia partii: na dłuższą metę nie sposób było ignorować tego, że jej hasłami interesuje się raczej warstwa średnia, a nie robotnicy.

Zmieniony rozkład propagandowych akcentów odpowiadał też lepiej zapatrywaniom Hitlera, który gwałtownie odsuwał od siebie wszelkie nazbyt „socjalistyczne” hasła, natomiast zabiegał już o poparcie dla swojej partii wśród mieszczan związanych z biznesem. Co więcej, na początku 1928 roku Gregor Strasser, główny rzecznik zbliżenia partii do klasy robotniczej, przestał kierować pionem propagandowym NSDAP, a został szefem jej pionu organizacyjnego
#jfe #trzeciarzesza #historia #fuhrer

13

KTO GŁOSOWAŁ NA HITLERA? (na podstawie wyników wyborów z roku 1930 i 1932)
Wybory do Reichstagu 1930
Zespół skupiony wokół Jürgena W. Faltera, badacza zagadnień wyborczych, na początku lat dziewięćdziesiątych sporządził najobszerniejszą jak dotąd analizę tego przesunięcia wyborczych preferencji.
Wybory 14 września zwielokrotniły poparcie dla NSDAP z 2,6 do 18,3 proc. – liczba jej mandatów poselskich wzrosła z 12 do 107. Tym samym NSDAP stała się drugą co do wielkości (po SPD) frakcją w Reichstagu. Mimo czerwcowego wyniku 14,4 proc. uzyskanego w Saksonii tak wielki sukces był zaskoczeniem zarówno dla stronników, jak i przeciwników partii nazistowskiej. NSDAP uruchomiła największą migrację wyborców w dziejach niemieckiego parlamentaryzmu i teraz również na szczeblu Rzeszy stała się siłą polityczną, której nie sposób było już ignorować.

Jak wynika z tych obliczeń, 24 proc. wyborców NSDAP stanowiły osoby wcześniej nieuczestniczące w wyborach, 22 proc. dawniejsi wyborcy DNVP, 18 proc. osoby wywodzące się z obozu liberalnego, a 14 proc. – z socjaldemokratycznego. Ujmując to inaczej: w porównaniu z rokiem 1928 DNVP straciła na rzecz NSDAP 31 proc. swoich wyborców, z grupy niebiorącej udziału w wyborach odpłynęło 14 proc., od liberałów 26 proc., a od socjaldemokratów 10 proc. Największe procesy migracyjne nastąpiły zatem, jak wykazała analiza, od partii konserwatywnych i liberalnych w stronę NSDAP

Badacze z zespołu Faltera wskazali ponadto wiele trendów, charakterystycznych w kolejnych latach także dla sukcesów NSDAP. Mężczyźni wybierali partię nazistowską znacząco częściej niż kobiety. Jeszcze wyraźniejsza linia podziału istniała między wyznaniami: prawdopodobieństwo, że protestant wybierze NSDAP, było w roku 1930 dwukrotnie większe niż oddanie takiego głosu przez katolika.

Jedną czwartą wyborców NSDAP stanowili robotnicy, 40 proc. przypadało na warstwę średnią (a obie te grupy społeczne miały w przybliżeniu jednakowy udział w całej populacji). Wyraźne preferencje na korzyść NSDAP istniały wśród „dawnego stanu średniego”, to znaczy osób prowadzących samodzielną działalność, rzemieślników i rolników, natomiast pracownicy umysłowi i urzędnicy państwowi wykazywali dla NSDAP sympatię nie większą niż średnio cała populacja

Wśród robotników na partię tę głosowali przede wszystkim czeladnicy, robotnicy rolni oraz robotnicy z małych firm i z sektora usługowego – mniej chętnie natomiast robotnicy z zakładów przemysłowych, którzy pozostali bazą partii lewicowych. Z omawianej analizy wynika, że NSDAP, mimo pewnych niuansów, była w Niemczech jedyną partią atrakcyjną dla wszystkich warstw społecznych i dla obu wyznań; mogła więc mienić się partią ogólnonarodową

Polityczna motywacja wyborców miała związek z trwającym od przełomu 1929/1930 kryzysem gospodarczym. Przy czym masowy napływ wyborców ku NSDAP należy traktować nie tyle jako bezpośredni skutek materialnego zubożenia, co raczej jako reakcję na brak zdecydowanych działań antykryzysowych ze strony rządu oraz na praktykę systemu prezydialnego: rząd, nie mając już oparcia w parlamencie, brnął w kryzys, nie próbując włączyć do swojej polityki szerokich warstw wyborczych

Jest rzeczą istotną, że masy popierające NSDAP rekrutowały się głównie z tych kręgów społeczeństwa, które już w latach dwudziestych, wskutek erozji środowisk liberalnych i konserwatywnych, zerwały więź z określonymi partiami i zaczęły szukać dla siebie nowej orientacji politycznej. Antydemokratyczne nastawienie konserwatywnej DNVP oraz sceptyczna wobec demokracji postawa narodowo-liberalnej DVP ułatwiły im zmianę preferencji z umiarkowanie prawicowych na ultraprawicowe. Pomostem, który w trakcie tej radykalizacji wiódł ku obozowi skrajnej prawicy były pewne zasadnicze elementy wspólne dla całej prawicy: antysocjalizm (w rozumieniu marksistowskim, typu uspołecznienie środków produkcji itp), nacjonalizm, militaryzm i antysemityzm.

Co więcej, NSDAP w odróżnieniu od innych ugrupowań ultraprawicowych przedstawiła napływającym ku niej masom szeroką ofertę na terenie całej Rzeszy – szeroką ideologicznie i organizacyjnie. NSDAP nie była jedynie partią, bo dysponowała własnymi bojówkami paramilitarnymi (SA i SS), a liczne tworzone przy niej organizacje dawały ludziom alternatywę wobec innych organizacji i zrzeszeń reprezentujących wycinkowe interesy, tracących na znaczeniu w okresie kryzysu
Wybory do Reichstagu 1932 rok

W wyborach do Reichstagu 31 lipca narodowi socjaliści zdobyli 37,4 proc. głosów, co dało im 230 mandatów poselskich. Stali się najsilniejszą partią w Reichstagu. Jednocześnie DNVP i drobniejsze partie prawicowe zostały zdziesiątkowane na tyle mocno, że nie sposób było utworzyć prawicowej większości: DNVP osiągnęła wynik 6,2 proc. (zamiast 7 proc. w roku 1930), zaś „pozostałe” tylko 13,8 proc. głosów.

Dramatyczne spadki procentowe nastąpiły wśród partii liberalnych: DVP otrzymała tylko 1,2 proc., DStP zaledwie 1 proc. (w 1930 roku miały odpowiednio 4,7 i 3,8 proc.). Katolickie partie Centrum i BVP sumarycznie polepszyły swój wynik z 14,8 do 16,2 proc. Natomiast w obozie lewicowym doszło do roszady: socjaldemokracja zamiast poprzednich 24,5 dostała tylko 21,6 proc., zaś wynik komunistów zwiększył się z 13,1 do 14,5 proc.

Jak wykazuje analiza, której dokonał wspomniany zespół skupiony wokół Jürgena W. Faltera, tym razem wśród zwolenników NSDAP 12 proc. stanowiły osoby, które uprzednio nie wzięły udziału w wyborach, 6 proc. poprzednio głosowało na DNVP, 8 proc. na którąś z liberalnych partii DStP i DVP, 10 proc. na SPD i wreszcie niemało, bo 18 proc., na „pozostałe” partie, które straciły na rzecz NSDAP niemal połowę swoich wyborców. W trakcie migracji wyborców konserwatywnych i liberalnych ku skrajnej prawicy rozliczne partie z marginesu odegrały rolę „pośredniego żywiciela”.

Podobnie jak w roku 1930, odnosząc swój pierwszy sukces, NSDAP miała teraz wśród swoich wyborców ponadprzeciętny odsetek mężczyzn i protestantów; stosunkowo wielu z nich reprezentowało „dawną klasę średnią” (rzemieślnicy, handlarze detaliczni i chłopi), mieszkali zaś raczej na wsi niż w miastach. Ogólnie biorąc, NSDAP ponownie zdołała na dużą skalę przyciągnąć wyborców ze wszystkich warstw i kręgów ludności
#jfe #polityka #fuhrer #ciekawostkihistoryczne

7

H&M - scementowanie przyjaźni Hitlera i Mussoliniego

W czasie nadchodzącego anszlusu Austrii istniała jedna wielka niewiadoma: Włochy. W 1934 roku, gdy odbył się nieudany pucz z 25 lipca, Włochy, będące wtedy tradycyjnym sojusznikiem Austrii, skoncentrowały swoje wojska na granicy, udzielając jej pomocy. Hitler odetchnął z ulgą, gdy 11 marca 1938 roku o godzinie 22:25 otrzymał wiadomość od księcia Filipa Heskiego, swego ambasadora w Rzymie, że Mussolini przyjął całą sprawę w przyjacielski sposób.
Zapis rozmowy doskonale oddaje zdenerwowanie, jakie ogarnęło w tamtym dniu Fuhrera
Filip Heski: Wracam właśnie z Pallazo Venezia. Duce przyjął całą sprawę w niezmiernie przyjacielski sposób. Przesyła Panu serdeczne pozdrowienia.
Hitler: Niech pan w takim razie powie Mussoliniemu, że nigdy mu tego nie zapomnę.
Filip Heski: Tak jest
Hitler: Nigdy, nigdy, nigdy. Niech będzie, co chce. Jestem z nim teraz gotów wejść w całkiem inne układy.
Filip Heski: Tak jest. Ja także mu to powiedziałem.
Hitler: Teraz, gdy problem austriacki został już usunięty z drogi, jestem gotów być z nim na dobre i złe. Teraz jest mi już wszystko jedno.
Filip Heski: Tak jest, mein Fuhrer.
Hitler: Niech pan uważnie posłucha - teraz zawrę też każdy układ. Nie czuję już groźby tej strasznej sytuacji, do jakiej by doszło ze względów militarnych, gdybyśmy uwikłali się w konflikt. Może mu pan to powiedzieć. Proszę mu bardzo serdecznie podziękować. Nigdy, nigdy, nigdy mu tego nie zapomnę. Nigdy mu tego nie zapomnę.
Filip Heski: Tak jest, mein Fuhrer.
Hitler: Nigdy mu tego nie zapomnę. Niech będzie, co chce. Jeśli kiedykolwiek znajdzie się w jakimś kłopocie czy niebezpieczeństwie, może liczyć na moją pomoc. Choćby cały świat zwrócił się przeciwko niemu.
Filip Heski: Tak jest, mein Fuhrer.
#jfe #iiwojnaswiatowa #fuhrer

5

Fuhrer wraz z fankami na corocznym zjeździe Bund Deutscher Mädel
#trzeciarzesza #jfe #historia #fuhrer

13

Nieudany zamach na Hitlera, tajemniczy nieznajomy i przepowiednie Nostradamusa

8 listopada 1939 roku Hitler wygłosił w Monachium przemówienie, w rocznicę nieudanego nazistowskiego puczu. O 18 do piwiarni "Burgerbrau" przybyli Himmler, Bouhler, Frank, Ribbentrop oraz inni dygnitarze. Hitler przez godzinę ciskał gromy na Anglię, zapowiedział, że w razie potrzeby Niemcy przygotowane są nawet do pięcioletniej wojny, wreszcie niespodziewanie zakończył - musiał powrócić szybko do Berlina, ponieważ jego dowódcy zażądali pilnie spotkania nazajutrz rano, aby omówić z nim kwestię planu "Gelb", odkładanej kilkakrotnie kampanii na Zachodzie.
Goebbels pojechał wraz z nim specjalną salonką. Podczas postoju w Norymberdze zobaczył, jak Fuhrerowi doręczają depeszę; w chwilę po opuszczeniu przez nich piwiarni na skutek potężnej eksplozji zginęło osiem osób a rannych zostało ponad sześćdziesiąt. Goebbelsa zafascynował fakt cudownego ujścia z życiem Hitlera. Gdyby wyszli z sali nieco później, zginęliby niewątpliwie obaj. Tak, to działanie opieki Boskiej, skonstatował; "On nie może zginąć, dopóki nie wypełni swojej misji".

Minister Propagandy nie mógł uwierzyć, gdy Hitler pokazał mu otrzymany kilka dni wcześniej list. Autor, pewien astrolog z Schwarzwaldu, ułożył Fuhrerowi horoskop, po czym przesłał mu go wraz z ostrzeżeniem, że między 7 a 10 listopada znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. "No i co ja mam o tym sądzić?" - spytał go Hitler. Schował list do kieszeni, obiecując, że w najbliższym czasie poświęci mu więcej uwagi.

Goebbels polecił sprowadzić wspomnianego astrologa. Nazywał się Karl-Ernst Krafft i był wysokim, szczupłym mężczyzną o długich i cienkich rękach oraz głęboko osadzonych oczach. Minister zażądał od niego bliższych wyjaśnień dotyczących listu, choć w rozmowie przyjął pozę sceptyka. 11 listopada, w czasie poufnej narady w ministerstwie, polecił sprawdzić wszystkie publikacje astrologiczne, czy aby nie zawierają one podobnych przepowiedni. Podczas rozmowy Kraft wyjaśnił, że wszystko zależy od interpretacji delfickich przepowiedni (spisanych osobliwym językiem starofrancuskim) Nostradamusa. Poddał usłużnie takiej interpretacji jeden z fragmentów owych proroctw:
"Ponieważ zawieszenie oręża okazało się szalbierstwem, wielki Fuhrer Hermannslandu (le grand duc d'Armenie) przyłączy do Wielkiej Rzeszy Brabancję, Gandawę, Brugię i Boulogne, po czym niespodziewanie zajmie Wiedeń i Nadrenię"

Goebbels natychmiast polecił wpisać Kraffta na listę płac w swoim resorcie. Korzystając z pomocy astrologa, oraz posługując się odrobiną wyobraźni, wykoncypował, że można wprząc starodawne przepowiednie Nostradamusa w rydwan swojego ministerstwa. Nakazał, aby sporządzono nowy przekład przepowiedni, przeznaczony do użytku propagandowego we Francji, oraz by wydrukowano miliony ulotek, zawierających specjalnie wybrane fragmenty proroctw Nostradamusa zapowiadających upadek Francji, po niej zaś Wielkiej Brytanii. W grudniu natomiast zażądał wglądu do kalendarzy astrologicznych na rok 1940 - po czym nazajutrz zakazał ich rozpowszechniania.
#fuhrer #jfe #ciekawostkihistoryczne

7

Fuhrer i architektura

Na naradach budowlanych ujawniała się zdolność Hitlera do szybkiego orientowania się w projekcie, kojarzenia rysunku technicznego i perspektywicznego w całość plastyczną. Mimo wszelkich obowiązków rządowych i omawiania niejednokrotnie dziesięciu do piętnastu projektów wielkich budowli w najróżniejszych miastach, Hitler, widząc ponownie projekt, często po upływie miesięcy, błyskawicznie orientował się w rysunkach, potrafił sobie przypomnieć jakich domagał się zmian, sprawiając zawód tym, którzy liczyli na to, że dawno zapomniał o swoich uwagach czy żądaniach.

W czasie narad był przeważnie małomówny. Życzenia zmian przedstawiał spokojnie i życzliwie. Przekonany o poczuciu odpowiedzialności architekta za swą budowę, troszczył się, by ten miał decydujące słowo, a nie towarzyszący mu gauleiter lub reichsleiter. Hitler nie chciał bowiem, by do dyskusji prowadzonych z architektami włączały się niefachowe wyższe instancje. Kiedy przeciwstawiano jego pomysłowi inną ideę, wcale nie upierał się przy swoim: "Tak, ma pan racje, tak jest lepiej", mówił.

W nieprzyjemnej sytuacji znalazł się niemiecki komitet olimpijski, kiedy Fuhrer polecił kompetentnemu sekretarzowi stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, Pfundtnerowi, by pokazał mu pierwsze plany budowy nowego stadionu. Architekt Otto March zaprojektował betonową budowlę z oszklonymi ścianami działowymi, podobną do stadionu wiedeńskiego. Po obejrzeniu rysunków Hitler, zły i zdenerwowany, wrócił do swego mieszkania, dokąd wezwał z planami Speera i kazał wprost zakomunikować sekretarzowi stanu, że należy odmówić organizowania Igrzysk Olimpijskich. Bez jego obecności nie mogą się odbyć, ponieważ otworzyć je musi głowa państwa, a on do takiego "nowoczesnego i oszklonego pudła" nigdy nie wejdzie.

W ciągu nocy Speer narysował szkic, przewidujący obłożenie szkieletu konstrukcyjnego naturalnym kamieniem oraz zrobienie potężnych gzymsów, wskutek czego trzeba było zaniechać oszklenia, co zadowoliło Fuhrera. Zatroszczył się o sfinansowanie dodatkowych prac, profesor March zaaprobował zmianę, a same Igrzyska nie były już zagrożone. Nie wiadomo tylko, czy sam Fuhrer poważnie brał pod uwagę taką ewentualność, czy może jak zwykle w takich sytuacjach lubił okazywać przekorną postawę w celu przeforsowania swej woli

Latek 1935 roku Hitler postanowił wybudować obok swojej skromnej górskiej chaty reprezentacyjny "dwór górski" - Berghof, na co wyłożył środki z własnej kieszeni. Fuhrer nie tylko sam naszkicował plany, ale poprosił nawet Speera, by ten przyniósł mu rysownicę, przykładnicę i resztę przyborów, po czym dosłownie sam sporządził rzuty, rysunki perspektywiczne i przekroje swojej budowli, odrzucając przy tym wszelką pomoc. Z taką troskliwością, jak w przypadku swojego domu na Obersalzbergu, Hitler wykonał jeszcze tylko dwa inne projekty: nową flagę wojenną Rzeszy i swój własny proporzec głowy państwa.

Co prawda za prawa autorskie do "Mein Kampf" uzyskał 9 milionów marek, nie starczyło to jednak na pokrycie całego przedsięwzięcia i wszystkie kosztorysy zostały poważnie przekroczone. Fuhrer wydawał się tym faktem nieco zakłopotany

"Wpływy za moją książkę wydałem w całości, chociaż postarałem się o zaliczkę od Amanna, wynoszącą kilkaset tysięcy. Pomimo to pieniędzy nie starcza, jak mówił dzisiaj Bormann. Wydawnictwo zaproponowało mi pieniądze, jeśli pozwolę na opublikowanie mojej drugiej książki z 1928 roku. Ale jestem bardzo zadowolony, że książka ta nie została opublikowana. Jakich trudności politycznych by mi to teraz przysporzyło. Co prawda za jednym pociągnięciem wyszedłbym z tarapatów. Tylko jako zaliczkę Amann obiecał mi milion, potem przyniosłoby to miliony. Może zdecyduję się później, kiedy dokonam dalszych zmian w tej książce. Teraz to niemożliwe"
Siedział niczym dobrowolny więzień ze wzrokiem skierowanym na Untersberg, z którego, jak mówi legenda, wyjdzie pewnego dnia pogrążony jeszcze we śnie cesarz Karol, by stworzyć Rzeszę minionej świetności. Hitler dopatrywał się w tym naturalnie związku z własną osobą. Kiedyś zwrócił się do Speera:

"Widzi pan tam po drugiej stronie Untersberg. Nie jest przypadkiem, że mam swoją siedzibę naprzeciw tej góry"
#jfe #fuhrer #ciekawostkihistoryczne

13

Sport w Narodowym Socjalizmie

Kwestia opieki zdrowotnej była jedną z najpilniejszych spraw, jakie zajmowały umysły przedstawicieli władz Trzeciej Rzeszy. Dzięki zwiększeniu liczby miejsc na uniwersytetach, oraz skróceniu studiów medycznych, w ciągu pierwszej dekady panowania narodowych socjalistów przybyło 19 tysięcy nowych lekarzy w porównaniu do ostatniej dekady rządów weimarskich. Troska o zapewnienie sobie rezerw kadry medycznej skłoniła też rząd do rezygnacji z ustalonego limitu studiujących kobiet, ten na początku wynosił 10%, ale już w 44' co ósmy lekarz był kobietą (w czasach weimarskich co dwudziesty), natomiast mężczyznom studiującym medycynę udzielano długoterminowych odroczeń służby wojskowej. Rozbudowie uległa też kadra pielęgniarska; pomiędzy rokiem 1932 a 1939 liczba pielęgniarek została powiększona z 18 do 20 na 10 tysięcy mieszkańców.

Przełożyło się to na powszechną poprawę sytuacji zdrowotnej Niemców. Dzięki testom zdrowotnym, które obowiązywały wszystkich nowożeńców oraz młode pary ubiegające się o pożyczki rodzinne, wykrywano choroby we wczesnych i łatwiej uleczalnych stadiach. To samo tyczyło się obowiązkowych badań dla wszystkich dzieci z danego regionu, np dotyczących krzywicy. Występowały również masowe badania rentgenowskie (na Pomorzu, gdzie liczba ludności nie przekraczała 2 milionów ludzi, wyspecjalizowana jednostka medyczna SS zgromadziła w ciągu 1938 roku dokumentację rentgenowską 800 tysięcy mieszkańców).

Na zdrowie narodu korzystnie wpływała też aktywność fizyczna, która cieszyła się w Trzeciej Rzeszy ogromnym zainteresowaniem. W kulminacyjnym momencie wojny, gdy na froncie wojennym przebywało wielu żołnierzy, ponad 5 milionów osób w Niemczech posiadało dyplomy sportowe Kraft durch Freude. Było to niewątpliwie zasługą rządowego programu zaopatrzeń zakładów przemysłowych w sprzęt i urządzenia sportowe, a także obowiązkowych przerw na gimnastykę w ciągu dnia pracy. Dość napisać, że dyrekcja kolei uzależniała podpisanie stałej umowy z pracownikiem od posiadania przez niego państwowej odznaki sportowej.

W programie szkolnym sport osiągnął nie spotykaną dotąd wagę. W tygodniowym planie zajęć lekcje wychowania fizycznego zostały zwiększone z 2 do 3 godzin w roku 36' a następnie - kosztem nauki religii - do 5 w roku 38'. Zwiększeniu uległ zarówno zakres przedmiotowy, jak i prestiż wychowania fizycznego. Do programu zostały włączone piłka nożna, biegi przełajowe i boks, który w szkołach średnich został uznany za obowiązkowy.
Wychowanie fizyczne zostało również włączone do egzaminów wstępnych w gimnazjach i egzaminów końcowych. Powtarzające się niedostateczne stopnie w WF-u mogły być nawet powodem usunięcia ze szkoły i uniemożliwienia dalszej nauki. Nauczyciele gimnastyki awansowali z marginesów grona pedagogicznego do samego centrum. To właśnie do nich należała ocena rozwoju charakterologicznego dziecka w raporcie przekazywanym rodzicom.
#ciekawostkihistoryczne #jfe #fuhrer

8

Fuhrer i Ewa Braun podczas wesela siostry Ewy (Gretli Braun). Czerwiec 1944 rok.
#fuhrer #jfe #ciekawostkihistoryczne

7