Kwatera główna Hitlera, położona we wschodniej części Prus Wschodnich, była na początku 1944 roku jednym, wielkim placem budowy. Przybyliśmy na miejsce o północy. Potężne reflektory pod świerkami oświetlały setki ludzi przy pracy. Budowano olbrzymie betonowe schrony. Pod osłoną gęstego, świerkowego lasu, wyrastał prawdziwy, podziemny babilon.
Fuhrer zajmował skromny, drewniany domek. Weszliśmy do kwadratowego przedsionka. Po prawej znajdowała się szatnia.Po lewej, w głębi szerokie drzwi oddzielały nas od gabinetu Hitlera. Czekaliśmy chwilę. Himmler przypomniał sobie kilka słów po francusku, jakie miał w repertuarze. Otworzyły się drzwi.
Nie miałem czasu nic zobaczyć, o niczym pomyśleć. Fuhrer podszedł do mnie, wziął moją prawą dłoń w swoje ręce i serdecznie uścisnął. Magnzeja rozświetlała pomieszczenie. Kamery filmowe uwieczniały spotkanie. A ja widziałem tylko oczy Hitlera, czułem tylko, że jego dłonie ściskają moją prawicę, słyszałem tylko głos, nieco chrapliwy, który witał mnie i powtarzał: "Bardzo się o pana niepokoiłem…."
Usiedliśmy w drewnianych fotelach, przed potężnym kominkiem. Ze zdumieniem przyglądałem się Fuhrerowi. Jego źrenice nadal miały w sobie ten dziwny ogień, bezpośredni i urzekający. Ale cztery lata wojny dodały mu niezwykłego dostojeństwa. Włosy posiwiały. Plecy lekko się przygarbiły od ciągłego pochylania się nad mapami i od dźwigania ciężarów całego świata. Całym sobą wyrażał skupienie i troskę.
Fuhrer udekorował mnie Krzyżem Rycerskim ze wstęgą. Walczyłem jak ołnierz. Fuhrer to docenił. Byłem dumny. Jednak tej niezwykłej nocy największą dumą napawał mnie fakt, że moi żołnierze zasłużyli na szacunek w oczach Hitlera. Powiedział mi, że wszyscy moi oficerowie z kotła zostali awansowani o jeden stopień i, że przyznał moim towarzyszom sto pięćdziesiąt Krzyży Żelaznych.
Wyruszyliśmy na front antybolszewicki, by po wszystkich nieszczęściach imię naszej ojczyzny, powalonej na ziemię w maju 1940 roku, znów rozbrzmiało sławą i chwałą. Jako żołnierze Europy chcieliśmy, aby w Europie, która tworzyła się w takich bólach, nasz kraj zajmował miejsce równie świetne, jak kiedyś. Ruszyliśmy na spotkanie z cierpieniem po to, by z naszego poświęcenia odrodziły się na nowo potęga i prawo do życia.
Fragment pochodzi z książki "Front Wschodni"
#jfe #fuhrer #iiwojnaswiatowa
Fuhrer zajmował skromny, drewniany domek. Weszliśmy do kwadratowego przedsionka. Po prawej znajdowała się szatnia.Po lewej, w głębi szerokie drzwi oddzielały nas od gabinetu Hitlera. Czekaliśmy chwilę. Himmler przypomniał sobie kilka słów po francusku, jakie miał w repertuarze. Otworzyły się drzwi.
Nie miałem czasu nic zobaczyć, o niczym pomyśleć. Fuhrer podszedł do mnie, wziął moją prawą dłoń w swoje ręce i serdecznie uścisnął. Magnzeja rozświetlała pomieszczenie. Kamery filmowe uwieczniały spotkanie. A ja widziałem tylko oczy Hitlera, czułem tylko, że jego dłonie ściskają moją prawicę, słyszałem tylko głos, nieco chrapliwy, który witał mnie i powtarzał: "Bardzo się o pana niepokoiłem…."
Usiedliśmy w drewnianych fotelach, przed potężnym kominkiem. Ze zdumieniem przyglądałem się Fuhrerowi. Jego źrenice nadal miały w sobie ten dziwny ogień, bezpośredni i urzekający. Ale cztery lata wojny dodały mu niezwykłego dostojeństwa. Włosy posiwiały. Plecy lekko się przygarbiły od ciągłego pochylania się nad mapami i od dźwigania ciężarów całego świata. Całym sobą wyrażał skupienie i troskę.
Fuhrer udekorował mnie Krzyżem Rycerskim ze wstęgą. Walczyłem jak ołnierz. Fuhrer to docenił. Byłem dumny. Jednak tej niezwykłej nocy największą dumą napawał mnie fakt, że moi żołnierze zasłużyli na szacunek w oczach Hitlera. Powiedział mi, że wszyscy moi oficerowie z kotła zostali awansowani o jeden stopień i, że przyznał moim towarzyszom sto pięćdziesiąt Krzyży Żelaznych.
Wyruszyliśmy na front antybolszewicki, by po wszystkich nieszczęściach imię naszej ojczyzny, powalonej na ziemię w maju 1940 roku, znów rozbrzmiało sławą i chwałą. Jako żołnierze Europy chcieliśmy, aby w Europie, która tworzyła się w takich bólach, nasz kraj zajmował miejsce równie świetne, jak kiedyś. Ruszyliśmy na spotkanie z cierpieniem po to, by z naszego poświęcenia odrodziły się na nowo potęga i prawo do życia.
Fragment pochodzi z książki "Front Wschodni"
#jfe #fuhrer #iiwojnaswiatowa