Fragment testamentu Adolfa Hitlera, ktœry został przez niego spisany 29 kwietnia 1945 roku
Trzy dni przed rozpoczęciem wojny z Polską poprosiłem ponownie ambasadora brytyjskiego, aby rozwiązać problem Polsko-Niemiecki podobnie jak to było z okręgiem Saary, czyli pod międzynarodową kontrolą. Tej oferty nie można było nie przyjąć. Została odrzucona tylko dlatego, że koła partyjne w Anglii chciały wojny, częściowo pod naciskiem i propagandą międzynarodowego żydostwa. Powziąłem też mały plan, jeżeli narody Europy omamione zostaną przez tych międzynarodowych konspiratorów w bankowości i finansach, wtedy ta rasa, żydostwo, które jest rzeczywistym sprawcą tej morderczej walki, będzie wzięta do odpowiedzialności. Nie zostawiam wątpliwości, że teraz nie tylko zginą z głodu miliony Aryjskich dzieci, nie tylko miliony dorosłych mężczyzn będzie cierpieć śmierć, i nie tylko setki tysięcy kobiet i dzieci będzie spalonymi i zbombardowanymi w ich miastach, bez żadnej przyczyny ani winy. Po sześciu latach wojny, która jak na złość zamieni się kiedyś w walkę narodu który chciał spełnić swój cel, nie mogę porzucić tego miasta, będącego stolicą Rzeszy. Jako że nasze siły coraz słabiej bronią miasto przed najeźccami, a nasz opór jest osłabiany przez ludzi, którzy łudzą się i nie mają żadnej inicjatywy, powinienem podzielić mój los z tymi, którzy polegli w tym mieście, którzy także zmuszeni byli wybierać.

Nigdy nie podejrzewałem, że mogłem wziąć na siebie taką odpowiedzialność, przez te wszystkie lata walki, wszystkie dni mojego małżeństwa, teraz zdecydowałem, zanim zakończę moją doczesną karierę, by zabrać moją żonę, która po wielu latach wspaniałej przyjaźni, wkroczyła z własnej woli do całkowicie oblężonego miasta by dzielić los ze mną. Jej wolą jest umrzeć ze mną jako moja małżonka. Zrekompensuje to czas, którego dla siebie nie mieliśmy, a który spędziłem na służbie memu narodowi. To, co do niedawna posiadałem, należało do Partii. Czy powinna być zniszczona czy państwo ma być zniszczone, żadna moja decyzja nie jest tu już potrzebna. Moje obrazy, które kupowałem na przestrzeni lat, nigdy nie były zbierane dla celów prywatnych, ale by powiększyć galerię w moim rodzinnym mieście Linz nad Dunajem.
https://i2-prod.mirror.co.uk/incoming/article9941025.ece/ALTERNATES/s615/PAY-BNPS_EvaBraunsPhotoAlbum_05.jpg
#fuhrer #jfe #iiwojnaswiatowa

12

Wacław Krzeptowski w asyście Karoliny Gąsienica-Rój, Stefana Krzeptowskiego, Marii Siuty-Szwab i Józefa Cukiera złożyli nowo przybyłemu na Wawel gubernatorowi generalnemu Hansowi Frankowi wyrazy uznania oraz wręczyli mu złotą ciupagę. Spotkanie odbyło sie 20 kwietnia 1940 roku, w ramach urodzin Adolfa Hitlera. Tak sobie żyli z okupantem Górale
#jfe #polska #iiwojnaswiatowa

6

Inwazja na Polskę (1939)youtube.com

Animacja po angielsku ale z napisami PL do szybkiego przypomnienia podstawowej wiedzy o agresji niemieckiej na Polskę w 39 r.
#wojna #iiwojnaswiatowa #niemcy #reparacje
https://youtu.be/x0APrdY0G3k

10

Polecam zapoznać się z filmem „dokumentalnym” pt „Krajobraz po Hitlerze”. Pod płaszczykiem przybliżenia powojennego krajobrazu Europy sączy się tu antypolski jad. Zwłaszcza od fragmentu 30;00, gdy mowa jest o komunistycznej prowokacji, czyli pogromie kieleckim.
Przez cały film praktycznie nie wspomina się o Polakach, jako o ofiarach niemieckiej okupacji, co najwyżej pokazują zniszczona Warszawę, a chwilę potem zniszczony Budapeszt i resztę miast, tak, aby widz odniósł wrażenie, że była tam jakaś wojna wymierzona w Żydów, no i między innymi bombardowano przez to różnorakie przybytki.

Całość jest zmontowana w taki sposób, aby Polska wyszła na gniazdo antysemitów. Z jednej strony urywki biednych Francuzów czy Holendrów, którzy na piechotę wracają z niemieckich fabryk, potem dzielni amerykanie i ONZ załatwiające wszystkim biedakom transport lotniczy do swoich ojczyzn, no i nagle bum, mamy Polaków, o, zobaczcie, ledwo wojna się zakończyła, ledwo wyzwolono obozy śmierci, a oni już zaczynają z antyżydowskimi pogromami.

Takich programów na Discovery Historia jest mnóstwo, oczywiście nie muszę chyba nikomu wyjaśniać, że są w całości montowane przez nowojorskie żydostwo, przy znacznym wsparciu amerykanskich kundelkow. Jest to jeden z elementów strategii pt „opluwać Polaków, ile się da, aż w końcu się ugną i zaczną nam płacić”.
https://www.youtube.com/watch?v=175WhB0-QvE
#jfe #zydostwo #iiwojnaswiatowa

11

Prof. Musiał o przekrętach na pożydowskim majątku: Ten proceder był na masową skalę. Powstawały trudniące się tym mafiewpolityce.pl

„Powstawały też mafie na tej płaszczyźnie, gdzie ubecja wiedziała, jakie majątki są bezspadkowe i szukano podobnego nazwiska wśród tych, którzy przeżyli Holokaust, wypisywano, że to jest rodzina, przejmowano ten majątek i szybko sprzedawano. Chodziło o to, żeby szybko sprzedać i oczywiście byli kupcy, którzy chętnie to kupili za korzystną cenę. To było normalne. Ten proceder był na skalę masową. Ci ludzie przeważnie kupowali to w dobrej wierze i to są akty notarialne i to teraz odwrócić i stwierdzić, gdzie było oszustwo jest po prostu niemożliwe” – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, historyk https://wpolityce.pl/polityka/557930-musial-o-przekretach-na-pozydowskim-majatku-byly-masowe
#iiwojnaswiatowa #zydzi #holokaust #prl

8

Żyd Żydowi Żydem. W roli głównej dr Rudolf Kastner.
(Rozsyłajcie ten wpis gdzie się da, niech ludzie wiedzą, jaką rolę odegrali Żydzi w swojej własnej zagładzie)
Fragment londyńskiego Daily Herald z lutego 1961 roku:
"Jestem Żydem - rozpoczyna swe wspomnienia pan Rudolf Verba - i mimo to, a właściwie tylko i wyłącznie dlatego, oskarżam pewnych przywódców żydowskich o jedną z najbardziej potwornych zbrodni wojennych. Ta mała grupa quislingów wiedziała przez cały czas, co dzieje się z ich braćmi w hitlerowskich komorach gazowych, ale kupowali swoje własne życie za cenę milczenia. Między nimi był dr Rudolf Kastner, przywódca Judenratu Budapesztu, który zabierał głos w imieniu wszystkich Żydów węgierskich. w czasie, kiedy byłem więźniem numer 44070 w Oświęcimiu - ten numer pozostaje na mojej ręce do dziś - dokonałem dokładnych statystyk eksterminacji. Zebrałem te dane statystyczne i zabrałem ze sobą podczas ucieczki z Oświęcimia w 1944 roku.

Dane te byłem w stanie dostarczyć do przywódców syjonistów węgierskich. Na trzy tygodnie przed tym, jak Eichmann wysłał pierwsze transporty do gazu… Kastner poszedł do Eichmanna i powiedział… »Wiem o waszych planach, oszczędź tych, których wybiorę, a zachowam milczenie«… Eichmann nie tylko zgodził się, ale przebrał go w mundur SS-mana i zawiózł do Belsen w celu odszukania niektórych przyjaciół. Kastner zapłacił Eichmannowi wiele tysięcy dolarów. Z tą małą fortuną Eichmann był zdolny kupić sobie wolność po upadku Niemiec i urządzić się w Argentynie."
Zaledwie 150 SS-manów oraz 5000 węgierskiej Żandarmerii było w stanie wywieźć do Oświęcimia 800 tysięcy węgierskich Zydów…Jak??? Ano, zaczęli od rodzinnego miasta pana dra Kastnera, będącego domem dla przeszło 20 tysięcy Żydów. Żydzi ci dowiedzieli się, że zostaną przesiedleni z getta do strefy pod niemiecką okupacją, do miejscowości Kenyermeze (węg. Chlebowe Pole). Tam wszyscy dostaną pracę w fabrykach i na roli. Mogą jechać z całymi rodzinami, wszyscy razem.

Całe miasto żyje w podnieceniu, domysły, plotki, fantastyczne i urojone rozwiązania. Najważniejsze, że Hitler potrzebuje Żydów; źle mu idzie wojna i doszedł w końcu do przekonania, że Żydzi pracując są mu bardziej potrzebni. Miasto wypełnione do reszty wszystkim, plotkami, gorączką pakowania, trochę niepokojem… ale nie… żadnym strachem. Pierwszy transport odszedł, po parunastu dniach napłynęły listy i widokówki. Kenyermeze - to cudowne miejsce, mieszkania świetne, praca świetna… W ogóle - świetnie! Pozdrowienia dla wszystkich! Czekamy!!… Czy ktoś - nawet największy sceptyk - mógł przypuszczać, że to jedno wielkie oszustwo??? Że Kenyermeze - to Oświęcim, że ich sąsiedzi, bliscy, krewni to pył… marny pył… Że listy - z grobów…

W Budapeszcie szefowie obdarzają pana dra Kastnera przywilejami bycia… zwykłym człowiekiem. Mieszka w nieoznakowanym domu, nie musi nosić żółtej opaski, może jeździć autem gdzie chce, po całym Budapeszcie. Do czasu. Widocznie Węgrów musiała krew zalać na widok Żyda z takimi przywilejami, bo zamykają go za łamanie przepisów dotyczących wszystkich zwykłych ludzi, w tym zwykłych Żydów. I oto dzieje się rzecz niesłychana. Jakby ręce samego pułkownika SS Eichmanna były w Budapeszczie za krótkie, uwolnienie następuje na osobistą interwencję Herr Vezenmayera - osobistego przedstawiciela Hitlera na Węgry.

Kastner dokładnie rozpoznaje co znaczy ów gest dobrej woli. W raporcie do Kongresu Syjonistycznego w Bazylei pisze: "Wbrew naszej wrodzonej skromności, musimy sobie powiedzieć, że jeżeli Eichmann robi nam drobne przysługi, jeżeli osobisty przedstawiciel Hitlera interweniuje w naszej sprawie u rządu Węgier, jest pewnym, że nie czynią tego z własnej woli. Ale na pewno muszą słuchać wyższych władz Niemiec. A to znaczy, że my, Komitet Ratunkowy mamy swoje miejsce w ich planach"

Na swoim izraelskim procesie płk. SS Eichmann zeznaje:
"Dr Kastner był prawie w moim wieku, zimny jak lód prawnik i fanatyczny syjonista. Zgodził się nam pomóc w niedopuszczeniu do oporu Żydów przed deportacją, a nawet utrzymywać porządek w obozach zbiorczych - jeżeli przymkniemy oczy na parę setek lub tysięcy młodych Żydów emigrujących nielegalnie do Palestyny. To był dobry interes. Za utrzymanie spokoju w obozach, dla mnie cena nie była wcale wysoka. Wierzyliśmy sobie nawzajem, całkowicie. Kiedy przebywał ze mną palił papierosy, jak w kawiarni. Podczas rozmów palił aromatycznego papierosa za papierosem, wyciągając je ze srebnej papierośnicy i przypalając srebrną zapalniczką. Z tą jego ogładą i zachowaniem rezerwy, mógłby być idealnym oficerem Gestapo.
Kastner był gotów poświęcić tysiące, setki tysięcy swych własnych pobratymców dla osiągnięcia swych politycznych celów "Możesz mieć wszystkich innych - powiedział - ale tych muszę mieć ja". No, a ponieważ pomógł nam utrzymać wszystko w spokoju, pozwoliliśmy na ucieczkę jego grupie. Poza tym, jakie znaczenie miała dla mnie ta mała grupka tysiąc lub cośtam Żydów… To była dżentelmeńska umowa, pomiędzy mną a Kastnerem."
Fragment książki "Żydowscy zbrodniarze wojenni", strona 64
#jfe #żydzi #iiwojnaswiatowa

12

Wojenne cmentarzyska dzwonów.


Przeciągająca się I wojna światowa powodowała, że braki metali stały się bardzo dotkliwe.
Berlińskie Ministerstwo Wojny zarządziło przekazanie wszystkich metali, w tym miedzi, mosiądzu, cyny, cynku itp., potrzebnych do produkcji amunicji i uzbrojenia. Niezastosowanie się mogło być karane rokiem więzienia.
Po garnkach, patelniach i posągach przyszła kolej dzwony kościelne. Na mocy dekretu wszystkie parafie w Rzeszy Niemieckiej zostały początkowo poproszone o dostarczenie wykazu wszystkich posiadanych przez nie dzwonów z brązu lub innych stopów miedzi.
W zależności od ich wartości historycznej przypisywano je do jednej z trzech kategorii. Dzwony grupy A o małej wartości kulturowej zostały natychmiast przetopione. Grupa B o umiarkowanej wartości kulturowej i historycznej została początkowo wstrzymana, a dzwony z grupy C uznano za chronione.



Kościoły mogły używać dzwonów o średnicy mniejszej niż 25 cm. Oszczędzono także dzwonki używane do celów sygnalizacyjnych na kolei i na statkach.

W czasie II wojny światowej administracja zaklasyfikowała dzwony do typów A, B, C i D. Typy C i D reprezentowały dzwony wartościowe historycznie. Podczas gdy A i B trzeba było oddać natychmiast, dzwony typu C zostały wstrzymane w oczekiwaniu na zbadanie przez historyków sztuki pod kątem ich wartości kulturowej, natomiast typu D były chronione. W każdym kościele dozwolony był tylko jeden dzwon.

Po zdjęciu dzwonów z wież statki i pociągi towarowe przewoziły je do hut w Hamburgu, Oranienburgu, Hettstedt, Ilsenburgu, Kall i Lünen. Huty miały duże powierzchnie magazynowe, w których dzwony czekały na zabranie do pieca i przetopienie Nazywano je cmentarzami dzwonowymi lub Glockenfriedhof.

Szacuje się, że podczas I wojny światowej przetopiono około 65 000 dzwonów o łącznej wadze 21 000 ton, a kolejne 45 000 w czasie trwania II wojny światowej.
Po zakończeniu II wojny światowej pozostało około 13.000 dzwonów, które zostały skonfiskowane, ale nie przetopione.


W 1947 r. władze alianckie powołały komitet pod nazwą Ausschuss für die Rückführung der Glocken (lub ARG), którego celem była ochrona pozostałych dzwonów i koordynacja ich powrotu do swoich parafii. ARG zaangażowała się w zwrot dzwonów tylko do francuskich i sowieckich stref okupacyjnych. Zwrot dzwonów skonfiskowanych w późniejszych latach wojny z terytoriów okupowanych (Belgii, Francji, Włoch, Holandii, Austrii, Polski, Czechosłowacji i Węgier) był nadzorowany przez władze okupacyjne.
W ciągu zaledwie sześciu lat prawie wszystkie dzwony, które udało się zidentyfikować, zwrócono dawnym gminom i parafiom.
#iwojnaswiatowa #iiwojnaswiatowa #historia #kosciol #niemcy

14

Tajemniczy obóz Himmlera
Zamek w Wewelsbergu był wyłączna własnością Heinricha Himmlera. Ukryty w gęstych lasach, z dala od Berlina i Monachium, pozwalał Reichsfuhrerowi na pełnie władzy. Prywatne lenno. Niedaleko w okolicy znajdował się tajemniczy obóz koncentracyjny. Himmler świadomie utrzymywał jego istnienie w tajemnicy i dołożył wszelkich starań, aby nie widniał on na żadnych z map. Nawet w powojennych archiwach z trudem trafiono na jego ślad.

Pierwotnie powstał jako obóz pracy przymusowej, a więźniowie mieszkali wówczas w namiotach. Himmler finansował go pierwotnie nie z funduszy Rzeszy, ale ze środków prywatnego sponsora, Towarzystwa Ochrony i Konserwacji Zabytków Niemieckiej kultury, utworzonego przez Himmlera do celów renowacji i rozbudowy zamku w Wewelsbergu.
Himmler planował utworzyć tu ośrodek szkoleniowy dla SS, wraz z akademia, w której wyżsi oficerowie przechodziliby szkolenie ideologiczne, oraz punkt badań naukowy dla archeologów. W oczach Himmlera cały przybytek miał stać się czymś w rodzaju germańskiej mekki (jedna z sal została przerobiona na bibliotekę, w której znajdowało się ponad 20 tysięcy książek, do tego do tego niezliczone ilości komnat i sale muzealne ze szklanymi gablotami rzymskie monety czy trzymetrowy szkielet ichnozaura).

Pierwsza grupa przymusowych robotników liczyła zaledwie 70 osób, dopiero wraz z nasileniem budowy liczba urosła do kilkuset więźniów, którzy byli przewożeni z obozu Sachsenhausen. Praktycznie wszyscy należeli do świadków Jehowy. W Rzeszy stanowili specjalną grupę społeczna – swojego losu mogli uniknąć przez zadeklarowanie lojalności wobec Hitlera, co jednak kłóciło się z ich światopoglądem, dlatego decydowali się na obozowe męczeństwo.

Kiedy liczba robotników przekroczyła piec tysięcy, Himmler zbudował dla nich we wsi osobny, duży obóz, który nazwał Niederhagen (nazwa pochodziła od lasu sąsiadującego z zamkiem).
Himmler uciekał się do rozmaitych wybiegów, które zapewniały mu finansowanie renowacji zamku ze środków państwowych, nawet wówczas, gdy prowadzonych prac nie dało się zaliczyć do wydatków wojennych. W odróżnieniu do innych obozów budowanych zwykle w pobliżu fabryk zbrojeniowych, kamieniołomów czy cegielni, himmlerowski wyróżniał się wspomniana lokalizacja.

Obozowe warunki niebyły co prawda tak koszmarne jak np. w Dachau, jednak i tak zginęło tam w ciągu roku 800 osób, pracując przy wydobyciu kamienia potrzebnego do rozbudowy Wewelsbergu. W związku z dużą śmiertelnością (1/4 więźniów) Himmler zbudował przy obozie krematorium, gdyż te znajdujące się w pobliskim Dortmundzie i Bielefeld nie nadążały z kremacją tak wielkiej liczby ciał.
https://tiergartenstrasse4.org/photos/36/b7485d28f532689be3fba558542c6156_image_document_large_featured_borderless.jpg.jpg
#himmler #jfe #iiwojnaswiatowa

9

Arkadiusz Mularczyk przyznał dzisiaj w radiu, ze trwaja prace nad wnioskiem o odszkodowanie za niemieckie zniszczenia Polski w czasie #iiwojnaswiatowa, według wyliczen, ktore podał wychodzi, ze kwota, jakiej bedzie domagac sie Polska od Niemcow to około 700 miliardow dolarow. Praca w toku, wszak to wszystko musi zostac fachowo przygotowane i sam Mularczyk pozytywnie zapatruje sie na przedstawienie takiego wniosku w sejmie, potem głosowanie itp

Inicjatywa moim zdaniem swietna. Raz, ze podobny temat podniosła ostatnio Grecja, dwa, wokoł Polski, oczywiscie jak zwykle za sprawa zydostwa, znowu narasta aura fałszu i pomowien zwiazanych z holokaustem. Merkel i cała niemiecka swita sa wobec tej antypolskiej nawałnicy nastawieni tak, jak sowieci przy Powstaniu Warszawskim - czekaja, az sie wykrwawimy, tym razem pod wzgledem PRowym, zbierajac tym samym na siebie ich winy. Polskie roszczenia (nigdy tak naprawde nie uregulowane) musza wybrzmiec w przestrzeni medialnej, jako swoista kontrofensywa na zydowski fałsz.
https://s.france24.com/media/display/94717d2c-fcaa-11e8-9085-005056bff430/w:1280/p:16x9/merkel__0.webp
#polityka #jfe #4konserwy #zydostwo

12

ORP Błyskawica wraca z remontuwiekdwudziesty.pl

24 czerwca 2021 roku przeprowadzono operację holowania muzealnego niszczyciela ORP Błyskawica. Od marca jednostka przechodziła kompleksowy remont w PGZ Stoczni Wojennej.
#polska #gdynia #morskapolska #historia #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa #marynarkawojenna
https://wiekdwudziesty.pl/orp-blyskawica-wraca-z-remontu/

5