Pisma brukowe wydawane przez żydów w języku polskim podają często śliskie, lubieżne powieści. Pismo „Aktualne Nowości, którego wydawcą jest żyd, analfabeta, Królicki, podaje piosenki i kuplety kabaretowe o bardzo niskim poziomie i o charakterze pornograficznym. Piśmidła tego rodzaju są tym więcej niebezpieczne, że są bardzo tanie i sprzedawane w dzielnicach robotniczych. Jak podała „Narodowa Agencja Informacyjna z 25 stycznia 1938 r.: „przy ul. Tłomackiej 7 mieści się Księgarnia Komisowa, która wydaje różnego rodzaju broszury pornograficzne.

Księgarnia ta mieści się w domusynagogi, a więc tam, gdzie mieszkają wszyscy funkcjonariusze synagogi i rabin, jeden z najwięcej znanych w Warszawie. Kolportaż tych wydawnictw odbywa się nawet w soboty.

http://polona.pl/item-view/8a0c7c2e-655d-4db5-85b0-869103b7c10e?page=4

#polska #historia #zydzi

12

Czemu w Polsce rodzi się mało dzieci?youtu.be

Dziś bez ściemy, ideologii i farmazonów - z perspektywy rodzica o tym, dlaczego w Polsce rodzi się mało dzieci.

Tym razem bez anegdot.

polska demografia dzieci gospodarka kraj polityka społeczeństwo : http://youtu.be/LEx_-YMs4Qg?si=H5WhTw-sT6ChjnO5

#polska #kraj #demografia, #dzieci, #gospodarka, #polityka

7

Jak sluchalem Biejat i Zandberga na debacie to zbieralo mi sie na pusty smiech. Dwa gramofony, ktore zaciely sie na "Nie dziala? A probowaliscie wpakowac w to jeszcze wiecej pieniedzy?" #polska #polityka #debata #lewackalogika

11

Czyli kobiety nie chca dzieci, bo ciezki dostep do aborcji? Co to za propaganda? #polska #polityka #wybory #debata

31

Nowe europodatki już niedługo! UE chce więcej "zasobów własnych" - rzekomo na zbrojenia - ale nie kosztem ekoreligii i LGBT!

Nie ma takiej podłości, której UE nie zrobiłaby Europejczykom tłumacząc się bezpieczeństwem. Będziemy mieć inwigilację czatów i maili pod pozorem walki z pedofilią, mamy nadchodzący cyfrowy pieniądz i kompletny nadzór finansów pod pozorem walki z praniem pieniędzy i tak dalej. Przychodzi czas na podatki, które zapłacimy już niedługo - również mamieni wizją bezpieczeństwa.

Parlament Europejski w przyjętym 7 maja stanowisku dotyczącym budżetu zaznaczył, że skoro USA rzekomo wycofuje się z roli gwaranta powszechnego bezpieczeństwa na świecie, to UE powinna mieć więcej "zasobów własnych", które przeznaczy na "bezpieczeństwo". Jak zawsze, teoria przedstawiona jest tak, że nie sposób nie zgodzić się z założeniami. Problem w tym, że dla nich każdy powód jest dobry, by zrealizować swoje cele, a nie koniecznie "dowieźć" to, co zadeklarowali.

Co istotne, UE nie zamierza przekierowywać pieniędzy, a wyciągnąć je od obywateli. Parlament zastrzegł bowiem, że “przeznaczanie środków na obronność nie może odbywać się ze szkodą dla wydatków na działania społeczne i środowiskowe ani prowadzić do ograniczenia finansowania wieloletnich polityk Unii, które z perspektywy czasu dowiodły swojej wartości”. Wartości dla kogo?

Podatki to jednak nie jedyny problem w całej sprawie. W dokumencie czytamy o takich rzeczach, jak "rzeczywista unia obronna". Eurokraci dają regularnie do zrozumienia, że dążą do stworzenia jednolitej armii europejskiej, która ma być oczywiście pod kontrolą Brukseli. Dla Polski taka wizja jest o tyle katastrofalna, że w przypadku utworzenia euro-armii, możemy zostać wysłani na wojnę przez liderów UE, którzy z Polski uczynią poligon mający chronić bezpieczeństwo Niemiec.

Niepokoi też zawarte w tekście "całościowe podejście do bezpieczeństwa". Tego typu hasła przypominają, że nie chodzi im wyłącznie o zbrojenie, a "bezpieczeństwo" w modelu znanym z poprzedniego systemu - "bezpieczeństwo wewnętrzne", czyli po prostu inwigilację, nadzór, kontrolę i ideologiczną cenzurę. #lgbt #uniaeuropejska #polska #cenzura

10

#sikorski #polska #rosja #ukraina

Ps. Dowodem jest ujęcie dwóch Ukraińców którzy podpalili halę i pewnie powiedzą wsio, żeby np ich wydali na Ukr i odznaczyli.

13

Koniec działalności rosyjskiego konsulatu w Krakowie. Sikorski podjął decyzjęnczas.info

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Decyzja związana jest z dowodami na udział rosyjskich służb specjalnych w podpaleniu centrum handlowego przy Marywilskiej,

Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja ub.r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że „pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb”.

„Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich” – zadeklarował.

W poniedziałek rano szef MSZ, poinformował o decyzji ws. wycofania zgody na działanie rosyjskiego konsulatu w Krakowie. „W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie” – napisał Sikorski na platformie X.

O zaangażowaniu Rosji w podpalenie centrum handlowego poinformowali także w niedzielę ministrowie sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji Adam Bodnar i Tomasz Siemoniak.

„Na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej. Część sprawców przebywa już w areszcie, pozostali są zidentyfikowani i poszukiwani. Prokuratura, Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontynuują czynności śledcze i operacyjne mające na celu ich ujęcie” – przekazali.

Pożar hali targowej przy Marywilskiej w maju ub.r. niemal od początku wzbudzał w przestrzeni publicznej podejrzenia o zaangażowanie Rosji, szczególnie w kontekście szeregu innych pożarów, do których dochodziło w tamtym okresie na terenie całego kraju, a także np. na Litwie, gdzie w Wilnie podpalony został sklep IKEA. Litewska prokuratura informowała w marcu b.r., że w sprawie podpalenia podejrzanym jest obywatel Ukrainy zwerbowany przez rosyjski wywiad wojskowy GRU.

Dzień po pożarze hali przy Marywilskiej Prokuratura Krajowa rozpoczęła śledztwo – jak informował rzecznik PK prok. Przemysław Nowak – „w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać pożaru”.

Oględziny pogorzeliska przy Marywilskiej rozpoczęto 30 lipca 2024 r. – niezwłocznie po uprawomocnieniu się decyzji nadzoru budowlanego zezwalającej na rozbiórkę spalonej hali. Łącznie od lipca do 28 listopada 2024 r. w oględzinach wzięło udział 55 prokuratorów oraz 100 policjantów. Na miejscu pracowało jednocześnie 6 grup oględzinowych, w skład których wchodzili prokuratorzy, policjanci, technicy, biegli z Akademii Pożarniczej w Warszawie oraz operatorzy maszyn.

Poza ambasadą w Warszawie Federacja Rosyjska dysponowała jeszcze do niedawna w Polsce konsulatami w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. Decyzję o wycofaniu zgody na działania konsulatu w Poznaniu – również w reakcji na wrogie rosyjskie działania hybrydowe – szef polskiego MSZ podjął w październiku ub.r.

http://nczas.info/2025/05/12/koniec-dzialalnosci-rosyjskiego-konsulatu-w-krakowie-sikorski-podjal-decyzje/

#Polska #rosja

8

Józef Cyrankiewicz, czyli kapo z Auschwitznczas.info

23 kwietnia 1911 r. w Tarnowie urodził się Józef Cyrankiewicz, działacz PPS, więzień KL Auschwitz. Po wojnie członek PZPR, najdłużej urzędujący premier PRL, sprawujący swoją funkcję 21 lat. Współodpowiedzialny za stalinowski terror i krwawe represje wobec protestujących robotników w 1956 i w 1970 r. Ale Cyrankiewicz jest także kluczem do tragedii Witolda Pileckiego, zamordowanego w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 r.

Zdjęcie

„Lista oprawców” to bardzo dziwaczne dzieło. (…) Obok Jacka Różańskiego i Anatola Fejgina, śledczych z UB, którzy sami torturowali więźniów, znaleźli się tam m.in. Józef Cyrankiewicz, wieloletni premier PRL za Gomułki, oraz gen. Wojciech Jaruzelski. Nie wiadomo właściwie dlaczego – a Płużański nigdy nie wyjaśnia, co trzeba było zrobić, by trafić na jego listę. (…) Już w ogóle nie wiadomo, o co oskarżyć Cyrankiewicza poza tym, że był komunistycznym premierem. Nikogo jednak nie skazał ani nie torturował” – nie mógł się nadziwić dziennikarz „Gazety Wyborczej” Adam Leszczyński w recenzji mojej książki „Lista oprawców” (już sam tytuł mówił wszystko: „Emocjonalne rozliczenie »komunistycznych oprawców«”).

Spieszę donieść, że Józef Cyrankiewicz, wieloletni premier PRL za Gomułki, był komunistycznym oprawcą, oprawcą rotmistrza Witolda Pileckiego. I aby zostać oprawcą, wcale nie trzeba skazywać ani torturować. Wystarczy być decydentem i… konfidentem.

Kwaśniewski „zapomniał” o rotmistrzu

Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie Cyrankiewicz był organizatorem konspiracji w KL Auschwitz. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie, a o Pileckim – prawdziwym twórcy podziemia obozowego Związku Organizacji Wojskowej – nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, „zapominając” o rotmistrzu. Pilecki został oczyszczony z zarzutów dopiero w 1990 r., rok po śmierci Cyrankiewicza.

Będą mówić tylko prawdę…

Po zakończeniu wojny z Niemcami Pilecki przedostał się do 2 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych we Włoszech. Do kraju wrócił na jesieni 1945 r.

– Dla ojca walka się nie skończyła – mówi Zofia Optułowicz, córka rotmistrza. – Składał przecież żołnierską przysięgę na wierność Rzeczypospolitej i jej legalnym władzom. Nowej, ludowej rzeczywistości nie zaakceptował. Marzył o wolnej Polsce.

Pilecki zorganizował konspiracyjną komórkę wywiadu, która przesyłała na Zachód dane o terrorze w Polsce, nastawieniu społeczeństwa do nowych władz. Miał rozładowywać zbrojne podziemie. W skrytce gromadził archiwalia z czasów okupacji. Najważniejsze były te z pobytu w KL Auschwitz…

W czerwcu 1946 r. Pilecki dostał informację o grożącym mu niebezpieczeństwie. Odrzucił jednak propozycję wyjazdu wraz z żoną i dziećmi do Londynu. Zamiast tego wysłał list do premiera Cyrankiewicza, w którym zarzucił mu, że kłamliwie przedstawia swoje zasługi dla obozowej konspiracji. W KL Auschwitz więźniowie przyrzekli sobie, że jeśli przeżyją, będą mówić tylko prawdę…

Cyrankiewicz: „Kto to jest?”

W maju 1947 r. Pilecki został aresztowany przez UB. Eleonora Ostrowska, kuzynka i łączniczka rotmistrza wspominała: – Któregoś dnia przyszło do mnie dwóch panów. Prosili, abym wydała im pamiętnik i wszystkie rzeczy Witolda. Zgodziłam się, bo pokazali upoważnienie z oryginalnym podpisem Pileckiego. Nie wiedziałam wówczas, że jest już na UB. Potem zrozumiałam, że w pamiętniku mogły być materiały podważające rolę Cyrankiewicza w obozie.

W marcu 1948 r. Pilecki, wraz ze współpracownikami, stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Proces był pokazowy, starannie nagłośniony przez reżimową prasę jako sprawa szpiegów Andersa. 15 marca 1948 Witold Pilecki, Maria Szelągowska i Tadeusz Płużański (mój Ojciec) zostali skazani na karę śmierci. Pileckiego „prezydent” Bierut nie ułaskawił. Dobrowolne pójście do KL Auschwitz okazało się… argumentem przeciw rotmistrzowi – komuniści przedstawiali go jako zdrajcę i konfidenta gestapo.

Eleonora Ostrowska zapamiętała, jak podczas rozprawy odczytano list od Cyrankiewicza: „Gdyby oskarżony zechciał powoływać się na mnie, na naszą znajomość z Oświęcimia, nie może to w żadnym wypadku zmniejszyć jego winy i spowodować złagodzenia wyroku. Oskarżony Witold Pilecki jest wrogiem Polski Ludowej, jest bardzo szkodliwą jednostką, dlatego powinien ponieść najwyższy wymiar kary”.

Ostrowska opowiadała dalej: – Gdy Witold usłyszał te słowa, jego palce zacisnęły się bardzo mocno. Dopiero po chwili uścisk zelżał…

List od Cyrankiewicza jest elementem sporu – nie ma go w 20 tomach akt procesowo-śledczych, jego odczytania na sali sądowej nie potwierdzili żyjący w latach 90. ub. wieku współoskarżeni – ani mój Ojciec, ani Makary Sieradzki.

Niezależnie od listu możemy śmiało powiedzieć, że Cyrankiewicz był wystarczająco wpływowy, aby uratować rotmistrza przed śmiercią. Z jakiegoś powodu tego nie uczynił. W latach 80. Zofia Optułowicz poszła do niego, aby pomógł odnaleźć grób ojca. Powiedziała, że jest córką Witolda Pileckiego. Wówczas Cyrankiewicz zapytał: „Kto to jest?”

Rozmowy z gestapo

Według relacji dr Rafała Brzeskiego Pilecki po powrocie do kraju w 1945 r. zwierzył się działaczowi przedwojennej PPS Timofiejowi Jarudze, że w Auschwitz działał konfident o pseudonimie „Tor”. Do obozu trafił z Krakowa, przewieziony następnie do Mauthausen, po wojnie stanął na czele podporządkowanej komunistom Polskiej Partii Socjalistycznej.

Inny więzień Auschwitz, PPS-owiec Stanisław Dubois opowiadał, że „Tor” był widziany podczas rozmowy z szefem Politische Abteilung – oddziału politycznego obozowego gestapo Grabnerem bez wiedzy dowództwa konspiracyjnej organizacji. W wyniku denuncjacji tylko w jednej egzekucji zginęło kilkudziesięciu więźniów, w tym członkowie kierownictwa ZOW, z wyjątkiem trzech osób, których „Tor” nie znał.

Unicestwić świadka

Historia ma jednak z „Torem” problem. W opracowaniach o Związku Organizacji Wojskowej i w relacjach świadków nie pojawia się człowiek o takim pseudonimie. W kierownictwie ZOW była natomiast osoba, której charakterystyka odpowiada opisywanemu konfidentowi. Nosiła pseudonim „Rot”, a był to… Józef Cyrankiewicz.

Cyrankiewicz, członek przedwojennej PPS, trafił do Auschwitz dwa lata po osadzeniu tam Pileckiego, otrzymując milionowy numer. Miał przeżyć tylko dlatego, że dostał funkcję nocnego pisarza w szpitalu obozowym. Zdaniem Adama Cyry, historyka z Muzeum Auschwitz, Cyrankiewicz nigdy nie poznał osobiście Witolda Pileckiego. Wiele o nim słyszał, kojarzył go jednak z więźniem o nazwisku Tomasz Serafiński (pod którym rotmistrz funkcjonował w obozie). Członkiem kierownictwa stworzonej przez Pileckiego konspiracji Cyrankiewicz został dopiero na krótko przed wyzwoleniem Auschwitz.

Z cytowanej już relacji PPS-owca Timofieja Jarugi wynika, że przed aresztowaniem w 1947 r. Pilecki nie zdążył znaleźć drugiego świadka, aby zdemaskować „Tora”: „Pośpiech wykonania wyroku kary śmierci, jest tylko potwierdzeniem, że zdrajca-oberkonfident obozowego gestapo zrobił wszystko, aby unicestwić groźnego dla siebie świadka”.

Historyk prof. Józef Garliński, sam w czasie wojny więzień Auschwitz, napisał: „Temat ruchu oporu w Oświęcimiu został załgany do wszystkich możliwych granic i wykorzystano go do wsparcia kariery politycznej Józefa Cyrankiewicza i innych podobnych oportunistów. (…) Znajomość prawdy o Oświęcimiu Witold Pilecki przypłacił życiem”.

„Element destrukcyjny!”

Edward Padkowski do Auschwitz trafił 25 maja 1941 r., razem ze swoim kolegą – innym studentem z Politechniki Lwowskiej Wincentym Ciesielczukiem. Padkowski pisze, że jego kuzyn Wacław Maliszewski, też osadzony w obozie, poprosił Cyrankiewicza o nawiązanie łączności z partyzantką i uwiarygodnienie.

„Przy następnym spotkaniu Cyrankiewicz zapytał: »Pan był przed wojną w Lublinie prezesem Zarządu Wojewódzkiego Stronnictwa Narodowego?« Tak – odpowiedział Maliszewski – nie widział powodu, aby kryć się z tym przed Polakiem ze ścisłej czołówki obozowej konspiracji. (…) »Takich ludzi na wolności nie potrzeba« – brzmiała odpowiedź Cyrankiewicza”.

Przygotowując ucieczkę Padkowski i Ciesielczuk nie zwrócili się już do Cyrankiewicza. Do bazy partyzantki AK, która mieściła się na strychu stodoły w gospodarstwie państwa Marii i Jana Jedlińskich, dotarli dzięki pomocy łączniczki AK. Spędzili tam cały tydzień, czekając na dowódcę obwodu AK por. Jana Wawrzynka „Danutę”:

„W krótkiej rozmowie wyjaśnił, dlaczego tak długo kazał nam czekać. Wyciągnął z kieszeni pomiętą kartkę – otrzymany z obozu służbowy meldunek »ROTA«”: „Od »ROT« do »DANUTA«. Dnia 11 sierpnia 1944 ucieczka dwóch studentów Politechniki Lwowskiej: Wincenty Ciesielczuk, nr obozowy 16369, Edward Padkowski, nr obozowy 16366. Element destrukcyjny! (–) »ROT«”.

Józef Cyrankiewicz miał zostać przeniesiony z Auschwitz do obozu w Mauthausen za zasługi w kapowaniu członków obozowej konspiracji. W świetle dokumentów „Rot” opuścił obóz w nocy z 18 na 19 stycznia 1945 r., w kolumnie więźniów, którą popędzono aż do Wodzisławia Śląskiego. Stamtąd transportem kolejowym trafił do Mauthausen.

Były więzień KL Auschwitz Stanisław Kłodziński pisze, że Józef Cyrankiewicz „(…) przez cały czas od przybycia do Oświęcimia i aż do marszu ewakuacyjnego stamtąd (…) wyróżniał się twardą i aktywną postawą więźnia konsekwentnie walczącego o przetrwanie własne i społeczności współwięźniów. W czasie udręczającego marszu śmierci z Oświęcimia wykazał odporność, a nawet potrafił innych podtrzymywać nie tylko psychicznie, lecz także fizycznie. Dzięki temu kilkunastu współwięźniom – wycieńczonym, wygłodzonym, przemarzniętym, pokonującym zawieje śnieżne – uratował wtedy życie”.

Odrażający układ

Stanisław Adamczyk opisuje swój pobyt w izbie chorych więzienia we Wronkach, gdzie trafił po wojnie z wyrokiem dożywocia.

Lekarz z Polikliniki UB w Poznaniu o nazwisku Wiktorowicz miał powiedzieć do jednego z więźniów: „»Tak, Kachel, z wami nie jest dobrze, bo ani umrzeć, ani się wyleczyć«. Wtedy Kachel rozpłakał się i podniesionym tonem oświadczył: »(…) tu, w tym więzieniu, razem ze mną powinien się znaleźć pan premier Józef Cyrankiewicz. Jest prawdą, że pełniłem w Oświęcimiu funkcję kapo, ale Cyrankiewicz uprawiał to samo, lecz w nieco innej formie, bo bardziej zawoalowanej«”.

Więzień Kachel stwierdził następnie, że Cyrankiewicz często wręczał mu listy więźniów, którzy mieli zginąć w komorach gazowych, oszczędzał przy tym Rosjan kosztem Polaków. Organizował również zabawy dla SS-manów z udziałem wyselekcjonowanych i dorodnych kobiet.

Potwierdza to były funkcjonariusz Informacji Wojskowej i KGB Maurice Shainberg. Cyrankiewicz jako tajny agent gestapo w Auschwitz był „odpowiedzialny za dostarczanie kobiet żydowskich jako prostytutek dla Niemców. Traktował je brutalnie, skazując na gaz i piece te, które odmawiały służenia nazistom”.

Przebywając po wojnie na terenie Niemiec, Shainberg miał schwytać Cyrankiewicza i przekazać go szefowi drugiej sekcji kontrwywiadu majorowi Bochookowi. „Major zawarł z nim układ, który polegał na spreparowaniu fałszywych dokumentów z okresu wojny, ukrywając jego zaangażowanie i współpracę z gestapo. W sfałszowanych dokumentach stwierdzono, że Cyrankiewicz, udając kolaborację z nazistami, miał pracować dla wojskowego kontrwywiadu sowieckiego. Wszystkie dowody dotyczące tego gryzonia, jakie zebraliśmy, przesłane zostały do archiwów w Moskwie, w celu ukrycia ich, a jego mianowano pierwszym sekretarzem Polskiej Partii Socjalistycznej. Był to odrażający układ polityczny, gdzie w zamian za uniknięcie więzienia Cyrankiewicz miał pełnić rolę kukły polskich komunistów dla Sowietów”.

Z kolei Henryk Pająk przytacza wspomnienie więźnia ze Strzelec Opolskich i Wronek, który po wojnie odsiadywał wyrok razem z Czesławem Karaszewiczem – innym kapo z Auschwitz:

„W jego relacji Cyrankiewicz był tam kapo do specjalnych zadań, których on sam, czyli kapo Karaszewicz nigdy do końca nie poznał. Podczas jednego z widzeń Karaszewicz miał nakłonić swoją żonę, aby poprosiła Cyrankiewicza (ówczesnego premiera PRL) o pomoc, gdyż w przeciwnym przypadku »on wyjawi sporo z jego oświęcimskiej kariery«. (…) Cyrankiewicz okazał się twardy i pewny siebie, bo w niczym nie pomógł swemu kumplowi”.

Nie zrobił również nic w sprawie Pileckiego. Edward Padkowski: „Jako premier mógł na pewno poprzeć prośbę żony skazanego o ułaskawienie przez Bieruta… gdyby tylko chciał”.

Z prośbą o pomoc dla skazanego na śmierć rotmistrza listy do Cyrankiewicza pisali również byli więźniowie KL Auschwitz. Premier nie pomógł. Andrzej Pilecki, syn rotmistrza, pamięta również próby interwencji u Bolesława Bieruta. Interweniowali np. państwo Newerly, uratowani przez rotmistrza w czasie wojny z getta. Bezskutecznie.

Mama Zajączka

A to nieznana szerzej relacja Olgierda Czapińskiego: „W czasie okupacji niemieckiej rotmistrz Pilecki był w AK przełożonym mojej mamy Ireny Czapińskiej. W sklepiku przy ul. Słowackiego na Żoliborzu w Warszawie mama prowadziła skrzynkę kontaktową. Gdy Pilecki wrócił po wojnie do Polski, mama radziła mu, aby wyjechał zagranicę, bo sądziła, a może wiedziała już z doświadczenia, że ludzi z kręgu AK, szczególnie szczebla kierowniczego, czekają prześladowania. Rotmistrz Pilecki uważał jednak, że dowódcy AK powinni pozostać w kraju, aby młodzi żołnierze »wyszli z podziemia« i zaczęli normalnie żyć i pracować.

W rozmowie z mamą rotmistrz Pilecki powiedział, że napisał (lub że ma zamiar napisać) do Cyrankiewicza, że w przypadku, gdy wyda swoje pamiętniki, Pilecki ujawni swoje materiały zebrane w Oświęcimiu. Wkrótce po tej rozmowie został aresztowany. Dokumenty dotyczące działalności okupacyjnej, w tym oświęcimskiej, rotmistrz Pilecki zdążył przed aresztowaniem przekazać mamie do schowania.

Z więzienia do mamy doszedł gryps: »Niech Mama Zajączka zniszczy dokumenty«. Mama zgodnie z poleceniem dokumenty zniszczyła. Przypuszczalnie UB przechwyciło gryps. Przychodzili do nas do domu »mili panowie« i pytali, jak na mnie wołają. UB szukało Mamy Zajączka.

Na mnie po urodzeniu (43 r.) wołano Zajączek z nieznanego mi powodu, a późnej wołano na mnie Bobuś. To zapewne uratowało mnie od sieroctwa (mojego ojca Niemcy zamordowali po upadku Powstania Warszawskiego), jak również to, że rotmistrz Witold Pilecki w śledztwie nie wskazał Mamy Zajączka. Bo gdyby wskazał, to mama siedziałaby na ławie oskarżonych w procesie Pileckiego zapewne z wyrokiem śmierci i nie sądzę, że w tym przypadku prezydent Bierut skorzystałby z prawa łaski”.

„Będzie musiał umrzeć”

I na koniec zeznanie Ruty Czaplińskiej, żołnierza AK i NZW, która po aresztowaniu i półtorarocznym ciężkim śledztwie została skazana w 1947 r. na 10 lat więzienia. W III RP prokuratorowi IPN powiedziała, że na Mokotowie porozumiewała się z Pileckim alfabetem Morse’a. Kiedyś dała mu znać, że idzie strażnik, ale Pilecki nie przerwał stukania. Trafił za to do karceru. Zbigniewowi Nowosadowi, członkowi Stronnictwa Narodowego (1 października 1947 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 15 lat więzienia), Pilecki wystukał, że organizacja wpadła wskutek zdrady jakiejś łączniczki. Jego archiwum oświęcimskie przejął Cyrankiewicz i dlatego on, Pilecki „będzie musiał umrzeć”.

Przed ucieczką z Auschwitz Pilecki miał spotkać się z „Torem” i dać do zrozumienia, że został rozszyfrowany. Przyjacielowi po wojnie przyznał, że rozmowa ta była wielkim błędem.

http://nczas.info/2025/05/11/jozef-cyrankiewicz-czyli-kapo-z-auschwitz/

#Polska #kapusie #donosiciele #iiwojnaswiatowa #pilecki #obozykoncentracyjne #historia

10

Znowu jakieś sojusze i gwarancje od Francuzów. Ja pierdole, co za obłęd. Każdy kolejny rok życia nad Wisłą upewnia mnie, że tylko endecja stanowiła i stanowi gwarancję zachowania polskiej tkanki biologicznej. Po prostu inaczej wyginiemy. Myślicie, że Węgrzy albo Serbowie kochają Rosję? Nie, ale wiedzą, że w geopolityce nie chodzi o miłość ale interesy więc razem ze Słowakami idą do tego Putina na Paradę Zwycięstwa aby ustalić wzajemne relacje, żeby bomby na głowę nie spadały i gaz do ogrzania domów był tani. Czy to tak wiele? Na chuj nam to ciągłe wymachiwanie szabelką wobec Putina? jaką wymierną korzyść osiągnięto przez ostatnie 3 lata?

#wojna #rosja #polska

22

#inflacja #polska #ukraina

Można dostać na firmę pożyczkę do 10 mln zł na 2 % rocznie - w ramach wspierania firm na kierunku ukraińskim - np na wsparcie importu z Ukrainy zboża etc. Polska być bogaty kraj.

11

#wydarzylosie 8.05.1953

biskupi polscy skierowali do rządu PRL list, który przeszedł do historii pod nazwą Non possumus

#wydarzenia #informacje #ciekawostki #zainteresowania #historia #kalendarium #polska

12

"Was Polaków nie będzie..."stream.new

Jeszcze Polska nie zginęła


http://stream.new/v/V3tw0202cG7PIE8fXrIaxYVUCzb01KA901JnoVjQncp02QdI

Jeszcze trochę pożyjemy, jako robole, niewolnicy robiąc u niemiaszka czy innego pana za ustaloną już opłatę przez Morawieckiego, czyli miskę ryżu.

Przesłanie Izaaka to nie nawołanie do bezpośredniej i natychmiastowej eksterminacji Polaków.

To proces długo falowy, "prywatyzacja" która wystartowała po 89r. mająca na celu rozgrabienie polskiego majątku narodowego, przemysły lekkiego/ciężkiego, górnictwa, cukrowni, hodowli, rolnictwa itd. itp. a skończywszy na dezorganizacji i doprowadzenia polskiej państwowości do zapaści. Taki był plan, cicha okupacja i rozbiór bez żadnego wystrzału. Polscy loobyści na rzecz zagranicznych koncernów to zdrajcy i szkodniki nie rozumiejący konsekwencji swoich działań w przyszłości. To ludzie bez wyobraźni i nie mający pojęcia że ich decyzje, działania w mikro skali przekładają się na makro skalę!

Polak, Polska, która nie posiada już prawie żadnych wielkich zakładów, marek przełoży się na to że Polak nie będzie posiadał niczego, bo nie będzie w stanie wyprodukować własnego produktu, skazani na konsumpcję towarów od innych zostanie nam wpierdalać techniczne zboże czy inne gówno nafaszerowane syfem...

Jeszcze nas do #WHO żydoskie chuje z PO i PiS wpisali w ostatnim czasie...

Koniec Polski jest, niestety bliski

#Polska

--------------------------------

Zdjęcie

#pispojednoantypolskiezlo

#pispojednozlo

#pis

#po

#mentzen

#holownia

#zielonylad

#lewica

#ekologia

#poniemieckiokupant

#tuskurwysyn

#tusk

#pismakrewpolakownarekach

#pomakrewpolakownarekach

#zydostwo

#zydokomuna

9

#ue #uniaeuropejska #polska #wybory

W swoim ostatnim wpisie @HerbaMate postawił dość kontrowersyjną tezę parafrazując "Polacy wiedzieli w co się pakowali wchodząc do UE i sami się oszukali."

W przeddzień wyborów aneksyjnych do UE, pojęcie jak i wszechobecna propaganda promująca unię nie były takie same jak obecnie. Politycy wpychający polaków do UE zawarli z całym narodem umowę socjalną "na gębę". Jako, że ostały się materiały archiwalne, chcę tylko przypomnieć co obiecywała agitacja. Wnioski wyciągnijcie samemu.

Zdjęcie

Prezydent od kielicha był "europejczykiem" szkoda, że nie Polakiem. Propaganda głosiła że "Polska nie będzie w Europie jak nie wejdzie do UE."

Zdjęcie

Młodzi Demokraci to dziś mem. Miałem (nie) przyjemność rozmawiać z ich przedstawicielami. W referendum wybrali szansę życia w kraju "bezpiecznym i bogatym" niestety nie napisali który to kraj.

Zdjęcie

No to jak wam dziś poszedł ten test?

Zdjęcie

To były obietnice Socjaldemokracji (lewactwo). Zwłaszcza ten punk 7 im świtanie poszedł.

Zdjęcie

No i jak tam się czujecie z "przywilejami bycia członkiem wspólnoty"?

Zdjęcie

A to było z ulotki Marka Siwca. Mowa trawa, ale najważniejsze, że punkty które zawarł były bez konkretów. Miał się, zabiegać, ubiegać, walczyć ect. ale przyznam, że nie pamiętam go za nic konkretnego.

Zdjęcie

A to coś dla rolników. Kiełbasa referendalna. Za ile oddasz swój głos by sprzedać kraj i konsekwencje będą prawie nieodwracalne?

Zdjęcie

Zdjęcie

A tu historyjka z Kowalskim. Takie trochę sci-fi , trochę "slice of life".

Zdjęcie

Wiele mówiąca ulotka sponsorowana między innymi przez GazWyb. Im mniej konkretów tym lepiej. Jak przy każdych wyborach.

Tak właśnie wyglądał szybki przejazd przez propagandę UE 2003r. To właśnie na tych truizmach oparło się całe referendum i decyzje milionów ludzi, którzy faktycznie wierzyli, że ich życie zmieni się na lepsze. Jak tylko sprzedadzą się złotemu cielcowi... "no bo przecież chcesz być Europejczykiem", to takie postępowe i nowoczesne. Elitarne. Prawda?

23

Widać,że tradycja "Wasze ulice ,nasze kamienice"Kaczyńskiego i Gronkowiec_Waltz w popisie są nadal aktualne. 🧐

#afera #mieszkalnictwo #polska

19

Mocno o marionetce niemieckiej #tusk dużo o #polska

Zdjęcie

http://www.youtube.com/watch?v=BU1z5Ja45UU

Pan George Simon. Zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii. Jest obecnie pewniakiem w drugiej turze. Specjalnie dla nas odpowiedział na kilka pytań widzów Pitu Pitu.

9

Orientuje się ktoś czy Czokoszokowski przeglądał już w tej kampanii książkę w metrze?

#polityka #polska

18