W najbliższy wtorek wracam do tematu pani Gizeli i szpitala w Oleśnicy. Dziś przypominam o odcinku sprzed kilku tygodni do którego będę się odnosił:

http://www.youtube.com/watch?v=ae2xdUogeRs

#ludzie #rodzina #polska #aborcja

6

Cześć

Trafiłam ostatnio na artykuł w internecie, w którym wypowiada się Monika Braun, siostra Grzegorza Brauna. Zapraszam do lektury.

"Medialna debata poprzedzająca zbliżające się wielkimi krokami wybory prezydenckie właśnie trwa. Teraz w centrum uwagi znalazła się osoba, która osobiście nie startuje w kampanii, a za to jest osobą z bliskiego środowiska jednego z kandydatów — jest to Monika Braun, siostra Grzegorza Brauna, która właśnie opublikowała list otwarty, w którym krytykuje brata: „Przez lata sądziłam, że 'nie kala się własnego gniazda', i milczałam, zastanawiając się, gdzie jest granica. Właśnie została przekroczona” czytamy.

Siostra polityka w opublikowanym na łamach „Tygodnika Powszechnego” piśmie wyznała, że momentem, w którym zdecydowała się po raz pierwszy raz zabrać głos publicznie była sytuacja z 16 kwietnia 2025 roku, gdy jej brat postanowił uwięzić ginekolożkę z Oleśnicy, Gizelę Jagielską, w jednym z gabinetów. „Zarówno sama dzikość tej napaści, kompletne lekceważenie norm prawnych i społecznych w poczuciu własnej nietykalności, jak i to, że ofiarą była lekarka wykonująca swoje obowiązki, kobieta identyfikująca się z innymi kobietami (tak jak ja) – sprawiają, że chcę wyrazić wzburzenie i smutek. Może nawet rozpacz. Nie po raz pierwszy mężczyzna chce zarządzać ciałem kobiety – tej i innych. Nie po raz pierwszy czuje się do tego w prawie. Tak poprzez fizyczny atak, jak i przez forsowanie regulacji mających dalej ograniczać ludzkie swobody. Po raz pierwszy jest to mój brat” czytamy.

Jak tłumaczyła, właśnie to wydarzenie przelało czarę jej goryczy i właśnie dlatego postanowiła publicznie sprzeciwić się własnemu bratu: „Przez lata sądziłam, że „nie kala się własnego gniazda”, i milczałam, zastanawiając się, gdzie jest granica. Właśnie została przekroczona. Nie rozpoznaję w nim tamtego delikatnego, uważnego chłopca, z którym się wychowywałam. Wydaje mi się teraz, że nie wyszliśmy z „jednego gniazda”, a jeśli jednak, to w każdym razie żyjemy w całkowicie odmiennych światach wartości” pisała w liście otwartym.

Monika Braun w liście przyznała również, że wstydzi się tego, co reprezentuje sobą jej brat i grubą linią odcina się od promowanych przez niego wartości. Przyznała także, że zupełnie nie rozpoznaje dziś w nim człowieka, którym był przed laty: „Wychowałam się z Grzegorzem Braunem w jednym domu, od lat obserwuję przepoczwarzanie się tego niegdyś łagodnego, miłego blondynka w brutala o zaciętej twarzy, łatwo sięgającego po przemoc, okazującego pogardę wszystkim i wszystkiemu, co nie zgadza się z jego wizją świata. W kogoś, kto przestał pytać (choć kiedyś pytał i chciał rozumieć), bo sam wie wszystko, a przynajmniej tak mu się wydaje, i czuje się desygnowany na sędziego innych” wyznała.

„Nie godzę się też na to, by wciąż odbywało się to przy powszechnym przyzwoleniu (bo okazywane przez wielu oburzenie nie ogranicza dalszych jego aktów przemocy). Nie potrafię przejść do porządku dziennego nad stosowanymi latami poniżaniem i wyśmiewaniem ludzi oraz ich poglądów, pomiataniem tymi, których uznał za wrogów i adwersarzy. Nie mogę milczeć, gdy obiektem jego ataków są ci, których szanuję, z którymi się przyjaźnię, których podziwiam, a których on uznał za szkodliwie „innych” – kobiety, imigranci, Żydzi, ludzie o poglądach lewicowych i liberalnych, feministki, przedstawiciele społeczności LGBTQ, ateiści” czytamy.

„Nie wiem, skąd w Grzegorzu taki bezmiar złości i wzgardy wobec innych. Nie pamiętam ich z domu ani też nie było ich kiedyś w nim samym. Co się stało?” pytała.

Monika Braun list zakończyła wyrażając nadzieję, że jej słowa staną się inspiracją do zmiany: „Strzegę zwykle swojej prywatności. Liczę jednak, że dzięki temu, co po raz pierwszy mówię publicznie, znajdą się tacy, którzy wyrażą głośno swą niezgodę – choćby miało się to skończyć kolejnymi obelżywymi słowami skierowanymi przeciwko szanującym wolność, dążącym do koncyliacyjnych rozwiązań, uznającym równość wobec prawa oraz ludzką podmiotowość, zgadzającym się co do tego, że wartością jest człowiek bez względu na religię, przekonania, płeć oraz wszystkie przypisywane mu czyny, skazy czy nawet występki – chcącym rozmawiać, a nie dyktować, porozumiewać się, a nie narzucać” przekazała.

„Mam też mimo wszystko cień nadziei, że spadnie w końcu popyt na przemoc, znaną nam z tak wielu obszarów życia społecznego, rozprzestrzeniającą się jak zaraza, a która uprzedmiotawia wszystkich, którzy są jej poddawani, i że uczyni to odrobinę lepszą rzeczywistość, w której przyszło nam istnieć” zakończyła swój list.

Źródło: Tygodnik Powszechny"

Ja cytuję za viva.pl

#polityka #wybory #rodzina

5

Lustracja Rafała Trzaskowskiego.minakowski.pl

Opublikowano 10 listopada 2017, autor: Marek Jerzy Minakowski

http://minakowski.pl/lustracja-rafala-trzaskowskiego/

Rafałek coraz ciekawszą kreaturą się staje

Zdjęcie

ps. #Uszi to jednak dobry kopacz jest.

Dużo ciekawych materiałów i to tylko z jednego filmiku

#trzaskoski

#zydzy

#zydzi

#rodzina

#rafaltrzaskowski

#PO

#KO

#austria

#korzenie

12

Śladami rodzin Trzaskowskich i Arensów - USZIyoutube.com

Czosnkowski ma koszerne korzenie z Austrii

Ciekawe czy coś więcej w tym temacie mógłby powiedzieć Grzegorz Braun bo jego rodzina się w tej historii również przewija.

Kurczę materiał sprzed 4 lat... to pewnie już nie ważny

Uśmiechajcie się, kurffafen SS!

http://www.youtube.com/watch?v=HVKw1qoS4dw&ab_channel=Uszi

Zdjęcie

#trzaskoski

#zydzy

#zydzi

#rodzina

#rafaltrzaskowski

#PO

#KO

#austria

#korzenie

8

„Tak dla rodziny, nie dla gender”. Hołownia blokuje obywatelski projektnczas.info

Sejm przeprowadził w piątek pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy „Tak dla rodziny, nie dla gender” dotyczącego wypowiedzenia tzw. konwencji stambulskiej. Podczas dyskusji złożono m.in. wniosek o jego odrzucenie w pierwszym czytaniu. Głosowanie odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.

Sejm przeprowadził w piątek pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy „Tak dla rodziny, nie dla gender” dotyczącego wyrażenia zgody na wypowiedzenie przez Prezydenta RP Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) i zobowiązania rządu do zainicjowania prac nad międzynarodową konwencją praw rodziny.

W czasie dyskusji głoszono dwa wnioski – jeden o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu, a drugi o niezwłoczne przystąpienie do drugiego czytania, bez odsyłania projektu do komisji. Głosowanie na nimi odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu w pierwszym bloku głosowań.

Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Marek Jurek powiedział, że „konwencja stambulska tworzy poważne zagrożenie dla suwerenności Rzeczypospolitej jako najważniejszej wartości politycznej, ale również stwarza zagrożenie dla wychowania dzieci w każdej polskiej rodzinie”.

Zwrócił uwagę, że art 14. konwencji nakłada administracyjny, międzynarodowy nadzór nad polską edukacją publiczną. „Nie chcemy wdrażania młodych dziewcząt i chłopców do tzw. niestereotypowych ról płciowych. (…) Nie zgadzamy się, by Polska musiała spowiadać się przed Międzynarodowym Komitetem GREVIO” – oświadczył sprawozdawca.

Jak zaznaczył, „nie zgadzamy się na unieważnianie wychowawczych praw rodziny, na zawieszanie praw obywatelskich, najbardziej podstawowych swobód należnych rodzinie, które może być konsekwencją art. 4 tej konwencji, który mówi, że nic, co zostanie zrobione, w jej imię, nie może być traktowane jako dyskryminacja”.

Powiedział, że „art. 12 konwencji wskazuje, że należy wykorzeniać tradycję”. „Natomiast art. 17. dokumentu nakazuje wykorzeniania „najbardziej patologicznych, nacechowanych pogardą, wykorzystywaniem seksu dla przemocy, wzorów społecznych obecnych w kulturze masowej”, tylko nakazuje „przygotować dzieci, żeby sobie z nimi radziły.

Sylwia Bielawska (KO) złożyła wniosek formalny o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Zwróciła uwagę, że „co roku ponad 700 tys. kobiet doświadcza przemocy, a co gorsze ma ona charakter strukturalny i systemowy”. „Jest ona jednym z narzędzi dyskryminacji i wykluczenia społecznego, która uniemożliwia pełny rozwój” – powiedziała posłanka.

Oceniła, że powodem odrzucenia konwencji przez prawicę, jest dostrzeżenie w niej terminu gender, „który rzekomo podważa prawa przysługujące rodzinom”. Jako drugi powód wskazała wprowadzenie przez państwa, które ratyfikowały dokument edukacji seksualnej w szkołach, której zadaniem będzie przeciwdziałanie przemocy. Zastrzegła, że „nikt nie chce niszczyć ról w rodzinie, tym bardziej teraz, kiedy świat tak szybko się zmienia i nie ma tak wielu dobrych punktów odniesienia jakim jest właśnie rodzina”.

Anna Milczanowska (PiS) wnioskowała w imieniu klubu o skierowanie projektu do dalszych prac parlamentarnych w komisji. Zaznaczyła, że brak możliwości sprawdzenia zgodności tekstu konwencji z Konstytucją RP może prowadzić do wielu sporów i dyskusji. Zwróciła uwagę, że konwencja zawiera niejednoznaczne pojęcia, podważa tradycyjne wartości naszej narodowej tożsamości, w tym aksjologii prawa, a jego zapisy są nieskuteczne. Stwarza także „nadmierne ryzyko nadużywania procedur azylowych”.

„W polskim systemie prawnym, niezależnie od przepisów Konwencji Stambulskiej, istnieją mechanizmy zapewniające skuteczną walkę o prawa kobiet i umożliwiające przeciwdziałanie przemocy domowej” – powiedziała Milczanowska.

Podkreśliła, że zgodnie z najnowszymi danym Polska jest najbezpieczniejszym dla kobiet krajem w Europie.

Do tego twierdzenia odniosła się Ewa Schädler (Polska 2050) zwracając uwagę, że w naszym kraju istnieje problem przemocy wobec kobiet, natomiast z powodu tzw. +zmowy milczenia+ nie jest ona zgłaszana. Powołując się na dane resortu rodziny powiedziała, że „osoby doświadczające przemocy w rodzinie w większości przypadków nie szukają pomocy, a jeśli już to robią, to ofiary przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej i jest to maksymalnie 31 proc., zaś tylko 11 proc. ofiar przemocy seksualnej”.

Nazwała projekt „symbolem obłudy i podziałów”. Zapowiedziała, że jej klub wnosi o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Jolanta Zięba-Gzik (PSL-Trzecia Droga) powiedziała, że „Polakom nie są potrzebne dyskusje światopoglądowe, ponieważ niszczą wspólnotę i zabierają czas potrzebny na rozwiązanie ważnych problemów”. Jak zaznaczyła, „prawa kobiet i prawa dzieci i ochrona przed przemocą są prawami fundamentalnymi, z którymi się nie dyskutuje”.

Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) oświadczyła, że „gender to nauka”. „Zmieniają się nauki społeczne, zmienia się stan prawa, nasza wiedza socjologiczna. Prawo kiedyś legalizowało możliwość zabójstwa człowieka, a dziś wyklucza taką sytuację.(…) „Kiedyś kobiety i dzieci, tak jak zwierzęta – wchodziły w skład majątku mężczyzny” – zwróciła uwagę posłanka Lewicy.

„Nie wiem, czy Marta Lempart nadal nie może mówić, że Ordo Iuris jest finansowane z Moskwy, czy już może. (…) Sprzeciw wobec Konwencji Stambulskiej to sprzeciw kultury moskiewskiej, putinowskiej, kultury Wschodniej, której przykład mamy na Ukrainie, gdzie gwałt traktowany jest jako metoda wojenna” – powiedziała Kucharska-Dziedzic.

Zwróciła uwagę, że w polskim prawie istnieje coś takiego, jak +gwałt małżeński+”. Zgoda na obcowanie nie jest zgodą dożywotnią, tylko zgodą wyrażaną w każdej chwili od nowa” – powiedziała posłanka Lewicy.

Wspomniała, że w Norwegii nie ginie ani jedno dziecko w ciągu roku z rąk swoich rodziców, tymczasem w naszym kraju – do 50 dzieci”. Zastrzegła, że wbrew temu, co mówi prawica w Polsce, „w Skandynawii nie jest więcej przemocy wobec kobiet, tylko jest ona zgłaszana, bo kobiety czują się bezpiecznie”.

Oceniła, że „polskie rozwiązania są nieskuteczne”. „Niebieska karta nie jest obowiązkowa ani dla sprawcy przemocy ani dla osoby pokrzywdzonej, więc nie spełnia swojej roli” – stwierdziła posłanka Lewicy.

Zwróciła także uwagę, że „Fundusz Sprawiedliwości przejęty przez Zbigniewa Ziobrę wykluczył organizacje kobiece pomagające ofiarom przemocy domowej”. „W moim województwie zamiast 1800 kobiet – ofiar przemocy domowej z funduszu skorzystało tylko 200” – powiedziała Kucharska-Dziedzic. Jak zaznaczyła, „prawica ukrywa skalę przemocy wobec kobiet i dzieci”.

Michał Wawer (Ruch Narodowy) zapowiedział, że klub Konfederacji opowie się za wypowiedzeniem Konwencji Stambulskiej. Zaznaczył, że „są tylko dwie płcie biologiczne. Każdy człowiek rodzi się kobietą lub mężczyzną i nie da się tego zmienić”. Ocenił, że „chirurgiczna zmiana płci jest jedynie okaleczeniem człowieka, która nie zmienia jego płci”.

Powiedział, że pojęcie gender wykorzystywane jest do wprowadzenia lewicowej ideologii. „Jest wytrych do forsowania kolejnych zmian prawnych i kolejnych decyzji finansowych” – powiedział poseł.

Jarosław Sachajko (Kukiz’15) pytał, czy mamy wykluczyć stereotypy matki, stereotyp macierzyństwa? Ocenił, że „Europa wymiera w wyniku braku afirmacji małżeństwa i macierzyństwa”.

Marek Jakubiak zwrócił uwagę, że „także mężczyźni podlegają przemocy domowej, ale 90 proc. z nich tego nie zgłasza”.

Minister równości Katarzyna Kotula podkreśliła, że „walka z przemocą powinna łączyć posłów ponad podziałami politycznymi”. Przyznała, że wiele dobrych zmian zostało wprowadzonych w tym zakresie za rządów PiS. Zastrzegała, że „mogło do tego dojść, ponieważ obowiązywała konwencja stambulska, która była konsekwentnie wdrażana”.

„Tak dla rodziny. Tak dla kobiet. Tak dla ochrony osób doświadczających przemocy – kobiet, dzieci i mężczyzn. Natomiast jesteśmy Nie dla przemocy; Nie dla dyskryminacji. Nie dla skrajnie ideologicznych i niebezpiecznych propozycji wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej” – zaznaczyła. Powiedziała, że zapisy dokumentu nastawione są m.in. „na politykę równościową względem kobiet i mężczyzn”.

„Jako +rząd 15 października+ potępiamy wszelkie formy przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” – zaznaczyła. Zapowiedziała, że „w ramach rządowego programu przeciwdziałania przemocy konsekwentnie w kolejnych latach będziemy zwiększać budżet i finansowanie, tak aby móc postawić diagnozę, jakich rozwiązań w systemie brakuje, kierować dobre kampanie społeczne i stworzyć całościowy systemem wsparcia”.

Zwróciła uwagę, że jednym z elementów przyczyniających się do przemocy domowej jest alkohol. „Dlaczego nie zrobiliście nic przez ostatnie osiem lat, żeby walczyć z nadmiernym spożyciem alkoholu, żeby walczyć z reklamami alkoholu w internecie?” – zapytała obecną opozycję Kotula.

Zaapelowała także, aby „nie używać sformułowania +ofiara+, ponieważ stawia to osoby mające za sobą trudne doświadczenia w roli niższej, słabszej”.

Projekt ten wpłynął do Sejmu w grudniu 2020 r. Podpisało się pod nim 150 tys. obywateli.

W przygotowanie projektu zaangażowane były Chrześcijański Kongres Społeczny oraz Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Konwencja zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Konwencję podpisało 45 państw i UE, ratyfikowały ją 34 kraje. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała w 2015 r.

W lipcu 2020 r. ówczesny premier Mateusz Morawiecki skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności konwencji stambulskiej z konstytucją uzasadniając, że „w dyskusji publicznej wiele osób formułuje poważne zarzuty w stosunku do konwencji stambulskiej (…) że godzi ona w nasz porządek prawny, że ma ideologiczne podłoże, niewłaściwie definiuje realne źródła przemocy wobec kobiet i nie dostarcza skutecznych narzędzi do walki z przemocą domową”.

#lpg #gender #rodzina #lgbt #lewactwo

http://nczas.info/2024/02/09/tak-dla-rodziny-nie-dla-gender-sejm-blokuje-obywatelski-projekt/

20

Silna rodzina =bezpieczne spoleczenstwo...kosciol.wiara.pl

Niby człowiek wiedział, ale jednak zawsze to lepiej jak potwierdza to badania... Mniej lewakow będzie kontestować...

Odkryliśmy, że miasta są bezpieczniejsze, gdy dominują w nich rodziny z dwójką rodziców, a przestępstw jest więcej, gdy powszechne są tam rodziny niestabilne” – piszą przedstawiciele wspomnianego Instytutu w prezentacji raportu. Jak podają, „całkowity wskaźnik przestępczości jest o około 48 proc. wyższy w miastach, gdzie odsetek rodzin z jednym rodzicem przekracza medianę, w porównaniu z tymi, w których jest mniej rodzin niepełnych”. W przypadku brutalnych przestępstw ta sama różnica jest jeszcze wyższa i wynosi 118 proc., a w odniesieniu do zabójstw aż 255 proc.

http://kosciol.wiara.pl/doc/8606907.Eksperci-potwierdzaja-silne-rodziny-to-bezpieczniejsze-ulice

#spoleczenstwo #bezpieczeństwo #tradycja #rodzina #nauka

25

Lubie zwierzęta, o swoje zwierzaki dbałem. Jednak to już jest forma choroby psychicznej. Może jeszcze ktoś jest w związku z koniem? To by wyjaśniało skąd wzięły się centaury

#bekazlewactwa #gazetawyborcza #rodzina

22

Co powinien ojciec – cechy dobrego i złego ojcostwadeon.pl

Nie wiem czy ktoś ma tu jeszcze wątpliwości co do stanu „instytucji” ojcostwa w Polsce, a także do czego to prowadzi.

Kiedyś natrafiłem nawet na cytat, który brzmiał mniej więcej tak: „nieobecni ojcowie są gorsi od terroryzmu”.

Deon prezentuje zwięzły zarys cech, które mogą w ojcostwie pomagać, albo przeszkadzać. Lektura na 5 minut.

http://deon.pl/inteligentne-zycie/psychoterapeuta-o-ojcostwie-jedna-z-najwazniejszych-cech-dobrego-ojca-jest-obecnosc,2539457

#ojcostwo #rodzina

12

Gates przekazuje miliony organizacji pozarządowej, która twierdzi, że dzieci rodzą się seksualne, a 10-latki powinny zapoznać się z “komercyjną pracą seksualną”. http://www.foxnews.com/media/k-12-curriculum-socially-engineering-millions-enraged-young-social-justice-warriors-parents-warn

International Planned Parenthood Federation (IPPF) – podmiot odrębny od amerykańskiej organizacji non-profit – ma znaczący wpływ na globalną edukację seksualną. Organizacja ta składa się ze 120 niezależnych organizacji w ponad 146 krajach i otrzymała – łącznie ze swoją europejską siecią – ponad 80 milionów dolarów od Gatesa. Wśród innych znaczących darczyńców znalazła się także Światowa Organizacja Zdrowia. http://babylonianempire.wordpress.com/2023/04/21/bill-gates-finansuje-organizacje-pozarzadowa-normalizujaca-prostytucje-10-latkow/

“Aktywność seksualna może być częścią różnych typów relacji, w tym randek, małżeństwa lub komercyjnej pracy seksualnej, między innymi” – napisało IPPF w kwestii tego, czego należy uczyć dzieci poniżej 10 roku życia, co zostało po raz pierwszy zasygnalizowane przez Nicole Solas z Independent Women’s Forum.

Dzieciom poniżej 10 roku życia należy również powiedzieć: “Gdy dorośniesz, możesz zacząć interesować się ludźmi o różnych tożsamościach płciowych” – czytamy w poradniku. http://www.foxnews.com/media/california-school-district-sexual-education-curriculum-includes-genderbread-identity-man

#billgates #usa #dzieci #rodzina

12

Często słyszę, że młodzi nie zakładają rodzin, bo nie mają ku temu warunków. Co instynktownie powinno budzić wątpliwości. Bo przecież nasi rodzice i dziadkowie mieli obiektywnie gorzej pod każdym względem a mimo to przyrost naturalny był zdecydowanie wyższy. Dlatego osobiście skłaniam się ku temu, że głównym powodem są zmiany w mentalności. Ludzie po prostu nie chcą mieć dzieci, bo tak im wygodniej i rozmowy z rówieśnikami utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Jak jest naprawdę? Z pomogą przychodzą badania

http://www.gov.pl/web/demografia/diagnoza-sytuacji-demograficznej

Tak jak myślałem, z powodów sytuacji materialnej na założenie rodziny nie zdecydowało się tylko 8.4% respondentów a z własnego wyboru i ze względu na własne potrzeby ponad połowa, bo 55%. Czyli tak jak się spodziewałem, wygoda jest częstszym powodem niż wszystko inne razem wzięte. Jeszcze na dobrą sprawę doliczyć do tych statystyk "partner nie chce" i "dziecko to zbyt duża odpowiedzialność" a wtedy mamy 70% vs 12.4% (jeśli podpiąć "nie jestem w stanie zapewnić dziecku opieki (np. w czasie pracy)". Także zamyka to temat. Tylko szkoda, że tak mało ludzi ma świadomość stanu faktycznego i żyje w błędnym przeświadczeniu. Chociaż biorąc pod uwagę, że jest ono wygodne to nie wiem czy chcieliby to zmieniać.

Bo przedwczoraj wrzuciłem "polemikę" Klubu Jagiellońskiego z listem arcybiskupa Jędraszewskiego, który zasugerował, że jednym z powodów niskiego przyrostu naturalnego jest kiepska prasa rodzin wielodzietnych. Czyli nie powiedział nic kontrowersyjnego a wręcz przeciwnie, to powinno być oczywiste dla każdego kto umie w Internety. Oczywiście nie wyczerpuje to tematu, ale diagnoza jak najbardziej trafna. Dlaczego więc podobno katolicka dziennikarka z podobno konserwatywnego portalu się wręcz obraziła o tą diagnozę, którą nazwała "absurdalnym chochołem"? Jasne, ma prawo uważać, że tej kwestii daleko do topki powodów a Kościół robi za mało (przemilczę oczekiwanie, że zacznie budować bloki :clown:), ale nie ma nic absurdalnego w trafnej diagnozie. Ani chocholego, ona chyba w ogóle nie rozumie co te słowo znaczy.

Zwłaszcza, że widać czarno na białym, że względy kulturowe mają o wiele większy wpływ niż to o czym ona pisała. Bo od sytuacji na mieszkaniowym może zależeć decyzja tych, którzy tylko się zastanawiają. A jak ponad połowa osób bezdzietnych nie założyło rodziny, bo nie chciało to nawet jakby lokum w centrum Krakowa było można kupić za jedną pensję to i tak nie zmieniliby zdania. Także jak już to ona jest dalej od prawdy. I takie sytuacje pokazują dlaczego zawsze trzeba zachować kulturę, bo potem okazuje się, że zjechałaś osobę, która miała więcej racji od Ciebie i wychodzisz na głupka.

No, ale wróćmy do powodów oburzenia o coś co nijak nie jest kontrowersyjne. Nawet jeśli nie znała liczb i miała inną perspektywę to i tak nie powinna się aż tak poruszona stwierdzeniem, że rodziny wielodzietne mają złą prasę. Na litość, jak coś takiego może spowodować taką reakcję? Robić wrzawę, bo ktoś zaczął nie od tego od czego byśmy chcieli. Tak nie zachowują się dorośli ludzie, tylko dzieci. I to te z autyzmem. Ki czort? Według mnie nasze pokolenie jest już tak wygodne, że sama myśl o podjęciu odpowiedzialności sprawia im dyskomfort. Oni wolą żyć iluzją, że wszystko jest poza nimi a przyczyny różnych zjawisk są tak bardzo niezależne od nich, że nie mają na nie wpływu. Co prowadzi ich do tak absurdalnych wniosków jak to, że nasi rodzice i dziadkowie mieli lepiej, co słyszałem w dyskusji pod rzeczonym listem

#demografia #rodzina #dzietnosc #statystyka

25

Czy będzie zakaz sprzedaży energetyków dzieciom do 18 roku życia?gloswielkopolski.pl

https://gloswielkopolski.pl/walka-z-napojami-energetycznymi-u-mlodziezy-zakazemy-sprzedazy-i-reklamy/ar/c1-17256831

Energetyki zawierają bardzo duże dawki kofeiny. Jeden taki napój odpowiada zawartością kofeiny dwóm kawom. To bardzo dużo. A pamiętajmy, że kofeina to substancja nie tylko pobudzająca, ale i psychoaktywna, a co za tym idzie - silnie uzależniająca - ostrzega ekspert. A politycy chcą zakazu sprzedaży
#zdrowie #dzieci #polska #rodzina #napoje

5

Rodzice nie dostrzegają smutku i samotności u swoich dzieci. Przygnębiające wyniki badańgloswielkopolski.pl

https://gloswielkopolski.pl/przygnebiajace-wyniki-badan-rodzice-nie-dostrzegaja-smutku-i-samotnosci-u-swoich-dzieci/ar/c1-17251253

Najnowsze badanie jakości życia polskich dzieci i młodzieży przyniosło niepokojące wyniki: rodzice nie zauważają smutku, poczucia samotności i niezadowolenia z siebie u swoich dzieci. Rodzicom młodzieży wydaje się także, że ich pociechy są w dobrej kondycji psychicznej częściej, niż są w rzeczywistości.
#polska #dzieci #rodzina #depresja #samotnosc #rodzice

11