Lato 1939 rok, członkowie Hitlerjugend czekają na dworcu Wrezen na pociąg do Brandenburgii, aby pomagać tam w żniwach. Młodzież była w okresie letnim wykorzystywana przy wielu pracach społecznych, aby wzmacniać ducha narodu, np członkini Bund Deutscher Mädel zajmowały się opieką nad małymi dziećmi, w celu odciążenia niemieckich matek.
#trzeciarzesza #jfe #ciekawostkihistoryczne

7

Po zakończonych w tygodniu lekcjach szkolnych, mali Niemcy poświęcali przynajmniej jeden dzień, sobotę lub niedzielę, na uczestnictwo w działalności Hitlerjugend. Rozwijanie sprawności fizycznej i udział w zawodach sportowych były jednymi z najważniejszych zadań tej organizacji.
Fuhrer swoim młodym podopiecznym podarował zawołanie: "Jesteśmy wytrzymali jak skóra, zwinni jak charty, twardzi jak stal Kruppa"
#trzeciarzesza #jfe

11

TRZECIA RZESZA NA RINGU
(na zdjęciu Max Schmeling triumfuje, po zadaniu decydującego ciosu)
22 czerwca 1938 roku na Yankee Stadium doszło do bokserskiej walki o tytuł mistrza świata wszechwag, pomiędzy obrońcą tytułu, afroamerykaninem Joe Luisem, i pretendentem, Niemcem Maxem Schmelingiem. Ich pojedynek wstrząsnął całym światem i wszedł na stałe do historii pięściarskich zmagań. Walka miała być czymś znacznie większym, niż zwykłe bokserskie starcie. Niemcy 3 miesiące wcześniej dokonały anschlussu, w całej Europie szykowano się do wojny. Obie propagandy, nazistowska i amerykańska, uczyniły z pojedynku coś daleko wykraczającego poza sportową rywalizację. Był to pojedynek pomiędzy bitwą o "honor aryjskiej rasy" a obroną demokratycznych ideałów.
Starcie dwóch filozofii. Dobra ze złem. Ameryka kontra Hitler. Sam Joe Luis, co trochę ironiczne, będąc czarnoskórym nie mógł w pełni korzystać z pełni praw demokracji, lecz nie zaprzątał sobie tym głowy. Na kilka dni przed starciem został zaproszony na lunch do Białego Domu przez Roosvelta, który chwytając w ręce prawą pięść championa, serdecznie ją uścisnął, zapewniając;
-Joe, cała Ameryka wierzy w tą pięść!
Przystępując do spotkania z Louisem, Niemiec miał stoczone 51 walk, z których 43 wygrał, w tym 32 przed czasem, 5 przegrał, a 3 były remisowe. Na koncie "Brązowego Bombardiera" widniało 27 pojedynków, wszystkie wygrane, z czego 23 przez k.o. - Louis znajdował się w świetnej dyspozycji i był zdecydowanym faworytem, w stosunku 10:1.
Schmeling doskonale odrobił pracę domową, wiedział, że atakując, Louis obniża zawsze lewą rękę, odsłaniając podbródek. W tym właśnie upatrywał swojej szansy. W 12 rundzie Joe był już nieźle poobijany. Dolna warga nabrała rozmiarów banana. Zadawał nerwowe ciosy, brak było im ognia. Nigdy dotąd nie walczył jeszcze na tak długim dystansie. Schmeling swoje zadanie realizował z żelazną konsekwencją i co chwilę jego prawa pięść znajdowała dostęp do szczęki rywala.

W pewnej chwili władował Schmelingowi potężny lewy sierp, dobre 15 cm poniżej pasa. Arbiter Arthur Donovan zareagował natychmiast. Louis znów poderwał się do ataku, lecz Max całą serią ciosów rzucił go na liny. Trzasnął kilka razy prawym sierpowym, aż w głowie Louisa eksplodowały miliony gwiazd. Robił co mógł, ale tej nocy za Maxem Schmelingiem stali wszyscy germańscy bogowie. Thor z rodu Azów - władca burzy i piorunów wyposażył prawą rękę Maxa w kilka swoich gromów, zaś bóg wojny Odyn, stary cwaniak i mistrz czarów, czuwał nad taktyczną stroną walki.
Nad ringiem, jak nad polem bitwy, unosiła się Walkiria, jedna z dziewic Odyna, wybierająca tych, którzy mieli polec. Tym razem wybrała Joe Louisa. 42 tysiące widzów na "Yankee Stadium" wydało z siebie przeraźliwy jęk. Joe klęczał na deskach, usiłując rozpaczliwie wspiąć się po linach, ale nie dał rady. W końcu dotarł do niego stłumiony głos arbitra:
-Ten! And you are out!
Powrót Schmelinga do Berlina stał się świętem nazistowskiej propagandy. Setki tysięcy ludzi witały swojego bohatera kwiatami, czerwone flagi ze swastykami dumnie łopotały na wietrze. Goebbels był zachwycony, to samo Adolf H., którego teorie rasowe znalazły potwierdzenie na ringu bokserskim. Max razem z żoną zostali honorowymi gośćmi, podczas uroczystego obiadu wydanego przez Fuhrera w Obersalzberg. Hitler podczas biesiady zagadnął boksera:
-Panu jest łatwiej, drogi Maxie - powiedział z uśmiechem. - Panu jest dane dokonywać zemsty jedynie za pomocą pięści. I ja pragnąłbym tego.
https://boxrec.com/media/images//thumb/2/2c/Max-Schmeling_KO_12_Joe-Louis.jpg/400px-Max-Schmeling_KO_12_Joe-Louis.jpg
#jfe #trzeciarzesza #ciekawostkihistoryczne
Fragment książki "Otto Skorzeny komandos Hitlera", rozdział o walce jest bardzo obszerny, skróciłem go, aby nie tworzyć elaboratu

9

Poza groźbą ateizmu, Niemcy wiedzieli, że polscy chłopi obawiają się też bolszewickiej kolektywizacji, dlatego często w swoich propagandowych plakatach podnosili ten temat.
#trzeciarzesza #polska #iiwojnaswiatowa #jfe #plakatypropagandowe

6

I po tęczowym krzyku. Cały content historyczny, jaki zamieszczałem do tej pory na lurkerze, możecie znowu przeglądać. Treści zostały przeniesione
(Na zdjęciu mieszkańcy Berlina w kolejce do kina, zima 1943/1944)
Kino i teatr były formą zaszczepienia "normalności" wśród Niemców, m.in właśnie z tego względu, pomimo przestawienia się na wojnę totalną, Goebbels postanowił zostawić rodakom pewną namiastkę zwyczajnego życia. Tym bardziej, że sam miał fioła na punkcie kinematografii (oraz całej plejady aktorek, z którymi romansował)

Warto wspomnieć również o filmie "Kołobrzeg". Był on najkosztowniejszą produkcją w dziejach nazistowskiej kinematografii, którego fabułą była bohaterska obrona kołobrzeskiego miasta przed wojskami Napoleona. Masowe sceny batalistyczne oraz brawurowe kreacje aktorskie należały do najświetniejszych w niemieckiej sztuce od lat. Zarekwirowano olbrzymią ilość materiałów potrzebnych do dekoracji i budowy makiet. W okolicy Berlina zbudowano całe fragmenty fikcyjnego Kołobrzegu.

W filmie występowały dziesiątki tysięcy statystów, głównie żołnierzy Wehrmachtu i marynarzy Kriegsmarine. Odbiór był bardzo pozytywny, zwłaszcza w "Ajexie", gdzie aktorzy byli aż piętnastokrotnie wywoływani na estradę. Prace nad dziełem rozpoczęto w 1942, prapremiera odbyła się 30 stycznia 1945 w kinoteatrze Tauenzienpalast, bezpośrednio po wystąpieniu radiowym Adolfa H.
Kopie filmu zostały dostarczone samolotami do żołnierzy utrzymujących przyczółki obronne we Frankfurcie nad Odrą, Nysie i Królewcu. Otrzymali je również Himmler, Donitz i Guderian
#jfe #iiwojnaswiatowa #trzeciarzesza

23

Antysemityzm w Trzeciej Rzeszy. Skąd się wziął?
Zaraz po tym, jak Niemcy w 1918 roku podpisały akt kapitulacji, do pracy zabrali się komuniści. 10 listopada w Berlinie proklamowano dwie różne republiki. Na czele pierwszej stanął socjalista Scheidemann, na czele drugiej Żyd i komunista Liebknecht, kierujący dodatkowo oddziałami szturmowymi pod nazwą "Związek Spartakusa". Tego samego dnia Spartakowcy zaatakowali powracających z frontu oficerów, raniąc wielu z nich, oraz zrywając im epolety i odznaczenia. Był to triumf czerwonej rewolucji.

W Berlinie w ciągu dwóch miesięcy komuniści zmasakrowali 10 tysięcy ludzi. Podobny terror szalał w Hamburgu, Brunszwiku, Bremie, Oldenburgu, a przede wszystkim w Monachium, gdzie marksista Kurt Eisner ogłosił się dyktatorem Bawarii. Jego tyrania trwała kilka miesięcy, aż został zastrzelony przez 22 letniego bawarskiego oficera. Odwilż nie trwała zbyt długo. Lenin szybko wysłał do Monachium zastępstwo pod postacią Leviena, Levine'a oraz Axelroda. Machina przyśpieszyła.

Nastały pogromy burżuazji i "wykształciuchów". 29 kwietnia 1919 hrabina Westcarp i książę von Thurn und Taxis wraz z dwudziestką innych "przestępców klasowych" zostali zapędzeni do koszar wojskowych i rozstrzelani. Szef Czeki, Latsis, poinstruował Leviena jak ma działać: "Eliminujemy burżuazję, jako klasę społeczną. Nie musicie udowadniać, że ktoś działał przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Zapytajcie podejrzanego, do jakiej klasy należy, jakie jest jego pochodzenie, wykształcenie i zawód. Odpowiedzi określą jego los". Zgodnie z notatką ministerialną, nawet dzieci arystokracji miały być pozbawione kartek na mleko.

Gdy "nie-robotnicy", uznani za takowych przez Czekę, są masakrowani i głodzeni na śmierć, Levien, Levine i Axelrod oddają się orgiom z udziałem "więźniarek" i nieustannemu obżarstwu w monachijskim pałacu królewskim. Liberalny historyk Cartier ubolewał: "Godnym pożałowania, ale i niepodważalnym faktem jest, iż osobnicy, którzy pogrążyli Niemcy i Bawarię w chaosie, byli w ogromnej większości Żydami". Francuski historyk, Benoist-Mechin, pisał z kolei: "Tłumy wymachujące czerwonymi sztandarami idą na wojnę z rządem w imię walki klas. Próbują zdławić ostatnie patriotyczne instynkty. Jednak owe tłumy nie działają spontanicznie. Prowadzone są przez legion bojowników i agitatorów. Kim są? W Berlinie to Landsberg, Haase i Róża Luksemburg; w Monachium to Eisner, Lipp i Landauer; w Zagłębiu Ruhry to Markus i Levinson; w Magdenburgu jest Brandeis; w Dreźnie Lipnisky; w Kolonii jest Grunewald i Kohn. Wszyscy oni byli Żydami"

Następny francuski historyk, Pierre Soisson dodawał: "Trzeba zauważyć, że wielka liczba rewolucjonistów po stronie lewicy była Żydami. Między innymi ten właśnie fakt ciężko zaważył na losie mniejszości żydowskiej w Niemczech okresu międzywojennego. Wielu Niemcom Żydzi kojarzyli się później z czerwonym terrorem, destrukcja i anarchią. Szeroko stosowany został termin "żydo-bolszewik" i można bezpiecznie założyć, że jego źródłem była pamięć o Liebknechtach, Luxemburgach, Zetkinach i innych".
#jfe #trzeciarzesza #ciekawostkihistoryczne

10

Zdaniem kolegi @Opornik, fragment wspomnień Heinricha Hoffmanna, osobistego fotografa Fuhrera, to propagowanie nazizmu. Absurd jest tym większy, gdyż jego zapiski zostały przetłumaczone przez….R.H. Stevensa, a więc amerykańskiego oficera sztabowego, będącego zarazem więźniem obozów w Sachsenhausen i Dachau, oraz darzącego Hoffmanna nieskrywaną sympatią. Rozumiem, że ten człowiek również brał udział w powojennej brunatnej propagandzie, którą zdemaskował Opornik?

#trzeciarzesza #historia

9

Na zdjęciu Himmler ze swoją córką Gudrun w czasie inspekcji obozu Dachau. Pomiędzy Heinrichem a jego żoną z czasem zaczęło układać się coraz gorzej, dlatego często opuszczał dom i wraz ze swoją ulubienicą wyjeżdżali w teren. Zwiedzali nie tylko kwatery wojskowe, ale również wspomniane obozy. Gudrun notowała "wycieczki" w swoich pamiętnikach, które jasno wskazują, że bardzo jej się tam podobało, wpisy w stylu "zjadłam pyszną zupę" "wszyscy byli dla mnie bardzo mili".
U Himmlerów zwyczaj dotyczący spisywania pamiętników to rodzinna tradycja. Ojciec Heinricha bardzo skrupulatnie pilnował, aby jego syn przelewał na papier jak najwięcej wydarzeń i obserwacji, przez co dochodziło do absurdów w postaci 27 krotnego odnotowania przez młodego Himmlera, że np "poszedł się kąpać". No, ale to temat na inny wpis.

Wracając do Gudrun. Gdy trochę podrosła, objęła pieczę nad organizacją „Stille Hilfe” (Cicha pomoc), będącą powojenną "grupą wsparcia" dla nazistów. Załatwiali papiery, legalne dokumenty i ogólnie starali sie pomóc im wejść do społeczeństwa. Zapewniła emeryturę Antonowi Mallothowi, strażnikowi obozu koncentracyjnego Theresienstadt w Czechosłowacji, który został zaocznie skazany na śmierć przez czeski sąd. Wynajęła mu wygodny pokój w domu spokojnej starości pod Monachium, zbudowanym na terenie należącym niegdyś do Rudolfa Hessa. Odwiedzała go tam dwa razy w miesiącu, aż do śmierci na raka w 2002 roku.
Pomogła również Martinowi Sandbergerowi, przywódcy Einsatzgruppen, odpowiedzialnego za śmierć setek tysięcy Żydów, cyganów i komunistów na Łotwie, Litwie i Estonii, który dzięki Gudrun został objęty opieką w domu starców w Stuttgarcie. Z budżetu organizacji opłacała rachunki 89-letniemu Samuelowi Kunzowi, który został oskarżony o udział w mordach 433 000 Żydów w obozie zagłady w Bełżcu. Pracując za kulisami starała się powstrzymać ekstradycję Klaasa Carela Fabera do Hagi (władze holenderskie chciały go skazać na dożywocie za rozstrzelanie 22 Żydów i członków lokalnej partii komunistycznej)

Gudrun poświęciła całe swoje życie dla podobnych inicjatyw oraz kultywowaniu pamięci swojego ojca, którego czciła i kochała. Cały czas uważała, że Himmler został zamordowany przez Brytyjczyków. Stała się też z miejsca obiektem kultu ze strony niemieckich neonazistów, często bywała na ichniejszych wiecach i spędach, np na zlocie w Ulrichsbergu w północnej Austrii, gdzie przybyli również weterani SS. Wyszła za mąż za dziennikarza Wulfa Dietera Burwitza, również będącego aktywnym w środowisku. Miała dwójkę dzieci. Umarła w wieku….88 lat - do końca wierna ideałom
#jfe #ss #trzeciarzesza

10

Fajne zdjęcie znalazłem w sieci. Erich Priebke, w ramach aresztu domowego, odpoczywa na świeżym powietrzu przeglądając jakąś broszurę unijną. Jego uśmiech zdaje się mówić;
"Europejska wspólnota pod niemieckim zarządem? No przecież Fuhrer miał taki sam plan!"
#polityka #4konserwy #trzeciarzesza

5

Warsztat propagandowy Goebbelsa na przykładzie "Wojny totalnej"
Zapotrzebowanie na bilety przeszło wszelkie oczekiwania. Salę Pałacu Sportu wypełniło szczelnie 15 tysięcy osób, tak jak za starych dobrych czasów przed rokiem 1933. Zwykłych ludzi, oczekujących niecierpliwie na słowa ministra, opanował nastrój niepewności. Tutaj, w Pałacu Sportu, w godzinie niewątpliwego kryzysu, mieli znów doświadczyć poczucia wspólnoty celów i własnej mocy. Salę udekorowano nader skromnie. Ponad podium wisiał wielki transparent z napisem WOJNA TOTALNA - WOJNA NAJKRÓTSZA.

W miarę, jak Goebbels umiejętnie rozpalał emocję, publiczność ogarniało dominujące poczucie wyzwolenia. On zaś tymczasem odpowiednio modulował głos, dobierając do każdego fragmentu najwłaściwszą intonację i rytm. Na taśmach kroniki filmowej zarejestrowano niezwykle emocjonalne sceny. Minęło bowiem zaledwie kilkanaście minut, a ludzie wstawali, unosili ręce w geście nazistowskiego pozdrowienia, krzyczeli i intonowali pieśni ("Fuchrerze, rozkazuj! My Cię usłuchamy!").

Goebbels uderzył - wspominał po latach pewien analityk - w solenne, ironiczne tony, a nawet, ilekroć zaszła taka potrzeba, popadał w monotonię. Dobitnie akcentował kluczowe słowa, zwłaszcza przymiotniki w stopniu najwyższym. Przed szczególnie ważnymi fragmentami czynił rozmyślne pauzy. Wspominając wyzwania, przed którymi stanęły Niemcy, zwiększał tempo wymowy tak, że jego słowa zaczęły płynąć wartkim strumieniem; w takich chwilach zbliżał się jak najbliżej mikrofonu, by słyszano go jeszcze głośniej.
Stosował też pewien znakomicie opanowany trick służący wywoływaniu i zwiększaniu aplauzu: ilekroć sala wybuchała owacją, nie przerywał, ale kontynuował przemówienie. Zwielokrotniał również liczbę okrzyków, którymi zebrani odpowiadali pozytywnie na zadawane pytania. Wołał do wiwatującej publiczności: "Czy chcecie tego?" Czy się zgadzacie?" Przerywano mu ponad dwieście razy wrzaskami, głośnymi "tak jest!", "Racja!" oraz salwami śmiechu.

Goebbels nie owijał w bawełnę. Stwierdził, że nie zamierza dzielić odpowiedzialności za klęskę w Stalingradzie, przyszłość bowiem pokaże, że ofiary tej wojny nie poszły na marne. Ostatnie przedmurze "naszego czcigodnego kontynentu" - oznajmił (słowa te spotkały się z należytym aplauzem) - to Rzesza i jej sojusznicy. Pod koniec przemówienia rzucił swoje "dziesięć pytań"; dotyczyły one wiary słuchaczy w ostateczne zwycięstwo Rzeszy, ich woli walki, gotowości do pracy "w razie potrzeby nawet przez szesnaście godzin na dobę" oraz "dania z siebie wszystkiego dla zwycięstwa".

Wreszcie, gdy rozpalone emocje sięgnęły zenitu, krzyknął: "Czy chcecie wojny totalnej? Czy chcecie, jeśli okaże się to konieczne, aby była ona bardziej totalna i radykalna, niż możemy to sobie dzisiaj wyobrazić?" Natychmiast dodał nonszalanckim tonem: "Czy zgadzacie się, żeby każdego, kto będzie niweczyć nasz wysiłek wojenny, karano śmiercią?" Za każdym razem słyszał ogłuszające "Tak!"

Niebawem owacją nagradzano każde zdanie, niekiedy nawet każdą jego frazę. Pewien obecny na sali dziennikarz zauważył później, że jakaś euforia opanowała publiczność: "Nawet korespondencji zagraniczni podskakiwali na fotelach, wznosząc ochoczo okrzyki na jego cześć"
#jfe #goebbels #trzeciarzesza
https://www.youtube.com/watch?v=DRmHOSnehTk

6

FUHRER O BIUROKRACJI
"W Wehrmachcie biurokracja przybrała straszne rozmiary! Ministerstwo wojny ma zamiar dorównać innym Ministerstwom pod względem zarówno języka, jak i dbałości o szefów wydziału i kierujących zespołami. Pojęcie urzędu, moim zdaniem niegodne żołnierza, przyjęło się na całej linii. Już nikt nie mówi "podjąłem decyzję" tylko "urząd podjął decyzję", forma bezosobowa całkowicie zwyciężyła!
Opodatkowanie opiera się dzisiaj na samych założeniach. Kiedyś była dziesięcina. Teraz doszły do tego odpisy bez końca! Najprostszą metodą jest ograniczenie się do następujących czterech podatków;

-podatek od towarów konsumpcyjnych
-opłaty skarbowe, dla których każdy kupuje znaczki, jakich mu potrzeba - do tego nie potrzeba żadnego aparatu, a jednostka nie zauważy obciążenia. Tak było w dawnej Austrii - właściciel firmy nie mógł nic załatwić bez stempla, znaczki kupował na poczcie, a poczta potrącała przypadające na to przychody
-podatek majątkowy
-podatek dochodowy od firm. Weźmy na przykład stan z 1941 roku. Mówimy podatnikowi: zeszłego roku zapłacił Pan tyle i tyle podatków. Z tego roku odprowadzi Pan tyle samo. Jeżeli zarobi Pan mniej, proszę to zgłosić. Zarobi Pan więcej, podstawa opodatkowania odpowiednio wzrośnie.
Kiedy mówię coś takiego ministrowi finansów albo Reinhardowi, słyszę po niejakim namyśle: Mein Fuhrer ma Pan rację! Mija pół roku i wszystko jest po staremu. Posługując się tą metodą, można zredukować biurokrację do jednej trzeciej jej stanu, ale podwyższenie podatków przez podwyższenie stopy procentowej - to byłoby za proste, dlatego właśnie nasza administracja to odrzuca. Po co studia, jeśli tak też można? Co zrobią wtedy rozmaici prawnicy i absolwenci administracji? Bo do tego wystarczy całkiem skromny aparat, odpada cały trud z deklaracjami podatkowymi!"

Lammers mówi: Mein Fuhrer, od początku stosowałem postępowanie uproszczone, i działa - nasze wszystkie urzędy mają nadmiar ludzi. Jeżeli teraz zlecę prawnikowi-administratorowi uproszczenie niemieckiej administracji, ten najpierw stworzy urząd, w którym będzie chciał być sekretarzem stanu, żeby potem dorobić się ministerstwa!

Himmler: Wprowadziłem u siebie zasadę, że każdy referent musi podpisać dokument czytelnym podpisem - podczas gdy dotąd podpisywano koncepcję, a odbiorcy potwierdzano tylko zgodność odpisu. Skandaliczny jest ton, w jakim nasze urzędy rozmawiają dziś z obywatelami. Wezwanie czy formularz zeznania podatkowego to jest jedna obraza. Obecnie wycofałem formularze naszych wezwań i zarządziłem wprowadzenie na ich miejsce pism według mniej więcej takiego wzoru: Z polecenia prefekta policji, proszę Pana/Panią o….; w razie braku czasu proszę mnie o tym uprzedzić. Jeżeli wezwany później nie przyjdzie, zwracam uwagę Panu/Pani, że jest Pana/Pani obowiązkiem….;

Fuhrer: I to jest właśnie to, co nigdy nie pozwoliło mi przy ludziach podziękować jakiemukolwiek urzędnikowi - to wszystko trzeba zmienić!
Zastanawiałem się już, czy nie można zastąpić podatków płaconych przez rolników podatkami w naturze? Na wschodzie w ogóle inaczej się nie da. Są tam jednostki, niech oddają dziesięcinę, będzie im dużo łatwiej, niż płacić gotówką, która zawsze była dla nich rzadkością (…)
#jfe #fuhrer #trzeciarzesza

13

Program "Obibok Rzesza"

Pismo do Pruskiego Państwowego Urzędu Kryminalnego z 23 lutego 1937 roku głosiło, że "ludność jest poważnie zaniepokojona rabunkami, systematycznymi włamaniami i powiązanymi przestępstwami seksualnymi". Himmler nakazał więc, żeby 2 tysiące "bezrobotnych zawodowo przestępców i zwyczajowych kryminalistów natychmiast aresztować i zamknąć w obozach koncentracyjnych".

Akcja z marca 1937 roku stanowiła preludium do eskalacji prewencyjnej polityki kryminalnej, która miała również charakter rasowy. Przejście do zwalczania przestępstw za pomocą prewencji było bowiem usprawiedliwiane w kategoriach biologicznych. Według najbardziej wpływowych kryminologów i ich współpracowników, którzy nazywali siebie "kryminologicznymi biologami", przestępczość była przede wszystkim zdeterminowana genetycznie. Dlatego konieczne było wyeliminowanie tych grup marginesu społecznego, z których uczyniono nosicieli "aspołecznych" genów i którzy tym samym mieli wykazywać skłonność do popełniania przestępstw. Zwalczanie przestępczości stało się więc kwestią rasową oddaną w służbie ideologii nazistowskiej. W roku 1938 w Wydziale Policji Kryminalnej Rzeszy utworzono Centralny Urząd Badań Genealogicznych nad Przestępcami.

Prewencyjne zwalczanie przestępstw miało być zapewnione na dwa sposoby; po pierwsze dzięki systematycznej inwigilacji osób już wcześniej skazanych, np za pomocą restrykcji policyjnych dotyczących miejsca zamieszkania, zakazów meldunku, nakazu abstynencji alkoholowej, po drugie; dzięki rozszerzonemu wykorzystaniu aresztu zapobiegawczego. Środki te stosowane były zarówno wobec osób prawomocnie skazanych, jak i tych uznanych za "elementy aspołeczne". Himmler w lutym 1938 roku nakazał urzędom pracy raportować Gestapo o wszystkich zdolnych do pracy, którzy dwukrotnie odrzucili ofertę zatrudnienia albo zaczęli pracę, a później porzucili ja bez ważnego powodu. Akcja trwała od 21 do 30 kwietnia i spowodowała, że do obozu w Buchenwald wysłano 2 tysiące osób.
Obiboki

13 czerwca policja kryminalna zaczęła swoją akcję przeciwko elementom asocjalnym ("Obikok Rzesza"). W tekście z lipca 1938 roku Heydrich rozkazał regionalnym biurom Kripo w ciągu tygodnia umieścić przynajmniej 200 zdolnych do pracy aspołecznych osób w policyjnym areszcie prewencyjnym. Poinstruował, aby policjanci skupili się głównie na włóczęgach, żebrakach, "Cyganach i ludziach, którzy wędrują jak Cyganie" oraz alfonsach, a także na "osobach, które popełniły wcześniej wiele przestępstw np uszkodzenie ciała, bójka, naruszenie miru domowego a tym samym dowiodły, że nie chcą się dostosować do wspólnoty narodowej". Heydrich rozkazał również, aby "wszyscy Żydzi płci męskiej w każdym okręgu policji kryminalnej, którzy byli karani więzieniem dłuższym niż miesiąc, zostali umieszczeni w policyjnym areszcie zapobiegawczym".
#jfe #iiwojnaswiatowa #trzeciarzesza

8

SOCJALIZM W IDEOLOGII NSDAP
Pojednanie mieszczaństwa z proletariatem – drugi wielki wątek przewijający się w wystąpieniach Hitlera, zaraz po kwestii żydowskiej – miało być możliwe tylko poprzez syntezę nacjonalizmu i socjalizmu, do której dążyła NSDAP.
Jednakże propagowany przez Hitlera narodowy „socjalizm” nie miał nic wspólnego z uspołecznieniem środków produkcji, postulowanym przez ruch socjalistyczny. Synteza obu pojęć sprowadzała się do całkowitego zablokowania klasycznych dążeń socjalistycznych na rzecz wojowniczego nacjonalizmu, zakorzenionego w rasowo zdefiniowanym „charakterze ludowym” (Volkstum). Hitler posługiwał się coraz to nowymi sformułowaniami, z których jednak wynikało, że narodowy socjalizm to nic innego, jak etniczny nacjonalizm. „Nacjonalista i socjalista muszą się rozumieć. Jeżeli socjalizm oznacza umiłowanie ludu, to znaczy że socjalizm jest nacjonalizmem w najwyższym znaczeniu tego słowa. Nacjonalizm zaś jest najwyższą formą socjalizmu”

Zespolenie nacjonalizmu z socjalizmem wymagało jednak olbrzymiego wysiłku – co stanowiło trzeci z głównych wątków w owych przemówieniach. Naród niemiecki, wykładał Hitler, musi sobie uzmysłowić, że cała jego egzystencja zależy od trzech czynników. Musi on mianowicie dostrzec wartość rasy (albo, jak to często określał, „krwi”), uszanować znaczenie osobowości wodzowskich oraz zrozumieć konieczność walki. Te trzy pojęcia: „wartość rasy”, „wartość osobowości” i „idea walki” stanowiły według niego „filary” ruchu narodowosocjalistycznego, który jako jedyny powołany jest do tego, by przywrócić niemieckiemu narodowi potęgę i sławę. Owa triada narodowych cnót – w różnych odmianach – wciąż powracała w tych przemowach Hitlera, które wygłaszał do swoich zwolenników

Mimo załagodzenia w roku 1926 sporów ze „zespołem roboczym”, nadal istniały rozbieżności między Hitlerem a zwolennikami kursu „socjalistycznego”. Wprawdzie jego najważniejsi rzecznicy zostali rozproszeni, ale z uporem wracali do głównego nurtu swoich postulatów. Co więcej, od roku 1926 dysponowali oni intelektualno-publicystycznym ośrodkiem w postaci berlińskiego wydawnictwa Kampf, prowadzonego przez braci Strasserów

Przedstawiciele tak zwanej lewicy partyjnej wielokrotnie powoływali się na fakt, że Hitler posługiwał się retoryką „antykapitalistyczną”. Jemu wszakże nie chodziło o przebudowę niemieckiej gospodarki według koncepcji socjalistycznych. Polemiczne uderzenie w „międzynarodowy” „żydowski” „kapitał finansowy” było dla niego wstępem do tego, by żądać „wyzwolenia” Niemiec z oków traktatu wersalskiego i „usunięcia” Żydów z Niemiec. W przeciwieństwie do lewicowej frakcji swojej partii Hitler nie był zainteresowany skonkretyzowaniem punktów programu w kierunku „antykapitalistycznej” reformy gospodarczej

Podczas gdy na początku roku 1927 Gregor Strasser i Alfred Rosenberg publicznie spierali się o to , czy w narodowym socjalizmie ma przeważać składowa „socjalistyczna”, czy „narodowa” (Strasser dla podkreślenia tej pierwszej opcji chciał używać pojęcia Nationaler Sozialismus), Hitler usiłował ukrócić tę debatę jedną ze swoich znanych sztuczek retorycznych. Twierdził mianowicie, że w narodowym socjalizmie (Nationalsozialismus) oba pojęcia stapiają się w nierozłączną całość, która niesie nową treść: „socjalizm staje się nacjonalizmem, nacjonalizm staje się socjalizmem”

Po ogólnokrajowym zjeździe w roku 1927 NSDAP zaczęła coraz mniej reklamować się jako partia „robotnicza”, a skupiać się na pozyskiwaniu innych grup ludności, przede wszystkim drobnomieszczaństwa i mieszkańców wsi. Zwrot ten nie wypływał z pojedynczej „decyzji” przywódcy –złożyło się na niego wiele czynników. Był on po pierwsze logiczną konsekwencją tego, że frakcja „prosocjalistyczna” nie zdołała zmodyfikować programu NSDAP po swojej myśli. Odzwierciedlał on ponadto realne doświadczenia partii: na dłuższą metę nie sposób było ignorować tego, że jej hasłami interesuje się raczej warstwa średnia, a nie robotnicy.

Zmieniony rozkład propagandowych akcentów odpowiadał też lepiej zapatrywaniom Hitlera, który gwałtownie odsuwał od siebie wszelkie nazbyt „socjalistyczne” hasła, natomiast zabiegał już o poparcie dla swojej partii wśród mieszczan związanych z biznesem. Co więcej, na początku 1928 roku Gregor Strasser, główny rzecznik zbliżenia partii do klasy robotniczej, przestał kierować pionem propagandowym NSDAP, a został szefem jej pionu organizacyjnego
#jfe #trzeciarzesza #historia #fuhrer

13

Wizyta w łódzkiej dzielnicy zapadła Goebbelsowi głęboko w pamięć. "To już nie ludzie - zanotował po powrocie do samochodu, który opuścił by przyjrzeć się bliżej odrażającym scenom - to zwierzęta. Zatem czeka nas zadanie nie tyle humanitarne, ile chirurgiczne. Jeśli tego nie dokonamy, Europę zaleje żydowska zaraza". Po powrocie do Berlina podzielił się wrażeniami z Fuhrerem. "Całkowicie zgodził się z moją opinią na kwestię żydowską - zanotował. - Żydzi są odpadkami. Przedstawiają bardziej problem kliniczny aniżeli społeczny".

Fragment dzienników Goebbelsa, autorstwa Davida Irvinga
#jfe #zydzi #trzeciarzesza

8

Norymberskie kino. Reakcja oskarżonych na film z obozu.

Göring, Ribbentrop i Hess wielce się ubawili odczytanym tekstem rozmowy telefonicznej Göringa z Ribbentropem w dniu triumfalnego wjazdu Hitlera do Wiednia, opisując ptasim świergotem całą sprawę jako hecę. Potem, gdy komandor James Donovan zapowiedział pokaz filmu dokumentalnego o nazistowskich obozach koncentracyjnych, sfilmowanych w stanie, w jakim odkryły je oddziały amerykańskie, wesołość w ławie oskarżonych raptownie ustała.

Schacht, sprzeciwiając się oglądaniu filmu, wstaje, a gdy proszę go o przesunięcie się, odwraca się, krzyżuje ręce i gapi się na galerię... Początek projekcji. Frank najpierw kiwa głową, poświadczając ważność [chwili]... Fritzsche (który nigdy wcześniej nie oglądał żadnych fragmentów filmu) już jest blady i siedzi w osłupieniu, gdy zaczyna się on od scen palenia więźniów żywcem w stodole... Keitel przeciera czoło, zdejmuje słuchawki... Hess gapi się na ekran i wygląda przy tym jak upiór... Keitel nakłada słuchawki i patrzy na ekran kątem oka...
Von Neurath ma pochyloną głowę, nie patrzy... Funk zakrywa oczy, wygląda, jakby był w agonii, potrząsa głową... Ribbentrop zamyka oczy, odwraca wzrok... Sauckel wyciera czoło... Frank przełyka z trudem ślinę, mruga oczami, próbując powstrzymać łzy... Fritzsche ogląda intensywnie ze ściągniętym czołem, jak sparaliżowany siedząc na brzegu krzesła, najwyraźniej w męce…

Göring wychyla się za barierkę, przez większość czasu nie patrzy, wygląda na wpół żywego... Funk coś mamrocze... Streicher jest czujny, nieruchomy, z wyjątkiem sporadycznego mrugania... Teraz Funk we łzach, wyciera nos, ociera oczy, patrzy w dół... Frick potrząsa głową na widok obrazu „gwałtownej śmierci”... Frank mamrocze: „Przerażające!”…

Rosenberg wierci się, zerka na ekran, schyla głowę, rozgląda się, jak reagują inni... Seyss-Inquart całkowicie stoicki... Speer wygląda bardzo smutno, ciężko przełyka... Obrońcy oskarżonych mamroczą teraz: „Na litość boską – potworne”. Raeder ogląda, ani drgnie... Von Papen siedzi z rękami na czole, patrząc w dół, jeszcze nie spojrzał na ekran... Hess ogląda oszołomiony... pokazywane są stosy trupów w obozie pracy niewolniczej... Von Schirach obserwuje bacznie, oddycha z trudem, szepce do Sauckla... Funk teraz płacze... Göring wygląda posępnie, oparty na łokciu…Dönitz ma spuszczoną głowę, nie patrzy już…

Sauckel wzdryga się na widok pieca krematoryjnego w Buchenwaldzie... gdy pokazywany jest abażur z ludzkiej skóry, Streicher mówi: „Nie wierzę w to”... Göring kaszle... obrońcy ciężko oddychają... Teraz Dachau... Schacht wciąż nie patrzy... Frank gorzko kiwa głową i mówi: „Potworne!”... Rosenberg ciągle się wierci, pochyla do przodu, rozgląda wokół, wraca do dawnej pozycji, zwiesza głowę...
Fritzsche blady, zagryza usta, naprawdę wygląda jak na mękach... Dönitz ukrył głowę w dłoniach... Keitel teraz zwiesił głowę... Ribbentrop patrzy na ekran, gdy brytyjski oficer zaczyna mówić, że właśnie pochował siedemnaście tysięcy ciał... Frank gryzie paznokcie... Frick z niedowierzaniem potrząsa głową na wypowiedź lekarki opisującej leczenie i eksperymenty medyczne na więźniarkach w Belsen…

Kiedy pokazywany jest Josef Kramer, Funk mówi zdławionym głosem: „Ty brudna świnio!”... Ribbentrop siedzi z zasznurowanymi ustami, mrugając oczami, nie patrząc na ekran... Funk płacze gorzko, zatyka usta ręką, gdy nagie ciała kobiet wrzucane są do wykopu... Keitel i Ribbentrop podnoszą głowy na wzmiankę o spychaczu usuwającym ciała, oglądają to, a potem zwieszają głowy... Streicher po raz pierwszy okazuje oznaki niepokoju... Koniec filmu.

Po pokazie Hess rzuca uwagę: „Nie wierzę w to”. Göring szepce do niego, aby siedział cicho, jego własna próżność zupełnie znika. Streicher mówi coś w tym rodzaju: „Może w ostatnich dniach [wojny]”. Fritzsche replikuje pogardliwie: „Miliony? W ostatnich dniach? Nie”. Gdy więźniowie wychodzą gęsiego z sali, panuje posępna cisza.
#jfe #iiwojnaswiatowa #trzeciarzesza #norymberga

16

Fuhrer wraz z fankami na corocznym zjeździe Bund Deutscher Mädel
#trzeciarzesza #jfe #historia #fuhrer

13

"Dybuk", "Wieczny Żyd" i "Żyd Suss". Antyżydowskie starcia Goebbelsa w kinematografii.

Pewnego razu Goebbels obejrzał polski film "Dybyk" nakręcony dla publiczności żydowskiej. Film ten, o dialogach w języku jidysz, został nakręcony w 1937 roku (premierę miał w maju) w wytwórni "Feniks". Scenariusz powstał według sztuki Anskiego i Aleksandra Kacyzny. J. Toeplitz w swojej książce "Historia sztuki filmowej" z roku 1969, pisał: "Film ten wszedł do kolekcji klasyków i reprezentuje bezspornie najwyższe osiągnięcie artystyczne w produkcji filmów w języku żydowskim, realizowanych przez polską kinematografię".
Cóż, inne zdanie na ten temat miał Minister Propagandy.
"Budzi ona w widzu tak ogromny antysemityzm, że człowiek może tylko zachodzić w głowę dlaczego Żydzi nijak nie potrafią pojąć, co takiego nie-Żydzi dostrzegają w nich odrażającego. Oglądając ów film po raz kolejny, uzmysławiamy sobie też po raz kolejny, że żydowska rasa jest najbardziej szkodliwa na Ziemi i że Żydom nie wolno okazywać litości ani serca."
W 1940 roku Goebbels nakazał rozpocząć produkcję filmu pt "Wieczny Żyd". Producentami zostali Franz Hippler i wytwórnia DFG. Stosując technikę montażu zdjęć i filmów, za pomocą której pomieszano dokumentalne ujęcia z niechlujnych ulic warszawskiej dzielnicy żydowskiej oraz sekwencje z obrazów pełnometrażowych niegdysiejszych żydowskich tuzów filmowych, stworzono godzinny film o niezaprzeczalnej sile wyrazu. Goebbels sam nadzorował filmowanie, jak również dokładnie oglądał wszystkie ujęcia nakręcone w polskich synagogach i żydowskich dzielnicach.
W połowie listopada przygotowano pierwszą wersję filmu, a Goebbels skupił uwagę na wyprodukowanym przez wytwórnię Terra "remake'u" pochodzącego z 1935 brytyjskiego filmu Żyd Suss, który miał reżyserować gwiazdor ekranu Veit Harlan. Sfilmowano m.in żydowski ubój bydła, lecz Goebbels wahał się, czy wykorzystać te ohydne ujęcia w Żydzie Sussie czy w Wiecznym Żydzie. Według scenariusza Herlana, Żyd Suss Oppenheimer zostaje oszukańczym doradcą finansowym oraz poborcą podatkowym księcia Wirtembergii, którego wplątuje w oszukaństwa i szwindle na iście gigantyczną skalę, by wreszcie ściągnąć na siebie wyrok śmierci. Obraz obfituje w sceny gwałtów i tortur, wprowadzony do kin w 1940 roku stał się jednym z najbardziej odrażających filmów tamtego okresu.

Goebbels co prawda rok wcześniej w widoczny sposób złagodził swoją wendetę przeciw Żydom, lecz ponownie nabrał do nich nienawiści za sprawą syjonistycznego przywódcy, dr Chaima Weizmanna, który we wrześniu 1940 roku ogłosił wojnę Żydów z nazistowską Rzeszą. Zagraniczni karykaturzyści żydowskiego pochodzenia szydzili z kalectwa Goebbelsa, gdy zaś minister propagandy skończył 42 lata, żydowscy komentatorzy radiowi w Wielkiej Brytanii obrzucali go na falach eteru stekiem inwektyw. Gdy na łamach "Daily Sketch" ukazał się rysunek przedstawiający Goebbelsa, Hitlera i Goeringa na szubienicy w otoczeniu trupich czaszek, odpłacił przeciwnikowi dość małostkowym posunięciem: nakazał niemieckim gazetom opublikować rysunek przedstawiający Chamberlaina w bamboszach oraz nakłonił Hitlera do zmniejszenia Żydom racji żywnościowych i pozbawienia ich przydziałów czekolady.
#jfe #ciekawostkihistoryczne #trzeciarzesza

8