zrobiłem sobie jeszcze raz po latach test charakteru. Zmienił mi się i ten bardziej pasuje:D
#test #ciekawostki #psychologia
https://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci

8

Mam problem z #alkoholizm ale i również z barkiem stabilności umysłu czasem czuję się dobrze np po #antydepresanty ale zazwyczaj się czuje źle. To jebany koszmar, zazwyczaj jakbym miał nigdy nie być szczęśliwy jakieś stany lękowe. Już nie wiem jak z tym walczyć. Najgorzej jak mi mózg odkurwia sztuczki jak się zmuszam do niepicia.
Nie potrafi być stabilnie ale chujowo tylko jak świeczki na giełdzie.
#psychologia

9

Uważność jak spadochron.mp.pl

Wiele problemów psychicznych, depresje, zaburzenia lękowe mają źródło w czymś, co nazwała pani rozpamiętywaniem, w tych łańcuchach negatywnych myśli, ruminowaniu (analizowaniu tego, co się stało i jakie to ma implikacje dla przyszłości) czy zamartwianiu się. W głowie rodzą się często bardzo osobliwe koncepcje dotyczące siebie, innych ludzi, świata. Medytacja, uważność potrafi zmienić sposób i proces myślenia.
#psychologia #zdrowie #sluzbazdrowia #psychiatria
https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/wywiady/205921,uwaznosc-jak-spadochron

7

Nieporozumienie w temacie inteligencji - Twoje wyborażenie inteligencji jest nietrafne i nikt ci o tym nie powie ( Oprócz wspaniałego @Laffey ).

Proszę wziąć tę jakże pięknie wykonaną w paincie wizualizacje z przymrużeniem oka.

ludzie często myślą o różnicach inteligencji w taki sposób:


Jednak ten pogląd jest zbyt wąski. Wszyscy ludzie mają prawie identyczny sprzęt. Dlatego prawdziwy zakres wygląda mniej więcej tak:


W tym wpisie argumentuję, że debata jest częściowo oparta na nieporozumieniu: w szczególności na połączeniu zdolności uczenia się i kompetencji. Twierdzę, że kiedy to rozróżnienie zostanie rozwikłane, pozostała zmienność, którą obserwujemy, nie jest tak zaskakująca. Podobne maszyny regularnie wykazują duże różnice w wydajności, jeśli niektóre części są zepsute, mimo że mają prawie identyczne komponenty.

Sal Khan, założyciel "Khan academy" powiedział kiedyś:
"Gdybyśmy przenieśli się 400 lat w przeszłość do Europy Zachodniej, która nawet wtedy była jedną z bardziej piśmiennych części planety, zobaczylibyśmy, że około 15 procent populacji umie czytać. I podejrzewam, że gdybyś zapytał kogoś, kto umiał czytać, powiedzmy duchownego: „Jak myślisz, jaki procent populacji mogłoby być w stanie czytać?”. Mogliby powiedzieć: „No cóż, ze świetnym systemem edukacji, może 20 lub 30 procent”. Ale jeśli przejdziemy do dnia dzisiejszego, wiemy, że ta prognoza była szalenie pesymistyczna, że ​​prawie 100 procent populacji jest w stanie czytać. Ale gdybym zadał wam podobne pytanie: „Jak myślisz, jaki procent populacji jest w stanie naprawdę opanować rachunki różniczkowe, zrozumieć chemię organiczną lub wnieść wkład w badania nad rakiem?” Wielu z was może powiedzieć: „Cóż, przy świetnym systemie edukacji może 20, 30 procent"
Ludzie, pomimo naszych wielkich różnic pod innymi względami, nadal w większości uczą się w ten sam sposób. Słuchamy wykładów w mniej więcej tym samym tempie, czytamy przeważnie z tą samą prędkością i przetwarzamy myśli w fragmentach o podobnej wielkości. Do tego stopnia, że ​​ludzie przyspieszający wykłady o 1,5-2x na Youtube lub czytając szybko, tracą pełne zrozumienie, pomimo, że nie zawsze to czują. Odkładając na bok opowieści o ludziach uczących się mechaniki kwantowej w ciągu weekendu niczym tony stark, okazuje się, że jest zaskakująco trudno pokonać strategię długoterminowej skoncentrowanej praktyki, aby stać się ekspertem w jakiejś dziedzinie.

Z tego wnioskujemy ważny wgląd: różnica zdolności uczenia się u ludzi jest stosunkowo niewielka. Wydaje się, że nie ma ludzi, którzy górują nad nami pod względem ich zdolności do wchłaniania nowych informacji i ich przetwarzania. Takie stwierdzenie zwykle skłania moich rozmówców do następującego hipotetycznego sprzeciwu:
"Jesteś pewny? Jeśli wejdę na kurs matematyki na poziomie magisterskim bez wymagań wstępnych, będę poważnie w tyle za innymi studentami. Podczas gdy uczą się materiału, będę miał trudności ze zrozumieniem nawet najbardziej podstawowych pojęć zawartych w kursie. Będę wolniej liczyć i rozumieć."
Tak, ale to dlatego, że nie spełniłeś warunków wstępnych. Dobre wyniki na kursie są wynikiem umiejętności uczenia się pod kątem umiejętności łączenia i przyswajania wiedzy z wiedzą już nabytą. Jeśli oddzielisz zdolność uczenia się od kompetencji, zobaczysz, że twoja zdolność uczenia się jest nadal dość podobna do innych uczniów.


Rozważmy to rozróżnienie w kwestii szachów. Łatwo mi uwierzyć, że Magnus Carlsen z łatwością pokonałby mnie w szachach, nawet grając do góry nogami i ze zawiązanymi oczami. Ale czy to oznacza, że ​​Magnus Carlsen jest znacznie bardziej inteligentny ode mnie?

Cóż, nie, ponieważ Magnus Carlsen spędzał kilka godzin dziennie grając w szachy odkąd skończył 5 lat, a ja z raz na tydzień. Bardziej sprawiedliwym porównaniem są inni eksperci, którzy spędzili tyle samo czasu na ćwiczenie szachów. I tam oczywiście możesz dostrzec różnice, ale nie tak duże, jak między mną a Magnusem. Przy równych poziomach wiedzy podstawowej i motywacji, ludzie nauczą się wykonywać nowe zadania w mniej więcej równym tempie.
"Wydaje się, że to prawda, ale nadal czuję, że są ludzie, którzy nie potrafią nauczyć się rachunku różniczkowego lub kodować bez względu na to, jak bardzo się starają. I nie czuję, że to wina nie traktowania poważnie warunków wstępnych lub braku motywacji. Czuję, że jest to fundamentalne ograniczenie ich mózgu, a to powoduje dużą zmienność zdolności uczenia się."
W pewnym stopniu się z tym zgadzam, np. na podstawie neuronów, których inteligentni ludzie mają więcej, jednak struktura wszystkich zdrowych ludzi pozostaje prawie identyczna. Uważam, że istnieje dość prostsze wytłumaczenie.

Wyobraź sobie zestawienie 100 identycznych maszyn, które coś produkują. Na początku wszystkie produkują w tym samym tempie. Ale jeśli podejdę do każdej maszyny i zepsuję przypadkową część - inną dla każdej maszyny - niektóre przestaną działać całkowicie. Inne będą kontynuować pracę, ale czasami będą spontanicznie zawodzić. Inne spowalnią działanie i produkują mniej. Inne nadal będą działać bez przeszkód, ponieważ zepsuta część nie była ważna. To wszystko pomimo faktu, że maszyny są prawie identyczne pod względem zaprojektowania.

Jeśli człowiek nie może nauczyć się rachunku różniczkowego, nawet po usilnych próbach i poświęceniu godzin, przypisałbym ten fakt deficytowi w nauce. Innymi słowy, mają „zepsutą część”. Deficyty w nauce mogą być drobiazgami: Trudne dzieciństwo (zła dieta, przemoc w rodzinie itp.), inni mają problemy z koncentracją, więc odpływają, kiedy słuchają wykładów, stwierdzając, że materiał jest nudny, a inni nawet nigdy nie próbowali uczyć się na poważnie.

Najbystrzejsi ludzie to ci, którzy potrafią dbać o swój mózg oraz w pełni wykorzystać jego możliwości. Innymi słowy, podstawę ludzkich działań i możliwości wyznaczają ludzie, którzy nie mają „zepsutych części”. Spodziewam się, że wśród tych ludzi, ludzi bez szkodliwych mutacji, deficytów poznawczych, czy niedogodzeń środowiska zdolność uczenia się będzie bardzo podobna. Niestety tak naprawdę nie ma ludzi, którzy pasowaliby do tego opisu, dlatego widzimy pewne różnice, nawet u ludzi znajdujących się na szczycie.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/NNGDacwyl - Trójkąt Retoryczny Arystotelesa: Etos, Patos i Logos.
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/post/6wNvKgTfj - Hierarchia merytoryki argumentu
https://www.lurker.pl/post/wi-6TGa61 - Wolna wola
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f - Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
#inteligencja #IQ #psychologia #umysl #edukacja

18

Dlaczego osoby niewinne przyznają się do przestępstwa?porcjawiedzy.pl

Kilka lat temu opinią publiczną wstrząsnęła sprawa Tomasza Komendy – mężczyzny niesłusznie skazanego za gwałt i zabójstwo. W naszym kraju okazjonalnie trafiają się tego typu sprawy, jednak w statystykach Polska blednie przy Stanach Zjednoczonych, gdzie szacuje się, że nawet 5% odbywających wyroki to osoby niewinne. Co gorsza, okazuje się, że z osób, które po jakimś czasie zostają prawomocnie uniewinnione, jedna czwarta sama przyznała się do zarzucanych im czynów. Tylko dlaczego? Jakby się tak nad tym zastanowić, to przecież do sytuacji takiej nie powinno dojść w ogóle. Przyznanie się do zarzucanego czynu jest bezsensowne i niekorzystne zarówno dla osoby winnej jak i niewinnej.

Pierwsze co przychodzi nam do głowy to bicie, zastraszanie i tortury. Tak, tego typu zdarzenia mają miejsce, jednak coraz rzadziej. Przesłuchania są nagrywane od początku do końca, a każda próba fizycznego wpływania na podejrzanego może skończyć się późniejszym odrzuceniem sprawy przez sędziego. Zresztą doświadczony śledczy nie potrzebuje posuwać się do bicia aby uzyskać odpowiednie odpowiedzi od przesłuchiwanego. W artykule skupimy się na psychologicznych sztuczkach używanych przez śledczych podczas przesłuchań.

Istnieją dziesiątki systemów przesłuchań, a używane metody zależą od lokalnego prawa. Przykładowo w USA bardzo popularną metodą uzyskiwania zeznań jest technika Reida, która jest złotym standardem amerykańskiej policji. Wykorzystanie jej w Polsce byłoby nielegalne, gdyż zezwala ona na okłamywanie podejrzanego przez funkcjonariusza, jednak jej pojedyncze elementy używane są na całym świecie. Technika Reida jest niezwykle skuteczna, jednak przyczynia się także do zwiększonej ilości osób niewinnie osadzonych. Oto jej najważniejsze elementy.
https://porcjawiedzy.pl/2021/01/dlaczego-osoby-niewinne-przyznaja-sie-do-przestepstwa.html
#przestepczosc #psychologia #ciekawostki

11

Tragedia ludzi miłych. Dlaczego nimi pogardzam i ty również powinieneś.

Wiecie jak brzmi jedno z popularnych niedorzecznych zdań wypowiadanych przez ludzi?

"Lubię Michała, jest naprawdę miły."



Mili ludzie robią miłe rzeczy. Brzmi szlachetnie, ale tak nie jest. Robią to, ponieważ nie lubią napięć. Robią to, ponieważ chcą być lubiani, doceniani, szanowani i akceptowani. Mili ludzie zbytnio przejmują się uczuciami i opiniami innych. Nie w sposób empatyczny, ale dlatego, że jeśli ktoś się z kimś nie zgadza lub rzuca wyzwanie, może to wpłynąć na dobre stosunki i więź z drugą osobą. Ale trzeba za to zapłacić dużą cenę. Pewnego dnia zdadzą sobie sprawę, że nawet nie wiedzą już, kim są, ponieważ stali się tym, kim inni chcieli, żeby byli czy wersją siebie z którą inni się zgadzali.

To mnie irytuje. Nie lubię miłych ludzi i nie szanuję ani osoby, ani cechy charakteru, zaliczanych do najczęściej używanych definicji "miłych". Mówię tak, ponieważ dobro nie jest miłe. Bycie „miłym” jest łatwe, trywialne i standardowe. Bycie tylko miłym jest niesamowicie łatwe i nie wymaga żadnej prawdziwej ofiary z twojej strony, a to właśnie ten brak poświęceń oznacza bycie po prostu miłym jako niewystarczająco dobre. Nie możesz być zarówno dobrym, jak i "miłym'' w tym samym czasie.
Chodzi o to, że wszyscy jesteśmy przywiązani do prawdy, że doskonałość to kłamstwo. Uważamy, że są nieuczciwi - wiemy, że jesteśmy mieszanką dobra i zła. A kiedy widzimy, że ludzie są zbyt dobrzy, nazywamy ich „zbyt dobrymi, aby byli prawdziwi”. Wiemy, że ukrywają swoje prawdziwe uczucia lub udają.
Zbyt ładne jest zbyt nudne. Nie zawsze lubimy rzeczy, które przychodzą łatwo, chociaż chcemy, aby były łatwe. Więc kiedy ktoś jest zbyt miły, nie doceniamy jego „dobroci”, ponieważ pociąga nas mała walka i "odchylenia".
Miłe osoby pozwalają ludziom używać ich jako wycieraczek i nie rozumieją, jak toksyczne może to być. Czy nie denerwuje cię przyjaciel lub ukochana osoba, która robi wszystko, co w jej mocy, aby pomóc każdemu, komu może, bez zwrócenia uwagi na własne dobro?
Mamy wrażenie, że są naiwni i nie rozumieją jak do końca działa społeczeństwo.

Wymawiając dzień po dniu znaczące słowa typu "Jesteś dla mnie ważna(-y)", "przepraszam", "masz moje słowo" sprawiasz, że z czasem tracą one na wartości w umysłach ludzi. Posiadaj powód bycia miłym, aby ludzie mieli świadomość, że faktycznie konkretne postępowanie czy sytuacje mają dla ciebie znaczenie.

Nikt naprawdę nie lubi „miłych ludzi”. Większość z nas zna kilka takich i jest w nich coś, czemu nie możemy ufać. Wydaje się, że brakuje im charakteru, prawda? Ale mili ludzie niekoniecznie są złymi ludźmi. Wręcz przeciwnie, często są zbyt mili. Nie pokazują ani nie mają jasno wyznaczonych granic. Dlatego inni często ich wykorzystują; jeśli nie wyznaczysz swoich granic, inni wyznaczą je za Ciebie i będzie to działać korzystnie dla nich, a nie dla Ciebie.
https://youtu.be/p5_OV3wGsJ0

Ludzie z natury uwielbiają nagrody. Jedną z takich nagród jest sprawienie uśmiechu na twarzy kogoś kto zwykle się nie uśmiecha. Nagrodą jest odwzajemniona sympatia ze strony kogoś kto powszechnie uważany jest za chłodnego i bezpośredniego. Komplement z ust takich ludzi jest dla nas trzy razy wartościowszy, niż od "miłych". Może już masz to uświadomione, a jeżeli nie to teraz przyznajesz, że to prawda.
Będziesz traktowany poważniej. Ludzie zaczną cię szanować, ponieważ nie boisz się dzielić swoimi przemyśleniami. Twoja opinia będzie wartościowsza, ponieważ będą wiedzieć, że nie jest niczym uprzedzona. Racja, użyje teraz dowodu anegdotycznego, ale powiem Ci, że sam z autopsji zauważyłem, że nieraz będąc lekko mówiąc zbyt bezpośrednim i nieskromnym, ludzie starali się, abym miał o nich dobrą opinię.

•Dobrzy ludzie są gotowi kołysać łodzią i sprawiać, że ludzie czują się nieswojo (lub nawet wkurzeni), jeśli wymaga tego sytuacja.
•Dobrzy ludzie wolą być szanowani niż lubiani - co również sprawia, że ​​są lubiani, ponieważ z taką postawą łatwiej działać w słusznej sprawie.
•Dobrzy ludzie bronią tego, co słuszne, nie dlatego, że mają uznanie za to, ale ponieważ jest to słuszne. Trudno jest urazić dobrych ludzi, ponieważ wiedzą, kim są, a to, co myślą o nich inni, nie definiuje ich.
•Dobrzy ludzie nie czują, że muszą się śmiać z czyichś głupich żartów lub szyderczych komentarzy.
•Dobrzy ludzie szanują wszystkich, ale nikogo nie uwielbiają.
•Dobrzy ludzie podążają własną ścieżką, a nie innych ludzi.
Ciemna triada osobowości zwykle pociąga ludzi.
Pociągają nas osoby o mrocznych cechach osobowości. Nie tylko wybieramy na naszych liderów osoby z cechami psychopatycznymi, ale dowody sugerują, że mężczyźni i kobiety są pociągani seksualnie, przynajmniej w krótkim okresie, do osób wykazujących tak zwaną "ciemną triadę'' cech - narcyzm, psychopatię i makiawelizm - ryzykując w ten sposób dalsze propagowanie tych cech. Atrakcyjność fizyczna mężczyzny dla kobiet wzrasta, gdy zostanie opisany jako samolubny, manipulujący i niewrażliwy. Jedna z teorii głosi, że ciemne cechy z powodzeniem komunikują „jakość partnera” w postaci pewności siebie i chęci do podejmowania ryzyka. Czy ma to znaczenie dla przyszłości naszego gatunku? Być może tak - kobiety, które bardziej pociągały narcystyczne twarze mężczyzn, miały zwykle więcej dzieci:
https://www.researchgate.net/publication/273809664_The_Dark_Triad_personality_Attractiveness_to_women
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0191886913012245

#psychologia #spoleczenstwo #frgtn #rozwojosobisty

9

Czujesz się ofiarą? Naukowcy sądzą, że to nowa cecha osobowościf5.pl

Tendencja do bycia ofiarą (Tendency for Interpersonal Victimhood; TIV) dotyczy osób, które w relacjach międzyludzkich zawsze czują się poszkodowane.

Skąd bierze się ta cecha? Naukowcy doszli do wniosku, że jest ona efektem połączenia wyższości moralnej, potrzeby uznania, braku empatii i ruminacji, czyli skupiania się na negatywnych myślach i rozpamiętywania.

"Autoprezentacja osób o wysokim TIV jest autoprezentacją słabej ofiary, która została zraniona i dlatego potrzebuje ochrony. Dla osób z wysokim TIV zagrożenia są związane z wszystkim, co może podważyć ich własny obraz wyższości moralnej; lub budzi wątpliwości co do środowiska, w którym dane zdarzenie miało miejsce, intensywności zdarzenia lub ich wyłączność jako ofiar"

Brzmi znajomo? Więcej w linku
https://www.f5.pl/zdrowie/czujesz-sie-ofiara-naukowcy-sadza-ze-to-nowa-cecha-osobowosci

Do tematu TIV nawiązuje dzisiejszy film UpperEchelon - The SJW Mindset Explained
https://odysee.com/@UpperEchelonGamers:3/the-sjw-mindset-explained:3
#psychologia #zdrowie #sjw

8

Jeśli myślisz, że to jest normalne, to może dlatego, że tak ktoś chciał - jak piorą nam mózgirafalruba.pl

Polecam bardzo ciekawy tekst o programowaniu umysłów przez seriale, filmy i programy telewizyjne. Dziś ich rolę przejęły platformy VOD, z Netflixem na czele.

W latach 80. wykorzystano efekt czystej ekspozycji w celu wprowadzenia do świadomości społecznej funkcji Dyżurnego Kierowcy- osoby niepijącej alkoholu na imprezie, która po skończonej zabawie miała za zadanie bezpiecznie odwieźć znajomych do domu. Wcześniej pojęcie Dyżurnego Kierowcy w USA nie było rozpowszechnione. Młodych amerykanów z imprez do domu często odwoził nietrzeźwy kierowca, co niejednokrotnie kończyło się tragedią.

Pomysłodawca tego projektu – profesor Jay Winsten wraz z zespołem rozpoczął swoją misję od nawiązania współpracy ze scenarzystami, aktorami i producentami ponad 160 seriali i innych programów. W telewizji zaczął pojawiać się motyw osoby niepijącej na imprezach. Wzmianki o Dyżurnym Kierowcy prezentowane były podczas krótkich rozmów, w tle znaczących wydarzeń, nigdy nie dominując głównego wątku serialu. W efekcie powyższej praktyki w 1991 roku – 3 lata po starcie kampanii już 9 na 10 amerykanów znało pojęcie Dyżurnego Kierowcy. Ilość wypadków zmalała z 23 do niecałych 18 tysięcy. Projekt przyczynił się do uniknięcia 5 tysięcy zdarzeń drogowych w ciągu roku! To zdumiewający wynik, zważywszy na to, że parę lat wcześniej funkcja Dyżurnego Kierowcy praktycznie w ogólne nie istniała w świadomości społecznej.
https://rafalruba.pl/tajemnica-mass-mediow/
#psychologia #manipulacja #praniemozgu

21

Wpis jest podsumowaniem wiedzy zawartej w książce: "Adventures in Memory: The Science and Secrets of Remembering and Forgetting"

Jesteś tym co pamiętasz - czyli jak ludzie nie doceniają ludzkiej zdolności zapamiętywania - Część I

Na wstępnie powinniśmy zmienić analogie, której używamy do zrozumienia pamięci. Wspomnienia nie są jak filmy, dokładnie takie same, niezależnie od tego, ile razy je oglądasz. Nie przypominają też plików przechowywanych na komputerze, niezmiennych danych zapisywanych na wypadek, gdybyśmy chcieli je odzyskać. Wspomnienia są płynne i elastyczne.
Pamięć jest nieodłączną częścią naszego doświadczenia życiowego. Ma kluczowe znaczenie dla uczenia się, a bez wspomnień nie mielibyśmy poczucia siebie.

Kiedy uczymy się czegoś nowego, dzieje się to na tle tego, co już wiemy. Cała wiedza, którą gromadzimy przez lata, jest przechowywana w pamięci. To, ile wiesz w szerokim znaczeniu, decyduje o tym, co rozumiesz z nowych rzeczy, których się uczysz. Ponieważ łatwiej jest coś zapamiętać, jeśli można to powiązać z kontekstem, który już masz, to im więcej wiesz, tym bardziej nowe wspomnienie może się do niego przyczepić. Zatem to, co już wiemy, co pamiętamy, wpływa na to, jak i czego się uczymy. Nowe wspomnienia powstają na podstawie tych, które już istnieją.

Im więcej się uczymy, tym więcej będziemy pamiętać. Wydaje się, że nie ma ograniczeń co do tego, ile możemy zapisać w pamięci.


Doświadczenie bycia człowiekiem jest nierozerwalnie związane z naszą zdolnością do zapamiętywania. Nie możesz budować relacji bez wspomnień. Nie możesz przygotować się na przyszłość, jeśli nie pamiętasz przeszłości. Wspomnienia, które trzymamy, mają ogromny wpływ na te, które przyswajamy w miarę postępów w życiu. Kiedy wspomnienia wchodzą do naszego mózgu, przywiązują się do podobnych wspomnień: zauważ, że podczas czytania twój mózg cały czas myśli i analizuje, bierze zdobytą wiedzę i próbuje zweryfikować oraz oswoić ją poprzez aktualną wiedzę i doświadczenia. Wspomnienia rzadko krążą bez powiązań, zatem informacja jest znacznie bardziej skłonna do pozostania w głowie, jeśli może się do czegoś przyczepić. Trudniej jest zachować w pamięci nowe doświadczenie, które ma bardzo niewiele wspólnego z narracją, którą o sobie stworzyliśmy.

Dlaczego o wiele łatwiej jest przypomnieć sobie szczegóły wakacji lub kłótni z przyjacielem, niż szczegóły lekcji fizyki lub fabuły klasycznej powieści? Los informacji zależy głównie od tego, ile dla nas znaczy. Osobiste wspomnienia są dla nas ważne, są związane z naszymi nadziejami, naszymi wartościami i naszą tożsamością. Relacjami społecznymi żyjemy na codzień i mocno wpływają na nasze samopoczucie emocjonalne, wiedza z fizyki - niezbyt. W naszych umysłach przeważają wspomnienia, które mają znaczący wkład w naszą osobistą autobiografię. Możemy raczej zaakceptować, że czynniki wyzwalające tworzenie pamięci i jej zachowanie są związane ze sposobem, w jaki przemawia do narracji, którą utrzymujemy o sobie. Ten pogląd na pamięć sugeruje, że aby lepiej zachować informacje, możemy spróbować uczynić znajomość tych informacji częścią naszej tożsamości (uczynić dziedzinę fizyki naszym hobby). Nie próbujemy zapamiętywać równań fizycznych ze względu na wgląd w nie, ale raczej dlatego, że w naszej osobistej narracji jesteśmy kimś, kto dużo wie o fizyce.


Ponieważ zostaliśmy uwarunkowani, aby myśleć o naszych wspomnieniach jak o nagraniach wideo lub danych przechowywanych w chmurze, zapewniamy, że nasze wspomnienia są prawidłowe. Osoba, która pamięta sytuację inaczej niż ty, nie musi się mylić, ponieważ wspomnienia nigdy nie są dokładnym odzwierciedleniem chwili z przeszłości; nie są kopiowane z precyzyjną dokładnością i zmieniają się z czasem. Niektóre z naszych wspomnień mogą nawet nie być naszymi, ale raczej coś, co widzieliśmy lub z historii, którą opowiedział nam ktoś inny. Cały czas miksujemy i łączymy wspomnienia, zwłaszcza te starsze.

Nasza zdolność wyobrażania jest częściowo oparta na naszej zdolności do zapamiętywania. Połączenie działa na dwóch poziomach. Pierwszy, nasze wspomnienia są paliwem dla naszej wyobraźni. To, co pamiętamy o przeszłości, mówi wiele o tym, co możemy sobie wyobrazić o przyszłości. Niezależnie od tego, czy są to fragmenty filmów, książek, doświadczeń to zdolność zapamiętywania doświadczeń, które mieliśmy, stanowi podstawę naszej wyobraźni.

Po drugie, istnieje fizyczny związek między pamięcią a wyobraźnią. Proces, który daje nam żywe wspomnienia, jest taki sam, jak ten, którego używamy do wyobrażania sobie przyszłości. Używamy tych samych części mózgu, kiedy zanurzamy się w wydarzeniu z naszej przeszłości, jak i gdy tworzymy wizję naszej przyszłości. Zatem jednym z wniosków jest to, że jeśli chodzi o nasz mózg, przeszłość i przyszłość są prawie takie same.


Pamięć bardziej przypomina teatr na żywo, w którym ciągle pojawiają się nowe produkcje tych samych dzieł. Każde z naszych wspomnień to mieszanka faktów i fikcji. W większości wspomnień główna historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale wciąż jest odtwarzana za każdym razem, gdy ją sobie przypominamy. W tych rekonstrukcjach wypełniamy luki prawdopodobnymi faktami wynikającymi z wiedzy, której nie posiadaliśmy podczas ostatniej rekonstrukcji

Więcej podobnych treści znajdziesz pod #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/NNGDacwyl - Trójkąt Retoryczny Arystotelesa: Etos, Patos i Logos.
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/post/6wNvKgTfj - Hierarchia merytoryki argumentu
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
#pamiec #psychologia #umysl #neuropsychologia

13

Ludzie w depresji inaczej używają języka. Ich stan da się "wyczytać"focusnauka.pl

https://www.focusnauka.pl/artykul/ludzie-cierpiacy-na-depresje-uzywaja-jezyka-inaczej-ich-stan-da-sie-wyczytac-190514030001

Wystarczy posłuchać by dowiedzieć się co w duszy gra lub dolega. Psychiatrzy i psycholodzy zwracają uwagę na fakt, że depresja zmienia postrzeganie całego świata u człowieka. Zmienia się także sposób komunikacji, co pokazują badania opublikowane w Clinical Psychological Science.
#psychologia #ciekawostki

10

Cześć

Sporo (nie tylko tutaj) nasłuchałam się nt. braku odpowiednich kobiet, z którymi można zawrzeć satysfakcjonujący związek. Zdecydowałam się poszperać w internecie w poszukiwaniu jakiś wskazówek, a może nawet wniosków!

To że nasze życie uczuciowe podzielone jest na pewne okresy, to sprawa oczywista. Dość brutalnie o tym pisze autor na stronie https://pl.jasonhunt.media/wiek-partnera-a-jego-charakter-brutalna-prawda/ . Myślę, że ten tekst ma raczej szokować, ponieważ podane opisy są przejaskrawione, jednak pewne ogólne wnioski można wyciągnąć.
Wg autora mężczyzn do 30 r.ż. można podzielić na kilka grup: 1. nie ma zasobów (nie chodzi tu o pieniądze), aby zdobyć kobietę, 2. jest na tyle niedojrzały, że ani mu w głowie zakładanie rodziny - woli zabawę oraz 3. założył rodzinę.

Po 30 r.ż. sprawy zaczynają się komplikować, ponieważ mężczyzna zaczyna odczuwać potrzebę stabilizacji (to szczególnie dotyczy panów z 1. i 2. grupy) albo właśnie rozstał się ze swoją długoletnią partnerką/żoną (tu pod uwagę należy brać dzieci z tych związków). Panowie, którzy szczęśliwie trwają w swoich związkach nie będą tu omawiani Problem polega na tym, że w tej grupie wiekowej trudniej jest znaleźć partnera (dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet), ponieważ osoby po przejściach boją się wchodzić w nowe związki, są zdystansowane, nieufne. Cytując za Jackiem Masłowskim, psychoterapeutą ( https://urodazycia.pl/psychologia/relacje-w-zwiazku-dlaczego-wspolczesne-kobiety-coraz-czesciej-plosza-mezczyzn-116096-r1/ ): "mężczyzna, który jest równolatkiem 35–40-letniej kobiety, ma do wyboru: albo wejść w kierat, albo wejść w związek z młodszą, z którą jest zdecydowanie łatwiej. Łatwiej jej zaimponować, jest atrakcyjniejsza seksualnie. I w perspektywie jest kilka lat całkiem fajnego życia bez zobowiązań". Jak pisze autor, w tym miejscu mężczyzna zaczyna się zastanawiać, czy znowu musi się wykazywać, a że "większość mężczyzn marzy o tym, żeby mieć w domu święty spokój, to jeśli nie wybiorą młodszej, to często wybierają życie „parakawalerskie”, zwłaszcza że okoliczności temu sprzyjają". Zniechęcenie bierze się jeszcze z innej przyczyny - zaburzenie ról kobiety i mężczyzny powoduje, że mężczyzna nie jest już pewnien, co do niego należy, a że jest typowym zadaniowcem, zaczyna się gubić. "Wielu mężczyzn zamiast szukać jakiegoś rozwiązania, wycofuje się do bezpiecznych aktywności. Na przykład idzie w imprezowanie, gdzie nie wchodzi się w żadne relacje, w żadne systemy ocen. Część wycofuje się w ogóle w wirtualne życie".

Kolejnym ważnym etapem okazuje się być wiek 40+. Tutaj zaobserwowałam odmienne podejście mężczyzn do odrzuconych wcześniej kobiet. Tym razem skupiłam się na wypowiedziach samych mężczyzn zamieszczonych na stronie https://facetpo40.pl/zwiazek/ona-ma-dziecko-umow-sie-z-nia/?cpage=12#komentarze . Posty zamieszczone przez mężczyzn na tej stronie wskazują na pogodzenie się ze swoimi potrzebami. Panowie nie boją się wyzwań związanych z wychowywaniem nie swojego dziecka (sami często są ojcami), wykazują chęć zaopiekowania się kobietą, sami inicjują znajomość. Klilka cytatów ze strony:

"Cześć Joasiu Jestem kawalerem i od dawna nie byłem w zwiąsku szukam kochającej kobiety która mogła by zmienić kraj dla mnie. Dzieci nie stoją na przeszkodzie, nie ważne kto zrobił ważne kto wychowa.) jesem bardzo samotny i nie szukam przygód bo to nie w moim typie. Chciałbym być kochany i to samo odwzajemnić."

"Witam jestem samotnym facetem po rozwodzie pochodze z wojewodztwa opolskiego i poznam chetnie samotna mame z dzieckiem z nysy i okolic w wieku 30-42 […]"

"Witam Poznam Panią do stałego związku z małym dzieckiem lub w ciąży mile widziana Pani młodsza."

"Nie tylko tobie doskwiera samotność. Ja także czuje się bardzo samotny oraz wiedz ze mi nie przeszkadza to ze masz dziecko".

To jasne, że gdybym skorzystała ze strony poświęconej szkalowaniu związków, to cytaty byłyby odmienne (takich negatywnych stron nie przeglądałam). Nie chodziło mi o manipulację, tylko o wskazanie, że z wiekiem dostrzegamy możliwości tam, gdzie wcześniej byśmy ich nie szukali. Czy to oznacza, że zaniżamy swoje wymagania? Czy wymagania nie były od początku za wysokie? Czy to dobrze, że się dostosowujemy do nowych okoliczności?

Podsumowując, to co przedstawiłam, to żadne badania naukowe, po prostu poszperałam w internecie. Możecie się nie zgadzać, możecie negować - chętnie poznam wasze zdanie
#psychologia #zwiazki

10

Cześć
W Szpitalu Powiatowym w Jarocinie od pewnego czasu pracuje wyszkolony labrador Denver, którego praca polega na byciu z personelem szpitala, szczególnie podczas przerw. Dzięki jego obecności, redukuje się stres - to żadne odkrycie, bo przecież od dawna psy są wykorzystywane w dogoterapii.
Projekt, w którym bierze udział Denver, nazywa się "Pies na stres".

Więcej w tym temacie tutaj: https://opoka.news/pies-na-stres-pies-terapeutyczny-wspiera-medykow-zajmujacych-sie-pacjentami-z-covid-19

A czy wy - posiadacze piesów - możecie opowiedzieć, w jaki sposób bycie z waszym pupilem wam pomaga?

Błogosławionej niedzieli
#pies #psychologia

15

Cześć

Na koniec roku proponuję mały teścik - rodzaj osobowości wg Florence Littauer Niby wiele o sobie wiemy, ale dlaczego nie wiedzieć jeszcze więcej?

Test rozpoczynamy tutaj: http://www.traugutt.net/lo/temperament/kwestionariusz.php

A więcej o rodzajach osobowości przeczytacie tutaj: http://www.traugutt.net/lo/temperament/profile_osobowosci.php

Wszelkie ekstrema w przyrodzie zdarzają się rzadko i nie inaczej jest z naszą osobowością - zazwyczaj to mieszanka kilku rodzajów z przewagą jednego.

Dajcie znać, co wam wyszło

Miłego dnia!
#psychologia

10

Nikogo nie interesujesz.
Oto wyzwanie: pomyśl o ostatnich 2 lub 3 krępujących rzeczach, które zrobiłeś. Albo pomyśl o tym, kiedy ostatnio powiedziałeś lub zrobiłeś coś wstydliwego podczas picia. Domyślam się, że nie będzie tak trudno wymyślić czegoś głupiego co ostatnio zrobiłeś. Teraz kolejne wyzwanie: pomyśl o ostatnich 2 lub 3 krępujących rzeczach, które widziałeś, lub o ostatnich kilku przypadkach, gdy ktoś powiedział coś zawstydzającego, kiedy był pijany. Trochę trudniej, prawda?

Gdzieś w okolicach gimnazjum nasza świadomość społeczna pojawia się i zaczynamy wpadać w paranoję na temat tego, co myślą o nas inni ludzie. Martwimy się, że popełnimy jakiś błąd, w wyniku czego nasi rówieśnicy będą nas oceniać i śmiać się z nas, a nasz obraz w ich umysłach zostanie nadszarpnięty, ale oto dobra wiadomość: nikt tak naprawdę nie dba o Ciebie, co robisz, albo jakie krępujące rzeczy zrobiłeś w przeszłości. Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek pamiętał 99% głupich rzeczy, które zrobiłeś. Nikt nie mówi o tobie regularnie. Nikt nawet nie myśli o tobie tak często poza najlepszym przyjacielem lub bliską osobą.

Po prostu obserwuj swoje myśli w ciągu dnia. Jak często myślisz o głupich rzeczach, które zrobili Twoi znajomi? Jak często w ogóle o nich myślisz, poza sytuacjami, gdy ktoś porusza plotkę lub widzisz ich w sieci społecznościowej? I jak często pamiętasz małe osądy, które wydajesz na temat ludzi w tych krótkich nieistotnych momentach w ciągu dnia? Możliwe, że zdasz sobie sprawę, że w ogóle nie myślisz o żadnej z tych rzeczy, więc dlaczego tak się boisz, że inni ludzie robią to z tobą cały czas? Tę tendencję nazywamy efektem reflektora. Wszyscy myślimy, że chodzimy po okolicy z olbrzymim reflektorem, w którym ludzie zawsze nas zauważają, myślą o nas, mówią o nas, i to sprawia, że ​​mamy paranoję.

Skąd to pochodzi? Po pierwsze, jesteś centrum swojego świata. Nie można wyobrazić sobie swojego istnienia bez ciebie, co daje złudzenie, że jesteś niesamowicie ważny. Ale oczywiście nikt inny nie jest z tobą cały czas, a ludzie są zbyt zajęci martwieniem się o swój własny reflektor, by skupić się na twoim. Dodajmy do tego, jak media społecznościowe zmieniły każdego z nas w naszą własną małą firmę medialną, i łatwo dać się zwieść myśleniu, że ludzie obserwują każdy Twój ruch. Jest też element biologiczny. W czasach, gdy żyliśmy w plemionach, potrzebowaliśmy tego złudzenia, aby mieć pewność, że nie zrobimy czegoś co zaniży nasz status, lub co gorsza zostaniemy wyrzuceni z grupy, w takich czasach ostracyzm równał się ze śmiercią. Świadomość, że wszyscy wokół ciebie mogą cię monitorować, przeniosła się do świata, w którym widzisz więcej ludzi w ciągu jednego dnia, niż widzieli przez całe życie twoi przodkowie, i gdzie twoje prawdopodobiebstwo do zażenowania przez Internet jest znacznie większe niż w jakimkolwiek okresie historycznym.


Ale przy niewielkiej ilości świadomości tego zjawiska, stopień, w jakim oszukujemy się, wierząc we własne znaczenie, staje się oczywisty. Rzadko spędzasz czas na myśleniu o innych ludziach, zwłaszcza o głupich rzeczach, które zrobili, ponieważ jesteś tak zajęty myśleniem o sobie i swoim życiu. Jeśli nie wspominasz nieustannie o tej zawstydzającej sytuacji, to dlaczego jesteś tak przywiązany do własnego zakłopotania lub potencjalnego zażenowania? Niestety, większość ludzi nie wie o efekcie reflektora i żyją z obsesją, świadomie lub nie, na temat tego, co myślą o nich inni ludzie, nigdy nie zdając sobie sprawy, że nikt o nich nie myśli. Ten błąd ma swoją cenę. Kiedy myślisz, że jesteś śledzony przez oczy i wszyscy są zafascynowani Tobą, znacznie bardziej prawdopodobne jest, że oceniasz rzeczy jako ryzykowne, będziesz bardziej bać się myśleć nieszablonowo lub kwestionować normy.


Ale jeśli zdasz sobie sprawę, że istnieje efekt reflektora, będziesz dużo mniej bać się mówić co myślisz, nie będziesz się przejmować kłopotliwymi błędami, które wszyscy popełniamy od czasu do czasu i przestaniesz mieć taką obsesję na punkcie tego, jak wyglądasz dla innych. Nie myślisz tak dużo o innych ludziach, a oni nie myślą o tobie. To nie powinno być przygnębiające, to wyzwalające. Rób, co chcesz, mając pewność, że i tak nikogo to nie obchodzi. A nawet jeśli, to i tak zapomną o tym w najbliższym czasie, kiedy ich myśli wrócą do własnej osoby.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod #frgtn
https://www.lurker.pl/post/gNAV-viYU - Jak odróżnić umysł otwarty od zamkniętego?
https://www.lurker.pl/post/p94g4aPFZ - Cztery rodzaje Konformizmu
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Dlaczego taniec jest ważny w życiu społecznym?
https://www.lurker.pl/p/a46Rz0D8f – Przekleństwo wiedzy
https://www.lurker.pl/p/zkK-A8Nx4 – Efekt obramowania
https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0 - Luka w empatii
https://www.lurker.pl/post/9324Wjm9g - Efekt potwierdzenia
https://www.lurker.pl/post/Hz7h8BGwO - Prawo trywialności Parkinsona
https://www.lurker.pl/post/gZb-g32DA - Więcej niż chciałbyś wiedzieć: naiwny realizm
https://www.lurker.pl/post/wQyPH15Lk - Hormeza, czyli "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni"
#psychologia #spoleczenstwo #umysl

21

Jak toksyczne matki niszczą chłopcówyoutube.com

Psychoanalityczna perspektywa Carla Junga na to jak toksyczna relacja z matką może niszczyć młodych chłopców.
#psychologia #mezczyzna #wojnaidei
https://www.youtube.com/watch?v=4uFshwHE35Q

17

Zaburzenia lękowe w postaci fobii (część 1)youtube.com

https://www.youtube.com/watch?v=4iyWKRgmkoY

Fobia jest zaburzeniem, które polega na odczuwaniu lęku. Jest on uporczywy i nieproporcjonalny do realnego zagrożenia, a także utrudnia normalne funkcjonowanie. Fobie specyficzne charakteryzują się lękiem przed konkretnym obiektem, zwierzęciem lub sytuacją lub nawet wyobrażeniem ich sobie.
#psychologia

5