Ubogacona Europa. Siedmiolatek musi uczyć się arabskiego, bo nie rozumie nowych kolegów z klasynczas.info

Austriacki portal heute.at opisał przypadek z wiedeńskiej szkoły. W jednej z klas 7-letni chłopiec musi uczyć się języka arabskiego, ponieważ na 25 dzieci w klasie tylko troje z nich mówi po niemiecku.

Redakcja wskazuje, że według Instytutu Badań nad Rodziną, co piąta osoba poniżej 18 roku życia w Austrii nie ma austriackiego paszportu.

„To 340 000 młodych ludzi, cztery razy więcej niż w 1985 roku. W tym samym czasie liczba młodych Austriaków zmniejszyła się z 1,6 do 1,2 miliona” – czytamy.

Przytoczono przykład jeden ze szkół w Wiedniu, gdzie dysproporcja jest realnie znacznie większa. To informacja, którą do redakcji wysłał pan Bernhard K..

„’W pierwszej klasie mojego wnuka, w szkole podstawowej w Wiedniu-Alsergrund, jest trzech (!) niemieckojęzycznych na 25 kolegów z klasy. Podczas przerw i po opuszczeniu szkoły, jedynym językiem, którym się mówi, jest zagraniczny’. Pytam, jak chłopiec (7) sobie z tym radzi. Trzeźwiąca odpowiedź: 'Próbuje nauczyć się arabskiego!’ Ja: Żartujesz, prawda? On: 'Bez żartów! Jak inaczej ma się komunikować ze swoimi kolegami z klasy?'” – pisze autor artykułu Niki Glattauer.

W Polsce jeszcze nie jest aż tak tragicznie, choć jest to raczej kwestia kilku lat i trudna do odwrócenia.

„Polskę można jeszcze ocalić, ale akcja ocalania musi być radykalna” – ocenił redaktor naczelny „Najwyższego CZASu!” Tomasz Sommer, udostępniając wpis z najpopularniejszymi imionami dzieci w wybranych europejskich miastach.

Na osiem wybranych miast, tylko Warszawa nie ma – jeszcze – Mohameda jako najpopularniejszego imienia dla nowonarodzonych chłopców.

http://nczas.info/2025/06/18/ubogacona-europa-siedmiolatek-musi-uczyc-sie-arabskiego-bo-nie-rozumie-nowych-kolegow-z-klasy/

#multikulti #austria #lewackiespierdolenie

13

„Szatan nie wyklucza”. Sataniści na paradzie LGBT w Warszawie. Patronami Moderna i Goldman Sachsnczas.info

Jutro w Parku Świętokrzyskim w Warszawie odbędzie się parada LGBT, na którą zapraszają sataniści z Global Order of Satan Poland (Światowy Zakon Szatana). Reklamują wydarzeniem hasłem „szatan nie wyklucza”. Patronami wydarzenia są wielkie korporacje big pharmy i finansowe – Moderna oraz Goldman Sachs.

W sobotę w Parku Świętokrzyskim odbędzie się marsz LGBT, nazywany „paradą równości”. Poza zdeklarowanymi homoseksualistami pojawią się także sataniści. A wszystko to w partnerstwie z big pharmą i globalistyczną finansjerą.

Na wydarzenie zaprasza Światowy Zakon Szatana. Co w sumie nie dziwi.

„Tak jak w ubiegłych latach, maszerujemy razem – głośno, dumnie i bez kompromisów. Charty, demony i różki na tęczowo. Dołącz do nas i pokaż, że równość, wolność i bunt przeciw opresji to nasze wspólne wartości” – czytamy w opisie wydarzenia na Facebooku.

Wydarzenie w mediach społecznościowych ozdobione jest hasłem „Szatan nie wyklucza”.

Pch24.pl wskazuje, że „na liście organizacji partnerskich” jest „m.in. koncern farmaceutyczny Moderna, a także moloch biznesowy Goldman Sachs”.

„Ponadto wśród partnerów wspierających znajdziemy takie firmy działające w Polsce jak: BNP Paribas, ACCOR, got2b czy też znaną markę ubraniową Levi’s” – czytamy.

http://nczas.info/2025/06/13/szatan-nie-wyklucza-satanisci-na-paradzie-lgbt-w-warszawie-patronami-moderna-i-goldman-sachs/

#zboczency #lgtb #lewackiespierdolenie #dewianci

13

I znów ta sama narracja - czyli odczłowieczenie wyborców nielewackichwydarzenia.interia.pl

http://wydarzenia.interia.pl/wybory/prezydenckie/news-ta-gmina-na-podkarpaciu-glosowala-inaczej-niz-reszta-jestesm,nId,21809517

-Tu nie mieszkają rdzenni mieszkańcy Podkarpacia; żyją tu ludzie wykształceni, ciężko pracujący, potrafiący odróżnić kłamstwo od prawdy. Jesteśmy tą "zieloną wyspą" w regionie, z czego się bardzo cieszę - mówi Interii europosłanka KO Elżbieta Łukacijewska z Cisnej.


Po to zawsze była partia elit, januszy z pogardą do innych oraz zdrajców narodu z poprzedniego ustroju, którzy wydawali wyroki śmierci na Polakach. Jak kurwa oni chcą dotrzeć do kogoś z poza "elyt", skoro to po prostu zwykle zadufane chamy.

#wybory #po #ko #lewackiespierdolenie

15

Po sześciu latach sprawa IKEA zamknięta. Sąd Najwyższy wydał decyzję ws. zwolnienia pracownika za jego poglądynczas.info

Zakończyła się trwająca od 2019 roku batalia prawna w sprawie zwolnienia pracownika z korporacji IKEA za cytowanie Biblii oraz nieprzyjmowanie korporacyjnej linii ideologicznej na wewnętrznym forum. Sąd Najwyższy podjął ostateczną decyzję w tej sprawie.

Zdjęcie

Jak przypomina Ordo Iuris, w 2019 roku „na forum wewnętrznym firmy pojawił się artykuł, w którym pracodawca narzucał ideologiczne postulaty ruchu LGBT swoim pracownikom”.

„Zareagował na to Janusz Komenda – pracownik, który opublikował komentarz krytykujący treść artykułu oraz zawierający dwa cytaty z Biblii odnoszące się do praktyk homoseksualnych. Władze zakładu zdecydowały wówczas o jego zwolnieniu. Konsekwencję dotknęły również osoby, które 'polubiły’ komentarz Janusza Komendy” – napisano na ordoiuris.pl.

Sprawa ciągnęła się latami. Początkowo Sąd Rejonowy Kraków-Nowa Huta uznał, że rozwiązanie umowy było bezprawne. Nakazano przywrócenie zwolnionego Janusza Komendy do pracy.

„IKEA złożyła apelację od tego orzeczenia. Sąd Okręgowy w Krakowie przyznał jednak rację sądowi pierwszej instancji, wskazując, że wypowiedzenie było niezasadne. Sąd Okręgowy wskazał, że miejsce pracy powinno być wolne od indoktrynacji światopoglądowej, Janusz Komenda mógł zaś odebrać działanie IKEA jako godzące w jego system wartości, w obronie których działał. W ocenie sądu, pracodawca powinien uwzględnić, że duża część Polaków jest chrześcijanami i mają oni prawo do swoich przekonań i ich obrony. Sąd Okręgowy zaznaczył, że IKEA nie może powoływać się na naruszenie przez Janusza Komendę zasad współżycia społecznego, skoro sama te zasady naruszyła” – przypomina Ordo Iuris.

Teraz zaś Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej pełnomocnika IKEA. Sąd podzielił stanowisko niższych instancji, że nakaz zaangażowania się w akcję społeczną ze względu na politykę firmy „niewątpliwie wykracza poza granicę obowiązków pracowniczych, a udział w inicjatywach społecznych pracodawcy, wykraczających poza zakres obowiązków pracownika”. Wskazano, iż takie zaangażowanie powinno być wyłącznie dobrowolne.

„Ujawnienie też określonego światopoglądu nie może uzasadniać utraty zaufania pracodawcy w stosunku do pracownika, tym bardziej, że w stanie faktycznym poglądy powoda pozostawały bez związku z wykonywaną przez niego pracą na stanowisku sprzedawcy” – czytamy.

„Pracodawca może zaprosić pracownika do zaangażowania się w inicjatywę zgodną z wartościami firmy, natomiast nie jest dopuszczalne wywieranie jakichkolwiek form nacisku na decyzję pracownika, co miało miejsce w niniejszej sprawie. (…) Jeżeli zatem przyjmujemy, że kultura inkluzywna jako taka, która w pełni integruje różnych ludzi (pracowników) przez reprezentację, otwartość i uczciwość to niespójna w postawie skarżącej jest retoryka dotycząca wyłączenia ze społeczności pracowniczej powoda, z racji na jego przekonania religijne i prezentowany światopogląd, odmienny – co zostało wykazane w postępowaniu dowodowym – od światopoglądu skarżącej” – napisano w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego.

Adw. Paweł Szafraniec z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris skomentował wyrok Sądu Najwyższego. Jak podkreślił, sąd „wzmacnia tamę przed zapędami wielkich korporacji, które wychodząc poza ramy stosunku pracy narzucają swoim pracownikom lewicową ideologię, a tych, którzy jej nie akceptują, karzą dyscyplinarnie, a ostatecznie – wyrzucają z pracy”.

– Wzmacnia również prawo chrześcijan do obrony swoich wartości, szczególnie w Rzeczypospolitej, gdzie stanowią oni znaczną część społeczeństwa. Orzeczenie Sądu Najwyższego ostatecznie zamyka sprawę pana Janusza – podsumował adw. Szafraniec z Ordo Iuris.

http://nczas.info/2025/02/26/po-szesciu-latach-sprawa-ikea-zamknieta-sad-najwyzszy-wydal-decyzje-ws-zwolnienia-pracownika-za-jego-poglady/

#Polska #ikea #lewackifaszyzm #lgtb #chrzescijanstwo #lewackiespierdolenie

34

Sztabowcy Trzaskowskiego próbowali go "odlewaczyć" na Boże Narodzenie ale szambo wybiło gęstym jak zwykle. XDtvrepublika.pl

Sztab Trzaskowskiego, w tym Roman Giertych, chcąc na święta odsunąć ultra lewacki i antychrześcijański wizerunek wice-Tuska wymyślili manipulację i przypisali swojemu kandydatowi fikcyjnego "wujka", który rzekomo napisał kolędę, choć w rzeczywistości Jerzy Duduś-Matuszkiewicz, rzekomy "wujek", był jedynie znajomym ojca Trzaskowskiego! Co więcej, Matuszkiewicz nie napisał żadnej kolędy, lecz muzykę do serialu "Janosik". A najciekawsze w tej znajomości jest to że mama Rafała Trzaskowskiego, współpracująca z SB, tworzyła donosy na Matuszkiewicza.

http://tvrepublika.pl/Polityka/Mala-Armia-Janosika-wciagnieta-w-polityczna-gre-KO/178915

Zdjęcie

#polityka #trzaskowski #bekazdebili #bekazpo #tusk #lewackalogika #lewackiespierdolenie #lewactworobactwo

23

Mam nadzieję, że odbiorą ok im dziecko na zawsze #lewackiespierdolenie

Do szpitala w Zielonej Górze trafiła skrajnie wygłodzona 3-letnia dziewczynka. Waży 8 kg, a powinna 18 kg. Dziecko w ciężkim stanie do szpitala przywieźli rodzice.

Maluch w wieku 3 lat wyglądał jak żywy szkielet. Dziewczynka powinna ważyć 18 kg, a waży jedynie 8 kg. To aż dziesięć kilogramów za mało. Dziecko natychmiast zostało zabrane na oddział intensywnej opieki medycznej. Jego stan jest ciężki

Jak ustalił portal poscigi.pl, matka jest weganką, która karmiła dziecko wyłącznie owocami. Nie jadło mięsa czyli białka.


http://wiadomosci.wp.pl/s/wlkp112-pl/jak-zywy-szkielet-wyglodzone-dziecko-trafilo-do-szpitala-7103864200686336a

14

Takie tematy pchną polską naukę lata do przodu, a polskie uniwersytety wreszcie znajdą się na liście 500 najlepszych uczelni świata.

Oczywiście baba o BMI przeładowanego iveco.

Jak pies staje się człowiekiem? Kiedy można oczekiwać, że pójdzie do pracy i zacznie zarabiać?


#nauka #lewackiespierdolenie

35

Lewakom odbija. Socjalistyczna Kalifornia szykuje secesję?nczas.info

Stan Kalifornia od lat jest najbardziej „postępowym” obszarem USA. Rządzący tam Demokraci twierdzą, że „wolności, które cenią są zagrożone, a Kalifornia przygotowuje się do przeciwstawienia się administracji Trumpa”.

Lewica stosowała swoją tradycyjną politykę oszustów, krzycząc w ostatnich latach „łap złodzieja” i oskarżając zwolenników Trumpa o nieuznanie wyników poprzednich wyborów i słynny „atak na Kapitol”. Sami jednak teraz zapowiadają jeszcze poważniejsze rokosze, secesje i nieposłuszeństwo.

Zdjęcie

Kalifornia ma stać się „bastionem oporu wobec Donalda Trumpa”. Liczący 40 milionów mieszkańców socjalistyczny stan to zarazem… piąta co do wielkości gospodarka świata. Warto przypomnieć, że dominację Demokratów, przerwał tam jedynie na krótko aktor Schwarzenegger, który wystąpił pod szyldem Republikanów, ale teraz np. popierał Kamalę Harris.

Obecnie histeria lewactwa w USA jest większa, niż w roku 2016 r. Niektórzy mówią o opuszczeniu Ameryki i emigracji. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom zapowiada jednak „walkę” i 7 listopada ogłosił, że jego stan przygotowuje się do walki w sądzie, jeśli nowa administracja zaatakuje kalifornijskie prawa.

Gavin Newsom jest zaciekłym wrogiem nowego amerykańskiego prezydenta i ostrzegł, że kiedy „wolności, które cenimy w Kalifornii, są zagrożone, nie będziemy siedzieć bezczynnie i nic nie robić”. Wezwał nawet lokalny parlament o ustanowienie specjalnego funduszu, który ma finansować przyszłe działania prawne przeciw administracji federalnej.

Uruchomił się też prokurator generalny Kalifornii, Rob Bonta, który przypomniał, że ten stan wszczął ponad 120 pozwów przeciwko poprzedniej administracji Trumpa: „Już przez to przechodziliśmy. Przeżyliśmy erę Trumpa 1.0. Wiemy, do czego jest zdolny. znamy projekty, które ma na myśli, będziemy monitorować i dbać o to, aby jego decyzje były zgodne z prawem i nie naruszały żadnego prawa Kalifornii”.

Jednak i w tym stanie wzrosła liczba głosów oddanych na Donalda Trumpa. W 2016 roku Donald Trump przegrał tu z Hillary Clinton. Ale w 2024 r. swoje wyniki znacznie poprawił. Chociaż gubernator Newsom obiecuje „bronić praw stanu”, a szczególnie przepisów „ochrony środowiska” swojego stanu, to tym razem opinia publiczna może nie wspierać go tak bardzo, jak podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa.

Nagonka na prezydenta-elekta trwa w najlepsze. Warto też wspomnieć o donosie do FBI w sprawie „przebudzenia rasistowskiego”. NAACP, organizacja „praw Afroamerykanów” twierdzi, że zgłosili nadawanie dużej ilości „anonimowych rasistowskich SMS-ów”. Czarni mieszkańcy Karoliny Północnej, Wirginii, Alabamy i Pensylwanii mieli otrzymywać wiadomości z wezwaniem „stawienia się na plantacji celem zbioru bawełny”…

Alergicznie reagują też rozmaici celebryci. Np. „gwiazdy” programu telewizyjnego „The View” amerykańskiej stacji ABC ubrały się na czarno, a barwy żałobne, współprowadząca program Sunny Hostin usprawiedliwiała porażką Harris, która była „referendum kulturowej niechęci w USA” (wobec ciemnoskórej kandydatki Demokratów i jej męża, który urodził się w żydowskiej rodzinie. Idiotyzmy lewaków można by jeszcze długo mnożyć…

Tak naprawdę, wrogowie prezydenta-elekta boją się skutków polityki Donalda Trumpa. Jego plan to m.in. zablokowanie obostrzeń ekologicznych wyniszczających amerykańską ekonomię w imię walki z zmianami klimatycznymi, powrót do większego wydobycia ropy i gazu, powstrzymanie deindustrializacji i globalizacji i powstrzymanie masowej imigracji, a jest i zapowiedź masowej deportacji ok. 18 mln nielegalnych imigrantów, którzy wdarli się do USA w za kadencji prezydenta Bidena. Do tego idą złe czasy dla ideologii „woke” i wynaturzeń LGBT.

http://nczas.info/2024/11/09/lewakom-odbija-socjalistyczna-kalifornia-szykuje-secesje/

#lewactwo #lewackiespierdolenie #usa

5

Wybory prezydenckie w USA i „wściekłe macice” na ulicach Waszyngtonux.com

W przeddzień wyborów na ulice wyszły tysiące kobiet w „obronie swoich praw” i na rzecz poparcia Kamali Harris. Narodowy Marsz Kobiet w Waszyngtonie odbył się 2 listopada. Ich hasłem przewodnim było „prawo do aborcji” i słynne kłamstwo – „moje ciało, mój wybór”.

Miało to wesprzeć Kamalę Harris, bo kandydatka Demokratów uczyniła „obronę prawa do aborcji” głównym tematem swojej kampanii. Na scenie ustawionej na „Freedom Plaza” kolejni przemawiający nawoływali do głosowania na kandydatkę Demokratów.

Celem tego „marszu kobiet” były nie tylko wybory prezydenckie, ale też wsparcie referendów, które zaplanowano w tym samym czasie w 10 stanach w sprawie ochrony życia dzieci poczętych. W Nebrasce wyborcy są pytani o akceptację nowego prawa w konstytucji stanowej i wydłużenie „czasu dozwolonego na aborcję”. W innych chodzi o ograniczenie aborcyjnej hekatomby.

Impreza pod nazwą „marszu kobiet” ma swój początek w roku 2017 r. i była reakcją na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa. Minęły lata, ale polityczny cel tego zgromadzenia wściekłych lewaczek-aborcjonistek się nie zmienia.

Warto dodać, że temu sabatowi towarzyszyła także kontrdemonstracja. Bezwarunkowe poparcie kandydatki Demokratów dla aborcji, wywołało okrzyki nazywające Kamalę Harris „morderczynią dzieci”. Chociaż lewicowe demonstrantki starały się zasłonić przeciwniczki aborcji, to ich głos się jednak przebił. Marsz zakończył się na trawniku przed Białym Domem.

http://x.com/FordFischer/status/1852908328512356845

http://nczas.info/2024/11/03/wybory-prezydenckie-w-usa-i-wsciekle-macice-na-ulicach-waszyngtonu/

#usa #wybory #aborcja #lewactwo #lewackiespierdolenie

7

Lewactwo w kwestii imigracji obraca kota ogonem. Także w Polsce. To patrole obywatelskie wywołują zagrożenie!nczas.info

Kiedy w Wielkiej Brytanii przybysz morduje dzieci, a ludzie wychodzą na ulice, lewicowy rząd Partii Pracy kieruje wszystkie swoje siły przeciw… protestującym. Kiedy we Francji banda imigranckich nożowników (Crepol) morduje 16-latka i w miastach kraju organizowane są protesty, ich uczestnicy dowiadują się, że są… rasistami i faszystami.

Lewicowa logika odwracania kota ogonem ma już miejsce także w Polsce. Po krwawych wybrykach migrantów (m.in. Żyrardów), w kilku polskich miejscowościach postanowiono zorganizować patrole obywatelskie do pilnowania porządku i zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców. Na reakcję lewicowego mainstreamu nie trzeba było długo czekać…

Jak informuje PAP, cytując opinię RPO: „zachowania uczestników tzw. patroli obywatelskich mogą wywoływać poczucie zagrożenia, a retoryka tow. przemarszom wyrażająca wrogość wobec cudzoziemców, może doprowadzić do aktów przemocy”. Podobnie „wypowiada się policja oraz szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych”, co akurat specjalnie nie dziwi.

Chociaż organizatorzy patroli obywatelskich podkreślają, że „działają niezależnie i apolitycznie”, to jak pisze PAP „już na pierwszy rzut oka widać narodowy i antyimigrancki przekaz grup, które organizują się w internecie”.

„O organizację tzw. patroli obywatelskich PAP zapytała Rzecznika Praw Obywatelskich. W odpowiedzi biuro rzecznika poinformowało, że RPO skierował wystąpienie do Komendanta Głównego Policji w tej sprawie. RPO wskazał również, że „opisywane w mediach zachowania uczestników +patroli+ mogą wywoływać w społeczeństwie poczucie zagrożenia, a retoryka towarzysząca przemarszom, wyrażająca niechęć i wrogość wobec cudzoziemców, może potęgować uprzedzenia i doprowadzić do aktów przemocy wobec konkretnych grup i osób”.

I tak zamiast przywrócenia ładu i porządku z rozbestwionymi migrantami przez powołane do tego służby, dowiadujemy się, że patrole obywatelskie reprezentują „postawy motywowane uprzedzeniami, w szczególności opartymi na kryterium narodowości, czy pochodzenia etnicznego, co jest niedopuszczalne i powinno spotkać się z reakcją organów ścigania”.

Fajne. RPO uważa, że policja zamiast ścigać sprawców przestępstw, powinna zajmować się tymi, którzy społecznie chcą ochraniać społeczeństwo. Dowiadujemy się nawet, że „RPO zwrócił się do policji o udzielenie informacji na temat skali tego zjawiska i o wyjaśnienie, czy monitorowana jest liczba i przebieg zgromadzeń związanych z „patrolami obywatelskimi””.

RPO chce także „wiedzieć, czy w przypadku zgromadzeń, w trakcie których były głoszone w przestrzeni publicznej treści ksenofobiczne lub doszło do przemocy, prowadzone były czynności w kierunku wystąpienia znamion przestępstwa”. Tylko czekać, aż zaczną za samoobronę wsadzać do więzień…

W nowej sytuacji politycznej, policja jest na to przygotowana. Rzeczniczka KGP insp. Katarzyna Nowak mówiła, że są to „młodzi ludzie, którzy pod hasłami walki z nielegalną migracją mieli penetrować lasy i próbować wyręczać organy ścigania”. „Reagowaliśmy i apelowaliśmy, że to straż graniczna i policja są od tego, żeby pilnować bezpieczeństwa wewnętrznego. Udział czynnika obywatelskiego jest absolutnie niepotrzebny i stwarza ryzyko także dla samych zainteresowanych” – powiedziała Nowak.

Rzeczniczka zwróciła uwagę, że później tzw. patrole pojawiły się w Wielkopolsce. Do bójki grupy Polaków z obcokrajowcami doszło w Śremie, tam obrażenia odnieśli jednak sami patrolujący. „Dziś już wiemy, że stroną inicjującą byli Polacy, zaś obcokrajowcy jedynie się bronili” – dodała Nowak.

Pani Rzeczniczka stwierdziła, że „grupy, które miały rzekomo chronić mieszkańców powodowały ich strach i były postrzegane, jako grupy, które chcą kraść”. Dodała, że policja reaguje i legitymuje osoby z tego typu patroli, a później już „odpłynęła” dość mocno, twierdząc, że „to są również środowiska, w których niestety ma miejsce np. propagowanie faszyzmu i inne zachowania mogące wyczerpywać znamiona przestępstw”.

Głos zabrał także prezes Ooska Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych niejaki Konrad Dulkowski. Ci składają konkretne donosy, w tym na kobietę, która „współpracowała ze środowiskami skrajnej prawicy” i „założyła zbiórkę na finansowanie zakupu pałek teleskopowych i gazu pieprzowego dla tzw. patroli obywatelskich”. Zbiórkę oczywiście zablokowano.

Dulkowski w tym kontekście przypomniał nawet „pogrom Żydów w Kielcach w 1946 roku”. „Minęło tyle lat, a dynamika tych zdarzeń jest taka sama. Na początku mamy jakąś pogłoskę o tym, że Żydzi zabili chrześcijańskie dzieci, żeby przerobić je na macę – w tym wypadku np., że Ukraińcy kogoś zaatakowali – i jeśli to trafi na podatny grunt, to wystarczy iskra. Za każdym razem wygląda to tak samo” – bajdurzył prezes.

http://nczas.info/2024/11/03/lewactwo-w-kwestii-imigracji-obraca-kota-ogonem-takze-w-polsce-to-patrole-obywatelskie-wywoluja-zagrozenie/

#lewactwo #lewackalogika #lewackiespierdolenie #nachodzcy

16

Płacimy za prąd najwięcej w Europie a prawdopodobnie i na świecienczas.info

Ceny energii w Polsce są 2,5-krotnie wyższe niż w Norwegii, a o jedną czwartą wyższe niż w Niemczech, Szwajcarii i Danii. Są najwyższe w Europie i prawdopodobnie najwyższe na świecie. A wszystko to wynika z gigantycznych podatków, na które godzą się kolejne polskie rządy.

Średnia dzienna cena energii elektrycznej w Polsce 129,70 euro za MWh jest najwyższa w Europie, a prawdopodobnie i na świecie. To konsekwencja wysokiego opodatkowania energetyki węglowej. W polskiej drożyźnie chodzi nie jednak o węgiel, którego mamy pod dostatkiem, ale o podatk. Poza VAT i akcyzą istnieje bowiem jeszcze konieczność wykupu przez elektrownie praw do emisji CO2.

W przeliczeniu na euro nasza średnia dzienna cena 129,70 euro za MWh jest najwyższa w Europie — wynika z danych Europejskiej Sieci Operatorów Przesyłowych. Na kolejnych miejscach w energetycznej drożyźnie są: Estonia, Łotwa i Litwa (po 126,30 euro) oraz Wielka Brytania (125,10 euro).

W październiku do 25. dnia miesiąca z węgla brunatnego wyprodukowano u nas 20,1 proc. energii, a z kamiennego 32 proc., więc łącznie jest to 52,1 proc.

źródło: onet.pl

http://nczas.info/2024/10/28/placimy-za-prad-najwiecej-w-europie-a-prawdopodobnie-i-na-swiecie/

#prad #energia #lewackiespierdolenie

18

Sobota to dobry dzień na spędzenie go z dzieckiem. Można je np. wziąć na kontrmanifestację i uczyć nienawiści oraz nietolerancji dla innych poglądów. Ciekawe czy młoda wie co znaczy 'nazizm'...albo czy już widzi jakiś nazistów w swojej klasie:)

#lewackiespierdolenie

Zauważcie, że ten bachor pisać poprawnie nie umie, ale mową nienawiści posługuje się biegle i drze jape jak stara turbolewaczka. ...a mamusia dumna 🤦

http://x.com/RMistereggen/status/1850459297764847928?t=eJ9J7R6AYczor2fguckaWQ&s=19

8

NASA w szponach postępu. Miliony na indoktrynację, setki ekspertów na bruknczas.info

Miliony dolarów na promocję „polityki różnorodności, równościowości i inkluzji” oraz „sprawiedliwości środowiskowej” – tyle wydała Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Zabrakło natomiast na wynagrodzenia dla fachowców i programy kosmiczne.

Zdjęcie

Od 2020 roku tzw. polityka DEI, wyrażając się w trzech słowach: różnorodność, równościowość i inkluzja, toczy amerykańskie korporacje. Teraz okazuje się, że NASA wydała na promowanie tych idei około 10 mln dolarów.

Mimo że NASA otrzymała mniej miliardów dolarów niż potrzebne było na realizację bieżących przedsięwzięć, to nie okrojono „równościowego” budżetu. Zwolniono natomiast setki fachowców, zajmujących się misjami na Marsa – zapewne w ramach „inkluzji”. Według „Washington Post”, zabrakło także środków na utrzymanie teleskopu kosmicznego. Realizowane są za to m.in. programy „sprawiedliwości środowiskowej”.

„Ruch na rzecz sprawiedliwości środowiskowej koncentruje się na zapewnieniu społecznościom równej ochrony przed naturalnymi i wywołanymi przez człowieka zagrożeniami środowiskowymi. Uosabia zasadę, że wszystkie społeczności powinny być wysłuchane i reprezentowane w procesie podejmowania decyzji” – twierdzi NASA, która aktywnie promuje tę gałąź ideologiczną, choćby przez rozdawanie wielu grantów dla uniwersytetów, by badały właśnie „sprawiedliwość środowiskową” na obszarach miejskich, czy w punktach o dużej koncentracji mniejszości rasowych.

Wśród beneficjentów znalazł się Columbia University, który otrzymał grant w wysokości 150 tys. dolarów na połączenie „obserwacji Ziemi i danych społeczno-ekonomicznych”. Miało to umożliwić studentom pracę na rzecz „sprawiedliwości środowiskowej” w Nowym Jorku.

Z kolei 250 tys. dolarów trafiło na uniwersytet w Los Angeles. Wszystko w ramach programu NASA Predictive Environmental Analytics and Community Engagement for Equality and Environmental Justice (PEACE). Według Agencji „osoby kolorowe często są bardziej narażone z powodu zanieczyszczenia powietrza”. Z tego względu miasto dostało pieniądze za dostarczanie danych o zanieczyszczeniach z uwzględnieniem podziału społeczności, różnic kulturowych itp.

Z dokumentów federalnych wynika, że od 2022 roku na projekty „sprawiedliwości środowiskowej” przeznaczono przeszło 5 mln dolarów. W lutym 2024 roku zwolniono około 530 osób, a także zerwano współpracę z 40 kontrahentami pracującymi w Jet Propulsion Laboratory. W tym samym czasie NASA wypłacała miliony na realizację środowiskowych grantów.

Jednym z kanałów, którymi NASA wyrzucała pieniądze w błoto, był Southwestern Universities Research Association, który miał przygotować materiały heliofizyczne agencji tak, aby były „bardziej istotne i otwarte dla społeczności latynoskich i rdzennych Amerykanów”.

Polityka DEI obejmuje szeroki zakres praktyk wykorzystywanych przez rozmaite korporacje i agencje rządowe. Mają one na celu uprzywilejowanie grup dotychczas „uciskanych” i „ciemiężonych” – kosztem pozostałych obywateli. Chodzi m.in. o grupy wyróżnione ze względu na „orientację seksualną”, „tożsamość płciową”, rasę itd.

Zgodnie z polityką administracji Bidena i Harris aż 40 proc. beneficjentów federalnych programów klimatycznych i środowiskowych miało pochodzić ze „społeczności niedostatecznie obsługiwanych”.

http://nczas.info/2024/10/20/nasa-w-szponach-postepu-miliony-na-indoktrynacje-setki-ekspertow-na-bruk/

#lgtb #lewactwo #lewackalogika #lewackiespierdolenie

11

Szwecja. Groźny „przestępca” ujęty. Staruszka poszła do więzienia za sprzedaż pieczywa w siecinczas.info

Jak podaje szwedzki serwis internetowy tv4.se: „Starsza kobieta, która sprzedawała chleb i bułki w mediach społecznościowych – trafiła do więzienia”. Teraz 70-latka spędzi półtora miesiąca w więzieniu.

70-letnia mieszkanka miasta Norbotten sprzedawała bułki i chleb w mediach społecznościowych.

Gmina tego zabroniła i nałożyła na kobietę karę pieniężną – ta jednak nadal prowadziło swoją „przestępczą działalność”, a gdy przez długi czas odmawiała zapłacenia grzywny, musiała spędzić półtora miesiąca w więzieniu.

– To bardzo się na niej odbiło i jest bardzo przygnębiona – mówi jej obrońca Frida Larsson.

W latach 2020 i 2021 70-letnia kobieta w Norrbotten została czterokrotnie zobowiązana do zapłaty grzywny w wysokości 130 000 koron. Stało się tak po tym, jak władze miejskie zakazały jej sprzedaży bułek i chleba w mediach społecznościowych do czasu zarejestrowania firmy.

W postanowieniu sądu rejonowego wskazano, że odmówiła ona zapłaty tej kwoty, w związku z czym kara grzywny zostaje zamieniona na półtora miesiąca pozbawienia wolności.

– Zamiana kar powinna być skierowana do osób, które nie chcą płacić, a nie do emeryta, który lubi piec i publikować na Facebooku. Moja klientka chce postępować zgodnie z prawem, ale ma na to ograniczone środki finansowe – mówiła obrońca kobiety.

W uzasadnieniu wyroku wskazano, że starsza kobieta oświadczyła, że ​​sprzedawała wypieki tylko jednorazowo, a następnie pobierała opłatę jedynie za składniki. Zdradziła nam również, że jej wielkim zainteresowaniem jest pieczenie, czym chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Kobieta dodaje, że zazwyczaj rozdaje wnukom wypieki, a część przechowuje w zamrażarce.

http://nczas.info/2024/09/24/grozny-przestepca-ujety-staruszka-poszla-do-wiezienia-za-sprzedaz-pieczywa-w-sieci/

#szwecja #lewackiespierdolenie

13

Niemcy. Kary za transfobię.nczas.info

Niemcy są już oficjalnie krajem przejętym przez ideologię gender. Nowe prawo, znane jako Selbstbestimmungsgesetz (ustawa o samostanowieniu), które zostało niedawno przyjęte przez niemiecki Bundestag, wejdzie w pełni w życie 1 listopada tego roku i znacznie ułatwi proces zmiany płci w dokumentach państwowych. Teraz każdy – poprzez prostą deklarację w urzędzie stanu cywilnego – będzie mógł sobie zmienić płeć metrykalną raz do roku za darmo i bez żadnych zaświadczeń od lekarza! Płeć w dokumentach będzie też można zmieniać kilkuletnim dzieciom!

Takie zwycięstwo jednak nie wystarcza niemieckim aktywistom gender: ci na czele z transseksualnym posłem domagają się teraz, by rodzice, którzy nie zgadzają się na transowanie własnego potomstwa, lądowali w więzieniu. I żeby w więzieniach dla kobiet lądowały transkobiety – pedofile i gwałciciele.

Furtka do Nadużyć

Zmiana płci na pstryknięcie palca była dla transaktywistów marzeniem – lewicowi działacze za Odrą starali się o nią od dekad. Selbstbestimmungsgesetz oprócz zwolenników ma jednak wielu wrogów: to ci, którzy rozumieją ludzką biologię i ci, którzy widzą, do jakich absurdów nowe prawo prowadzi.

Oczywiście jednym z głównych zarzutów wobec prawa do samostanowienia jest obawa przed nadużyciami, które ono umożliwia. Zniesienie obowiązku przedstawiania zaświadczeń medycznych sprawia bowiem, że osoby o złych zamiarach mogą łatwo zmienić swoją płeć w dokumentach, aby uzyskać dostęp do przestrzeni zarezerwowanych wyłącznie dla kobiet, takich jak schroniska, więzienia, sauny czy kobiece szatnie. Krytycy argumentują, że nowe ułatwienia dla transseksualistów to zagrożenie dla bezpieczeństwa kobiet, zwłaszcza w miejscach publicznych i instytucjach, gdzie istnieje ryzyko przemocy seksualnej lub nękania.

Kolejnym istotnym problemem jest wpływ Selbstbestimmungsgesetz na sport kobiet. Krytycy ustawy przypominają, że umożliwienie mężczyznom rywalizacji w kobiecych zawodach (transseksualista po zmianie płci uważany jest w pełni za kobietę) zagraża zasadom uczciwej konkurencji i bezpieczeństwu zawodniczek. Obawy te są uwypuklane przykładami z innych krajów, gdzie udział „transpłciowych kobiet” w kobiecym sporcie już jest banalnie prosty.

Implementacja nowych zasad może również prowadzić do licznych konfliktów prawnych i administracyjnych. Prawo do samostanowienia wchodzi bowiem z zakazem mówienia prawdy, a dokładnie z karą za ujawnianie poprzedniej płci i tożsamości transseksualisty. Jeżeli ktoś powie na przykład w mediach społecznościowych, jak dana transkobieta nazywała się jako mężczyzna i że nim była (jest), to czeka go kara do 10 tysięcy euro!

To jednak nie koniec problemów, które stwarza nowe prawo. Selbstbestimmungsgesetz ma również potencjalne konsekwencje dla sektora medycznego i prawa pracy. Jak bowiem lekarze mają traktować tożsamość transseksualisty, nie ujawniając jego biologicznej natury i jednocześnie go lecząc? Jak pracodawca ma traktować transseksualistów, którzy będą chcieli pracować z klientami? Czy grupa docelowa danej firmy ma bać się, że przypadkiem nazwie rzeczy po imieniu i spotka się z wysoką grzywną?

Ingerencja w rodzinę

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów nowego prawa jest jednak kwestia dotycząca dzieci i młodzieży. Zgodnie z przepisami osoby od 14. roku życia będą mogły samodzielnie zmieniać płeć za zgodą rodziców. Jeśli jednak rodzice odmówią zgody, decyzję w tej sprawie podejmie sąd rodzinny. To oznacza, że państwo może de facto odebrać rodzicom prawo do decydowania o tak istotnych kwestiach jak zdrowie ich dziecka.

Dla wielu matek i ojców jest to niedopuszczalne. Obawiają się oni, że ich dzieci, które przechodzą trudny okres dojrzewania, mogą podejmować pochopne decyzje pod wpływem chwilowych emocji czy presji rówieśników, a nowe przepisy sprawią, że takie decyzje będą nieodwracalne. Zmiana danych metrykalnych jest jeszcze do cofnięcia, prowadzi ona jednak często to tzw. tranzycji, czyli medycznej „zmiany płci”. Blokery, terapie hormonalne czy amputacje części ciała – to często kroki, które następują po fazie społecznej, którą niemieckie prawo tak ułatwiło. I tych cofnąć się już nie da.

Niemcy, którzy zostali przy zdrowym rozsądku, zwracają również uwagę na fakt, że organizacje promujące ideologię gender mogą mieć wpływ na dzieci, co w efekcie będzie prowadziło do presji na rodziców i dalszej instytucjonalizacji tego zjawiska. Transaktywiści, działając jako doradcy, będą mieli realny wpływ na losy najmłodszych. W praktyce może to oznaczać, że dzieci będą miały dostęp do jednostronnych porad, które popchną je w stronę zmiany płci bez odpowiedniego wsparcia psychologicznego i możliwości gruntownego przemyślenia takiej decyzji.

To już się dzieje

Najgorsze obawy o to, że nowe prawo do samostanowienia w Niemczech uderzy w tradycyjne rodziny i ich prawa, są potwierdzane przez działania jednego z posłów obecnego rządu koalicyjnego, transseksualisty, którego totalitarne zapędy zdają się nie mieć końca.

Markus Ganserer to kontrowersyjny polityk z niemieckiego Bundestagu, który od 2019 roku identyfikuje się jako kobieta o imieniu „Tessa”. Ganserer wywołał burzę w niemieckiej debacie publicznej swoimi radykalnymi planami dotyczącymi „ochrony praw osób trans”, w tym wprowadzenia surowych sankcji wobec rodziców, którzy sprzeciwiają się tranzycji płciowej swoich dzieci.

W niedawnym wystąpieniu skierowanym do społeczności queer (anarchiści i działacze tęczy) w Karlsruhe, Ganserer proponował, aby prawo umożliwiało młodzieży podejmowanie decyzji o tranzycji płciowej, w tym o poddaniu się operacjom zmiany płci, bez konieczności uzyskiwania zgody rodziców. Jego zdaniem opiekunowie, którzy nie akceptują „tożsamości płciowej” swoich dzieci”, powinni ponosić odpowiedzialność karną za swoje działania – za „transfobię”.

W Karlsruhe Ganserer argumentował, że obecne przepisy, które chronią rodziców przed odpowiedzialnością prawną za odmowę wsparcia tranzycji swoich dzieci, są niewystarczające. Kto bowiem odmawia dziecku hormonów i ich blokerów, ten dokonuje na nieletnim „terapii konwersyjnej”, a ta jest torturą. Jeżeli więc rodzic uważa, że jego syn to syn, a córka to córka, to torturuje własne potomstwo. Penalizacji takich „tortur” domaga się właśnie poseł.

Nie jest to też pierwszy raz, kiedy Ganserer budzi kontrowersje swoimi przemyśleniami. Transseksualista, który sam „ostatecznej” operacji zmiany płci na sobie nie przeprowadził, wygłaszał już wiele miesięcy temu, że „penis nie jest z natury męskim narządem płciowym”, i że istnieją niby kobiety, które mają członka, oraz mężczyźni, którzy mogą rodzić dzieci. Poseł samemu ma też dwóch synów i mimo że ich spłodził, to uważa się za matkę. Jedną z dwóch w tym przypadku, bo przecież prawdziwa kobieta jego dzieci urodziła.

Przyszłość jest trans

Jednym z najważniejszych elementów genderowej debaty za Odrą jest pytanie, czy rząd federalny Niemiec zdecyduje się na wprowadzenie kolejnych, lewicowych zmian w prawie przed nadchodzącymi wyborami, które odbędą się w przyszłym roku. Aktywiści LGBT naciskają wszak na rząd, aby wywiązał się z wcześniejszych obietnic i wprowadził nowe przepisy, ale obecne partie, które rządzą w kolacji, chciałyby też pewnie wygrać kolejne wybory i ich działania nie mogą zrazić zbyt wielu wyborców. A oprócz karania rodziców za ochronę swoich dzieci, obecne władze podjęły też wiele innych decyzji, które miały przypodobać się nielicznej grupie transseksualistów, nie zdobywając jednocześnie poparcia u reszty społeczeństwa. Przykładem takiej decyzji jest…

…przenoszenie skazanych mężczyzn, którzy identyfikują się jako płeć przeciwna, do więzień dla kobiet, pomimo że prawo dotyczące samookreślenia płci nie weszło jeszcze w pełni życie. Wśród przenoszonych znajdują się pedofile i inni niebezpieczni przestępcy seksualni, tacy jak Ömer „Laura” K., który podając się za policjantkę popełnił gwałt, napad rabunkowy, kilka wymuszeń i do tego zbierał pornografię dziecięcą.

Z doniesień medialnych wynika też, że mężczyźni osadzeni w więzieniach dla kobiet, nie są izolowani od więźniarek: transkobiety, przestępcy, są więc realnym zagrożeniem dla swojego otoczenia.

Takie wiadomości szokują jeszcze w Niemczech, pokazując przeciętnemu obywatelowi, że w nadchodzących wyborach warto może jednak zagłosować na opcje mniej postępowe. Pod warunkiem oczywiście, że ktoś nie chce płacić grzywny za poprawne nazwanie płci transseksualisty, mieć odebranych dzieci, albo – jako kobieta – wylądować na stałe w jednym pomieszczeniu z gwałcicielem.

http://nczas.info/2024/09/21/kary-za-transfobie-sady-odbiora-dzieci-rodzicom/

#lewackiespierdolenie #lpg #lgtb #gender

15

Irlandzki nauczyciel nie chciał nazywać chłopca dziewczynką. Trafił do więzienia [VIDEO]x.com

Irlandzki nauczyciel Enoch Burke został kolejny raz uwięziony. Powodem jest fakt, że odmówił używania w szkole zaimków neutralnych płciowo. Dwa lata temu irlandzki sąd zabroni mu zbliżania się do szkoły, w której pracował.

W ostatnich dniach sąd zadecydował o aresztowaniu nauczyciela. To już trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich lat. Stało się tak rzekomo w reakcji na skargę dyrekcji szkoły.

– Zarząd szkoły domagał się nakazów, które mogłyby doprowadzić do uwięzienia nauczyciela po raz trzeci z powodu rzekomej ciągłej odmowy pana Burke’a do zastosowania się do nakazów Sądu Najwyższego wymagających od niego trzymania się z dala od szkoły.

Zdjęcie

Erich Burke trafi do więzienia już po raz trzeci w ciągu dwóch lat. Jak podaje dziennik „Skynews”: – Enoch Burke został aresztowany przez irlandzką policję w Wilson’s Hospital School w hrabstwie Westmeath w poniedziałek po odmowie podporządkowania się nakazowi sądowemu nakazującemu mu trzymanie się z daleka od budynku szkoły.

Burke’a postawiono przed Sądem Najwyższym w Dublinie w poniedziałek wieczorem, gdzie sędzia orzekł, że naruszył on obowiązujące wcześniejsze postanowienie sądowe i ma zostać odesłany do więzienia Mountjoy, w Dublinie.

Burke oskarżył sąd o pozbawienie go przysługujących mu praw, w tym wiary w dwie płcie: męską i żeńską. – To kpina ze sprawiedliwości — powiedział sędziemu.

Enoch Burke został zawieszony przez Wilson’s Hospital School w sierpniu 2022 r. po publicznej konfrontacji z ówczesnym dyrektorem. Głęboko religijny nauczyciel sprzeciwił się używaniu nowego imienia i zaimka „oni” wobec ucznia, który chciał zmienić płeć.

Pomimo formalnego zawieszenia Burke nadal uczęszczał do szkoły.

W chwili kolejnego aresztowania nauczyciela zgromadziła się wokół niego grupa sympatyków, w tym rodziców dzieci, w której uczył Enoch Burke. Ich reakcja była bardzo gwałtowna. Pod adresem funkcjonariuszy wznoszono okrzyki wyrażające solidarność z nauczycielem

– Pan Burke nie złamał żadnego prawa

– Wstydźcie się – jesteście pohańbieni

http://x.com/BGatesIsaPyscho/status/1830631031419838910

http://nczas.info/2024/09/03/irlandzki-nauczyciel-nie-chcial-nazywac-chlopca-dziewczynka-trafil-do-wiezienia-video/

#irlandia #lewackiespierdolenie #gender #lgtb #prawo

23



Dziś będę prosił o wyobraźnię, bo będziemy musieli sobie coś wyobrazić:

Zdjęcie

Wyobraź sobie, że gdzieś na świecie jest kraj, który swoją politykę klimatyczną będzie uzależniał od tego czy węgiel szkodzi planecie czy nie szkodzi. (Na początku napiszę - to czy faktycznie szkodzi czy nie - wyjmujemy to z równania, nie ma to znaczenia w przykładzie). Aby to stwierdzić czy węgiel szkodzi czy nie postanowiono zlecić te badania jednej z .... kopalń. Kopalnia ta obiecała, że badania przeprowadzi tak obiektywnie jak to TYLKO MOŻLIWE. Żeby to nie było takie jednostronne to poproszono o pomoc w badaniach producenta gazu i producenta urządzeń wykrywających metan w kopalniach. Zlecono je do wykonania tysiącom górników w różnych kopalniach. OCZYWIŚCIE badania były pod nadzorem państwa. Tak się akurat składało, że u władzy była partia WWT, co oznacza "więcej węgla teraz". Była to partia która obiecała, że dostarczy węgiel do każdej żabki w Polsce. I organy państwa, pod rządami polityków z partii wwt, oczywiście zupełnie obiektywnie , zobowiązały się do kontroli badań dokonywanych przez kopalnię węgla.

Nie minęła sekunda jak tylko ta informacja przedostała się do opinii publicznej, a żar z dupy zielonych(taka partia w sejmie)sięgnął Wenus by w kolejną sekundę trafić na Słońce. Wskazywali, że to nie dopuszczalne, że jest tutaj podmiot zaangażowany, który ma interes, że organy państwa, mają również interes, bo są upartyjnione. Żar, kwik, protesty rozlały się po całym kraju. Zieloni szybko zorganizowali protesty w których uczestniczyło mnóstwo zatroskanych obywateli.

I tutaj pauza.

Bo należy stwierdzić jedno

Oczywiście, że Zieloni z naszego przykładu mają rację. Tego typu sytuacja nazywamy konfliktem interesów. Mało tego - taka konfiguracja nawet przeczy zasadzie, że nikt nie może być sędzia we własnej sprawie. Odpowiedź tutaj może być tylko jedna. Oczywiście zieloni są słusznie podejrzliwi i oburzeni.

Zdjęcie

I nie trzeba być Zielonym, żeby rozumieć, że inicjatywa do naciągania prawdy ze strony kopalń i zaangażowanych organów byłaby przeogromna. Że finansowe interesy są znaczące. Że możliwości budowania poparcia w mediach przez polityków WWT są bardzo ważne("proszę bardzo obiecaliśmy więcej węgla, będzie więcej węgla"). To rozumie każdy człowiek. Nawet nie specjalnie lotny... Każdy z odrobiną Rigczu

Reality check:

Zacząłem od węgla ale czy to jest totalnie odizolowany abstrakcyjny przypadek? Nic z tych by rzeczy.

Kiedy mówimy o klimacie i kiedy pojawia się jakiś naukowiec, który staje w opozycji do ustalonej wersji prawdy, to pierwsze co wyciąga lewica to: "ten naukowiec był sponsorowany przez Exxon!". Tutaj np mamy nazwiska Willie Soon, czy Richarda Lindzena.

Zdjęcie

Czy oni byli sponsorowani? Nie wiem, ale jeśli byli warto się zawsze przyjrzeć. Tak samo jak naukowcom, którzy otrzymują granty, które są ZBIEŻNE z bieżącą agendą. Nie znaczy to, że badania są do wyrzucenia, znaczy to tyle, że istnieje spore ryzyko do naciągania prawdy

Zdjęcie

I teraz po co to wszystko piszę?

Bo wyobraź sobie, że w rzeczywistości jest "kopalnia" która sama sobie projektuje, przeprowadza i ogłasza wyniki własnych badań, nadzorowane przez władzę ściśle zainteresowaną w ich pozytywnym przebiegu. Następnie na podstawie tych badań sprzedaje "węgiel" ludziom jeśli wyniki tych badań są pozytywne. Ludzie z kolei "muszą" ten węgiel kupić.

Ale żeby było tego mało CAŁA LEWICA i związany z tym mental, TERAZ uważa że musi bronić tej kopalni i ich wszystkie badania, które ta kopalnia przedstawi to świętość. Totalny zwrot o 180 stopni. Cała nieufność co do możliwości przekrętu nie istnieje, zniknęła jak za dotknięciem różdżki. Ewidentny interes "kopalni" w określonym wyniku badania? Nie ma tematu. Zamiast tego każdy kto śmie kwestionować wyniki badań tej kopalni zostaje uznany za wariata. Coś niesamowitego? Jak to możliwe? Gdzie to tak?

No możliwe

Jeśli już się domyślacie to ta kopalnia nazywa się

Pfizer

#lewackiespierdolenie #lewackalogika

14