Bohaterem dzisiejszego minibloga z serii
#amerykanskamafia będzie
„prawdziwy Don Corleone”. Postać, która jest przedstawiona w niniejszym wpisie najbardziej przypomina tradycyjny archetyp gangstera. Dostarczany szerokim masom za pośrednictwem współczesnej pop kultury. Zapraszam do zapoznania się z historią pewnego Sycylijczyka.
„Gambino był jak ta żaba, która pada na plecy i udaje martwą, aż minie zagrożenie”-
Albert A. Seedman główny detektyw w New York City Police Department
Carlo Gambino, znany również jako Don Carlo, urodził się w miasteczku Caccamo na
Sycylii w 1902 roku. Swoją karierę gangsterską w USA zaczynał jako wierny sprzymierzeniec dwóch ojców chrzestnych amerykańskiej mafii
Luckyego Luciano i
Meyera Lanskyego. Dzięki nietuzinkowemu sprytowi i przebiegłość szybko wspinał się po szczeblach mafijnej hierarchii. W latach 50’ wraz z swoim szefem
Albertem Anastasią, ówczesnym kapitanem klanu
Mangano dokonał zamachu na szefa rodziny
Vincenta Mangano. Te szalone przedsięwzięcie na które nie było zgody
Komisji Syndykatu ku zdziwieniu niektórych mafiosów zostało puszczone płazem. W ten sposób brutalny i pełen agresji
Albert Anastasia został nowym bossem rodziny, jednak nie na długo. Już w 1957 roku Carlo Gambino w porozumieniu z innym wielkim szefem
Vito Genovese dokonał udanego zamachu na Anastasie. W wyniku śmierci Anastasi to właśnie Vito wysuwał się na prowadzenie do zgarnięcia nieformalnego przywództwa w
Radzie, a Gambino miał stać się jego wiernym wasalem. Jak już można się domyślać, Vito nie doceniał przebiegłości Carla, co szybko miało się na nim zemścić.
W tym czasie Gambino zawiera autonomiczne sojusze z pozostałymi wpływowymi gangsterami, byli to Franco Costello, przebywający na wygnaniu we Włoszech Luciano oraz Meyer Lansky. W trójkącie Gambino-Luciano-Lansky powstał spisek, który miał na celu usunięcie Vito Genovese przy pomocy rządu federalnego. Zaledwie kilka miesięcy po objęciu władzy Genovese został wrobiony w
spisek narkotykowy i został skazany na karę 15 lat więzienia. Vito nigdy już nie wyszedł na wolność. Zmarł w czasie odsiadywania wyroku i w ten sposób Gambino został najpotężniejszym szefem mafii w Nowym Jorku. Zawierał nowe sojusze stawający się coraz potężniejszy i bardziej wpływowy wśród
lokalnych polityków i
szefów związków zawodowych, których trzymał w kieszeni. Jedynym wystarczająco wpływowym człowiekiem mafii, który mógł teoretycznie rzucić Gambino wyzwanie w walce o przewodnictwo w Komisji był
Joe Bonano. Jednak Bonano nigdy nie zdecydował się na jawne wystąpienie przeciw Gambino.
Sam Gambino był postacią pełną kontrastów, charakteryzował się krępą posturą i kulfoniastym nosem, jego zewnętrza aparycja przypominała bardziej tchórza niż gangstera. Ten mylny osąd często kosztował jego adwersarzy życie. Udawał służalczość i poddaństwo wobec sowich protektorów, a faktycznie już przygotowywał się do pozbycia się i zajęcia ich miejsca. Uwielbiał otaczającą go aurę tajemniczości, bardzo często wybierał się do starych włoskich dzielnic incognito udając zwykłego przechodnia. Robił tam zakupy, rozmawiał z ludźmi, pomagał rozwiązywać ich problemy a co za tym idzie zaskarbił sobie ich przyjaźń i szacunek. Na podstawie życia i działalności Carla Gambino włoski pisarz
Marco Puzo stworzył postać
Vita Corelone. Plotki głoszą, że w czasie przerw w kręcenia pierwszej części
Ojca Chrzestnego to właśnie sam Don Carlo zawitawszy na plan filmowy, przekazywał
Marlonowi Brando wskazówki jak ma odgrywać postać Dona.
Gambino zmarł na zawał serca w 1976 roku, jego pogrzeb odbył się w filmowym stylu. Co zresztą było inspiracją do wstępów w filmach z serii Ojciec Chrzestny. Reporterzy i gapie byli przeganiani przez „ochroniarzy”, którzy na jedno skinienie prowadzącego ceremonie przepędzali natrętów. Sama ceremonia odbyła się zgodnie z tradycyjnymi zasadami jakimi za życia kierował się Gambino. Był kolejnym przykładem gangstera, którego ominęła zasłużona kara. Pomimo
romantycznej otoczki jako wykreował wokół niego obraz
Francisa Coppoli nie należy zapominać, że Gambino był okrutnym i bezwzględnym gangsterem, który wszelkie zasady moralne i etyczne traktował wybiórczo.
#historia #ciekawostki #mafia #amerykanskamafia #prawo #usa