Wczoraj
@julker pokazał mapkę z dynamiką wzrostu PKB kwartał do kwartału w Europie, czyli dokładnie mówiąc powrównywaliśmy czy PKB wzrosło/spadło w I kwartale 2023 roku w stosunku do IV kwartału 2022 roku. Oczywiście mapka ta stała się narzędziem propagandystów parti rządzącej, mówiącej o tym jak jest dobrze.
Osobiście mnie też trochę zbiła z pantałyku bo nigdy się nie interesowałęm porównywaniem PKB kwartał do kwartału. Zazwyczaj podaje się rok do roku, miesiąc do miesiąca. Oczywiście najlepszym odczytem jest moim zdaniem pełne PKB za cały rok, ale żeby poznać dane za cały 2023 musimy czekać do roku 2024. Dlatego też porównywanie kwartalnych danych jest ok, ale trzeba to robić rok do roku czyli I kwartał 2023 porównywać do I kwartału 2022. To ma więcej sensu niż kwartał do poprzedniego. Dlaczego? Zaraz zobaczycie na poniższym przykładzie.
No to poniżej macie przykład jak porównywanie kwartał do kwartału to miecz obosieczny. I tego miecza wczoraj użył Tusk. Poniżej macie dwie mapki. Pierwsza Julkera czyli I Q 23 do IV Q 22 i druga Tuska czyli II Q 23 do I Q 23. Czyli na jednej wychodzi czempion Europy, a na drugiej tragedia Europy. Po zsumowaniu jesteśmy praktycznie na zero

Ale każdy mógł łyknąć w co wierzy. Jego politycy mu zapewnili narrację.
No dobra, ale zapytacie pewnie skąd taka porąbana różnica tylko w Polsce? Winny jest Główny Urząd Statystyczny, który widocznie ma problemy z odsezonowaniem danych. Wiadomo, że ludzie jeżdzą na wakacje w III kwartale więc będzie duży spadek wyjazdów w IV. To wszystko wpływa na dynamikę PKB. Rolą statystyka/ekonometrysty jest wygładzenie szeregów w taki sposób, żeby nie było takich fluktuacji. Ale to nie jest łatwe.
Jakub Rybacki, ekonomista w Polskim Instytucie Ekonomicznym, komentuje to tak:
Problem dotyczy wydatków w zakwaterowaniu i gastronomii - dane wskazują na 3,5-krotny wzrost aktywności w III kwartale oraz gwałtowne spadki o 60 proc. w kolejnym. Wynika to oczywiście z częstszych wyjazdów turystycznych w wakacje. Jednak algorytmy dotyczące odsezonowania powinny usuwać właśnie takie zmiany
Analitycy Santander:
Dynamiki kwartalne od wybuchu pandemii pozostają zaburzone przez cechy modelu sezonowości i są bardzo wahliwe, bez ekonomicznego uzasadnienia. Dlatego nie wyciągamy kategorycznych wniosków ze spadku PKB w drugim kwartale o 3,7 proc. kwartał do kwartału po wzroście o 3,8 proc. w pierwszym kwartale. Oczekujemy, że przyszłe rewizje wygładzą te szeregi
Idą wybory, gospodarki są raczej w trendzie hamowania niż wzrostu. Do wyborów jeszcze dwa miesiące więc takich "bitew na liczby" zobaczymy jeszcze pewnie trochę.
#polityka #pkb #ekonomia #gospodarka