#budzet #koalicja13grudnia #tusk

Oprócz oficjalnego deficytu 300 mld jest jeszcze 150 mld na boku. Idziemy na całość.

19

Budżet i wojna. Gonitwa króliczkanczas.info

Minister finansów Andrzej Domański zaprezentował, będący podobno wyrazem hojności i odpowiedzialności budżet na nieuniknienie nadciągający 2025 rok. W Sejmie odbyła się gorąca acz nic nie zmieniająca debata nad opłakanym stanem finansów naszego kraju zadłużonego od Bałtyku aż po szczyty Tatr. Wobec rekordowego deficytu, jaki przygotowała koalicja październikowa, niektórych co bardziej spiskowych Internautów niepokoją pojawiające się w przestrzeni publicznej wojenne wypowiedzi ze strony kolejnych generałów. Na szczęście jednak, jak już przeszło pół wieku temu odnotowali Skaldowie, nie chodzi o to, by złowić króliczka.

Zdjęcie

Obecny koalicyjny gabinet Donalda Tuska po raz pierwszy zaprojektował własny, hojny, ale za to też nieodpowiedzialny budżet na nieubłaganie zbliżających się kalendarzowych dwanaście miesięcy. O ile jeszcze w bieżącym roku można było tłumaczyć się pułapkami zastawionymi przez przebiegłych poprzedników, o tyle teraz takie wyjaśnienie nie ma już racji bytu. Przynajmniej w teorii, gdyż w praktyce politycy Koalicji Obywatelskiej, w imieniu której głos w debacie zabrał poseł Janusz Cichoń, wyjaśnili, że chociaż podobno jest aż nadto dobrze, to jest tak źle właśnie ze względu na fatalne zarządzanie publicznym groszem przez osiem ostatnich lat. Wystąpienie posła Cichonia podczas dyskusji nad planem finansowym koalicji październikowej, podczas którego niestrudzenie krytykował Prawo i Sprawiedliwość, można podsumować jego własnymi słowami, iż „ponoszą koszty zaniedbań poprzedników”. Parafrazując powtarzającą się w słynnej bajce dla dzieci frazę, nie sposób nie zauważyć, że „wszystko by im się udało, gdyby nie te przeklęte pisiory”.

Nie przestajemy się uśmiechać

Zarówno ze słów szefa resortu finansów, jak i informacji przedstawionej na rządowej stronie, można wywnioskować, iż budżet skupia się na trzech obszarach. Pierwszym z nich jest obronność, a więc przygotowanie naszej rozbrojonej armii na podobno nadciągającą niechybnie wojnę. Jak wiadomo, bezpieczeństwo jest najlepszym pretekstem nie tylko do ograniczania wolności obywateli, ale także drenowania ich kieszeni, bowiem nikt nie byłby tak nikczemny, aby sprzeciwiać się rządowym planom w tym zakresie. Drugim obszarem były państwowe inwestycje, które zdaniem Sławomira Mentzena z Konfederacji „nie powinny oczywiście być tak niewydajne, jak te dokonywane” przez rząd warszawski. Problem w tym, że politycy w ogóle nie powinni zajmować się inwestycjami, ponieważ każda „inwestycja” dokonywana przez lewiatana, to brak efektywniejszej inwestycji w sektorze prywatnym. Już Milton Friedman zauważył, że rządzący dysponują środkami w najgorszy możliwy sposób, gdyż wydając nieswoje pieniądze na nieswoje potrzeby, a zatem nie mają ani motywacji do oszczędności, ani nie wiedzą dokładnie, czego obywatelom potrzeba. Trzecim obszarem była „jakość życia”, przez co nasi umiłowani przywódcy rozumieją upadające centralistyczne usługi medyczne oraz świadczenia socjalne. Z jednej strony będziemy mieli zatem do czynienia z dosypywaniem środków do studni bez dna, jaką jest państwowa ochrona zdrowia, z drugiej z coraz większym przekładaniem pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej – będącymi często kieszeniami tego samego delikwenta – podczas którego niespodziewanie część z nich się zapodzieje.

Rekordowo wysoki deficyt, wynoszący 289 miliardów złotych, miałby być podobno niższy, gdyby nie spłata zobowiązań z czasów rządów partii Jarosława Kaczyńskiego. Domański stwierdził, iż „w warunkach porównywalnych z rokiem 2024 deficyt ten ukształtowałby się na poziomie nieprzekraczającym 181 mld zł” i wytłumaczył, że „na kwotę deficytu składa się między innymi spłata wspomnianych już wcześniej ponad 63 mld zł zobowiązań z tytułu obligacji PFR [Polski Fundusz Rozwoju – przyp. R.P.] i BGK [Bank Gospodarstwa Krajowego – przyp. R.P.]”. Nawet gdyby uprzejmie przyjąć tłumaczenie szefa resortu finansów, to dalej nie tłumaczy to najwyższego deficytu w historii III Rzeczpospolitej. Wspomniane przez Domańskiego 181 mld zł razem ze spłatą zobowiązań daje kwotę zaledwie 244 mld zł, a więc gdzieś zapodziało się kolejnych kilkadziesiąt miliardów złotych podatników. Któż jednak by się przejmował takimi drobiazgami, kiedy ojczyzna jest w potrzebie. Zadłużenie naszego ogołoconego kraju zatem nieustannie rośnie i nic nie zapowiada zmian w najbliższej czterolatce, a tylko w nadchodzącym roku na same koszty obsługi zadłużenia wydamy gargantuiczną kwotę przeszło 75 mld zł. Co prawda, pod rządami koalicji październikowej nieuchronnie zmierzamy na zderzenie ze ścianą, ale przynajmniej nie przestajemy się uśmiechać.

Sejmowa debata została zwieńczona odrzuceniem wniosku o odrzucenie projektu ustawy budżetowej, w związku z czym ten trafił do komisji. Zanim jednak do tego doszło, na mównicy sejmowej nastąpił prawdziwy wysyp socjalistów wszelkiej maści. Ot, poseł Zbigniew Kuźmiuk z PiS-u chwalił się, iż „osiem lat ich rządów, to co najmniej podwojenie dochodów budżetowych”. Od drugiej strony do sprawy podszedł poseł Tomasz Trela z Lewicy, przechwalając się niesamowitymi wydatkami, które „zbliżają się do absolutnego rekordu”. Niezależnie od barw partyjnych politycy zupełnie nie zważali na to, iż im mniej pieniędzy w budżecie, tym lepiej, gdyż każda złotówka w ich rękach, to złotówka wyrwana z rąk podatnika i zmarnowane pieniądze. Sprawiedliwość trzeba oddać jedynie posłowi Mentzenowi, który przytomnie zauważył, że „w budżecie powinno być jak najmniej pieniędzy, bo ludzie efektywniej sami wydają swoje pieniądze niż za pośrednictwem polityków i urzędników”. Minister Domański w odpowiedzi do posła Kuźmiuka stwierdził wprawdzie, że „to nie cyrk”, lecz oglądający obrady w okrąglaku obywatele mogliby być sceptycznie nastawieni, co do tak odważnej deklaracji pryncypała premiera Tuska.

Widmo wojny za rogiem

Również Mentzen zwrócił uwagę, że „nie mamy żadnego kryzysu, nie mamy żadnej katastrofy (…), w tym momencie nie toczy się na naszych ziemiach żadna wojna, a mimo to mamy rekordowy deficyt i rekordowy dług”. Ten fakt odnotowali także zaniepokojeni zwolennicy teorii spiskowych, według których nasi umiłowani rządzący mieliby być gotowi wciągnąć nasz umęczony kraj w jakąś wojnę, wyznając zasadę, iż jest ona najlepszym sposobem na umorzenie długów. Ów przestrach podsyciły dodatkowo wypowiedzi płynące ze szczerości serca wojskowych. Na początku października gen. Wiesław Kukuła oznajmił, że „wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa”. O ile faktycznie teoretycznie mogłoby zdarzyć się tak, że bylibyśmy zmuszeni do obrony naszej ojczyzny, to uzasadnione wydają się obawy, iż musielibyśmy to czynić gołymi rękami. Z jednej strony co chwilę napływają informacje o brakach sprzętowych w polskiej armii, z drugiej zaś polskie społeczeństwo jest jednym z najbardziej rozbrojonych w Europie, a gros obywateli nie ma żadnego obycia z bronią. Do wypowiedzi gen. Kukuły odniósł się nawet minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, nieśmiało przyznając, że coś jest na rzeczy, gdyż „to nie jest odosobniony głos”, a ponadto „musimy być gotowi na każdą ewentualność”.

Minął nieco ponad tydzień, a media rozpisały się o deklaracji gen. Rajmunda Andrzejczaka, która padła podczas konferencji Defending Baltics. Gen. Andrzejczak zadeklarował, że „jeśli (Rosjanie – przyp. R.P.) zaatakują choćby centymetr litewskiego terytorium, odpowiedź nadejdzie natychmiast (…) uderzymy bezpośrednio w Petersburg”. Do tych słów odniósł się Grzegorz Braun, oznajmiając, że Wojsko Polskie „nie powinno palcem kiwnąć w obronie tej małej, wyludnionej, wrednej antypolskiej, bismarkowskiej, anglosaskiej i żydowskiej kreatury, jaką jest współczesna Litwa”. Wpis polityka w mediach społecznościowych wzniecił falę oburzenia, jakoby europoseł Konfederacji podważał sens Traktatu Północnoatlantyckiego i wypisywał Polskę z NATO. Słynny artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego głosi jednak jedynie, że w przypadku ataku na jedno z państw członkowskich, każdy z sygnatariuszy podejmie „działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej”. Z tego zapisu wynika zatem jasno, że „działanie” może oznaczać stanowcze tupnięcie nóżką i wyrażenie oburzenia, a użycie sił zbrojnych absolutnie nie jest obligatoryjne.

Gonitwa za króliczkiem

Pomimo panicznych nastrojów, jakie zapanowały w duszy części obserwatorów życia politycznego w naszym urokliwym bantustanie po wypowiedziach gen. Kukuły i gen. Andrzejczaka, obawy o wciągnięcie Polski w wojnę nie są obecnie uzasadnione. Bardziej od niej opłacalne jest powtarzające się regularnie straszenie społeczeństwa zagrożeniem militarnym i utrzymywanie go w stanie niepewności, tak aby każdy podskórnie wyczuwał, że wojna czai się tuż za rogiem. Nie ma bowiem lepszego pretekstu niż obronność i bezpieczeństwo do ciągłego rozszerzania sfery kompetencji władz i ściągania pieniędzy z obywateli. W końcu, jak zauważyła w tekście do piosenki Skaldów Agnieszka Osiecka, „nie o to chodzi, by złowić króliczka, ale by gonić go”.

http://nczas.info/2024/10/27/budzet-i-wojna-gonitwa-kroliczka/

#budzet #usmiechnietapolska #tusk #ko #po

5

#budzet

Przyszłoroczny budżet to 630 mld dochodów (mniej o 50 mld niż w tym roku pomimo inflacji etc), i 930 mld wydatków. Jakoś bardzo cicho o tych 300 mld deficytu, spadłu dochodów już nawet nominalnie a nie tylko realnie tylko się trąbi o sukcesach bo są środku na nowe wydaki. Przecież wdydajemy jako państwo już 50% więcej niż mamy dochodów! (rośnie to lawionow z każdym rokiem)

18

Deficyt jednego roku rządu Tuska będzie większy niż po ośmiu latach Zjednoczonej Prawicy!!! 📈 Monstrualny deficyt na 289 miliardów i 103 miliardy długu poza budżetem!!!tvrepublika.pl

W przyszłym roku jest planowany nie tylko największy deficyt w historii i największy wskaźnik długu (niemal 60% PKB), ale dodatkowo rząd Tuska zamierza zadłużyć Polskę na kolejne 103 miliardy złotych poza budżetem!!! Rząd koalicji 13 grudnia planuje w 2025 roku wyemitować dla funduszy Banku Gospodarstwa Krajowego obligacje o łącznej wartości przeszło 103 miliardów złotych, a pieniądze te nie zostały zapisane w budżecie. Warto przypomnieć, że z projektu budżetu na 2025 rok wynika, że deficyt będzie rekordowo wysoki, bo ma wynieść on aż 289 miliardów złotych. Bardzo niebezpieczny mechanizm łamania Konstytucji! Mamy do czynienia z łamaniem art. 219 konstytucji, który mówi, że finanse państwa prowadzi się w ustawie budżetowej.

Pomimo rekordowego wzrostu zadłużenia będą cięcia na kluczowej części budżetu przeznaczonej m. in. na modernizację wojska. Pomimo wcześniejszych zaprzeczeń przedstawicieli rządu Tuska jednak potwierdziły się informacje Telewizji Republika o cięciach. Jak wynika z ustawy budżetowej na rzecz Centralnych Planów Rzeczowych (CPR kluczowej części budżetu przeznaczonej m. in. na modernizację armii) w 2025 r. zabezpieczono zaledwie 45,8 mld zł. Wcześniej miało to być ponad 54 mld zł, z opcją na dodatkowe prawie 8 mld zł.

Zatem po tym roku autorskiego budżetu Tuska deficyt będzie większy niż po ośmiu latach Zjednoczonej Prawicy!!! W takim tempie grozi Polsce bankructwo! Kupujcie złoto i zagraniczne waluty bo złotówki będą mieć wartość makulatury i złomu.

http://niezalezna.pl/polityka/289-miliardow-deficytu-i-103-miliardy-poza-budzetem-kolejne-klamstwo-tuska-i-silnych-razem-sie-sypnelo/525894

http://tvrepublika.pl/Polska/Rzad-uderza-w-obronnosc-Blaszczak-Informacje-Republiki-potwierdzily-sie/169048

#tusk #bieda #holownia #budzet #ekonomia #gospodarka #bekazdebili #bekazfajnopolakow #bekazkaowca #armia #wojsko

17

#budzet #inflacja

Tak sobie czytam dokładniej. Bużdet zakłada spadek dochodów o prawie 10% procent - nominalnych! Biorąc pod uwagę inflację to tak do 15% dochodzi - gigantyczny spadek. Wydatki rosną, deficyt o ponad 50% dobija do 300 mld przy 630 mld dochodów czyli wydamy o połowę więcej niż budżet dostanie. Ponoc to sukces. Ktoś wie dlaczego?

16

#budzet #oze

Obecnie znaczną część budżetu Polski stanowią wpływy z podatków i akcyzy od paliw, do tego podatki od dochodów firm przerabiających paliwa i produkucjących pochodne przeróbki ropy naftowej. Czym tą lukę wypełnić jak każdy będzie sobie samochodzik z paneli ładował? Jakieś pomysły? W końcu z czego trzeba mieć na dotacje do samochodzików, paneli, banków energii etc.

6

Kanton Genewa (tu mieszkam) ma za dużo pieniędzy. W tamtym roku skończył z nadwyżką budżetową w wysokości 1,4 mld chf, w 2022 1,33 mld. Tak więc rząd kantonalny chce obniżyć mieszkańcom podatki. Dodatkowo chce wprowadzić darmową komunikację miejską dla młodzieży do 26 roku życia.

#genewa #szwajcaria #swissinfo #podatki #komunikacjamiejska #budzet

16

Polska „mocarstwem logistycznym”? Co da rozwój polskich portów? Andrzej Banuchayoutu.be

Bardzo ciekawa rozmowa z ekspertem do spraw logistyki towarowej na temat tego, jak ważna dla polskich wpływów budżetowych z tytułu ceł na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej jest rozbudowa portów morskich, suchego portu kolejowego w Małaszewiczach i CPK.

Już dziś z tego tytułu nasze porty corocznie zapewniają budżetowi państwa około 40 miliardów złotych, Małaszewicze około 5 miliardów, a lotniska symboliczne kwoty (łącznie to około 10% wszystkich wpływów budżetowych). Według eksperta po rozbudowie ww. portów i usprawnieniu obsługi, w krótkim czasie te łączne wpływy można powiększyć do ponad 100 miliardów złotych.

Zdjęcie

http://youtu.be/zT625Gtgqg8?si=VkkE6-ttrckC-0gl

#logistyka #gospodarka #porty #cpk #malaszewicze #budzet

16

Firmy kurierskie unikają płacenia podatków w Polsce.donald.pl

Dzięki "optymalizacji podatkowej" cała konkurencja polskiego InPostu płaci łącznie niższe podatki od niego. 7 dużych, głównie zagranicznych firm zapłaciło mniej podatków niż jedna krajowa firma i państwo nie widzi w tym problemu.
https://www.donald.pl/artykuly/FVhcR2r9/rafal-brzoska-zaczal-walke-z-konkurencja-ktora-prawie-nie-placi-w-polsce-podatkow-opublikowal-liste-wstydu
#podatki #finanse #inpost #budżet

13

Jak kolejne rządy "ukrywają" wydatki? Kolosalne kwoty poza budżetem300gospodarka.pl

Już 126 instytucji będzie w przyszłym roku realizować zadania zlecane przez rząd, ale poza centralnym budżetem państwa. Od 2010 r. liczba agencji, funduszy celowych, państwowych osób prawnych i instytucji gospodarki budżetowej wzrosła dwuipółkrotnie.

Według projektu budżetu na 2023 r. liczba tzw. jednostek pozabudżetowych będzie w przyszłym roku większa o dwie kolejne instytucje. Łączne wydatki wszystkich 126 instytucji przekroczą 487 mld zł.

Czym są jednostki pozabudżetowe

Jednostki pozabudżetowe powołuje się po to, żeby realizować jakieś zadania, jakie państwo ma do wykonania. Ale wydatki takich jednostek nie są bezpośrednio ujmowane w wydatkach budżetu. Instytucje mogą być z budżetu dotowane – i tak się dzieje w większości przypadków – ale bezpośrednio ich koszty nie powiększają deficytu budżetowego.

I tu pierwsze zastrzeżenie: agencje i fundusze, których plany finansowe możemy wygrzebać z ustaw budżetowych to tylko część obrazu wydawania pieniędzy poza centralnym budżetem. Do tego ta bardziej przejrzysta część. Nie ma wśród nich np. Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, który formalnie nie jest nawet zaliczany do finansów publicznych, ani nowo powołanego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

więcej:
https://300gospodarka.pl/news/budzet-wydatki-agencje-fundusze-celowe-ile-wynosza-deficyt
#polska #gospodarka #ekonomia #kreatywnaksięgowość #budżet #złodzieje

9

#ukrofilia #budzet #inflacja #ruskaonuca

Takie pytanie: jeżeli ktoś mówi, że się martwi o budżet i inflację z uwagi na krociowe wydatki Polski na Ukrainę to jest ruskąonucą? (ponoć do końca roku wydatki sięgną 1/4 budżetu Polski)

13

Lubię szwajcarskie przewidywania budżetowe.
Kanton Genewa przewidział na poprzedni rok budżet z deficytem 100 mln chf. Dzisiaj podali ze zakończyli rok podatkowy z nadwyżką 900 mln chf.
I podobnie jest z budżetem federalnym. Teraz wiadomo ze skończyli z deficytem ale tez o wieeele mniejszym niż przewidziany. Ale przed pandemią potrafili się „pomylić” o 3 mld chf między przewidywaniem a rzeczywistością. Zawsze na plus.
#szwajcaria #swissinfo #gospodarka #ekonomia #budzet #genewa

6

Budżet Państwa Polskiego - pomoc.pl.wikipedia.org

#budzet #polska #ukraina

Budżet Państwa Polskiego wyniósł w 2021 roku 404 mld zł - wydatki na wszystko.
Teraz planuje się wydawać ok 4 mld miesięcznie na wsparcie Ukrainy w gotówce plus bliżej nie określoną kwotą pomocy wojskowej, energetycznej i gwarancji NBP na wieczne nieoddanie.
Ile będzie do końca roku? 100 mld?
10 mld zł kosztuje mega elektrownia atomowa która dałaby prawie darmowy prąd dla Polaków, nie stać nas na przesiedlenie Polaków z Kazachstanu, 4 mld Euro kosztował mega fabryka Tesli pod Berlinem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Budżet_państwa

8