Cześć

Przede wszystkim chcę Wam złożyć życzenia radości, pokoju i odwagi - nie jesteśmy i nigdy nie będziemy sami - Bóg prawdziwie zmartwychwstał! Po brutalnym i pełnym cierpienia piątku, przyszła cicha sobota, aby następnie mogła nadejść niedziela pełna chwały!

A ja o tej sobocie.

Pozornie nic się nie dzieje.

Bliscy Jezusa pochowani, cierpią w milczeniu, płaczą. Nie wiedzą, że poza ich rozumieniem dzieją się rzeczy wielkie.

Mel Gibson, po nakręceniu "Pasji", powiedział w wywiadzie, że opierał się na widzeniach bł. Anny Katarzyny Emmerich. I ja w tym roku wysłuchałam jej opowieści. Szczególnie interesowała mnie właśnie Wielka Sobota, gdy Pan Jezus zstąpił do otchłani. Ponieważ nie ma świadków, którzy mogliby to potem spisać, pozostaje tylko czekać do Końca Świata, a wtedy wszystko stanie się jasne, lub można zapoznać się z objawieniami, w które, jak dobrze wiecie, nie musimy wierzyć.

Bł. Anna Katarzyna Emmerich http://youtu.be/LcRXd_IUHEs?si=Kkq0fGWW-6v_kZ2e od 31:30

#katolik #wiara #Jezus

7

#wiara #biblia #pismoswiete #ewangelia #zydzi #jezus

Ap ropo Wielkiego Poniedziałku. Dorzucam bonus.

Według Ewangelii Marka Jezus w tym dniu rano przeklął drzewo figowe (Mk 11, 12-14). Następnie wszedł do świątyni i zaczął wypędzać sprzedających w niej kupców, wywołując gniew kapłanów. Wyrzucając kupców ze świątyni jerozolimskiej Jezus dokonał oczyszczenia tego miejsca, napominając "napisane jest – mój dom będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców" (Mk 11, 15-18).

15

#cytaty #wiara #biblia #pismoswiete #pepe #ewangelia

Wielki Poniedziałek – w liturgii chrześcijańskiej drugi dzień Wielkiego Tygodnia, przypadający po Niedzieli Palmowej.

Radujmy się Jezus zmartwychwstał. Alleluja!

Zdjęcie

Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»


~ Biblia J 20,19-23

8

#lureksiemodli #modlitwa #religia #wiara

Lurcy, zbliża się godzina 18:00, zgodnie z tym co pisałem we wpisie http://lurker.land/post/upc5upqshko4

Zachęcam do oddania kwadrans swojego życia, dla Pana Boga w intencji naszej Ojczyzny...

10

J 20

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.

Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

Oto słowo Pańskie.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela #Słowo #Ewangelia

12

Ps 118

**Refren: W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy.

albo: Alleluja.

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,

bo Jego łaska trwa na wieki.

Niech dom Izraela głosi:


«Jego łaska na wieki».

Refren.

Prawica Pana wzniesiona wysoko,

prawica Pańska moc okazała.

Nie umrę, ale żyć będę


i głosić dzieła Pana.

Refren.

Kamień odrzucony przez budujących

stał się kamieniem węgielnym.

Stało się to przez Pana


i cudem jest w naszych oczach.

Refren. **

#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela

8

Dz 10

Gdy Piotr przybył do domu setnika Korneliusza w Cezarei, przemówił w dłuższym wywodzie: «Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.

A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jeruzalem. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzy z Nim jedliśmy i piliśmy po Jego zmartwychwstaniu.

On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów».

Oto słowo Boże.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela

9

#cytaty #wiara #biblia #pismoswiete #pepe #ewangelia

Wielkanoc, Niedziela Wielkanocna - najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie celebrujące misterium paschalne Jezusa Chrystusa. Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Jeden z najważniejszych dni roku jest pamiątką Zmartwychwstania Jezusa oraz zwycięstwa nad śmiercią. ALLELUJA!

Zdjęcie

Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego.


~ Biblia J 20,11-17

10

Lk 25

Jezus przed Piłatem

E. Starsi ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie powstali i poprowadzili Jezusa przed Piłata. Tam zaczęli oskarżać Go: T. Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza-Króla. E. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział mu: + Tak. E. Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: I. Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. E. Lecz oni nastawali i mówili: T. Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd. E. Gdy Piłat to usłyszał, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem. A gdy się upewnił, że jest spod władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie.

Jezus przed Herodem

Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Go ujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jakiś znak, zdziałany przez Niego. Zasypał Go też wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedział. Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie stali i gwałtownie Go oskarżali. Wówczas wzgardził Nim Herod wraz ze swoją strażą; na pośmiewisko kazał Go ubrać w lśniący płaszcz i odesłał do Piłata. W tym dniu Herod i Piłat stali się przyjaciółmi. Przedtem bowiem byli z sobą w nieprzyjaźni.

Jezus ponownie przed Piłatem

Piłat więc kazał zwołać arcykapłanów, członków Sanhedrynu oraz lud i rzekł do nich: I. Przywiedliście mi tego człowieka pod zarzutem, że podburza lud. Otóż ja przesłuchałem Go wobec was i nie znalazłem w Nim żadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie. Ani też Herod – bo odesłał Go do nas; przecież nie popełnił On nic godnego śmierci. Każę Go więc wychłostać i uwolnię.

Jezus odrzucony przez swój naród

E. A był obowiązany uwalniać im jednego na święta. Zawołali więc wszyscy razem: T. Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza! E. Był on wtrącony do więzienia za jakieś rozruchy powstałe w mieście i za zabójstwo. Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich. Lecz oni wołali: T. Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! E. Zapytał ich po raz trzeci: I. Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc wychłostać i uwolnię. E. Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego się domagali, a który za bunt i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę.

Droga krzyżowa

Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: + Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas! i do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?

E. Prowadzono też innych dwóch – złoczyńców, aby ich z Nim stracić.

Ukrzyżowanie

Gdy przyszli na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Jezus zaś mówił: + Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. E. A oni rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.

Wyszydzenie na krzyżu

Lud zaś stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: T. Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem. E. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: T. Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie.

E. Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: To jest Król żydowski.

Nawrócony złoczyńca

Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: I. Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. E. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: I. Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. E. I dodał: I. Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. E. Jezus mu odpowiedział: + Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju.

Śmierć Jezusa

E. Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: + Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego. E. Po tych słowach wyzionął ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Po zgonie Jezusa

Na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu, mówiąc: I. Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy. E. Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, powracały, bijąc się w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się temu.

Oto słowo Pańskie.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela #Słowo #Ewangelia

5

Flp 2

Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej.

Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca.

Oto słowo Boże.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela

7

Iz 50

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.

Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.

Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

Oto słowo Boże.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela

5

Łk 19

Jezus szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.

Gdy przybliżył się do Betfage i Betanii, ku górze zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie uwiązane oślę, którego nie dosiadał żaden człowiek. Odwiążcie je i przyprowadźcie. A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”».

Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział.

A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?»

Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje».

I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów zaczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili głosem donośnym:

«Błogosławiony Król,

który przychodzi w imię Pańskie.

Pokój w niebie

i chwała na wysokościach».

Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!»

Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».

Oto słowo Pańskie.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela

6

Smok, Dwie Bestie i Wielka Nierządnica: Apokaliptyczna symbolika we współczesnym świecie

Będzie długo

W Kościele katolickim istnieje wiele proroctw wskazujących nasze czasy jako moment pojawienia się i działania Antychrysta. W objawieniach z Quito (1594–1634) Matka Boża przekazała wizje dotyczące przyszłości – zapowiadała wielkie wojny i kryzysy XX wieku, po których nastąpi głęboki upadek moralności i poważny kryzys w Kościele. Bł. Anna Katarzyna Emmerich mówiła o uwolnieniu Szatana z piekła na 50–60 lat przed rokiem 2000, co sugeruje, że jego szczególna aktywność rozpoczęła się mniej więcej w połowie XX wieku. Podobną wizję miał papież Leon XIII, który w 1884 roku po Mszy Świętej doznał duchowego wstrząsu i usłyszał rozmowę Boga z Szatanem. Ten prosił o 75–100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mu się oddadzą – by zniszczyć Kościół. Bóg mu na to pozwolił.

Tego rodzaju przykładów jest wiele – dosłownie setki – i wiele z nich wskazuje na obecne czasy jako na okres tzw. „końca czasów” (co nie oznacza końca świata).

Wśród współczesnych osób otrzymujących orędzia szczególną uwagę zwraca Luz de Maria de Bonilla – katolicka mistyczka z Ameryki Łacińskiej, żyjąca w posłuszeństwie i pełnej komunii z Kościołem. Jej pisma mają imprimatur biskupa Juana Abelardo Maty Guevary, co potwierdza ich zgodność z nauką katolicką. Od 2009 roku regularnie otrzymuje orędzia od Pana Jezusa, Maryi, Boga Ojca i św. Michała Archanioła. W 2024 roku – zgodnie z Bożym poleceniem – zaczęła stopniowo ujawniać tzw. Sekrety, spisane wcześniej. Do tej pory ogłoszono cztery z pięciu. Ich treść jest mocna i konkretna. Mówią wyraźnie, że Antychryst już jest na świecie i działa. W jednym z nich pojawia się nawet jego imię – Alex – choć w przyszłości ma być znany pod innym.

Według trzeciego sekretu, 2 października 2024 roku światowe elity miały oddać mu hołd. Od tego momentu miał on zacząć zakulisowo przejmować kontrolę nad wydarzeniami na świecie. W przekazach czytamy, że doprowadzi do poważnego globalnego kryzysu i wojny, by następnie objawić się jako ten, który przynosi rozwiązanie i wybawienie. Zmęczeni biedą, niepewnością i cierpieniem ludzie przyjmą jego „pieczęć” w zamian za bezpieczeństwo. Ci, którzy odmówią, będą prześladowani, wykluczani i głodzeni. Wielu utraci resztki wiary i odda mu pokłon.

Poniższy tekst jest próbą uporządkowania własnych przemyśleń — i może też zaproszeniem dla innych, by spojrzeli na to wszystko z większą uwagą i refleksją. Katolik oczywiście nie jest zobowiązany do wiary w objawienia prywatne, ale – jak mówi św. Paweł – „Proroctw nie lekceważcie, lecz wszystko badajcie: co dobre – zachowujcie” (1 Tes 5,20–21). Dlatego sądzę, że ignorowanie tak poważnych sygnałów byłoby po prostu nierozsądne. Tym bardziej, że aktualna sytuacja na świecie aż krzyczy o duchowe przebudzenie i wierność Bogu.

Każdy katolik powinien być gotowy na koniec – w każdej chwili. Poniższy tekst to osobista, spekulacyjna interpretacja symboliki Apokalipsy św. Jana w świetle współczesnych wydarzeń.

Zapraszam do lektury

Wprowadzenie:

W proroctwach biblijnych, zwłaszcza w **Apokalipsie św. Jana**, odnajdujemy szereg potężnych symboli opisujących zmagania dobra i zła u kresu dziejów. Choć język Apokalipsy jest pełen wizji i metafor, wielu interpretatorów dostrzega w nich odbicie rzeczywistych procesów duchowych i geopolitycznych. W poniższym eseju przyjmujemy za punkt wyjścia **niepodważalny scenariusz**, w którym Antychryst jest już obecny na ziemi – działa z ukrycia – a światowe elity (przywódcy państw, korporacji i ośrodków władzy) złożyły mu hołd i podporządkowały się jego planom. Na tej podstawie przedstawiona zostanie spekulacyjna, lecz spójna chronologia wydarzeń eschatologicznych – od przeszłych, przez obecne, po nadchodzące – zestawiająca symbolikę biblijną z aktualnymi realiami politycznymi, kulturowymi i duchowymi. W kolejnych częściach omówione zostaną kluczowe apokaliptyczne obrazy (Smok, Bestie, Nierządnica, Babilon, Znamię Bestii vs Pieczęć Boga, „Biada” oraz symboliczne Tysiącletnie Królestwo) wraz z ich możliwymi współczesnymi odpowiednikami.

Smok: duchowe zło stojące za globalizmem

W Apokalipsie jawi się najpierw ogromny **Smok**, starożytny wąż, który zostaje strącony na ziemię. Tekst biblijny nie pozostawia wątpliwości co do jego tożsamości – jest to sam **Szatan**, zwodziciel całego świata. To właśnie Smok przekazuje władzę apokaliptycznej Bestii (o czym niżej), co symbolizuje duchowe tło wszelkiej tyranii i zepsucia. Innymi słowy, **za widzialnymi strukturami zła kryje się niewidzialny architekt**, buntowniczy duch działający w ukryciu. W realiach współczesnych możemy go postrzegać jako system lucyferyczny inspirujący ideologie globalizmu i odrzucenia Boga. Nie jest tajemnicą, że wielu wpływowych myślicieli i elit duchowo odwoływało się do symboliki Lucyfera. Przykładem może być historia Lucis Trust – organizacji wyrosłej z teozofii, która współpracuje z ONZ i otwarcie czerpie z pism okultystki J. Bławatskiej. Samo serce globalizmu kręci się wokół ideałów lucyferycznych – światowe elity nie ukrywają fascynacji „niosącym światło”, czyli Lucyferem. W nurcie New Age i teozofii Lucyfer przedstawiany jest wręcz jako źródło poznania i emancypacji człowieka, a tradycyjny Bóg – jako ograniczenie. Taka duchowa narracja odwraca biblijną prawdę: według Bławatskiej „Szatan, Czerwony Smok […] i Lucyfer […] jest w nas: to jest nasz Umysł”. W ten sposób bunt Lucyfera staje się dla niektórych elit ideologią wyzwolenia ludzkości. Smok symbolizuje więc realny system duchowego zła przenikający dzisiejszy świat – odrzucenie Bożego prawa, pychę intelektu stawiającego się ponad Stwórcą oraz dążenie do globalnej władzy poza Bogiem. W praktyce przejawia się to jako „duch Antychrysta” (por. 1 J 4,3) obecny w ideologiach promujących moralny relatywizm i centralizację władzy w imię pozornie wzniosłych celów. To właśnie ów Smok-Lucyfer w inspiracjach zakulisowo kieruje globalną agendą, przygotowując grunt pod nadejście swojej ziemskiej inkarnacji – Antychrysta – oraz pod systemy polityczne i kulturowe, które mu służą.

Bestia z morza: rodząca się władza globalna

Z morza wyłania się w wizji Jana pierwsza Bestia – przerażający twór o siedmiu głowach i dziesięciu rogach. Morze w języku proroctw często oznacza masy ludzkości lub narody, co sugeruje, że Bestia ta wywodzi się z chaosu politycznych zawirowań narodów. Smok przekazuje jej swą moc i tron, a cała ziemia idzie w podziwie za Bestią (Ap 13,2-4). W mojej interpretacji współczesnej Bestia z morza to **globalny system polityczno-ekonomiczny**, który stopniowo nabiera kształtu pośród narodów. Jej siedem głów i dziesięć rogów można odnieść do złożonej struktury władzy – koalicji wpływowych mocarstw lub organizacji międzynarodowych, skupiających autorytet nad światem. Za przykład mogą posłużyć instytucje takie jak **Organizacja Narodów Zjednoczonych**, czy sieć ponadnarodowych porozumień i klubów liderów (G7, G20), które dążą do wypracowania globalnego konsensusu. W ostatnich dekadach coraz mocniej zarysowuje się wizja **jednego zintegrowanego porządku światowego**: proces globalizacji łączy gospodarki, a wyzwania planetarne (rzekome zmiany klimatyczne, pandemie, kryzysy finansowe) skłaniają przywódców do postulowania światowego rządu lub przynajmniej globalnego zarządzania. Światowe forum ekonomiczne (**WEF**) jawnie promuje ideę **„Wielkiego Resetu”**, czyli zasadniczego przeobrażenia światowej polityki i gospodarki w kierunku scentralizowanego zarządzania wspólnym dobrem. W wizji wielu chrześcijańskich komentatorów biblijnych nie jest to przypadek – **Biblia zapowiada powstanie ogólnoświatowego imperium pod wodzą Antychrysta**, a agenda globalistów zdaje się kłaść fundamenty pod to proroctwo. Bestia z morza może więc symbolizować **sojusz struktur międzynarodowych, finansowych i politycznych**: organizacje takie jak ONZ, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy czy właśnie WEF, a także gigantyczne korporacje i banki tworzące ponadnarodowy system władzy. Wszystkie one działają niby niezależnie, ale realnie **dążą do jednego celu – uformowania zunifikowanego systemu**, w którym „królowie ziemi” oddadzą swoją władzę we wspólne ręce (por. Ap 17,13). Przyjmując nasze założenie, że Antychryst już działa zza kulis, możemy przypuszczać, że to on inspiruje i jednoczy owe elity. **Światowe przywództwo już mu się pokłoniło**, co oznacza, że decyzje na najwyższym szczeblu służą ukrytemu planowi. Bestia ta – globalna władza – rośnie w siłę, wykorzystując kryzysy jako katalizator. Gdy świat staje w obliczu chaosu, pojawia się potrzeba „zbawcy” na skalę międzynarodową, co doskonale wpisuje się w przyszłą jawną manifestację Antychrysta jako przywódcy „Nowego Ładu”. W ujęciu chronologicznym zarodki Bestii z morza dostrzec można już w minionym stuleciu: po II wojnie światowej powstały instytucje mające zapobiec kolejnym globalnym konfliktom (ONZ), zimna wojna i groźba zagłady nuklearnej nauczyły ludzkość myślenia w kategoriach globalnego bezpieczeństwa, zaś rewolucja technologiczna ułatwiła integrację świata. Dziś Bestia z morza stoi u wrót: gotowa przejąć stery władzy nad narodami, gdy tylko nadarzy się sposobność – prawdopodobnie w momencie kulminacyjnego kryzysu, który sprawi, że „cała ziemia w podziwie pójdzie za Bestią” szukając ratunku.

Bestia z ziemi: propaganda, technokracja i fałszywy prorok

Obok pierwszej Bestii pojawia się druga, wychodząca z ziemi (Ap 13,11-17). Ma dwa rogi jak baranek, lecz mówi jak Smok – to sugestywne przedstawienie siły, która **pozoruje łagodność i prawdę**, a w istocie przemawia głosem szatańskiej propagandy. Tradycyjnie tę Bestię interpretuje się jako Fałszywego Proroka – religijnego lub ideologicznego przywódcę wspierającego Antychrysta. Jednak w ujęciu szerszym można ją rozumieć jako **cały system medialno-ideologiczny, który legitymizuje władzę pierwszej Bestii**. Jej zadaniem w Apokalipsie jest skłonić mieszkańców ziemi do oddawania czci Bestii pierwszej oraz do przyjęcia jej znamienia, posuwa się też do czynienia „cudów” na pokaz. W świecie współczesnym funkcję tę spełnia rozbudowany „aparat propagandy” – globalne media, przemysł rozrywkowy, edukacja masowa, a nawet autorytety naukowe i popkulturowe – czyli wszelkie kanały wpływu kształtujące świadomość społeczną. Bestia z ziemi może oznaczać **technokratyczny system ideologiczny**, który z jednej strony opiera się na osiągnięciach nauki i technologii (dając pozór „baranka” – postępu i dobrobytu), a z drugiej strony wykorzystuje te narzędzia do narzucenia jednolitej narracji (głos smoka – kłamstwo i manipulacja). W praktyce przejawia się to poprzez **media głównego nurtu, koncerny Big Tech, sieci społecznościowe, a także instytucje kulturalne i edukacyjne**, które często działają w zadziwiającej jednomyślności, promując określony obraz świata i wartości zgodne z agendą elit. Propaganda stała się wszechobecna: od kampanii marketingowych i politycznych po subtelne przekazy w filmach i muzyce – wszystko to może służyć urobieniu społeczeństw, by **„oddawały pokłon” nowemu porządkowi**. Druga Bestia to „maszyneria propagandy (media, rozrywka, edukacja, politycy, liderzy przemysłu… wszystko, co promuje agendę Imperium)”. Współcześnie widzimy, jak pewne idee – np. radykalny **sekularyzm**, kult nauki negujący istnienie Boga, skrajny liberalizm obyczajowy czy utopijne wizje transhumanizmu – są przedstawiane jako jedyne „oświecone” podejście. Każdy sprzeciw bywa piętnowany jako ignorancja lub fanatyzm. W ten sposób system medialno-ideologiczny wymusza konformizm: podobnie jak Fałszywy Prorok czynił cuda, by olśnić ludzi, tak dzisiejsza technologia potrafi kreować pozory cudów – np. niezwykłe osiągnięcia AI, manipulacje obrazem i informacją, a nawet projekty modyfikacji człowieka – które mogą zachwycać i uwiarygadniać nowy ład. Bestia z ziemi może obejmować także **wpływowych guru duchowych czy myślicieli**, którzy tworzą synkretyczne ideologie „światowej duchowości” pasującej do globalnego systemu (np. promowanie idei, że wszystkie religie powinny połączyć się w jedną – oczywiście podporządkowaną świeckiemu autorytetowi). To ona tworzy „obraz Bestii” (Ap 13,14-15) – atrakcyjny wizerunek systemu Antychrysta, który ludzie mają czcić. Można to zobrazować następująco: pierwsza Bestia buduje *struktury władzy*, druga Bestia buduje strukturę przekonań wspierających tę władzę. W efekcie społeczeństwa są stopniowo **programowane, by uznać globalne imperium za nieuniknione i pożądane**. Ten proces już trwa: wszechobecna propaganda, cenzura niepoprawnych opinii, kontrola informacji i manipulacja językiem to narzędzia, za pomocą których Bestia z ziemi umacnia autorytet Bestii z morza. W chronologii wydarzeń osiągnęliśmy etap, gdy druga Bestia w dużym stopniu zrealizowała swą misję – w dużej części świata panuje **jednolity światopogląd laicki**, a **prawda obiektywna ustępuje narracjom**. Kiedy Antychryst zdecyduje się ujawnić oficjalnie, będzie mógł liczyć na to urobione podłoże społeczne, gotowe go przyjąć jako wybawcę ludzkości, ponieważ przez lata uczyło się słuchać głosu „smoczego” autorytetu w mediach.

Wielka Nierządnica - Babilon: hedonistyczna cywilizacja Zachodu

Kolejnym niezwykle plastycznym symbolem Apokalipsy jest tajemnicza kobieta nazwana „Wielkim Babilonem, Matką nierządnic i obrzydliwości ziemi” (Ap 17,5). Usiadła ona na Bestii, odziana w purpurę i szkarłat, upojona winem nierządu i krwią świętych. Obraz ten odsyła do starożytnego Babilonu – miasta przepychu, bałwochwalstwa i prześladowań – ale ma znaczenie ponadczasowe. Babilon w proroczym języku oznacza *cywilizację opartą na buncie przeciw Bogu*, przepojoną pychą, zmysłowością i prześladowaniem sprawiedliwych. Jak pisze Bruce Metzger, **„Babilon jest alegorią bałwochwalstwa, jakie popełnia każdy naród, gdy wynosi obfitość materialną, potęgę militarną, zaawansowanie techniczne, imperialną wielkość czy dumę rasową – każde wyniesienie stworzenia ponad Stwórcę”**. W naszych realiach ten opis pasuje jak ulał do współczesnej cywilizacji Zachodu – bogatej, zlaicyzowanej, zapatrzonej w przyjemności i zdobycze, a jednocześnie odwracającej się od Boga. Nierządnica Babilon symbolizuje właśnie taką **hedonistyczną cywilizację**. Dlaczego nazwana jest nierządnicą? W języku proroków nierząd duchowy to odstępstwo od wierności Bogu na rzecz fałszywych bożków. Dzisiejszy Zachód, historycznie uformowany przez chrześcijaństwo, porzucił jednak swe duchowe dziedzictwo na rzecz nowych bożków: **konsumpcjonizmu, rozrywki, kultu „ja” i własnych pożądań**. Ludzie „upijają się” winem Babilonu – to znaczy zatracają w dobrobycie, mediach, seksualnej wolności bez granic, idolizowaniu celebrytów czy ideologii sukcesu. Ta cywilizacja szczyci się tolerancją i wolnością, ale **sama stała się niewolnicą żądzy zysku i zmysłów**. W imię fałszywie pojętej wolności promuje się tu rozwiązłość (seksualną i obyczajową) jako normę, **rozbija tradycyjną rodzinę**, legalizuje praktyki wcześniej nie do pomyślenia (jak masowe mordowanie nienarodzonych czy zabiegi zmiany płci), a moralne cnoty zastępuje się relatywizmem. **Zachód stał się duchowo Babilonem**, który „rozsiadł się nad wielu wodami” (tj. wpływa na wiele narodów). Poprzez globalne media, Hollywood, muzykę pop, modę i internet **styl życia zachodniego Babilonu rozlewa się na całą ziemię**, zarażając inne kultury żądzą łatwego szczęścia. Królowie ziemi uprawiają z nią nierząd (Ap 17,2) – to znaczy przywódcy innych państw wchodzą w alians z tym zepsutym systemem, by czerpać z niego zyski i luksusy. Wielka Nierządnica jest bowiem również symbolem **światowej gospodarki konsumpcyjnej**. Apokalipsa w rozdziale 18 opisuje ją jako centrum handlu, z którym powiązani są „kupcy ziemscy” bogacący się na jej przepychu. Nietrudno dostrzec tu **dzisiejszy globalny kapitalizm**, który ma swoje serce w bogatych krajach Zachodu – metropoliach pełnych przepychu, gdzie korporacje osiągają niewyobrażalne zyski kosztem „peryferii” świata. Cywilizacja Babilonu chlubi się osiągnięciami i mówi w sercu: „Zasiadam jak królowa i nie doznam żałoby” (por. Ap 18,7) – czyli jest przekonana o swojej nietykalności i wiecznym trwaniu. Lecz proroctwo ostrzega, że **upadek Babilonu przyjdzie nagle i nieodwołalnie**. W naszym scenariuszu oznacza to, że obecny system hedonistyczno-konsumpcyjny Zachodu, ze wszystkimi swymi grzechami (pychą, niemoralnością, prześladowaniem wartości chrześcijańskich), zbliża się do punktu krytycznego. Już teraz dostrzegamy **oznaki gnicia od środka**: rozpad więzi społecznych, kryzysy demograficzne (społeczeństwa Zachodu wymierają, bo wybierają wygodę zamiast potomstwa), epidemie depresji i bezsensu pośród młodych ludzi wychowanych bez duchowego kompasu, wreszcie narastającą **pogardę wobec chrześcijaństwa**, które jako jedno z niewielu wciąż przypomina o obiektywnym dobru i złu. Babilon jest też winny „krwi świętych” (Ap 17,6) – dziś może nie dosłownie przelewa krew męczenników na ulicach (pomijając kwestię masowej aborcji), ale **moralnie wyniszcza i wyklucza ludzi wiernych Bogu**. Chrześcijanie o tradycyjnych poglądach są w tej cywilizacji szykanowani, tracą prawo głosu w debacie publicznej, bywają zmuszani do łamania sumienia (np. presja na uczestnictwo w czynach sprzecznych z wiarą). To również forma prześladowania, subtelna lecz realna. Wszystko to kumuluje się na naszych oczach. Wielka Nierządnica dosiada Bestii – co sugeruje, że przez pewien czas władza polityczna (Bestia) i dekadencka kultura (Babilon) jadą na jednym wózku. Jednak Apokalipsa mówi też o dramatycznym zwrocie: Bestia znienawidzi Nierządnicę i doprowadzi do jej ruiny (Ap 17,16-17). To bardzo interesujący szczegół – wskazuje, że **elity władzy w końcu zbuntują się przeciw zepsutej cywilizacji i ją zniszczą**, być może gdy uznają ją za przeszkodę dla pełnej kontroli. Można to sobie wyobrazić tak: Antychryst i jego stronnicy wykorzystują hedonistyczny, konsumpcyjny styl życia społeczeństw, by je omamić i uzależnić. Ale kiedy przyjdzie pora na ostateczne przejęcie władzy, ten **„stary” porządek, oparty na nieokiełznanej wolności, może zostać brutalnie zastąpiony nowym reżimem**. Możliwe, że właśnie w szczytowym momencie kryzysu gospodarczego lub wojennego (o czym niżej) dojdzie do krachu systemu finansowego i zbyteczne staną się dawne rozrywki – wtedy globalni technokraci bez sentymentów poświęcą Babilon (czyli dobrobyt mas), aby ratować własną władzę. Kupcy i królowie będą opłakiwać upadek wielkiego miasta (por. Ap 18,9-19), ale – co znaczące – „staną z daleka w obawie przed jej udręką” (Ap 18,15). Innymi słowy, przywódcy i elity odetną się od dogorywającej cywilizacji konsumpcji, chroniąc swoje głowy. Upadek Wielkiej Nierządnicy w naszym świecie można odczytać jako załamanie się zachodniej hegemonii i stylu życia – być może wskutek połączenia wojen, bankructw, wewnętrznych rewolucji i plag. Ten moment, jakkolwiek tragiczny, będzie też końcem pewnej ery grzechu i otworzy drogę do nowych rozstrzygnięć duchowych.

Pieczęć Boga kontra znamię Bestii: ostateczny podział ludzkości

W wizjach Apokalipsy pojawia się motyw pieczęci (czy też znamienia) na czołach sług Bożych – już we wczesnych rozdziałach aniołowie znaczyli pieczęcią czoła 144 tysięcy wiernych (Ap 7,3-4), zaś w rozdziale 14 widzimy na Syjonie Baranka i jego zastępy z imieniem Boga wypisanym na czołach (Ap 14,1). Jest to pieczęć Boga – symbol przynależności do Stwórcy, ochrony i zbawienia. Przeciwwagą dla niej jest **znamię Bestii**, które druga Bestia nakazuje umieścić na prawej ręce lub na czole wszystkich ludzi, małych i wielkich, bogatych i biednych (Ap 13,16-17). Ci, którzy nie mają znamienia Bestii (czyli nie okazali lojalności wobec Antychrysta), tracą możliwość uczestniczenia w życiu gospodarczym – nie mogą nic kupić ni sprzedać. Pieczęć i znamię to znaki dwóch obozów, dwóch lojalności duchowych, które w czasach ostatecznych stają się wyraźne i nie do pogodzenia. Jak to rozumieć we współczesnym kontekście? Przede wszystkim warto zauważyć, że **Apokalipsa posługuje się językiem symbolicznym**. Zarówno pieczęć Boga, jak i znamię Bestii oznaczają **wewnętrzną przynależność i oddanie serca**, a nie jedynie zewnętrzny tatuaż czy chip. Już w Starym Testamencie mowa była o naznaczeniu wiernych (Ez 9,4) czy „wypisaniu prawa na sercach”. Czoło symbolizuje *umysł, światopogląd*, zaś ręka – *uczynki, praktykę życia*. Tak więc znamię Bestii na czole lub ręce oznacza, że dana osoba myśli po światowemu (przyjęła ideologię Antychrysta) i **postępuje według tego (działa w służbie systemu)**. Analogicznie pieczęć Boga (wypisana na czole wiernych) oznacza **umysł i serce ukształtowane przez wiarę**, oddane Bożym przykazaniom. Już teraz, zanim jeszcze doszło do jawnego „opieczętowania”, ludzkość stopniowo się polaryzuje. Wyznaczniki przynależności duchowej stają się coraz wyraźniejsze. Z jednej strony mamy tych, którzy **ufają Bogu, zachowują Jego prawo i sprzeciwiają się bezbożnym trendom**, choćby za cenę bycia w mniejszości czy bycia wykluczonym ze „świętego spokoju” oferowanego przez system. Z drugiej strony rośnie masa ludzi, którzy **idą z duchem świata**, akceptując każdy narzucany im krok (choćby sprzeczny z sumieniem), byle zapewnić sobie wygodę, bezpieczeństwo czy akceptację większości. Ci drudzy, często nieświadomie, już **noszą w sercu znamię Bestii**, bo lojalność wobec „Bestii” (systemu anty-Bożego) stawiają ponad wierność Bogu. Oczywiście, możliwe że znamię Bestii przybierze także konkretną formę fizyczną – wielu spekuluje o wszczepialnych mikroczipach, biometrycznych identyfikatorach czy innych środkach kontroli, które pewnego dnia mogą stać się obowiązkowe. W dobie, gdy technologia pozwala śledzić i warunkować niemal każdy krok człowieka (np. systemy social credit w Chinach, pomysły cyfrowej waluty banków centralnych, która mogłaby blokować transakcje „nieposłusznych”), brzmi to całkiem prawdopodobnie. Jednak sens duchowy jest ważniejszy niż techniczna realizacja. Znamię Bestii ostatecznie sprowadza się do pytania: komu oddajesz pokłon? Czy **materialnemu „bożkowi” bezpieczeństwa i dostatku**, którego gwarantuje globalny system, czy **Bogu**, który jednak może dopuścić, że pójdziesz na ekonomiczny czy fizyczny upadek za wierność? W Apokalipsie znamię Bestii jest parodią pieczęci Bożej – diabeł imituje Boga, żądając od ludzi aktu pseudo-religijnego uwielbienia dla Antychrysta. W pewnym momencie historii (przyszłej, być może niezbyt odległej) nastąpi **jawna próba lojalności**: objawi się Antychryst w całej okazałości swej władzy i powie „**któż jest jak Bestia?**” (por. Ap 13,4), domagając się bezwzględnego posłuchu. Ci, którzy ulegną, naznaczą się jako własność smoka – staną się, jak to ujęto, „ludźmi smoka” , duchowo już przegranymi. Wierni Bogu natomiast pozostaną pod Jego pieczęcią – być może niewidzialną dla świata, ale realną w Bożych oczach. To oni, choć wyrzuceni poza nawias społeczeństwa konsumpcyjnego, ostatecznie **ocaleją w perspektywie wieczności**. Już teraz zadajemy sobie pytanie: jakie **znaki widać na naszym czole i rękach**? Czy nosimy znamię egoizmu, pychy, konformizmu – czy znamię modlitwy, ofiarności i prawdy? W miarę jak wydarzenia będą przyspieszać, ten podział będzie coraz wyraźniejszy i każdy człowiek dokona wyboru pieczęci.

„Biada”: etapy upadku i sądu – od plag po konflikt

Apokalipsa dramatycznie ogłasza trzykrotne „**Biada** mieszkańcom ziemi” (Ap 8,13) przed następującymi po sobie udrękami czasów końca. Słowo „biada” (łac. *vae*) oznacza nieszczęście, zgubę – możemy w tym widzieć **kolejne fazy klęsk i wstrząsów**, które wstrząsną ludzkością pogrążoną w grzechu. W naszym scenariuszu historycznym te „biada” przekładają się na **postępujący upadek moralny i społeczny**, który sprowadza na świat coraz dotkliwsze katastrofy. Możemy wyróżnić trzy główne etapy:

1. Pierwsza biada: Plaga zwiedzenia i duchowej ciemności (oraz przedsmak kar) – Początkowy okres charakteryzuje **masowe odchodzenie od prawdy i moralności**, co samo w sobie jest plagą dotykającą ludzkość. Ludzie szukający sensu poza Bogiem popadają w rozmaite zniewolenia: ideologiczne i mentalne „opętanie” fałszem (por. demoniczne „szarańcze” z otchłani dręczące ludzi w Ap 9,1-11), uzależnienia od używek i pornografii, rozpacz i depresję z powodu pustki egzystencjalnej. To jak **szarańcza, która kąsa dusze**, odbierając im wewnętrzny pokój – współcześnie widzimy epidemię problemów psychicznych i duchowych, mimo pozornego dobrobytu. Pierwsze biada to także **ostrzeżenia w postaci plag fizycznych**: przykładowo globalna pandemia, jaka dotknęła świat, może być postrzegana jako przedsmak większych plag. Nagle cała ludzkość doświadczyła **ulotności życia i kruchości systemów**, a przy okazji zobaczyliśmy, jak łatwo rządy potrafią zamrozić normalne funkcjonowanie społeczeństw – co może zapowiadać przyszłe, jeszcze surowsze restrykcje za nieuległość. Możliwe, że pojawią się kolejne **choroby czy klęski**, które wstrząsną poczuciem bezpieczeństwa. Moralny upadek (np. wchodzenie w coraz większe dewiacje, profanacje tego co święte) ściąga bowiem na świat skutki w postaci cierpień – czy to dopuszczonych przez Boga jako ostatnie napomnienie, czy to po prostu będących naturalną konsekwencją życia wbrew ładowi (np. choroby społeczne, rozpad więzi, przemoc). Pierwsza biada to zatem **okres ostrzegawczy**: świat pogrąża się w chaosie wartości, a na horyzoncie zbierają się ciemne chmury kryzysów.

2. Druga biada: Wojny i chaos globalny – Gdy ludzkość nie reaguje na ostrzeżenia i brnie dalej drogą buntu, nadchodzi druga fala nieszczęść – **konflikty na niespotykaną skalę**. W Apokalipsie druga „biada” wiąże się z koszmarną wojną (por. Ap 9,13-19 – wizja jeźdźców zabijających trzecią część ludzi). Nasza interpretacja może tu wskazać na możliwość wybuchu **wojny światowej lub serii wojen**, które pochłoną ogrom ofiar. Widzimy już dziś, jak globalne napięcia rosną: konflikt na Ukrainie zagroził pokojowi w Europie i uwidocznił widmo użycia broni nuklearnej; w innych regionach również iskrzy (Bliski Wschód, Azja Wschodnia). Druga biada może obejmować rozpad dotychczasowego porządku międzynarodowego – sojusze pękają, mocarstwa ścierają się o dominację. Być może nastąpi **kaskada kryzysów**: wojna przyniesie głód (przerwany handel żywnością, jak już przytrafiło się lokalnie), głód i brak surowców wzniecą bunty i migracje, co z kolei wywoła dalszy chaos. Możemy tu sobie wyobrazić **upadek wielu państw, anarchię na ulicach, rywalizację o przetrwanie**. To czas, gdy Bestia z morza najpierw zbiera żniwo (globalne instytucje okazują się bezsilne lub są wykorzystywane do eskalacji – np. zdrada ideałów ONZ i wybuch serii regionalnych konfliktów). W odpowiedzi na to Bestia z ziemi zintensyfikuje propagandę – wojenna cenzura, dezinformacja, propaganda nienawiści – to wszystko już znamy z XX wieku, a teraz może nastąpić w skali globalnej, potęgowane przez internet i media 24/7. **Elity rządzące**, które wcześniej służyły Antychrystowi z ukrycia, staną przed wyzwaniem: jak z chaosu wyprowadzić nowy ład? Druga biada to więc **agonia starego porządku**: królowa Babilonu (Zachód) doznaje wstrząsów – ataki terrorystyczne, być może użycie broni masowego rażenia, w efekcie wielkie miasta płoną, giełdy upadają. „Jedna trzecia” świata ginie – wskazuje to na skalę zniszczeń, jakiej ludzkość dotąd nie widziała. Być może chodzi o wojnę nuklearną i następujący po niej kryzys. W tak ekstremalnych warunkach ludzie zaczną **wołać o silnego przywódcę, który zakończy ten horror**. To właśnie rodzi dogodne warunki dla Antychrysta, by wkroczyć na scenę jawnie jako mediator czy cudotwórca oferujący pokój (za cenę absolutnej władzy). W proroctwach biblijnych mówi się: „kiedy będą mówić: pokój i bezpieczeństwo – wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada” (1 Tes 5,3). Druga biada doprowadzi świat do takiej rozpaczy, że każde rozwiązanie – nawet diabelskie – zostanie powitane z ulgą. W tle zaś zbliżać się będą kolejne, finalne ciosy sądu Bożego.

3. Trzecia biada: Kulminacja – panowanie Antychrysta i sąd nad światem – Ostatnie „biada” ogłasza **nadejście końca mrocznej ery**. W Apokalipsie trzecia biada łączy się z siódmą trąbą (Ap 11,15) i siedmioma czaszami gniewu Bożego – jest to **finałowa sekwencja wydarzeń**, w której zło osiąga apogeum, by zaraz potem zostać ostatecznie zgniecione przez Boga. W moim scenariuszu **oznacza to czasy Wielkiego Ucisku**, gdy Antychryst formalnie obejmuje władzę nad ocalałym światem. Po globalnych wojnach i upadku starej cywilizacji (Babilonu) **pojawia się nowy porządek**. Antychryst – być może już jako szef jakiejś nowej światowej unii czy rządu – **ogłasza pokój i odbudowę**. Zostaje zawarty jakiś powszechny traktat kończący konflikty. Jednak jest to **pokój fałszywy**, bo oparty na poddaniu się ludzkości Bestii. Teraz znamię Bestii staje się jawnym wymogiem: każdy ma złożyć deklarację lojalności (czy to przez faktyczne przyjęcie jakiegoś identyfikatora, czy przez złożenie hołdu nowemu władcy). Wierzący w Boga zostają zidentyfikowani jako wrogowie „jedności” i zaczynają się prześladowania na skalę niespotykaną – to **ostatnia krwawa próba Kościoła**. Być może powstanie światowy kult (Antychryst może nawet rościć sobie boskość). Apokalipsa sugeruje też cudowne zwiedzenia – możliwe, że zaawansowana technologia lub manifestacje demoniczne posłużą do przekonania mas o „boskim” autorytecie Antychrysta (np. fałszywe cuda, uzdrowienia, a nawet upozorowanie zmartwychwstania, jeśli Antychryst dozna „śmiertelnej rany”, z której zostanie uzdrowiony – Ap 13,3). Świat, który odrzucił prawdę, teraz chętnie przyjmie **największe kłamstwo**. Jednak czas tego panowania będzie krótki. Czasze gniewu z Apokalipsy można interpretować jako szereg katastrof spadających na królestwo Bestii: może to być skupisko plag naturalnych (gwałtowne klęski żywiołowe, kataklizmy pogodowe niszczące plony i miasta, zarazy jeszcze gorsze niż dotąd) oraz nadnaturalnych zjawisk (ciemność, paniczny chaos wśród zwiedzionych). Ekonomia resztek świata wali się do końca – **Wielki Babilon upada całkowicie**: „w jednej godzinie przyszło zniszczenie” (Ap 18,17). To może oznaczać gwałtowne załamanie finansowe lub dewaluację wszelkiego bogactwa (np. cyfrowego), tak że masy pozostają z niczym. Kulminacyjnym punktem jest zapowiadana w Biblii bitwa Armagedonu – finałowy konflikt, w którym królestwo Antychrysta zbierze siły, by stawić opór samemu Bogu. W sensie historycznym może to przybrać postać wojny totalnej przeciw garstce wolnych narodów lub nawet próby walki z „rzekomym zagrożeniem z kosmosu” (gdy powracający Chrystus zostanie odebrany jako najeźdźca – trudno to sobie wyobrazić, ale serca zaślepionych są zdolne do wszystkiego). Trzecia biada jest więc jednocześnie najczarniejszą godziną ludzkości i zarazem świtem zwycięstwa Bożego. W samej Apokalipsie słyszymy przy tej ostatniej trąbie głos w niebie: „Nastało królestwo Boga naszego i Jego Pomazańca” (por. Ap 11,15). Dochodzimy właśnie do punktu zwrotnego, gdzie kończy się czas wielkiego ucisku, a **Chrystus jawnie interweniuje**. Zgodnie z proroctwem, Pan powróci – „Wierny i Prawdziwy” na białym koniu (Ap 19,11) – aby pokonać Bestię i fałszywego proroka (zostaną pojmani i unicestwieni ogniem – Ap 19,20) oraz ukrócić panowanie Smoka. Ta boska interwencja kładzie kres wszelkiemu ziemskiemu tyranowi. Dla świata jest to koniec epoki ciemności, dla wiernych – wyzwolenie. Biada zamienia się w chwałę przyjścia Króla królów.

Tysiącletnie Królestwo: triumf dobra i odnowa (interpretacja symboliczna)

Po zgładzeniu Bestii i pokonaniu sił zła Apokalipsa mówi o związaniu Smoka na tysiąc lat oraz o panowaniu Chrystusa i Jego świętych przez „tysiąc lat” (Ap 20,1-6). Różne tradycje teologiczne odmiennie to rozumieją – **moja interpretacja będzie symboliczna**, zgodnie z założeniem, że chodzi tu o duchowy triumf, a nie koniecznie dosłownie odliczony okres. Tysiącletnie Królestwo przyjmijmy jako **epokę pełnego zwycięstwa dobra nad złem**, kiedy to Królestwo Boże stanie się faktem w wymiarze duchowym i społecznym na świecie, oczyszczonym uprzednio przez cierpienia czasu ucisku. Innymi słowy, jest to **symboliczny obraz odnowy i pokoju**, jakie zapanują, gdy demoniczny wpływ zostanie usunięty. Tysiąc lat w Biblii oznacza pełnię czasu, okres kompletny i doskonały – tutaj wskazuje na **zupełne zrealizowanie Bożego planu na ziemi**. Wyobraźmy to sobie: wojny ustały, antyludzki system Bestii runął, **Kościół (wspólnota wiernych) wyszedł z próby oczyszczony i silny wiarą**. Ocalała ludzkość, wstrząśnięta skalą Bożych sądów i cudownym wybawieniem, **odrzuca nareszcie fałszywe bożki**. Chrystus, choć niewidzialny fizycznie (bądź jak wierzą niektórzy – obecny w sposób nadzwyczajny), **obejmuje władzę nad sercami**. Prawo Boże staje się fundamentem życia społecznego – tak jak niegdyś ideologie Bestii dominowały świat, tak teraz **Ewangelia przenika wszystkie struktury**. Możemy ten czas nazwać **duchowym milenium**: **era pokoju, sprawiedliwości i świętości**, jakiej świat nie zaznał od czasu upadku Adama. Proroctwa Starego Testamentu o mesjańskim królestwie pokoju znajdują tu swoje spełnienie w sensie duchowym – „wilki i baranki paść się będą razem” (Iz 65,25) – czyli zapanuje pojednanie dawnych wrogów, harmonijne współistnienie narodów pod jednym Ojcem. Kościół triumfujący (czyli wszyscy wierni zjednoczeni w prawdzie) będzie przewodził tej odnowie – nie jako siła polityczna, ale jako **szczep Bożego życia we wszystkich dziedzinach**. Możliwe, że nastanie również okres błogosławieństwa materialnego – odrodzenie przyrody po kataklizmach, usunięcie skutków grzechu pierworodnego (np. chorób), a nawet całkowita jakościowa zmiana natury materii. Jednak najważniejszy będzie wymiar duchowy: Szatana nie będzie, by zwodził narodów (Ap 20,3), co oznacza *czas bezprecedensowej klarowności duchowej*. Ludzie będą poznawać prawdę o Bogu bez zniekształceń, Ewangelia dotrze wszędzie i zostanie przyjęta. W pewnym sensie może to być spełnienie modlitwy „przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi” – bo choć pełnia tej prośby ziści się dopiero w wieczności, to *ziemska historia zakończy się akordem zwycięstwa dobra*. Tysiącletnie Królestwo symbolizuje też tryumf Kościoła po oczyszczeniu – ci, którzy wytrwali przy Chrystusie, „żyją i królują z Nim” (Ap 20,4) w tym nowym porządku. Możemy to rozumieć tak, że **święci (zarówno ci, którzy powrócili do boku Chrystusa, jak i żyjący sprawiedliwi) będą autorytetami dla narodów**, promieniując mądrością zdobytą poprzez cierpienie i wierność. **Chrystus będzie królował w sercach**, a przez to w pewnym sensie „rządził” światem – nie tyranią, lecz miłością i prawdą. Ta symboliczna era stanowi **pomost między historią a wiecznością**. Apokalipsa wspomina bowiem, że po tym okresie Szatan jeszcze raz będzie zwolniony na krótko (Ap 20,7-8) – co teologicznie wskazuje, iż nawet po wielkim odnowieniu pozostanie możliwość buntu tych, którzy tylko zewnętrznie się podporządkowali. Być może kolejne pokolenia, które nie przeżyły grozy poprzednich wojen, zaczną kwestionować ład Boży. Ale bunt ten zostanie szybko stłumiony przez ostateczny sąd (Ap 20,9-10). Nastąpi wtedy koniec doczesności: Sąd Ostateczny nad wszystkimi ludźmi (Ap 20,11-15) i przemienienie rzeczywistości w nowe niebo i nową ziemię (Ap 21-22). Jednak w ramach naszej ziemskiej chronologii Tysiącletnie Królestwo można traktować jako **zwieńczenie historii – epokę, do której dąży plan Boży**, gdzie **dobro triumfuje w świecie oczyszczonym z największego zła**. Dla nas, patrzących z perspektywy dziś, jest to niezwykła zachęta: choć przed świtem nocy ciemności gęstnieje, poranek nadejdzie.

Zakończenie:

Opisane powyżej rozumienie apokaliptycznych symboli i ich związków z obecnymi realiami to oczywiście spekulatywna synteza – próba spojrzenia na wydarzenia naszych czasów przez pryzmat proroctwa. Stara się ona jednak zachować wewnętrzną logikę i wierność duchowemu przesłaniu Biblii. Widzimy więc **całościowy obraz**: niewidzialny Smok (Szatan) inspiruje globalne zło, budując poprzez potężne struktury Bestii swój światowy system; dekadencki Babilon ukazuje stan ludzkości omamionej bogactwem i rozpasaniem; ostatecznie dokonuje się podział ludzkości na tych, którzy przyjmują znamię buntu, i tych, którzy zachowują pieczęć wierności Bogu. Nadchodzą kolejne „biada” – klęski i wstrząsy – jako konsekwencje grzechu i jednocześnie ostatnie wezwania do opamiętania. Kulminacją jest jawne zderzenie Antychrysta z Chrystusem – i niezawodne zwycięstwo Chrystusa, po którym nastaje **era Jego panowania**. Taki scenariusz skłania do głębokiej refleksji nad naszym miejscem w tych wydarzeniach. Jeśli Antychryst faktycznie już działa zakulisowo, to znaczy, że **wchodzimy w decydującą fazę historii**. Warto więc już teraz opowiedzieć się świadomie po właściwej stronie – **nie ulec Smokowi**, choćby podszywał się pod anioła światłości, lecz trwać przy Baranku, który jedynie ma moc pokonać zło. Biblia kończy się słowami nadziei: „Przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22,20). W obliczu narastającego chaosu świata, ta nadzieja na ostateczne przyjście Chrystusa i odnowienie wszystkiego powinna dodawać odwagi. Apokalipsa to nie tylko księga grozy, ale przede wszystkim księga nadziei – ukazuje, że mimo wielkich cierpień plan Boży zmierza ku triumfowi dobra. Nasz współczesny świat, ze wszystkimi znakami czasu, zdaje się potwierdzać realność tego duchowego boju. Obyśmy wytrwali mądrze, czytając te znaki i zachowując w sercach pieczęć Boga aż do dnia Jego zwycięstwa.

Koniec

#wiara #proroctwa #katolicyzm #fide

14

#lureksiemodli #modlitwa #religia #wiara

Lurcy, zbliża się godzina 18:00, zgodnie z tym co pisałem we wpisie http://lurker.land/post/upc5upqshko4

Zachęcam do oddania kwadrans swojego życia, dla Pana Boga w intencji naszej Ojczyzny...

14

J 8

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich.

Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.

Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi.

Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku.

Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».

Oto słowo Pańskie.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela #Słowo #Ewangelia

5

#wydarzylosie 1.04. 1656

król Jan II Kazimierz Waza złożył we lwowskiej katedrze śluby, obierając Matkę Bożą za patronkę i Królową Polski

#historia #kalendarium #ciekawostki #religia #wiara #chrzescijanstwo #ciekawostki #katolicyzm #wydarzenia #polska

15

Ciekawa sprawa, że niecały rok temu Russell Brand nawrócił na chrześcijaństwo.

Opowiadał, że po latach życia pełnego chaosu, uzależnień, skandali kontrowersji czuł tylko coraz większą pustkę i cierpienie. Nic nie było w stanie wyrwać go z desperackich prób wypełnienia tej pustki, która ciągnęła go w przepaść. Zaczął szukać głębszego sensu. Kluczową rolę odegrało dla niego zrozumienie ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu, co opisał jako moment przełomowy, gdy "przełącznik się włączył". W jednym z wywiadów stwierdził, że kiedy zrozumiał kim Jest Chrystus i czego dokonał dla ludzkości, to w pewnej chwili słowa Chrystusa "Wykonało się" (ang. "It is done") głęboko go poruszyły i pomogły mu dostrzec możliwość odkupienia również dla niego.

Zdjęcie

Brand wspominał także, że czyta Biblię i dzieła chrześcijańskich autorów, takich jak C.S. Lewis, co pogłębia jego wiarę.

Chrzest, który przyjął w kwietniu 2024 roku, był symbolicznym aktem "zostawienia przeszłości za sobą". Odbył się w rzece, co nawiązywało do tradycyjnych praktyk chrześcijańskich, a Brand opisał to doświadczenie jako oczyszczające i wyzwalające. W późniejszych wypowiedziach, np. we wrześniu 2024 roku, podkreślał, że czuje się "wolny" dzięki wierze i że Bóg "bardzo szybko go przemienia".

Wczoraj oglądałem ten film na jego kanale YT, http://youtu.be/yUzmuHZETyE?si=kMyBKWGTFLQeKe-J

Mocno i naprawdę inteligentne ciśnie po nowej królewnie Śnieżce i w ogóle po lewackim woke, co jakiś czas podkreślając swoją wiarę w Chrystusa.

#chrzescijanstwo #hollywood #wiara

18

Łk 15

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

«Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.

A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.

Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”.

Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.

Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».

Oto słowo Pańskie.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela #Słowo #Ewangelia

8

2 Kor 5

Bracia:

Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień.

W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.

Oto słowo Boże.


#cytaty #wiara #religia #biblia #pismoswiete #niedziela

7