Reżimówka robiła takie fikołki z debatą ze się w końcu wypierdoliła na pysk
http://x.com/PatrykSlowik/status/1910673513758814688
#tvpo #dyktatura
http://x.com/PatrykSlowik/status/1910673513758814688
#tvpo #dyktatura
8
W najpopularniejszym na Świecie podkaście mówią jak w USA zorganizowano akcję wymiany rządu w Polsce!youtu.be
Mike Benz jest urzędnikiem Departamentu Stanu, odpowiedzialnym za formułowanie i negocjowanie polityki zagranicznej USA w sprawach międzynarodowej komunikacji. Wczoraj w najpopularniejszym na Świecie podkaście Joe Rogan'a ukazał kulisy specjalnej operacji obalenia rządu Zjednoczonej Prawicy. Opowiada jak pomocą gotówki słanej z USAID przez poprzednie władze USA doprowadzono do zmiany rządu w Polsce. Pozarządowa organizacja opłacana przez CIA: "National Endowment for Democracy" (NED), która powstała, jak mówił jej twórca, bo: "głupio by wyglądało, gdyby siły demokratyczne brały pieniądze bezpośrednio z CIA" utrzymuje "Journal of Democracy". W którym opublikowano plan: "How to Dismantle an Illiberal Democracy" ("Jak zdemontować nieliberalną demokrację"). Ponieważ nie mogli nazwać poprzedniego polskiego demokratycznego rządu dyktaturą to serwują narrację o populizmie i wymyślają plan zamykania w więzieniach polityków odpowiedzialnych za "naruszenia praworządności". "Nowy rząd Donalda Tuska MUSI znaleźć sposoby aby aresztować i więzić ludzi będących wysoko w hierarchii rządu PiS, który właśnie zastąpili tak aby ten NIGDY nie powrócił do władzy. Jezu! W normalnym kraju rząd Tuska właśnie uciekałby za granicę. Wątek o Polsce od 2:41 (polecam oglądać całość):
http://youtu.be/XPPc8OVNngg?t=9717
#JoeRogan #CIA #koalicja13grudnia #koalicjaobywatelska #tusk #tuskurwysyn #dyktatura #sluzbyspecjalne #bekazfajnopolakow #bekazkaowca #bekazlewactwa #usa #trump #biden
http://youtu.be/XPPc8OVNngg?t=9717
#JoeRogan #CIA #koalicja13grudnia #koalicjaobywatelska #tusk #tuskurwysyn #dyktatura #sluzbyspecjalne #bekazfajnopolakow #bekazkaowca #bekazlewactwa #usa #trump #biden
26
W związku z ośmieszeniem przez Orbana Tusk się zemści!niezalezna.pl
W związku z ośmieszeniem przez Orbana Tusk się zemści - ale spokojnie, nie, nie na Orbanie bo na niego jest za krótki. On się zemści Polakach przebywających na Węgrzech! Dlatego że Wiktor Orban zaoferował azyl polityczny każdemu, kto tak jak poseł na Sejm Marcin Romanowski doświadcza prześladowań w Polsce to teraz Tuskowa sitwa wycofała ambasadora na Węgrzech na "bezterminowe konsultacje". Więc Polacy na Węgrzech zostaną pozbawieni pomocy ambasadora i nie uda się im załatwić wielu ważnych spraw. Orban chyba umrze ze śmiechu
http://niezalezna.pl/polityka/sikorski-wzywa-ambasadora-z-budapesztu-chodzi-o-sprawe-romanowskiego/533770
#orban #tusk #wegry #dyplomacja #prawo #azyl #przesladowania #dyktatura



http://niezalezna.pl/polityka/sikorski-wzywa-ambasadora-z-budapesztu-chodzi-o-sprawe-romanowskiego/533770
#orban #tusk #wegry #dyplomacja #prawo #azyl #przesladowania #dyktatura
18
5
Bodnar siłowo zajmuje Prokuraturę Krajową! Pod osłoną nocy przejmowane są gabinety i dokumentacja!wpolityce.pl
Adam Bodnar oraz prokurator Jacek Bilewicz weszli w godzinach popołudniowych do gabinetów zajmowanych przez prokuratora Dariusza Barskiego, szefa Prokuratury Krajowej. W pobliżu gmachu Prokuratury Krajowej można spotkać funkcjonariuszy policji i straży miejskiej. Mundurowi są widoczni również w poprzecznych ulicach. Wejścia siłowego dokonano, gdy prokuratora Barskiego nie było w budynku PK. Wchodzą do pomieszczeń zajmowanych przez Barskiego, włamują się do systemu informatycznego. Przejmują gabinety i dokumentację w nich zgromadzoną - mówi jeden z informatorów. Michał Ostrowski, legalny zastępca Prokuratora Generalnego nie mógł dostać się do kompleksu biur zajmowanych przez Prokuratora Krajowego. Jego karta magnetyczna nie działała w obrębie tej części budynku PK.
Bezprawne działania Bodnara mogą mieć związek z kilkoma śledztwami wszczętymi, w ostatnich tygodniach przez prokuraturę. Pierwsze dotyczy przejęcia TVP, drugie nielegalnego wkroczenia policji na teren Pałacu Prezydenckiego, w celu zatrzymania posłów Wąsika i Kamińskiego, zaś trzecie jest związane ze śledztwem wszczętym przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, która zbada, czy Adam Bodnar nie przekroczył uprawnień, w trakcie pierwszej próby przejęcia PK, 12 stycznia tego roku.
http://wpolityce.pl/polityka/679444-news-bodnar-silowo-zajmuje-prokurature-krajowa
#tusk #bodnar #prokuratura #kryminalne #pucz #dyktatura #bekazpo
Bezprawne działania Bodnara mogą mieć związek z kilkoma śledztwami wszczętymi, w ostatnich tygodniach przez prokuraturę. Pierwsze dotyczy przejęcia TVP, drugie nielegalnego wkroczenia policji na teren Pałacu Prezydenckiego, w celu zatrzymania posłów Wąsika i Kamińskiego, zaś trzecie jest związane ze śledztwem wszczętym przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, która zbada, czy Adam Bodnar nie przekroczył uprawnień, w trakcie pierwszej próby przejęcia PK, 12 stycznia tego roku.
http://wpolityce.pl/polityka/679444-news-bodnar-silowo-zajmuje-prokurature-krajowa
#tusk #bodnar #prokuratura #kryminalne #pucz #dyktatura #bekazpo
26
Berlińska policja: warunki jak w reżimie autorytarnym Szokujący raport insiderów: "Czuć się ponad prawem".video.twimg.com
To są wypowiedzi, które zapierają dech w piersiach. To, co relacjonuje berliński policjant Martin Schmidt (nazwisko zmienione) po 27 latach starszej służby w stolicy, jest niewiarygodne. I rzuca zatrważające światło na warunki pracy stróżów prawa, którzy z powodu brutalności w postępowaniu z demonstrantami znaleźli się nawet na celowniku ówczesnego sprawozdawcy ONZ ds. tortur, który mówił o "kulturze przemocy policyjnej"; dwie osoby zginęły po brutalnych interwencjach policji . Wywiad z funkcjonariuszem mówi jasno: policjanci są naprawdę podburzeni, są bandyci, którzy skłaniają się do przemocy. I, równie niewiarygodne: rzekome organizacje pozarządowe opłacane z pieniędzy podatkowych za czerwono-zieloną nienawiść i agitację, jak "Złoty Aluhut", są wykorzystywane w "edukacji politycznej" do podburzania funkcjonariuszy przeciwko krytykom rządu. Jest to opis państwa jak z reżimu autorytarnego, który dostarcza urzędnik. I co daje jasno do zrozumienia: policja i jej polityczne kierownictwo czują się ponad prawem. deepl.com #niemcy #policja #dyktatura
Reszta to bardzo obszerny wywiad z tym policjantem... https://video.twimg.com/ext_tw_video/1560228374735372290/pu/vid/640x360/nuRGydjIWl4Ttm9v.mp4?tag=12
https://reitschuster.de/post/berliner-polizei-zustaende-wie-in-einem-autoritaeren-regime/
Reszta to bardzo obszerny wywiad z tym policjantem... https://video.twimg.com/ext_tw_video/1560228374735372290/pu/vid/640x360/nuRGydjIWl4Ttm9v.mp4?tag=12
https://reitschuster.de/post/berliner-polizei-zustaende-wie-in-einem-autoritaeren-regime/
12
Waginosceptyk Yuval Noah Harari... Światowe Forum Ekonomiczne realizuje to, o czym dawni dyktatorzy mogli tylko pomarzyć…Pupil Klausa Schwaba i jego skarpetki przejdą do historii 🤔
https://video.twimg.com/ext_tw_video/1517670055265574912/pu/vid/640x360/0s6EifY4qBy1Q7kw.mp4?tag=12 #ciekawostki #worldeconomicforum #dyktatura
https://video.twimg.com/ext_tw_video/1517670055265574912/pu/vid/640x360/0s6EifY4qBy1Q7kw.mp4?tag=12 #ciekawostki #worldeconomicforum #dyktatura
8
Dla tych, którzy się zastanawiają, co to jest Erytrea (takie guwno świata, co głosowało za Rosją na posiedzieniu ONZ) i dlaczego w pewnych kwestiach KRLD wydaje się być przy tym imperium sraki w miarę cywilizowanym, praworządnym państwem opiekuńczym:
- sztuczne państwo, które oderwało się od Etiopii w 1993 roku po długotrwałej rebelii (Etiopia vs muzułmanie i lewacy)
- 50/50 chrześcijanie i islamuchy
- średnio co parę lat wywołują konflikty graniczne z państwami ościennymi
- od 1993 nieprzerwanie prezydentem jest Isajas Afewerki, uberkomuch i zbrodniarz jakich mało.
- W 2017 Erytrea znalazła się na 179. miejscu (iirc ostatnim) w rankingu organizacji obrony wolności prasy „Reporterzy bez Granic”, dotyczącego wolności mediów. W kraju nie ma niezależnych sądów ani mediów. Ostatni zagraniczny korespondent został wydalony z Erytrei w 2006 roku.
- W 1995 roku wprowadzono obowiązkową 18-miesięczną służbę wojskową dla osób dorosłych. W rzeczywistości w Erytrei służba wojskowa nie jest ograniczona czasowo – zdarza się, że niektórzy żołnierze odbywają służbę wojskową przez kilka dekad. Powszechny pobór obejmuje m.in. młodych chłopców, dziewczęta w wieku 16 lat oraz starsze osoby. Często służba wojskowa wiąże się z przymusową pracą. Wielu Erytrejczyków ucieka z kraju w obawie przed powołaniem do wojska – z tego powodu Erytrejczycy stanowią trzecią co do wielkości grupę uchodźców próbujących dotrzeć do Europy. Organizacja Amnesty International wykazała, że niektórzy uchodźcy z Erytrei odbyli 10 lub 15-letnią służbę wojskową.
- Według Amnesty International w Erytrei przetrzymywanych jest ok. 10 tys. więźniów politycznych. Działalność opozycyjna jest zakazana.
- 23 maja 1997 roku przyjęto konstytucję, która do dnia dzisiejszego nie została wprowadzona w życie. Parlament ostatni raz zebrał się w 2002 roku. Planowane na 2001 rok wybory parlamentarne zostały przesunięte na czas nieokreślony.
-W opublikowanym przez organizację Open Doors Światowym Indeksie Prześladowań w 2019 roku Erytrea zdobyła 86 punktów, co dało jej szóste miejsce wśród krajów, w których dochodzi do prześladowań chrześcijan. Służby podporządkowane EPLF (monopartia komusza) aresztują, nękają i zabijają chrześcijan, którzy są postrzegani jako agenci Zachodu dążący do obalenia rządu Afewerkiego. Rząd sympatyzuje z islamskimi grupami milicyjnymi (m.in. z al-Shabaab). Oskarża się rząd Erytrei o dostarczanie broni bojówkom islamskim
- Władze Erytrei uznały trzy kościoły chrześcijańskie: Erytrejski Kościół Prawosławny, Kościół rzymskokatolicki oraz Kościół luterański. Chrześcijanie pochodzący z innych kościołów niż z Kościoła prawosławnego doświadczają presji ze strony tego ostatniego. Kościół prawosławny uznaje inne kościoły chrześcijańskie za nowe ruchy religijne, które działają nielegalnie.
W 2007 roku władze usunęły ze stanowiska patriarchę Erytrejskiego Kościoła Prawosławnego, który od tamtej pory przebywa w areszcie domowym.
- obozy koncentracyjne? jak najbardziej są, mają się dobrze
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mai_Serwa
super kraj kurwo xDDDD
#erytrea #afryka #wojna #rosja #dyktatura
- sztuczne państwo, które oderwało się od Etiopii w 1993 roku po długotrwałej rebelii (Etiopia vs muzułmanie i lewacy)
- 50/50 chrześcijanie i islamuchy
- średnio co parę lat wywołują konflikty graniczne z państwami ościennymi
- od 1993 nieprzerwanie prezydentem jest Isajas Afewerki, uberkomuch i zbrodniarz jakich mało.
- W 2017 Erytrea znalazła się na 179. miejscu (iirc ostatnim) w rankingu organizacji obrony wolności prasy „Reporterzy bez Granic”, dotyczącego wolności mediów. W kraju nie ma niezależnych sądów ani mediów. Ostatni zagraniczny korespondent został wydalony z Erytrei w 2006 roku.
- W 1995 roku wprowadzono obowiązkową 18-miesięczną służbę wojskową dla osób dorosłych. W rzeczywistości w Erytrei służba wojskowa nie jest ograniczona czasowo – zdarza się, że niektórzy żołnierze odbywają służbę wojskową przez kilka dekad. Powszechny pobór obejmuje m.in. młodych chłopców, dziewczęta w wieku 16 lat oraz starsze osoby. Często służba wojskowa wiąże się z przymusową pracą. Wielu Erytrejczyków ucieka z kraju w obawie przed powołaniem do wojska – z tego powodu Erytrejczycy stanowią trzecią co do wielkości grupę uchodźców próbujących dotrzeć do Europy. Organizacja Amnesty International wykazała, że niektórzy uchodźcy z Erytrei odbyli 10 lub 15-letnią służbę wojskową.
- Według Amnesty International w Erytrei przetrzymywanych jest ok. 10 tys. więźniów politycznych. Działalność opozycyjna jest zakazana.
- 23 maja 1997 roku przyjęto konstytucję, która do dnia dzisiejszego nie została wprowadzona w życie. Parlament ostatni raz zebrał się w 2002 roku. Planowane na 2001 rok wybory parlamentarne zostały przesunięte na czas nieokreślony.
-W opublikowanym przez organizację Open Doors Światowym Indeksie Prześladowań w 2019 roku Erytrea zdobyła 86 punktów, co dało jej szóste miejsce wśród krajów, w których dochodzi do prześladowań chrześcijan. Służby podporządkowane EPLF (monopartia komusza) aresztują, nękają i zabijają chrześcijan, którzy są postrzegani jako agenci Zachodu dążący do obalenia rządu Afewerkiego. Rząd sympatyzuje z islamskimi grupami milicyjnymi (m.in. z al-Shabaab). Oskarża się rząd Erytrei o dostarczanie broni bojówkom islamskim
- Władze Erytrei uznały trzy kościoły chrześcijańskie: Erytrejski Kościół Prawosławny, Kościół rzymskokatolicki oraz Kościół luterański. Chrześcijanie pochodzący z innych kościołów niż z Kościoła prawosławnego doświadczają presji ze strony tego ostatniego. Kościół prawosławny uznaje inne kościoły chrześcijańskie za nowe ruchy religijne, które działają nielegalnie.
W 2007 roku władze usunęły ze stanowiska patriarchę Erytrejskiego Kościoła Prawosławnego, który od tamtej pory przebywa w areszcie domowym.
- obozy koncentracyjne? jak najbardziej są, mają się dobrze

super kraj kurwo xDDDD
#erytrea #afryka #wojna #rosja #dyktatura
11
Dziś w "Poczet dyktatorów światowych" zajrzyjmy do tzw. czarnego lądu przed państwem Idi Amin Dada Oumee "rzeźnik z Ugandyyoutube.com
https://youtu.be/MFeJJAQPiK4
Idi Amin Dada Oumee, właśc. Idi Awo-Ongo Angoo (ur. 17 maja 1925[a] w Koboko, zm. 16 sierpnia 2003 w Dżuddzie, Arabia Saudyjska) – polityk i feldmarszałek ugandyjski. Prezydent Ugandy, a faktycznie dyktator w latach 1971-1979. Powszechnie znany jako „Rzeźnik z Ugandy”. Uważany jest za jednego z najbardziej brutalnych dyktatorów w historii świata.
Analfabeta, bokser, oficer
Urodził się 17 maja 1925 r. jako syn rolnika i prostytutki. Skończył jedynie cztery klasy szkoły podstawowej i do końca życia nie nauczył się czytać ani pisać. Zapewne podzieliłby los swojego ojca lub został lokalnym watażką, gdyby nie został zauważony przez brytyjskich oficerów z armii okupacyjnej. Mierzącego 193 cm wzrostu, potężnego młodziana zwerbowano do King's African Rifles, formacji zbrojnej uważanej za jedną z najlepiej wyszkolonych w brytyjskich koloniach.
Rozpoczął treningi bokserskie. Był na tyle dobry, że pod koniec lat 40. został mistrzem armii brytyjskiej w wadze ciężkiej, a w latach 50. był niekwestionowanym mistrzem Ugandy. Rozwojowi kariery sportowej towarzyszyły zmiany w sferze duchowej. Amin przeszedł na islam. Pomiędzy 1954 a 1956 r. brał udział w brutalnych i ciężkich walkach podczas antybrytyjskiego powstania Mau Mau w Kenii. W zamian za zasługi otrzymał stopień oficerski.
Kiedy w 1962 r. Uganda uzyskała niepodległość, Amin awansował na stopień pułkownika w nowo tworzonej armii. Został absolwentem (jako analfabeta!) znanej szkoły oficerskiej piechoty w Woolwich. Prezydent Milton Obote powierzył mu dowództwo ugandyjskich sił zbrojnych. Od tego momentu Amin rozpoczął powolne przygotowywanie gruntu pod zamach stanu. Oddziały Amina angażowały się w nielegalne operacje zbrojne i procedery przestępcze. Ugandyjscy żołnierze wspierali rebeliantów walczącym z siłami rządowymi Mobutu Sese Seko w Kongu oraz przemycali złoto i kość słoniową.
Swój brak wykształcenia i obycia próbował nadrabiać poczuciem humoru, które zupełnie nie pasowało do roli głowy państwa. Jego absurdalny pomysł rozwiązania sporu o ugandyjskie długi wobec Wielkiej Brytanii miał polegać na pływackim wyścigu z królową Elżbietą II na wodach kanału La Manche. Z kolei konflikt z Tanzanią miał się rozstrzygnąć podczas pojedynku bokserskiego pomiędzy Aminem a prezydentem Nyerere. O jego megalomani doskonale świadczyło zdarzenie na jednej z uroczystych parad. Amin miał być niesiony w lektyce przez ambasadorów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i Francji. Później okazało się, że nie byli to dyplomaci, a... szoferzy pracujący w ambasadach.
Traktując Wielką Brytanię jako jednego z największych wrogów, zafascynował się Szkocją. Planował poprowadzić armię, która wywalczy oderwanie Szkocji od Wielkiej Brytanii. Będąc na pogrzebie saudyjskiego króla, założył kilt. Ogłaszał wszem wobec, że jest „ostatnim królem Szkocji".
Jego rządy charakteryzowały się strachem, bestialstwem i głupotą. Nawet najbliżsi współpracownicy obawiali się o swoją przyszłość. W Ugandzie Amina nikt nie mógł być pewny jutra. Dyktator chciał mieć kontrolę nad każdą dziedziną życia społecznego. Był pełen podziwu dla Adolfa Hitlera. Planował w stolicy kraju, Kampali, wystawić mu pomnik. Wielokrotnie powtarzał, że nazistowska polityka i terror miały szczytny cel: zjednoczenie Europy. W swoich wypowiedziach Amin twierdził, że Holocaust był narzędziem sprawiedliwości, gdyż Żydzi nie byli ludźmi pracującymi dla dobra narodów świata, a karą za bogacenie się kosztem innych była śmierć w komorach gazowych na niemieckiej ziemi. W 1972 r. Amin wysłał do sekretarza generalnego ONZ Austriaka Kurta Waldheima (notabene byłego oficera Wehrmachtu) telegram, w którym wychwalał pod niebiosa Hitlera i ubolewał nad tym, że Führer popełnił tylko jeden błąd: przegrał wojnę i zaprzepaścił nadzieję wielu ludzi na lepszy świat. Jak podają niektóre źródła, identyczny telegram został wysłany do izraelskiej premier Goldy Meir. Poglądy i zachowanie Amina mogły wskazywać na jego zaburzenia psychiczne, które przyczyniły się do ludobójstwa na ugandyjskiej ziemi.
Chyba najbardziej bestialskim i drastycznym przykładem tortur była historia związana z jedną z żon Amina (łącznie miał ich 12 i uznał 49 dzieci). Dyktator zamordował żonę, którą podejrzewał o zdradę. Następnie kazał amputować jej wszystkie kończyny. W miejscu barków przyszyto nogi, a do bioder ramiona. Zmasakrowane ciało zostało pokazane w programie ugandyjskiej telewizji jako przestroga dla niewiernych żon…
Występki Amina tworzyły ogromny wachlarz okrucieństwa, bestialstwa i szaleństwa. Dyktator miał kolekcjonować obcięte głowy swoich wrogów i przechowywać je w zamrażarkach. Na jednym z przyjęć pokazywał zebranym gościom trzymaną w ręku głowę Sulejmana Husajna, szefa sztabu armii ugandyjskiej. Mistrz reportażu Ryszard Kapuściński opisywał swoją wizytę w stolicy Ugandy, Kampali. Jego uwagę zwróciło zbiegowisko ludzi na targu rybnym. Gapie chcieli zobaczyć ogromną rybę, która była nienaturalnych wymiarów. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że ryba została wyłowiona z jeziora, do którego wyrzucano ciała zamordowanych przeciwników reżimu.
Ci, których Aminowi nie udało się zamordować, zostali wypędzeni z kraju. W 1972 r. Ugandę musiało opuścić około 70 tys. Azjatów, głównie Hindusów, którzy stanowili trzon instytucji administracyjnych, szkolnictwa oraz handlu i przemysłu. Oznaczało to jedno: równię pochyłą. Jednak Amin nie przejmował się tym.
W 1978 r. zdecydował się zaatakować Tanzanię – popierającą obalonego prezydenta Obote. Ugandyjska armia wspierana przez libijskich ochotników nie była w stanie stawić czoła lepiej wyszkolonej i liczebniejszej armii Tanzanii. Kontruderzenie sił tanzańskich zakończyło się w Kampali. Stolica upadła, a przerażony Amin musiał uciekać. Był 10 kwietnia 1979 r., kiedy Amin ostatni raz spojrzał na swoje „ukochane" miasto
Z otwartymi rękoma przyjął go przyjaciel Muammar Kaddafi. Z Libii upadły tyran udał się na wygnanie do Arabii Saudyjskiej. Będąc niezłomnym krzewicielem islamu, doczekał końca swoich dni, studiując Koran, pływając i rozmyślając nad swoją rolą w rozwoju Afryki. Zmarł w Dżuddzie 16 sierpnia 2003 r. Był tyranem, rzeźnikiem, człowiekiem bez sumienia. Jednak jak trafnie zauważył Ryszard Kapuściński, Amin był nie tylko hańbą Afryki, ale całego świata, w szczególności tego zachodniego, który pozwolił mu przez osiem lat dopuszczać się ludobójstwa i niszczyć kraj nazwany przez Brytyjczyków „Perłą Afryki".
#dyktatura #poczetdyktatorowśwaitowych
Idi Amin Dada Oumee, właśc. Idi Awo-Ongo Angoo (ur. 17 maja 1925[a] w Koboko, zm. 16 sierpnia 2003 w Dżuddzie, Arabia Saudyjska) – polityk i feldmarszałek ugandyjski. Prezydent Ugandy, a faktycznie dyktator w latach 1971-1979. Powszechnie znany jako „Rzeźnik z Ugandy”. Uważany jest za jednego z najbardziej brutalnych dyktatorów w historii świata.
Analfabeta, bokser, oficer
Urodził się 17 maja 1925 r. jako syn rolnika i prostytutki. Skończył jedynie cztery klasy szkoły podstawowej i do końca życia nie nauczył się czytać ani pisać. Zapewne podzieliłby los swojego ojca lub został lokalnym watażką, gdyby nie został zauważony przez brytyjskich oficerów z armii okupacyjnej. Mierzącego 193 cm wzrostu, potężnego młodziana zwerbowano do King's African Rifles, formacji zbrojnej uważanej za jedną z najlepiej wyszkolonych w brytyjskich koloniach.
Rozpoczął treningi bokserskie. Był na tyle dobry, że pod koniec lat 40. został mistrzem armii brytyjskiej w wadze ciężkiej, a w latach 50. był niekwestionowanym mistrzem Ugandy. Rozwojowi kariery sportowej towarzyszyły zmiany w sferze duchowej. Amin przeszedł na islam. Pomiędzy 1954 a 1956 r. brał udział w brutalnych i ciężkich walkach podczas antybrytyjskiego powstania Mau Mau w Kenii. W zamian za zasługi otrzymał stopień oficerski.
Kiedy w 1962 r. Uganda uzyskała niepodległość, Amin awansował na stopień pułkownika w nowo tworzonej armii. Został absolwentem (jako analfabeta!) znanej szkoły oficerskiej piechoty w Woolwich. Prezydent Milton Obote powierzył mu dowództwo ugandyjskich sił zbrojnych. Od tego momentu Amin rozpoczął powolne przygotowywanie gruntu pod zamach stanu. Oddziały Amina angażowały się w nielegalne operacje zbrojne i procedery przestępcze. Ugandyjscy żołnierze wspierali rebeliantów walczącym z siłami rządowymi Mobutu Sese Seko w Kongu oraz przemycali złoto i kość słoniową.
Swój brak wykształcenia i obycia próbował nadrabiać poczuciem humoru, które zupełnie nie pasowało do roli głowy państwa. Jego absurdalny pomysł rozwiązania sporu o ugandyjskie długi wobec Wielkiej Brytanii miał polegać na pływackim wyścigu z królową Elżbietą II na wodach kanału La Manche. Z kolei konflikt z Tanzanią miał się rozstrzygnąć podczas pojedynku bokserskiego pomiędzy Aminem a prezydentem Nyerere. O jego megalomani doskonale świadczyło zdarzenie na jednej z uroczystych parad. Amin miał być niesiony w lektyce przez ambasadorów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i Francji. Później okazało się, że nie byli to dyplomaci, a... szoferzy pracujący w ambasadach.
Traktując Wielką Brytanię jako jednego z największych wrogów, zafascynował się Szkocją. Planował poprowadzić armię, która wywalczy oderwanie Szkocji od Wielkiej Brytanii. Będąc na pogrzebie saudyjskiego króla, założył kilt. Ogłaszał wszem wobec, że jest „ostatnim królem Szkocji".
Jego rządy charakteryzowały się strachem, bestialstwem i głupotą. Nawet najbliżsi współpracownicy obawiali się o swoją przyszłość. W Ugandzie Amina nikt nie mógł być pewny jutra. Dyktator chciał mieć kontrolę nad każdą dziedziną życia społecznego. Był pełen podziwu dla Adolfa Hitlera. Planował w stolicy kraju, Kampali, wystawić mu pomnik. Wielokrotnie powtarzał, że nazistowska polityka i terror miały szczytny cel: zjednoczenie Europy. W swoich wypowiedziach Amin twierdził, że Holocaust był narzędziem sprawiedliwości, gdyż Żydzi nie byli ludźmi pracującymi dla dobra narodów świata, a karą za bogacenie się kosztem innych była śmierć w komorach gazowych na niemieckiej ziemi. W 1972 r. Amin wysłał do sekretarza generalnego ONZ Austriaka Kurta Waldheima (notabene byłego oficera Wehrmachtu) telegram, w którym wychwalał pod niebiosa Hitlera i ubolewał nad tym, że Führer popełnił tylko jeden błąd: przegrał wojnę i zaprzepaścił nadzieję wielu ludzi na lepszy świat. Jak podają niektóre źródła, identyczny telegram został wysłany do izraelskiej premier Goldy Meir. Poglądy i zachowanie Amina mogły wskazywać na jego zaburzenia psychiczne, które przyczyniły się do ludobójstwa na ugandyjskiej ziemi.
Chyba najbardziej bestialskim i drastycznym przykładem tortur była historia związana z jedną z żon Amina (łącznie miał ich 12 i uznał 49 dzieci). Dyktator zamordował żonę, którą podejrzewał o zdradę. Następnie kazał amputować jej wszystkie kończyny. W miejscu barków przyszyto nogi, a do bioder ramiona. Zmasakrowane ciało zostało pokazane w programie ugandyjskiej telewizji jako przestroga dla niewiernych żon…
Występki Amina tworzyły ogromny wachlarz okrucieństwa, bestialstwa i szaleństwa. Dyktator miał kolekcjonować obcięte głowy swoich wrogów i przechowywać je w zamrażarkach. Na jednym z przyjęć pokazywał zebranym gościom trzymaną w ręku głowę Sulejmana Husajna, szefa sztabu armii ugandyjskiej. Mistrz reportażu Ryszard Kapuściński opisywał swoją wizytę w stolicy Ugandy, Kampali. Jego uwagę zwróciło zbiegowisko ludzi na targu rybnym. Gapie chcieli zobaczyć ogromną rybę, która była nienaturalnych wymiarów. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że ryba została wyłowiona z jeziora, do którego wyrzucano ciała zamordowanych przeciwników reżimu.
Ci, których Aminowi nie udało się zamordować, zostali wypędzeni z kraju. W 1972 r. Ugandę musiało opuścić około 70 tys. Azjatów, głównie Hindusów, którzy stanowili trzon instytucji administracyjnych, szkolnictwa oraz handlu i przemysłu. Oznaczało to jedno: równię pochyłą. Jednak Amin nie przejmował się tym.
W 1978 r. zdecydował się zaatakować Tanzanię – popierającą obalonego prezydenta Obote. Ugandyjska armia wspierana przez libijskich ochotników nie była w stanie stawić czoła lepiej wyszkolonej i liczebniejszej armii Tanzanii. Kontruderzenie sił tanzańskich zakończyło się w Kampali. Stolica upadła, a przerażony Amin musiał uciekać. Był 10 kwietnia 1979 r., kiedy Amin ostatni raz spojrzał na swoje „ukochane" miasto
Z otwartymi rękoma przyjął go przyjaciel Muammar Kaddafi. Z Libii upadły tyran udał się na wygnanie do Arabii Saudyjskiej. Będąc niezłomnym krzewicielem islamu, doczekał końca swoich dni, studiując Koran, pływając i rozmyślając nad swoją rolą w rozwoju Afryki. Zmarł w Dżuddzie 16 sierpnia 2003 r. Był tyranem, rzeźnikiem, człowiekiem bez sumienia. Jednak jak trafnie zauważył Ryszard Kapuściński, Amin był nie tylko hańbą Afryki, ale całego świata, w szczególności tego zachodniego, który pozwolił mu przez osiem lat dopuszczać się ludobójstwa i niszczyć kraj nazwany przez Brytyjczyków „Perłą Afryki".
#dyktatura #poczetdyktatorowśwaitowych
7
Mjanma: odcięto całkowicie internet. To reakcja na protesty przeciwko władzydobreprogramy.pl
Mjanma jest obecnie pod przywództwem sił wojskowych. Dokonały one w lutym 2021 r. udanego puczu, w ramach którego odsunięto od władzy demokratycznie wybraną premier Aung San Suu Kyi. Obecnie trwają na ulicach protesty wobec tymczasowego rządu. Ten postanowił zemścić się na protestujących - i odciął ich całkowicie od internetu.
https://www.dobreprogramy.pl/Mjanma-odcieto-calkowicie-internet.-To-reakcja-na-protesty-przeciwko-wladzy,News,114298.html
#it #internet #cenzura #azja #dyktatura
https://www.dobreprogramy.pl/Mjanma-odcieto-calkowicie-internet.-To-reakcja-na-protesty-przeciwko-wladzy,News,114298.html
#it #internet #cenzura #azja #dyktatura
6
Sądy już 10 razy potwierdziły legalność deklaracji sprzeciwu wobec ideologii LGBTpch24.pl
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie odrzucił dwie ostatnie skargi Adama Bodnara na samorządowe deklaracje sprzeciwu wobec ideologii „LGBT”, przyjęte przez Sejmik Województwa Lubelskiego oraz Radę Powiatu Ryckiego. Oznacza to, że – wbrew propagandzie aktywistów LGBT – w większości spraw sądy potwierdzają zgodność z prawem takich uchwał. Spośród wszystkich 14, uwzględniono tylko 4 skargi, złożone przez RPO. Wyroki te są jednak nieprawomocne – do Naczelnego Sądu Administracyjnego trafiły już skargi kasacyjne. Instytut Ordo Iuris przystąpił do wszystkich postępowań ze skargi RPO jako samodzielny uczestnik, nie reprezentując formalnie żadnego z samorządów.
#lgbt #sady #ideologia #skargi #wyrok #dyktatura #ordoluris
https://www.pch24.pl/sady-juz-10-razy-potwierdzily-legalnosc-deklaracji-sprzeciwu-wobec-ideologii-lgbt,82193,i.html
#lgbt #sady #ideologia #skargi #wyrok #dyktatura #ordoluris
https://www.pch24.pl/sady-juz-10-razy-potwierdzily-legalnosc-deklaracji-sprzeciwu-wobec-ideologii-lgbt,82193,i.html
18
Prezydent Tadżykistanu otworzył muzeum samego siebiekresy24.pl
https://kresy24.pl/prezydent-tadzykistanu-otworzyl-muzeum-samego-siebie/
W Tadżyckim Uniwersytecie Narodowym otwarto Muzeum Lidera Narodu, które zostało stworzone na cześć prezydenta Emomala Rahmona. Poinformowała o tym służba prasowa głowy państwa Tadżykistanu.
Muzeum powstało na skutek decyzji rady naukowej uniwersytetu. Jego celem jest utrwalenie zasług głowy państwa dla kraju i narodu. W związku z czym Rahmon brał udział w otwarciu muzeum,
#azja #polityka #muzeum #dyktatura #dyktator #prezydent
W Tadżyckim Uniwersytecie Narodowym otwarto Muzeum Lidera Narodu, które zostało stworzone na cześć prezydenta Emomala Rahmona. Poinformowała o tym służba prasowa głowy państwa Tadżykistanu.
Muzeum powstało na skutek decyzji rady naukowej uniwersytetu. Jego celem jest utrwalenie zasług głowy państwa dla kraju i narodu. W związku z czym Rahmon brał udział w otwarciu muzeum,
#azja #polityka #muzeum #dyktatura #dyktator #prezydent
6
Czy Wielka Brytania jest... dyktaturą? „Państwo upadłe” i „kaprysy technokratów”

Cameron Hilditch z National Review Institute sugeruje, że surowe obostrzenia wprowadzone przez rząd premiera Borisa Johnsona tuż przed świętami Bożego Narodzenia aż nadto pokazują, iż Wielka Brytania to państwo upadłe, w którym zdolność planowania przyszłości zależy całkowicie od kaprysów technokratów. Brytyjczycy przestali być wolnym społeczeństwem, a rządzący stali się dyktatorami.
„Dla tych, którzy mają oczy, które widzą, i uszy, które słyszą, było to jasne od jakiegoś czasu” – wskazuje Cameron Hilditch. Brutalna i nieskuteczna reakcja rządu na epidemię to tylko najnowszy przykład potwierdzający taką ocenę sytuacji. Hilditch przypomina sprawę chłopczyka Charliego Garda z 2017 roku, który urodził się rok wcześniej z syndromem wyczerpania mitochondrialnego DNA. Ta niezwykle rzadka wada genetyczna prowadzi do uszkodzenia mózgu i niewydolności mięśni. Rodzice pragnęli ocalić życie syna, pokładając nadzieję w eksperymentalnych metodach leczenia zaoferowanych m.in. przez Watykan. Papież Franciszek sam zadeklarował, że sprowadzi chłopca do Rzymu. Nie zgodzili się jednak na to medycy zatrudnieni przez rząd. Stwierdzili oni, że w najlepszym interesie dziecka jest jego uśmiercenie. Walka w sądzie nie przyniosła pomyślnego rozwiązania dla Charliego. Sędziowie stanęli po stronie lekarzy. Okazało się, że syn państwa Garda „przez cały czas był własnością państwa brytyjskiego, państwa, które ma prawo go zabić (i przypuszczalnie każde inne dziecko podlegające jego jurysdykcji) z własnych powodów i pod własnym pretekstem” – komentuje Hilditch.
Autora zadziwia, że przypadki takie jak Charliego od czasu do czasu pojawiają się w przestrzeni publicznej, ale nigdy nie wywołują pogłębionej refleksji pośród Brytyjczyków, którzy powinni obawiać się omnipotencji państwa. „Większość ludzi w Wielkiej Brytanii zadowala się życiem w spokoju i posłuszeństwie, bez zapuszczania się na pogranicze swoich swobód obywatelskich, gdzie sami mogliby odkryć, jak daleko sięga ich wolność” – pisze autor. Dodaje, że koronawirus wszystko to zmienił. Dotychczasowe ponadpartyjne lekceważenie wolności osobistych przez rządzących ma miejsce od dawna, ale obecnie przyjmuje niespotykane rozmiary swoistej „tyranii”. Hilditch przypomina, że co roku w czasie przerwy świątecznej rząd może robić co chce, ponieważ nie istnieje kontroli legislatury. Nie ma kontroli uprawnień premiera. Nie ma też żadnych konsekwentnych ani wiarygodnych ograniczeń sądowych wobec władzy wykonawczej, ponieważ premier nie jest związany żadnym najwyższym prawem pokrewnym amerykańskiej konstytucji.
Kiedyś taką funkcję spełniała Izba Lordów, podobnie jak Senat w USA, ale premier David Lloyd-George w zasadzie pozbawił ją całej władzy ponad 100 lat temu. Wielka Brytania stała się pod każdym względem „dyktaturą parlamentarną” i premier, który przewodzi większości w Izbie Gmin, „może zrobić wszystko, co podoba mu się w ramach makiawelicznych parametrów praktycznej kalkulacji wyborczej”. „Podczas krótkich okresów prorogacji Wielka Brytania przestaje być dyktaturą parlamentarną i staje się wprost dyktaturą aż do ponownego zwołania parlamentu” – dodaje autor.
W okresie przed Bożym Narodzeniem premier Boris Johnson wprowadził surowe ograniczenia praw obywatelskich pod pretekstem walki z rozprzestrzenianiem się Covid-19. Wcześniej, jeszcze przed odroczeniem parlamentu, Brytyjczykom obiecano tymczasowe przywrócenie ich podstawowych wolności w okresie świątecznym. Wkrótce jednak po wyjeździe posłów na święta władza wykonawcza zignorowała obietnice i zamiast poluzowania ograniczeń, wprowadziła surowsze restrykcje „w najbardziej arbitralny i upokarzający sposób”. W tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie rząd ogłosił, że Londyn zostanie objęty najsurowszą kategorią ograniczeń „poziomu 4”. Rząd powiadomił o tym mieszkańców Londynu z zaledwie godzinnym wyprzedzeniem.
Zgodnie z restrykcjami „poziomu 4”, zabronione są podróże krajowe, które nie są niezbędne. W rezultacie masa londyńczyków natychmiast spakowała torby i udała się na główne stacje kolejowe w stolicy, aby zdążyć uciec na obszary, gdzie obowiązywały restrykcje poziomu 3 lub 2 i tam spędzić Boże Narodzenie. „Gdy zdolność człowieka do robienia planów na następne 24 godziny życia zależy całkowicie od zdolności do pomyślnego przewidzenia kaprysów około 20 technokratów (…) jasnym jest, że nie żyje on już w wolnym społeczeństwie” – komentuje publicysta. Autor nie ma wątpliwości, że jest to przykład niezwykłego poniżania Brytyjczyków przez rządzących i nie można tego uzasadniać „wyjątkowymi okolicznościami pandemii”.
Nawet abstrahując od tego, sugeruje, że jeśli rząd zdecydował się na tak „drakońską politykę”, starając się rzekomo przeciwdziałać rozprzestrzenianiu „śmiertelnego wirusa”, to powinien przynajmniej zrobić to skutecznie. Tymczasem rząd Johnsona swoją nieprzemyślaną i nagłą decyzją o blokadzie Londynu spowodował jeszcze większe zagrożenie prowokując ludzi do podjęcia prób wydostania się ze stolicy, przez co tłoczyli się oni na ciasnych peronach w wielu kluczowych węzłach komunikacyjnych, prawdopodobnie zabierając wirusa do wszystkich zakątków kraju.
Według publicysty „National Review”, Brytyjczycy mają przywódcę, któremu udaje się ograniczyć ich swobody, ale jednocześnie nie udaje się osiągnąć celów, do realizacji których używa autorytarnych środków. Premier jest nie tylko nieudolny. Posiada on „niezwykły talent” do otaczania się „okropnymi ludźmi”. To m.in. dlatego Michael Gove torpedował początkową kandydaturę Johnsona na przywódcę Partii Konserwatywnej w 2016 roku, ponieważ brakuje mu „dojrzałego moralnego i politycznego osądu wymaganego do wyboru odpowiednich ludzi do wykonania odpowiedniej pracy”. „Jego straszny, osobisty osąd, z oczywistych powodów, stał się przedmiotem troski narodu od czasu wstąpienia na najwyższy urząd w kraju. Jak można się było spodziewać, zostało to potwierdzone podczas pandemii przez jego nadmierne poleganie na jednym epidemiologu: profesorze Neilu Fergusonie (nie mylić z genialnym szkockim historykiem)”. Ferguson, to tzw. profesor Lockdown. Ustąpił on z rządowej naukowej grupy doradczej ds. nagłych wypadków (SAGE) po tym, jak sam złamał zasady blokady, które polecił narzucić Brytyjczykom w początkowej fazie epidemii, by – jak zaznacza autor – „przespać się” z kochanką, żyjącą w małżeństwie z innym mężczyzną. Mimo kompromitacji w ostatnich tygodniach znowu wrócił do łask rządzących, po cichu zwerbowany przez ekipę Johnsona.
W grudniu, zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, w wywiadzie dla „Timesa” potwierdził, iż narzucił model blokady na wzór chiński, a wszystkie kraje w Europie chętnie na niego przystały. „Chińczycy twierdzili, że spłaszczyli krzywą. Na początku byłem sceptyczny. Myślałem, że to było masowe tuszowanie winy. Jednak w miarę gromadzenia danych stało się jasne, że jest to skuteczna polityka” – mówił. Jak dalej stwierdził, że w miarę rozprzestrzeniania się koronawirusa zastanawiał się, czy mimo wszystko będzie to skuteczne w Europie. „To komunistyczne państwo jednopartyjne (…). Myśleliśmy, że w Europie nie ujdzie nam to na sucho (…). A potem Włochy to zrobiły. I zdaliśmy sobie sprawę, że możemy tak postąpić” – komentował „profesor Lockdown”.
Metoda walki z koronawirusem zaproponowana przez Fergusona – i tak ochoczo wdrożona praktycznie na całym świecie – bynajmniej nie okazała się skuteczna, a wręcz (zdaniem innych uczonych) przyniosła jeszcze większe szkody. W czasopiśmie medycznym „Lancet” opublikowano badanie prof. Johna Lee, który wskazywał na negatywny wpływ „zamknięcia” na całym świecie. Stwierdził on, że blokady nie mają żadnego związku ze zmierzonymi wskaźnikami infekcji. Patolog i konsultant NHS zasugerował nawet, że lockdowny są nie tylko bezużyteczne, ale co gorsza mogą powodować więcej szkód, niszcząc słabsze warianty wirusa i przyczyniając się do przeżycia bardziej zaraźliwych odmian. Prof. Lee zaznacza, że z naukowego, medycznego i moralnego punktu widzenia nie mają żadnego uzasadnienia. Obecnie mamy już ponad 20 tys. mutacji koronawirusa i żadne szczepionki nie uchronią nas przed zarażeniem się COVID-19.
Lockdowny to triumf źle ocenianych priorytetów i słabego rozumienia wirusa. Jedyne, czego możemy być pewni, to olbrzymich dodatkowych szkód spowodowanych ograniczeniami. W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy rozbito rodziny, zrujnowano firmy, utracono miejsca pracy itp. Samotność, izolacja, a także zły stan zdrowia psychicznego – takie są konsekwencje, czego okropnym odzwierciedleniem była rosnąca liczba samobójstw wśród młodzieży. Dramatycznie pogorszył się stan osób starszych i zależnych od innych.
Prof. Lee zaznacza, że w trosce o przyszły dobrobyt wszystkich ministrowie powinni już dawno zmienić kurs. Odnosząc się do ustaleń prof. Lee publicystę „National Review” szczególnie niepokoi fakt niezwykłego podziwu profesora Fergusona dla Komunistycznej Partii Chin. Przestrzega on Brytyjczyków przed posiadaną przez Fergusona władzą nad ich życiem. To w rzeczywistości stanowi dramatyczną porażkę systemu politycznego tego kraju. „Brak jest w Wielkiej Brytanii pionowych czy poziomych kontroli uprawnień parlamentarnych; brak kontroli władzy wykonawczej w okresie prorogacji. Nie ma nadrzędnego prawa, zgodnie z którym obywatele mogą postawić swoich przywódców przed sądem. Ludność została całkowicie rozbrojona. Każdy Brytyjczyk, mężczyzna i dziecko w Wielkiej Brytanii pracuje, je, śpi i oddaje cześć za pozwoleniem aparatczyków i komisarzy, takich jak profesor Ferguson” – ocenia Cameron Hilditch. Dodaje, że co prawda nie jest to nowe zjawisko, a Brytyjczycy są niczym „psy na smyczy” swoich przywódców już od prawie 100 lat. Obecnie jednak osiągnięty został moment krytyczny: po raz pierwszy opinia publiczna zaczyna odczuwać szarpnięcia smyczą. W minionych latach odczuwali to tylko nieliczni odważni, np. rodzice Charliego. Jak zastanawia się Hilditch, pozostaje jedno pytanie: czy Brytyjczycy się przebudzą i wyciągną jakąś lekcję z tej „tyranii XXI wieku”?
#uk #wielkabrytania #dyktatura #londyn #rodzice #koronawirus #lockdown
Źródło: nationalreview.com / dailymail.com / pch24.pl

Cameron Hilditch z National Review Institute sugeruje, że surowe obostrzenia wprowadzone przez rząd premiera Borisa Johnsona tuż przed świętami Bożego Narodzenia aż nadto pokazują, iż Wielka Brytania to państwo upadłe, w którym zdolność planowania przyszłości zależy całkowicie od kaprysów technokratów. Brytyjczycy przestali być wolnym społeczeństwem, a rządzący stali się dyktatorami.
„Dla tych, którzy mają oczy, które widzą, i uszy, które słyszą, było to jasne od jakiegoś czasu” – wskazuje Cameron Hilditch. Brutalna i nieskuteczna reakcja rządu na epidemię to tylko najnowszy przykład potwierdzający taką ocenę sytuacji. Hilditch przypomina sprawę chłopczyka Charliego Garda z 2017 roku, który urodził się rok wcześniej z syndromem wyczerpania mitochondrialnego DNA. Ta niezwykle rzadka wada genetyczna prowadzi do uszkodzenia mózgu i niewydolności mięśni. Rodzice pragnęli ocalić życie syna, pokładając nadzieję w eksperymentalnych metodach leczenia zaoferowanych m.in. przez Watykan. Papież Franciszek sam zadeklarował, że sprowadzi chłopca do Rzymu. Nie zgodzili się jednak na to medycy zatrudnieni przez rząd. Stwierdzili oni, że w najlepszym interesie dziecka jest jego uśmiercenie. Walka w sądzie nie przyniosła pomyślnego rozwiązania dla Charliego. Sędziowie stanęli po stronie lekarzy. Okazało się, że syn państwa Garda „przez cały czas był własnością państwa brytyjskiego, państwa, które ma prawo go zabić (i przypuszczalnie każde inne dziecko podlegające jego jurysdykcji) z własnych powodów i pod własnym pretekstem” – komentuje Hilditch.
Autora zadziwia, że przypadki takie jak Charliego od czasu do czasu pojawiają się w przestrzeni publicznej, ale nigdy nie wywołują pogłębionej refleksji pośród Brytyjczyków, którzy powinni obawiać się omnipotencji państwa. „Większość ludzi w Wielkiej Brytanii zadowala się życiem w spokoju i posłuszeństwie, bez zapuszczania się na pogranicze swoich swobód obywatelskich, gdzie sami mogliby odkryć, jak daleko sięga ich wolność” – pisze autor. Dodaje, że koronawirus wszystko to zmienił. Dotychczasowe ponadpartyjne lekceważenie wolności osobistych przez rządzących ma miejsce od dawna, ale obecnie przyjmuje niespotykane rozmiary swoistej „tyranii”. Hilditch przypomina, że co roku w czasie przerwy świątecznej rząd może robić co chce, ponieważ nie istnieje kontroli legislatury. Nie ma kontroli uprawnień premiera. Nie ma też żadnych konsekwentnych ani wiarygodnych ograniczeń sądowych wobec władzy wykonawczej, ponieważ premier nie jest związany żadnym najwyższym prawem pokrewnym amerykańskiej konstytucji.
Kiedyś taką funkcję spełniała Izba Lordów, podobnie jak Senat w USA, ale premier David Lloyd-George w zasadzie pozbawił ją całej władzy ponad 100 lat temu. Wielka Brytania stała się pod każdym względem „dyktaturą parlamentarną” i premier, który przewodzi większości w Izbie Gmin, „może zrobić wszystko, co podoba mu się w ramach makiawelicznych parametrów praktycznej kalkulacji wyborczej”. „Podczas krótkich okresów prorogacji Wielka Brytania przestaje być dyktaturą parlamentarną i staje się wprost dyktaturą aż do ponownego zwołania parlamentu” – dodaje autor.
W okresie przed Bożym Narodzeniem premier Boris Johnson wprowadził surowe ograniczenia praw obywatelskich pod pretekstem walki z rozprzestrzenianiem się Covid-19. Wcześniej, jeszcze przed odroczeniem parlamentu, Brytyjczykom obiecano tymczasowe przywrócenie ich podstawowych wolności w okresie świątecznym. Wkrótce jednak po wyjeździe posłów na święta władza wykonawcza zignorowała obietnice i zamiast poluzowania ograniczeń, wprowadziła surowsze restrykcje „w najbardziej arbitralny i upokarzający sposób”. W tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie rząd ogłosił, że Londyn zostanie objęty najsurowszą kategorią ograniczeń „poziomu 4”. Rząd powiadomił o tym mieszkańców Londynu z zaledwie godzinnym wyprzedzeniem.
Zgodnie z restrykcjami „poziomu 4”, zabronione są podróże krajowe, które nie są niezbędne. W rezultacie masa londyńczyków natychmiast spakowała torby i udała się na główne stacje kolejowe w stolicy, aby zdążyć uciec na obszary, gdzie obowiązywały restrykcje poziomu 3 lub 2 i tam spędzić Boże Narodzenie. „Gdy zdolność człowieka do robienia planów na następne 24 godziny życia zależy całkowicie od zdolności do pomyślnego przewidzenia kaprysów około 20 technokratów (…) jasnym jest, że nie żyje on już w wolnym społeczeństwie” – komentuje publicysta. Autor nie ma wątpliwości, że jest to przykład niezwykłego poniżania Brytyjczyków przez rządzących i nie można tego uzasadniać „wyjątkowymi okolicznościami pandemii”.
Nawet abstrahując od tego, sugeruje, że jeśli rząd zdecydował się na tak „drakońską politykę”, starając się rzekomo przeciwdziałać rozprzestrzenianiu „śmiertelnego wirusa”, to powinien przynajmniej zrobić to skutecznie. Tymczasem rząd Johnsona swoją nieprzemyślaną i nagłą decyzją o blokadzie Londynu spowodował jeszcze większe zagrożenie prowokując ludzi do podjęcia prób wydostania się ze stolicy, przez co tłoczyli się oni na ciasnych peronach w wielu kluczowych węzłach komunikacyjnych, prawdopodobnie zabierając wirusa do wszystkich zakątków kraju.
Według publicysty „National Review”, Brytyjczycy mają przywódcę, któremu udaje się ograniczyć ich swobody, ale jednocześnie nie udaje się osiągnąć celów, do realizacji których używa autorytarnych środków. Premier jest nie tylko nieudolny. Posiada on „niezwykły talent” do otaczania się „okropnymi ludźmi”. To m.in. dlatego Michael Gove torpedował początkową kandydaturę Johnsona na przywódcę Partii Konserwatywnej w 2016 roku, ponieważ brakuje mu „dojrzałego moralnego i politycznego osądu wymaganego do wyboru odpowiednich ludzi do wykonania odpowiedniej pracy”. „Jego straszny, osobisty osąd, z oczywistych powodów, stał się przedmiotem troski narodu od czasu wstąpienia na najwyższy urząd w kraju. Jak można się było spodziewać, zostało to potwierdzone podczas pandemii przez jego nadmierne poleganie na jednym epidemiologu: profesorze Neilu Fergusonie (nie mylić z genialnym szkockim historykiem)”. Ferguson, to tzw. profesor Lockdown. Ustąpił on z rządowej naukowej grupy doradczej ds. nagłych wypadków (SAGE) po tym, jak sam złamał zasady blokady, które polecił narzucić Brytyjczykom w początkowej fazie epidemii, by – jak zaznacza autor – „przespać się” z kochanką, żyjącą w małżeństwie z innym mężczyzną. Mimo kompromitacji w ostatnich tygodniach znowu wrócił do łask rządzących, po cichu zwerbowany przez ekipę Johnsona.
W grudniu, zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, w wywiadzie dla „Timesa” potwierdził, iż narzucił model blokady na wzór chiński, a wszystkie kraje w Europie chętnie na niego przystały. „Chińczycy twierdzili, że spłaszczyli krzywą. Na początku byłem sceptyczny. Myślałem, że to było masowe tuszowanie winy. Jednak w miarę gromadzenia danych stało się jasne, że jest to skuteczna polityka” – mówił. Jak dalej stwierdził, że w miarę rozprzestrzeniania się koronawirusa zastanawiał się, czy mimo wszystko będzie to skuteczne w Europie. „To komunistyczne państwo jednopartyjne (…). Myśleliśmy, że w Europie nie ujdzie nam to na sucho (…). A potem Włochy to zrobiły. I zdaliśmy sobie sprawę, że możemy tak postąpić” – komentował „profesor Lockdown”.
Metoda walki z koronawirusem zaproponowana przez Fergusona – i tak ochoczo wdrożona praktycznie na całym świecie – bynajmniej nie okazała się skuteczna, a wręcz (zdaniem innych uczonych) przyniosła jeszcze większe szkody. W czasopiśmie medycznym „Lancet” opublikowano badanie prof. Johna Lee, który wskazywał na negatywny wpływ „zamknięcia” na całym świecie. Stwierdził on, że blokady nie mają żadnego związku ze zmierzonymi wskaźnikami infekcji. Patolog i konsultant NHS zasugerował nawet, że lockdowny są nie tylko bezużyteczne, ale co gorsza mogą powodować więcej szkód, niszcząc słabsze warianty wirusa i przyczyniając się do przeżycia bardziej zaraźliwych odmian. Prof. Lee zaznacza, że z naukowego, medycznego i moralnego punktu widzenia nie mają żadnego uzasadnienia. Obecnie mamy już ponad 20 tys. mutacji koronawirusa i żadne szczepionki nie uchronią nas przed zarażeniem się COVID-19.
Lockdowny to triumf źle ocenianych priorytetów i słabego rozumienia wirusa. Jedyne, czego możemy być pewni, to olbrzymich dodatkowych szkód spowodowanych ograniczeniami. W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy rozbito rodziny, zrujnowano firmy, utracono miejsca pracy itp. Samotność, izolacja, a także zły stan zdrowia psychicznego – takie są konsekwencje, czego okropnym odzwierciedleniem była rosnąca liczba samobójstw wśród młodzieży. Dramatycznie pogorszył się stan osób starszych i zależnych od innych.
Prof. Lee zaznacza, że w trosce o przyszły dobrobyt wszystkich ministrowie powinni już dawno zmienić kurs. Odnosząc się do ustaleń prof. Lee publicystę „National Review” szczególnie niepokoi fakt niezwykłego podziwu profesora Fergusona dla Komunistycznej Partii Chin. Przestrzega on Brytyjczyków przed posiadaną przez Fergusona władzą nad ich życiem. To w rzeczywistości stanowi dramatyczną porażkę systemu politycznego tego kraju. „Brak jest w Wielkiej Brytanii pionowych czy poziomych kontroli uprawnień parlamentarnych; brak kontroli władzy wykonawczej w okresie prorogacji. Nie ma nadrzędnego prawa, zgodnie z którym obywatele mogą postawić swoich przywódców przed sądem. Ludność została całkowicie rozbrojona. Każdy Brytyjczyk, mężczyzna i dziecko w Wielkiej Brytanii pracuje, je, śpi i oddaje cześć za pozwoleniem aparatczyków i komisarzy, takich jak profesor Ferguson” – ocenia Cameron Hilditch. Dodaje, że co prawda nie jest to nowe zjawisko, a Brytyjczycy są niczym „psy na smyczy” swoich przywódców już od prawie 100 lat. Obecnie jednak osiągnięty został moment krytyczny: po raz pierwszy opinia publiczna zaczyna odczuwać szarpnięcia smyczą. W minionych latach odczuwali to tylko nieliczni odważni, np. rodzice Charliego. Jak zastanawia się Hilditch, pozostaje jedno pytanie: czy Brytyjczycy się przebudzą i wyciągną jakąś lekcję z tej „tyranii XXI wieku”?
#uk #wielkabrytania #dyktatura #londyn #rodzice #koronawirus #lockdown
Źródło: nationalreview.com / dailymail.com / pch24.pl
7
Chciałbyś być władcą?youtube.com
Zdarzyło ci się kiedyś pomyśleć, że gdybyś to ty był w miejscu premiera, to byłoby tak bardzo lepiej dla kraju? Gdybyś tylko ty miał władzę, o ile lepiej żyłoby się ludziom, przecież jest tyle rozwiązań, które już dawno mogłyby pchnąć kraj do przodu, co jest nie tak z rządzącymi od lat? Jeśli zadałeś sobie któreś z tych pytań, to ten materiał jest właśnie dla ciebie. Poznaj kilka podstawowych zasad dla władców. Są polskie napisy gdyby ktoś potrzebował.
https://www.youtube.com/watch?v=rStL7niR7gs
#demokracja #monarchia #dyktatura #polityka #4konserwy #neuropa #konfederacja #ciekawostki
https://www.youtube.com/watch?v=rStL7niR7gs
#demokracja #monarchia #dyktatura #polityka #4konserwy #neuropa #konfederacja #ciekawostki
6