"Szury" znowu miały rację - organizatorzy globcia chcą zmieniać klimat przez chemitrails.youtube.com

Idea pozostaje niezmienna od lat.
Cykliczne zmiany klimatu to wina szarego Kowalskiego i teraz trzeba ten klimat "ratować". Zwykle się to robi przez opodatkowanie Kowalskiego jakąś absurdalną opłatą która nie zmienia niczego, oprócz uszczuplenia kasy w kieszeni i wzbogacenia decydenta.

Ale są też prowadzone bardziej czynne prace nad zmianą klimatu.
Mityczni naukowcy których nazwiska są dziwnym trafem pomijane razem z instytucjami, proponują wypuszczenie aerozoli (kwasu siarkowego) nad obszarami podbiegunowymi. Najlepiej z samolotów, takich dużych amerykańskich jak:

zmodyfikowane samoloty cywilne - Boeing 747–400, Gulfstream G550/650, C-37A
samoloty wojskowe - KC-135 Stratotanker, KC-10 Extender
inne propozycje nośników - balony stratosferyczne i "railgun artylery" (która rzekomo jeszcze nie istnieje)

Owi naukowcy są bardzo sprecyzowani w tym co ma być nośnikiem aerozoli. Tak jak by to było już testowane wcześniej. Przypadek?
Opracowania naukowe podkreślają w tym wypadku "pozytywny" wpływ erupcji wulkanicznych na oziębienie klimatu.
Tak, drodzy czytelnicy. Gdy wulkan wypuszcza do atmosfery tony popiołu, gazów i toksycznych aerozoli (jak kwas siarkowy) jest to "dobre".
Gdy Kowalski jeździ samochodem (nie elektrycznym), pali w piecu by się ogrzać w zimę, pierdzi czy je mięso... jest to "złe" i trzeba z tym walczyć. Bo "zmienia klimat".
A wszystko to w imię odbudowy zasobów lodu na biegunach i powstrzymaniem podnoszenia poziomu morza o milimetry. Wille nad brzegami są w ciągłym zagrożeniu przecież.

Efekty "walki z klimatem" mogą być jednak niekorzystne i wywołać skutki odmienne od założeń.
Co podejrzewam, że może być celem faktycznym.

Dodatkowe "oziębianie biegunów" będzie mieć wpływ na prądy powietrzne.
Z fizyki wiemy że temperatura przechodzi z środowiska ciepłego do zimnego do momentu jej wyrównania w środowisku.
Oznaczało by to napływ i koncentrację obszarów ciepłego powietrza poniżej koła podbiegunowego, np: w centralnej Europie.
Odczuwalne były by rekordowe susze, pustynnienie obszarów i ciepłe zimy. Co z kolei było by dodatkowym "argumentem" dla "naukowców" nad szkodliwością zmian klimatu.
Na pewno doszło by do kryzysu w rolnictwie, co przerodziło by się w braki żywności.

Ale tym nie martwmy się. Niejaki Bill Gates który w ostatnich latach wykupił najbardziej żyzne obszary rolnicze w stanach i który sam lobbuje za "walką z klimatem" przez rozpylanie aerozoli w stratosferze, na pewno nie pozostawi ludzi bez jedzenia. To jest zbyt złoty interes.

Odnawianie obszarów lodowych, będzie na pewno pozytywne w walce z rosyjską eksploatacją złóż mineralnych w tym obszarze. Ameryka jak dotąd była w tym temacie mocno w tyle. Pozostaje tylko kwestia wpływu kwasu siarkowego na środowisko.

Nie oszukujmy się, ten aerozol wcześniej czy później spadnie z śniegiem i deszczem. Tłumaczenie, że obszary podbiegunowe są słabo zamieszkane więc szkodliwość może być znikoma jest nie na miejscu.
Prądy powietrzne jak najbardziej mogą przenieść kwaśne deszcze wyjątkowo korozyjnych chemikaliów nad obszary zaludnione.

O wyżej wspominanej propozycji "walki z klimatem" dowiemy się z poniższego materiału.
https://youtu.be/DQbwSI_MI7I

Wracając jeszcze do chemtrails o których ludzie ostrzegali od wielu lat.
Wikipedia, jako źródło wiedzy z którego korzysta autor nagrania, opisuje oba tematy.

"Stratospheric aerosol injection" oraz rzekomą "teorię spiskową - Smugi chemiczne".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Smugi_chemiczne
Postulaty teorii:
- rozpylanie nieznanych substancji przez duże odrzutowce wojskowe na dużej wysokości
- sterowanie pogodą na masową skalę przez rządy państw
- walka naukowców ze zmianami klimatu, co może powodować zatruwanie ludności
- potężne tajne stowarzyszenia rozpylają chemikalia mające uczynić społeczeństwa uległymi i łatwymi do kontrolowania
- rozpylanie substancji w celu kontroli populacji lub manipulacji psychologicznych
- testy nowych broni

A teraz dla porównania to co znajdziemy na tej samej stronie: "Stratospheric aerosol injection"
https://en.wikipedia.org/wiki/Stratospheric_aerosol_injection

No jak tam "szury" dalej wierzycie w teorie spiskowe?

----------------------------------------------------------------------------------------
Ps. Nie można wykluczyć, że program zatruwania aerozolami biegunów już trwa.
Możemy się nigdy nie dowiedzieć na ile wykreowany problem jest faktycznie wynikiem świadomych działań szemranych osób i globalnych instytucji które oficjalne teraz "będą z nim walczyć".
#ciekawoski #mnieciekawi #nwo #klimat #globalneocieplenie #globalizm #afera #chemitrials

15

Taka bateria, nie była używana, leżała na półce.
Od min. 15 minut wydaje odgłosy (brzęczy, trochę jak nienastawione radio).
Co się mogło stać, przeterminowała się? Wybuchnie? Zrobię sobie krzywdę jak spróbuję ją przeciąć?
#ciekawoski #elektronika

7

Zabójczy instrument Bena Franklina: Szklana Armonicayoutube.com

Armonica Bena Franklina stawała się prawdziwą ikoną w świecie muzyki... dopóki nie zaczęła siać spustoszenia w umysłach i ciałach wykonawców oraz ich publiczności.

Jak to się zaczęło

Wszyscy znamy Bena Franklina jako Ojca Założyciela, pisarza, naukowca i filozofa, a także wynalazcę piorunochronu, dwuogniskowych okularów i pieca Franklina. Jako człowiek wielu talentów grał również na różnych instrumentach, w tym na gitarze, harfie, violi da gamba oraz na swoim własnym wynalazku muzycznym - jedynej w swoim rodzaju szklanej armonice.

W 1761 roku Franklin uczestniczył w Londynie w koncercie, na którym główny muzyk "grał" na zestrojonym z wodą zestawie kieliszków do wina. Franklin pomyślał, że to wyjątkowy, piękny dźwięk, ale zdał sobie sprawę, że sam instrument nie jest zbyt funkcjonalny.

Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć inną, bardziej zaawansowaną wersję tego instrumentu, nazwaną szklaną armoniką - nazwa pochodzi od greckiego słowa oznaczającego harmonię.


Jak to działa

Armonica szklana to żelazny pręt z obracającymi się szklanymi misami, wpasowanymi jedna w drugą i połączonymi korkiem. Różne rozmiary misek pozwalały im wibrować w różnych częstotliwościach, stosowanych w skali zachodniej. Franklin oznaczył kolorami poszczególne miseczki, aby reprezentowały różne nuty, co umożliwiło wyjście poza proste dźwięki i włączenie różnych akordów i melodii.

Pręt był przymocowany do koła, które obracano ręcznie za pomocą pedału nożnego. Muzyk zanurzał palce w wodzie i dotykał krawędzi każdej misy, gdy ta się obracała, aby uzyskać dźwięk podobny do tego, jaki wydają śpiewające kieliszki.

Wynalazek ten szybko zyskał popularność i zanim się zorientował, zaczęły go używać legendy przemysłu muzycznego, takie jak Beethoven i Mozart. Gładka żegluga po świecie instrumentów, prawda? Nie tak szybko.


Armonica Franklina stawała się prawdziwą ikoną w świecie muzyki... dopóki nie zaczęła siać spustoszenia w umysłach i ciałach wykonawców oraz ich publiczności.
Sprawy przybrały inny obrót, całkiem dosłownie

Zamiarem Franklina było stworzenie kojącej, pięknej muzyki naśladującej dźwięk kieliszków z wodą. Niestety, sprawy przybrały jednak gorszy obrót. Zgodnie ze swoim dzisiejszym przydomkiem "najbardziej zabójczego instrumentu świata", szklana armonica Franklina zaczęła rzekomo zabijać ludzi. Złożoność armoniki powodowała nadmierne pobudzenie mózgu, co ostatecznie powodowało zawroty głowy, nerwowość, halucynacje i skurcze u wykonawców.

W 1808 roku zmarła niemiecka armonistka szklana Marianne Kirchgessner, a wielu przypisywało jej śmierć upiornym tonom armoniki Franklina. Stało się to problemem nie tylko dla muzyków, ale także dla słuchaczy. W Niemczech podczas koncertu na armonice zmarło małe dziecko, co spowodowało, że w niektórych miastach zakazano używania tego instrumentu na stałe.

A jeśli chodzi o grających na armonice, uważano, że z powodu ciągłego dotykania farby używanej do oznaczania kolorów poszczególnych miseczek, muzycy zapadali na ciężkie choroby spowodowane zatruciem ołowiem.
Przywoływacz duchów?

Poza fizycznym obciążeniem, jakie instrument ten miał rzekomo wywierać na grających i słuchających, niektórzy wierzyli również, że wysoki dźwięk przywoływał duchy zmarłych - że armonica miała magiczną moc, a w niektórych przypadkach doprowadzała ludzi do szaleństwa. Zdarzało się, że powodowała nawet samobójstwa słuchaczy.
Gdzie się podziały wszystkie armoniki?

Na szczęście żadne z tych dziwacznych twierdzeń o zabójcach nie okazało się prawdziwe. Ben Franklin zignorował większość z nich i grał na szklanej armonice aż do swojej śmierci w 1790 roku.

W tym czasie zbudowano już około 5 tysięcy szklanych armoników. Franklin nigdy nie zebrał funduszy na swój wynalazek, ani nie opatentował pomysłu. Mimo że nadal istnieje, do lat 30. XIX wieku armonica szklana stała się przeżytkiem.

Jest kilku muzyków, którzy grają na tym instrumencie do dziś, na przykład Dennis James. Jeśli masz dość odwagi, posłuchaj Jamesa, który gra jedną z kompozycji Mozarta na szklaną armonicę!
https://youtu.be/QkTUL7DjTow

źródło: https://www.ripleys.com/weird-news/ben-franklins-killer-instrument-the-glass-armonica/
#muzyka #ciekawoski #benfranklin #armonica #instrumentymuzyczne #historia

6

Znachor – osoba bez wykształcenia medycznego, zajmująca się leczeniem ludzi.

Minister Zdrowia w Polsce
Adam Wojciech Niedzielski – polski ekonomista, nauczyciel akademicki, urzędnik państwowy i menedżer specjalizujący się w zarządzaniu finansami oraz zarządzaniu strategicznym. Doktor nauk ekonomicznych

W fajnym kraju żyjemy.
#ciekawoski

12

[Wojsko / technika] Osorio -Brazylijski czołg który pokonał amerykańskiego Abramsa. Ale został zabity przez politykę.youtube.com

https://youtu.be/FSEwiEEwIT4

Nie tak dawno za uprzejmością użytkownika @Starszyoborowy mogliśmy dowiedzieć się o wątpliwej przyjemności opchnięcia amerykańskich Abramsów, Polsce.
Link: https://lurker.land/post/5tsWS-xCI

Czy Abrams jest dobrym (w sensie przetestowanym bojowo) czołgiem świadczy jego użycie przez amerykańskie wojsko.
Czy jest to czołg dobry dla Polski? Oraz czy jest to czołg dobry w wariancie nam proponowanym, to już sprawa kontrowersyjna.

Jak się okazuje wcale nie jest aż tak trudno zbudować od podstaw czołg który parametrami przewyższył Abramsa jak i pokonał go w testach na żywo.
Udowodniła to Brazylia z której wyjechał Osorio. Jednocześnie Brazylia też udowodniła, że ma skorumpowanych i krótkowzrocznych polityków, którzy udupili projekt własnego czołgu.

Podobnie jak Brazylia. Polska ma swój własny potencjał w tworzeniu rodzimych konstrukcji które mogą być innowacyjne i konkurencyjne w skali światowej (patrz projekt PL-01).
Polska ma też bardzo dobrą okazję współpracy z Koreańskim partnerem nad rozwojem czołgu nowej generacji K2PL.

Aby nie było niedomówień.
K2 Black Panter jest to już konstrukcja istniejąca. Której prototyp powstał w 2004r. a do 2014r. została dojechana i poprawiono jej błędy "wieku dziecięcego".
Współpraca między Koreą a Polską ma dotyczyć sprowadzenia gołych K2 i wyposażenia ich w polskie komponenty dostosowując w ten sposób konstrukcję do polskich wymagań. Tak miał by powstać K2PL.
Rozwiązanie to ma szereg zalet, łącznie z uniezależnieniem się od potencjalnego widzimisię, naszego amerykańskiego "sojusznika".

Pytaniem pozostaje czy polscy decydenci u władzy mają jaja i kręgosłup by dokonać takiej dywersyfikacji środków. Czy może są skorumpowani i krótkowzroczni jak Brazylijczycy?

Zapraszam do obejrzenia materiału.
#wojsko #militaria #ciekawoski #czolgi #swiat #historia #brazylia #usa

6