Widzę, że czasy się zmieniają, ale Koziołek Matołek dalej naciąga ludzi. Tylko wykorzystuje nowe narzędzia, teraz zarabia na, a jakże, NFT.

#oszustwo #oszusci #rozwojosobisty #coaching #nft

11

Literatura - jak uczynić swój umysł piękniejszym
Poziom abstrakcji: Lekki

Wpis powiązany z Po co czytać / oglądać, skoro po czasie tak mało z tego pamiętamy? (https://lurker.land/post/7izKdpDIh)

Mark Twain zauważył kiedyś: „Podróże są zgubne dla uprzedzeń, fanatyzmu i zaściankowości. Szerokich, zdrowych, filantropijnych poglądów na ludzi i świat nie można uzyskać wegetując w jednym małym zakątku ziemi przez całe życie”.

Dawno temu w świątyni Apolla w Delfach widniała maksyma „Poznaj samego siebie”. Czytanie literatury pozostaje najpewniejszym sposobem, aby to osiągnąć - żyć życiem, które Sokrates uznał za jedyne warte przeżycia: życie badane.

Czytając właściwy fragment, można odnieść wrażenie, że autor zna nas lepiej niż my samych siebie. Może nadać spójność rzeczom, które tylko czuliśmy. Jeśli jesteśmy terytorium, mapą może być dobra literatura, która otwiera nas na szerszą wizję. Uczymy się zmieniać naszą perspektywę, stawiając się na miejscu innych. Dowiadujemt się, kim jesteśmy i kim chcemy być. Doświadczamy drugorzędnych konsekwencji wyborów bez konieczności ich samodzielnego przeżywania.


Gdy doświadczenie szybko uchwyci złożoność, nazywamy to intuicją. To nasze empiryczne - a nie racjonalne - wglądy prowadzą nas do dobrej intuicji. Aby ćwiczyć tę umiejętność, musisz wielokrotnie wystawiać swoje zmysły na skomplikowany świat. Jednak błędem jest poleganie wyłącznie na osobistych doświadczeniach, ponieważ życie jednej osoby nie jest wystarczająco długie ani szerokie. Aby utrzymać ilość doświadczenia potrzebnego do rozwinięcia intuicji, musisz konsumować historie, przyswajać wszelkiego rodzaju literaturę, mity i bajki. Więcej mediów wizualnych nie daje tego samego efektu: telewizja jest nieefektywna, ponieważ w przeciwieństwie do innych mediów do opowiadania historii prawie nigdy nie prosi o myślenie, prosi tylko o twoją uwagę. Podsumowanie ich w stwierdzenia oznacza pozbawienie ich obrazów, metafor, alegorii. Znaczenia i wiedza nie znajdują się w podsumowaniu, ale w samej sztuce. Wiedzę zdobywamy, gdy te dzieła sztuki na nas działają. Arystoteles nawiązuje do tego, gdy mówi, że miłośnik mitów jest miłośnikiem mądrości.


Literatura wzmacnia naszą ekspozycję na szereg sytuacji i wydarzeń, których w innym przypadku potrzebowalibyśmy dziesięcioleci. Możemy wgłębić się w umysł i doświadczenia dowolnej postaci, możesz być księciem, dowódcą armii, piratem czy bajkowym stworzeniem. Możemy też zbadać, o czym naprawdę myślimy, co sprawia, że ​​czujemy się mniej samotni jako ludzie. Możemy być dobrzy lub źli. Możemy zgłębiać tabu, seksualne fantazje i nie tylko. Co ważne, możemy eksplorować z uczciwością i bezpieczeństwem, które nie zawsze są dla nas dostępne w naszym codziennym życiu. Nie musimy iść na kompromis. W dziełach wielkich pisarzy odnajdujemy własne zaniedbane myśli. Poprzez te doświadczenia zaczynamy poznawać siebie i innych.

Czytanie wielkiej literatury pobudza wyobraźnię. Lubimy historie; to przyjemność poznać postaci i żyć w ich świecie, przeżywać ich radości i smutki. W praktyce aktywna wyobraźnia pomaga nam dostrzegać prawdę, oceniać wartości i twórczo radzić sobie ze złożonością życia. Pomaga nawet w naszej zdolności do używania logiki i dobrego rozumowania.

Literatura sprzyja kontemplacji i refleksji oraz poprawia nasze umiejętności językowe i słownictwo. Interakcja z tymi tekstami wymaga przemyślanego, świadomego myślenia, aby zrozumieć i zachować dłuższe jednostki myślowe. Średnia liczba słów w zdaniu w szesnastym wieku wynosiła 65-70 słów, lecz liczba ta stale spadała w czasach nowożytnych do około 15 słów dzisiaj. Podobnie spadła średnia liczba liter na słowo, co wskazuje na spadek użycia dłuższych słów wyższego poziomu. Ciągłe wystawianie się na skomplikowaną, podwyższoną składnię i dykcję rozwija nie tylko nasze zdolności myślenia, ale także umiejętności mówienia i pisania. Zaczynamy wyobrażać sobie zdania na wzór wielkich pisarzy, naśladując ich techniki stylem i słownictwem. Niestety, nie obecnie większość nie jest w stanie zatrzymać idei i zastanowić się nad nią przez dłuższy czas. Czytanie wielkiej literatury jest aktywnym przeciwdziałaniem tej tendencji.


Czytanie literatury przenosi nas z naszego obecnego kontekstu, przenosi w inne epoki i miejsca. Interakcja z postaciami zmniejsza naszą ignorancję. Ponieważ większość z nas nie może podróżować po świecie, a tym bardziej cofać się w czasie, literatura służy jako godny przewodnik i statek do naszych eksploracji.

Czytanie literatury pozwala spojrzeć na świat oczami innych. Uczy umysł elastyczności, rozumienia innych punktów widzenia - odkładania na bok osobistych perspektyw i patrzenia na życie oczami osoby żyjącej w innym wieku, innym klastrze społecznym lub różniącej się od ciebie inteligencją, charakterem czy rasą. Czytanie literatury pielęgnuje i rozwija moc empatycznego wglądu.

Wielkie dzieła literackie odegrały fundamentalną rolę w kształtowaniu społeczeństwa. Na przykład Epos o Gilgameszu zapoczątkował archetypową opowieść o bohaterze rozpoczynającym epicką wyprawę, która stała się popularnym i wpływowym wzorem literatury na całym świecie. Inne przełomowe teksty to Odyseja Homera, Boska komedia Dantego, Hamlet Szekspira i Don Kichot Cervantesa, uznawana za pierwszą powieść w świecie zachodnim, tworząca gatunek, który stał się dominującą formą literatury współczesnej. Na początku XX wieku powieść Uptona Sinclaira „Grzęzawisko” ujawniła okropności amerykańskiego przemysłu mięsnego i spowodowała wiele reform w masowej produkcji żywności. Książki mają moc kształtowania kultury i historii.


Czytanie literatury pomaga nam poznać siebie - krótko mówiąc, zrozumieć człowieka. Bo przedmiotem literatury jest człowiek. Na jego łamach poznajemy nasze zdolności twórcze i moralne, nasze sumienie, a co najważniejsze - naszą duszę. Innymi słowy, literatura jest zwierciadłem ludzkiej natury, ukazując jej wewnętrzną głębię i złożoność, jej szereg zalet i wad; a ponadto trzyma lustro do epoki kulturowej, oświetlając jego kształt i etos.

Niektóre postacie w jakiś sposób stały się prawdziwe dla zbiorowej wyobraźni, ponieważ przez wieki inwestowaliśmy w nie emocjonalnie. Wystarczy pomyśleć "Romeo i Julia", aby każdy mógł poczuć co to oznacza. Te historie stały się częścią naszej wspólnej tkaniny, nawet dla tych, którzy nie czytali książek. I co ważne, uczymy się lekcji moralnych. Kto nie wie, że „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.

Język używany w dziełach literackich, które przyciągają duże społeczności, wchodzi do leksykonu i staje się częścią tożsamości zbiorowości. Nawet jeśli nie czytałeś oryginalnej pracy, możesz mieć dostęp do jej skutków. Na przykład, ilu z nas wie, że „przesądzony wynik” powstał w Otello? Albo że nazwanie kogoś „pośmiewiskiem” pochodzi z „Wesołych kumoszek z Windsoru”? Te zwroty zaczęły się w dziełach Szekspira, ale społeczność czytelników wyjęła je poza oryginalne strony i uczyniła częścią codziennej mowy do tego stopnia, że ​​nie kojarzymy ich już z literaturą. Po prostu „tak mówimy”.


Inną wartością literatury jest jej związek z wolnością: wolność wyrażania idei, które są dla ludzi wyzwaniem, tworzenia języka, aby uchwycić aspekty ludzkiej kondycji, wysunąć na pierwszy plan historie, które są sprzeczne z większością i które mogą wprawić nas w zakłopotanie. Wolność pisania oznacza wolność obywatela. Nie pisze się dla niewolników. Literatura kwestionuje. Pyta, a co jeśli? A jeśli on to zrobi? A jeśli świat tak wygląda (post-apo, fantasty, utopie, dystopie)? Umieszcza postacie w określonym czasie i przestrzeni, nasyca je określonymi cechami i pozwala im odejść, pokazując nam, co może się stać, jeśli zaryzykujemy, zignorujemy nasze wartości lub przeżyjemy wojnę. Dlatego też błaga nas o zadawanie pytań. Czy dokonujemy właściwych wyborów?

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#literatura #ksiazki #rozwojosobisty #humanistyka

16

Czy powinieneś zwracać większą uwagę na mądrość, która pochodzi ze starożytnego źródła? A może powinieneś trzymać się rad, które bardziej zwracają uwagę na współczesność i skrupuły moralne naszych czasów? Niektórzy twierdzą, że starożytna mądrość jest zdecydowanie lepsza. Istnieje kilka dobrych powodów.

Po pierwsze, istnieje efekt filtrowania, w którym gubią się złe idee z biegiem czasu. Myśli Arystotelesa, Sokratesa i innych starożytnych filozofów są eksponowane na opinie publiczne i krytykę innych filozofów przez wieki, trudno, aby po takim czasie nie zostały obiektywnie i dogłębnie przemyślane przez niezliczenie innych bystrych umysłów.
Nowsze rady, które są bardziej aktualne, nie przeszły takiej drogi i nie sprawdziły się jeszcze jako przydatne w rozwiązywaniu odwiecznych ludzkich problemów.
Po drugie - efekt Lindy. Co to jest efekt Lindy? Zgodnie z efektem Lindy, trwałe przedmioty, takie jak idee wydłużają oczekiwaną długość życia z każdym dniem ich życia. Definiuje się to dla przedmiotów trwałych (takich jak informacja, praca intelektualna itp.) W następujący sposób: Jeśli książka jest drukowana od czterdziestu lat, można spodziewać się, że będzie drukowana przez następne czterdzieści lat. To z reguły mówi, dlaczego rzeczy, które istnieją od dawna (jak idee starożytnych filozofów), nie starzeją się jak ludzie, ale „starzeją się” na odwrót. Jest to wskaźnik pewnej odporności. Żywotność tej rzeczy jest proporcjonalna do jego obecnego wieku. Innymi słowy wartość z inwestycji w przeczytanie i zrozumienie koncepcji sprzed 500 lat i starszych z dużym prawdopodobieństwem w dłuższej perspektywie będzie wykładniczo większy niż ten przedstawiony zaledwie kilkanaście lat temu.
Po trzecie, starsze idee nie mogą być skażone autopromocją i mogą po prostu ignorować modę. Chociaż pionierzy filozofii wieki temu prawdopodobnie mieli własne uprzedzenia, które ukształtowały ich światopogląd, jednym z nich nie było sprzedawanie ci ich twarzy na rzeczach i reklamach. Współcześni autorzy, guru biznesu, coache i inni mają swoje własne motywacje, które mogą nie być aż tak czyste. Skupianie się na wizerunku, trendach w mediach społecznościowych i zmieniającej się technologii może być dla nich ważniejsze, niż prawda i uczciwość.

Pomimo tych korzyści mogę również wymyślić kilka argumentów, dlaczego nowsze rady mogą być lepsze niż starsza mądrość. Jeśli wierzysz w postęp intelektualny, zarówno pod względem naukowym, jak i etycznym, to wcześniejsze czasy powinny być mniej skłonne do wytworzenia czegoś słusznego. Biorąc pod uwagę, że mamy powszechny dostęp do ogromu wiedzy, a co ważne biografii i myśli wielu, wielu filozofów powinniśmy być w stanie wyciągnąc z nich to co najlepsze, wiedzieć co okazało się niepoprawne, a co nadal uważamy za prawde. W końcu Buddyści wierzyli, że zachowywanie się jak pies reinkarnuje cie w owego, a mało który zmartwiony był niewolnictwem w okół.

Innym powodem, dla którego warto zwrócić uwagę na nowsze idee, jest to, że nowsze rady mogą odziedziczyć najlepsze cechy starszej mądrości, ignorując jej wady. Paradoksalnie tworzy to rynek dla „nowych” porad, które promują się jako starożytne. Wielu samozwańczych stoików jest bardziej zaznajomionych z Ryanem Holidayem niż Aureliuszem, a wielu buddystów czyta raczej współczesnych guru niż Kanon palijski. Może to być dobra rzecz, ponieważ umożliwia aktualizację starszych porad, aby pasowały do ​​bardziej nowoczesnego kontekstu, ułatwiając zrozumienie (ponieważ metafory i kontekst można zaktualizować do aktualnej rzeczywistości), a także modyfikując je, usuwając przestarzałe lub szkodliwe elementy.
Preferowanie starszej mądrości jako poprawa wizerunku?
Trzeci pogląd, który nie wyklucza się wzajemnie z dwoma przedstawionymi powyżej, jest taki, że starsza idea jest popularna, ponieważ jest postrzegana jako "wyższa" idea niż nowsza. Weź pod uwagę Szekspira. Wielu uważa, że ​​stworzył jedne z najlepszych dzieł literackich wszechczasów. Jednak większość ludzi wolałaby przeczytać powieść o Harrym Potterze, gdyby miała wybór. Szekspir, dobry czy nie, może przyciągać ten szacunek, ponieważ czytanie go jest trudne dla współczesnego czytelnika. Ponieważ czytanie go jest trudne, przeczytanie jego dzieł sygnalizuje, że prawdopodobnie jesteś mądrzejszy, bardziej wykształcony i kulturalny niż przeciętna osoba. W ten sposób czytelnik skłonny poświęcić uwagę Szekspirowi, kojarzy się z nieodłączną wartością literatury Szekspira.

Podobnie, wyciągnięcie bestsellera z empiku z błyszczącym tytułem jest łatwe, a brodzenie przez wielowiekowe teksty jest znacznie trudniejsze. Dlatego starsza idea może cieszyć się szacunkiem nie dlatego, że jest z natury lepsza, ale dlatego, że typy ludzi, którzy ją przeczytają, są bardziej oczytani, wykształceni czy kulturalni.

Oczywiście mogłoby to być częściowo prawdą, nie podważając przydatności idei. Wydaje mi się, że buddyzm ma zbyt duże uznanie, ponieważ jest bardzo stary i kulturowo egzotyczny, ale myślę też, że z pewnością przekazuje przydatne idee i rady.

Być może najlepszą odpowiedzią jest po prostu dywersyfikacja. Zarówno współczesna, jak i starsza mądrość mają swoje uprzedzenia i wady, a najlepszym rozwiązaniem jest czerpanie z różnorodnych źródeł. Podejrzewam, że wiele współczesnych porad i idei cierpi z powodu niespójnej jakości, przesadnej reakcji na chwilowe trendy czy splugawienie motywami finansowymi autorów. Mogą one powodować uprzedzenia, które sprawiają, że porady są mniej niż doskonałe, jednak uważam również, że błędem jest postrzeganie starszych porad jako idealnych i w jakiś sposób wolnych od uprzedzeń, nawet jeśli autorzy nie czerpali korzyści finansowych ze swoich słów.
#frgtn #ksiazki #filozofia #rozwojosobisty #wiedza

18

Tragedia ludzi miłych. Dlaczego nimi pogardzam i ty również powinieneś.

Wiecie jak brzmi jedno z popularnych niedorzecznych zdań wypowiadanych przez ludzi?

"Lubię Michała, jest naprawdę miły."



Mili ludzie robią miłe rzeczy. Brzmi szlachetnie, ale tak nie jest. Robią to, ponieważ nie lubią napięć. Robią to, ponieważ chcą być lubiani, doceniani, szanowani i akceptowani. Mili ludzie zbytnio przejmują się uczuciami i opiniami innych. Nie w sposób empatyczny, ale dlatego, że jeśli ktoś się z kimś nie zgadza lub rzuca wyzwanie, może to wpłynąć na dobre stosunki i więź z drugą osobą. Ale trzeba za to zapłacić dużą cenę. Pewnego dnia zdadzą sobie sprawę, że nawet nie wiedzą już, kim są, ponieważ stali się tym, kim inni chcieli, żeby byli czy wersją siebie z którą inni się zgadzali.

To mnie irytuje. Nie lubię miłych ludzi i nie szanuję ani osoby, ani cechy charakteru, zaliczanych do najczęściej używanych definicji "miłych". Mówię tak, ponieważ dobro nie jest miłe. Bycie „miłym” jest łatwe, trywialne i standardowe. Bycie tylko miłym jest niesamowicie łatwe i nie wymaga żadnej prawdziwej ofiary z twojej strony, a to właśnie ten brak poświęceń oznacza bycie po prostu miłym jako niewystarczająco dobre. Nie możesz być zarówno dobrym, jak i "miłym'' w tym samym czasie.
Chodzi o to, że wszyscy jesteśmy przywiązani do prawdy, że doskonałość to kłamstwo. Uważamy, że są nieuczciwi - wiemy, że jesteśmy mieszanką dobra i zła. A kiedy widzimy, że ludzie są zbyt dobrzy, nazywamy ich „zbyt dobrymi, aby byli prawdziwi”. Wiemy, że ukrywają swoje prawdziwe uczucia lub udają.
Zbyt ładne jest zbyt nudne. Nie zawsze lubimy rzeczy, które przychodzą łatwo, chociaż chcemy, aby były łatwe. Więc kiedy ktoś jest zbyt miły, nie doceniamy jego „dobroci”, ponieważ pociąga nas mała walka i "odchylenia".
Miłe osoby pozwalają ludziom używać ich jako wycieraczek i nie rozumieją, jak toksyczne może to być. Czy nie denerwuje cię przyjaciel lub ukochana osoba, która robi wszystko, co w jej mocy, aby pomóc każdemu, komu może, bez zwrócenia uwagi na własne dobro?
Mamy wrażenie, że są naiwni i nie rozumieją jak do końca działa społeczeństwo.

Wymawiając dzień po dniu znaczące słowa typu "Jesteś dla mnie ważna(-y)", "przepraszam", "masz moje słowo" sprawiasz, że z czasem tracą one na wartości w umysłach ludzi. Posiadaj powód bycia miłym, aby ludzie mieli świadomość, że faktycznie konkretne postępowanie czy sytuacje mają dla ciebie znaczenie.

Nikt naprawdę nie lubi „miłych ludzi”. Większość z nas zna kilka takich i jest w nich coś, czemu nie możemy ufać. Wydaje się, że brakuje im charakteru, prawda? Ale mili ludzie niekoniecznie są złymi ludźmi. Wręcz przeciwnie, często są zbyt mili. Nie pokazują ani nie mają jasno wyznaczonych granic. Dlatego inni często ich wykorzystują; jeśli nie wyznaczysz swoich granic, inni wyznaczą je za Ciebie i będzie to działać korzystnie dla nich, a nie dla Ciebie.
https://youtu.be/p5_OV3wGsJ0

Ludzie z natury uwielbiają nagrody. Jedną z takich nagród jest sprawienie uśmiechu na twarzy kogoś kto zwykle się nie uśmiecha. Nagrodą jest odwzajemniona sympatia ze strony kogoś kto powszechnie uważany jest za chłodnego i bezpośredniego. Komplement z ust takich ludzi jest dla nas trzy razy wartościowszy, niż od "miłych". Może już masz to uświadomione, a jeżeli nie to teraz przyznajesz, że to prawda.
Będziesz traktowany poważniej. Ludzie zaczną cię szanować, ponieważ nie boisz się dzielić swoimi przemyśleniami. Twoja opinia będzie wartościowsza, ponieważ będą wiedzieć, że nie jest niczym uprzedzona. Racja, użyje teraz dowodu anegdotycznego, ale powiem Ci, że sam z autopsji zauważyłem, że nieraz będąc lekko mówiąc zbyt bezpośrednim i nieskromnym, ludzie starali się, abym miał o nich dobrą opinię.

•Dobrzy ludzie są gotowi kołysać łodzią i sprawiać, że ludzie czują się nieswojo (lub nawet wkurzeni), jeśli wymaga tego sytuacja.
•Dobrzy ludzie wolą być szanowani niż lubiani - co również sprawia, że ​​są lubiani, ponieważ z taką postawą łatwiej działać w słusznej sprawie.
•Dobrzy ludzie bronią tego, co słuszne, nie dlatego, że mają uznanie za to, ale ponieważ jest to słuszne. Trudno jest urazić dobrych ludzi, ponieważ wiedzą, kim są, a to, co myślą o nich inni, nie definiuje ich.
•Dobrzy ludzie nie czują, że muszą się śmiać z czyichś głupich żartów lub szyderczych komentarzy.
•Dobrzy ludzie szanują wszystkich, ale nikogo nie uwielbiają.
•Dobrzy ludzie podążają własną ścieżką, a nie innych ludzi.
Ciemna triada osobowości zwykle pociąga ludzi.
Pociągają nas osoby o mrocznych cechach osobowości. Nie tylko wybieramy na naszych liderów osoby z cechami psychopatycznymi, ale dowody sugerują, że mężczyźni i kobiety są pociągani seksualnie, przynajmniej w krótkim okresie, do osób wykazujących tak zwaną "ciemną triadę'' cech - narcyzm, psychopatię i makiawelizm - ryzykując w ten sposób dalsze propagowanie tych cech. Atrakcyjność fizyczna mężczyzny dla kobiet wzrasta, gdy zostanie opisany jako samolubny, manipulujący i niewrażliwy. Jedna z teorii głosi, że ciemne cechy z powodzeniem komunikują „jakość partnera” w postaci pewności siebie i chęci do podejmowania ryzyka. Czy ma to znaczenie dla przyszłości naszego gatunku? Być może tak - kobiety, które bardziej pociągały narcystyczne twarze mężczyzn, miały zwykle więcej dzieci:
https://www.researchgate.net/publication/273809664_The_Dark_Triad_personality_Attractiveness_to_women
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0191886913012245

#psychologia #spoleczenstwo #frgtn #rozwojosobisty

9

Podsumowanie wiedzy i notatki na podstawie książki Jordana Petersona "12 życiowych zasad. Antidotum na chaos".


>>#PetersonKermit<<
Zasada 1: Stań prosto z wypiętą piersią.

Efekt św. Mateusza: „tym, którzy mają wszystko, będzie dane więcej; tym, którzy nic nie mają, wszystko zostanie odebrane”.

Wszystkie zwierzęta, w tym ludzie, rządzą się hierarchią dominacji i mimowolnymi reakcjami biochemicznymi. Na przykład homary walczą o dominację. Podczas konfrontacji 2 homary dopasowują się do siebie, używając rozmiarów ciała / pazurów i wydzielin chemicznych (które sygnalizują ich zdrowie, siłę i nastrój). Dominujące homary mają wyższy poziom serotoniny, wykazują większą pewność siebie, lepszą postawę i mogą walczyć dłużej. Homar alfa zazwyczaj „wygrywa” bez konieczności walki fizycznej.
Konflikt z kolei stwarza inny problem: jak wygrać lub przegrać bez zbyt wielkich kosztów. Homar z wysokim poziomem serotoniny a niskim poziomem oktopaminy to zarozumiały, dumny gatunek skorupiaków, znacznie mniej skłonny do wycofania się, gdy ktoś rzuci im wyzwanie. Po każdej konfrontacji mózg homara zmienia się - przegrany unika dalszych konfliktów, podczas gdy zwycięzca zyskuje jeszcze większą pewność siebie i poziom serotoniny. Podobne wzorce można znaleźć u innych gatunków zwierząt - generalnie silniejsze zwierzęta otrzymują więcej pożywienia, lepsze „domy”, wyższy status, lepszych partnerów i lepszą współpracę ze strony innych. Taka jest natura dystrybucji rzadkich zasobów.

Podobnie ludzie mają detektor dominacji w mózgu. To, jak postrzegamy nasz status społeczny / ekonomiczny, wpływa na nasze samopoczucie, co wzmacnia status w pętli pozytywnych informacji zwrotnych. Osoby o silnej samoocenie odczuwają / przekazują poczucie bezpieczeństwa i pewności siebie, co czyni ich bardziej atrakcyjnymi i szanowanymi. Poprawia to ich produktywność i samopoczucie, co dodatkowo wzmacnia ich samoocenę. Wyższe poziomy serotoniny wiążą się z większą odpornością, szczęściem, zdrowiem, długością życia, zachowaniami prospołecznymi i przywództwem.
Z drugiej strony osoby z niską samooceną czują się niepewnie.
Bardziej prawdopodobne jest, że będą zestresowani, nerwowi i reaktywni. Podejmują złe decyzje, nie dowodzą szacunku / zasobów, co wzmacnia ich kompleks przegranych.
https://youtu.be/5ZOkxuNbsXU

Ludzie, podobnie jak homary, oceniają siebie nawzajem, częściowo na podstawie postawy. Jeśli przedstawisz się jako pokonany, ludzie będą reagować na ciebie tak, jakbyś przegrał. Jeśli zaczniesz się prostować, ludzie będą patrzeć na ciebie i traktować cię inaczej. Stanie prosto z ramionami do tyłu oznacza przyjęcie odpowiedzialności życia z szeroko otwartymi oczami. Oznacza to podjęcie decyzji o dobrowolnym przekształceniu potencjału chaosu w rzeczywistość nadającą się do zamieszkania. Oznacza to przejęcie ciężaru samoświadomej bezbronności i zaakceptowanie końca nieświadomego raju dzieciństwa, w którym cierpienie i odpowiedzialność są tylko niejasno pojmowane. Oznacza to dobrowolne podejmowanie poświęceń niezbędnych do wytworzenia produktywnej i znaczącej rzeczywistości. Dlatego uważaj na swoją postawę. Przestań opadać i garbić się. Mów, co myślisz. Przedstaw swoje przekonania, tak jakbyś miał do nich prawo - przynajmniej takie same jak innych. Idź prosto i patrz prosto przed siebie. Odważ się być niebezpiecznym.


Krótko mówiąc, nasza samoocena wpływa na wibracje, które przekazujemy, tworząc samonapędzającą się pętlę. Jeśli z jakiegoś powodu czujesz się przegrany, pierwszym krokiem jest przerwanie negatywnego cyklu poprzez poprawienie swojej postawy.
Nie garb się. Uniżona postawa przekazuje porażkę i niski status, co skłania innych do złego traktowania cię, co potęguje twoją niską samoocenę. Popraw swoją postawę. Stań prosto, odchyl ramiona do tyłu, mów z głową w górze i nawiąż kontakt wzrokowy. To sygnalizuje zaufanie sobie i innym. Poczujesz się lepiej, inni okażą Ci więcej szacunku, a to rozpocznie cnotliwy cykl. Chodzi o to, aby stać prosto, zmierzyć się z rzeczywistością i wziąć odpowiedzialność, aby stać się tym czym możesz być.
Stanie prosto z ramionami do tyłu to coś, co jest nie tylko fizyczne, ponieważ jesteście nie tylko ciałem, ale także duchem, że tak powiem, także psychiką. Fizyczne podnoszenie się oznacza również metafizyczne wstawanie. Wstawanie oznacza dobrowolne przyjęcie ciężaru istnienia.
Żyjemy w hierarchii dominacji przez długi, długi czas. Walczyliśmy o pozycję, zanim mieliśmy skórę, ręce, płuca lub kości. To bardziej naturalne niż kultura. Hierarchie dominacji są starsze niż drzewa, dlatego część naszego mózgu, która śledzi naszą pozycję w hierarchii dominacji, jest wyjątkowo stara i fundamentalna. Jest to nadrzędny system kontroli, modulujący nasze postrzeganie, wartości, emocje, myśli i działania. Ma wpływ na każdy aspekt naszej istoty, zarówno świadomej, jak i nieświadomej. Dlatego, gdy zostajemy pokonani, zachowujemy się bardzo podobnie do homarów, które przegrały walkę.
https://youtu.be/WuUfT_ke3P4
Co Jordan Peterson dodatkowo zaleca na lepsze samopoczucie, czyli również lepszy start w cyklu?
Przede wszystkim pyta klientów czy budzą się rano mniej więcej w tym samym czasie, gdy budzi się typowa osoba o tej samej porze każdego dnia. Jeśli nie, naprawienie tego jest pierwszą rzeczą, którą Peterson zaleca. Nie ma znaczenia, czy każdego wieczoru kładą się spać o tej samej porze, ale budzenie się o stałej porze jest koniecznością.

Następną rzeczą, o którą Jordan peterson pyta, jest śniadanie. Radzi swoim klientom, aby jak najszybciej po przebudzeniu zjadali bogate w tłuszcze i białko śniadanie (bez węglowodanów prostych, bez cukrów, ponieważ są one zbyt szybko trawione i powodują gwałtowny wzrost poziomu cukru we krwi i szybki spadek [Energii]). Poprzez wyniki Peterson stwierdza, że lęki i niestabilne samopoczucie zostały zredukowane do poziomu subklinicznego tylko dlatego, że zaczęli spać zgodnie z przewidywalnym harmonogramem i jeść śniadanie.

Istnieje wiele systemów interakcji między mózgiem, ciałem i światem społecznym, które mogą zostać złapane w pętle sprzężenia zwrotnego. Na przykład osoby z depresją przez konkretne sytuacje w życiu mogą poczuć się bezużyteczne i uciążliwe, a także dotknięte bezsensem i zbolałe. To sprawia, że ​​wycofują się z kontaktów z przyjaciółmi i rodziną. Wtedy wycofanie się sprawia, że ​​stają się bardziej samotni i odizolowani, uczucie bezużyteczności i uciążliwości się pogłębia. Potem wycofują się więcej. W ten sposób depresja zapętla się i wzmacnia.

Używając przykładów z natury, takich jak skromny homar, Peterson wyjaśnia, jak ważne jest zrozumienie dominacji. Jak zwracanie uwagi na swoją postawę, odważne prezentowanie naszych myśli, chodzenie prosto i bycie śmiałym pobudza przepływ serotoniny i przedstawia światu obraz kompetencji. W zamian zaczniesz być mniej niespokojny, bardziej pewny siebie i zwiększysz prawdopodobieństwo dobrych rzeczy w swoim życiu.
#jordanpeterson #spoleczenstwo #rozwojosobisty

17

Często skupiamy się na tym, by starać się być genialnymi, ale wielu sprytnych ludzi robi o wiele więcej, unikając głupich błędów. Amatorzy wygrywają, gdy ich przeciwnik traci punkty, eksperci wygrywają, zdobywając punkty.

Nauka w pierwszej kolejności powinna opierać się na wyeliminowaniu błędów i wpadek, następnie na obserwacji ekspertów.

"To niezwykłe, jak wiele długoterminowych korzyści osiągnęli tacy ludzie jak my, starając się konsekwentnie nie być głupimi, zamiast starać się być bardzo inteligentnymi" ~Charlie munger

Istnieje kluczowa różnica między grą zwycięzcy a grą przegranego. Przykładowo tenis można podzielić na dwie gry: profesjonalistów i resztę z nas. Gra wygląda tak samo z zewnątrz. W końcu gracze grają według tych samych zasad i punktacji. I grają na tym samym korcie. Czasami mają nawet ten sam sprzęt. Krótko mówiąc, podstawowe elementy gry są takie same: czasami amatorzy uważają, że są profesjonalistami, ale profesjonaliści nigdy nie wierzą, że są amatorami. Profesjonaliści wiedzą, że nie grają w tę samą grę, co amatorzy.

Zawodowcy zdobywają punkty, a amatorzy je tracą. W profesjonalnej grze każdy gracz, prawie równy pod względem umiejętności, gra prawie perfekcyjną grę, zbierając się w tę i z powrotem, aż jeden z graczy uderzy piłkę poza zasięgiem przeciwnika. Chodzi o pozycjonowanie, kontrolę, rotację. To gra cali, a czasem centymetrów. Nie tak grają amatorzy. To gra zwycięzców. Chociaż w grę wchodzi pewien stopień umiejętności i szczęścia, o grze decydują zwykle działania zwycięzcy. Tenis amatorski to zupełnie inna gra. Nie chodzi o to, jak się gra, czy o zasady, ale raczej o to, w jaki sposób się wygrywa. Gra amatorów to gra przegranych. Błędy są częste. Piłki często uderzane są w siatkę lub poza granice. Amator rzadko pokonuje swojego przeciwnika, ale cały czas bije samego siebie. Zwycięzca w takiej grze otrzymuje wyższy wynik niż przeciwnik, ale ten wyższy wynik uzyskuje, ponieważ jego przeciwnik traci jeszcze więcej punktów.

Możemy zaobserwować ogromną różnicę jeśli zrezygnujemy z prób śledzenia konwencjonalnych wyników, a zamiast tego po prostu spojrzymy na punkty zdobyte w porównaniu z utraconymi punktami. W tenisie eksperckim około 80% punktów są wygrane; w tenisie amatorskim traci się około 80 procent punktów. Innymi słowy, profesjonalny tenis to gra zwycięzcy - ostateczny wynik zależy od działań zwycięzcy - a tenis amatorski to gra przegranych - ostateczny wynik zależy od działań przegranego. Te dwie gry w swej podstawowej charakterystyce wcale nie są takie same. Są przeciwieństwami. Po odkryciu, że w efekcie istnieją dwie różne gry i uświadomieniu sobie, że ogólna strategia nie będzie działać w obu grach jesteśmy w stanie wyciągnąć uniwersalną życiową lekcje. Jeśli zdecydujesz się wygrać w tenisa - zamiast dobrze się bawić - strategią na wygraną jest unikanie błędów. Sposobem na uniknięcie błędów jest bycie stabilnym i utrzymywanie piłki w grze, pozwalając przeciwnikowi mieć dużo miejsca na zbłądzenie - ponieważ on, będąc amatorem, rozegra partię przegraną i nie będzie o tym wiedział. Jeśli jesteś amatorem, powinieneś skupić się na unikaniu głupoty oraz na umiejętnym wykorzystywaniu niedokładności przeciwnika, a nie na poszukiwaniu błyskotliwości.

Chodzi o to, że większość z nas to amatorzy, ale nie chcemy w to uwierzyć. To jest problem, ponieważ często gramy w grę profesjonalistów. To, co powinniśmy zrobić w tym przypadku, kiedy jesteśmy amatorami, to odwrócić strategie oraz myślenie. Zamiast próbować wygrać, powinniśmy unikać przegranej i błędów.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#madrosc #filozofia #rozwojosobisty

18