14

Jakiś dziwny zbieg okoliczności zauważyłem w #pracbaza
Im bardziej brygadzista drze ryja tym częściej występują przestoje / usterki. Dziwnym trafem, wszystkie cztery głowice się stępiły jak tylko pysk otworzył pół godziny przestoju na ich wymianę. I jego wynik poszedł się turlać

14

Ostatnio śniła mi się teoretyczna awaria w #pracbaza, którą miałem naprawić.
Dziś natomiast mój mózg zamiast odpoczywać gdy spałem, wybudzał mnie i podrzucał jakieś łamigłówki, zagadki logiczne, obliczenia. Kilkanaście razy w ciągu nocy chyba zacznę go wyjmować na wieczór.
#sen #spanie

6

Myślałem, że robią mi zdjęcie do dowodu

Wywaliło dwa termiki. Po ich załączeniu, trach przede mną.
#pracbaza #elektryka

14

Chyba nie jest ze mną za dobrze jeżeli śni mi się #pracbaza, że mam awarie, którą muszę naprawić. I budzę się w nocy kilkanaście razy żeby sprawdzić czy to co wymyśliłem działa. Wstaje rano zmęczony gorzej jak po paru dniach w górach…
Trochę #heheszki ze mnie.

14

Jakiś czas temu pisałem Wam o tym jak dział utrzymania ruchu podchodzi do usterek, które zgłaszam w #pracbaza.
Jakieś trzy miesiące temu zgłaszałem uszkodzone łożyska na swojej linii. Dziś zakończyło żywot. Głowica stanęła dęba, silnik pracował dalej, spaliło i zerwało pasek. Pękł przewód z powietrzem.
Wszystko stoi od 8 rano Ale już bliżej końca naprawy.

Teraz jeszcze drugie łożysko jest w agonalnym stanie ciekaw jestem kiedy padnie.

11

Dlaczego opuściłem Polskę? Bo po latach ostrego zapierdalania na grosze które i tak były przekładane z nie mojej kieszeni do innych kieszeni mam po prostu dosyć. Nieubłaganie zbliżam się do 30, bez perspektyw na dobre życie. MUSIAŁEM żyć z rodzicami cały czas w Polsce. A za granicą, w Holandii? Opłacę rachunki i czynsz i co??? O cholera połowa pieniędzy zostaje na koncie przy tym samym zapierdolu! To jak to? Moi drodzy byli pracodawcy - z poważaniem chuj wam absolutnie w dupę. Robiłem wam 10-krotności moich pensji w zyskach ale gdy od was wymagałem byście mi podnieśli pensję albo zaoferowali lepsze stanowisko z lepszą płacą - to robiliście mi wywód o tym jak dopłacie do mnie i jak w pakiecie powinienem wam loda zrobić, nawet kiedy to JA zarządzałem waszym finansami, miałem wgląd w nie i wiecie co? Kalkulacja była zawsze ta sama - to wy jesteście ujemna kwota w równaniu. To wy wyciągacie nie raz absurdalne kwoty z waszych przedsiębiorstw, to wy generujecie koszty nie raz przywłaszczając sprzęt firmowy (który nie raz że względu na typ osobowości prawnej przedsiębiorstwa jest równoznaczny z kradzieżą), to wy zaciągacie kredyty na przedsiębiorstwa w celach osobistych a nie raz 1 zł na godzinę dla jednego więcej to już za dużo dla was!
Powiem tak... Cieszy mnie obecna sytuacja ekonomiczna. Oby stagflacja uderzyła w was tak że wasze przedsiębiorstwa to będzie tylko papier w urzędzie i oby nie uderzyła w żadnego z waszych pracowników (pobożne życzenie eh…).
W Holandii jakoś wiedzą że pracownik to nie tylko koszt. Wy się tego już dowiecie. A ja liczę moje euro!
#praca #pracbaza #pracawpolsce #żalęsię

10

#japierdole #sluzbazdrowia
Słuchajcie lurki.
Dziś w #pracbaza wózkowy, starszy gość, już kilka ładnych lat powinien być na emeryturze, dostał wylewu. Nie byłem na tej zmianie tylko mi odpowiedzieli.
Zatem, pogotowie nie przyjechało, nie wiem czemu. Zapakowali go do samochodu i zawieźli do lokalnego ośrodka zdrowia tam powiedzieli, że go nie przyjmą bo nie jest z naszego miasta i żeby go wieźć tam gdzie mieszka. Więc powieźli go do miasta oddalonego o 20km do szpitala.

Ja serio nie wiem co ci ludzie mają we łbach... To jest jakaś patologia.

27

#pracbaza #bhp
Przez dłuższy czas z drugim operatorem pracowaliśmy w firmie nad poprawieniem wydajności linii. Różne triki, obejścia, bramki. Wszystko było spoko.
Przyszedł "behapowiec" i wszystko popsuł.

8

#cudanakiju w #pracbaza
W tamtym tygodniu miałem Wam wrzucić wpis o coraz większych cudach w firmie, w której pracuję. Ale jakoś tak wyszło, że piątek mnie pociągnął
Więc wracam dziś z tym wpisem i cudami jakie doszły po weekendzie.
Kiedyś dało się zarobić w firmie fajne pieniądze za nadgodziny. Bo były płacone do ręki. Stawka + 50%. Od jakiegoś czasu, szef zaczął kombinować. Zaczęło się od tego, że zabronił nadgodzin. Później nadgodziny miały być do odebrania jako dzień wolny. W praktyce było ciężko to odebrać (ja nie narzekałem na to akurat). Następnym pomysłem szefa były nadgodziny płatne normalnie na konto razem z poborami. Ciągle jednak było źle. Więc ostatnio wpadł na pomysł, że będzie obniżał premię o kwotę dodatku za nadgodziny. Wypłata ta sama a nadgodziny wypłacone.
W tym momencie ludzie zauważyli, że ktoś tu ich chce zajść od tyłu i wyruchać. Przestali zostawać, nie chcą robić sobót. Zrobił się lament, że nikt nie chce robić. W tym czasie do pracy przyjęli młodego "podkierownika". Tak go nazywamy. Niedługo po tym pojawił się pomysł, że przyjedzie serwis do maszyny. Co się wiąże z przestojem całej linii przez cały dzień. Na dzień serwisu wybrali piątek.

Więc postanowił, że odpracuje się dzień wolny w sobotę. W czwartek okazało się, że serwisu nie będzie. Więc i piątek i sobota pracująca bo już nie ma co planów zmieniać.
Serwis został przełożony o tydzień.
W następnym tygodniu rozstawił nas na trzy zmiany i standardowa śpiewka, za wolny piątek. Jak się okazało również w czwartek, serwis nie przyjedzie. Chciał więc zorganizować sobote pracującą. Jak się możecie domyślać, nie było ani jednego chętnego.
Doszliśmy do bieżącego tygodnia pracy. Już na 100% serwis ma przyjechać jedenastego. Piątek wolny ale trzeba odpracować. Wymyślił więc, że pierwsza zmiana od wtorku będzie pracować 10h a druga normalnie 8h. W następnym tygodniu tak samo ale piątek wolny bo serwis będzie cały dzień.
Przez skórę czuję, że to wałek. I piątek będzie pracujący. Jak to mówią, do trzech razy sztuka. Ale już się ludzie buntują, kombinują.
Taka wisienka na torcie, którą dziś zasłyszałem od dwóch operatorów. Że, jeżeli nie będziemy wyrabiać normy, którą on sobie wyliczył to nie będziemy dostawać premii.

Wspólnie stwierdziliśmy, że chyba czas zaktualizować CV i powoli ruszać w świat za następną pracą.

Wszystko co dobre kiedyś się kończy.

17

Dziś mój ostatni dzień w pracy w Irlandii. Strasznie mi się nie chciało przyjeżdżać, gdyż mam pakowanie i sprzątanie na głowie, a jutro zdaję chatę i wyjeżdżam.
Moje rozterki zostały wynagrodzone przez irlandzkiego kolegę, który mi wręczył butelkę Jamesona w podzięce za dobrą kompanię przez blisko 5 lat wspólnej pracy 😃
Czuje dobrze człowiek 😃
#gownowpis #pracbaza

15

#pracbaza #heheszki
Mój zmiennik, wice operator nie chce ze mną pracować bo nie choruje zbyt często i nie może mnie zastępować żeby zdobywać doświadczenie na moim stanowisku
Zły ja hah

5

Po dziesięciu dniach aresztu domowego zwanego #kwarantanna wróciłem dziś do #pracbaza
Muszę Wam powiedzieć, że jakoś nieswojo się czuje i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Mimo, że moja załoga cieszyła się z powrotu i ciepło mnie przywitali.
Jakoś tak dziwnie jest.

12

Byłem dzisiaj na rozmowie o pracę u Mercedesa startując na stanowisko dział obsługi klienta. Jako iż jestem trochę doświadczony w tych tematach i jak zwykle - podchodziłem do tego bardzo na luzie aż za bardzo. Aż zapytali się o moje atuty to powiedziałem, że mam głośny i donośny wokal, idealny by porozumieć się z typowym posiadaczem mercedesa czyli przygłuchym starym grzybem, usłyszy wszystko i z łatwością się porozumiemy 😊

Po chwili dotarło do mnie co odjebałem, po tym podziękowali za rozmowę i powiedzieli że zadzwonią z ewentualną decyzją. Chyba nie oddzwonią
#pracbaza #mercedes #motoryzacja #zalesie

32

Rewolucja w Kodeksie pracy: zmiany w urlopach i wypowiedzeniachtvn24.pl

Wydłużony urlop rodzicielski, nowy urlop opiekuńczy, dodatkowe dni wolne od pracy w nagłych przypadkach - takie zmiany w Kodeksie pracy szykuje rząd. Zapowiedzi w tej sprawie zostały opublikowane w wykazie prac legislacyjnych. Pracodawcy częściej też zapłacą za szkolenia, nie zabronią pracownikom dorabiania i będą musieli tłumaczyć na piśmie, czemu preferują umowy czasowe - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".
https://tvn24.pl/biznes/dla-pracownika/zmiany-w-kodeksie-pracy-2022-urlop-rodzicielski-ojcowski-umowy-na-czas-okreslony-jakie-zmiany-w-przepisach-5582995
#polska #praca #pracbaza #polityka

5

#smiecizglowy epizod 45

Praca na akord.

Powiem wam, że od niedawna mam styczność z tym rodzajem pracy. Wiele lat byłem od tego odcięty, a prace jakie wykonywałem polegały bardziej na robieniu wolniej, a dokładniej. Chociaż moje tempo pracy pozostawiało wiele do życzenia to jednak wolałem się skupiać na dokładności.

Pracując jako monter mebli na wymiar bardzo dużo czasu traciło się przez pośpiech. Zapominało się rzeczy na montaż, źle ustawiło się maszynę etc. Dziwne jest dla mnie, że mój szef tego nie załapał mimo że zawsze źle na tym wychodziliśmy i potem przez te błędy, traciliśmy olbrzymią ilość czasu.

Jedź na montaż 100km dalej i zauważ że nie masz wkrętów, bo zostały na warsztacie, kiedy szef cię poganiał szybciej, szybciej. W takiej sytuacji szukaj czegoś na miejscu, albo wracaj po nie, bo przecież jak masz zamontować cokolwiek jak ich nie masz?

Były szef do dziś tego nie załapał i na pewno przez to ma dalej problemy. Szybko, na odwal się, byle klient zapłacił, a potem iść na kolejny montaż i nie odbierać telefonów.

Czasami taki klient wpadał na warsztat i ich opierdalał. Czasami zadzwonił na inny numer i szef odebrał. Często było tak, że coś mu wypadało i wysyłał mnie na montaż na prostą robotę. Rzadko jeździłem sam, ale zazwyczaj wtedy się okazywało, że klient zaczyna do mnie mieć jakieś pretensje, bo z szefem się ugadywał już od dwóch miesięcy. Oczywiście wtedy wystarczyło krótkie stwierdzenie, że nic mi o tym nie wiadomo, szef mnie nie informował i nie biorę za jego decyzje odpowiedzialności. Wystarczyło by ostudzić najbardziej wkurwionych klientów.

Szef z szefową mają mnie teraz zablokowanego i zrobili ze mną to samo co z klientami. Olali temat, a listami z sądu podpalają sobie w piecu.

Kiedyś wam opowiem moje przeboje w tej śmiesznej firmie.

W każdym razie zmieniłem pracę. Coś niezwiązane w ogóle ze stolarką. Produkcja. Nie chcę dokładnie opisywać na czym polega moja praca. Po prostu odpowiadam za obróbkę plastyczną materiału, gdzie muszę trzymać się dokumentacji, rysunku technicznego. Wiąże się to z używaniem określonych narzędzi, tolerancja wynosi 1mm a możliwości jest kilka tysięcy. Robi się często nowe rzeczy i mimo wszystko nie jest to tak powtarzalna praca. Bo odczytanie rysunku, zrobienie programu i obróbka jest wymagająca i nie każdy do tego się nada.

Nasza praca jest też uzależniona od innych, a inni od nas. Produkcja chodzi cały czas i każdy ma do przerobienia przez ten czas określoną liczbę minut.

Każdy materiał ma określoną liczbę sekund, w zależności od stopnia skomplikowania (teoretycznie). I jest to dla mnie strasznie irytujące doświadczenie.

Czasy są nieintuicyjne i nie wiem kto je robił. Są roboty, które zrobisz w 4 godziny i masz fajrant, a są takie gdzie narobisz się dwa razy więcej, zrobisz dwa razy więcej, a w 8 godzin to możesz tylko połowę wykręcić. Prowadzi to do absurdów i pewnych patologicznych zachowań, których nie doświadczyłem wcześniej.

Zaklepywanie materiału, chowanie go po hali, nawet jeśli ma mniejsze wymiary to do szafek i przychodzenie do pracy godzinę, albo nawet dwie, żeby zaklepać, pochować i podstawić sobie robotę na stanowisko pracy. I cyk fajrant po kilku godzinach i pora na cs-a.

Najstarsi pracownicy nie dają sobie rady i potrafi nad nimi wisieć widmo przeniesienia na inne, zazwyczaj gorsze stanowisko. Pomagają im inni pracownicy i bardziej jesteś uzależniony od grupy niż od własnych umiejętności. Załóżmy, jeśli jesteś wybitny i świetnie ci idzie, ale nigdy nie będziesz miał materiału do zrobienia to nic nie wskórasz, a kierownictwo ma tę sprawę gdzieś. Liczą się tylko zielone tabelki w excelu i wzywanie na dywanik ludzi, którzy mają za mało normy.

Jako nowy pracownik jestem podirytowany całą tą sytuacją i formą tej pracy. Nowi pracownicy dostają najgorsze prace, jednak na początku nikt ich nie sprawdza, a mają się wdrażać. Tylko, że lata temu taką osobę wdrażało się nawet i rok, a teraz sprawdza się ją już po miesiącu i jest zdana na siebie. Znalezienie lepszych robót jest niemożliwe, a chociażby wypruć sobie żyły nie jest się w stanie przerobić określonego czasu. Możliwości i materiału są tysiące kombinacji, a nowy pracownik jest ograniczony to najprostszych i najgorszych robót, których nikt po prostu nie chciał brać i dał to nowemu.

Moje początki były ciężkie. Osoba, która mnie wdrożyła w ciągu miesiąca poszła na urlop, a ja zostałem sam zdany na siebie i mogłem robić tylko to co mi pokazał przez ten czas.

Oczywiście nie robiłem nawet połowy tego co jest wymagane i miałem rozmowy na ten temat. Że za często wychodzę na fajka na przykład, chodzę do łazienki, albo co innego. Moje tłumaczenia nie miały sensu, bo liczy się tylko jedno: Zielony słupek w excelu. Nikt nie brał i każdy miał w dupie okoliczności i mój mały staż pracy. Pracownicy nawet mówili, że wdrażać to można się tutaj latami i z tego co widać to mają rację, bo trzeba kombinować, mieć kontakty i dużo cwaniactwa, żeby zabierać, zaklepywać i chować to co się opłaca robić…

Jest to dla mnie tak dziwne i nienormalne, że tylko myślę o odejściu. Robić szybko, dokładnie, wyrabiać normy, przychodzić wcześniej do pracy, chować, cwaniakować.

Ludzie tam potrafią mi ze stołu zabrać robotę, jak na chwilę odejdę. KURWA! Bo to ich i zaklepali, a ja potrafię chodzić godzinę po hali, bo wszystko schowane, albo jeszcze nie ma nowego.

I potem się tłumacz, że nie masz minut.

To jest normalne czy tak wygląda praca na akord?
#praca #pracbaza

10

mam konto na linkedinie, ostatnio tam zacząłem częściej zaglądać, i nie mogę tam wytrzymać więcej niż 10 minut, robi mi się niedobrze. od tego profesjonalizmu, inspiracji i nowoczesności. i fałszu. ton, hektolitrów obłudy. wrzucane głównie idiotyczne teksty reklamowe, albo propagandowe oparte na głębokich przemyśleniach z filmów hollywoodzkich, tworzone przez ludzi nie mających pojęcia o czym piszą, reklamowane są technologie nie do wykonania przez następne 100 lat jako mające nadejść jutro. aż by się chciało tam zacząć komentować i to obalać, ale nie wiadomo, jak co niektórzy zareagują, kiedy im się ten idealny krysztalowy świat zburzy. raczej nie zostałoby się dobrze zapamiętanym.
#pracbaza #linkedin #przemysleniazdupy

12

#heheszki w #pracbaza
Wózek rozebrany a jednak trzeba napisać, że zepsuty

10