O opieranie swoich działań na prawidłowym rozeznaniu sytuacji

Polecam bardzo ożywczy fragment zaczerpnięty z "Myśli nowoczesnego Polaka". Nieco niżej oprócz obrazka zamieszczam także bardziej obszerny wycinek z tego dzieła oraz mój krótki komentarz.

Zdjęcie

Co jest właściwie takiego godnego polecenia w tym krótkim tekście? Otóż bardzo często jest tak, że pewne prawdy ogólne przyjmujemy bezrefleksyjnie tylko z tego powodu, że są powszechne w naszym społeczeństwie lub w naszym środowisku. Bardzo często nie zadajemy sobie wysiłku zweryfikowania prawdziwości tych twierdzeń, co nie przeszkadza nam w oparciu o nie formułować sądy o rzeczywistości lub budować na nich strategię naszego działania.

Jakkolwiek będzie to kontrowersyjny przykład, to uważam, że przejawem takiego tkwienia w utartych schematach i zamykania oczu na ich niezgodność z aktualnymi warunkami jest to, że dzisiejsi kontynuatorzy endecji chcieliby się oprzeć o sojusz z katolicyzmem w walce z globalizmem, masową imigracją i agendą LGBT tak jakby zdawali się nie rozumieć, że od czasu II soboru watykańskiego mają do czynienia w dużej mierze z zupełnie innym bytem niż Kościół przedsoborowy i obecne nauczanie Kościoła nijak ma się do wcześniejszego stosunku papieży oraz Kościoła do takich pojęć jak naród i nacjonalizm. To jest oczywiście tylko taki przykład, który mi przychodzi do głowy jako pierwszy. Chciałbym z całą mocą podkreślić, że w tym wpisie nie chodzi o ten konkretny przykład lecz o zachęcenie każdego z was, by się zastanowił nad tym, czy nie istnieje przypadkiem więcej tego typu przykładów prowadzących szeroko rozumianą prawicę w Polsce na manowce. Gdyż jak pisał gdzie indziej Dmowski "największe narody często w dziejach ponosiły klęski przez lenistwo myśli i przez niezrozumienie własnego położenia".

Roman Dmowski:

Od dawna już mam poczucie tego, że nasz system politycznego myślenia – o ile o takim może być mowa – w przeważnej mierze zbudowany jest na fałszach. W najważniejszych sprawach, w kwestiach dotyczących samej istoty naszego narodowego bytu, naszego stosunku do innych narodów i naszych widoków na samoistną przyszłość, polityczną i cywilizacyjną – zadawalają nas zupełnie a nawet najlepiej nam smakują sądy, którym rzeczywistość zadaje kłam na każdym kroku.

Czułem zawsze do tych fałszów instynktowną odrazę; ale w latach młodszych, nie rozumiejąc ich pochodzenia, przez to samo nie zdawałem sobie sprawy z istotnej ich wartości. Zajęły one tak poważne miejsce w naszej myśli politycznej, iż trudno było przypuścić, że kryje się poza nimi zupełna nicość; umysł młodzieńczy, niepewny siebie, torując sobie drogi myślenia, nie śmiał uderzać w nie, ale raczej z respektem je omijał. W miarę wszakże poznawania życia, w miarę gromadzenia doświadczeń przy pracy wśród swoich i spostrzeżeń w wędrówkach między obcymi, w miarę jak pod tymi wpływami z postępem wieku sąd dojrzewał i zdobywał najważniejsze znamię męskiego umysłu – konsekwencję, fałsze te coraz bardziej stawały mi na drodze i coraz większą czułem potrzebę walki z nimi.

(...)

Kłamstwa to częstokroć zacne, czcigodne; czasami legitymują się swym pochodzeniem od wielkich umysłów minionej doby, czasami umacniają swe stanowisko, wykazując swą zgodność z postępem, podając się za wynik moralnego udoskonalenia ludzkości, a choć twarde nasze życie odsłania na każdym kroku ich istotną wartość, my zwykle zamykamy oczy z uporem i powtarzamy swoje bez ustanku, jak człowiek, co w niebezpieczeństwie stracił głowę, przestał myśleć i na półprzytomnie powtarza parę zdań w kółko.

(...)

Takich kłamstw, bijących w oczy każdego, kto tylko chce w życie patrzeć, pełno w inwentarzu naszej myśli, a każdemu, kto usiłuje spojrzeć w oczy surowej, nieubłaganej prawdzie naszego istnienia, wysuwają się one zewsząd, zasnuwając na bliskiej odległości widnokrąg. I ci nawet ludzie, którzy nie boją się prawdy, nie mają żadnego interesu w unikaniu jej, a życie pragną widzieć takim, jakim ono jest w istocie, ulegają ogólnej klątwie ciążącej nad naszą myślą i w łańcuch swego rozumowania wprowadzają ten lub inny uznany fałsz, tak jakby on był jakąś głęboko zakorzenioną potrzebą ich umysłu.

Fałsze te, stanowiąc podstawę naszego myślenia, wywierają tym samym olbrzymi wpływ na nasze postępowanie. (...) Uświęcone kłamstwa dają spokój naszemu sumieniu, a raczej je przytępiają i pozwalają wielu ludziom trwać w sposobie postępowania, który, nazwany po imieniu, w naszym położeniu narodowym jest publiczną zbrodnią.

Zastanawiając się nad przyczynami tego rozpanoszenia się u nas fałszu, znalazłem je zarówno w naszym charakterze, jak w umyśle. Do tego, żeby nie unikać prawdy, gdy ta może przerazić, trzeba dość silnego charakteru, a w społeczeństwie naszym charaktery silne są ogromną rzadkością. Lubimy spokój, bierność; boimy się jakiejkolwiek walki, z upodobaniem spoczywamy bez ruchu lub kołyszemy się na unoszącej nas fali, a tam, gdzie dobro ogólne czy nawet nasze osobiste wymaga od nas śmielszego czynu, cofamy się przed nim i, nie mając odwagi przyznać się do swego lenistwa lub niedołęstwa, wolimy uspokajać swe sumienie, okłamując siebie i innych, że czyn jest niemożliwy lub że przyniósłby szkodę.


#Dmowski #polityka #patriotyzm #nacjonalizm #Polska #katolicyzm

8

Dekalog ukraińskiego nacjonalisty (Dziesięcioro przykazań ukraińskiego nacjonalisty)ank.gov.pl

Dekalog ukraińskiego nacjonalisty (Dziesięcioro przykazań ukraińskiego nacjonalisty) - broszura opracowana przez Stepana Łenkawskiego w 1929, na której powstanie duży wpływ miała ukraińska doktryna nacjonalistyczna. Motto do dekalogu napisał Dmytro Doncow - autor dzieła Nacjonalizm. Tekst dekalogu znalazł się w broszurze Katechizm ukraińskiego nacjonalisty wydanej w 1944 r.

Pierwotna treść dekalogu (1929)

Ja - Duch odwiecznego żywiołu, który uchronił Ciebie od potopu tatarskiego i postawił między dwoma światami, abyś tworzył nowe życie:

1. Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz walcząc o nie.

2. Nie pozwolisz nikomu plamić sławy ani czci Twego Narodu.

3. Pamiętaj o wielkich dniach naszej walki wyzwoleńczej.

4. Bądź dumny z tego, że jesteś spadkobiercą walki o chwałę Trójzęba Włodzimierzowego.

5. Pomścij śmierć Wielkich Rycerzy.

6. O sprawie nie rozmawiaj z kim można, ale z tym, kim trzeba.

7. Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy.

8. Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu.

9. Ani prośby, ani groźby, tortury, ani śmierć nie zmuszą Cię do wyjawienia tajemnic.

10. Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców.

Prezentowana wersja Dekalogu jest już wersją złagodzoną (1944). Podkreślone punkty w nowej wersji brzmią:

7. Nie zawahasz się dokonać najniebezpieczniejszego czynu, kiedy tego wymaga dobro sprawy.

8. Nienawiścią i bezwzględną walką będziesz przyjmował wroga Twego Narodu.

Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. WIN 50 k. 2

http://ank.gov.pl/wolyn/ideologia.htm

#nacjonalizm #ukraina #historia

11

Barbara Engelking i holocaustyczne rzygowinynacjonalista.pl

W rocznicę żydowskiego tzw. powstania w miejscu izolacji w Warszawie profesor Barbara Engelking, kierowniczka Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk (skandal, że coś takiego finansuje państwo polskie), w programie „Kropka nad i” w TVN24 powiedziała między innymi:

Żydzi się nieprawdopodobnie rozczarowali co do Polaków w czasie wojny. Żydzi wiedzieli, czego się od Niemców spodziewać. Niemiec był wrogiem i ta relacja była bardzo klarowna, czarno-biała, a relacja z Polakami była dużo bardziej złożona. Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa. Wydaje mi się, że to rozczarowanie odgrywa pewną rolę, że Polacy po prostu zawiedli.

W prawicowych mediach i w rządzie oburzenie. „Oczernianie Polaków”, „skandaliczna wypowiedź” etc. etc. Na moment ściągnęli jarmułki. Tymczasem akcje solidarnościowe z Engelking od razu nagłośniły Gazeta Wyborcza i inne koszerne media, bo „nie można ingerować w naukę”, bo „nie można upolityczniać historii”.

Tymczasem właściwa reakcja powinna być następująca. Barbara Engelking epatowała swego czasu w mediach społecznościowych hasłem „Wypierdalać”. Więc droga pani Barbaro, możecie wypierdalać z tymi Waszymi historyjkami o 6 milionach, mydełkach, abażurach i stodole na 1600 osób w Jedwabnem. „Polacy zawiedli”? Nie ma żadnego obowiązku pomocy obcym, bo podstawowym zadaniem Polaków było przetrwanie ich samych oraz ich rodzin narażonych na niemieckie represje. Wojna zawsze jest tragedią, a wtedy ginęli przedstawiciele kilkudziesięciu narodów i cierpienia Żydów nie są czymś wyjątkowym. Co jest celem tych nieustannych połajanek wobec Polaków? Kolejne geszefty i roszczenia?

W krajach zaawansowanej „demokracji” od lat prześladuje się i zamyka w więzieniach, podobnie jak w dawnym totalitarnym ZSRR, osoby za poglądy na temat wydarzeń z okresu drugiej wojny światowej. Strażnicy religii Holocaustu nie okazują miłosierdzia i przy pomocy aparatu sądowo-policyjnego bezwzględnie ingerują w swobodę badań naukowych. Wtedy nie słuchać oburzenia szabesgojów i innych „demokratów”. Po wyzwoleniu Europy skończą się spektakle poddaństwa względem wiadomego lobby i holocaustycznych opowieści.

http://www.nacjonalista.pl/2023/05/11/barbara-engelking-i-holocaustyczne-rzygowiny/

#zydokomuna #zydostwo #nacjonalizm #szabesgoje #polska

13

Nacjonaliści z NOP wobec akcji „Stop ukrainizacji Polski”nacjonalista.pl

https://www.nacjonalista.pl/2022/11/03/nacjonalisci-z-nop-wobec-akcji-stop-ukrainizacji-polski/
#polska #nacjonalizm #chwałniepodległejpolsce

Nasi sympatycy pytają nas, dlaczego nie wzięliśmy udziału w manifestacji StopUkrainizacjiPolski w Warszawie. Odpowiadamy. Grzegorz Braun w przeszłości brał udział w naszych akcjach i bronił działaczy NOP po nagonce i wyrokach za słynne „powitanie Baumana”. Za to jesteśmy mu wdzięczni. My również solidaryzowaliśmy się z nim, gdy trafił do aresztu za „obrazę sądu”. Intencje Grzegorza Brauna są słuszne, bo każdy z nas chce, aby Polska była państwem dla Polaków, w którym Polacy i ich potrzeby są na 1 miejscu. Nie dobro Ukrainy i potrzeby Ukraińców, ale Polska i Polacy. Jako polscy nacjonaliści nie chcemy ukrainizacji, ale nie chcemy też germanizacji, sowietyzacji, „brukselizacji”, judaizacji, islamizacji i amerykanizacji. O tym zapomina jednak spora część zwolenników akcji, która trafiła z internetu na ulice polskich miejscowości.

11

https://www.nacjonalista.pl/2022/08/26/ignacy-jan-paderewski-o-milosnikach-obcych-i-ojkofobach/
#polska #nacjonalizm #lewactwo #ukrofilia
Przez lata ci wszyscy liberaści i lewicowi degeneraci uczyli Polaków nienawiści do własnej tożsamości i historii. Wojna amerykańsko-rosyjska na Ukrainie spowodowała, że dołączyli do nich dotknięci ukroszajbą, równie żałośni i pod butem tego samego pana. Z zawziętością czekisty tropią „ruskie onuce” i odmawiają polskości wszystkim tym, którzy chcą trzymać Polskę z dala od wojny i nie utożsamiają polskiego interesu narodowego z Moskwą, Kijowem, Brukselą czy Waszyngtonem. Tym bardziej więc zachowują aktualność opinie wygłoszone wiele lat temu przez wybitnych Polaków.

9

Nacjonaliści z NOP o Polsce, Ukrainie i egoizmie narodowym
#nacjonalizm #polska
https://www.nacjonalista.pl/2022/10/29/nacjonalisci-z-nop-o-polsce-ukrainie-i-egoizmie-narodowym/
Dla prawdziwego nacjonalisty Polska i Polacy są zawsze na pierwszym miejscu w porządku doczesnym. W kontekście trwającego za naszą wschodnią granicą konfliktu nie może tego zmienić wszechobecny szantaż moralny. Nie działa na nas odmienianie przez wszystkie przypadki słowa „ludobójstwo”, zwłaszcza przez ludzi, których rynsztokowi „heroje” mordowali z niewyobrażalnym okrucieństwem polskie kobiety i dzieci. Ale dla tych „moralizatorów” wtedy to była „wojna” i „reakcja na lata ucisku”. Czy ktoś słyszał o masowych mordach na Niemcach, Rosjanach czy Austriakach po latach zaborów, germanizacji i rusyfikacji? Na tym polega różnica między cywilizacją łacińską a turańszczyzną.

Dla nas 1 potrzebujący Polak jest ważniejszy niż 100 Ukraińców, Rosjan czy przedstawicieli innych narodów.

6

Drodzy Sympatycy!

Zachęcamy wszystkich do udziału w pogrzebie śp. Major Marii Mireckiej-Loryś, przedwojennej Wszechpolki, Komendantki Głównej NZW-K i wieloletniej działaczki polonijnej oraz kresowej, który odbędzie się już jutro w Warszawie.

Plan pogrzebu:
10:00 msza Święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego
12:00 Uroczystości pogrzebowe na Starych Powązkach przy kościele Św. Boromeusza.

A już dzisiaj o godz 19.00 zapraszamy Was na wieczór pamięci rodziny Mireckich w Centrum Kształcenia Młodzieży "Kuźnia" przy ul. Stawki 4b w Warszawie.

Koleżanka Maria Mirecka-Loryś, jak sama kazała się do siebie zwracać, żyła czymś większym od swojej osoby - żyła życiem Narodu. Dlatego, choć fizycznie nie ma jej już wśród nas, nadal żyje w naszej pamięci, jako wzór odwagi i poświęcenia. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za dar, jakim była dla nas Pani Maria i wierzymy, że dane nam będzie spotkać ją znowu, po drugiej stronie.

"Kto żyje w sercu tych, którzy pozostają, nie umiera."
#polska #nacjonalizm
Dla antypolaków czas by krytykować lub minusować. Polska was nie potrzebuje. Obejdzie się bez was tak jak przez ostatnie 1000 lat,

11

Młodość jest okresem zwanym wiosną życia. To z nim często wiążą się najlepsze wspomnienia, oraz także wtedy najwięcej się uczymy, doświadczamy wielu nowych bodźców. Współczesność stara się zawłaszczać ten czas ziemskiego istnienia człowieka dla siebie. Architekci zła kreują w umysłach gawiedzi wizję rzekomego "korzystania z młodzieńczych lat". To "korzystanie" objawia się w uchlewaniu, odurzaniu się, oddawaniu się hedonistycznemu upodleniu i w wielu innych okropieństwach. Jest to niszczenie swojego ciała i umysłu. To właśnie w wiośnie życia nasz organizm jest najbardziej zdolny do rozwoju fizycznego i umysłowego, a współczesność chce byśmy ten czas zmarnowali by jak trutnie przeżerać i nie rozwijać się.

Młodość nie polega na tym, że się chleje i upadla. Młodość polega na tym, że się pięknie żyje w taki sposób by na starość móc opowiadać i wspominać te czasy. I mówiąc "pięknie żyje" mamy na myśli prawdziwe znaczenie tego słowa, a nie współcześniackie. Pięknie żyć to walczyć o swoje. Walczyć o swoją kulturę, o swoje dziedzictwo, o swój naród, o swoją wiarę. By móc swoim przykładem przekazać w sztafecie pokoleń prawdziwe wartości, tym których jeszcze z nami nie ma. Co się przekaże będąc zachlanym degeneratem? Chyba jedynie mentalne rzygowiny i truciznę. Dodajmy, że natura odwdzięcza się w należyty sposób za godną młodość. Używki, hedonizm i ogólnie skundlenie moralne wiążą się z wieloma problemami zdrowotnymi. Zniszczone za młodu ciało na starość wygląda paskudnie niejako ukazując i karząc tego, który się truł, natomiast ci szanujący swoje, ale i narodu zdrowie wyglądają dobrze.

Żyjmy pięknie, chwytajmy świat i zmieniajmy go na lepsze. Walczmy o lepszy czas dla naszej Ojczyzny. Nie zmarnujemy żadnej ze swoich chwil życia. Ciągły rozwój fizyczny i duchowy niechaj będzie naszą domeną i znakiem rozpoznawczym. Śmiało, do zwycięstwa!

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#grafika #revoltagainsthemodernworld #młodość #bunt #nacjonalizm #wolność

5

Stanisław Cat Mackiewicz o Sienkiewiczu
Sienkiewicz był siłą ogromną: gdyby umiał, gdyby chciał działać politycznie, na pewno nikt by nie dał rady tej popularności stworzonej piórem. Byli pisarze wielcy, ogromni, których wpływ ograniczał się do szczupłych warstw. O żadnej książce nie można słuszniej powiedzieć, że trafia pod strzechy, niż właśnie o książce Sienkiewicza.

Narodowa Demokracja zapisała Sienkiewicza na swoje dobro, szła z jego książką pod strzechę. Robiła to z całą dobrą wiarą, bo przecież przeciętny narodowiec kochał to, co kochał Sienkiewicz i odruchy Sienkiewicza były jego odruchami. Wielki powieściopisarz sam zresztą poparł Narodową Demokrację w roku 1905 i 1906, a działalność rewolucyjno-socjalistyczną w Królestwie* napiętnował słowami: „Rewolucja ta, właśnie dlatego, że nie była narodowa, musiała przeistoczyć się w zwykły bandytyzm.” Ale przecież Sienkiewicz nie był i nie mógł być tłumaczem idei Dmowskiego na powieściową kolorowość. To przeciwieństwo pomiędzy Dmowskim a Sienkiewiczem nie przychodziło nigdy narodowcom do głowy. Każdy przywykł uważać, że powieść i poezja to co innego, a polityka co innego.

A jednak Sienkiewicz i jego działalność pisarska, która się właściwie kończy na Krzyżakach w roku 1900, na tym ostatnim dziele napisanym z talentem, tylko w połowie mogła być zużytkowana dla propagandy politycznej ideologii Dmowskiego i szkoły narodowych pisarzy: Bartek Zwycięzca, Z pamiętników poznańskiego nauczyciela, wreszcie Krzyżacy – oto propaganda walki z Niemcami, która odpowiadała polityce Dmowskiego w latach 1905-1915. Największa rzecz Sienkiewicza, Trylogia, dzieło, które właśnie spopularyzowało i zawlokło pod strzechy szlachecką oryginalność Polski i przez to właśnie było dziełem wielkim, nie miała nic wspólnego z nowoczesnymi konstrukcjami Dmowskiego.

W Trylogii Polska nie była bynajmniej narodowościowo, etnicznie jednolita – akcja toczy się cały czas na kresach wśród Kozaków, Tatarów, Ormian, na dzikich polach i szerokich stepach. Polska Sienkiewiczowska to polskie imperium różnonarodowościowe; to raczej barwna koronacja króla angielskiego z obrzędami szkockimi i turbanami radżów hinduskich, niż jednolity narodowy zlot gimnastycznej organizacji „Sokół” w Pradze czeskiej.

Sienkiewicz nie był nacjonalistą polskim w tym pojęciu, które się zrodziło z narodowościowej polityki Napoleona III, a uzyskało swój zenit w tezach Prezydenta Wilsona w okresie wersalskim, Sienkiewicz był raczej imperialistą polskim. Jego Polska musiała mieć obok biskupów katolickich – biskupów unickich i prawosławnych, miała mułłów i Ormian obok Mazurów, Żmudzinów i Kozaków. Żydów Sienkiewicz nie kochał, lecz Żydami się nie zajmował, antyżydowskich nowel nie pisał.
#konserwatyzm #nacjonalizm

8

W dyskursie społecznym ludzie cały czas używają pojęć. Jednak często nie wiedzą nawet co znaczą terminy, którymi operują. Współczesny świat perfidnie te niewiedzę wykorzystuje i swoimi sztuczkami przekształca niektóre słowa w coś zupełnie innego niż w rzeczywistości. Jednym z takich "przekształconych" terminów jest nacjonalizm. Przez niektórych to słowo używane jest jako jakiś knebel mający zakończyć dyskusje i zdyskredytować przeciwnika, czym jednak w rzeczywistości "nacjonalizm" jest? A czym nie jest?

Zacznijmy od początku. Samo słowo pochodzi od łacińskiego wyrazu "natio" oznaczającego "naród" właśnie. Nacjonalizmów jest wiele, jednak ich wspólny czynnik to uznanie interesu narodowego za najważniejszą wartość ziemską. Ludzie podążający za tą ideą - nacjonaliści, dążą więc do realizowania interesu narodowego, rozumianego jako jak najlepsze dbanie o swoich ludzi. Ze względu na etniczne więzy krwi, wspólną historię, kulturę oraz tradycję nacjonalizm wspiera zachowanie odrębnej od innych, szczególnie w czasach globalizacji, tożsamości. Celem nacjonalizmu jest doprowadzenie własnego narodu do rozkwitu, do jak największego rozwoju duchowego, biologicznego, oraz fizycznego. Nacjonalizm sprzeciwia się wszelkim trendom mogącym być dla narodu zagrożeniem. Również narodowi myśliciele zastanawiają się jak uczynić swoich ludzi lepszymi, do czego ich zachęcić. Nacjonalizm nie pozostaje bezkrytyczny wobec swojego narodu, wręcz przeciwnie, często szuka wad, które dla jego ulepszenia można wyeliminować. By nie szukać daleko polecamy zapoznać się z dziełami nestora polskiej myśli narodowej - Romana Dmowskiego, nie ma tam słodzenia, ani budowania fałszywej megalomanii, jest za to chłodna ocena sytuacji i radykalne wezwanie do poprawy.

Dlaczego więc nacjonalizm tak często stosowany jest jako określenie pejoratywne? Tutaj pojawia się kolejne określenie, mianowicie "szowinizm". Słowo to pochodzi od nazwiska legendarnego żołnierza wojen napoleońskich Nicolasa Chauvina, charakteryzującego się ślepym oddaniem Napoleonowi i bezkrytycznie za nim podążającym. Szowinizm to postawa charakteryzuje się wrogością wobec innych nacji, a także megalomanią i pychą w odniesieniu do swojego narodu. To zupełnie co innego niż nacjonalizm. Nacjonalizm jest ideologią, która nie chce wojen, ponieważ chce on rozwoju swojej nacji, wojna nie jest stanem temu sprzyjającym. Obecnie wśród nacjonalistów, szczególnie krajów anglojęzycznych popularny jest slogan "nigdy więcej bratnich wojen" wzywający do pokoju właśnie. Megalomania narodowa jak wcześniej wspomnieliśmy nie jest poglądem nacjonalistycznym, ślepe samouwielbienie to domena szowinistyczna.

Innym czynnikiem, dzięki któremu nacjonalizm kojarzy się negatywnie jest komunistyczna propaganda. Niektórzy czytelnicy zapytają, ale jak to? Przecież w Polsce nie ma komunistycznego ustroju. Komunistycznego ustroju co prawda nie ma, ale jego odbicia zostały. Jednym z elementów komunistycznej propagandy, od czasów hiszpańskiej wojny domowy było zrównywanie wszystkich "na prawo" od nich do szowinistów właśnie, tak by te grupę ludzi obrzydzić. Wymyślali na to różne określenia od "nazistów" (terminu wymyślonego przez żydowskiego socjalistycznego dziennikarza) po "zaplutych karłów reakcji" (to z kolei wynalazek naszych rodzimych popleczników dyktatury proletariatu). I tak w szerokiej gamie obelg, pompowanych do głów Polaków przez kilka dekad trwania ustroju ludowego, znalazł się również "nacjonalizm". Liberalne media w III RP natomiast ze względu na wrogość idei liberalnej wobec tej nacjonalistycznej powielają to kłamstwo po dziś dzień.

Na koniec przygotowaliśmy kilka postaci szowinistycznych, które niektórzy błędnie określają nacjonalistami. Najbardziej znanym z nich, szczególnie w naszym kraju jest niewątpliwie Stepan Bandera, ukraiński szowinista, którego poglądy posłużyły za podstawę, na początku do działalności terorrystycznej (w której sam brał czynny udział), a następnie do bestialskiej rzezi na Wołyniu, gdzie ukraińscy szowiniści z Ukraińskiej Powstańczej Armii będącej zbrojnym ramieniem jego popleczników z zimną krwią rąbali Polaków siekierami, obdzierali ich ze skóry, czy nabijali na płoty polskie dzieci. Byli oni przeświadczeni o wyższości swojej ukraińskiej nacji nad polską, postawa czysto szowinistyczna.

Następny antybohater to Abraham Stern. Żydowski szowinista, twórca terrorystycznej organizacji "Lechi", przez Arabów zwany "rzeźnikiem Palestyny". Ugrupowanie działało w okresie II wojny światowej i parę lat po niej. Banda Sterna była grupą skrajnie syjonistyczną, gardzącą nie-żydami, dążącą za wszelką cenę do eksterminacji ich z terenów Ziemi Świętej. Co ciekawe Abraham Stern jako Żyd wystosował oficjalny list proponując sojusz Adolfowi Hitlerowi, jednak nie otrzymał na niego odpowiedzi, dlaczego, można się jedynie domyślać. Lechi odpowiedzialna była za masakry na Palestyńczykach, dopuścili się nawet morderstwa oficjalnego mediatora wysłanego przez międzynarodowe organizacje już po II wojnie światowej na te tereny. Również tu widać dążenie do siłowych rozwiązań i czysto szowinistyczną chęć wyrwania cudzej ziemi dla siebie, nacjonalizm jest natomiast zdania, że ludzie powinni żyć w swoich krajach w ramach państw narodowych, albo etni.

Ostatnią postacią jest obecnie żyjący i działający polityk z RPA - Julius Malema. To persona przesiąknięta nienawiścią do białych mieszkańców tego kraju. Program jego partii "Ekonomicznych Bojowników Wolności" opiera się o hasła całkowitego wywłaszczenia białych farmerów, a sam nie szczędzi swoim zwolennikom cytatów w stylu "Biali powinni się cieszyć, że nie nawołujemy do ludobójstwa". Dla wielu czarnych mieszkańców RPA ten człowiek jest kimś w rodzaju idola i następcy Nelsona Mandeli, czy Chrisa Haniego, jego formacja cieszy się stale rosnącym poparciem, a względem białych wzrasta fala przemocy, jak np. niesławne "Plaasmorde" czyli brutalne mordy na farmach należących do Afrykanerów często połączone z gwałtami. Tacy politycy jak Julius Malema dolewają wody na młyn do całego tego szału nienawiści. I tutaj również widać różnicę między czarnymi szowinistami a nacjonalistami, którzy proponują powołanie Państwa Afrykanerów.

Podsumowując różnica między szowinizmem, a nacjonalizmem jest zasadnicza. Nacjonalizm jest ideą miłości i troski o swoich ludzi, szowinizm natomiast wylewem nienawiści względem innych. Te pojęcia powinny być stanowczo rozgraniczone, tym bardziej, że organizacje narodowe stanowczo wyrażają swój sprzeciw wobec ideologii szowinizmu. Medialna kampania kłamstw będzie jednak pewnie trwać w najlepsze, jednak my możemy coś na to pomóc, na przykład uświadamiając w tym temacie znajomych oraz rodzinę.

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#polityka #nacjonalizm #revoltagainsthemodernworld #historia #różnica

6

Patrzta ludzie jacy straszni nacjonaliści.
A ja nigdy w życiu nie spotkałem Turka, który o Polsce i Polakach nie wyraziłby się z szacunkiem.
Ciekawe co jest przyczynkiem takiego stanu rzeczy
Your ancestor is your grandfather, your lineage is your father
Always heroic, the Turkish nation
Its army, for a very long time
Became famous all around the world

The Turkish nation, the Turkish nation
Love nationalism with passion
Destroy O nation, your enemy
Let them suffer in their cursed disgrace
https://www.youtube.com/watch?v=XreG8NSdoto
#Turcja #nacjonalizm #marszwojskowy

8

Współczesny świat stara się mieć na ludzi wiele wabików. Należą do nich przede wszystkim różnego rodzaju używki, narkotyki ale też złudna wolność objawiająca się w rzeczywistości możliwością upodlenia i zniewolenia przez grzech i zło. Naszą rolą jest zdecydowanie odrzucić wszystkie niby-korzyści. Musimy otworzyć nasze umysły na prawdę i zobaczyć, że właśnie to co jest nam oferowane służy ugłaskiwaniu nas, byśmy grzecznie gnili w tym parszywym status quo i przyzwalali na jego bytność, byśmy się nie buntowali, a jeśli już to żeby ten "bunt" nie był przeciwko współczesnemu światu, a w jego ramach.

Wychodzimy poza ramy. Współcześniactwo chce nas omotać wszelakim złem, złem, które odwołuje się jedynie do materii, gdyż ma wpływać na nasz organizm tak, że ten wydziela po prostu dopaminę. Mamy być posłusznymi owcami, których paszą jest dopamina, a właścicielem ten kto te dopaminkę rozdaje. Narkotyki, alkohol, hedonizm, a w wymodelowany tymi czynnikami umysł wtłaczana jest wroga naszej kulturze ideologia. Ideologia, którą w skrócie nazwać można relatywizacją zła.

Czas powiedzieć temu "dość". Po prostu odrzucić wszystkie rzekome prezenty. Gdy to zrobimy to zobaczymy, że w istocie nie ma w tej neoliberalnej, postmodernistycznej rzeczywistości czego szukać. Wszelkie draństwo, które owy system nam robi będzie jeszcze bardziej widoczne, a bierność (napędzana przez wszelkiego rodzaju wabiki) z biegiem czasu będzie zanikać. Nie bądźmy niczym nieświadome lemingi, musimy stać do nich właśnie w opozycji, a nie robić dokładnie to co oni. Jeśli "bunt" polega na tym, że w przerwie od maratonu grania, czy między kieliszkami wódki zamiast bredzić o jakiś nieistniejących terminach w stylu "dyskryminacji" paple się o "tych złych lewakach" to nie jest to żaden bunt a farsa.

Bądź konsekwentny! Nie komiczny!

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#zdrowie #wolność #nacjonalizm #revoltagainsthemodernworld #bunt

11

Gdy walczymy z tym co współczesny świat oferuje nie robimy tego tylko ze względu na jakieś kwestie estetyczne, czy żeby sobie ponarzekać. Robimy to, ze względu na naszych ludzi, gdyż ideologia współczesnego świata jest dla nich zagrożeniem. Zagrożeniem bezpośrednim. Forsowany multikulturalizm ma swoje ofiary. Jedną z takich ofiar była Ebba Akerlund, tydzień temu 7 kwietnia, minęła 5 rocznica jej śmierci.

Ebba Akerlund była szwedzką dziewczynką, w chwili śmierci miała ukończone 11 lat. Jak zginęła? 7 kwietnia 2017 roku, jak zwykłe dziecko wracała ze szkoły razem z koleżanką. Wysiadła na przystanku i tam dokonała żywota przejechana ciężarówką. Zabił ją Rachmat Akiłow, islamski terrorysta z Uzbekistanu, który wcześniej spokojnie przekraczał granice europejskich państw, tak, że dotarł do Szwecji. Wszak w imię nowej globalistycznej religii granice muszą być otwarte, jak się okazuje na przestrzał. Pewnego dnia motywowany religijnie postanowił zabić "niewiernych". Poza Ebbą w zamachu zginęło jeszcze 4 ludzi, a 14 zostało poważnie rannych. Szwecja będąca przez globalistyczne media pokazywana jako raj na Ziemi dla "nowego wspaniałego człowieka" dla swoich rodzimych mieszkańców, tych których geny są na tych terenach od wielu setek lat, staje się piekłem.

Ebba miała marzenia, jej pasją było pisanie historyjek, którymi dzieliła się ze szkolnymi koleżankami. Jako dorosła chciała napisać książkę. Już nie napisze, nie zrealizuje swoich talentów. Antynarodowa ideologia okazała się dla niewolących naród szwedzki ważniejsza. Cała sprawa jej śmierci została przez "pluralistyczne media" zamieciona pod dywan, jako niewygodna, jeszcze przypadkiem jakiś leming wyrwał by się z letargu i zamiast w piątek iść upadlać się alkoholem w klubie nocnym wybrałby się na siłownię, albo sięgnąłby po jakąś sensowną lekturę. Ebba Akerlund została znienawidzona przez co bardziej wyrywnych obrońców współczesności. Jej nagrobek wielokrotnie był niszczony, niszczony przez nielegalnego imigranta. Wymiar (nie)sprawiedliwości mieniący się szwedzkim nic sobie jednak z tego nie robi i sprawa jest trywializowana, a złapany nawet na gorącym uczynku jak gdyby nigdy nic wypuszczany.

Rodzice Ebby nie mogą spać spokojnie, są w szoku, pytają się "ale jak to?". Biedni zapewne nie potrafią zrozumieć co się dokładnie stało. Takich przypadków w Szwecji są dziesiątki o ile nie setki. Ludność autochtoniczna cierpi, a napływowi stawiani są w pozycji uprzywilejowanej. O ofiarach multikulturalizmu system nie pamięta i nie chce pamiętać. My jednak pamiętamy. Pamiętamy o Ebbie Akerlund i pamiętamy o innych. Nie zapomnimy o was!

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#szwecja #multikulti #revoltagainsthemodernworld #nacjonalizm #polityka

9

Wczorajsze wybory na Węgrzech zakończyły się sukcesem dla sił antysystemowych. Dwa dni temu pisaliśmy o ruchu "Nasza Ojczyzna" i życzyliśmy mu sukcesów, nasze życzenia zostały spełnione. Partia przekroczyła próg wyborczy - dane z ponad 98% komisji wyborczych mówią, że otrzymała ponad 6% głosów ważnych i będzie zasiadać w przyszłej kadencji węgierskiego parlamentu. To bardzo dobra wiadomość. Sukces ten został odniesiony mimo wielu przeszkód, począwszy od samej struktury węgierskiej kampanii wyborczej, którą to media, zarówno "prawicowe" jak i "lewicowe" kreowały na dychotomiczne starcie rządzącego obozu Wiktora Orbana ze zjednoczonymi siłami liberalnej opozycji. Innym problemem były oczywiście ustawiane sondaże, których większość nie dawała "Naszej Ojczyźnie" szans na wejście do węgierskiego sejmu, dopiero pojedyncze pomiary tuż przed wyborami zaczęły informować opinię publiczną zamierzającą oddać głos na to ugrupowanie, iż nie będzie to koniecznie "stracony głos". Również bojkot medialny mógł być dość uciążliwy, między innymi strona partii została usunięta przez Facebooka. Mimo to ci Węgrzy dopięli swego.

Sukces "Naszej Ojczyzny" nie byłby możliwy bez wielkiego zaangażowania tworzących ten ruch. Mówiliśmy już co nieco o jego liderze - Laszlo Toroczkaiu, ale nie jest to partia jednej osoby. Do ważnych postaci należą Elod Novak oraz Dora Duro (prywatnie będący małżeństwem z 4 dzieci), czynnie działający na rzecz swojego kraju. Od 2018 roku, kiedy "Nasza Ojczyzna" powstała ci ludzie ciągle pracowali. Poczynili starania o zjednoczenie sił prawdziwie antysystemowych, razem z nimi wystartowali przedstawiciele kilku mniejszych, ale równie ideowych grup. Dobrze się zorganizowali, młodzieżówka, powołanie przy ruchu organizacji uczącej Węgrów samoobrony, ale też niepozostawanie głuchym na szkodliwe działanie globalnych koncernów względem swojego kraju u Węgrów wzbudziło szacunek. Gdy kilka lat temu, amerykański koncern Coca - Cola zaczął truć Madziarów sodomicką propagandą przedstawiciele "Naszej Ojczyzny" nie bacząc na pseudorealistyczne gderanie, że "ale jak to tak", "po prostu tego nie kupuj" zablokowali swoimi samochodami wjazd do fabryki tego napoju.

Konsekwencja i upór to pojęcia charakteryzujące te organizację. W opozycji do nich stoi, zarażony właśnie "pragmatyzmem" Jobbik, ruch niegdyś antysystemowy, idący po władzę jak po swoje, a dzisiaj w jednym szeregu utyskujący o "demokracji". Startując z tych samych list co entuzjaści wszelkiej maści upadku moralnego, zdobyli jedynie około 4 mandaty więcej niż Mi Hazank. Niech te 4 mandaty będą symbolem wszelkich pragmatyków, czy zawodowych graczy w "Szachy 4D". Tyle właśnie takim "szachistom" de facto wystarczyło by sprzedać swoje ideały i dumne wartości. Cztery mandaty. Bądźmy ideowi, stójmy twarzą ku Słońcu i nie baczmy na podtatusiałe gderanie ludzi, którzy nic nie osiągnęli. Do zwycięstwa!

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#polityka #węgry #polska #revoltagainsthemodernworld #nacjonalizm #geopolityka

8

U naszego prawdziwie bratniego narodu - Węgrów, zbliżają się wybory parlamentarne. Odbędą się one jutro. Pośród systemowych partyjek jest jeden ruch warty uwagi. Chodzi o partię "Nasza Ojczyzna", której przewodniczy Laszlo Toroczkai. Jest to organizacja antysystemowa, powstała w 2018 roku, w dość przykrych okolicznościach. Mianowicie na Węgrzech dość długo działała siła o dość dobrym kośćcu ideowym - Ruch Jobbik, jednak z biegiem lat zostawał on stopniowo przejęty przez ugodowców, pseudotradycjonalistów i innych wszelkiej maści "realistów politycznych". Dzisiaj natomiast ten właśnie Jobbik, niegdyś nadzieja dla setek tysięcy wolnych Węgrów stoi ramię w ramię z syjonistycznymi globalistycznymi siłami, powiela narrację liberalno - demokratyczną i wypiera się swojego chlubnego dziedzictwa. Ruch "Nasza Ojczyzna", we wspomnianym 2018 roku, stwierdził że odłącza się od pseudonarodowej farsy, stworzyli go ludzie ideowi.

Sam jego lider też zasługuje na uwagę. Laszlo Toroczkai to osoba od dawna zaangażowana w węgierskie ruchy obrony narodu przed zgnilizną moralną. Jest on burmistrzem przygranicznej miejscowości i to dzięki jego działaniom swego czasu na granicy serbsko - węgierskiej powstał mur mający chronić naszych bratanków przed nacierającą falą muzułmanów z Bliskiego Wschodu, wtedy zagrażających porządkowi społecznemu. "Nasza Ojczyzna", jest to siła zagłuszana przez system, ale bardzo aktywna i skuteczna (w ostatnich wyborach samorządowych udało jej się wprowadzić radnych do węgierskiego odpowiednika sejmików wojewódzkich). Takie ugrupowania są dla nas drogowskazem, że można, że sytuacja nie jest skazana na klęskę, że nie zostało nam jedynie podtatusiałe gderanie na forach internetowych. Kluczem jest organizacja i odrzucenie bierności. Naszym węgierskim przyjaciołom życzymy wejścia do parlamentu, a w przyszłości przejęcia władzy.

Polak, Węgier, dwa bratanki!

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#polityka #węgry #polska #revoltagainsthemodernworld #nacjonalizm

9

Dzisiaj dzień 1 kwietnia, wiele osób obchodzi Prima Aprillis, robiąc bardziej lub mniej udane żarty. Ta data jest jednak ważną dla przeciwników zła rocznicą, to właśnie tego dnia 1939 roku Hiszpania stała się wielka i wolna. W toczącej się 3 długie lata wojnie domowej siły tradycjonalistów (karlistów) i nacjonalistów (falangistów) dowodzone przez generała Franco starły się z wojskami masońsko - komunistycznymi służącymi Republice (anty)Hiszpańskiej. Było to coś więcej niż wojna, bo poza czysto militarnym jej wymiarem istniał też olbrzymi wymiar duchowy, było to starcie dwóch wizji świata, jednej opartej o stary porządek, rodzinę, naród, a drugiej opartej o masońskie eksperymenty społeczne, chęć burzenia wszystkiego dookoła, jakiś śmieszny paradygmat jednostki wyrwanej ze wspólnoty narodowej. Z Bożą pomocą - bo na pytanie kto był stroną walczącą za wiarę historia nie pozostawia żadnej wątpliwości, republikanie mordowali księży i zakonnice, palili kościoły, niszczyli święte figury, wtrącali ludzi do więzień nawet za samo noszenie krzyżyka na szyi - zatryumfowały zjednoczone siły przeciwników współczesności.

Tryumf otworzył Hiszpanii drogę do wielkości, dodajmy że okres republikański cechuje jeden wielki regres, także gospodarczy, ale przede wszystkim moralny. Masońskie władze truły Hiszpanów pornografią rozprowadzaną na niespotykaną wcześniej skalę, wynaradawiały ich i wspierały lokalne separatyzmy tak by jak najbardziej podzielić społeczeństwo, walczyły z tradycją Hiszpanii (chociażby wspomniane już działania antykatolickie). Rządy generała Franco natomiast doprowadziły Hiszpanię do rozwoju, gospodarczego (znane na cały świat hiszpańskie firmy takie jak np. Seat, czy Chupa Chups powstały za rządów właśnie frankistowskich), demograficznego i moralnego. Każdy ustrój ma swoje wady o których w innych wpisach też pisaliśmy, jednak w porównaniu z tym szambem, upadkiem i dekadencją oferowaną przez stronę republikańską nie ma się nad czym zastanawiać. Dzisiaj gdy pogrobowcy republikanów niewolą Hiszpanię kraj ten na powrót jest zepsuty wieloma plagami, olbrzymim bezrobociem, gangreną moralną, rosnącymi separatyzmami. Kraina o takiej pięknej historii nie zasługuje na taki los. Dzisiaj jednak przypomnijmy wielkie zwycięstwo, które pokazuje, że jak najbardziej można pokonać tych pomocników szatana na Ziemi, z którymi się zmagamy.

Naprzód Hiszpanio! Naprzód Europo! Do zwycięstwa!

Obserwuj nas na Instagramie: https://www.instagram.com/gpws_ig/

Telegram: t.me/GPWStg

Facebook: https://www.facebook.com/Grafika-Przeciw-Współczesnemu-Światu-10840240151069
#historia #hiszpania #revoltagainsthemodernworld #nacjonalizm

12