Trochę mnie wczoraj podkurwił ten cały #covid19, niby luzik, temperatura normalna, trochę głowa ćmi, trochę bardziej trzeba zaczerpnąć powietrza, ale ogólnie ujdzie. I ok. 22:00 jak nie pierdolnie jak grom z jasnego nieba, saturacja z 97%-95% na 88%-86%, ciśnienie 168/93, puls 131 uderzeń na minutę, zawroty głowy, odruch wymiotny, niemożliwość odkrztuszenia... przez kilka minut było "wesoło". Balkon, zimne powietrze, kilkadziesiąt spokojnych równych oddechów i jakoś kryzys zażegnany, ale nie polecam nikomu. To mnie skłoniło do podjechania z samego rana kontrolnie na test i już po południu wiedziałem, że co jak co, ale ten rok zakończę pozytywnie... niestety nie w taki sposób jak planowałem a na kwarantannie do 5 stycznia.
#sleevecontent #gownowpis

12

Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że @Knight to multi @paladyn? Jeśli chodzi o aktywność i ilość kontentu to są podobni…
#lurker #gownowpis

8

To jest szkic, nie plusować, nie minusować.
#test #gownowpis #testlurka

7

Eee chyba są święta, jedyne czego mogę życzyć to w miarę wesołych spokojnych świąt. Ne wykłócajcie się o politykę ( i lewo, i prawo jest przejęte i skompromitowane), omikrona (którego nie ma, jeszcze 8 lat #pdk), aborcję, TVN-a czy jaki tam jeszcze temat zastępczy (((media))) wyciągnęły z odbytu w ciągu ostatnich paru tygodni. Nie warto. Nie warto się dzielić w obliczu narodzin Boga.
#wesolychswiat #bozenarodzenie #gownowpis

17

#gownowpis

Młoda cały tydzień w domu, bo trochę kaszel, trochę katar, temperatura niby w normie 36,6°C. Dziś od rana ja trochę chusteczkowo się czułem ale jakoś ostatni dzień pracy przed świętami zleciał na home office, potem jakieś zakupy uzupełniające na jutro a że musiałem wstąpić do apteki to przy okazji coś mi się ujebało, że kupię 3 testy #covid19, tak kontrolnie. Zgadnijcie komu jedynemu wyszedł kurwa pozytywny?! Trzeba się odkazić w związku z powyższym, więc wasze zdrówko i wesołych, sytych, rodzinnych świąt Bożego Narodzenia dla Was i Waszych najbliższych! Chyba będę Kevin sam w domu…

Tak mi się przypomniało a propo...
https://youtu.be/S-N_4LtiWG8
#sleevecontent #swieta #kmn

11

Nie wiem czy niedzielę wchodzi na lurka, ale mam dla niego genialne rozwiązanie.
Patrząc na sposób liczenia chorych zaszprycowanych i niezaszprycowanych (do 14 dni od szczepienia jesteś liczony jako antyszczep)
Panie ministrze, zanim pan zawiśniesz, to należy wprowadzić obowiązek przyjęcia szprycy co 14 dni…
Każdy wówczas umrze jako niezaszczepiony…
Czuwaj!
#heheszki #gownowpis

14

Poziom wbity, można odpocząć

Tylko te pomówienia są trochę nie w porządku. Jak widać wolno informować, że wykop.pl rozdaje bany na pół roku za materiały wskazujące, że szczepionki w Polsce są traktowane jako eksperyment medyczny


W powiązanych znalezisko, za które spadłem
#wykop #bekazwykopu #gownowpis

22

Warto było ruszyć dupę do biura Mikołaj mi paczkę zostawił.


#sleevecontent #swieta #gownowpis #chwalesie

7

Ciekawe kiedy fakt-checkerzy obalą teorię, że szczepienie czyni wolnym
#gownowpis #koronawirus

10

W obronie wolnych mediów wyjdę dopiero jak będą chcieli zamknąć #lurker... Wszystkie inne media mogą zamknąć w chuj
#heheszki #gownowpis #wolnemedia

26

Śpijcie dobrze.
Rano znów trzeba walczyć z cowidem, propagandą i lewactwem...
#heheszki #gownowpis a dla szwajcarskiego koleżki i naszej dzielnej @moderacja #pandemia

15

Jest piątek, więc musi być #afera
Kolega @reflex1 wrzucił kolejna fotę swojego psa... Tym razem od strony jaj... Fota średnia, jaja małe, więc o ile do tej pory dawałem mu plusy za content, lub byłem neutralny, to tym razem dałem minusa…
No i dziś kolega @Enviador dwukrotnie oznajmił mi, ze zablokował do poprawy moje posty, bo niejaki @reflex1 uznał, ze mimo tagów covid 1984, plandemia, czy szczepienia brakuje tagów Covid-19 i pandemia…
No cóż... Szwajcarski kolega może i chciał mi coś udowodnić, więc jestem w stanie zrozumieć, ze się czepia... Ale ze moderacja uznaje takie zgłoszenie to trochę wstyd... @enviador misiu najsłodszy, zluzuj majty i nie bądź taki srogi... Na tym portalu nie uznajemy pandemii jest tylko plandemia, a covid służy tylko wprowadzeniu wizji Orwella... A ty jesteś moderatorem lurker, a nie wykopu… 😉😉
#heheszki #gownowpis #spolecznosc #lurker

8

Panie Janie (@zakowskijan72) z przykrością stwierdzam, że odpisywanie na pańskie posty, tudzież komentarze jest zbyt czasochłonne, gdyż wymaga kilkukrotnego sprawdzenia i poprawiania literówek, interpunkcji, a i tak przed wysłaniem posta odczuwam przyspieszone bicie serca i nadmierny stres... Jesteś Pan oprawcą i pastwisz się Pan nad nami…
Minister zdrowia, gdyby nie był zajęty chorobą, ostrzegałby, że komentowanie Pana Jana może być przyczyną wielu groźnych chorób... I niestety zaden fajzer na to nie ma szczepionki…
#heheszki #lurker #gownowpis

13

W zeszły piątek w sklepie pan policjant zapytał się mnie gdzie mam maseczkę, jak przechodziłem obok niego. Był u mojego boku, nie staliśmy twarzą w twarz, więc po prostu poszedłem dalej nie zatrzymując się i ignorując to pytanie. I na tym się cała historyjka kończy.
#policja #zakupy #sklepy #koronawirus #gownowpis

11

#zaczynasie Właśnie wszedłem z rodzinką na basen i ja oraz żona zostaliśmy poproszeni o okazanie certyfikatu... oczywiście do wyliczania ilości osób, które mogą wejść. Pomimo tego, że go mam wkurwiło mnie to strasznie. Dzisiaj na basenie będzie trochę luźniej.
#sleevecontent #gownowpis #covid19

11

#gównowpis Jak widzę jak niektóre kobiety mówią o imigracji, sprawach politycznych i samobronie, prawo do broni, to widzę ludzi którzy w życiu się niczego nie bali. Nie rozumieją swojej kruchości ani nie spotkali z rzeczywistą agresją męską. Dosłownie po prostu nie są świadome jaki mężczyzna jest potężny w porównaniu do nich i jakie one są całkowicie bezbronne. Możesz kobiete uzbroic w gaz, pałkę, nóż, ale i tak to wszystko powoduje że jest ona narażona, a przeciętni kowalski da sobie z nią radę bez większego kłopotu. Widzimy to w sprawie sztuk walki, w sprawie wojska, policji, ratowników itd. Kobiety w Polskim społeczeństwie mówią dużo o przemocy mężczyzn jakby w ogóle były świadome czym taka przemoc jest. Cały feminizm z tego co widze istnieje tylko i wyłącznie dlatego że mężczyźni są słabi, poniekąd panuje potrzeba tych kobiet o import bardziej agresywnych mężczyzn w zamian za swoich "pizdusiów".


Feminizm jest o tyle dziwny że dużo gada o mężczyznach i jacy oni nie byliby źli ale jakby wyobrębnić ich żale to widać jak na gołęj dłoni że jest to pewien rodzaj syndromu kobiety kontroliery. "nie siedź tak!" "Nie rób to tak!" "nie mów tak!" "Nie podnoś głosu!" :Nie mów mi co mam robić!". Prawa o które się ubiegają całkowicie rozbrajają mężczyzn, zarazem starają się o import "dzikusów" których "mogą oswoić".

A kiedy mowa o przemocy, rzeczywistej i grożnej, nie mają bladego pojęcia o czym mówią. I zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie ma za mało przemocy męskiej w społeczeństwie, nie ma za mało pokazów męskiej siły wobec kobiet aby kobiety zrozumiały że facet to nie "ona tylko z penisem" a całkowicie inny rodzaj istoty od którego, czy chce czy nie, jest całkowicie zależna bo bez niego i jego dobrej woli wobec niej jest całkowicie bezbronna wobec świata. Niestety prawo jest tak ustawione że nie mam bladego pojęcia jak przebić się Polkom do głów. Jest to dla mnie wielka zagadka. Nie obejrzą na żywo walk tyle jest pewne, o dziwo unikają tego typu rzeczy by utrzymać swoją obłudę. Jestem dosłownie w kropce. Najgorsze w tym jest że u wiele z tych kobiet panuej fantazja "dominacji nieznanego jej mężczyzny" coś na wzór greya tylko że panuje tam dużo, niemal dosłownego, gwałtu. I do tego końca w pogoni za "niebezpiecznym śniadym księciem" są chętne się kurwić i sprowadzać takich do swojego społeczeństwa. Niestety ale wniosek jest jeden, że kobiety na prawde są zależne od mężczyzny w sprawach swojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa bytu. Zarazem śą całkowicie nieświadome tej zależności i bezbronności az do chwili jak jest za późno.

Wniosek w sprawie rozwiązania jest jeden i jest to wniosek bardzo przykry ale związany z przewagą kobiet nierozsądnych i nieznających życia czy świat. Że niestety ale faceci muszą być bardziej oschli, może nawet bardziej agresywni wobec kobiet. Nie mówimy o przemocy i damskich bokserach ale o dynamice społecznej gdzie kobieta gardzi, bije, faceta w miejscu publicznym a on zwyczajnie to znosi. Podnieść głos to podstawa bo prawda jest taka "jak pozwolisz aby ciebie traktowali jak psa, to zasługujesz na to aby ciebie traktowano jak psa".

Prawda jaką usłyszałem z ust pewnego Afgańczyka. I ma rację. Patrząc na grupę Polek i Szwedek nazwał je trafnie "kurewkami". Nie cykał się, nie ograniczał tego co i jak mówi. I miał gdzieś jak na niego szwedzi spojrzą czy Polacy którzy się urazili w imię kobiet. Niestety miał rację. Wiele z jego kolegów zaliczyło nie jedną Polkę czy szwedkę, a Polacy i szwedzi wciąż bronię ich godność jakby to był bilet w ich majtki. Może i jest, od czasu do czasu, ale widząc jak czasami sponiewierają tymi chłopami widać jak jest żałośnie.

Nie twierdzę że Polska to kraj panów w krótkich spodenkach czy rurkach, bynajmniej tak nie jest. Nie do końca. Ale zjawisko jest już żywe i widać że faceci nie mają żadnych wymogów wobec kobiet a sam fakt że mało jaki mężczyzna stawił się przeciwko strajku kobiet z wolą conajmniej nakrzyczenia na nie i pokazania trochę męskiej siły tym bluzgaczom, jest wymowne. W normalnym kraju faceci by wyszli i dość agresywnie pokazali że te kobietki są głupie, kurewki, i do domu. Ale nie żyjemy w normalnym kraju. I zastanawiam się czy w ogóle jeseśmy w stanie wyrażać złość. Wobec kobiet w ogóle. A wobec państwa? też nie jestem pewien.

Żeby nie było nie jestem Incelem, mam narzeczoną. Ślub będzie w przyszłym roku. Ale nie sposób nie zauważyć pewne zmiany zachodzące i poziom wycofania się mężczyzn z życia społecznego. Jak pewne odruchy są cenzurowane w zalążku jeszcze w naszych umysłach. Nie dajemy upust pewnym myślą i uczucią co powoduje że faceci, jak żadna inna grupa, popełnia samobójstwo. Bo wprost nie wyrażamy tych uczuć w domu co dopiero na ulicy.

Może stąd te "reject modernity embrace tradition" memy które powstają. Nie jestem pewien. Ale coś jest na rzeczy. Chociaż ucieczka do siłowni nie jest odpowiedzią i krycie się ze sztukami walki w szkołach walki również nie jest odpowiednie. Potrzebujemy wylew surowej męskości na ulicę. Na świat. Musimy po prostu przestać się bać być sobą. Za słowa nikt ciebie nie zamknie, a jak ktoś ciebie uderzy i dasz im znać że jest to nie do przyjęcia, również nic ci nie będzie. Wszystko wymaga po prostu rozsądku i opanowania. Bo ja osobiście mam dosyć tego tłamszenia w sobie krzywd jaki wyrządza mi świat (ty zapewnie też tak masz)
https://theswaddle.com/stoicism-has-become-a-masculine-ideal-that-values-repression-indifference-what-could-go-wrong/

przykładem tego wszystkiego jest powyższy artykył który najpierw twierdzi że mężczyzna tradycyjnie "prowadzi represję emocji" po czym wybucha, cierpi, itd. Po prostu panuje tutaj wspomniany syndrom kontroliery. Jest tutaj poważna kwestia emocji męskich ale widać że świat nie rozumie że facet nie "gada" o uczuciach ale je "wyraża" bezpośrednio. Czemu facet czuje ulgę kiedy fizycznie wyrazi swoje emocje, czy stworzy coś? A kobieta kiedy sobie pogada? Panuje tutaj zasadnicza różnica. Feminizm i współczesność są wrogie temu bo jak facet zacznie wyrażać swoje uczucia to zacznie stawiacz im czoła, zacznie ukłądać swiat na nowo w naturalny ład i stracą swoją władzę. Poniekąd pogoń za śniadą bestią jest potrzebą uchwycenia na chwilę tego mężczyzny takim jakim jest, nieskażonym, po czym ucieka taka kobieta w obejmy własnego systemu bezpieczna od świata aby nie stracić panowania. Ich wychwalanie stoicyzmu jest właśnie takim czymsz, bo faceci mają dosyć tego że zabrania im się męskości a ich kobiety kokietują i się kurwią. Powoli widzimy wzrost animozji między płciami wewnątrz danej grupy, czyli narodu, ale atrackja kobieca do "szowinistów" zagranicznych dalej panuje. Więc spotykamy się z paradoksem feminizmu. Ale jest to potrzeba władzy która uzależnia połączona z pragnieniem podstaw. Nic dziwnego że koiety wpółczesne są niezadowolone, wypalone, i zmęczone życiem. A faceci zwyczajnie postawnawiają się zabić. To dopiero ironia. Ciekaw jestem ile jeszcze wytrzymamy jako społeczeństwo?
#polityka #ludzie

10

#głębokiwpis #gównowpis

Postanowiłem wybrać się dzisiaj na zimowy spacer. Egzamin mnie zmęczył i czułem jak w domu mnie głowa ściska, bowiem cztery ściany działają na mnie jak imadło ściskających umysł. No to wybrałem się. I w głuchej ciszy która zapanowała na Sopockich ulicach, zimowe opłatki choć samotne pochłaniały wszelkie echa cudzych kroków a krzyk dzieci tłumiły. To w tym spokoju postanowiłem przejść obok wejścia do multikina. W szklanych ciemnych drzwiach widziałem niewyraźne odbicie. I przyszło mi coś całkiem niecodziennego do głowy.

"Ja" - Otóż kim jest ten "ja". Czy to ten głos który przepisuje przez palce i klawisze nim przeistoczą się w cyfrowe literki na ekranie? Moje myśli? Ale jak to Moje? Co to znaczy moje? Jak moje, to kim jestem ja? No ciekawa zagadka. Postanowiłem podejść do szkła i zerknąć na tą postać która wpatrywała się spowrotem we mnie. Byłem to ja. Ale czy na pewno? Nauczyłem się nazywać tą twarz, to ciało, "mną" i "sobą" bo tak mi powiedziano. Twarz z którą się utożsamiam i znam jest mi znana tylko dlatego że to ja ją widzę na codzień w lustrze, i tak jest od urodzenia. Ale co gdybym nigdy siebie nie widział. Czy byłbym w stanie siebie rozpoznać? Czy wystraszyłbym się że jakaś postać mnie naśladuje. Powoli zrozumiałem że pojęcie siebie jest pojeciem mikorkosmosu który zerka na świat przez oczy chociaż nimi nie jest. Który korzysta z ciała chociaż nim nie jest. Jest to coś co włąda czymsz. Coś co istnieje w rzeczy, pojemniku, mu posłusznym. Duch w maszynie. Rozpoznając siebie, no właśnie, rozpoznajemy siebie. Nauczeni jesteśmy rozpoznawać siebie niczym obcą osobę. Znamy siebie tylko dlatego że przywykliśmy do siebie, do swojego widoku w lustrze czy na zdjęciach. Bez tego, chociaz doszlibyśmy do wniosku że jesteśmy "kim" jesteśmy, z twarzy i ciała, byłoby to dla nas niczym przywykanie do własnego cienia. Zwierciadłem części całości, nierozłącznego drucha.

Świat jest przepełniony takimi mikrokosmosami, miliardami ludźmi którzy w podobny sposób istnieją tak jak my. Chociaż jego ciało czuje inaczej jego byt jest niezaprzeczalnie podobny do naszego. Kształtowany przez zmysły i zwyczaje, obyczaje, przechodzi przez świat. Tam gdzie my widzimy twarze widzimy "ich" a oni "nas". Ciekawe jest to że my ich rozpoznajemy tak jak uczymy się siebie rozpoznawać. Dokładnie tak jak obcych. Ale patrząc się na nich nie widzimy bezpośrednio duszy chociaż w głębi naszego umysłu drzemie wiedza że tak jest. Bo jeżeli to "kim" my jesteśmy nie jest bezpośrednio tym czym my jesteśmy bowiem to jest nam niemalże obce, to również paatrzymy się jedynie na ich "rzecz" zaś kim oni są pozostaje dla nas zagadką. Widzimy okłądkę ale należy pamiętać że okładka nie jest przypadkowa. Że to okładka jest odzwiercieleniem treści którą za sobą kryje. Czyli to kim ktoś jest. Jego jakoś, wartość, moralność i byt. Chociaż nim nie jest to jest ono nierozłącznie z nim połączone bowiem to ten ktoś jest odpowiedzialny za to co jego coś poczyni.

Takie gadanie bez składu ani ładu, ale ciekawe wyzwanie umysłowe. Aż przyjemnie czasami sobie po mieście pochodzić chociaż ja osobiście wolę wieś. Szkoda tylko że jestem człowiekiem koczownikiem który pragnie zapuścić korzenie, szkoda tylko że nigdy nie będe pewien, czy nie staram się o swoje zaprzeczenie. #ludzie #filozofia

5