#oc #samochody #ubezpieczenia
Zagwozdkę mam. Ubezpieczałem samochód zawsze w takiej przyjemnej agencji sprawdzającej zawsze kilka firm "bla bla wybieramy najniższe składki". Miałem z nimi ostatnio mały zgrzyt, ale najwazniejsze, że propozycja 2 tygodnie przed końcem obecnego OC była 1000zł, a dwa 5 dni przed końcem było już 1200zł i "Paaanie, tamto przeminęło z wiatrem".
Myślę ok, sprawdzę sobie sam. Kilka minut w google, wypluło mi dwie porównywarki. Dzień przed końcem wypełniam pola na stronie, agregacja ofert i dups - 1030zł. Myślę "klasa, biorę". Dalej, dalej, uzupełnianie peselu, strona się nagle przeładowuje i komunikat - "wykryliśmy, że kiedyś się u nas ubezpieczałeś, po uzupełnieniu danych zaktualizowaliśmy ofertę,
850zł".
I teraz czy ktoś ma pogląd, czy agencja była po prostu nieumiejętna, czy ta przynajmniej stówa zawsze im wpada do kieszeni?
Jeżeli tak, jak to jest, jeśli zarabiają na każdej polisie, że cena polisy generowanej przez nich jest odpowiednio większa? Na koniec miesiąca towarzystwa robią im podsumowanie, że za taką i taką ilość polis mają przelew na daną sumę?
