Przez ostatnie 1,5 tyg powtórzyłem sobie trylogię Maxa Payne'a. ostatni raz ogrywana z 10 lat temu i odczucia w sumie się nie zmieniły.
1 - klasyczek i jeden z growych kamieni milowych
2 - ssała pałę w 2003 ssie i teraz
A trójka jest kurła najlepsza choć moje miejsce zamieszkania i ogólna słabość do Ameryki płd może zaciemnić mój osąd ale jest w tej grze mnóstwo dobra (soundtrack, aktorstwo, grafika, strzelanie ma MOC gdzie niewiele o kilkanaście lat nowszych shooterów może się z nim równać).
Początek ostatniego levelu gdy w akompaniamencie tego kawałka Max robi rzeź na lotnisku wiedząc że to jedyne co mu zostało i nie może już nic naprawić ani zyskać ale nadal może odjebać skurwiela który wciągnął go w to szambo zabija klimatem. Arcydzieło 10/10 jeden z najlepszych shooterów w historii.
http://www.youtube.com/watch?v=d8_YZ7QVQlQ
Jedyne do czego można się przyczepić to mało wyraziści w porównaniu z poprzednikami bad guye komuś też może przeszkadzać nawał cutscenek.
PS: pierwszy raz zagrałem w jedynkę z angielskim dubbingiem i przeorany whiskey oraz fajkami głęboki głos Mccafrey'a średnio pasował mi do Maxa z czereśniacką japą Sama Lake'a. Herezja ale Pazura ze swym wyższym głosem bardziej pasował. Ale to może siła przyzwyczajenia
#gry
1 - klasyczek i jeden z growych kamieni milowych
2 - ssała pałę w 2003 ssie i teraz
A trójka jest kurła najlepsza choć moje miejsce zamieszkania i ogólna słabość do Ameryki płd może zaciemnić mój osąd ale jest w tej grze mnóstwo dobra (soundtrack, aktorstwo, grafika, strzelanie ma MOC gdzie niewiele o kilkanaście lat nowszych shooterów może się z nim równać).
Początek ostatniego levelu gdy w akompaniamencie tego kawałka Max robi rzeź na lotnisku wiedząc że to jedyne co mu zostało i nie może już nic naprawić ani zyskać ale nadal może odjebać skurwiela który wciągnął go w to szambo zabija klimatem. Arcydzieło 10/10 jeden z najlepszych shooterów w historii.
http://www.youtube.com/watch?v=d8_YZ7QVQlQ
Jedyne do czego można się przyczepić to mało wyraziści w porównaniu z poprzednikami bad guye komuś też może przeszkadzać nawał cutscenek.
PS: pierwszy raz zagrałem w jedynkę z angielskim dubbingiem i przeorany whiskey oraz fajkami głęboki głos Mccafrey'a średnio pasował mi do Maxa z czereśniacką japą Sama Lake'a. Herezja ale Pazura ze swym wyższym głosem bardziej pasował. Ale to może siła przyzwyczajenia
#gry