Czy we wszystkich szkołach uczniowie powinni nosić mundurki? Większość zawodów wymaga obecnie noszenia mundurków. Jeśli pracujesz w branży usługowej, od restauracji, biurowcach, po sieć hoteli – najprawdopodobniej dali ci mundur, który musisz nosić w pracy. Nawet niektóre fabryki i firmy dostawcze zmuszają cię do noszenia jakiegoś munduru, np. Koszulki z logo firmy. Więc dorośli noszą mundury bez chwili namysłu, ponieważ to ich praca i zarabiają na noszeniu ich. A co ze szkołą? Czy to dobry pomysł?

Szkoły mundurowe mają bezpośredni wpływ na poczucie przynależności uczniów i ich tożsamość szkolną. Tworzy to pozytywne środowisko społeczne, ponieważ każdy uczeń jest „w tym samym zespole”. Nosząc mundurek, ty i twoi rówieśnicy możecie poczuć jedność. Przykładem tego jest, jak kluby sportowe łączą się jako zespół, nosząc strój sportowy. Jest to pokaz, że istnieje zbiorowa świadomość i że członkowie zespołu pracują nad wspólnym celem, a nierzadko są dla siebie rodziną. Również oczekiwania szkolne są łatwiejsze do wyegzekwowania, gdy uczniowie są w mundurkach, ponieważ jest to fizyczny przejaw gotowości do nauki poprzez odpowiednie ubranie.
Plusy:

•Mundurki szkolne są ekonomiczne, ponieważ eliminują konieczność kupowania dzieciom przez rodziców do szkoły ubrań, które nadążają za zmieniającymi się trendami. Mundurki szkolne są nie tylko klasyczne i można je nosić przez cały rok szkolny, ale także pozwalają rodzicom uniknąć konieczności kupowania swoim dzieciom określonej odzieży, aby mogły łatwiej się zaadaptować. Mundurki szkolne zapewniają równość, ponieważ eliminują konkurencję między uczniami z wyższych i niższych grup społeczno-ekonomicznych. Kiedy uczniowie nie noszą mundurków szkolnych, łatwo jest dostrzec dzieci z największym i najmniejszym przywilejem ekonomicznym na podstawie tego, co noszą do szkoły. Widoczne różnice między dziećmi bogatymi a biednymi są likwidowane, co może prowadzić do drastycznego spadku liczby sprzeczek na tym polu oraz wyeliminowania problemu alienacji biedniejszych osób.

•Mundurki szkolne zapewniają bezpieczeństwo społeczności szkolnej. Jest to automatyczny sposób na określenie, kto należy do społeczności szkolnej, a kto nie. Intruzi są natychmiast identyfikowani. Motywem jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa. Mundurki szkolne są również świetnym zabezpieczeniem podczas wycieczek klasowych; uczniowie danej szkoły są szybko rozpoznawani. Pomaga to nauczycielom nie tylko szybko liczyć uczniów, ale także pomaga uczniom pozostać razem i identyfikować się jako grupa.

•Mogą zwiększyć koncentrację na uczniach. Innym argumentem, który jest czasami stawiany na korzyść mundurków, jest to, że mogą one zwiększyć koncentrację na uczniach. Dowody na to wydają się być słabe, ale wielu zwolenników mundurów twierdzi, że kiedy uczniowie nie mają ubrań, które mogą zauważyć, skomentować lub zareagować, mogą poświęcić więcej energii umysłowej na naukę. Mundury, jak mówi ten argument, dodają poczucia zdyscyplinowanej nauki w szkole. Rzeczywiście, były badania, które pokazują, że posiadanie na sobie konkretnych ubrań ma pewne konsekwencje, ale to materiał na inny wpis.
Minusy:

•Mundurki szkolne są kosztowne. Rodzice muszą kupować swoim dzieciom zwykłe ubrania, niezależnie od tego, czy szkoła, do której uczęszczają ich dzieci, jest mundurkowa, czy nie. Mundur jest wtedy dodatkowym wydatkiem, a zatem nie jest sposobem na pomoc rodzinom w trudnej sytuacji finansowej, ale w rzeczywistości zwiększa obciążenie. W sytuacji, gdy w rodzinie jest kilkoro dzieci uczęszczających do tej samej szkoły mundurkowej, stanowi to bardzo duży koszt dla rodziny na początku każdego roku szkolnego. Szkoły mundurowe mogą stanowić ogromną przeszkodę dla nowo przybyłych rodzin, których środki finansowe mogą być bardzo ograniczone z powodu niedawnej imigracji. Przy tym trzeba też pamiętać, że to tylko ubrania – wystarczy rozdarcie, ubrudzenie farbą czy inna głupa, aby sprawić sobie ponowne obciążanie portfela. Kluczowym elementem w tym punkcie jest to czy szkoła wspiera finansowo biedniejsze rodziny przy zakupie mundurków.

•Mundurki szkolne mogą służyć w procesie piętnowania szkoły, zwłaszcza na obszarach miejskich. Może się tak zdarzyć, gdy uczniów ze „złej” szkoły można łatwo zidentyfikować po mundurkach, które noszą, a następnie są szufladkowani na podstawie reputacji szkoły, sama jednostka zostaje zepchnięta na drugi plan. Może to doprowadzić do towrzenia gett w dzielnicach oraz spowodować straszny podział, dokładnie temu, czemu mundurek próbował zapobiec.

•Innym argumentem przeciwko mundurom jest to, że ograniczają one wyrażanie siebie przez uczniów. Szczególnie nastolatki słyną z potrzeby wyrażania swoich emocji i upodobań w muzyce, modzie i sztuce poprzez odzież, włosy i akcesoria. Te rzeczy są fundamentem do tworzenia grupy społecznych, w których członkowie czują się dobrze. Szkoła może być trudna dla dzieci i nastolatków w obecnym kształcie, bez odbierania jednego z niewielu obszarów, w których mogą przejąć kontrolę i wyrazić siebie, mówią przeciwnicy mundurków szkolnych.

•Mundurki mogą być seksistowskie. Niektóre mundurki dziewcząt mogą zostać podpięte pod seksistowskie. Na przykład, jeśli mundurek wymaga od dziewcząt noszenia spódnic i rajstop. Niektórzy uczniowie i rodzice mogą sprzeciwiać się temu, co prowadzi do konfliktu z administracją szkoły. Nie wszystkie dziewczyny chcą nosić spódnice, a niektórym może się nie podobać, gdy każą im się nosić tradycyjnie „kobiece” ubrania.

To, co nosimy i jak się ubieramy, jest prawdziwym odbiciem tego, kim jesteśmy i jak się czujemy. Nasza garderoba jest wyrazem naszej osobowości, w niektóre dni może odzwierciedlać nasze nastroje, w inne nasze pochodzenie etniczne, a czasami nasze postawy. Brak możliwości wyrażenia siebie poprzez ubranie jest jak trzymanie dzikiego zwierzęcia w ciasnej klatce. Egzekwowanie mundurka w szkole również nie odzwierciedla rzeczywistego świata. Nie uczy indywidualności i tego, jak celebrować nasze różnice, ale z kolei unika ich i uczy konformizmu. Szkoły powinny być miejscem poszukiwań, wsparcia i rozwoju, a narzucenie obowiązkowego stroju tego nie robi, a wręcz przeciwnie. Powody za i przeciw są równie silne. Opinie ludzi będą zależeć od ich priorytetów. Rodzic, który wysoko ceni bezpieczeństwo i dyscyplinę, najprawdopodobniej będzie opowiadał się za mundurami. Inni rodzice, dla których najważniejsza jest ekspresja siebie i wolność, będą chcieli dla swoich dzieci środowiska, w którym nie ma munduru. Podobnie jak w przypadku wielu problemów życiowych, nasza opinia będzie zależeć od naszych wartości.
#szkola #edukacja #spoleczenstwo #frgtn

5

Przekleństwo wiedzy to błąd poznawczy polegający na tym, że gdy już się czegoś nauczymy lub czegoś doświadczymy, nie potrafimy przypomnieć sobie, jak to było być pozbawionym danej wiedzy lub doświadczenia. Jesteśmy przywiązani do własnej bazy danych, więc zazwyczaj nie bierzemy pod uwagi innej perspektywy, oczekujemy, że inni też to wiedzą i zakładamy, że temat jest zrozumiały, a przynajmniej znacznie prostszy, niż w rzeczywistości. Kiedy doświadczamy przekleństwa wiedzy to trudniej jest nam wyjaśnić podstawy osobom, które są nowe w temacie, ponieważ nie pamiętamy jakie pytania mieliśmy, gdy byliśmy nowi w temacie, ile czasu zajęło nam zrozumienie itd. Przeceniamy to jak bardzo ludzie nas rozumieją.

Przekleństwo wiedzy pojawia się z powodu niedoskonałego sposobu, w jaki przetwarzamy informacje. Większość czasu spędzamy na oglądaniu rzeczy z naszej własnej perspektywy, przekłada się to na naszą niezdolność do pełnego zrzucenia kotwicy naszej osobistej perspektywy, z trudem pamiętamy, że perspektywa i poziom wiedzy innych ludzi różnią się od naszych. Ten błąd poznawczy ma podobny efekt, jak luka empatii, która jest błędem poznawczym utrudniającym ludziom zrozumienie i wyjaśnienie, w jaki sposób różnice w stanach psychicznych wpływają na sposób podejmowania decyzji przez nich samych i innych ludzi. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej o luce empati: https://www.lurker.pl/p/dq3mDMWV0

Przekleństwo wiedzy może wadzić ludziom na różne sposoby, na przykład utrudniając im komunikację z innymi lub utrudniając im przewidywanie zachowań innych ludzi. Zrozumienie tego może pomóc ci lepiej przewidywać, komunikować się i uczyć innych. Nauczyciele i wykładowcy przeważnie są wyszkoleni, aby zważać na ten błąd poznawczy, choć nie można brak tego za pewnik.
Utrudnia ekspertom nauczanie nowicjuszy. Ponieważ eksperci mają dużo większą wiedzę o temacie, którego nauczają, niż ich uczniowie, często mają trudności z nauczeniem materiału w sposób zrozumiały dla ich uczniów. Na przykład profesor matematyki może mieć trudności z nauczaniem studentów pierwszego roku, ponieważ profesorowi trudno jest zrozumieć fakt i perspektywę podstawowego poziomu wiedzy.

Dodatkowo musi być elastycznym i przerzucać się z jednej perspektywy do drugiej, gdy przychodzi inna klasa. W większości przypadków eksperci lubią upraszczać i chodzić na skróty pomijając punkty z którymi niezaznajomiony jest początkujący.
Utrudnia komunikację towarzyską. Ponieważ komunikacja między ludźmi zależy od wiedzy, którą się dzielą, rozmowa na ten sam temat może być trudna dla osób, które wiedzą znacznie więcej, nawet jeśli ta dyskusja nie obejmuje bezpośredniego nauczania. Na przykład naukowcowi czy informatykowi może być trudno omówić swoją pracę przed rodziną, ponieważ może mieć trudności z zapamiętaniem, że inni ludzie nie są zaznajomieni z terminologią z jego dziedziny. Uogólniając, im więcej czasu spędzamy w bardziej specjalistycznej i wąskiej grupie społecznej, tym trudniej jest nam zrzucić konkretne podejście do wiedzy i sposób patrzenia na świat.
Utrudnia ludziom przewidywanie zachowań innych osób. Osoby posiadające wiedzę często mają trudności z przewidzeniem, jak zachowają się ludzie, którzy mają mniejszą wiedzę niż oni, ponieważ mają z unikaniem uwzględnienia informacji, które mają podczas wyobrażania sobie procesu myślowego drugiej osoby. Ogólna wiedza wpływa na to jak się zachowujemy w pewnych sytuacjach i jakie decyzje podejmujemy.
Badanie

Jednym z najbardziej znanych przykładów przekleństwa wiedzy jest badanie „Tapping Study”, które zostało opublikowane w rozprawie doktorskiej absolwentki Uniwersytetu Stanforda, Elizabeth Louise Newton w 1990 roku. W tym badaniu uczestnicy zostali losowo przydzieleni jako wystukiwacz lub słuchacz. Każdy stukający wystuknął na biurku trzy melodie, które zostały wybrane z listy 25 dobrze znanych piosenek (na przykład "Happy birthday"), a następnie został poproszony o oszacowanie z jakim prawdopodobieństwem ​​słuchacz będzie w stanie z powodzeniem zidentyfikować wystukaną piosenkę. Wyniki tego eksperymentu pokazały rolę, jaką klątwa wiedzy odgrywa w naszym myśleniu: Przeciętnie stukacze oszacowali, że słuchacze będą w stanie poprawnie zidentyfikować melodie, które stukają w około 50% przypadków, szacunki wahają się od 10% do 95%. Jednak w rzeczywistości słuchacze byli w stanie z powodzeniem zidentyfikować melodię na podstawie stukania palcem tylko w 2,5% przypadków, co jest znacznie niższe niż nawet najbardziej pesymistyczne przewidywania. Gdy wystukujesz to słyszysz tę melodię w głowie. Sęk w tym, że melodia nie gra w głowie słuchającego – słyszy jedynie serię uderzeń o blat. To przewaga, która jest podświadomie ignorowana.
#psychologia #wiedza #edukacja #szkola #frgtn #spoleczenstwo

12

Skala Kardaszewa – Hierarchia hipotetycznych poziomów rozwoju inteligentych cywilizacji.

Czy słyszałeś o Skali Kardaszewa? Dla nas, zwykłych śmiertelników na Ziemi, rewolucja przemysłowa była ogromnym krokiem naprzód dla ludzkości i na zawsze spowodowała ogromne zmiany społeczno-gospodarcze i geopolityczne. Ale wyobraź sobie, co by się stało, gdybyśmy byli w stanie rozwinąć naszą technologię do takiego stopnia, że ​​faktycznie moglibyśmy opuścić Ziemię? A co z kolonizacją naszego Układu Słonecznego? Cała Droga Mleczna? Chociaż zwykle jest to materiał science fiction, pewnego dnia może po prostu stać się rzeczywistością dla ludzkości. Ale czy są jakieś cywilizacje, które dokonały tych niesamowitych wyczynów? Krótko mówiąc, nie mamy pojęcia, ale mogą być tacy kandydaci.

Teoretyzowanie o istotach pozaziemskich jest trudne. Ponieważ mamy tylko jeden punkt danych, naszą własną małą cywilizację na naszej własnej małej Ziemi, próba określenia, jak cywilizacje pozaziemskie będą wyglądać lub zachowywać się, rozciąga wyobraźnię, delikatnie mówiąc. Jest jednak jedna rzecz, której każda zaawansowana cywilizacja będzie potrzebować w dużych ilościach, a jest nim energia. W 1964 roku rosyjski astrofizyk Nikołaj Semenowicz Kardashev zaproponował skalę rankingu tych hipotetycznych cywilizacji na podstawie ich zużycia energii. Skala Kardaszewa miała pomóc w bezpośrednim wyszukiwaniu sygnałów od inteligentnych istot. Wszystko, co pomaga nam zawęzić zakres wyszukiwania lub lepiej zrozumieć cel, jest z pewnością mile widziane. Ale skala to coś więcej niż tylko praktyczne narzędzie. Od samego początku doprowadził do hipotetycznych nowych mechanizmów zużycia energii, zainspirował pokolenia pisarzy science fiction i wpłynął na myślenie o naszym przyszłym zużyciu energii

W pierwszej wersji Kardeszew pierwotnie zdefiniował trzy typy lub kategorie cywilizacji na swoją skalę. Podał kilka przykładów w skali od planetarnej do większej gwiezdnej, a na końcu imperium obejmującego galaktyki. Nikolai przypuszczał, że ogólny status cywilizacji poddanej jest, ogólnie rzecz biorąc, wypadkową dwóch rzeczy: energii i technologii. Im lepsza technologia, tym więcej energii mogą wykorzystać. Im więcej energii ma cywilizacja, tym lepsza może się później stać ich technologia. Wierzył, że każde społeczeństwo może się tak po prostu rozwinąć na tyle, na ile pozwoli mu jego technologia i zdolność do wykorzystywania energii. Na ogół zajmuje się tylko zużyciem energii w skali kosmicznej. Od lat sześćdziesiątych XX wieku zaproponowano kilka rozszerzeń poza raczej ograniczone trzy pierwotnie zdefiniowane przez Kardasheva. Są to nowe poziomy, 0, IV i V, a także inne wskaźniki wykraczające poza czystą dostępność mocy. Gdzie na tej skali znajduje się nasza cywilizacja?
Typ 0: Kultura subglobalna.

Cywilizacja typu 0 nie jest jeszcze w stanie ujarzmić całej energii swojej macierzystej planety. Jest to zatem obszar subglobalny, który czerpie energię z surowców i nie ma jeszcze możliwości opuszczenia swojej rodzimej planety, ale stale się do niej zbliża. Tak, to ludzie dzisiaj. Zmodyfikowana przez Carla Sagana skala Kardasheva, która dopuszcza ciągłe wartości, stawia ludzkość na skromnym 0,72.

Według niektórych szacunków od przejścia do Typu I może nas dzielić od 100 do 200 lat.
Typ I: Kultura planetarna.

Cywilizacja typu I ma całkowitą kontrolę nad energią swojej planety macierzystej. Byłby na przykład zdolny do zbierania całego światła gwiazd, które pada na planetę. Poza całkowitym pokryciem powierzchni panelami słonecznymi, gromadzenie tak ogromnych ilości światła gwiazd można osiągnąć za pomocą satelitów zasilanych energią słoneczną, bezprzewodowo przesyłających energię na powierzchnię. Energia z reakcji syntezy jądrowej na skalę przemysłową będzie powszechna. Wykorzystane byłyby również inne źródła energii, od geotermalnych po inne odnawialne źródła energii. Zostanie skolonizowana przynajmniej jedna planeta.
Typ II: Kultura gwiezdna.

Cywilizacje typu II mają kontrolę nad energią wszystkich lokalnych gwiazd. Inżynierskie wyzwanie osiągnięcia tego byłoby ogromne, ale zaproponowano możliwe konstrukcje. Jedną z najbardziej znanych jest Sfera Dysona, która obejmuje całą gwiazdę i wychwytuje całość lub większość jej energii. Niedawno zaproponowano kandydata na taki system, zwaną KIC 8462852. Jego światło zmieniało się nieregularnie w sposób trudny do wyjaśnienia w naszym obecnym rozumieniu fizyki gwiazd. Ale czy to jest Sfera Dysona? Jest to kontrowersyjne twierdzenie, które z pewnością nie zostanie potwierdzone w najbliższym czasie, dopóki nie będzie można przeprowadzić dalszych szczegółowych obserwacji. Taka cywilizacja prawdopodobnie skolonizuje wszystkie lub większość planet w lokalnym układzie słonecznym. Dla cywilizacji typu drugiego wyginięcie jest dawno zapomnianą fantazją, zniszczyć ich może jedynie bardziej zaawansowana technologicznie.

Dla typu I i II wykrywalność jest trudniejsza, niż dla typu III, ale wszystkie sfery Dysona mogą być obserwowalne. Pochłaniałyby i ponownie emitowały światło swoich gwiazd macierzystych, zmieniając obserwowane widmo.
Typ III: Kultura galaktyczna.

Cywilizacje typu III całkowicie zdmuchują pierwsze dwie, będąc w stanie kontrolować energię całej galaktyki. Można to osiągnąć wykorzystując całą populację sfer Dysona wokół wszystkich gwiazd w galaktyce lub wykorzystując energię Czarnych dziur. Kontrolowanie energii na taką skalę wymagałoby niewyobrażalnych wyczynów inżynieryjnych, a także mechanizmów transportu międzygwiazdowego znacznie przekraczających dzisiejsze możliwości człowieka.

Skala ich możliwości technologicznych byłaby czymś poza naszym obecnym zrozumieniem i, być może, wyobraźnią. Według niektórych szacunków jest to około 10 miliardów razy więcej niż produkcja energii cywilizacji typu II. Kto wie, co jeszcze byłaby w stanie osiągnąć taka cywilizacja. To byłoby coś podobnego do imperiów obejmujących galaktyki, powszechnego w science fiction. Od Star Trek, Gwiezdnych Wojen po Imperium Ludzkości w Warhammer 40,000 Universe, byliby mistrzami wszechświata. Ale nadal musieliby przestrzegać praw fizyki. Podróż między każdym zakątkiem cywilizacji nie byłaby możliwa, gdyby nie udało im się ominąć ograniczeń prędkości światła. Nie trzeba dodawać, że byłyby to istoty którym naprawdę się to udało, lub w niezrozumiały dla nas sposób poradziliby sobie z ograniczeniem.

Mogliby również być w stanie zbierać energię z błysków gamma i kwazarów lub z innego, jeszcze nieznanego źródła energii.

Cywilizacje typu III hipotetycznie miałyby ogromny wpływ na galaktyki macierzyste i byłyby łatwe do zidentyfikowania dzięki ich interakcjom z galaktycznymi obiektami, takimi jak gwiazdy i czarne dziury. Mechanizmy transportu i komunikacji, których taka cywilizacja mogłaby używać między tymi ciałami, również mogłyby być wykryte. Ostatnie poszukiwania nie wykazały jednak, że taka cywilizacja istnieje w jakichkolwiek galaktykach we wszechświecie lokalnym.

Jeśli cywilizacja obejmująca galaktykę nie jest wystarczająco imponująca, to zawsze jest jeszcze typ IV. Byłby w stanie wykorzystać energię kilku, kilkunastu lub więcej galaktyk. Kto wie, do czego jeszcze byliby zdolni?

Co powiesz na cywilizacje zdolną do okiełznania energii z całego wszechświata, a nawet innych wszechświatów? Może to absurd, ale może być możliwe w odległej przyszłości. Po prostu nie możemy nawet zacząć rozumieć ich technologicznej sprawności. Być może mogliby osiągnąć nieśmiertelność. Jeszcze bardziej abstrakcyjna jest cywilizacja typu VI. Typ VI istnieje poza czasem i przestrzenią i jest zdolny do tworzenia wszechświatów i multiwersów oraz równie łatwo je niszczy. Można by pokusić się o nazywanie ich bogami z braku lepszego określenia.
#kosmos #inteligencja #cywilizacja #przyszlosc #obcy #frgtn

11

"Testy IQ mierzą tylko to jak dobrze radzisz sobie z wykonywaniem testów IQ”. Jest to argument, który prawie zawsze pojawia się, gdy wspomina się o testach inteligencji. Często jest promowany przez osoby, które poza tym są bardzo obeznane z nauką. Nie przyłapiesz ich na argumentacji, że zmiany klimatyczne to mit lub że szczepionki mogą powodować autyzm. Ale twierdzenie, że testy IQ są bezużyteczne, jest tak samo błędne jak te pojęcia: w rzeczywistości dziesięciolecia dobrze powielonych badań wskazują, że testy IQ są jednymi z najbardziej wiarygodnych i sprawdzonych narzędzi w całej psychologii. Mogą składać się na przykład z układanek opartych na kształtach, czasu, w jakim można szybko przejrzeć listy bezsensownych symboli, wyobrażeń przestrzennych, testów pamięci roboczej, miar słownictwa itd. – Co to tak naprawdę mówi? Najsilniejsza korelacja nie jest być może zaskakująca: wynik IQ jest wysoce predyktorem tego, jak ludzie będą prosperować w szkole. Jedno z dużych badań wykazało, że wyniki IQ w wieku 11 lat korelują 0,8 (w skali od -1 do 1) z ocenami szkolnymi w wieku 16 lat. Z pewnością daje to nam podstawę do nazwania tych miar „testami inteligencji”. Ale to dopiero początek: wyższe wyniki IQ wskazują na większy sukces zawodowy, wyższe dochody oraz lepsze zdrowie fizyczne i psychiczne. Być może najbardziej zaskakującym odkryciem jest to, że wyniki IQ uzyskane w dzieciństwie pozwalają przewidzieć śmiertelność, Inteligentniejsi ludzie żyją dłużej. Neurolodzy i genetycy poczynili duże postępy w zrozumieniu ludzkiej inteligencji. Metaanalizy setek badań potwierdzają, że osoby z większymi mózgami uzyskują wyższe wyniki w testach IQ, a badania nad bardziej specyficznymi regionami i cechami mózgu trwają w szybkim tempie. Wiemy z badań bliźniaków i badań przeprowadzonych bezpośrednio na DNA, że wyniki testów inteligencji są dziedziczne: znaczna część różnic w inteligencji między ludźmi wynika z genetyki. Zaczęliśmy już znajdować niektóre specyficzne geny, które mogą być odpowiedzialne za te różnice, a dalsze ustalenia są w drodze.

Innym błędem jest myślenie, że ktoś kiedykolwiek twierdził, że IQ „podsumowuje” osobę. Wielu pomysłodawców testów, choć nie wszyscy, było zaangażowanych w ruch eugeniczny na początku XX wieku i rozsądne jest bycie zbulwersowanym niektórymi zastosowaniami, do których pierwotnie wykorzystywano testy IQ. Ale te obawy nie mają znaczenia dla głównego pytania, czy dzisiejszy wynik IQ może powiedzieć cokolwiek o osobie. Fakty to fakty, a trafność wyników testów inteligencji jest szeroko poparta obszernymi dowodami. Jak pokazują wszystkie powiązane powyżej badania, testy IQ są przydatne w wielu różnych sytuacjach, od edukacji, po medycynę i świat pracy. Potrzebujemy testów IQ, aby pomóc nam zrozumieć, w jaki sposób mózg starzeje się i jak możemy pomóc mu starzeć się zdrowiej. Potrzebujemy testów IQ, które pomogą nam dowiedzieć się, jak zwiększyć inteligencję ludzi, a tym samym zwiększyć ich produktywność. Być może przede wszystkim testy IQ są jednym z narzędzi, za pomocą których psychologowie mogą przeanalizować i zbadać ludzką inteligencję: bylibyśmy niezwykle nierozsądni, gdybyśmy nadal ignorowali ich spostrzeżenia.

Ludzie popełniają błąd, zakładając, że inteligencja jest niezmienna, ponieważ została powiązana z cechami genetycznymi i neuronowymi. Ich zdaniem wynik IQ jest stabilny, skazując cię na gorsze życie, jeśli jest poniżej średniej. Jest to błąd. W zasadzie nie ma nic, co sugerowałoby, że nie możemy podnosić IQ ludzi, przynajmniej do pewnego stopnia, chociaż wiele ostatnich prób, aby to zrobić, nie powiodło się. Rzeczywiście, wyniki IQ stale rosły przez lata z niegenetycznych powodów, w procesie zwanym efektem Flynna. Każda generacja testów IQ staje się trudniejsza i jest oceniana bardziej surowo niż poprzednia, ponieważ wydaje się, że wzrasta ogólna inteligencja i z pewnością wiedza całej populacji. Każde pokolenie, biorąc pod uwagę test IQ poprzedniej generacji, ma tendencję do uzyskiwania znacznie wyższych wyników w teście niż poprzednie pokolenie.

Efekt Flynna ma tendencję do podważania twierdzeń, że IQ jest absolutne, że inteligencja jest wrodzona, a testy IQ testują absolutną jakość. Szereg czynników może wyjaśniać pozorny wzrost inteligencji człowieka, w tym: Większy dostęp do edukacji – Więcej osób chodzi do szkoły z każdym pokoleniem, a ludzie mają tendencję do dłuższego pozostawania w szkole. Większe narażenie – Dwa pokolenia temu podstawowe zadania związane z rozumowaniem przestrzennym wymagana do grania w grę wideo mogła być niezwykle trudna, ale obecnie ta umjejetność będzie powszechna. Rozwój gier wideo – nikogo nie zdziwi fakt, że gry rzeczywiście mogą ćwiczyć mózg. Refleks, pamięć, szybkie przyswajanie informacji, adaptacja do nowego środowiska, rozwiązywanie problemów – te wszystkie rzeczy są angażowane podczas grania, to praca umysłowa. Lepszy ogólny stan zdrowia i odżywianie, lepsza opieka prenatalna i usługi – poprawienie tych czynników w krajach trzeciego świata zawsze będzie miało ogromny wpływ na wzrost poziomu IQ. Szybki postęp technologiczny – urządzenia z roku na rok stają sie coraz bardziej złożone, w przyszłości społeczności będą potrzebowały coraz więcej wyspecjalizowanych i inteligentych grup, a proste prace fizyczne z pewnością będą konsekwentnie przydzielane coraz bardziej sprawnym robotom. W ten sposób kultury będą stopniowo poprawiać swoje własne testy IQ.
#iq #inteligencja #mozg #psychologia #spoleczenstwo #frgtn

11

Wszyscy znamy ludzi, którzy ucierpieli na zbyt dużym zaufaniu: oszukani klienci, rozbite związki, porzuceni przyjaciele. Rzeczywiście, większość z nas została spalona przez niewłaściwe zaufanie. Te doświadczenia prowadzą nas do przekonania, że ​​ludzie są zbyt ufni, często granicząc z łatwowiernością. W rzeczywistości nie ufamy dostatecznie. Stwierdziłbym skromnie, że za mało. Zaufanie interpersonalne, miara tego, czy ludzie uważają, że inni są generalnie godni zaufania, jest najniższe od prawie 50 lat. Jednak jest mało prawdopodobne, aby ludzie byli mniej godni zaufania niż wcześniej: ogromny spadek przestępczości w ostatnich dziesięcioleciach sugeruje coś przeciwnego. Zaufanie do mediów jest również na najniższym poziomie, chociaż główne media mają imponujący rekord dokładności (Wszyscy wiemy, że nie mam na myśli telewizji)

W międzyczasie zaufanie do nauki utrzymuje się stosunkowo dobrze, a większość ludzi przez większość czasu ufa naukowcom; mimo to przynajmniej w niektórych obszarach, od zmian klimatycznych, domniemanej płaskiej ziemii, po szczepienia, część populacji nie ufa nauce wystarczająco – co ma druzgocące konsekwencje.

Jeśli ludzie i instytucje są bardziej godni zaufania, niż im przyznajemy, dlaczego nie przyjmujemy tego do świadomości? Dlaczego nie ufamy bardziej?
Informacyjna asymetria między zaufaniem a brakiem zaufania. Kiedy komuś ufasz, w końcu dowiadujesz się, czy twoje zaufanie było uzasadnione, czy nie. Znajomy pyta, czy może u ciebie przenocować. Jeśli się zgodzisz, dowiesz się, czy jest on dobrym gościem. Kolega radzi, aby zaadoptować nową aplikację. Jeśli zastosujesz się do jej rady, przekonasz się, czy nowe oprogramowanie działa lepiej niż to, do którego byłeś przyzwyczajony.

Z drugiej strony, kiedy komuś nie ufasz, najczęściej nigdy nie dowiadujesz się, czy powinieneś był mu zaufać. Jeśli nie zaprosisz swojego znajomego, nie będziesz wiedział, czy byłby dobrym gościem, unikasz ćwiczenia "patrzenia z oczu" i potencjalnej znajomości, która mogłaby okazać się taką jaką chcesz posiadać w swoim życiu. Jeśli nie zastosujesz się do rady swojego współpracownika, nie będziesz wiedział, czy nowa aplikacja jest rzeczywiście lepsza, a tym samym, czy twój kolega daje dobre rady w tej dziedzinie. Ta asymetria informacyjna oznacza, że ​​więcej uczymy się ufając niż nie. Co więcej, kiedy ufamy, uczymy się nie tylko o konkretnych osobach, uczymy się bardziej ogólnie o rodzajach sytuacji, w których powinniśmy lub nie powinniśmy ufać. Stajemy się coraz lepsi w zaufaniu. Również Najbardziej ufni uczestnicy lepiej radzili sobie z ustalaniem, kto byłby godny zaufania lub komu powinni przesłać pieniądze.

Ten sam wzór znajdujemy w innych domenach. Osoby, które bardziej ufają mediom, mają większą wiedzę na temat polityki i wiadomości. Im bardziej ludzie ufają nauce, tym bardziej posiadają wiedzę naukową. Nawet jeśli te dowody pozostają korelacyjne, ma sens, aby ludzie, którzy bardziej ufają, powinni lepiej wiedzieć, komu ufać. W zaufaniu, jak we wszystkim innym, praktyka czyni mistrza. Ten wgląd daje nam powód do zaufania. Jeśli zaufanie daje takie możliwości uczenia się, powinniśmy ufać za bardzo, a nie za mało.

Kiedy nasze zaufanie staje się rozczarowaniem – kiedy ufamy komuś, komu nie powinniśmy – koszty są znaczące, a nasza reakcja waha się od rozdrażnienia aż po wściekłość i rozpacz. Korzyści – czego nauczyliśmy się z naszego błędu – łatwo przeoczyć. Nie wiemy o przyjaźni, którą mogliśmy nawiązać gdybyśmy pozwolili tej osobie przenocować u nas. Nie zdajemy sobie sprawy, jak przydatna byłaby jakaś rada gdybyśmy skorzystali z porady naszego kolegi na temat nowej aplikacji. Nie ufamy wystarczająco, ponieważ koszty błędnego zaufania są aż nazbyt oczywiste. Powinniśmy wziąć pod uwagę ukryte koszty i korzyści: pomyślmy o tym, czego uczymy się ufając, o ludziach, z którymi możemy się zaprzyjaźnić, o wiedzy, którą możemy zdobyć. Danie ludziom szansy to nie tylko moralna, ale też mądra rzecz, która jest w stanie uczynić świat lepszym miejscem.

Obraz:
Tytuł: Tears for farewell.
Autor: Pompeo mariani.
#spoleczenstwo #madrosc #frgtn

9

Prawo trywialności Parkinsona, zwane również bikesheddingiem, to prawo które mówi, że ludzie dużo chętniej dzielą się swoją opinią na tematy mniej skomplikowane, niż na tematy bardziej skomplikowane, ponieważ w tym drugim przypadku rzadziej ktoś posiada rozległą wiedzę i bardziej obawiają się bycia posądzonym o niedoinformowanie. Szczególnie, jeśli przebywamy wśród osób po których możemy spodziewać się szerszej wiedzy.
Czas trwania rozmowy jest odwrotnie proporcjonalny do stopnia istotności i skomplikowania tematu.
Klasyczny przykład tego zjawiska to wyobrażenie sobie posiedzenia komitetu finansowego w celu omówienia trzech tematów

Kwestie są następujące:

Propozycja budowy elektrowni jądrowej o wartości 10 milionów funtów,

propozycja szopy na rowery za 350 funtów,

propozycja rocznego budżetu na kawę w wysokości 21 funtów, co się dzieje?

Komitet w krótkim czasie rozpatruje propozycję elektrowni jądrowej. Jest zbyt zaawansowana, aby ktokolwiek mógł naprawdę zagłębiać się w szczegóły, a większość członków nie wie zbyt wiele na ten temat. Jeden członek, który to robi, nie jest pewien, jak wyjaśnić to innym. Inny członek proponuje przeprojektowaną propozycję, ale wydaje się, że jest to tak ogromne zadanie, że reszta komisji odmawia jej rozważenia. Dyskusja wkrótce przenosi się do szopy rowerowej. Tutaj członkowie komitetu czują się znacznie bardziej komfortowo wyrażając swoje opinie. Wszyscy wiedzą, czym jest szopa rowerowa i jak wygląda. Kilku członków rozpoczyna ożywioną debatę na temat najlepszego materiału na dach, wymiarów i innych szczegółów przy okazji rozważając opcje oszczędności. Dyskutują o szopie na rowery znacznie dłużej niż o elektrowni, wreszcie komisja przechodzi do punktu trzeciego: budżetu na kawę. Nagle każdy jest ekspertem. Wszyscy znają się na kawie i mają silne poczucie dodania czegoś od siebie, w końcu byłoby głupio kiedy każdy wypowie się oprócz jeden osoby. Zanim ktokolwiek zorientuje się, co się dzieje, spędzają więcej czasu na omawianiu budżetu na kawę w wysokości 21 funtów niż elektrownia i szopa rowerowa razem wzięte. Wszyscy odchodzą z poczuciem satysfakcji i swojego wkładu w rozmowę.
Dzieje się tak, ponieważ im prostszy temat, tym więcej ludzi będzie miało na jego temat opinię, a tym samym więcej do powiedzenia. Kiedy coś jest poza naszym kręgiem kompetencji, jak elektrownia jądrowa, nie próbujemy nawet formułować opinii, ale kiedy coś jest dla nas prawie zrozumiałe, nawet jeśli nie mamy do dodania nic o prawdziwej wartości, czujemy się zmuszeni coś powiedzieć. Jaki idiota nie ma nic do powiedzenia o szopie na rowery? Każdy chce pokazać, że wie na dany temat i ma coś do wniesienia.

Ludzie na co dzień rozmawiają dla przyjemności, czyli o tym co lubią i nie przynosi im dyskomfortu, nic dziwnego, że większość rozmów dotyczy ludzi z pracy/szkoły, seriali/filmów, gier, siłowni, makijażu, mody itp.

Z powyższego prawa i obserwacji płynie pewien ciekawy wniosek, szczególnie dla osób które chcą rozkręcić bloga, wrzucić reklamy i mieć z nich duży przychód:

Dużo większy ruch, szczególnie na poziomie ilości komentarzy, wygenerują artykuły o prostych rzeczach. Takie, które każdy będzie czuł się na siłach skomentować. Dlatego stronom poświęconym pisaniem na temat celebrytów i ludzi (pudelek, plotek), wiadomościom z Polski i świata (wp, Onet) czy psychologii znacznie łatwiej odnieść sukces, niż tym o filozofii, astronomii, historii. Nie wspominając o telewizji, gdzie wszystko nie licząc pojedynczych kanałów jest skupione na tematach około społecznych.
Jak zapobiec prawu trywialności Parkinsona? Szczególnie ważne jest to podczas spotkań biznesowych, kołach zainteresowań lub innych spotkań nie-towarzyskich.

1. Jasne określenie powodu i celu spotkania.

Efektywne spotkania muszą mieć klarownie określony proces i dobrze zrozumiale zdefiniowane cele.

2. Zgromadzenie powinno liczyć jak najmniejsze grono najlepszych ludzi i ekspertów w danej dziedzinie.

3. Spotkanie powinno posiadać odpowiedzialny i zaufany autorytet, który poprowadzi dyskusję oraz zadecyduje o końcowym rezultacie/decyzji.

4. Powinno się określić przybliżony czas całego spotkania.
#socjologia #spoleczenstwo #psychologia #frgtn

13

Czym są modele mentalne? Zacznijmy od definicji.

Modele mentalne to sposób, w jaki rozumiemy świat. Nie tylko kształtują to, co myślimy i jak rozumiemy, ale także pozwalają dostrzec powiązania i możliwości.

Modele mentalne pomagają ci zrozumieć życie. Na przykład ogólna teoria względności Einsteina to model mentalny, który pomaga ci zrozumieć jak działa wszechświat, podaż i popyt, jak działa gospodarka, teoria konfliktu jak działają wzajemne interesy poszczególnych grup społecznych itd.

Uczenie się nowego modelu mentalnego daje ci nowy sposób patrzenia na świat.

Ich nauka jest kluczowa dla każdego, kto jest zainteresowany jasnym, racjonalnym i skutecznym myśleniem.

Znajdują się w wielu miejsach naszego życia. Psychologia, ekonomia, polityka, fizyka, biologia, myślenie, systemy, wojny itd. W przyszłych wpisach przedstawię najważniejsze z każdej tematyki.

Dla lepszego wprowadzenia dwa myślowe modele.
5 pytań "Dlaczego?"

Zadanie sobie pięć pytań "dlaczego?" na dany temat to świetny sposób, aby wgłębić się w szczegóły i osiągnąć racjonalność.

Metoda “5 dlaczego” może wydawać się zwodniczo prosta. Wymaga one myślenia, inteligentnego zadawania pytań, a także dyscyplinę i wytrwałość w stosowaniu tej metody.

Odpowiedź na jedno pytanie “Dlaczego…” prowadzi do sformułowania następnego pytania “Dlaczego…”.

Pojedyńczy przykład wystarczy, aby to zrozumieć.

„Dlaczego robot się zatrzymał?”

Obwód został przeciążony, co spowodowało przepalenie bezpiecznika.

„Dlaczego obwód jest przeciążony?”

Nie było wystarczającego smarowania na łożyskach, więc zablokowały się.

„Dlaczego nie było wystarczającego smarowania na łożyskach?”

Pompa olejowa robota nie cyrkuluje wystarczającej ilości oleju.

„Dlaczego w pompie nie jest wystarczająca ilość oleju?”

Wlot pompy jest zatkany opiłkami metalu.

„Dlaczego wlot jest zatkany wiórami metalu?”

Ponieważ w pompie nie ma filtra.

Oczywiście nie w każdym przypadku będzie to pięć pytań, w zależności od złożoności tematu tych pytań będzie stosunkowo mniej lub więcej, najważniejsze jest, aby dzięki nim szybko dojść do rozwiązania i/lub otrzymać jak najwięcej wniosków oraz wiedzy.
Myślenie drugiego rzędu

Myślenie pierwszego rzędu przywiązuje większą wagę do natychmiastowego efektu naszych działań i ignoruje późniejszy wpływ. Ta forma myślenia jest skuteczna, gdy musimy podejmować szybkie decyzje bez wysiłku, najczęściej w trywialnych sprawach. Myślenie pierwszego rzędu jest bezpieczne, powierzchowne, reakcyjne, oczywiste, szybkie, łatwe i konwencjonalne, z naciskiem na natychmiastowy wpływ.

Myślenie drugiego rzędu jako model mentalny wymaga wyjścia z naszej strefy komfortu, aby myśleć nieszablonowo. Wymaga przeanalizowania potencjalnego wpływu naszej decyzji na przyszłość. Wymaga postawienia następujących pytań:

W jaki sposób mogę podjąć decyzje z pozytywnymi skutkami złożonymi w przyszłości?

Czy ta decyzja jest atrakcyjna tylko dlatego, że ma natychmiastowy skutek (konsekwencja pierwszego rzędu) pozytywny?

Jaki może być potencjalny minus tej decyzji i później?
Przykład pierwszy.

Twoje dziecko nie umie wiązać butów.

Myślenie pierwszego rzędu: Mam szansę, aby pokazać się jako dobry i opiekuńczy ojciec, zrobię to za ciebie, oszczędzę nam oboje czasu oraz nerwów. Jedyny tego skutek to, że twoje dziecko nie uczy się konfrontować z wyzwaniami, wyręczanie sprawia, że nie zdobywa ono umiejętności.

Myślenie drugiego rzędu: Poświęćmy aktualny czas, abyś mógł się tego nauczyć, pierwsze próby nie zakończą się sukcesem, większość dzieci reaguje smutkiem i złością, gdy coś im nie wychodzi, ale w końcu się uda, więc wraz z czasem twoje dziecko staje się samodzielne i lepiej radzi sobie z problemami.
Przykład drugi.

Zarządzając kryzysem w pracy, menedżer może przyjąć myślenie pierwszego lub drugiego rzędu. Myślenie pierwszego rzędu: robiłem to w przeszłości. Wiem, jak to zrobić o wiele lepiej, niż ktokolwiek inny w zespole. Pozwólcie, że przyjdę i wszystkim się zajmę. Mój zespół może się nauczyć tego później.

Konsekwencja myślenia pierwszego rzędu: menedżer musi interweniować za każdym razem, gdy pojawia się problem, ponieważ nigdy nie daje zespołowi wykazać się samodzielnym rozwiązywaniem problemów. Jest nieustannie zajęty radzeniem sobie z kryzysem i nigdy nie znajduje czasu na rozwój zespołu. Zespół nie czuje się wzmocniony, a ludzie w zespole nie zdobywają praktycznego doświadzcenia.

Myślenie drugiego rzędu: robiłem to w przeszłości. Wiem, jak to zrobić o wiele lepiej niż ktokolwiek inny w zespole. Ale jeśli nadal będę go rozwiązywać, nigdy nie dam szansy swojemu zespołowi na samodzielne przeanalizowanie i rozwiązanie problemów. To doskonała okazja dla mojego zespołu, aby nauczyć się radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Będę dostępny, aby poprowadzić ich przez ten proces. Konsekwencja myślenia drugiego rzędu: W pierwszych kilku przypadkach zespół może mieć problemy i rozwiązanie może zająć nieco więcej czasu. W przyszłości będą jednak lepiej przygotowani do samodzielnego radzenia sobie z takimi problemami. Dzięki temu menedżer będzie miał więcej czasu na efektywne planowanie, które ograniczy liczbę takich sytuacji kryzysowych. Zespół czuje się również zmotywowany i upoważniony do robienia więcej, lepiej. W tym przykładzie myślenie pierwszego rzędu przynosi krótkoterminowe korzyści z długoterminowym negatywnym wpływem. Myślenie drugiego rzędu z początku będzie stwarzało problemy i spowalniało, ale za to przyniesie wiele korzyści na dłuższą metę.
#myslenie #psychologia #frgtn

11

Jakie są różnice pomiędzy zamkniętym a otwartym umysłem?

W jaki sposób mogę rozpoznać czy mój rozmówca ma otwarty umysł, abym faktycznie mógł wynieść z dyskusji merytoryczne przemyślenia, lub nawet zmienić zdanie na dany temat? Dzięki zdolności ustalania do której grupy należy osoba z którą wdajemy się w wymianę zdań, możemy zaoszczędzić sobie nerwów i cennej energii psychicznej, którą łatwo jest wyczerpać wśród zamkniętych umysłów.

"Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych." ~Ernest Hemingway
1. Wyzywające idee

Ludzie o zamkniętych umysłach nie chcą, aby ich pomysły były kwestionowane. Zazwyczaj są sfrustrowani, że nie mogą przekonać drugiej osoby, aby się z nimi zgodziła, zamiast być ciekawi, dlaczego druga osoba się nie zgadza. Są bardziej zainteresowane udowodnieniem, że mają rację, niż drogą do słuszności. Oni nie zadają pytań. Chcą ci pokazać, że się mylisz, nie rozumiejąc dokąd zmierzasz. Denerwują się, gdy prosisz ich o wyjaśnienie czegoś. Myślą, że ludzie, którzy zadają pytania, spowalniają ich. Uważają cię za idiotę, jeśli się nie zgadzasz.

Ludzie o otwartych umysłach są bardziej ciekawi, dlaczego jest niezgoda. Rozumieją, że zawsze istnieje możliwość, że mogą się mylić i że warto poświęcić trochę czasu na rozważenie poglądów drugiej osoby. Postrzegają niezgodę jako okazję do poszerzania swojej wiedzy. Nie gniewają się i nie denerwują na pytania; chcą raczej określić, gdzie leży niezgoda, aby móc skorygować swoje błędne przekonania. Zdają sobie sprawę, że bycie poprawnym oznacza zmianę zdania, gdy ktoś inny wie coś czego oni nie wiedzą.
2. Twierdzenia a pytania

Osoby o zamkniętych umysłach częściej wypowiadają się, niż zadają pytania. To są ludzie, którzy siedzą na spotkaniach i są bardziej niż chętni do przedstawienia swoich opinii, ale rzadko będą prosić innych ludzi, aby rozwinęli lub wyjaśnili swoje idee. Zamknięci ludzie myślą o tym, jak mogliby obalić myśli drugiej osoby, zamiast poddawać refleksji swoje myśli. Ludzie o otwartych umysłach naprawdę wierzą, że mogą się mylić; pytania, które zadają, są autentyczne. Wiedzą, że choć mogą mieć opinię na dany temat, to może ona być mniej konkretna, niż kogoś innego. Może są poza swoim kręgiem kompetencji, a może są ekspertami. Niezależnie od tego, zawsze są ciekawi innych perspektyw i odpowiednio ważą swoje opinie.
3. Zrozumienie

Osoby o zamkniętych umysłach koncentrują się bardziej na byciu zrozumianym niż na zrozumieniu innych. Kiedy się z kimś nie zgadzasz, jaka jest ich reakcja? Jeśli szybko przeformułowują to, co właśnie powiedzieli lub, co gorsza, powtarzają, to zakładają, że ich nie rozumiesz, a nie że się z nimi nie zgadzasz. Ludzie o otwartych umysłach czują się zmuszeni widzieć rzeczy oczami innych. Kiedy się z nimi nie zgadzasz to szybko zakładają, że mogą czegoś nie zrozumieć i proszą cię o wytłumaczenie im, gdzie ich zrozumienie jest niepełne.
4. Mogę się mylić, ale…

Zamknięci ludzie mówią takie rzeczy jak: "Mogę się mylić…ale[…]. " To klasyczny znak, który łatwo napotkać w dyskusjach. Często jest to sprytny gest, który pozwala ludziom zachować własne zdanie, jednocześnie przekonując ich, że są otwarci. Jeśli twoja wypowiedź zaczyna się od "Mogę się mylić", to prawdopodobnie powinieneś za nią iść z pytaniem, a nie z twierdzeniem. Osoby o otwartych umysłach wiedzą, kiedy wygłaszać opinie, a kiedy zadawać pytania.
5. Po prostu zamknij się.

Zamknięci ludzie blokują innym mówienie, a jeśli nie mogą tego zrobić to słuchają, ale nie próbują analizować tego co usłyszeli. Oni nie chcą słyszeć niczyich głosów, prócz swojego.
6. Tylko jedna myśl.

Ludzie o zamkniętych umysłach mają problem z utrzymaniem w pamięci dwóch myśli/idei jednocześnie. Właściwie definiuje to cytat Charliego Mungera: "Ludzki umysł jest bardzo podobny do ludzkiego jajka, ludzkie jajko ma urządzenie odcinające. Kiedy jeden plemnik dostaje się do środka, jajko wyłącza się, żeby następna nie mogła się dostać." Nie jest to idealny sposób na myślenie i uczenie się. Ludzie o otwartych umysłach mogą przyjmować myśli innych bez utraty zdolności do efektywnego myślenia – mogą mieć w umyśle dwie lub więcej sprzecznych koncepcji i wracać tam i z powrotem, aby ustalić względne zalety, lub przemyślenia.

"Testem pierwszorzędnej inteligencji jest zdolność posiadania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie i wciąż zachowywania zdolności do funkcjonowania." ~F. Scott Fitzgerald
7. Osobom o zamkniętych umysłach brakuje głębokiego poczucia pokory.

Skąd się bierze pokora? Zazwyczaj z wypadku – wypadku tak pamiętliwego, że nie chcesz go powtórzyć. Jeśli raz nadepniesz na leżące grabie i dostaniesz nimi w twarz, to nie dość, że będziesz na drugi raz ostrożniejszy to w dodatku zaczniesz upominać o to inne osoby. Ludzie o otwartych umysłach podchodzą do wszystkiego z głęboką obawą, że mogą się mylić.

Zdolność do zmiany zdania to cecha ludzi wartościowych. Tempo, w jakim się uczysz i postępujesz w świecie zależy od tego, jak bardzo jesteś chętny do ważenia zalet nowych pomysłów, nawet jeśli instynktownie ich nie lubisz.

Jeśli rozpoznajesz w sobie wzorce zachowań zamkniętego umysłu, nie jesteś sam. Wszyscy jesteśmy gdzieś na kontinuum pomiędzy otwartym i zamkniętym umysłem.
#psychologia #myslenie #spoleczenstwo #madrosc #frgtn

10