Kiedyś ze przy piwie ze znajomym wpadłem na pewną rozkminę:

Czy wśród nas mogą być zmaterializowane obiekty, których nie widzimy, ponieważ przemieszczają się w przestrzeni dopasowując się odpowiednio do światła?
Założenia:

Występują obserwator, obiekt, światło oraz otoczenie, z którego przybywa światło. Jako otoczenie możemy przyjąć dowolne miejsce na ziemi, z którego do obserwatora będącego na ziemi dobiega światło. Obserwator obserwuje obiekt. Obserwator jest punktem i nie zawiera się w obiekcie obserwowanym. Obiekt nie emituje światła. Obiekt może odbijać światło. Obiekt może być o dowolnej wielkości. Obserwator nie jest w stanie zaobserwować obiektu w swoim najbliższym otoczeniu. Obserwator posiada zdolność do "widzenia" światła. Obserwator może "widzieć" światło widoczne i niewidoczne, w zależności od tego kim/czym jest. Obserwator może być np. człowiekiem (nie widzi światła niewidocznego), ale może też być np. czujnikiem odbierającym światło (widzi każdy rodzaj światła). Światło dociera do obserwatora z otoczenia.
Rozkmina:

Jeżeli w otoczeniu obserwatora miałyby być obiekty dla niego niewidzialne, musiało by się od nich nie odbijać żadne światło, które by mogło trafiać do odbiorcy w taki sposób, żeby mógł je zarejestrować. W zasadzie światło mogłoby się odbijać od obiektu we wszystkie inne kierunki, tylko nie w stronę odbiorcy. Jeśli jednak światło miało by się odbijać w stronę odbiorcy, musiałoby go jakimś cudem omijać. I tu widzę kilka opcji: A) Obiekt ma wpływ na sposób rozpraszania się światła, po odbiciu się od niego, przez co światło pomimo odbijania się w kierunku odbiorcy, omija go. B) Obiekt nie ma wpływu na światło po odbiciu, ale ma wpływ na to, w którą stronę światło się odbija, przez co światło nie odbija się w kierunku odbiorcy. C) Obiekt nie ma wpływu na światło po odbiciu, ani nie ma wpływu na to, w którym kierunku światło się odbija, natomiast unika zderzenia się ze światłem w miejscach, w których zderzenie się ze światłem prowadziłoby do odbicia się w światła w stronę odbiorcy.

Przy założeniach A) cząsteczki obiektu nie mogłyby być blisko siebie, ponieważ obserwator zauważyłby brak światła, zatem musiałyby istnieć odstępy pomiędzy cząsteczkami obiektu, nie zmieniając jednocześnie faktu, że obiekt jest jedną całością.

Przy założeniu B) analogicznie jak przy A), obserwator widziałby tak samo brak światła w pewnym miejscu, gdyby cząsteczki obiektu były zbyt blisko siebie.

Dla rozwiązania A) i B) można by przyjąć, że wśród pewnej skończonej liczbie cząstek widzialnych (odbijających światło) może być skończona liczba cząstek niewidzialnych (nieodbijających lub odbijających odpowiednio światło), a odbiorca tego nie zauważy. Natomiast mogłoby być tak, że odbiorca to mimo to zauważy, obserwując kropki z brakiem światła.

Jeżeli wyjdziemy z założenia C), niesie to ze sobą pewne konsekwencje: W założeniu C) obiekt omija światło i nigdy nie blokuje przepływu światła do obserwatora. Przez to obserwator nie jest w stanie zobaczyć obiektu. Żeby obiekt mógł omijać światło, obiekt musi być szybszy od światła oraz musi "wiedzieć" jak się będzie przemieszczało światło.

W związku z powyższym: Czy wśród nas mogą być zmaterializowane obiekty, których nie widzimy, ponieważ przemieszczają się w przestrzeni dopasowując się odpowiednio do światła?

P.S. Pokaż spoiler Być może nieco przeredaguję wpis w późniejszym czasie, po kolejnym przeczytaniu. Trochę siedziałem nad sformułowaniem tego wpisu i już mi się nie chcę dalej pisać, a raczej teraz nie mam czasu. Wolę go wysłać w wpis takiej postaci w jakiej jest, zamiast żeby miał się gdzieś zapodziać.

Tagi: Pokaż spoiler #przemyslenia #pytanie i może trochę #fizyka

5

W przypadku mieszaniny etanolu i wody, które są mieszalne w dowolnych proporcjach, oznaczenie rozpuszczalnika i substancji rozpuszczonej jest arbitralne. Wielkość takiej mieszaniny jest tutaj nieco mniejsza niż suma objętości składników. To skutek tzw. kontrakcji objętości – zjawiska fizycznego polegającego na zmianie objętości roztworu lub mieszaniny na skutek reakcji chemicznej lub oddziaływań międzycząsteczkowych pomiędzy składnikami mieszaniny. Tak więc, według powyższej definicji, termin „40% objętości” (40% ABV) w przypadku mieszaniny etanolu i wody, oznacza, że 40 ml etanolu rozcieńczono wodą do objętości 100 ml, a nie mieszaninę 40 ml etanolu i 60 ml wody.
--------------------------------------------------
Kurła tyle lat się piło w przekonaniu, że było to 40% alko / 60% wody. Ehh…
Źródło: https://jacksixwhisky.wordpress.com/2018/01/20/proof/
#alkohol #ciekawostki #uczsiezlurkerem #fizykaplynow #fizyka

9

Państwowa Agencja Atomistyki uruchomiła trzynaście nowych stacji systemu wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych PMS. Wszystkie nowe stacje znalazły się w pobliżu wschodniej granicy Polski. Stacje stanowią istotne wzmocnienie systemu monitoringu radiacyjnego kraju.
Mapa sytuacji radiacyjnej: https://paa.gov.pl/strona-455-sytuacja_radiacyjna.html
#mapporn #promieniowanie #fizyka #polska

8

Super-Kamiokande




Super-K Super-Kamioka Neutrino Detection Experiment – wodny detektor promieniowania Czerenkowa o masie 50 000 ton, znajdujący się w kopalni niedaleko miejscowości Kamioka w Japonii. Kontynuacja prowadzonego w latach 1983-1995 eksperymentu Kamiokande z mniejszym 300-tonowym detektorem.
Początkowo służył do poszukiwań rozpadu protonu, a od 1986 roku do rejestracji neutrin słonecznych. Neutrina wykrywa się poprzez promieniowanie Czerenkowa emitowane przez cząstki wybite (lub powstałe) w oddziaływaniu z neutrinem.
yt: https://www.youtube.com/watch?v=EY-WH62IXbM
#nauka #fizyka #japonia

9

Anatoli Bugorski: Człowiek, który wsadził głowę do akceleratora cząstek




Ze wszystkich miejsc, w które można włożyć głowę, najgorszy byłby akcelerator cząstek.
13 lipca 1978 element akceleratora przy którym pracował w Instytucie Fizyki Wysokich Energii w Protvino uległ awarii. Aby zobaczyć, co jest nie tak trzydziestosześcioletni rosyjski naukowiec włożył głowę do części, z której wychodziła wiązka protonów. Nie wiedział, że akcelerator nadal działał, a światła ostrzegawcze zostały wyłączone podczas poprzedniego eksperymentu i nie zostały ponownie włączone. W tym momencie zobaczył, jak sam opisał "błysk jaśniejszy niż tysiąc słońc". Wiedział co się stało, ale nikogo zdarzeniu nie poinformował. Tej nocy lewa strona jego twarzy zaczęła puchnąć i po bezsennej nocy postanowił zgłosić się do lekarza. Został przewieziony do Moskwy i przyjęty na oddział leczenia chorób popromiennych w szpitalu klinicznym nr 6.




Promień przeszedł przez tył jego głowy i wyszedł przez nos niszcząc tkanki twarzy, kości i mózgu. Bugorski przeżył wypadek - stracił słuch w lewym uchu i słyszał tylko stały, nieprzyjemny szum. Lewa połowa twarzy została sparaliżowana z powodu uszkodzenia nerwów.
Nie doszło do osłabienia jego zdolności intelektualnych. Kontynuował naukę, uzyskał stopień doktora i zajmował stanowisko koordynatora eksperymentów fizycznych na synchrotronie protonowym U-70, w którym doszło do incydentu. Ze względu na politykę Związku Radzieckiego dotyczącą zachowania tajemnicy w sprawach związanych z energetyką jądrową Bugorski przez ponad dekadę nie mówił o wypadku. Dopiero po katastrofie w Czarnobylu jego historia wyszła na jaw. W 1996 roku złożył wniosek o nadanie statusu osoby niepełnosprawnej, ale jego wniosek został odrzucony.



#nauka #zsrr #energetykajadrowa #fizyka

18

Brian Greene o teorii superstrun i wymiarach.ted.com

https://www.ted.com/talks/brian_greene_making_sense_of_string_theory?language=pl#t-507
Fizyk Brian Greene opowiada o teorii superstrun, według której za istnienie wszystkich cząstek i sił
działających we wszechświecie odpowiadają wibrujące w 11 wymiarach wiązki energii.
#fizyka

7

Anders Celsius - wynalazca odwróconej skali temperaturpolskieradio24.pl

Jeden z najbardziej znanych szwedzkich naukowców i wynalazców, Anders Celsius, urodził się 27 listopada 1701 roku, dokładnie 319 lat temu. W swoim dość krótkim życiu zdołał wywrzeć ogromny wpływ na naukę światową, a jego badania dały nam jedną z najpowszechniejszych stałych miar, stosowanych także obecnie prawie na całym świecie.
#odkrywcy #fizyka #astronomia #nauka #szwecja

9

Słońce produkuje energię zamieniając wodór w hel głównie w tzw. cyklu PP (proton-proton), ale i w cyklu CNO (węglowo-azotowo-tlenowym) – bardzo istotnym zwłaszcza w większych gwiazdach. W eksperymencie BOREXINO – z udziałem Polaków – po raz pierwszy zarejestrowano słoneczne neutrina z cyklu CNO.

To pierwsze eksperymentalne potwierdzenie istnienia tego źródła energii. Wyniki międzynarodowych badań, w których brali udział fizycy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, opublikowano w „Nature”. „Ten niezwykle trudny do przeprowadzenia i mający ogromne znaczenie astrofizyczne pomiar, zamyka fascynujący rozdział badań, którego początki sięgają lat trzydziestych ubiegłego wieku” – komentują w przesłanym PAP komunikacie przedstawiciele zespołu.

Badania te pozwalają lepiej zrozumieć mechanizm generowania energii w gwiazdach znacznie większych niż Słońce, bo w takich gwiazdach cykl CNO jest dominującym źródłem energii. Zespół BOREXINO uzyskał więc doświadczalne potwierdzenie dotyczące występowania głównego procesu spalania wodoru we Wszechświecie – czytamy w komunikacie.

Życie na Ziemi możliwe jest m.in. dzięki obecności światła i ciepła ze Słońca. A energię Słońca zawdzięczamy zachodzącej tam fuzji jądrowej. W wyniku tej fuzji jądra najlżejszego pierwiastka – wodoru – łączą się tworząc jądro cięższego pierwiastka – helu, przy okazji uwalniając cząstki niosące dużo energii. Taka fuzja jądrowa na Słońcu może zachodzić na dwa sposoby: w tzw. cyklu PP (proton-proton), w którym produkowane jest 99 procent energii słonecznej. A drugą możliwością jest tzw. cykl CNO, gdzie powstanie helu jest możliwe przy obecności innych pierwiastków: węgla, azotu i tlenu, które odgrywają tam rolę katalizatora.

W ramach działającego od 2007 r. eksperymentu BOREXINO realizowanego w Laboratorium Podziemnym w Gran Sasso włoskiego Istituto Nazionale di Fisica Nucleare, na drodze pomiaru strumieni neutrin powstających w poszczególnych reakcjach termojądrowych, szczegółowo zbadany został główny mechanizm produkcji energii w Słońcu – w tzw. cyklu PP, który rozpoczyna się od łączenia się dwóch protonów. Obecnie, dzięki pierwszemu bezpośredniemu pomiarowi względnie niewielkiego strumienia neutrin z cyklu CNO, zespół BOREXINO dowiódł istnienia tego dodatkowego źródła energii słonecznej.

„Po wielu latach pomiarów uzyskaliśmy wreszcie pierwsze doświadczalne potwierdzenie sposobu wytwarzania energii przez gwiazdy cięższe od Słońca” – podkreślił prof. Gianpaolo Bellini z Uniwersytetu w Mediolanie oraz INFN, jeden z głównych inicjatorów projektu BOREXINO.

„Pierwszy bezpośredni i dokładny pomiar strumienia neutrin typu PP z podstawowej reakcji termojądrowej zachodzącej w naszej najbliższej gwieździe był ogromnym sukcesem, natomiast rejestracja neutrin z cyklu CNO jest zwieńczeniem naszych ponad 25-letnich badań nad neutrinami słonecznymi. Niezwykłą intelektualną przygodą jest uczestniczenie w potwierdzeniu fundamentalnych przewidywań związanych ze strukturą gwiazd” – powiedział Marcin Wójcik, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, laureat Nagrody Premiera RP za wybitne osiągnięcie naukowe związane z eksperymentem BOREXINO.

„Od 1994 roku grupa BOREXINO z Instytutu Fizyki UJ w Krakowie, uzyskując finansowanie w ramach kilku grantów NCN, odgrywała kluczową rolę w projektowaniu i budowie detektora oraz jego infrastruktury. We współpracy z Instytutem Fizyki Jądrowej im. Maxa Plancka w Heidelbergu i Uniwersytetem w Princeton uzyskaliśmy bezprecedensową czystość detektora ze względu na poziom zawartości izotopów promieniotwórczych” – podkreślił prof. Wójcik.

PODZIEMNE LABORATORIUM BADA SŁOŃCE

Neutrina słoneczne mogą być obserwowane jedynie przez bardzo czułe detektory, w których wyeliminowano większość źródeł tła. Poprzez tło rozumiemy wszelkie procesy, które mogą imitować sygnał od neutrin (głównymi jego źródłami jest promieniowanie kosmiczne oraz naturalna promieniotwórczość). Aby wyeliminować pierwszy z tych czynników, detektor umieszczony został w Laboratorium Podziemnym w Gran Sasso – gruba warstwa skał, która go osłania, osłabia promieniowanie kosmiczne ponad milion razy (z wyjątkiem neutrin, które przenikają Ziemię bez przeszkód).

Aby zminimalizować wpływ naturalnej promieniotwórczości, detektor BOREXINO został zbudowany w kształcie przypominającym cebulę; jego kolejne warstwy w kierunku środka odznaczają się coraz większą radio-czystością. Centralne 300 ton tzw. ciekłego scyntylatora, w których obserwujemy oddziaływania neutrin, jest praktycznie wolne od promieniotwórczości, co nigdy do tej pory nie zostało osiągnięte w żadnym innym eksperymencie i co otworzyło możliwość rejestracji neutrin typu CNO.

„Stężenie radioizotopów w 300 tonach ciekłego scyntylatora, w którym rejestrowane są neutrina słoneczne, jest o ponad osiemnaście rzędów wielkości niższe, niż w stołowej wodzie mineralnej. Jest to globalnie najczystsza znana materia pod względem zawartości izotopów promieniotwórczych” – zauważył dr hab. Grzegorz Zuzel, prof. UJ, współautor publikacji.

„Pomiar strumienia neutrin z cyklu CNO, oprócz bezprecedensowo niskiego tła detektora, wymagał zastosowania zaawansowanych i nowatorskich softwarowych metod analizy danych” – podkreślił dr Marcin Misiaszek, który wraz z dr Anną Jany odpowiedzialny jest za analizę i zarządzanie zbiorami danych z eksperymentu. Dr Misiaszek jest autorem m.in. nowatorskich metod software’owego rozróżnienia sygnałów generowanych przez neutrina oraz inne źródła.

80 LAT BADAŃ

Istnienie cyklu CNO w Słońcu zostało przewidziane już w 1938 roku, niezależnie przez Hansa Bethego i Carla von Weizsaeckera. W tym cyklu, jądra węgla, azotu i tlenu miały odgrywać rolę katalizatorów w seriach reakcji jądrowych zachodzących w Słońcu, prowadzących do spalania wodoru do helu, równocześnie z fuzją wodoru w głównym cyklu PP.

Mimo pośredniej ewidencji wynikającej z obserwacji astronomicznych i astrofizycznych, bezpośrednie doświadczalne potwierdzenie produkcji energii w cyklu CNO w gwiazdach nie było łatwe. Dopiero zapoczątkowany przez R. Davisa w latach 60-tych ubiegłego wieku rozwój astronomii neutrinowej i jej spektakularne sukcesy w dziedzinie fizyki Słońca i fizyki cząstek elementarnych (trzy nagrody Nobla), umożliwił potwierdzenie występowania cyklu CNO w oparciu o emitowane w poszczególnych reakcjach neutrina.

Eksperyment BOREXINO, który jest bliski finalizacji swojego programu naukowego, ujawnił w trakcie jego realizacji nie tylko szczegóły działania Słońca, lecz pozostawia w dziedzinie fizyki neutrin trwałe dziedzictwo poprzez obserwację po raz pierwszy neutrin z cyklu PP i CNO. „To rewolucyjne osiągnięcie uzyskane w oparciu o imponujący wysiłek eksperymentalny, pozostanie dla przyszłości jednym z fundamentalnych sukcesów w dziedzinie astrofizyki i fizyki cząstek elementarnych” – komentują przedstawiciele zespołu w przesłanym PAP komunikacie.

Badania prowadzone w ramach eksperymentu BOREXINO przez grupę z IF UJ finansowane są przez Narodowe Centrum Nauki w ramach programów Harmonia i Sonata-bis.

PAP – Nauka w Polsce
źródło: https://www.magnapolonia.org/eksperyment-borexino-rzuca-nowe-swiatlo-na-to-jak-slonce-produkuje-energie/
#slonce #energia #nauka #fizyka #astrofizyka #kosmos

9

Eksperyment z plamką Poissonayoutube.com

Na długo przed powstaniem mechaniki kwantowej, obserwacje jak zachowuje się światło podpowiadały fizykom, że coś tu się nie zgadza.
#optyka #fizyka #fizykakwantowa #eksperyment

5

Bardzo przyjemnie poprowadzony wykład o czasie.youtube.com

Ciekawy wykład w formie popularnonaukowej, dla osób interesujących się trochu fiozyką nic nowego tu nie będzie ale i tak bardzo przyjemne do oglądniecia
#fizyka #nauka #czas #youtube

14

Gdzie w pomieszczeniach znika światło po wyłączeniu jego źródła?
Kiedy żarówka jest włączona, emituje ona fotony, które rozpraszają się w każdym kierunku w pomieszczeniu i uderzają w każdy obiekt, który się w nim znajduje. Obiekty te pochłaniają większość trafiających w nie fotonów, ale także odbijają niewielki ułamek, co pozwala nam widzieć rzeczy wewnątrz pomieszczenia. Gdy żarówka jest wyłączona, nowe fotony nie są emitowane, a te, które są już obecne w pomieszczeniu, odbijają się od przedmiotów niezliczoną ilość razy, aż do całkowitego wchłonięcia.

Kiedy wchodzisz do pokoju i włączasz lampę, pomieszczenie jest natychmiast zalane światłem. Mówiąc dokładniej, pomieszczenie jest wypełnione miliardami fotonów, które pozwalają nam zobaczyć, co jest w środku. Z niezliczonych fotonów, które uderzają w obiekty trzymane w pomieszczeniu, niektóre zostaną absorbowane, podczas gdy inne zostaną odbite i stracą pewną ilość energii w tym procesie, odbite fotony uderzą w coś innego i ponownie stracą nieco energii.
Niektóre obiekty odbijają więcej, a niektóre mniej fotonów. Przykładowo lustro odbija 99% fotonów, więc 1% zostanie zaabsorbowany. Foton odbija się od obiektów, dopóki nie wytrąci całej energii i zostanie przez coś całkowicie pochłonięty. Foton poruszający się w próżni osiąga prędkość prawie 300 000 kilometrów na sekundę. W ułamku milisekundy wszystkie fotony są całkowicie wchłaniane w pomieszczeniu, co jest niesamowicie szybkie dla nas do dostrzeżenia. Dlatego pokój pogrąża się w ciemności z chwilą wyłączenia światła.
https://www.lurker.pl/post/2VqtZUhIt - Jak taniec działa na ludzi?
#prostepytania #fizyka

10

Dlaczego ubrania ciemnieją, gdy są wilgotne?

Zanim zrozumiemy sedno odcieni materiałów zmieniających się pod wpływem wilgoci, powinniśmy w pierwszej kolejności przypomnieć sobie proces postrzegania kolorów. Kiedy światło słoneczne wpada do naszej atmosfery i uderza w pole trawy, postrzegamy tę trawę jako zieloną, ponieważ energia światła jest pochłaniana tylko częściowo. Trawa będzie absorbować długości fal światła w niebieskim, czerwonym, żółtym i pomarańczowym zakresie widma elektromagnetycznego, ale będzie odbijać długości fal światła zielonego.

Efekt ciemnienia jest wynikiem szorstkości i chłonności tkaniny. Kiedy światło pada na jakąkolwiek powierzchnię, część z niego odbija się z powrotem do naszych oczu, najważniejsze jest to, że gdy materiał jest mokry, warstwa wody działa jak dodatkowa powierzchnia. Rozważmy jasnoczerwoną koszulkę - Kiedy światło pada na suchą koszulkę, pochłaniane są wszystkie długości fal światła, z wyjątkiem tych, które interpretowane są jako czerwone, które odbijają się z powrotem do naszych oczu. Gdy światło uderza w mokrą koszulę, ta warstwa wody powoduje, że mniej czerwonych fal światła koszuli odbija się w kierunku twoich oczu, a więcej światła jest załamywane lub odbija się z powrotem do tkaniny. Zjawisko to nazywa się całkowitym wewnętrznym odbiciem. Gdy tkanina wysycha, włókna rozklejają się, a powietrze wraca do przestrzeni między włóknami, dzięki czemu padające światło może odbijać się swobodniej, zamiast być pochłaniane lub załamywane przez wodę.
#ciekawostki #fizyka #optyka

10

Skoro we Wszechświecie jest niezliczenie dużo gwiazd, to dlaczego nocne niebo nie jest całkowicie rozświetlone? Jeśli wejdziemy do lasu, to w którą stronę nie spojrzymy zobaczymy drzewa. Dlaczego więc nocne niebo nie jest gęstym świecącym dywanem z gwiazd, tak jak las jest gęstym dywanem z pni?

Kiedy poznajesz najlepsze dowody wielkirgo wybuchu to zwykle pojęcia, które są sugerowane, obejmują; Kosmiczne Tło Mikrofalowe; Ekspansja Hubble'a; Pierwotna nukleosynteza. Jednak istotną kwestią powinien być fakt, że nocne niebo jest ciemne. Ten prosty fakt - że kiedy zachodzi słońce; niebo ciemnieje, to obserwacja, która potwierdza, że ​​wielki wybuch jest prawdziwy. Niebo jest ciemne, ponieważ wszechświat jest ograniczony zarówno przestrzenią, jak i czasem. Wydaje się, że najlepszym wyjaśnieniem ciemnego nieba jest to, że wszechświat nie mógł istnieć wiecznie i nie może być nieskończenie duży. Dla nieskończenie starego, nieskończenie dużego wszechświata, który jest zarówno jednorodny, jak i izotropowy, oznaczałoby to, że bez względu na to, gdzie patrzymy, widzielibyśmy światło. Ale tak nie jest, więc wszechświat musi być w jakiś sposób ograniczony.

Pytanie o ciemne nocne niebo po raz pierwszy postawił Joahannes Kepler w 1610 roku, Ale dopiero w 1823 roku niemiecki astronom Heinrich Wilhelm Olbers spopularyzował je jako paradoks. W tamtym czasie wierzono, że wszechświat jest statyczny, nieskończony i ponadczasowy, więc miałby niezliczenie wiele gwiazd oraz czasu, aby móc rozświetlić niebo nocą. Przy takim założeniu Paradoks Olbersa był sporym problemem, zakwestionował sam model wszechświata. Paradoks można teraz wyjaśnić za pomocą teorii wielkiego wybuchu, ale wcześniej sam Olbers próbował wymyślić rozwiązanie.

Olbers próbował znaleźć rozwiązanie swojego własnego paradoksu bez zmiany istniejącego statycznego, nieskończonego modelu wszechświata. Zaproponował koncepcję międzygwiazdowej absorpcji - hipotezę, że przestrzeń nie jest przezroczysta, a pył kosmiczny pochłania i blokuje światło pochodzące od bardziej odległych gwiazd. Jednak astronomowie odrzucają to wyjaśnienie, opierając się na termodynamice, pył w końcu nagrzeje się z powodu całej energii świetlnej, którą pochłania, i ostatecznie ponownie wypromieniuje światło, przywracając nas w ten sposób do punktu wyjścia - analogicznie, spryskanie powietrza w gorącym piekarniku chłonnym pyłem nie schłodzi go zbyt długo.

Dwa stwierdzenia są poprawne:

1. Wszechświat się rozszerza, mamy więc do czynienia ze zjawiskiem "poczerwienienia" światła wysyłanego przez gwiazdę.

2. Wszechświat ma skończony wiek. Światło z najbardziej oddalonych obiektów nie zdążyło do nas dotrzeć.

W latach dwudziestych XX wieku amerykański astronom Edwin Hubble odkrył, że wszechświat nie jest w ogóle statyczny, ale stale się rozszerza, a galaktyki nieustannie przemieszczają się na zewnątrz we wszystkich kierunkach. Doprowadziło to do teorii wielkiego wybuchu, najbardziej rozpowszechnionej teorii o pochodzeniu wszechświata. Teoria głosi, że wszechświat był kiedyś pojedynczym punktem tzw. "osobliwością" kiedy bez żadnego wyraźnego powodu, rozszerzył się nagle i szybko. Teoria ta rozwiązuje paradoks Olbersa poprzez dwa wyjaśnienia wynikające z teorii wielkiego wybuchu.

Skończony wiek wszechświata zgodnie z powszechnie przyjętą teorią wielkiego wybuchu ma około 13,8 miliarda lat. Ponadto, ponieważ prędkość światła jest skończona, widzimy gwiazdy tak, jakie były, gdy światło zostało wyemitowane; więc na przykład widzielibyśmy gwiazdę oddaloną o 3000 lat świetlnych, taką jaką była 3000 lat temu. Skończony wiek Wszechświata w połączeniu ze skończoną prędkością światła oznacza, że ​​światło z bardziej odległych gwiazd nie dotarło nas jeszcze, ponieważ gwiazdy nie są wystarczająco stare - gwiazda oddalona o kilka miliardów lat świetlnych nie jest wystarczająco stara, aby dotarło do nas światło. Aż do kilkuset tysięcy lat po Wielkim Wybuchu wszechświat był gorący i gęsty. Potem, kiedy światło po raz pierwszy uciekło w kosmos, oświetliło cały wszechświat, czyniąc każdy kierunek tak jasnym jak gwiazda. To światło jest znane jako kosmiczne promieniowanie tła i teoretycznie powinniśmy być w stanie je zobaczyć, a niebo nie powinno być ciemne. Aby lepiej to zrozumieć, istnieje kolejne wyjaśnienie, które uzupełnia rozwiązanie paradoksu Olbersa.


Teoria wielkiego wybuchu była w dużej mierze oparta na obserwacji, że wszechświat szybko się rozszerza. W miarę rozszerzania się wszechświata światło z odległych galaktyk i gwiazd zostaje rozciągnięte, a jego długość fali zaczyna rosnąć. Nazywa się to „przesunięciem ku czerwieni”, ponieważ długość fali zbliża się do czerwonego końca widma elektromagnetycznego. Dlatego wraz ze wzrostem długości fali światło staje się podczerwone. Kiedy długość fali wzrasta poza widmo widzialne, staje się niewidoczna dla ludzkiego oka, co wyjaśnia ciemność nocnego nieba. Dlatego nie widzimy kosmicznego promieniowania tła - ponieważ jest ono przesunięte na czerwono do widma mikrofalowego. Nazywa się to nawet kosmicznym mikrofalowym promieniowaniem tła (CMB). To samo dotyczy wszystkich innych źródeł światła wokół nas we wszechświecie - zdarza się, że oddalają się wystarczająco szybko, aby ich światło przesunęło się poza punkt, w którym jest dla nas widoczne.

Więcej podobnych treści znajdziesz pod tagiem #frgtn
#astronomia #fizyka #wiedza #wszechswiat

5