Prezentuję dość średni wpis obrazujący skutki połączenia islamu z komunizmem w stylu stalinowskim na przykładzie **Turkmenistanu[/b].
Turkmenistan to totalne zadupie świata. Z jednej strony Morze Kaspijskie, z drugiej Iran, z trzeciej reszta poradzieckich satrapii, prawie cały kraj to pustynia. Historia dość nieciekawa – tamtejsi tubylcy prawie zawsze byli rozjeżdżani – a to Aleksander Wielki, a to Persowie, a to Arabowie (oni zaszczepili islam), a to Czyngis-Chan, w końcu Imperium Rosyjskie. W czasach ZSRR dalej było nieciekawie – islam został koncesjonowany, ateistyczna indoktrynacja na pełnej, zamykanie meczetów, rusyfikacja, rabunkowa eksploatacja surowców naturalnych, zapierdol na polach bawełny… niezależny islam uchował się głownie na wsiach.
W 1985 na sekretarza generalnego turkmeńskiej sekcji KPZR wybrany został [b]Saparmurat Nijazow**. Nie była to jakaś wybitna kreatura – ot, taki kacyk po polibudzie, niezbyt inteligentny, matka zmarła jak miał 8 lat (to akurat ważna informacja). Nikt nie zawracał sobie głowy niepodległością Turkmenii (sam Nijazow popierał nawet pucz Janajewa), lecz gdy stało się oczywiste że ruski sojuz zdycha, Turkmenistan proklamował niepodległość 27 października 1991. I zaczęło się robić ciekawie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Świadomość społeczeństwa Turkmenistanu była zerowa. Panowała okrutna bieda, choć, mimo największych starań kacapów, muzułmanie stanowili ponad 90% populacji. Opozycja nie istniała. W żadnym kształcie. Przy braku innych kandydatów, Nijazow został pierwszym prezydentem niepodległego Turkmenistanu. Zacząl z grubej rury – odnawiamy narodową kulturę, islam wraca do szkół i instytucji państwowych. Koran staje się święta księgą. Cyrylica zostaje zaorana i zastąpiona zmodyfikowanym alfabetem łacińskim. Podobno, ludność pochodzenia rosyjskiego, zostaje niemal w całości deportowana. Turkmeńska sekcja KPZR zmienia nazwę na "Demokratyczna Partia Turkmenistanu" (xDDDDDD)
Turkmenistan leży na niewyobrażalnych złożach gazu, co robimy? Przekupujemy ludność darmowym prądem, wodą i gazem (nie żeby to coś zmieniło w ich życiu). Wszystko to na pokaz, aby uwierzytelnić się, i stworzyć jedną z najbardziej posranych dyktatur w historii świata. Nijazow nie był tak morderczy jak Kim Ir Sen i jego skurwiałe potomstwo, nie był tak szalony jak Macias Nguema i Idi Amin (o nich kiedy indziej) ale mimo to:
– obwołał się przywódcą Turkmenów (Turkmenbaszy) i tym samym, wiecznym Prezydentem
– pierdolił coś, że jest potomkiem Aleksandra Wielkiego
– zaorał prasę i TV (poziom i cenzura dokładnie jak w Korei Północnej)
– obsadził wszystkie kluczowe stanowiska swoimi krewniakami
– w każdym urzędzie obowiązkowo portret z jego mongolskim ryjem
– policja na każdym kroku
– zakaz działalności oper, cyrków i baletu (pod pretekstem ochrony kultury)
– zakaz noszenia brody i długich włosów przez mężczyzn
– zakaz posiadania psów w stolicy
– zakaz posiadania złotych zębów (zalecał gryzienie kości, serio)
– nakaz zamknięcia większości szpitali poza stolicą ("zawsze możecie leczyć się w stolicy xD")
– w 2002 zmienił nazwy dni tygodnia, miesięcy na jakieś pseudo-symbole narodowe (kwiecień przyjął nazwę "Gurbansoltan", tak miała na imię matka Nijazowa…)
No właśnie, matka Nijazowa. Typ ewidentnie nigdy się nie pozbierał po jej śmierci, jej osoba również została otoczona kultem, Turkmeńskie słowo określające chleb również zostało zmienione na jej imię, etc..
– nakaz zamknięcia wszystkich bibliotek poza stolicą (jedyne co musicie czytać na Koran i Ruhnama)
No właśnie, Ruhnama, z turkmeńskiego ("Księga Ducha"). Coś jak książeczka Mao Zedonga, tylko otoczona jeszcze większym kultem. Niemal święta księga, była podstawą nauczania w szkołach i uczelniach wyższych, znajomość była wymagana niemal na każdym kroku (nawet podczas egzaminu na prawko). W meczetach był stawiany obok Koranu, imamowie którzy się sprzeciwili, kończyli marnie (meczety BUM) więcej info [o tutaj](
https://en.wikipedia.org/wiki/Ruhnama)
Jakimkolwiek degeneratem Nijazow by nie był, miał pozytywną stronę: był 100% neutralny. Nie wymachiwał szabelka na lewo i prawo i choć tkwił w izolacji od reszty świata, próbował, poprzez negocjacje z UE, uniezależnić się od Gazpromu (głównego fundatora cyrku zwanego Turkmenistanem). Niestety nie zdążył – zdechł w 2006r w wieku 66 lat.
Następcą został Gurbanguly Berdimuhamedow, zwykły toudi i frajerska chmura. Niby cofnął co bardziej absurdalne przepisy (Ruhnama poszła w odstawkę m. in.) ale liberalizacja nadal słabo postępuje, nowo powstałe partie polityczne to figuranci, a sam kiep na fotelu prezydenta próbuje budować kult jednostki tym razem wokół siebie. Dostawy gazu i prądu już nie są darmowe, kobiety nie mogą prowadzić samochodów, wszystkie miasta poza pokazowo urządzona stolicą to trzeci świat… bida była i będzie jeszcze przez najbliższe 15 lat [cool]
Po więcej info odsyłam to wujka gugla. Tekst autorski, możecie go kopiować i profanować do woli#swiat #turkmenistan #islam #dyktator #taihoucontent