Jest ktoś z UK? Tam od zawsze większość restauracji w dużych miastach doliczała 10% albo 12.5% opłaty serwisowej do rachunku (service charge)?
Oczywiście jeśli płaci się kartą to zazwyczaj można dać reject na terminalu, ale czasem trzeba ich poprosić o odjęcie tego z rachunku. I wtedy zaczynają się głupie brytyjskie gadki na okrętkę w stylu "czy coś było nie tak podczas twojego pobytu miły panie?" (tłumacząc z brytyjskiego "dlaczego ciulu nie dajesz napiwku?“)
Mam nadzieję, że to nigdy do Polski nie przyjdzie. Jak będę chciał dać napiwek to dam. Nie trzeba mi tego sugerować ani do tego zmuszać.
Wydaje mi się, że coś w ostatnich latach im się pojebało i chcą mieć jak w USA. Słyszałem, że potrafią to doliczyć nawet gdy bierzesz kawę na wynos.
#napiwki #uk
Oczywiście jeśli płaci się kartą to zazwyczaj można dać reject na terminalu, ale czasem trzeba ich poprosić o odjęcie tego z rachunku. I wtedy zaczynają się głupie brytyjskie gadki na okrętkę w stylu "czy coś było nie tak podczas twojego pobytu miły panie?" (tłumacząc z brytyjskiego "dlaczego ciulu nie dajesz napiwku?“)
Mam nadzieję, że to nigdy do Polski nie przyjdzie. Jak będę chciał dać napiwek to dam. Nie trzeba mi tego sugerować ani do tego zmuszać.
Wydaje mi się, że coś w ostatnich latach im się pojebało i chcą mieć jak w USA. Słyszałem, że potrafią to doliczyć nawet gdy bierzesz kawę na wynos.
#napiwki #uk