Do zdarzenia doszło w zeszły weekend. Występy śpiewaczki Harmione London przed publicznością na Oxfod Street, zostały gwałtownie przerwane przez arogancką policjantkę która zaczęła wmawiać swojej ofierze, że nie ma prawa wykonywać pieśni chrześcijańskich poza miejscami kultu (co akurat jest kłamstwem). W wyniku konfrontacji, policyjna napastniczka wystawiła język i oddaliła się z śmiechem.

Kontekst.
Londyn, miasto gdzie przedstawiciele "religii miłości" gibają się na dywanikach na środku drogi i tamując ruch, gdzie bez skrępowania można się przechadzać z czarną flagą ISIS pod "Big Ben'em", gdzie policja chodzi upstrzona w tęczę na "paradach równości" i jeździ tęczowymi samochodami patrolowymi, odwracając wzrok gdy tylko pigmento-dodatni osobnik z śrubokrętem chce kogoś ubogacić. Największym przestępstwem jest tam śpiewanie katolickich piosenek.
--------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=ep5RfyPaw8Y--------------------------------------------------------
Dla tęczowo-postepowej przedstawicielki policji jej "przejaw tolerancji" wobec chrześcijaństwa objawił się w dość niekorzystnym czasie.
Kilka dni wcześniej miał miejsce incydent nazwany "Little Pinks". Brytyjski pianista David Kavanagh podczas ulicznego występu został napadnięty przez grupkę chińczyków którym nie spodobało się, że ten nagrywał swój występ gdy ci robili wywiad dla chińskiej TV. Oczywiście, że można robić nagrania w miejscach publicznych (Londyn jest stolicą monitoringu CCTV gdzie kamery oglądają się na wzajem).
Na miejsce przybyła policja, a zamiast aresztować napastników, zatrzymała artystę.
Akcja wywołała wściekłość internautów, którzy szybko ustalili personalia przybyszy z Chin i doszli do wniosku, że to szpiedzy (co tłumaczyło niechęć do pokazywania swoich twarzy). Sprawą zainteresowało się brytyjskie MI-6, oraz
Chiny które przytomnie potępiły wybryk swoich obywateli. Z kolei pianista zaczął dalej występować... tym razem z pluszowym misiem Puchatkiem.
Incydent "Litle Pinks" tylko pogłębił niechęć do ideologicznej policji UK i jej działań, co tylko podniosło czujność społeczeństwa wobec jej antyspołecznych i dziwnych akcji.
Na tle właśnie tych wydarzeń dochodzimy do prześladowania za publiczne śpiewanie chrześcijańskich piosenek oraz haniebne i aroganckie zachowanie władzy.
Czy nienawistna policjantka odpowie za swoje postępowanie? Nie wiadomo, na razie policja stara się sprawę wyciszyć.
Jest to z kolei bardzo bulwersujące ze względu na inne działania tej samej policji.Przez lata funkcjonariusze prowadzili
czystki ideologiczne w swoich szeregach. Policjanci którzy śmiali się z memów internetowych, opowiadali dowcipy lub nawet mieli niewłaściwe obrazki na
swoich prywatnych telefonach, byli skazywani pod pretekstem "homofobi", "nietolerancji", "rasizmu" i innych izmów. Niszcząc im tym samym życie.
Przytoczenie skali tego zjawiska:
---------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=NZLJ28uKi8o---------------------------------------------------------
Nagle gdy wypływa sprawa nienawiści na tle religijnym wobec chrześcijan, okazuje się, że "nic takiego się nie stało".
Są to jawne i bardzo rażące po oczach, podwójne standardy zlewicowanej homopolicji i ich urojeń. Wyraźnie widać, że policja w UK jest ręką przemocy tylko jednego środowiska i nie pełni już swojej założonej funkcji (o ile kiedykolwiek pełniła).
#uk #totalitaryzm #mowanienawisci #religia #policja #bezprawie #anglia #chrzescijanstwo