Statki na tory! Byle nie za duże.
Kanał Elbląski łączy Ostródę z Elblągiem. W przeszłości był ważnym szlakiem transportowym, dziś pełni głównie rolę turystyczną. Kanał jak kanał, co w tym ciekawego.

Ciekawa jest różnica wysokości. Aby go pokonać z Elbląga trzeba się wspiąć około 100 metrów:

Statkiem pod górę? Początkowo zakładano wykorzystanie 32 śluz. Problemem było zaopatrzenie ich w wodę, a także czas potrzebny na ich pokonanie. Wtedy budowniczy postanowił zastosować pochylnie.

Zasada działania jest prosta. Na górze umieszczamy maszynownię. To jest nasze źródło energii. Wyposażona w koło wodne o średnicy 8 metrów i szerokości 5 wykorzystuje różnicę poziomów wody do napędzania obiektu.

W środku jest bęben z liną nawiniętą przeciwbieżnie - ruch bębna nawija jedną i równocześnie rozwija drugą linę. Ponieważ koło wodne obraca się w jednym kierunku potrzebne jest sprzęgło i przekładnie do zmiany kierunku obrotów.

Liny przymocowane są do wózków, każdy po 24 tony. W stanie równowagi stoją sobie na środku pochylni czekając na ładunek. Jeden uniesie 50 ton, oba na raz po 38 ton. Kiedy jeden porusza się pod górę, drugi zjeżdża na dół.

Od dołu wózki również są połączone liną poprzez koło zwrotne:

A wszystko to bez prądu.
Kilka lat temu przeprowadzono renowację wszystkich pięciu pochylni. Obecnie jest to unikat na światową skalę.
#turystyka #infrastruktura