Giacomo Matteotti i kłopoty w Italii Mussoliniego
Prawie w kazdej włoskiej gminie znajduje sie ulica albo centralnie połozony plac nazwany imieniem Giacomo Matteottiego. Rezim faszystowski był systemem na tyle bezkrwawym, ze własnie ta jedyna, a na dodatek tak prominentna (głowna twarz włoskiej opozycji i ruchu socjalistycznego), ofiara smiertelna zajmuje w powszechnej swiadomosci szczegolne miejsce.
12 czerwca 1924 roku prasa donisła, ze Matteotti zaginał. Dwa dni wczesniej swiadkowie widzieli, jak po południu nienzana grupa mezczyzn wciaga go do samochodu marki Lancia. Przyprowadził go tam człowiek zatrudniony przez własciciela wozu, ktorym był dziennikarz Filippo Filippelli, powiazany z Aldo Finzim i ministerstwem spraw wewnetrznych.
.
Sytuacja stawała się coraz bardziej skomplikowana. Jeszcze tego samego dnia Mussolini wygłosił w Izbie Deputowanych przemówienie. Zaprzeczył, jakoby wiedział cokolwiek o sprawie, a wieczorem zwołał kryzysowe posiedzenie Wielkiej Rady. Przez cały dzień spotykał się z rożnymi przedstawicielami szczebli rządowych. 13 czerwca ponownie wystąpił w Izbie. Tym razem oznajmił, że o tym, co się wydarzyło, nic nie wiedział, ale policji udało się ustalić winnych i dwaj z nich zostali już zatrzymani. Cała historie uznał za probe zdyskredytowania jego osoby, wszak tylko najgorsi wrogowie mogli wymyślić tak straszna intrygę, godząca w jego reputacje.
Dzisiaj wiadomo już, ze 10 czerwca grupa pięciu osób pod dowództwem Amerigo Dumie
niego zaparkowała swój wóz na dziedzińcu Palazzo Hagi. Matteotti został pobity do nieprzytomności nad brzegiem Tybru i zaciągnięty do wozu. Kiedy odzyskał przytomność i zaczął stawiać opór, jeden z obecnych, Albino Tołpi, zadał mu kilka pchnięć nożem, na skutek odniesionych ran Matteotti zmarł. Sprawcy wywieźli go kilkadziesiąt kilometrów za miasto i pogrzebali w płytkim rowie, po czym wrócili do miasta i oddali samochód. Dumini i jeden z jego ludzi zostali zatrzymani 13 czerwca, pozostali – w tym także Filippelli – wkrótce potem.
Proces odbył się dwa lata później. Kilku spośród oskarżonych, w tym także Dumini, otrzymał łagodne kary, a wszystkich wkrótce ułaskawiono. W 1941 roku Dumini został schwytany w Afryce przez Brytyjczyków, którz uznali go za szpiega i postawili przed plutonem. Dziwnym zrządzeniem losu przeżył egzekucje i wrócił do Włoch. W 1947 roku wytoczono mu nowy proces. Wraz z pozostałymi oskarżonymi został uniewinniony na mocy amnestii, po czym wstąpił do MSI (partia neofaszystowska, ktora weszła w skład prawicowego bloku Silvio Berlusconiego pod nazwa Alleanza Nazionale). Dumini zmarł w 1967 roku.
Sledztwo pomogło wyjasnic okolicznosci wydarzen z 10 czerwca, ale nadal brakowało odpowiedzi na pytanie, kto wydał rozkaz i jak on brzmiał. Podejrzewano czołowe postacie zycia politycznego jak Mussolini, Finzi, De Bonzo, Marinelli i Rossi, bo kazdy z nich uczestniczył na rozne sposoby w partyjnych i ulicznych starciach. Socjalisci byli pewni, ze zbrodnie zaplanował sam Duce. Wydaje sie mało prawdopodobne, aby Mussolini, kierujacy całym aparatem partyjno-panstwowym, nic nie wiedział o działaniach Duminiego i Volpiego, jednoczesnie szalenstwem byłoby podejrzewac go o wydanie rozkazu zamordowania przywodcy opozycji. Najpewniej chodziło mu o to, aby przy uzyciu grozb i pobicia uczynic Matteottiego niezdolnym do dalszej walki politycznej. Podobna metoda posługiwano sie wczesniej wobec innych parlamentarzystow i nigdy nie wywoływało to zbyt duzych protestow opinii publicznej. Zle przygotowany plan i brak profesjonalizmu sprawcow zadecydował o tragicznych wydarzeniach.
Mussolini ponownie zabrał głos 13 czerwca, ale jego przemowienie nikogo nie uspokoiło. Opozycja zarzucała mu wine, az w koncu w Izbie doszło do bojki. Na giełdzie zanotowano spadek kursow, pojawiła sie obawa przed ulicznymi zamieszkami. Nastepnego dnia Mussolini polecił wszczac dochodzenie przeciwko podejrzanym z partyjnej wierchuszki. Finzi musiał odejsc z ministerstwa spraw zagranicznych, Rossi stracił stanowisko szefa propagandy, a sam Duce zrezygnował z ministerstwa spraw wewnetrznych. Jego miejsce zajał powszechnie szanowany Federzoni. Było to zreczne posuniecie, ktore uspokoiło głosy krytykow. 16 czerwca prace szefa policji stracił De Bono, 18 czerwca aresztowano Marinellego.
W parlamencie nadal panował chaos. 27 czerwca opozycja postanowiła opuscic Palazzo Montecitorio, w ktorym miesciła sie Izba Deputowanych i odmowiła udziału w dalszych pracach parlamentu do czasu, az zapanuje w nim polityczny i prawny porzadek, zadajac przy tym rozwiazania milicji. Wsrod oponentow dominowali socjalisci i resztki katolickiej partii ludowej. Na ich gest zdecydowała sie nieliczna mniejszosc. Tymczasem Mussolini dokonał rekontrukcji rzadu, dzieki czemu zyskał w koncu troche tak potrzebnego do pracy spokoju. W izbie pozostało ugrupowanie Giolittiego oraz komunisci.
Spokoj wrocił na giełde, a Watykan nie tylko zajał postawe wyczekujaca, ale takze powstrzymywał sie od udzielenia wyraznego poparcia przedstawicielom kleru, ktorzy znalezli sie w opozycji. W katolickim "L Osservatore Romano" ukazał sie nawet komentarz do tej sytuacji, bedacy cytatem z Biblii; "Ktoz z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem". Poparcia Duce udzielił nawet Senat. Dwor, armia i kregi gospodarcze wolały Mussoliniego, niz grozbe odrodzenia sie czerwonej fali, jaka przelała sie przez Włochy po I Wojnie Swiatowej.
https://www.ilmessaggero.it/photos/PANORAMA/95/88/x3459588_1113_a00007538.jpg.pagespeed.ic.DL9Se2ogfP.jpg
#duce #jfe #historia
Prawie w kazdej włoskiej gminie znajduje sie ulica albo centralnie połozony plac nazwany imieniem Giacomo Matteottiego. Rezim faszystowski był systemem na tyle bezkrwawym, ze własnie ta jedyna, a na dodatek tak prominentna (głowna twarz włoskiej opozycji i ruchu socjalistycznego), ofiara smiertelna zajmuje w powszechnej swiadomosci szczegolne miejsce.
12 czerwca 1924 roku prasa donisła, ze Matteotti zaginał. Dwa dni wczesniej swiadkowie widzieli, jak po południu nienzana grupa mezczyzn wciaga go do samochodu marki Lancia. Przyprowadził go tam człowiek zatrudniony przez własciciela wozu, ktorym był dziennikarz Filippo Filippelli, powiazany z Aldo Finzim i ministerstwem spraw wewnetrznych.
.
Sytuacja stawała się coraz bardziej skomplikowana. Jeszcze tego samego dnia Mussolini wygłosił w Izbie Deputowanych przemówienie. Zaprzeczył, jakoby wiedział cokolwiek o sprawie, a wieczorem zwołał kryzysowe posiedzenie Wielkiej Rady. Przez cały dzień spotykał się z rożnymi przedstawicielami szczebli rządowych. 13 czerwca ponownie wystąpił w Izbie. Tym razem oznajmił, że o tym, co się wydarzyło, nic nie wiedział, ale policji udało się ustalić winnych i dwaj z nich zostali już zatrzymani. Cała historie uznał za probe zdyskredytowania jego osoby, wszak tylko najgorsi wrogowie mogli wymyślić tak straszna intrygę, godząca w jego reputacje.
Dzisiaj wiadomo już, ze 10 czerwca grupa pięciu osób pod dowództwem Amerigo Dumie
niego zaparkowała swój wóz na dziedzińcu Palazzo Hagi. Matteotti został pobity do nieprzytomności nad brzegiem Tybru i zaciągnięty do wozu. Kiedy odzyskał przytomność i zaczął stawiać opór, jeden z obecnych, Albino Tołpi, zadał mu kilka pchnięć nożem, na skutek odniesionych ran Matteotti zmarł. Sprawcy wywieźli go kilkadziesiąt kilometrów za miasto i pogrzebali w płytkim rowie, po czym wrócili do miasta i oddali samochód. Dumini i jeden z jego ludzi zostali zatrzymani 13 czerwca, pozostali – w tym także Filippelli – wkrótce potem.
Proces odbył się dwa lata później. Kilku spośród oskarżonych, w tym także Dumini, otrzymał łagodne kary, a wszystkich wkrótce ułaskawiono. W 1941 roku Dumini został schwytany w Afryce przez Brytyjczyków, którz uznali go za szpiega i postawili przed plutonem. Dziwnym zrządzeniem losu przeżył egzekucje i wrócił do Włoch. W 1947 roku wytoczono mu nowy proces. Wraz z pozostałymi oskarżonymi został uniewinniony na mocy amnestii, po czym wstąpił do MSI (partia neofaszystowska, ktora weszła w skład prawicowego bloku Silvio Berlusconiego pod nazwa Alleanza Nazionale). Dumini zmarł w 1967 roku.
Sledztwo pomogło wyjasnic okolicznosci wydarzen z 10 czerwca, ale nadal brakowało odpowiedzi na pytanie, kto wydał rozkaz i jak on brzmiał. Podejrzewano czołowe postacie zycia politycznego jak Mussolini, Finzi, De Bonzo, Marinelli i Rossi, bo kazdy z nich uczestniczył na rozne sposoby w partyjnych i ulicznych starciach. Socjalisci byli pewni, ze zbrodnie zaplanował sam Duce. Wydaje sie mało prawdopodobne, aby Mussolini, kierujacy całym aparatem partyjno-panstwowym, nic nie wiedział o działaniach Duminiego i Volpiego, jednoczesnie szalenstwem byłoby podejrzewac go o wydanie rozkazu zamordowania przywodcy opozycji. Najpewniej chodziło mu o to, aby przy uzyciu grozb i pobicia uczynic Matteottiego niezdolnym do dalszej walki politycznej. Podobna metoda posługiwano sie wczesniej wobec innych parlamentarzystow i nigdy nie wywoływało to zbyt duzych protestow opinii publicznej. Zle przygotowany plan i brak profesjonalizmu sprawcow zadecydował o tragicznych wydarzeniach.
Mussolini ponownie zabrał głos 13 czerwca, ale jego przemowienie nikogo nie uspokoiło. Opozycja zarzucała mu wine, az w koncu w Izbie doszło do bojki. Na giełdzie zanotowano spadek kursow, pojawiła sie obawa przed ulicznymi zamieszkami. Nastepnego dnia Mussolini polecił wszczac dochodzenie przeciwko podejrzanym z partyjnej wierchuszki. Finzi musiał odejsc z ministerstwa spraw zagranicznych, Rossi stracił stanowisko szefa propagandy, a sam Duce zrezygnował z ministerstwa spraw wewnetrznych. Jego miejsce zajał powszechnie szanowany Federzoni. Było to zreczne posuniecie, ktore uspokoiło głosy krytykow. 16 czerwca prace szefa policji stracił De Bono, 18 czerwca aresztowano Marinellego.
W parlamencie nadal panował chaos. 27 czerwca opozycja postanowiła opuscic Palazzo Montecitorio, w ktorym miesciła sie Izba Deputowanych i odmowiła udziału w dalszych pracach parlamentu do czasu, az zapanuje w nim polityczny i prawny porzadek, zadajac przy tym rozwiazania milicji. Wsrod oponentow dominowali socjalisci i resztki katolickiej partii ludowej. Na ich gest zdecydowała sie nieliczna mniejszosc. Tymczasem Mussolini dokonał rekontrukcji rzadu, dzieki czemu zyskał w koncu troche tak potrzebnego do pracy spokoju. W izbie pozostało ugrupowanie Giolittiego oraz komunisci.
Spokoj wrocił na giełde, a Watykan nie tylko zajał postawe wyczekujaca, ale takze powstrzymywał sie od udzielenia wyraznego poparcia przedstawicielom kleru, ktorzy znalezli sie w opozycji. W katolickim "L Osservatore Romano" ukazał sie nawet komentarz do tej sytuacji, bedacy cytatem z Biblii; "Ktoz z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem". Poparcia Duce udzielił nawet Senat. Dwor, armia i kregi gospodarcze wolały Mussoliniego, niz grozbe odrodzenia sie czerwonej fali, jaka przelała sie przez Włochy po I Wojnie Swiatowej.
https://www.ilmessaggero.it/photos/PANORAMA/95/88/x3459588_1113_a00007538.jpg.pagespeed.ic.DL9Se2ogfP.jpg
#duce #jfe #historia