Giacomo Matteotti i kłopoty w Italii Mussoliniego
Prawie w kazdej włoskiej gminie znajduje sie ulica albo centralnie połozony plac nazwany imieniem Giacomo Matteottiego. Rezim faszystowski był systemem na tyle bezkrwawym, ze własnie ta jedyna, a na dodatek tak prominentna (głowna twarz włoskiej opozycji i ruchu socjalistycznego), ofiara smiertelna zajmuje w powszechnej swiadomosci szczegolne miejsce.
12 czerwca 1924 roku prasa donisła, ze Matteotti zaginał. Dwa dni wczesniej swiadkowie widzieli, jak po południu nienzana grupa mezczyzn wciaga go do samochodu marki Lancia. Przyprowadził go tam człowiek zatrudniony przez własciciela wozu, ktorym był dziennikarz Filippo Filippelli, powiazany z Aldo Finzim i ministerstwem spraw wewnetrznych.
.
Sytuacja stawała się coraz bardziej skomplikowana. Jeszcze tego samego dnia Mussolini wygłosił w Izbie Deputowanych przemówienie. Zaprzeczył, jakoby wiedział cokolwiek o sprawie, a wieczorem zwołał kryzysowe posiedzenie Wielkiej Rady. Przez cały dzień spotykał się z rożnymi przedstawicielami szczebli rządowych. 13 czerwca ponownie wystąpił w Izbie. Tym razem oznajmił, że o tym, co się wydarzyło, nic nie wiedział, ale policji udało się ustalić winnych i dwaj z nich zostali już zatrzymani. Cała historie uznał za probe zdyskredytowania jego osoby, wszak tylko najgorsi wrogowie mogli wymyślić tak straszna intrygę, godząca w jego reputacje.

Dzisiaj wiadomo już, ze 10 czerwca grupa pięciu osób pod dowództwem Amerigo Dumie
niego zaparkowała swój wóz na dziedzińcu Palazzo Hagi. Matteotti został pobity do nieprzytomności nad brzegiem Tybru i zaciągnięty do wozu. Kiedy odzyskał przytomność i zaczął stawiać opór, jeden z obecnych, Albino Tołpi, zadał mu kilka pchnięć nożem, na skutek odniesionych ran Matteotti zmarł. Sprawcy wywieźli go kilkadziesiąt kilometrów za miasto i pogrzebali w płytkim rowie, po czym wrócili do miasta i oddali samochód. Dumini i jeden z jego ludzi zostali zatrzymani 13 czerwca, pozostali – w tym także Filippelli – wkrótce potem.

Proces odbył się dwa lata później. Kilku spośród oskarżonych, w tym także Dumini, otrzymał łagodne kary, a wszystkich wkrótce ułaskawiono. W 1941 roku Dumini został schwytany w Afryce przez Brytyjczyków, którz uznali go za szpiega i postawili przed plutonem. Dziwnym zrządzeniem losu przeżył egzekucje i wrócił do Włoch. W 1947 roku wytoczono mu nowy proces. Wraz z pozostałymi oskarżonymi został uniewinniony na mocy amnestii, po czym wstąpił do MSI (partia neofaszystowska, ktora weszła w skład prawicowego bloku Silvio Berlusconiego pod nazwa Alleanza Nazionale). Dumini zmarł w 1967 roku.

Sledztwo pomogło wyjasnic okolicznosci wydarzen z 10 czerwca, ale nadal brakowało odpowiedzi na pytanie, kto wydał rozkaz i jak on brzmiał. Podejrzewano czołowe postacie zycia politycznego jak Mussolini, Finzi, De Bonzo, Marinelli i Rossi, bo kazdy z nich uczestniczył na rozne sposoby w partyjnych i ulicznych starciach. Socjalisci byli pewni, ze zbrodnie zaplanował sam Duce. Wydaje sie mało prawdopodobne, aby Mussolini, kierujacy całym aparatem partyjno-panstwowym, nic nie wiedział o działaniach Duminiego i Volpiego, jednoczesnie szalenstwem byłoby podejrzewac go o wydanie rozkazu zamordowania przywodcy opozycji. Najpewniej chodziło mu o to, aby przy uzyciu grozb i pobicia uczynic Matteottiego niezdolnym do dalszej walki politycznej. Podobna metoda posługiwano sie wczesniej wobec innych parlamentarzystow i nigdy nie wywoływało to zbyt duzych protestow opinii publicznej. Zle przygotowany plan i brak profesjonalizmu sprawcow zadecydował o tragicznych wydarzeniach.

Mussolini ponownie zabrał głos 13 czerwca, ale jego przemowienie nikogo nie uspokoiło. Opozycja zarzucała mu wine, az w koncu w Izbie doszło do bojki. Na giełdzie zanotowano spadek kursow, pojawiła sie obawa przed ulicznymi zamieszkami. Nastepnego dnia Mussolini polecił wszczac dochodzenie przeciwko podejrzanym z partyjnej wierchuszki. Finzi musiał odejsc z ministerstwa spraw zagranicznych, Rossi stracił stanowisko szefa propagandy, a sam Duce zrezygnował z ministerstwa spraw wewnetrznych. Jego miejsce zajał powszechnie szanowany Federzoni. Było to zreczne posuniecie, ktore uspokoiło głosy krytykow. 16 czerwca prace szefa policji stracił De Bono, 18 czerwca aresztowano Marinellego.

W parlamencie nadal panował chaos. 27 czerwca opozycja postanowiła opuscic Palazzo Montecitorio, w ktorym miesciła sie Izba Deputowanych i odmowiła udziału w dalszych pracach parlamentu do czasu, az zapanuje w nim polityczny i prawny porzadek, zadajac przy tym rozwiazania milicji. Wsrod oponentow dominowali socjalisci i resztki katolickiej partii ludowej. Na ich gest zdecydowała sie nieliczna mniejszosc. Tymczasem Mussolini dokonał rekontrukcji rzadu, dzieki czemu zyskał w koncu troche tak potrzebnego do pracy spokoju. W izbie pozostało ugrupowanie Giolittiego oraz komunisci.

Spokoj wrocił na giełde, a Watykan nie tylko zajał postawe wyczekujaca, ale takze powstrzymywał sie od udzielenia wyraznego poparcia przedstawicielom kleru, ktorzy znalezli sie w opozycji. W katolickim "L Osservatore Romano" ukazał sie nawet komentarz do tej sytuacji, bedacy cytatem z Biblii; "Ktoz z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem". Poparcia Duce udzielił nawet Senat. Dwor, armia i kregi gospodarcze wolały Mussoliniego, niz grozbe odrodzenia sie czerwonej fali, jaka przelała sie przez Włochy po I Wojnie Swiatowej.
https://www.ilmessaggero.it/photos/PANORAMA/95/88/x3459588_1113_a00007538.jpg.pagespeed.ic.DL9Se2ogfP.jpg
#duce #jfe #historia

6

Faszyzm i sztuka
Wysoki poziom i duży zakres swobody miała pod włoskim reżimem faszystowskim kultura, a intelektualiści odgrywali w nim niespotykanie gdzie indziej znaczącą rolę; czasopisma kulturalne przedstawiały różne punkty widzenia i propagowały różnorodne style artystyczne, a kierunki awangardowe były wręcz promowane; szczególną sympatię artystów-plastyków wzbudziła decyzja Mussoliniego przeznaczania 2 % kosztorysów wznoszonych budynków publicznych na dekoracje malarskie i rzeźbiarskie.

Szczególnie chlubną wizytówką kulturalną f. była wydawana od 1929 pod redakcją Gentilego Enciclopedia Italiana, powszechnie uważana za jedno z najlepszych wydawnictw tego typu w historii; w opracowywaniu jej haseł kierowano się wyłącznie kryteriami merytorycznymi, toteż ich autorami byli najbardziej kompetentni w swoich dziedzinach niefaszyści, a nawet zdeklarowani antyfaszyści; na wysoką notę zasługuje przygotowana również przez Gentilego reforma szkolna, która wypleniła z programów nauczania laicyzm i pozytywizm, a umocniła ducha religijnego i tradycję cywilizacji łacińskiej (romanitá), uprzywilejowywała edukację klasyczną, z łaciną na czele, oraz uwrażliwienie na piękno estetyczne; zaproszenie do powołanej 1929 Akademii Włoskiej przyjęli wszyscy żyjący ówcześnie wybitni pisarze i myśliciele.

W latach 30. powstał dom wydawniczy Einaudi, promujący bez przeszkód dzieła liberałów, demokratów, a nawet komunistów; pod rządami Mussoliniego debiutowali też pisarze — antyfaszyści i komuniści: E. Vittorini, V. Pratolini, C. Pavese i A. Moravia; Croce bez żadnych przeszkód wydawał swoje czasopismo „La Critica”, a w Senacie regularnie głosował przeciwko wszystkim ustawom i posunięciom reżimu, z jednym wyjątkiem: zbrojnej inkorporacji Abisynii, po której wysłał do Duce telegram gratulacyjny; jedyną „represją”, jaka spotkała Crocego przez 20 lat f. była odmowa podzelowania mu butów przez szewca — wielbiciela Duce; otwarcie antyfaszystowskie były czasopisma „La Cultura” i „La Civiltá moderna”.
https://pbs.twimg.com/media/EaHmbgTXQAIuA7u.jpg
#jfe #duce #włochy
Jacek Bartyzel

9

Szkolnictwo w faszystowskich Włoszech. Ciekawie wyglądały lekcje matematyki (od 5:20) teoria połączona z praktyką
https://www.youtube.com/watch?v=B9fgdFGs3Os
#duce #jfe #włochy

5

Traktaty laterańskie zapewniły Benito Mussoliniemu sympatię 300 milionów katolików na świecie, nie inaczej było w samej Italii. Na zdjęciu Duce przyjmuje defiladę zakonnic w czasie uroczystości Balilli, 1934 rok.
#jfe #duce #historia

7

Benito Mussolini po tym, jak w połowie 1934 roku Hitlerowi nie udał się pucz w Austrii a kanclerz Engelbert Dollfuss został zamordowany, planował nawet przeprowadzenie ataku na Niemców. W lipcu Duce wysłał na przełęcz Brenner cztery dywizje, aby pokazać Fuhrerowi, że jest gotowy dotrzymać paktu z Austriakami. Po śmierci Dollfussa zatelefonował do księcia Rüdigera von Starhemberga z potwierdzeniem podjęcia walki, a następnie zjawił się w Wiedniu, gdzie poinformował, że końcem zachodniej cywilizacji byłoby przejęcie przez Niemców, "kraj zabójców i pederastów", kontroli w Europie. Oskarżył również samego Hitlera o podżeganie do zamachu stanu i bezpośrednio obwinił za morderstwo Dollfussa. Dodatkowo nazwał go niebezpiecznym głupcem i zdziczałym degeneratem.
Dostało się również samemu nazizmowi, określonemu przez Duce jako powstanie germańskich plemion, wrogich cywilizacji łacińskiej, w których to wódz jest panem życia i śmierci, nie dając jednostce żadnych praw, szantażując, grabiąc i mordując dookoła. Poinformował księcia von Starhemberga, że wydarzenia, które rozegrały się w Austrii nie mogą być tolerowane w żadnym kraju świata, Hitler szykuje się do wojny, sam Duce nic w pojedynkę nie zdziała, dlatego potrzebna jest antyniemiecka koalicja.
#jfe #duce #historia

11

Duce podczas odwiedzin w klubie sportowym pojedynkuje się w szermierce.
#duce #jfe

10

Watykan i Mussolini. Za sprawą Duce powstało najmniejsze państwo świata.

Papież Benedykt VX, znany z pacyfizmu i pobożnego trybu życia, zmarł w 1922 roku, na 10 miesięcy przed faszystowskim marszem na Rzym. Jego następcą na papieskim tronie został kardynał Ratti, który przyjął imię Piusa XI. Silnie zbudowany, wspinał się po górach, wcześniej pracował jako bibliotekarz, zadeklarowany antykomunista. Nie akceptował natomiast popularnych wtedy w Europie teorii rasowych. W geście dla państwa włoskiego zaraz po wyborze na papieża wyszedł na balkon, skąd wygłosił tradycyjne błogosławieństwo dla miasta i świata: "Urbi et Orbi". Był to przełom, bo od założenia państwa włoskiego kolejno wybierani papieże wzbraniali się przed kontynuowaniem tej tradycji.

Duce w prowadzonych wcześniej rozmowach z papieskim sekretarzem stanu, kardynałem Gasparrim, obiecał, że otworzy Kościołowi drogę powrotu do oficjalnych sfer. W odpowiedzi na to Kościół wywarł nacisk na katolicką partię PPI, aby nie sprzeciwiała się ingerencji Duce w prawo wyborcze w roku 1923. W roku 1926 doszło do tajnych rozmów pomiędzy Gasparrim a wysłannikami Duce. Kością niezgody ciągle okazywało się oddanie pod faszystowską kontrolę organizacji młodzieżowych. W końcu doszło do kompromisu między ruchem Ballila a formalnie do niego wcieloną, katolicką organizacją skautowską o nazwie "Odkrywcy". Watykan był ubogi i do tej pory znikąd nie mógł spodziewać się pomocy. Te same hasła, jakie Stolica Święta zawsze głosiła, głosił również faszyzm: czystość obyczajów, karność, autorytet, świętość rodziny, posiadanie licznego potomstwa.

W poniedziałek 11 lutego 1929 roku w pałacu papieskim na Lateranie, tuż obok Bazyliki San Giovanni, udało się w końcu podpisać Patti Lateranensi - traktaty laterańskie. Uroczystość miała godną oprawę. Podpisy na dokumencie złożyli: premier Włoch, Benito Mussolini, i watykański sekretarz Gasparri. Papież uznał Włochy za państwo, w zamian za co objął suwerenną zwierzchność nad terenami o powierzchni czterdziestu czterech hektarów, położonymi wokół Bazyliki św. Piotra na Watykanie. Tak oto powstało najmniejsze państwo świata.

Watykan zyskał prawo utrzymywania własnych służb porządkowych, sądownictwa, urzędu pocztowego, bicia monety, drukowania znaczków, własne linie telefoniczne i telegraficzne, własną radiostację oraz dworzec kolejowy. Dodatkowo państwo włoskie wypłaciło Papiestwu odszkodowanie w wysokości 1.750 milionów lirów (w latach 30. był to odpowiednik 800 milionów złotych); 750 milionów w gotówce a pozostały miliard lirów w formie 5% papierów pożyczek państwowych, dzięki czemu Watykan stał się niejako udziałowcem Italii, mocno zainteresowanym w jego pomyślnym rozwoju.

Watykan i Włochy nawiązały oficjalne stosunki dyplomatyczne. W końcu obie strony podpisały konkordat. Przyznawał on katolicyzmowi rolę religii państwowej, przywracał ślubom kościelnym ich umocowanie prawne oraz wprowadzał na powrót naukę religii w szkołach i prawo do wywieszania krzyża w miejscach należących do instytucji publicznych. Obie strony bardzo zyskały na tym porozumieniu. Prestiż Duce znacznie wzrósł, zarówno we Włoszech, jak i na scenie międzynarodowej. Katolicy na całym świecie chwalili szczodrego włoskiego przywódcę. Papież nazwał go "człowiekiem zesłanym przez Opatrzność".
Dodał, że dopiero faszyzm poradził sobie z "nudyzmem i bezwstydną prasą, z orgią tańca i bluźnierstwem". Mussolini z miejsca zyskał sympatię 336 milionów katolików rozsianych po całej kuli ziemskiej, którzy od tej chwili ustosunkowali się co najmniej przyjaźnie do włoskiego rządu.
#historia #duce #jfe #watykan
Fragment "Sekrety Watykanu"

10

Krypta Mussoliniego na cmentarzu San Cassiano w Predappio. Predappio to miejsce urodzenia Duce, miasto w prowincji Forlì-Cesena, w regionie Emilia-Romagna we Włoszech, liczy nieco ponad 6000 mieszkańców. Tysiące ludzi z całego świata przyjeżdża tu co roku, aby złożyć wyrazy szacunku dla byłego przywódcy Włoch.
#duce #jfe #włochy

9

28 luty 1939 roku, Edda Mussolini, najstarsza córka Duce, w trakcie polowania w Puszczy Białowieskiej. Wypad do lasu miał uczcić polską uroczystość poświęconą pamięci pułkownika Francesco Nullo, który zginął bohaterską śmiercią w 1863 roku
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/56/e2/55c4439c85652_o_full.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/proxy/8jdO4B2v35UmS98UotppHN7nwuJCyCXvwKnDZs9OsvCUKPzruCrCuvRiBjaSKMttO-5V5e1tUXnnvoWPnyoLSopJvYa7wskwrF6ab38AaHSK_LNIh_XF9ybYWh_1P_mQVuzcW0LbbmQxOr_x2RervkVVeA5iUBiSfFC1199-U7PYb9yadTjdz8JB9ppV19WN7jTSOeUuZSUG654
#jfe #historia #duce

6

Włosi w podbitej przez siebie Etiopii utworzyli Ethiopian Lictor Youth (z włoskiego: Gioventù Etiopica del Littorio, G.E.L) czyli odpowiednik młodzieżówki faszystowskiej
#jfe #duce #ciekawostkihistoryczne

9

Potęga Białego człowieka. Włosi i sposób zarządzania przez nich podbitą Etiopią.

Kilka dni po zakończeniu wojny, marszałek Graziani w swojej przemowie zwrócił się do ludności abisyńskiej:
„Włochy są wielkie i potężne. Pragną one, ażeby wszystkie ziemie Etiopii dawały plon i wytwarzały bogactwo dla wszystkich, co zamieszkują imperium. Bóg nie życzy sobie, aby ziemia leżała odłogiem, tak jak przeklina ludzi nie mających synów. Przyjdą tu również ludzie z Włoch, którzy będą uprawiać ziemię, lecz nie odbiorą wam waszych pól. W tym błogosławionym przez Boga kraju, gdzie trzecia część ziemi znajduje się jeszcze w stanie dziewiczym, starczy miejsca dla wszystkich. Tego żąda cywilizacja rzymska i taki jest rozkaz wielkiego Duce”.
Kultura
Wszyscy obywatele Abisynii stali się automatycznie poddanymi Włoch. Dotyczy to również dzieci z małżeństw mieszanych, zawartych między osobami rasy białej i Abisyńczykami. Włoscy osadnicy w Afryce wschodniej są obywatelami imperium. Językiem urzędowym jest włoski, dokumenty prawne mogą być sporządzane w trzech językach krajowych: tigreńskim, amharyjskim i arabskim. Muzułmanom zagwarantowano wykonywanie obrzędów religijnych, a orzecznictwo sądowe przystosowano do Koranu; w szkołach obowiązuje nauka języka arabskiego. Kościół Koptyjski otrzymał również wolność wyznania.

Wśród ludności abisyńskiej Włosi cieszą się na ogół sympatią. Zarówno miejscowi mahometanie jak i Kościół Koptyjski są przyjaźnie usposobieni do Włochów: pierwsi z wdzięczności, drugi zaś - ponieważ obawia się utracić cośkolwiek ze swoich przywilejów. Podobnie jak żyjący w poddaństwie chłopi i ludność okolic nawiedzanych przez handlarzy niewolników, tak samo kupcy w Addis Abebie odetchnęli z ulgą, odkąd wojska włoskie uwolniły ich od podpalaczy i rabusiów
Imperium
Podbój kolonij to jeszcze nie wszystko. Zdobywca musi wciąż pokonywać własną bezwładność, lenistwo i brak wyobraźni, jak również swoje przyzwyczajenia, zamiłowanie do wygód i tchórzostwo. Po walce z krajowcami następuje walka z klimatem i egzotycznymi warunkami bytu. Otóż w zdolnościach do takiej walki Włosi wyprzedzają większość innych narodów posiadających kolonie. Są wytrwali i ruchliwi. Są od wielu pokoleń przyzwyczajeni do szukania szczęścia na obczyźnie, a w dodatku nie jako poszczególni osadnicy, lecz zbiorowo.
Włosi, którym powojenne ograniczenia prawie uniemożliwiły emigrację do innych krajów, nie czekali na żadną podnietę, na żadne premie lub propagandę rządową, lecz samorzutnie skierowali swe kroki do Afryki wschodniej.

Już w pierwszej połowie 1936 r. wpłynęło do rządu 600.000 podań o pozwolenie na wyjazd; jeszcze wojska włoskie odpływały z Neapolu do Etiopii, a już do nowej kolonii wyjeżdżali inżynierowie i kupcy, chłopi i robotnicy. Zamiast jak dawniej do obcych krajów emigracja włoska skierowała się teraz z radosnym zapałem do własnej kolonii. Żaden z wychodźców nie marzył o bryłach złota lub innych skarbach z bajki, ponieważ państwo rozwiało wszelkie na ten temat złudzenia oświadczając, że nie ma tam miejsca dla poszukiwaczy przygód. Już sama możność znalezienia pracy w kolonii napełniała radością serca emigrantów włoskich. Otworzyło się nagle nowe pole ekspansji, do jakiej Włochy tęskniły od dawna.
Ciężka praca
Jeszcze w okresie podboju Etiopia stanowiła olbrzymi teren dla zatrudnienia rąk roboczych, gdyż tysiące drobnych przedsiębiorców włoskich, rzemieślników, kupców i robotników znalazło zarobek u boku czterystutysięcznej armii ekspedycyjnej oraz przy budowie dróg, gdzie pracowało 100.000 sił pomocniczych. Odkąd zaś złamano wszelki opór i usunięto wszelkie przeszkody, nowe imperium stało się niewyczerpanym źródłem optymizmu i zaczęło uchodzić za ziemię obiecaną.

Gdy w Londynie uskarżano się na spadek dynamiki emigracyjnej i wydano półtora miliona funtów szterlingów na popieranie wychodźstwa, we Włoszech jeden okręt po drugim odpływał do Etiopii z osadnikami i w przyśpieszonym tempie rozpoczynał się pokojowy zabór Afryki włoskiej.

Największą jednak trudność stanowi komunikacja między krajem macierzystym a nową kolonią, gdyż jest daleka (4.000 km) i kosztowna z powodu wysokich opłat żeglugowych w Kanale Sueskim. Na domiar jedyna kolej żelazna, jaka łączy wybrzeże morskie z Addis Abebą, znajduje się w rękach francuskich i przejazd nią należy do najdroższych na kuli ziemskiej. Wobec tego przedsiębiorstwo drogowe „Azienda Autonoma Statale delia Strada” przy użyciu 22 tysięcy robotników włoskich oraz 8 i pół tysiąca krajowców wybudowało szosy wojskowe dla autobusów.

W lutym 1937 r. otwarto dla ruchu osobowego linię Massaua-Asmara-Makalle- DessieAddis Abeba. Jednocześnie ukończono pomyślnie rokowania z Anglikami w sprawie utworzenia anglo-włoskiego towarzystwa przewozowego, które zobowiązało się utrzymywać ruch ciężarowy pomiędzy Harrarem a angielskimi portami Zeilą i Berbera w Somalii brytyjskiej; odtąd więc Włosi mają otwarty dostęp do obu tych portów.

Niezależnie od wielkiej drogi do Massauy zbudowano jeszcze bocznicę do Assabu, mającą współzawodniczyć z koleją francuską. Jednocześnie rozpoczęto budowę dróg do okręgu górniczego Wallega nad granicą Sudanu, do Dżimmy i jezior na południu Abisynii, tudzież za pomocą szosy południowo-wschodniej połączono Etiopię z drogami Somalii. Przy wszystkich tych szlakach powstały hotele i domy wypoczynkowe, w których udział skarbu państwa wyraża się sumą 11 i pół miliona lirów.
Technologie i innowacje
Po ukończeniu jakiegokolwiek odcinka drogi okazywało się, że okolica obfituje w zboże, miód i mleko, lecz nie było składów, chłodni, młynów i w ogóle żadnej organizacji gospodarczej. Wszystkie te urządzenia Włosi musieli sami stworzyć. W Abisynii nie istniał przemysł do przetwarzania ubocznych produktów zwierzęcych, skór, kości i tłuszczów. Mimo obfitości zbóż nie było gorzelni; założyli je dopiero Włosi, ażeby używać spirytusu do rozcieńczania ropy w silnikach spalinowych i zmniejszyć gwałtowny przywóz olejów Diesla oraz benzyny.

Podobnie jak z każdym kilometrem świeżo zbudowanej drogi wzrastało zapotrzebowanie na materiały pędne, tak samo każda w ogóle fabryka wymagała nowego źródła energii. Jeśli zachodziła potrzeba, przy budowie dróg uwzględniano regulację rzek, budowano przez nie przeprawy oraz jazy w celu spiętrzenia wody dla zakładów wodnych, przystąpiono bowiem do systematycznego badania źródeł energii w Abisynii.

Jakoż wkrótce nie tylko rzeczoznawcy w sprawach naftowych i węglowych, lecz przede wszystkim hydrotechnicy wydali opinię o wielkich możliwościach energetycznych w tym kraju. Siły wodne, jakie można tam niezwłocznie wyzyskać, są oceniane na 4 miliony K. M. wobec 6 milionów w Niemczech. Toteż na początku 1937 r. rozpoczęto budowę centrali wodnej nad jeziorem Tsana, a jednocześnie prowadzono studia projektowanego kanału, który by nie tylko dostarczał energii, lecz stanowił drogę wodną i wywarł wpływ na klimat nowej kolonii.

Chwilami zdawało się, że potrzeby Abisynii przerastają siły Włoch. Ale kierownicy Włoch stoją na wysokości zadania i zdają sobie sprawę, że od nowej kolonii zależy byt imperium. Toteż zagrzewali do pracy, koordynowali akcję. Ujawniła się przy tym praktyczna korzyść wynikająca z istnienia korporacji oraz sprężystości ustroju, całkowity bowiem podbój gospodarczy Abisynii odbywa się pod nadzorem państwa i w tym celu od lutego 1937 r. urzęduje „Komisja do Spraw Afryki Wschodniej”, która wydaje pozwolenia na przywóz i wywóz, rozstrzyga o zakładaniu tej lub innej gałęzi przemysłu oraz prowadzi wstępne prace dla ustalenia taryf celnych, przewozowych i składowych.
Pożyczki i rolnictwo
Pożyczek na eksploatację Abisynii udziela wyłącznie państwowe towarzystwo finansowe, założone w lecie 1936 r. Operacje pieniężne przeprowadza Bank Rzymski, mający oddziały w Massaui, Mogadiszu, Addis Abebie, Gondarze, Dessie i w Harrarze; otrzymał on w tym zakresie pierwszeństwo przed innymi instytucjami bankowymi, ponieważ od r. 1905 wykonuje podobne czynności w kraju wschodniego basenu Morza Śródziemnego i rozporządza personelem znającym zwyczaje i języki Wschodu. Bankiem emisyjnym jest, oczywiście, Bank Włoski, który otworzył oddziały w Addis Abebie i Diredaui.

Do r. 1936 Etiopia była krajem wyłącznie rolniczym. Wojna wykazała, że żołnierze włoscy nadspodziewanie dobrze znosili klimat miejscowy. „Na 500.000 żołnierzy w Afryce wschodniej” - oświadczył Mussolini w maju 1936 r. - „co najmniej 400.000 składa się z chłopów. Podczas marszu robili oni wciąż porównania między ojczyzną a Abisynią, brali do ręki bryły ziemi i zastanawiali się, jakby tę glebę użyźnił i uprawiał chłop włoski”. Kiedy Włosi obejmowali Abisynię w posiadanie, trzecia część jej ziemi leżała odłogiem. Pola nie były w ogóle nawożone. Hodowla bydła również stała na niskim poziomie, ponieważ brakło studzien i ludność nie miała pojęcia o sztucznym nawadnianiu.

Krowy, zaledwie co drugi dzień pędzone do wodopoju, dawały średnio pół lub jeden litr mleka dziennie. Każdy Włoch zdawał sobie sprawę (a takich były setki tysięcy), że tutejsza gospodarka rolna musi ulec zmianie. Już Menelik starał się wprowadzić reformy w rolnictwie abisyńskim i w tym celu ofiarował np. Francuzowi Savourému olbrzymie obszary ziemi, aby na nich założył wzorowe gospodarstwo. Haile Selassie sam posiadał trzy „cesarskie majątki wzorowe” i założył w Ambo szkołę rolniczą, ale nie spotkała się ona z żadnym zainteresowaniem ze strony afrykańskich tubylców, a kosztowne maszyny rolnicze rdzewiały w majątkach negusa.

O tym wszystkim wiedzieli Włosi doskonale i dlatego nie polegając na Abisyńczykach spróbowali wciągnąć własnych chłopów do pracy na roli w podbitej kolonii. Już w r. 1936 przybyło do Etiopii z górą 100.000 osadników włoskich, jednocześnie zaś poczyniono przygotowania, ażeby ta nowa kolonia mogła do końca 1937 r. wchłonąć jeszcze pół miliona białych; plan penetracji gospodarczej przewiduje, że w r. 1940 powinno osiedlić się w Abisynii pięć milionów białych.

Fragment "Italia dzisiejsza"
#jfe #duce #historia #włochy

8

Wywiad, którego Mussolini udzielił pod koniec 1936 roku korespondentowi „Völkischer Beobachter” można spokojnie odnieść do dzisiejszej sytuacji w Europie
„Rozumie pan, osobiście nie wierzę w Stany Zjednoczone Europy. Jest to utopia niemożliwa do urzeczywistnienia, ponieważ nie da się uzasadnić względami ani historycznymi, ani geopolitycznymi. My wszyscy mieszkańcy naszego kontynentu jesteśmy zbyt starzy; każde państwo, każdy naród ma swoją historię i swoje odwieczne źródła bytu, z których wypływają ich odrębności rasowe i polityczno-ustrojowe. W Ameryce rzeczy mają się inaczej. Tam wszystko jest młodsze, nowsze, pozbawione tradycji. O ile Europa i jej wielkie mocarstwa są do głębi zorganizowane (mam na myśli: w czasie i -jeśli pan chce - to i biologicznie), o tyle Ameryka rozwija się przestrzennie, powierzchownie, wszerz. Tak więc Stany Zjednoczone Europy - to sprawa nie do pomyślenia.
Natomiast rodzi się coś nowego, powstaje w Europie pewna idea, oparta na przeświadczeniu, że naszej kulturze, naszemu istnieniu, naszej cywilizacji zagraża tylko jedno wspólne niebezpieczeństwo: bolszewizm! Żyjemy na przełomie czasów, na przełomie ideologii politycznych i społecznych. Demokracje zbankrutowały i są już dzisiaj - świadomie czy nieświadomie - jeno ogniskami zarazy, rozsadnikami laseczników, pachołkami bolszewizmu. To jedna grupa państw, drugą -tworzymy my. Przyszłość odwraca się od kolektywizmu działającej na oślep masy ludzkiej. Epoka silnych indywidualności, epoka wybitnych jednostek znajduje potwierdzenie w biegu wydarzeń. Demokracja - to piasek, piasek lotny, a ideałem naszego ustroju państwowego jest skała, jest szczyt granitowy!”
Fragment "Italia dzisiejsza"
#jfe #duce #włochy #historia

11

Jak Benito Mussolini pozbył się sycylijskiej mafii?

Kiedy faszyzm przeżywał swój złoty okres, Mussolini nigdy nie musiał stosować tak brutalnych metod wobec obywateli własnego państwa, jak robili to dyktatorzy w Związku Radzieckim, Hiszpanii, Niemczech albo późniejsi przywódcy krajów Trzeciego Świata. We Włoszech nie było obozów koncentracyjnych, masowych egzekucji ani politycznych procesów pokazowych. Podczas rządów Duce wykonano zaledwie dziewięć wyroków śmierci - za każdym razem była to kara za czyny, które nawet w systemie demokratycznym zasługiwałyby na najsurowszą karę (mordercy i pedofile).

Duce traktował pobłażliwie nawet zamachowców. 7 kwietnia 1926 roku Irlandka Violet Gibson strzeliła z bliskiej odległości z pistoletu, gdy Mussolini szedł przez Kapitol na kongres lekarzy. Kula chybiła a Włoch został lekko ranny w czubek nosa. Wkrótce potem w gazetach pojawiło się jego zdjęcie z plastrem na nosie. Zagraniczne gazety drwiły z całego zajścia. Gibson, która miała 62 lata i była uważana za niezrównoważoną psychicznie, uniknęła kary i została jedynie wydalona z kraju.
Bocchini
W 1927 roku utworzono tajną policję polityczną OVRA. Na jej czele stanął Arturo Bocchini. Nie był faszystą, lecz zajmował bardzo lojalną postawę wobec państwa. Na specjalne zlecenie Duce podsłuchiwał antyfaszystów, każdego ranka składając mu raport. Z czasem w archiwum Bocchiniego znalazły się teczki ponad stu tysięcy obywateli. Jego wielkie talenty oraz dokładność i staranność umożliwiły władzom państwowym stosowanie łagodnych metod w stosunku do ujawnionych zamierzeń i planów przygotowywanych przez antypaństwowe elementy.

Oprócz rozbudowanego systemu podsłuchów i siatek szpiegowskich Bocchini stosował dość nowatorską metodę. Polegała ona na zsyłaniu podejrzanych politycznie osób do odległych, ale łatwych do nadzorowania miejsc, na przykład na wyspy Ponza albo do górskich wsi w Lukanii, gdzie osoby te mogły się cieszyć pewną swobodą, choć zawsze działo się to pod czujnym okiem miejscowej społeczności.

Włoski komunista, w porównaniu do swojego niemieckiego odpowiednika, był wręcz wysyłany na wczasy wypoczynkowe. Kiedy na czele OVRA stał Bocchini, nigdy nie pracowało w niej więcej niż 370 urzędników. Gdy władzę w Niemczech przejęli naziści, którzy nawiązali potem bliższą współpracę z Włochami, Bocchini należał do zdecydowanych przeciwników takiego sojuszu. Nie cierpiał niemieckiego Gestapo i jego szefa Himmlera, nazywając go "hieną o przymilnym uśmiechu".
Koniec Mafii
To co Bocchini osiągnął na terenie całego kraju, znalazło szczególnie pozytywne odbicie na Sycylii, gdzie szefem policji był Cesare Mori. Na specjalne życzenie Duce udało mu się w latach 1925-1928 praktycznie zniszczyć siatkę mafijnych klanów, a potem zaprowadzić na wyspie normalne prawo. Mafia w tamtych czasach zarabiała głównie na ściąganiu haraczy od ludności, najczęściej od bogatych posiadaczy ziemskich, w zamian za co mafiosi gwarantowali coś na kształt ochrony.
Była to ochrona przeciwko niekończącymi się wojnami pomiędzy poszczególnymi klanami mafijnymi, zabójstwami na zlecenie i przemocą. Sprawiedliwość w miejscowych sądach również była na sprzedaż, chociaż zazwyczaj okazywała ona całą swoją niemoc wobec omerty
(tzw "męskie milczenie"), która od zawsze stanowiła jeden z fundamentów istnienia mafii.

Mori zapomniał na jakiś czas o literze prawa i uderzył wprost w organizację, zarówno w jej przywódców, jak i szeregowych żołnierzy. Zabronił zbrojnego paradowania z bronią, organizował regularne akcje wojskowe przeciwko mafijnej partyzantce w górach Madonie.
Członków rodzin mafijnych wtrącano czasowo do więzień, aby wywrzeć odpowiedni nacisk i zniszczyć zasadę omerty.

Czasem, by dodatkowo upokorzyć krnąbrnych delikwentów, zabijano publicznie ich bydło, a mięso sprzedawano za bezcen. Mieszkańcy wyspy protestowali, ponieważ większość z nich należała do mafijnej siatki. Mimo oporu w końcu udało się zaprowadzić porządek, który trwał przez cały okres rządów Mussoliniego.
Podczas trzyletniej obławy aresztowano łącznie 11 tysięcy ludzi, skazano 1200. Dość napisać, że w roku 1922 w Palermo odnotowano aż 224 zabójstwa, podczas gdy sześć lat później ich liczba spadła do 25.
Fragment książki "Italia dzisiejsza"
#włochy #duce #historia #jfe

18

Duce wraz z synami (Vittorio i Bruno) na okładce magazynu Time z 28 października 1935 roku
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/27/Mussolini_and_sons_Time_cover_1935.jpg
#jfe #duce

8

Italia ma ten przywilej, że jest narodem wyraźnie umiejscowionym z punktu widzenia geograficznego i bardzo jednolitym pod względem etnicznym, językowym i moralnym. Jedność religijna jest jedną z wielkich sił narodu. Naruszyć ją, a choćby tylko osłabić, jest równoznaczne ze zbrodnią obrazy Narodu.
Należy szanować wszystko to, co przedstawia czynnik duchowy i podstawowy życia narodu. Jeśli przed chwilą wszedłem do kościoła i pochyliłem się przed ołtarzem, uczyniłem to nie dla oddania powierzchownego hołdu religii państwowej, lecz uczyniłem to z wewnętrznego przekonania, gdyż sądzę, że naród nie może stać się wielkim i potężnym, świadomym swych przeznaczeń, jeśli nie zbliża się do religii i nie uznaje jej za istotny czynnik swego życia prywatnego i publicznego
Jeśli jest prawdą, że materia przez cały wiek była na ołtarzu, to dziś jej miejsce zajął duch. Wszystkie twory ducha, począwszy od religijnych, występują na pierwszy plan i nikt już nie odważy się być spóźnionym antyklerykałem, co przez dziesiątki lat w świecie zachodnim stanowiło ulubione zajęcie demokracji…Gdy się mówi, że Bóg wraca, stwierdza się przeto, że i wartości ducha wracają
Państwo potrafi zwyciężyć inne państwo. W istocie, gdy naród rozpoczyna wojnę, znajduje się wobec rzeczywistości materialnej, którą może zaatakować, złamać, okaleczyć, przemienić. Ale gdy przeciwnikiem jest religia, niemożliwym jest ugodzić w cel oznaczony i dokładny. Walka przeciwko religii jest walką przeciwko czemuś, co jest nieuchwytne i niedotykane. Zwykły opór bierny księży i wiernych wystarczy do unicestwienia najgwałtowniejszych ataków państwa
Benito Mussolini, Fragment książki "Wartości Ducha"
https://comandosupremo.com/wp-content/uploads/2011/06/benito-mussolini-color.jpg
#chrzescijanstwo #historia #duce #jfe

12

Głupota państwa liberalnego leży w tym, ze daje wolność wszystkim, nawet tym, którzy się nią posługują, żeby to państwo obalić. My nie damy tej wolności. Jeżeli przez wolność rozumie się prawo plucia na symbole religii, ojczyzny i państwa, to oświadczam, że takiej wolności nigdy nie będzie.

Jeżeli człowiek nie czuje radości i dumy, by trwać jako jednostka, jako rodzina, jako naród, jeżeli na odwrót człowiek nie czuje smutku i hańby wymarcia jako jednostka, jako rodzina, jako naród, nie pomogą na to żadne ustawy, nawet drakońskie. Ustawy powinne być bodźcem dla obyczajów. Hegel powiedział; Nie jest człowiekiem, kto nie jest ojcem!
Czy ustawy demograficzne mogą mieć jakikolwiek skutek? W moim przekonaniu, jeżeliby nawet ustawy okazały się bezskuteczne, należy próbować tak, jak się próbuje wszelkich leków, gdy choroba jest beznadziejna. W tym wypadku więcej od ustawy formalnej znaczy obyczaj moralny a przede wszystkim sumienie religijne jednostki.

Myśl, że wzrost ludności sprowadza nędzę, jest tak idiotyczna, że nie zasługuje nawet na zaszczyt, by ją zbijać. Należałoby wykazać, że bogactwo nie rodzi się z pomnażania życia, ale z pomnażania śmierci. Również tu podłość moralna - bo o nią chodzi - tkwi w tzw klasach wyższych, nie pośród ludu, gdyż klasy te nie mają trosk materialnych.
Nie chcę wierzyć temu, by lud włoski z okresu faszystowskiego, mając do wyboru między życiem a śmiercią, wybierał tę ostatnią i by między młodością, która odnawia swe powiewy wiosenne, a starością, która pochyla się ku zimnej zimie, wybierał tę ostatnią i za kilkadziesiąt lat przedstawiał obraz nieskończenie przykry, nawet tylko jako przewidywanie, Italii zestarzałej, Italii bez Włochów, innymi słowy dawał obraz wymierania narodu.

Natura ludzka wydaje się dziś bardziej drapieżna, niż kiedykolwiek, z dodatkiem wyrafinowania, hipokryzji, cynizmu. Lecz dla przywrócenia równowagi duchowej narodów potrzeba, by istnieli również rozumni i dobrzy ludzie, którzy by ponad ścieraniem się sprzecznych interesów pamiętali o wiecznych prawdach, bez których walka człowieka przeciw człowiekowi skończyłaby się dzikim chaosem i upadkiem cywilizacji.
Żyje się chlebem, ale nie tylko chlebem. Czyż mam myśleć, ze cud, jakim jest wieża Giotta, został wzniesiony jedynie, by dać zajęcie współczesnym obrabiaczom marmurów? Była ona jednakże głęboką potrzebą ducha, tak jak z ducha powstały nasze pałace i całe dzieje, które zrodziły się i odrodziły w ciągu wieków.

Chcemy wielkości narodu w znaczeniu materialnym i duchowym. Dla nas naród, to przede wszystkim duch, nie tylko ziemia. Były państwa, które miały olbrzymie obszary, a które nie pozostawiły żadnego śladu w dziejach ludzkości. Wielkość narodu jest zbiorem wszystkich cnót, wszystkich warunków. Naród jest wielki, gdy urzeczywistnia wielkość swego ducha.

Benito Mussolini, fragment "Wartości Ducha"
#jfe #historia #duce #4konserwy

18