
"W tym czasie, w 1913 roku wydarzył się nieważny, jak się wydawało, epizod, lecz który powinien zostać tu odnotowany z uwagi na jego późniejsze ważkie konsekwencje. W Ameryce istniała organizacja zwana B’nai B’rith (po hebrajsku ‘Dzieci Przymierza’). Założona w 1843 roku jako braterska loża wyłącznie dla Żydów, zwana była ‘czysto amerykańską instytucją’, lecz z czasem otworzyła oddziały w wielu innych krajach i dzisiaj pretenduje do reprezentowania wszystkich Żydów na całym świecie’, tak że obecnie wydaje się stanowić część instytucji opisanej przez dr Kasteina jako ‘międzynarodówka żydowska’. W 1913 roku z B’nai B’irth wydzieliła się mała odrośl, ‘Liga Anty-Zniesławiająca’. Miała ona z czasem urosnąć do znacznych rozmiarów i wielkiej potęgi; powstałe w jej obrębie państwo-w-państwie dorobiło się czegoś w rodzaju tajnej policji. […]
Wcześniej wspomnieliśmy o odrośli ogranizacji B’nai B’rith. Przed jej powstaniem B’nai B’rith
można było porównać z innymi grupami religijnymi jak Stowarzyszenie Młodzieży Chrześcijańskiej, czy z Rycerzami Kolumba. Z założenia celem jej była pomoc dla biednych,
chorych, sierot, itp. akcje dobroczynne. Jej odnoga o nazwie Liga Przeciwko Zniesławieniu (Anti-Defamation League), założona w 1913 roku, stanowiła w 1947 roku potężną organizację tajnej policji w Ameryce.
Zgodnie z zasadą ‘podwójnej mowy’, ‘anty-zniesławiająca’ oznacza tu ‘zniesławiająca’;
słownictwem tej organizacji są na porządku dziennym takie obelgi, jak antysemita, faszysta,
podżegacz, ‘Jew-baiter’, ‘Red-baiter’, paranoik, wariat, szaleniec, reakcjonista, twardogłowy,
bigota, i wiele innych tego rodzaju. Słownictwo to jest ustalone od czasów rewolucji francuskiej – jego źródła można się dopatrzyć w atakach na Barruela, Robisona i Morse’a. Orientację każdego dziennikarza czy gazety łatwo poznać można według ilości użytych tego rodzaju epitetów.
Osiągnięciem tej organizacji (znanej jako ADL) jest podniesienie tych słów do rangi fetysza; tak, że każdy polityk automatycznie broni się przed podobnym określeniem. Po tym reżymem zabronione stały się dyskusje merytoryczne – podporządkowanie się dwóch generacji Zachodu wpływowi fetyszu azjatyckich konspiratorów ma w sobie coś ze sfery magii.
Kiedy ADL narodziła się w 1913 roku, zajmowała początkowo zaledwie jeden pokój w biurze
macierzystej organizacji B’nai B’rith i miała znikomy budżet. W 1933 roku Bernard J. Brown
pisał o niej: ‘Dzięki interwencji ADL zdołaliśmy nałożyć kaganiec prasie nieżydowskiej do tego
stopnia, że gazety amerykańskie unikają najmniejszej wzmianki o żydowskim pochodzeniu
jakiejkolwiek osoby przedstawionej w złym świetle’. W 1948 roku żydowski dziennik Menorah
pisał: ‘Gdy ADL znajdzie we wznowieniach klasyków literatury chociaż jedno wyrażenie
nieprzychylne Żydom, natychmiast młóci nieszczęsnych wydawców, do czasu aż usuną
kwestionowany ustęp. Niech tylko nieświadomy producent filmowy przedstawi w filmie prototyp
Żyda, choćby bez żadnych ujemnych cech, ADL od razu podnosi taki wrzask, że odechciewa mu się nawet myśleć o Żydach. Lecz wobec propagandy, zachęcającej Żydów do przyjęcia doktryny komunistycznej […] ADL milczy. Nie słychać tu ani słowa, ostrzeżenia czy porady, nie mówiąc już o dezaprobacie czy potępieniu, choć przywódcy organizacji powinni z własnego
doświadczenia znać naturę »infiltracji« komunistycznej’. (Dziennik Menorah przemawiał
w imieniu Żydów, zalarmowanych atakami ADL na antykomunizm jako na antysemityzm).
Cytaty te wskazują na wzrost potęgi ADL w ciągu trzydziestu pięciu lat. Organizacja ta narzuciła na dyskusję publiczną piętno herezji. Ani jedno słowo krytyki syjonizmu, czy rządu światowego nie zdoła przejść bez reakcji jadowitych ataków; krytyka komunizmu dozwolona jest jedynie na zasadzie cichej asertacji, że komunizm wiedzie do skomunizowanego rządu światowego, a przecież ‘Jerozolima jest tyleż stolicą świata, co stolicą Izraela’ (syjonistyczny burmistrz Jerozolimy w 1952 roku).
Nie wielu pozostało w Ameryce pisarzy, walczących o prawo do nieskrępowanej dyskusji.
W interesie tradycyjnych wartości Ameryki podejmą oni każdy temat dotyczący spraw
publicznych, oprócz syjonizmu. Rozmawiałem o tym z czteroma czołowymi literatami
i otrzymałem identyczną odpowiedz: jest to niemożliwe. Ci, którzy są na posadzie, stracą pracę.
Niezależni pisarze nie znajdą wydawcy, ponieważ żaden krytyk nie podejmie się recenzji ich
książek, chyba że z użyciem wyliczonych wyżej epitetów.
Z tak niepozornych początków w 1913 roku, ADL wyrosło w 1948 roku na organizację
o budżecie miliona dolarów (jako jedna z licznych syjonistycznych organizacji żydowskich
w Ameryce o podobnym wzroście wydatków). W artykule na temat ‘Histerii Anty-Zniesławiającej’ dziennik Menorah pisze: ‘Walka z antysemityzmem stała się wielkim
businesssem, o rocznym budżecie sięgającym wielu milionów dolarów’. Jej celem jest zbiórka
funduszy przez ‘podtrzymywanie atutu antysemickiego i zastraszenie potencjalnych
ofiarodawców’. Artykuł podaje przykłady stosowanych metod (‘otwarty szantaż ekonomiczny –
jeśli nie stać cię na donację 10 000 dolarów dla sprawy, szukaj sobie innych kontrahentów’). Pisze dalej, że Żydzi amerykańscy ‘wpędzani są w masową histerię przez swych samozwańczych obrońców’.
Dziennik Menorah zwraca także uwagę na fałszowanie wiadomości przez żydowskie agencje
prasowe, subsydiowane przez wielkie organizacje. Ukazuje, jakie błahe rozróbki młodzieżowe na Mahattanie opatrzone są ‘alarmującymi nagłówkami na pierwszych stronach gazet, tak że ktoś postronny mógłby sądzić, że odbywa się carski pogrom’ (w podobny sposób przedstawione zostały światu ‘pogromy carskie’, a także rozgłoszony przez rabina Wise ‘pogrom w Berlinie’ w 1933 roku). Z podobnych ‘alarmujących nagłówków’ wynikł masowy meeting w Madison Garden, gdzie jeden z kandydatów na prezydenta (Wendell Willkie) oświadczył: ‘Zaszokowała mnie rosnąca fala antysemityzmu w kraju…’ Etc.
Ofiarą ‘masowej histerii’ padają nie tyko Żydzi i popierający ich politycy, lecz także prostolinijni, choć niezorientowani ‘liberałowie’; jest to masowa histeria typu faryzeuszowskiego, wygodnickiego. George Orwell był jednym z takich szerzycieli ‘masowej histerii’. Był jednak na tyle porządny, że nie ograniczył się do nawoływania innych do pomocy uciśnionym i do
pomszczenia niesprawiedliwości, lecz sam poszedł walczyć, gdy w Hiszpanii wybuchła wojna
domowa. Tam przekonał się, że komunizm był jeszcze gorszy od domniemanego zła, które poszedł zwalczać. Umarł, zanim zdążył wybrać się do Palestyny i doznać podobnego olśnienia; tak że jego artykuły o ‘antysemityźmie’ były niczym innym, jak echem ‘histerii anty-zniesławiającej’. Jest on tak typowym przypadkiem tego zjawiska, że muszę tu o nim wspomnieć: człowiek dobrej woli, propagujący wbite mu do głowy argumenty jako własną mądrość. […]

w Ameryce film "Oliver Twist" był na indeksie z powodu postaci Fagina! Było to dziełem ADL; jej przedstawiciel Arnold Forster oświadczył: ‘Amerykańscy dystrybutorzy filmów odmówili rozprowadzania i wyświetlania tego filmu, gdy ADL i inne organizacje wyraziły obawę, że może on być szkodliwy; Rank Organization wycofała film z ekranów Ameryki’. Później film został dopuszczony, po ocenzurowaniu go przez ADL; na jej polecenie wycięto z niego ‘siedemdziesiąt dwa epizody’ i dodano prolog, zapewniający widzów że mogą go spokojnie oglądać jako ‘filmową wersję Dickensa bez akcentów antysemickich’. (W powojennym okupowanym Berlinie zakaz ADL został ściślej potraktowany – władze brytyjskie zakazały Niemcom oglądać dzieła Dickensa)."
źródło: Douglas Reed - Kontrowersje Syjonu
#polityka #adl #antidefamation #zydzi #douglasreed #kontrowersjesyjonu #cenzura