#gry #szukamgry
Ludki pograłbym sobie w jakieś chodzenie po lesie. Grając w Kingdom Come, robiłem właściwie tylko to - chodziłem po polach i lasach strzelając do królików i szukając starych gospodarstw i ich skarbów. Są inne gry w takim rodzaju? Inne wymagania: wolałbym, żeby nie było w nich zombie, a KC chodził u mnie w 12 fps z wahaniami do 3.

6

Land of War - dobrze zapowiadająca się strzelanka od polskiego MS Gameslandofwar.pl

https://odysee.com/@bluedrake42:3/i-ve-never-seen-this-game-before:4?r=8C2J9voKzqy3U9iLcVmToq68au87brXS

Bluedrake42 rzuca nieco światła na nadchodzącą gierkę - Land of War. Jest to jednoosobowa strzelanka w realiach Drugiej Wojny Światowej w stylu Call of Duty od bliżej nieznanego, polskiego studia MS Games ( https://www.landofwar.pl ). Gra stawiającą na realizm i taktyczne podejście do rozgrywki. Jeśli ktoś lubi takie gry, to warto się temu przyjrzeć, bo zapowiada się wyśmienicie, a sam Bluedrake nie zwykł pokazywać na swoim kanale kiepskich treści.
#gry #ww2 #fps

15

Hollow Knight

Znacie to uczucie kiedy po jakimś dobrym serialu albo książce który wciągnie was tak że nie możecie się oderwać odczuwacie taką jakąś pustkę i smutek że przygoda już się skończyła? No to ja tak miałem z Hollow Knight czyli następnym indykiem o którym chciałbym wam Lurki opowiedzieć. Mimo że gra jest platformówką, czyli gatunkiem z którym nie do końca jest mi po drodze, jest to jedna z lepszych gier w jakie grałem w zeszłym roku i zaraz postaram się wam wyjaśnić dlaczego.

O co chodzi?

W skrócie – to nie wiadomo Wcielamy się w bliżej nieokreśloną z imienia postać wrzuconą w dziwny, mroczny dwuwymiarowy świat i rozpoczynamy swoją wędrówkę. Po kilku minutach docieramy do małej wioski gdzie dowiadujemy się od jedynego pozostałego w niej mieszkańca że królestwo (po prostu królestwo, nadal nie bawimy się w nazwy) podupadło przez ostatnie lata i generalnie jak tak dalej pójdzie to zapuści i zapadnie się ono całkowicie. Wygląda na to że trzeba będzie sprawdzić czemu tak się dzieje, zaciskamy więc dłonie na naszym orężu nazwanym tutaj hmm... gwóźdź? (Nail) i wskakujemy do stojącej nieopodal studni która okazuje się o wiele głębsza niż nam się wydaje.

Gdzie jest haczyk?

Musze przyznać że na początku gra mnie średnio zainteresowała. Stwierdziłem jednak że no, mogę sobie trochę poskakać i z każdym pokonaną platformą wsiąkałem coraz bardziej. Najciekawszą rzeczą w hollow knight jest chyba jej unikalny pomysł na siebie. Jak już wspomniałem gra jest bardzo mroczna, utrzymana w brudnej szaro-burej konwencji, niektóre lokacje są wręcz niepokojące i lekko straszne. Można wyraźnie poczuć że królestwo naprawdę się rozpada i nie jest ono zbyt przyjaznym światem. Ta dziwna podziemna kraina wypełniona jest rożnego rodzaju robalopodobnymi niemilstwami z którymi walczyć będziemy za pomocą naszego gwoździa i specjalnych umiejętności odblokowywanych w miarę postępów w grze. Sama gra jak już wspomniałem nie tłumaczy za bardzo kim jesteśmy i po co właściwie wałęsamy się od lokacji do lokacji, będziemy to odkrywać ze strzępków informacji a także dowiadywać się od napotykanych npców czy bossów z którymi skrzyżujemy miecze czy tam gwoździe. Sposób narracji mimo że sama fabuła jest od pewnego momentu nieco przewidywalna jest bardzo ciekawy i pozostawia sporo miejsca na domysły i interpretację. Kolejnym elementem spinającym tę ciekawą mozaikę jest fakt że gra jest całkiem trudna. Twórcy zaadaptowali tutaj system znany z gier Dark Souls i podobnych. Pokonując przeciwników zbieramy monety zwane tutaj geo za które kupimy różne talizmany dające bonusy czy też mapy kolejnych lokacji (a uwierzcie mi, bez mapy ani rusz), ale również dusze naszych wrogów które stanowią paliwo do naszych specjalnych umiejętności. Dusze wrogów uzupełniają również nasze zdrowie, trzeba więc zarządzać tym zasobem dość mądrze zwłaszcza że zagrożenie czyha z każdej strony. Po śmierci odradzamy się przy ostatnio napotkanym ognisku, wrogowie się odradzają i musimy wrócić do miejsca zgonu po zgubiony hajsik... wróć, tutaj są to po prostu ławeczki na których można sobie przycupnąć i nieco odetchnąć, wrogowie rzeczywiście się odradzają, a żeby odzyskać geo trzeba pokonać naszego ducha który lurkuje (hehe) w miejscu gdzie padliśmy. Trzeba przyznać że może to być na początku nieco irytujące bo jeśli zapomnimy przysiąść na ławeczce gdzieś w pobliżu, czeka nas przedzieranie się przez kilkanaście ekranów żeby dostać się do miejsca zgonu. Potem nie jest już to tak uciążliwe bo odblokujemy mnóstwo skrótów. Podobnie jak w Dark Souls spotkamy tutaj też multum bossów którzy - uwierzcie mi - skopią wam dupę nie raz i nie dwa razy. Sama rozgrywka to swoista metroidvania, przemierzając głębie królestwa nieraz natrafimy na bariery nie do przejścia, i obszary które staną się dostępne dopiero po odblokowaniu podwójnego skoku czy możliwości przyklejania się do ścian.

Gierka jest całkiem długa jak na platformówkę, spędziłem w niej trochę ponad 20h i po zobaczeniu napisów końcowych miałem na liczniku trochę ponad 60%. Polecam gorąco, zakończenie gry mimo że przewidywalne jest dalekie od happy endu i kiedy zaczniemy w końcu rozumieć na czym polega nasz quest będzie nam coraz ciężej brnąć ku nieuniknionemu rozwiązaniu poprzez brudne jaskinie i mroczne tunele pustego rycerza.
#gry #gryindie #grykomputerowe #tlusteindyki <- autorski tag do obserwowania/czarnolistowania

10

Stardew Valley

Pamiętam jak na początku tysiąclecia w jednej z growych gazetek których było wtedy pełno zobaczyłem recenzję gierki Harvest Moon na Playstation. Harvest Moon był to w skrócie symulator farmera. Pomysł wydał się młodocianemu Gihadowi nad wyraz ciekawy i chociaż nigdy nie udało mi się zagrać w wyżej wymieniony tytuł – odbiłem sobie temat z nawiązką jakieś 18 lat później przy okazji ogrywania Stardew Valley. Pomysł jak był tak pozostał ciekawy a wysyp rożnego rodzaju symulatorów farmera tylko potwierdza że prawdziwy gracz oprócz dowodzenia armiami czy ratowania świata po raz kolejny lubi także czasem pomachać motyką i wydoić krowę.

O co chodzi?

W Stardew Valley wcielamy się w rolę świeżo upieczonego farmera który odziedziczył po dziadku mocno zapuszczone gospodarstwo w tytułowej dolinie Stardew. Gospodarstwo jest dość wielkie i mocno zaniedbane będziemy musieli zatem zacząć od ogarnięcia obejścia i okolic zanim zaczniemy budować nasze ranczo. Pomogą nam w tym liczni mieszkańcy wioski którzy, jak to już bywa na wsi są bardzo mili i chętni do pomocy, sami również rozdając różnego rodzaju questy. Wioska jest wbrew pozorom całkiem spora a kiedy znudzi nam się zabawa w farmera, zawsze możemy pobawić się też w górnika zwiedzając przepastną kopalnię na obrzeżach miasteczka, zająć się rybołówstwem, gotowaniem czy też pomóc odnowić zapomniany budynek community centre. Będziemy mogli uczestniczyć w życiu wioski biorąc udział w licznych festiwalach, nawiązując znajomości czy nawet chodząc na randki. Wszystko utrzymane w pixelartowej, dwuwymiarowej ale bardzo czytelnej i kolorowej grafice.

Gdzie jest haczyk?

Mimo że może brzmi to wszystko bardzo prosto i nudnie, to od samej gry wręcz nie sposób się oderwać. Od samego początku zawsze mamy coś do zrobienia, jakieś ziarno do zasiania, jakieś narzędzie do wykucia czy jakieś grzybki do zebrania. Oczywiście jak w każdej grze tego typu system craftingu jest tutaj rozbudowany do granic możliwości a pomimo setek przedmiotów do znalezienia, kupienia czy zbudowania, rzadko kiedy będziemy zbierać jakieś nieprzydatne śmieci. Ekonomia w grze jest zbalansowana idealnie, praktycznie zawsze jesteśmy trochę pod kreską nawet w późniejszych etapach gry a sam dobowy system gry wkręca nas mocno w tryb „jeszcze jednej tury”. Czas jest właściwie jednym z głównych bohaterów bo oprócz dobowego systemu mamy również pełnoprawny kalendarz ze zmieniającymi się porami roku oraz wspomnianymi wcześniej festiwalami i różnego rodzaju eventami. Zapomnisz podlać warzywa? No cóż, właśnie straciłeś plony i sporo hajsu, wracamy do zbierania jagód żeby kupić więcej nasion. Przegapiłeś jakiś festiwal, albo zapomniałeś nazbierać kasztanów dla kogoś podczas jesieni? No cóż, zapraszamy za rok. Żeby nie było zbyt nudno, samych questów od niezależnych postaci jest tutaj zatrzęsienie, a wiele z nich oferuje nagrody bez których nie posuniemy się naprzód, więc strata całego roku potrafi boleć. Nie od razu będziemy też super farmerami, wędkarzami czy wojownikami (tak, tak nawet na wsi trzeba czasem komuś przywalić sztachetą przez łeb) więc realnie odczuwamy progress a sama chęć zobaczenia co jest dalej trzyma przy grze żelaznymi obcęgami.

Podsumowując, gra stanowi niespotykany mix minecrafta i simsów, podlana jest nieco RPGowym sosem i jest niesamowicie relaksująca. Warto zaznaczyć ze podobnie jak wspomniany minecraft – została w całości stworzona przez jednego człowieka, jest do wyłapania za jakieś 40zł i spokojnie wystarczy na cały lockdown
#gry #gryindie #grykomputerowe #tlusteindyki <- autorski tag do obserwowania/czarnolistowania

14

Siema lurki, a więc jak zapowiadałem wczoraj, zaczynam serię wpisów o #gryindie w formie minirecenzji, zobaczymy czy to się przyjmie czy nie. Zaklepałem sobie również tag #tlusteindyki więc dajcie suba jak wam się spodoba. Na pierwszy ogień leci znany chyba wszystkim graczom Hades.

Hades to zręcznościowy slasher wydany w 2020 roku przez Supergiant games. Gra wdarła się szturmem w umysły graczy zdobywając dziesiątki nagród za najlepsza grę 2020 i nie ukrywam że miałem go na steamowej wishliście odkąd tylko o nim usłyszałem mimo że nie grałem wcześniej w żadne produkcje ze stajni Supergiant games.

O co chodzi?

Hades to roguelitowy slasher osadzony w świecie znanym z greckiej mitologii. Wcielamy się w syna tytułowego Hadesa – Zagreusa, który próbuje wydostać się z podziemnego świata zmarłych i dostać się do Olimpu żeby móc popijać sobie ambrozję z rodzinką olimpijskich bogów, przynajmniej takie są jego motywy na początku. Nie trzeba dodawać że z królestwa umarłych wydostać się jest niełatwo inaczej mielibyśmy na ulicach tłumy podgniłych zombiaków, grunt to jednak się nie poddawać. Aby książę miał nieco łatwiej w swojej wędrówce przez 4 piętra hadesu (Tartar, Asphodel, Elisium i Temple Of Styx) na pomoc wyruszają mu liczne zastępy jego boskich, ciotek, wujków i kuzynów z pomocą których ulepszymy swoje umiejętności, oręż czy statystyki. Eliminować zastępy nieumarłych będziemy za pomocą 6 broni z których każdą gra się zdecydowanie inaczej. Sama rozgrywka polega na przedzieraniu się przez kolejne pokoje pełne różnorakich niemilców zbierając po drodze sporo znajdziek i ulepszeń, a na końcu każdej z 4 lokacji czeka boss. Brzmi prosto i niezbyt odkrywczo ale sama gra wciąga jak bagno od pierwszych chwil.

Gdzie jest haczyk?

Jak dla mnie Jedną z największych zalet Hadesa oprócz bezbłędnych mechanik jest... fabuła. Jak nigdy w roguelikach kolejne próby pokonania Hadesu mają tutaj jak najbardziej sens – przecież w świecie umarły się tak naprawdę nie umiera a tylko spada na samo dno piekła. Spotkamy tabuny postaci znanych z greckiej mitologii którzy będą pamiętać nasze działania, dawać nam rady czy przekomarzać się z całkiem sarkastycznym Zagreusem. Wszystkie postacie są udzwiękowione a lektorzy odwalają kawał dobrej roboty, nie zdarzyło mi się skipnąć chyba żadnej kwestii, tak dobrze to brzmi. Nawet po zakończeniu gry i wydostaniu się z Hadesu po raz pierwszy, wszystko nadal ma fabularny sens i wkręca nas w coraz to kolejne próby wydostania się z niego ponownie. Sama gra również bardzo dobrze stopniuje poziom trudności i jest świetnie zbalansowana i niesamowicie płynna, przelatując przez pierwsze kilka komnat naprawdę możemy poczuć się potężni a jednak im dalej w las, tym coraz ciężej. Nigdy jednak nie miałem wrażenia że gra jest niesprawiedliwa, każda skucha to sygnał że jednak to my daliśmy dupska. Same mechaniki mimo że na pierwszy rzut oka tego nie widać są niezwykle głębokie a ilość buildów jakie można stworzyć przyprawia o zawrót głowy. Zawsze jest jeszcze coś do odkrycia, jakiś bibelot do przetestowania czy ulepszenie do kupienia, spokojnie można w Hadesie spędzić dziesiątki godzin bez poczucia znużenia. Aha - no i można pogłaskać Cerbera

Jeśli lubisz zręcznościówki w roguelikowym setupie – ta gra jest dla Ciebie. Jeśli nie lubisz – sprawdź mimo wszystko jeśli będzie na jakiejś wyprzedaży, bo nie słyszałem jeszcze ani jednej krytycznej opinii na temat tej gry 😊
#grykomputerowe #gry

19

Tak sobie pomyślałem po odkryciu kolejnego zajebistego indyka czy byłoby zainteresowanie na serie wpisów o grach indie w formie minirecenzji. Mielę tego całkiem sporo i przy większości bawię się lepiej niż przy nowych grach AAA ale może jestem dziwny
Dajcie znać to może jutro coś skrobnę.
#indie #grykomputerowe #gry

22

Tysiac taktyk dziennie(najprostszych). A wy jak sie przygotowujecie do turniejow?
#szachy #gry #grybezpradu

6

Marcin Iwiński z CD Projekt Red w emocjonalnym wideo przeprasza za Cyberpunka 2077dobreprogramy.pl

"Pomimo pozytywnych recenzji na PC, wersja konsolowa Cyberpunka 2077 nie osiągnęła takiego standardu jakości w jaki celowaliśmy", mówi Marcin Iwiński. Współzałożyciel CD Projektu w emocjonalnym wideo sypie głowę popiołem.

Na oficjalnym kanale Cyberpunka 2077 w serwisie YouTube pojawił się ponad 5-minutowy spot, w którym Iwiński przeprasza graczy, przybliżając jednocześnie kulisy całego zamieszania. Prosi też, aby nie obwiniać poszczególnych członków zespołu, biorąc całość winy na kierownictwo. "Nasz zespół to niezwykle utalentowani i ciężko pracujący ludzie, a ostateczne decyzje podejmowane są przeze mnie i zarząd", zaznacza.

Iwiński formalnie przyznaje się do tego, o czym prasa grzmiała już od dawna. Jak zdradza, punkt wyjścia stanowiła wersja pecetowa, którą następnie postanowiono dostosowywać do konsol, również tych starszej generacji. Wtedy też miało okazać się, że nawet podstawowe mechaniki produkcji są poza zasięgiem kilkuletniego sprzętu.
https://www.dobreprogramy.pl/Marcin-Iwinski-z-CD-Projekt-Red-w-emocjonalnym-wideo-przeprasza-za-Cyberpunka-2077,News,112774.html
#cdprojektred #cyberpunk2077 #gry #pc #konsole

18

CD Projekt pod lupą UOKiKgry-online.pl

Studio CD Projekt RED trafiło pod lupę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, urząd zainteresował się premierą Cyberpunka 2077 i problemami związanymi z grą na bazie doniesień, które pojawiły się w prasie. Jak mówi Magdalena Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK, urząd wystąpił do przedsiębiorcy, prosząc o wyjaśnienie problemów z grą. Przedmiotem kontroli będą prace nad wprowadzeniem poprawek do produktu oraz kwestia zwrotów obiecanych przez CD Projekt RED.
https://www.gry-online.pl/newsroom/cyberpunk-2077-cd-projekt-pod-lupa-uokik/z51f149
#cdprojektred #cyberpunk2077 #pc #konsole #gry

6

Proton Experimental sprawia, że ​​Microsoft Flight Simulator VR działa w systemie Linuxgamingonlinux.com

https://www.gamingonlinux.com/2021/01/proton-experimental-gets-microsoft-flight-simulator-vr-working-on-linux
#proton #valve #gry #gaming #linuxgaming #linux
A fresh update to Proton Experimental has gone live, the special version of the Proton compatibility layer where all the latest features appear first. Seems like quite a big one, especially if you have a VR kit.

5

W Cyberpunk 2077 na Steam gra już 80% mniej graczy niż w dniu premierygry-online.pl

Chociaż wersja PC nie była takim fiaskiem jak wydanie konsolowe, to dane Steama (podajemy za serwisem githyp.com) pokazują jasno, że Cyberpunk traci zainteresowanie graczy w szybkim tempie. Początkowe wyniki, które oscylowały pomiędzy a 800 tys. a 1 mln osób grających jednocześnie, szybko zaczęły spadać. Po tygodniu od premiery liczba graczy spadła mniej więcej o połowę, a obecnie w Cyberpunka 2077 w najlepszych momentach gra ok. 225 tys. osób jednocześnie, co oznacza prawie 80-procentowy względem premiery.
https://www.gry-online.pl/newsroom/w-cyberpunk-2077-na-steam-gra-juz-80-mniej-graczy-niz-w-dniu-prem/z31f0ff
#cyberpunk2077 #cdprojektred #gry #pc

5

#donislawdev <-- Obserwuj
Właśnie na mój kanał YouTube wleciał nowy film na temat Zysków i statystyk z moich gier mobilnych:
https://youtu.be/mzPaAhW0XBc
^^ Niestety film jest w języku angielskim, ale są polskie napisy, dodatkowo na moim blogu można znaleźć podobną treść:
https://donislawdev.com/zyski-i-statystyki-z-moich-8-gier-android-ios-webgl/?lang=pl
#gamedev #gry

13