"Utrzymujemy (Watykan) z Rosją dobre stosunki." powtarzał też w wywiadzie dla agencji Reutera.
Co jest nie tak w tym obrazku?
Tak samo w Rosji jak i na Ukrainie dominuje prawosławie. Od strony religijnej pap. Franciszek nie ma tam czego szukać. W tym konflikcie nie umierają "jego wierni".
Jednocześnie Watykan starał się zawsze angażować w procesy mediacyjne i tu jego rola zostaje zachowana.
Wątpliwości budzi jednak podejście "Nie ważne kto zaczął. Podajcie sobie ręce".
To Rosja zaatakowała Ukrainę.
To Rosja dokonuje terroru na ukraińskiej ziemi.
To Rosja ma w planach przeniesienie konfliktu na Polskę i kraje nadbałtyckie, ku aprobacie unijnych "sojuszników" Polski takich jak Niemcy czy Francja.
Czemu więc papież Franciszek swoją przychylność kieruje wobec Rosji, ignorując jej krwiożercze zapędy?
Czemu więc chce najpierw wysłuchać argumentów agresora w Moskwie, aby potem je przedstawiać w imieniu "działań pokojowych" w Kijowie?
Jest to działanie typowe dla polityka (typowe dla naszych zachodnich) ale nie dla głowy przywódcy religijnego.
Podział na agresora i ofiarę jest wyraźny. Sam Watykan potrafił robić kiedyś porządek z agresorami. W imię religii oczywiście. W obecnych czasach brak jednak mu do tego woli.
Ryba psuje się od głowy.
Obecnie widzimy postępującą erozję instytucji kościoła. Podkreślam instytucji. Sama wiara ma się dobrze od blisko 2 tys. lat.
Tyle, że coraz więcej osób nie utożsamia się z kościołem, nie utożsamia się z jego dogmatami sprzecznymi z pierwotnym postępowaniem, brzydzi się umizgami Watykanu do zboczeńców seksualnych LGBTP, totalitarnej ateo-lewicy, islamistów czy podstępnego i niechętnego mu żydlolstwa i samą reakcją kościoła na występki jego urzędników (patrz. afery pedofilskie, tak chętnie nadmuchiwane przez lewicę).
Ludzie odchodzą od instytucji kościoła bo ten stał się instytucją słabą i bez realnego wpływu na życie.
Czy jeszcze 100 albo 50 lat temu ktoś by wpadł na pomysły wandalizacji miejsc kultu katolików tak jak miało to miejsce w przypadku ostatnich zbiegowisk dzieciobujczyń pod kościołami.
Czy brudny talib gibający się na dywaniku w kierunku miejscowości ucieczki swojego guru pedofila miał by śmiałość wysadzić swoje świńskie dupsko w tłumie podczas mszy?
Jeszcze nie tak dawno tego typu ataki spotkały by się z bezwzględną odpowiedzią. Sąd, wypędzenie, krucjata, inkwizycja.
Przekaz był jasny i zrozumiały. Watykan dba o swoich wiernych i nie chce by ich prześladowano.
Tego przekazu od dawna nie ma i ci co odchodzą od kościoła czują, że ten już nie daje im bezpieczeństwa w ich praktykach wyznaniowych. Martwy wyznawca to żaden wyznawca.
Jednocześnie oczekuje bycia "dobrymi katolikami" i bierności na zło które nas otacza.
W zamian za jedynie "Bóg zapłać."
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-papiez-zrezygnuje-franciszek-komentuje-pogloski,nId,6135030#crp_state=1
#religia #wiara #wyznanie #ciekawostki #rosja #wojna #ukraina #watykan

Co jest nie tak w tym obrazku?
Tak samo w Rosji jak i na Ukrainie dominuje prawosławie. Od strony religijnej pap. Franciszek nie ma tam czego szukać. W tym konflikcie nie umierają "jego wierni".
Jednocześnie Watykan starał się zawsze angażować w procesy mediacyjne i tu jego rola zostaje zachowana.
Wątpliwości budzi jednak podejście "Nie ważne kto zaczął. Podajcie sobie ręce".
To Rosja zaatakowała Ukrainę.
To Rosja dokonuje terroru na ukraińskiej ziemi.
To Rosja ma w planach przeniesienie konfliktu na Polskę i kraje nadbałtyckie, ku aprobacie unijnych "sojuszników" Polski takich jak Niemcy czy Francja.
Czemu więc papież Franciszek swoją przychylność kieruje wobec Rosji, ignorując jej krwiożercze zapędy?
Czemu więc chce najpierw wysłuchać argumentów agresora w Moskwie, aby potem je przedstawiać w imieniu "działań pokojowych" w Kijowie?
Jest to działanie typowe dla polityka (typowe dla naszych zachodnich) ale nie dla głowy przywódcy religijnego.
Podział na agresora i ofiarę jest wyraźny. Sam Watykan potrafił robić kiedyś porządek z agresorami. W imię religii oczywiście. W obecnych czasach brak jednak mu do tego woli.
Ryba psuje się od głowy.
Obecnie widzimy postępującą erozję instytucji kościoła. Podkreślam instytucji. Sama wiara ma się dobrze od blisko 2 tys. lat.
Tyle, że coraz więcej osób nie utożsamia się z kościołem, nie utożsamia się z jego dogmatami sprzecznymi z pierwotnym postępowaniem, brzydzi się umizgami Watykanu do zboczeńców seksualnych LGBTP, totalitarnej ateo-lewicy, islamistów czy podstępnego i niechętnego mu żydlolstwa i samą reakcją kościoła na występki jego urzędników (patrz. afery pedofilskie, tak chętnie nadmuchiwane przez lewicę).
Ludzie odchodzą od instytucji kościoła bo ten stał się instytucją słabą i bez realnego wpływu na życie.
Czy jeszcze 100 albo 50 lat temu ktoś by wpadł na pomysły wandalizacji miejsc kultu katolików tak jak miało to miejsce w przypadku ostatnich zbiegowisk dzieciobujczyń pod kościołami.
Czy brudny talib gibający się na dywaniku w kierunku miejscowości ucieczki swojego guru pedofila miał by śmiałość wysadzić swoje świńskie dupsko w tłumie podczas mszy?
Jeszcze nie tak dawno tego typu ataki spotkały by się z bezwzględną odpowiedzią. Sąd, wypędzenie, krucjata, inkwizycja.
Przekaz był jasny i zrozumiały. Watykan dba o swoich wiernych i nie chce by ich prześladowano.
Tego przekazu od dawna nie ma i ci co odchodzą od kościoła czują, że ten już nie daje im bezpieczeństwa w ich praktykach wyznaniowych. Martwy wyznawca to żaden wyznawca.
Jednocześnie oczekuje bycia "dobrymi katolikami" i bierności na zło które nas otacza.
W zamian za jedynie "Bóg zapłać."
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-papiez-zrezygnuje-franciszek-komentuje-pogloski,nId,6135030#crp_state=1
#religia #wiara #wyznanie #ciekawostki #rosja #wojna #ukraina #watykan
