Tak wyglądają dzisiaj dzieci-neo. Czujesz się staro?

Zdjęcie

#praniemozgu #starosc

24

Jako człowiek w średnim wieku, mogę potwierdzić

Zdjęcie

#starosc #meme

20

Czołem Luki i Lurkerczynie,

Jest 17:50 wracam po tyrce do mieszkania na schodach spotykam Panią Krysię, zagaduję dzień dobry i czy już po seansie u Pani Zosi bo schodzi do siebie.

-Nie, muszę wziąć klucze do Pani Zosi bo coś się stało.

Pytam czy mam iść z nią do Pani Zosi.

-Oj tak bo zanim ona weźmie klucz i spowrotem wejdzie to możebyć za późno.

Mówie że dobrze tylko zostawie plecak i kufajkę zdejmę bo się zgrzałem - na czwarte piętro wszedłem z dowoma zgrzekami wody, stapając co drugi schodek. Tak wiem gówno nie kondycha Ale jak na mój lvl to chyba nie jest źle

Zostawiłem graty i schodzze do Pani Krysi.

- Panie Pawele proszę pomuc poszukać kluczy. Jest w ostatniej szufladzie, czerwona torebeczka na klucze.

Otwieram a tam wypchane wszystkim... papiery z ZUS, koperty, stare paszporty, stare okulary w ix parach, koperta napakowana kapustą... jedna, druga... babcie chomiki. Jednym słowem wszystko i nic. Chaos kontrolowany i napędzany zbieractwem spod tytułu "się przyda".

Nie ma.

- Jak to? Musi być, Pan zobaczy w pierwszej... w drugiej... trzeciej... i takim sposobem przetrzepałem każdą z 3-4 razy a czwartą trzepałem około 5-6 razy.

Nie ma.

W między czasie, między trzepaniami szuflad. Poszedłem pod drzwi Pani Zosi i pukam.

- Kto tam? Mówię że Paweł, sąsiad.

- Co chcesz?

Ocho, coś nie jest tak bo nidgy wcześniej się tak nie zrwacała do mnie, zresztą zawsze była ogarnięta stylistycznie... traciła czasem wątek ale jak na 91 lat to i tak świetnie się trzymała umysłowo.

To między innymi dzięki Pani Zosi nie poszliśmy na szprycowanie. Pisałem Wam w tamtym czasie.

Panie Pawle, jest nas za dużo na świecie. Oni chcą nas wytruć
Słyszysz taki tekst od 89 lvl kobiety i co robisz? Ja wziąłem te słowa zupełnie na poważnie. Ale wracając do tematu.

To ja sąsiad, nie możemy znaleźć klucza.

- Pani Krysia ma klucz.

- Nie, możemy znaleźć...

- Co?

Myślę sobie że może sąsiad Jurek z ma do Pani Zosi klucze, znają się długo, choć różnica wieku spora. Jurek coś koło 70, ale dalej gdzieś pracuje.

Nie ważne... a może? Dzwoonię. Raz, drugi. Nic. Schodzę do Pani Krysi.

- Panie Pawle proszęprzejżeć te szyflady raz jeszcze.

Nie ma...

- Pan dzwoni na Policję.

Mówie że nie, że zaraz przyjdę. Poszedłem do mieszkania i wróciłem z młotkiem, wkrętarką + wiertłem do drzewa.

Patrzę że Pani Krysia się wdrapała na półpiętro. Zszedłem przyniosłem jej stołek, posadziłem i dałem szklankę wody. Z nerwów nie mogła się napić tak jej szczęka chodziła.

Dobra, trzy zamki, na który jest zamknięte?

- Pani Zosiu na który zamek jest zamknięte?

- Co?

- Na który zamek jest zamknięte?

- Na dolny.

No nic wiercę, najwyżej będę wiercił przy kolejnych...

Nawierciłem pierwszy otwór, przeszło na wylot... przykładam oko... widze, leży w korytarzu między pokojem a kuchnią.

Ale przez tak mały kadr nie byłem wstanie zobaczyć czy leży plecami do mnie czy twarzą.

Dobra, otwór przy otworze... x15-20... trzyma... no to podkątem borowanie. Młotek w ruch, puk, puk, puk chałas na klatce jak żydowskiSKURWYSYNnadachu piłujący na skrzypkach... muślicie że ktoś się zainteresował? NULL!

Puk, puk, puk, kop, kop, kop PUSCIŁO!

""**Im In!**"" NeoFace.gif

Leży starowinka, w pościąganej podartej nocnej koszuli, na jednym boku, posiniaczona.

- Pani Zosiu dzwonię na Pogotowie.

-Nie! Panie Pawle, nie! Niezgadzam się. Przyjdzie Pan za dwa dni to zobaczy Pan że będzie mi lepiej.

- Pani Zosiu a ile Pani tu już leży?

- Dwa dni.

Co później okazało się w rozmowie z Pania Krysią nie prawdą, bo wczoraj była na seansie TV.

Więc tłumacze że ja sobie sam rady z Panią nie dam i że nawet boje się Panią ruszyć.

Zadzwoniłem pod 112 najpierw rozeznanie i przełączenie na odpowieni rejon, po czym znów rozpoznanie, potwierdzenie wersji.

- Dobrze wysyłam EO EO.

Przyjechali, kazali się podnieść Pani Zosi, podjeła próbę ale bez efektu. Pomogli wstać, i zaprowadzili na tapczan, posadzili, obadali... wszystko w porządku. "Oprócz wieku" - rzekł Ratownik.

Zrobili rozeznanie w lekach... diagnoza: wiek i potrzeba opieki.

Zapytałem co ja mam z tym zrobić, bo próbowałem dodwonić się do "Aldonki" ale nie odbierała - to jakaś siostrzenica z Gdańska.

- Pan zadzwoni do dzielnicowego. Pożegnali się i wyszli.

W między czasie wróciła żona z młodym więc poprosiłem żeby zrobiła Pani Zosi kanapki i herbatę.

A sam zacząłem dzwonić do dzielnicowego... poczta. Mówię trzeba zacząć sprzątać bałagan który zrobiłem przy drzwiach... ta kurwa ja i sprzątanie... "Pierwszy i ostatni raz" - Mama lat temu z 15-20

Jebane robactwo tylko luka z zakamarków co się tak żywo zrobiło... ulepek jak u dresiaża disko-polowca na włosach w latach 90.

Domestos! Niech rzre ten syf! Ile zdołał zerzreć tyle zdołał... coś tam zjadł i zajebał smrodu w kuchni... kibelek był w dużo gorszym stanie... ile dał rady zerzreć domestos tyle dał... szczotą nie ruszałem bo zdałem sobie sprawę że cały czas zapierdzielam w dżinsach i koszuli... przeciez się nie przebrałem do takiej roboty bo kto by się spodziewał? Najlepiej to by było tam wszystko zgruzować...

Jestem w kuchni, odwracam się a na klacce stoj sąsiad Jurek... w piżamie

- Mówie że dzwiniłem dwa razy do niego żeby zapytać czy ma klucze.

- Klucze mam, a wiesz jak przyszedłem z roboty to zwiąłem na sen proszek i spałem

- Ale przeciez napieprzałem, był taki chałas...

- Zatyczki.

No i hooy

Zozglądamy się a na gwoździu wbitym w ścianę przy wejściu, co wisi? Czerwona torebeczka z kluczami.

Biorę i idę do Pani Krysi, która zostawiłem z jakieś 30-40 minut temu pod swoimi drzwiami i pytam czy tak wygląda torebeczka, której u niej szukaliśmy?

-Tak.

Aha, czyli tak sobie te klucze dały...

Jurek przejął rozmowy z Panią Zosią, zadzwonił do jej siostrzeńca z Warki, ma przyjechać w środę.

Ja zająłem się wypierdalaniem całego syfu jaki podlazł mi pod rękę... jakies zgniłki ze zlewu, masa pułapek na prusaki, zgniłe ziemniaki, gaciochy, szmaty i inne rzeczy walające się pod nogami.... poleciałem do śmietnika.

Z Jurkiem ustaliliśmy że da mi klucz i zamkniemy Panią Zosię a rano moja żona pójdzie zobaczyć czy wszystko w pożądku.

I takim sposobem o 20 zjechałem do mieszkania. Kończę ten wpis i jest 23.

Boję się że spadnie z tapczanu, bo nie dała się nam zanieść do łóżka.

Korci mnie żeby do niej pójść i zobaczyć czy wszystko gra.

PS.

Może nie wszystko ale sporo nagrywałem, tak mi się wydaje ale chyba nagrywanie wyłączało się kiedy tel. się blokował.

Aha i w między czasie odezwała się "Aldonka". Nie odbierała bo "była w kinie".

Życie.

Pozdrówka Lurkasy i Lukrczynie.

#starosc

#babcie

#gownowpis

20

Ojciec do mnie dzwoni że nie może wysyłac smsów (dumb phone za 100 pln)

JA: skasuj wysłane bo on miesci max 30 wyslanych i 30 odebranych
O: - tak zrobiłem i nic nie daje
JA: to coś źle robisz
O: - nie no co Ty

dzwoni za kilka minut
O: naprawiłem! wyczysciłem styki sim karty i już wysyła smsy!
JA: gdyby coś było z sim kartą to byś nie mógł do mnie dzwonic - a dzwoniłeś przecież normlanie . na pewno cos zle robiłes
O: nie, była wina brudnej karty

FIN
#starosc #gownowpis

11

#nostalgia #starosc #gimbynieznajo #kiedystobylo #maluch #prawojazdy
Kiedy jesteś tak stary, że kurs na PJ i egzamin z jazdy zdawałeś takim wynalazkiem…
echh, kurła, kiedyś to było kłiii

16