Czy Unia Europejska jest kopią ZSRR?x.com



Zdjęcie

Władimir Bukowski, legendarny sowiecki dysydent, ostrzegał przed Unią Europejską, nazywając ją "drugim Związkiem Radzieckim". Jego porównania nie były przypadkowe – jako człowiek, który spędził 12 lat w radzieckich więzieniach, szpitalach psychiatrycznych i obozach pracy, doskonale znał mechanizmy totalitaryzmu. Twierdził, że choć UE działa w bardziej subtelny sposób, zmierza w tym samym kierunku, co upadły sowiecki kolos. Oto dlaczego.

Biurokracja i centralizacja władzy

Bukowski zauważał, że zarówno ZSRR, jak i UE rządzą się przez rozbudowany aparat biurokratyczny, oderwany od obywateli. W Związku Radzieckim realna władza należała do Biura Politycznego, które nie podlegało żadnej demokratycznej kontroli. W UE podobną rolę pełni Komisja Europejska – nie wybierana przez obywateli, ale mająca decydujący wpływ na ich życie. "Jest to struktura bardzo podobna do sowieckiej, tylko lepiej opakowana" – mówił Bukowski.

Ideologia jako narzędzie kontroli

Bukowski twierdził, że zarówno ZSRR, jak i UE opierają się na ideologii, którą przedstawia się jako "jedyną słuszną". W Związku Radzieckim była to ideologia marksistowsko-leninowska, w UE – ideologia integracji europejskiej. "Każdy, kto krytykuje Unię, jest natychmiast marginalizowany, podobnie jak w ZSRR krytycy partii byli eliminowani" – ostrzegał.

Brak demokracji i ignorowanie woli narodów

UE, podobnie jak ZSRR, nie toleruje sprzeciwu. Bukowski przypominał, że kiedy obywatele Francji i Holandii w 2005 roku odrzucili w referendach Konstytucję UE, politycy zmienili jej nazwę na "Traktat Lizboński" i wdrożyli ją mimo sprzeciwu społeczeństw. "To dokładnie ta sama metoda, jaką stosował ZSRR – jeśli wynik głosowania jest nieodpowiedni, po prostu ignoruje się go albo przeprowadza ponownie, aż do uzyskania właściwego rezultatu".

Manipulacja społeczeństwem i propaganda

Związek Radziecki kontrolował media i narzucał oficjalną narrację. UE, choć nie stosuje brutalnej cenzury, promuje "polityczną poprawność", eliminując niewygodne głosy. Bukowski zwracał uwagę, że unijne instytucje finansują prorządowe organizacje pozarządowe, media i projekty edukacyjne, które mają kształtować "europejską tożsamość" i eliminować narodowe tradycje.

Niszczenie państw narodowych

Jednym z celów ZSRR było zniszczenie narodowych tożsamości i stworzenie "homo sovieticus" – nowego człowieka radzieckiego. Bukowski ostrzegał, że UE dąży do tego samego, promując integrację kosztem suwerenności państw. "Chcą zniszczyć państwa narodowe i zastąpić je biurokratycznym superpaństwem, w którym obywatele będą pozbawieni wpływu na decyzje".

Brak możliwości reform

Związek Radziecki próbował się reformować, ale każda próba kończyła się fiaskiem, bo system był zbyt skostniały. Bukowski przewidywał, że UE czeka ten sam los. "To jest struktura, której nie da się zreformować – jedyną opcją jest jej rozpad".

Przejęcie kontroli nad gospodarką

ZSRR próbował centralnie sterować gospodarką, co doprowadziło do katastrofy. UE nie idzie tak daleko, ale poprzez regulacje, zieloną politykę i naciski na państwa członkowskie coraz bardziej ogranicza wolność rynkową. Bukowski uważał, że prowadzi to do stagnacji i osłabienia konkurencyjności Europy.

Bukowski nie miał złudzeń – Unia Europejska zmierza w stronę nowej wersji ZSRR, tylko w bardziej cywilizowanej formie. Nie ma masowych represji, nie ma gułagów, ale jest kontrola, biurokracja, ideologia i brak demokracji. Jego ostrzeżenia powinny dać nam do myślenia. Bo jeśli historia czegokolwiek nas nauczyła, to tego, że centralnie sterowane imperia zawsze upadają – i UE nie będzie wyjątkiem.

"Nie popełnijcie tego samego błędu, co my. Rozwalcie to, zanim was zniewoli" – mówił Bukowski o Unii. Może czas go posłuchać?

📌 Kim był Władimir Bukowski?

Władimir Bukowski (30 grudnia 1942 – 27 października 2019) był jednym z najsłynniejszych sowieckich dysydentów, pisarzem i obrońcą praw człowieka. Spędził łącznie 12 lat w radzieckich więzieniach, obozach pracy i szpitalach psychiatrycznych, gdzie trafiał za swoją bezkompromisową krytykę systemu komunistycznego. Po wymianie na chilijskiego komunistę Luisa Corvalána w 1976 roku osiadł na emigracji w Wielkiej Brytanii, gdzie kontynuował walkę z totalitaryzmem i ostrzegał przed zagrożeniami płynącymi z unijnej biurokracji.

Pod koniec życia Bukowski znalazł się w centrum kontrowersji – został oskarżony o posiadanie nielegalnych materiałów, co on sam oraz jego obrońcy określili jako prowokację rosyjskich służb. Twierdził, że pliki zostały mu podrzucone przez hakerów na zlecenie Kremla w ramach zemsty za jego ostrą krytykę Władimira Putina i rosyjskiego reżimu. Pomimo oskarżeń, nie zmienił swoich poglądów i do końca życia walczył o prawdę i wolność słowa.

http://x.com/JackStrongPL/status/1900609567152570538?t=rFj4lZ5oJEpVqqbEXKe9iw&s=19

#uniaeuropejska #zsrs #publicystyka #polityka

27

Politycy się bawią naszym kosztem, nikt nikogo nie rozliczayoutube.com

Musisz to wiedzieć (1330) Tańcz, głupi tańcz wprost na spotkanie ognia leć

Marionetkowy rząd na Ukrainie napędza interesy Wallstreet, a my jak zwykle wsadzamy palce między drzwi.

Tusk z paletami pieniędzy tłumaczy jakie to straty ponieśliśmy, nie wspomina o tym co PO robiła z unijnymi pieniędzmi gdy byli przy władzy.

Pisowski samorządowiec trafił do zarządu PGNiG, to chyba nagroda za piętnowanie przeciwników "nowego ładu".
https://www.youtube.com/watch?v=5pl4wWgscXw
#polityka #publicystyka #komentarze #prasówka #sdw #stowarzyszeniedziennikarzywroclawskich #maciejmaciak

11

Tego się nie spodziewałem, chyba przesunie się na przód brunatnej księgi u czerwonych
https://i.imgur.com/TCIXYUA.png
#publicystyka #monikajaruzelska #ordoluris

13

Gadowski: Homo covidus odrzuca już nie tylko wolność, ale i logikędorzeczy.pl

Link do artykułu

Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że okres diagnozy i oczekiwania minął. Wiemy, do czego to wszystko zmierza – wskazuje Witold Gadowski. Publicysta przybliżył także zjawisko "człowieka covidowego".
Publicysta i dziennikarz wziął udział w spotkaniu po prezentacji filmu "Rok 1984. Totalitaryzm 2.0" w krakowskim klubie Polonia Christiana.

Homo covidus
– Co się dzieje, wiemy. Kto to zrobił, raczej też już wiemy, ponieważ ten zrobił, kto zyskał. To stara zasada, której nikt jeszcze nie podważył. Najwięcej w biznesie zyskały big pharma i big tech. Oni wspólnie kreują tą rzeczywistość – zaznaczył Gadowski.

Publicysta podkreślił, że okres diagnozy i oczekiwania minął. – Wiemy już, do czego to wszystko zmierza i musimy się zastanowić, co możemy zrobić, jeżeli się na to nie zgadzamy. Niestety zauważyłem zjawisko takie jak „człowiek covidowy”. Tak jak kiedyś Aleksander Zinowjew bardzo trafnie określił nowy rodzaj ludzki jako „homo sovieticus”. (…) Dziś został stworzony homo-covidus. Człowiek, który jest wystraszony i przez to agresywny wobec tych, którzy myślą inaczej. Chce bezrefleksyjnie stosować wszelkie procedury sanitarne, bo tak każe władza – powiedział Gadowski.

Publicysta zwrócił jednak uwagę na zaobserwowane pozytywne zjawisko. Otóż osoby zaszczepione na COVID coraz częściej dostrzegają kolejne niespójności w oficjalnie przyjętej narracji, m.in. na temat skuteczności szczepionek, czy restrykcji.

– Zaczynają mieć coraz większe pretensje, na razie do systemu szczepień. Bo mówią: jak to? Ostatnia prosta już była. Druga, uzdrawiająca dawka była, a my ciągle jesteśmy lockdownowani, umiera tyle osób itd. Więc jak? Wirus przenosi się w dziwny sposób między kontynentami podczas gdy do samolotu wsiadają tylko przetestowani i zaszczepieni. Logicznie wirus nie powinien się przedostać. Tego typu paradoksalne pytania mnożą się w ostatnim czasie, a rząd odpowiada: tak trzeba – mówił Gadowski.

Gadowski przypomniał też, że Orwell przewidział wiele rzeczy, ale nie zakładał, że ludzie będą się sami chcieli lockdownować. – Człowiek covidowy, to człowiek zlockdownowany wewnętrznie. On już sam założył sobie kraty w swoim myśleniu – powiedział, tłumacząc, że tego typu człowiek w imię pozornego bezpieczeństwa, odrzuca już nie tylko wolność, ale także logikę.

Film, który obnaża plany globalistów. Totalitaryzm 2.0"
To już ostatni dzwonek, by zbuntować się przeciwko polityce globalistów – przekonują autorzy najnowszej produkcji PCh24.pl "Rok 1984. Totalitaryzm 2.0".

"Certyfikaty covidowe", zamykanie szkół i firm, przymus szczepień, segregacja sanitarna, inwigilacja, wszechobecne rządy big tech i big pharma – to zagadnienia, które porusza film.

Czy ulegając takiej wizji świata, by móc "normalnie" żyć, stajemy się nowymi niewolnikami? Dokąd doprowadzi nas stawianie pozornego bezpieczeństwa ponad wolność i bezmyślne słuchanie wszystkiego, co mówią media? Czy wizja George’a Orwella zawarta w książce "Rok 1984" właśnie spełnia się na naszych oczach? Odpowiedzi na te i inne pytania powinni znaleźć widzowie po obejrzeniu najnowszej produkcji autorstwa dwumiesięcznika i serwisu "Polonia Christiana".

Film nawiązuje do książki George’a Orwella o podobnym tytule. W tej pozycji pozornie fikcyjny resort prawdy zajmuje się tworzeniem propagandowych materiałów informacyjnych i rozrywki po to, by sterować społeczeństwem i kreować w ludzkich umysłach oczekiwaną wizję świata. Autorzy "Rok 1984. Totalitaryzm 2.0" starają się udowodnić, że takie mechanizmy funkcjonują również we współczesnym świecie, szczególnie w dobie koronawirusa i rygorów z nim związanych w Polsce i na całym świecie.

Zespół PCh24 chce wybudzić polskie społeczeństwo z letargu pozornego bezpieczeństwa.

#publicystyka #opinie #pandemia #covidianie

23

Stanisław Michalkiewicz - Rosną cienie w talii kartprawy.pl

https://prawy.pl/112471-stanislaw-michalkiewicz-rosna-cienie-w-talii-kart/

“By mogła zapanować równość, trzeba wpierw wszystkich wdeptać w gówno. By człowiek był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem” - twierdzi Janusz Szpotański w nieśmiertelnym poemacie “Towarzysz Szmaciak”

Ekstremista, to człowiek, który trzyma się swoich poglądów. Na pozór nie byłoby w tym nic złego, ale sęk w tym, że ekstremiści mają poglądy niesłuszne, a nawet – głęboko, niesłuszne. A które poglądy są niesłuszne? To proste, jak budowa cepa; te, które nie są zgodne z aktualną linią partii, w awangardzie której była i jest żydokomuna.

Ta zbrodnicza brednia, która z sprawą żydokomuny rozrasta się, “jak grzyb trujący i pokrzywa”, mimo całej złowrogiej wymowy ma również niezamierzone elementy komiczne. Oto pewna pani, która podobno gra w brydża, doszła do wniosku, że to niedobrze, kiedy król bije damę. Wprawdzie dama bije waleta, więc może się w ten sposób odegrać za przemoc, jakiej doznaje ze strony króla, ale jeśli nawet, to przewaga króla nad damą urąga świętej zasadzie równości wszystkich 77 zidentyfikowanych dotychczas płci. #publicystyka #michalkiewicz #rownosc #zydokomuna #polityka

19