W ostatnią sobotę na budynku Kijowskiej Administracji (Ukraina) zagościły barwy gejowskiego aktywizmu.

Akcja KyivPride i Amnesty International pod nazwą "Tęczowe obchody dnia praw człowieka".

Nie jest to pierwszy raz gdy zboczenia seksualne próbuje się utożsamić z "prawami człowieka".
Tak samo ludzie to nie tylko pedały. Ale tego zboczeńcy w swojej propagandzie nie ujmują.

Przez same środowiska zboczeńców, upstrzenie budynku ich barwami jest określane "powiewem europejskości".
Za taką "europejskość" to ja podziękuję, nie kupuję i niech spada.

Nieznane jak dotąd są reakcje większości Ukraińców. Sama Ukraina jest państwem budującym swoją historię narodową na nazistowskim ruchu UPA, a sam zbrodniarz i ludobójca Stephan Bandera jest tam uważany za "bohatera narodowego".
Czyżbyśmy byli świadkami mariażu neofaszyzmu z pedalstwem w imię "europejskości"?

Na to wygląda.
#ukraina #lgbtp #bekazlewactwa #nazizm #gejonazizm #europa #zboczenia

13

Proces Norymberski. Jak naziści tłumaczyli się ze zbrodni?youtube.com

#nazizm #nazisci #niemcy

Przed Trybunałem Sprawiedliwości w Norymberdze stanęli niemieccy zbrodniarze, a wśród nich m.in. Goring, Ribbentrop oraz Hess. Jak zachowywali się przed sądem ludzie, którzy tworzyli III Rzeszę? Który z nich zemdlał słuchając aktu oskarżenia? A także jak tłumaczyli się ze zbombardowania Warszawy w 1939 roku m.in. o tym w tym odcinku serii Powojnie.
Jest to o tyle nietypowy epizod bo nawiązuje do wydarzeń jakie rozegrały się w Dwudziestoleciu Międzywojennym oraz podczas II Wojny Światowej. Jednocześnie Proces Norymberski miał miejsce już po zakończeniu się walk.

https://youtu.be/fOf1CwMiUuE

13

Król Jordanii gasi bezczelny pomysł Żydów żeby wysiedlić rdzenną ludność Palestyny do Jordaniim.jpost.com

"Co można zrobić? Wyrzucić wszystkich Palestyńczyków z ich domów na Zachodnim Brzegu i wywołać niestabilność po drugiej stronie [w Jordanii]?”

"Palestyńczycy nie chcą być w Jordanii. Chcą swoich ziem, chcą swojej drużyny piłkarskiej. Chcą aby ich flaga powiewała nad ich domami” powiedział Król Abdullah zapytany o żydowską propozycję rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego (czytaj: zdobycia więcej Lebensraum) przez deportację Palestyńczyków do Jordanii.
https://m.jpost.com/middle-east/jordan-cant-be-palestinian-homeland-in-two-state-solution-king-abdullah-674941
#geopolityka #izrael #palestyna #zydzi #syjonizm #nazizm

27

Gdy izraelskie lotnictwo bombardowało getto w Gazie i pod gruzami ginęły całe rodziny, konto izraelskiej armii śmieszkowało na TikTokualjazeera.com

Izraelskie siły okupacyjne prowadzą konto na TikToku. Memy, interaktywne gry, śmieszne filmiki, muzyczka pop, popularne hashtagi. Innowacyjny, nowy rodzaj "cool" propagandy w celu indoktrynacji młodego pokolenia. Joseph Goebbels byłby pod wrażeniem.
#palestyna #propaganda #wolnapalestyna #izrael #syjonizm #nazizm
https://www.aljazeera.com/amp/news/2021/7/1/idfs-tiktok-and-its-attempt-to-make-propaganda-cool

20

Narodowy socjalizm w III Rzeszy stworzyli homoseksualiściwolnemedia.net

O tym na lekcjach historii się nie mówi. Niemieccy homoseksualiści dzielili się już od początków XX wieku na dwa wrogie sobie obozy. W jednym znajdowały się tak zwane zniewieściałe lalusie, w drugim zaś homoseksualiści podkreślający swoją męskość oraz za cnotę uznający siłę i przemoc. Frakcja macho stworzyła ruch nazistowski i wykorzystała go do rozprawy ze znienawidzoną frakcją zniewieściałych lalusiów.
https://wolnemedia.net/nazizm-i-homoseksualisci/
#nazizm #niemcy #homoseksualizm

7

30 holenderskich esesmanów ciągle dostaje emerytury wojskowe z Niemiec!wpolityce.pl

30 holenderskich esesmanów ciągle dostaje emerytury wojskowe z Niemiec. Niektórzy z nich otrzymują nawet po 16 tys. euro rocznie, a większość nie zgłosiła tego holenderskim organom skarbowym - podano na stronie izby niższej holenderskiego parlamentu.
https://wpolityce.pl/swiat/550414-30-holenderskich-esesmanow-wciaz-dostaje-emerytury-z-niemiec #holandia #nazisci #nazizm #emerytura

13

https://streamable.com/7fcn6s

Baner wywieszony na stadionie piłkarskim. W tym samym dniu podczas drugiej wojny światowej odbyło się Powstanie Warszawskie. Było to polskie powstanie przeciwko niemcom. Wynikiem wojny było całkowite zwycięstwo niemców.
#historia #tiktok #montevideo #polska #niemcy #wojna #nazizm

9

Obóz koncentracyjny Gross-Rosen.youtube.com

https://www.youtube.com/watch?v=87rkimNyoHo

Konzentrationslager Groß-Rosen (uproszczona pisownia: Gross-Rosen) – niemiecki obóz koncentracyjny, istniejący w latach 1940–1945 na obszarze administracyjnym państwa niemieckiego (III Rzeszy), nieopodal obecnej wsi Rogoźnica (nazwa powojenna) w dzisiejszej Polsce, będący na czele ponad setki obozów pracy założonych na Śląsku, na terenie Czech i Niemiec.

Zapraszam do subskrybcji.
#wojna #dokument #holokaust #nazizm #ciekawostki #filmy #polska

8

Numery nadawane przez Niemców, więźniom niemieckiego obozu zagłady.auschwitz.org

http://auschwitz.org/muzeum/informacja-o-wiezniach/serie-numerowe-wiezniow
#historia #ciekawostki #wojna #niemcy #nazizm

Numery więźniarskie w systemie niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych.

Numery więźniarskie stały się synonimem odczłowieczenia jakiemu poddani zostali deportowani do obozu koncentracyjnego ludzie. Numery te miały służyć sprawnemu „zarządzaniu” obozami przez załogi SS. W całym systemie „państwowych obozów koncentracyjnych” III Rzeszy nie było jednej reguły nadawania numerów więźniom. Przeważnie wydawano kolejne numery dla nowo przybywających więźniów (tak było w KL Auschwitz). W niektórych obozach (np. w KL Gusen, czy KL Buchenwald) numery po zmarłych wydawano powtórnie. W takich przypadkach jeden numer mogły otrzymać dwie, a nawet trzy osoby. W przypadku przewożenia więźniów pomiędzy obozami oznaczono ich każdorazowo nowymi numerami. W codziennej praktyce obozowej numer był używany zamiast nazwisk, których pisownia była często niejednoznaczna i powodowała zamieszanie w dokumentacji. Analizując wpisy w oryginalnych dokumentach jedno nazwisko mogło być pisane na kilka różnych sposobów w zależności od tego jakim językiem posługiwał się pisarz obozowy wypisujący dany dokument. W szczególność dotyczy to nazwisk: rosyjskich, polski, czy węgierskich szczególnie trudnych dla niemieckojęzycznych pisarzy.

6

"Daily Mail" użył zwrotu sugerującego, że Sobibór był polskim obozemwiadomosci.dziennik.pl

Brytyjski dziennik "Daily Mail", pisząc o odnalezieniu czterech metalowych tabliczek indentyfikacyjnych należących do dzieci zamordowanych w niemieckim nazistowskim obozie w Sobiborze, użył zwrotu sugerującego, że obóz należał do Polski.
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/8081769,daily-mail-zwrotu-sobibor-polski-oboz.html
#historia #nazizm #obozyzaglady #zaklamywaniehistorii #swiat #lewactwo

11

76. rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz - Birkenauauschwitz.org

http://www.auschwitz.org/strona-glowna-76/

Głównym motywem 76. rocznicy wyzwolenia będzie los dzieci w Auschwitz.

– W Auschwitz zamordowano ponad 200 tysięcy dzieci. Zupełnie niewinnych, dobrych, ciekawych życia, kochających swoich najbliższych, ufnych dzieci. Nigdy świat dorosłych – przecież tak często niesprawiedliwy i okrutny – nie objawił tak bardzo swojej bezduszności, swojego zła. Tego się nie da usprawiedliwić żadną ideologią, żadnymi rozliczeniami, żadną polityką. W tym roku rocznicę wyzwolenia chcemy poświęcić wszystkim najmłodszym ofiarom obozu – powiedział dyrektor Muzeum dr Piotr M. A. Cywiński.
https://www.youtube.com/watch?v=-XvkTkRju8s
#niemcy #nazizm #hitler #auschwitz

12

W czasie drugiej wojny światowej życie straciło ponad dwa miliony polskich dzieci. "Niepotrzebne" dzieci likwidowano zastrzykiem z fenolu.wydarzenia.interia.pl

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-zrabowane-dzieci/artykuly/news-niepotrzebne-dzieci-likwidowano-zastrzykiem-z-fenolu,nId,2437808

Los zrabowanych na potrzeby zbrodniczej polityki germanizacyjnej dzieci, choć okrutny, często był bez porównania lepszy niż dola tych, które do germanizacji się "nie nadawały". Zaszeregowane do kategorii "niepożądany przyrost ludności" dzieci wysyłano na roboty przymusowe do Niemiec, do obozów zagłady, co równoznaczne było z wyrokiem śmierci, albo po prostu mordowano.

W czasie drugiej wojny światowej życie straciło ponad dwa miliony polskich dzieci. 200 tysięcy dzieci zostało zrabowanych i wywiezionych do Niemiec w celu przymusowej germanizacji. Ponad 700 tysięcy polskich dzieci trafiło tam również jako przymusowi robotnicy. Kiedy wojna się skończyła, jak się szacuje półtora miliona tych, którym udało się przeżyć, były w różnym stopniu sierotami.

LITZMANNSTADT - PIEKŁO POLSKICH DZIECI
Tragiczne wojenne losy najmłodszych, które - jak zauważa historyk Norman Davies - rozbijają tradycyjne ujęcie konfliktu zbrojnego rozumianego jako kampanie i bitwy, w całej rozciągłości ukazują historie Dzieci Zamojszczyzny. Ich symbolem jest Czesława Kwoka, dziewczynka z podzamojskiej Wólki Złojeckiej, zamordowana przez Niemców w Auschwitz wbitym w klatkę piersiową zastrzykiem z fenolu. W podobny sposób na terenie okupowanej Polski uśmiercono tysiące dzieci.

***

Na przełomie 1942 i 1943 roku z obozu przesiedleńczego w Zamościu, gdzie Niemcy dokonywali selekcji ludności polskiej pod kątem rasowości i przydatności, do Auschwitz wywieziono trzema transportami około półtora tysiąca osób. Wśród nich było co najmniej sto pięćdziesiąt dzieci i młodocianych. Najmłodsze z nich nie miały nawet dziesięciu lat. Według niemieckiej kategoryzacji, były one zupełnie bezużyteczne i nadawały się wyłącznie do eksterminacji (stanowiły Unerwünschter Bevölkerungszuwachs czyli "niepożądany przyrost ludności").

Bydlęcę wagony, do których w trzaskającym mrozie spędzano kierowanych do Auschwitz mieszkańców Zamojszczyzny, miały dwa niewielkie zakratowane okienka. Nie wiemy, czy Niemcy wrzucali najmłodsze i najmniejsze dzieci na głowy i ramiona stłoczonych do granic możliwości więźniów. Tak robili na przykład w Radomiu, w czasie likwidacji tamtejszych dwóch gett. Pewnym jest, że zatrzaśnięte w Zamościu drzwi wagonów otwierano dopiero po trzech dniach, na rampie kolejowej Auschwitz. Z pierwszego transportu drogi do niemieckiego obozu zagłady nie przeżyło kilkanaście osób. Podobnie było z kolejnymi. Więźniowie nie wytrzymali mrozu, braku wody i pożywienia, niemożliwości załatwienia podstawowych potrzeb fizjologicznych, niektórych zabiły choroby, na które zapadli w zamojskim obozie.

Na rampie w Auschwitz esesmani z pełną brutalnością oddzielali kobiety od mężczyzn, a następnie kierowali do różnych sektorów obozowych. A co się działo z dziećmi? Początkowo mogły zostać z dorosłymi. A później? Poniżej fragment zeznania więźnia Auschwitz Czesława Węcławika (Helena Kubica "Zagłada w KL Auschwitz Polaków wysiedlonych z Zamojszczyzny w latach 1942-1943"):

"Z NIEJ JUŻ JEST NIEMKA"
"W transporcie (…) było oprócz ludzi dorosłych około dwustu dzieci w wieku od ośmiu do dziesięciu lat. Przez dwa miesiące dzieci te były razem z dorosłymi, a później Niemcy zabrali je i ślad po nich zaginął. Do domu żadne z tych dzieci nie wróciło. W tym transporcie do Auschwitz było dużo dzieci ze Skierbieszowa, które nie wróciły. (…) ogółem około stu dzieci ze Skierbieszowa Niemcy zniszczyli w Auschwitz" - wspominał mężczyzna, któremu w Auschwitz Niemcy zastrzykiem z fenolu zamordowali żonę i urodzone przez nią w obozie dziecko.

O losie dzieci z Zamojszczyzny śledczym ścigającym niemieckich zbrodniarzy opowiedział jesienią 1946 roku Stanisław Głowa (Helena Kubica "Zagłada w KL Auschwitz Polaków wysiedlonych z Zamojszczyzny w latach 1942-1943"):

"Z całego transportu wybrano około dziewięćdziesięciu kilku chłopców w wieku od ośmiu do czternastu lat (…). Przeprowadzono ich na blok dwudziesty i tam zostali zabici zastrzykiem przez podoficera sanitariusza Scharpego".

***

Jakkolwiek wstrząsająco to nie zabrzmi, często zastrzyk z fenolu okazywał się być dla dzieci wybawieniem. Część chłopców z Zamojszczyzny została dołączona do grupy dzieci, które poddano pseudomedycznym eksperymentom. Większość z nich zginęła w niewysłowionych męczarniach. Dzieciom wstrzykiwano zarazki (na przykład wywołujące tyfus), a następnie porzucano bez opieki w barakach. Często umierały w cierpieniach, agonia trwała wiele dni. Niemcy nie zwracali na nie uwagi - katusze dzieci wpisywały się w ideologię III Rzeszy, według której wrogowie państwa powinni przysłużyć się pracą albo śmiercią podczas badań naukowych. Z dziećmi obchodzono się jak z martwymi przedmiotami.

"Eksperymentatorzy traktowali je zarówno w czasie jak i po zakończeniu badań, zupełnie przedmiotowo i bardzo brutalnie, postrzegając je wyłącznie jako obiekty doświadczalne" - pisze w "Skutkach eksperymentów medycznych przeprowadzanych na kobietach i dzieciach w niemieckich obozach koncentracyjnych" Agnieszka Fedorowicz.

Julian Grudzień: Oczy niebieskie miałem. Nadawałem się do Rzeszy

"Pobyt dzieci w obozie koncentracyjnym już był dla nich ogromną traumą i wyczerpywał je fizyczne oraz psychicznie. Na tym tle jeszcze wyraźniej zaznaczają się konsekwencje eksperymentów medycznych przeprowadzonych na dzieciach, które jeszcze bardziej przysparzały im dodatkowych, niemożliwych do ujęcia słowami, cierpień fizycznych, a także obciążeń psychicznych, wynikających z przeżywania ich w samotności. (…) Dla większość z nich wraz z zakończeniem eksperymentu następował koniec życia" - dodaje autorka.

Dodajmy, że pseudoeksperymenty na zrabowanych polskich dzieciach skategoryzowanych jako "niepożądany przyrost ludność", prowadzono na terenie okupowanej Polski w co najmniej dwóch zakładach: w górnośląskim Lublińcu i w Cieszynie przy ulicy Frydeckiej 37. Bezbronne dzieci "faszerowano" substancjami psychoaktywnymi, jak barbiturany, luminal czy weronal, a następnie sprawdzano odporność i reakcję młodych organizmów na leki. Dzieci, które natychmiastowo nie umierały, wzbudzały zainteresowanie niemieckich pseudolekarzy.

Nie znaczy to, że gdy zdołały przeżyć barbarzyńskie testy, ocaliły życie. Jak podaje Kamila Uzarczyk w "Podstawach ideologicznych higieny ras", w Medizinische Kinderheilanstalt w Lublińcu na 235 dzieci zmarło aż 221.

***

Czesława Kwoka uniknęła horroru pseudoeksperymentów. Czternastoletnia dziewczynka do Auschwitz przyjechała z mamą pierwszym transportem z Zamojszczyzny 13 grudnia 1942 roku. Trzy miesiące później nie żyła. Zamordowano ją zastrzykiem z fenolu. ( to ta dziewczynka ze zdjecia)

Potworny pragmatyzm, czyli zagłada dzieci robotnic przymusowych

Jej historia jest symboliczna nie tylko dla innych dzieci z Zamojszczyzny, ale dla każdego dziecka, które doświadczyło pobytu w jakimkolwiek niemieckim obozie koncentracyjnym.

Losy Czesławy zostały wyeksponowany przez obozowego fotografa Wilhelma Brasse, który zapamiętał dziewczynkę w tłumie ponad czterdziestu tysięcy więźniów, którym wykonał zdjęcia.

"To zdjęcie dziewczyny więźniarki szczególnie pamiętam, bo wyglądała rozbrajająco, taka młodziutka w ubiorze więźnia. Kiedy po niemiecku wywoływano numery więźniów, ta dziewczyna tego nie rozumiała, za co była bita pejczem przez esesmankę. Bito też ją w twarz" - wspominał w dokumentalnym filmie "Portrecista".

Ślady uderzeń w twarz widać na zdjęciach - Czesława ma popękane wargi. Trudno nie zauważyć przerażonych oczu dziewczynki. Z jeszcze większym strachem musiała patrzeć na oprawców, którzy 12 marca 1943 roku wbijali jej śmiertelny zastrzyk w pierś.

***

Historia Zyty: Nie trzeba być zabitym, by umrzeć

Nie wszystkie dzieci z Zamojszczyzny trafiały do Auschwitz. - Szacuje się, że w czasie okupacji z Zamojszczyzny wysiedlono około 30 tysięcy dzieci, z czego około 10 tysięcy zmarło w obozach czy w czasie transportu bądź zginęło w różnych okolicznościach, na przykład w czasie pacyfikacji wysiedlanych wsi. Dzieci do dziesiątego roku życia, które były ofiarami pierwszej i drugiej fali wysiedleń, w liczbie około 1900, trafiły do tak zwanych wsi rentowych w powiatach garwolińskim, siedleckim i mińsko-mazowieckim w dystrykcie warszawskim. Wsie rentowe to były wytypowane miejsca, z których często wcześniej wysiedlono ludność żydowską. Niemcy założyli, że dzieci oraz osoby starsze kierowane do tych wsi, będą sobie musiały poradzić same - mówi Interii historyk Agnieszka Jaczyńska, autorka albumu "Sonderlaboratorium SS. Zamojszczyzna", która opisała los dzieci wysłanych do obozu Majdanek pod Lublinem.

- Dzieci, które były wysiedlane w trzeciej fazie, trafiały latem 1943 roku do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Z powodu panujących warunków w obozie śmiertelność była wysoka. Te dzieci stosunkowo krótko przebywały na Majdanku, właściwie tylko kilka tygodni, a śmiertelność sięgnęła ponad 10 procent. I tak gdy zimą na przełomie roku 1942 i 1943 panowały ogromne mrozy dziesiątkujące wysiedleńców, to latem 1943 roku upał przyczynił się do zwiększonej śmiertelności.

Wspomnienia więźniów obozu Majdanek są wstrząsające.

"Na jednym z pól było ogrodzone miejsce, gdzie znoszono ciężko chorych i umarłych. Widziałam, jak najbliżsi odnosili umierające dzieci, musieli je tam zostawić żywe jeszcze i często przytomne. Zapyta ktoś czy płakali? Nie. Nie płakali ani ci, którzy zostawali na polu śmierci, ani ci, którzy odchodzili" - to fragment relacji Janiny Buczek-Różańskiej wysiedlonej z Bidaczowa Nowego (z opracowania Ludwika Staszyńskiego "Przemoc, poniżenie, poniewierka. Wspomnienia z przymusowych robót rolnych 1939-1945"

Gdzie ja się urodziłam? Jak się nazywam? Nic nie wiem

W sierpniu 1943 roku z obozu zwolniono część więźniów. Schorowane dzieci trafiły do lubelskich i okolicznych szpitali. Większość z nich była jednak w krytycznym stanie. Na przykład w szpitalu Jana Bożego spośród leczonych 299 dzieci zmarło 155. Większość z nich nie miała ukończonych dwunastu lat.

Artur Wróblewski

i najbardziej plusowany komentarz spod tego mocnego artykułu :

Patrzę w przerażone oczy tego biednego dziecka, czytam ten horror i nie wiem czy płakać, czy wziąć nóż do ręki, wzorem ISIS przejść sie po Alexanderplatz i pokazać tym aryjskim nadludziom jak powinien wyglądac odbiór reperacji wojennych…
#2wojnaswiatowa #dzieci #historia #nazizm #hitler #niemcy

43