Dziś obżarstwo ciastkami konopnymi.
Ciekawe po którym się uśmiechnę
#cbd #niethc #narkotykizawszespoko #konopie #testynaludziach
Ciekawe po którym się uśmiechnę
#cbd #niethc #narkotykizawszespoko #konopie #testynaludziach
#NSFW / Treść ukryta
8
Byłem kiedyś na wyjeździe, gdzie zarzuciliśmy wszyscy razem kwasa. Wędrowaliśmy więc srogo porobieni przez niewielkie, malowniczo położone miasto w południowej Polsce i zachciało nam się pić. Pomyśleliśmy, że przydałoby się ogarnąć jakiś sok i - cud! - okazało się, że stoimy pod wejściem do jakiegoś spożywczaka. No to wchodzimy do środka.
Sklep tego typu, że trzeba prosić ekspedientkę o towar. Mały, ciasny i słabo zaopatrzony, głównie w gównopiwo dla autochtonów i niewiele ponadto. Stoimy przy drzwiach - przypominam, czterech typów na kwasowym peaku - i rozkminiamy.
- Weź multiwitaminę.
- Nie, pomarańczowy.
- Ja nic nie biorę, to kradzież.
- A jak się zorientuje, że chcemy ją okraść?
- A chcemy?
- Ja chcę multiwitaminę.
- Dobra, idź do pani, ukradnij jej multiwitaminę.
Ponieważ dyskusja toczyła się głośno, pani chrząknęła znacząco i spytała:
- Co podać?
Spojrzeliśmy po sobie. Każdy oczy jak pięć złotych, fraktale zapierdalają po każdej płaszczyźnie, pod powiekami dyskoteka, a w głowie jeden wielki burdel. Wyglądaliśmy i zachowywaliśmy się prawdopodobnie jak uciekinierzy z ośrodka dla niepełnosprawnych umysłowo.
- Ty idź.
- Nie, ty.
- Ja nie idę, to kradzież.
- Anon, ty chciałeś multiwitaminę, więc idź ukradnij multiwitaminę.
Postanowiłem, że będę odważny. Poszedłem. Zrobiłem dwa kroki ku ladzie. Reszta stała za mną i trzymała kciuki. Słyszałem te wstrzymane oddechy, czułem się jak bohater. Jak Bruce Willis w Armageddonie. Jak Leonardo Di Caprio w Titanicu. Jak Adam Małysz na Turnieju Czterech Skoczni. Tak się zaplątałem, że stałem przy ladzie z zamkniętymi oczami i oglądałem specjalne wydanie Teleexpresu ze sobą w roli głównej.
- Co podać?
Otworzyłem oczy. Gdzie ja jestem?
- Eeee, poproszę multiwitaminę - powiedziały moje usta.
Pani popatrzyła na mnie jak na debila, zapewne całkiem słusznie, ale jednak podała mi sok.
- Trzy złote.
Co kurwa.
- Przepraszam?
- Trzy złote.
Pomyślałem, że to jest jak w Milionerach i że najwyższy czas na pytanie do przyjaciela.
- Chłopaki, o co tu chodzi? - zawołałem.
- Ukradnij jej trzy złote!
- Nie, daj jej trzy złote!
- Weź pomarańczowy!
Odwróciłem się do pani, zapewne z mocno przepraszającym wyrazem twarzy i wzruszyłem ramionami. Sprzedawczyni chyba ogarnęła, że jesteśmy wszyscy bardzo mocno nie halo, bo powiedziała:
- Niech mi pan zapłaci, pieniądze ma pan w portfelu.
Portfel. To grube w kieszeni. Jasne.
Wyjąłem portfel, zaglądam do środka, a tam zonk. Jakieś papierki, blaszki, w ogóle nie wiem o co chodzi, co to w ogóle jest.
- Trzy złote…?
- Tak, niech pan mi da coś, to wydam.
Zajrzałem jeszcze raz do portfela, a tam dalej jakieś papierki, blaszki... W dodatku żaden nie był pomarańczowy. Po chwili namysłu wyciągnąłem pierwszy papierek. Był tam namalowany profil jakiegoś brodatego faceta w kasku. Multpilikował się i wyginał na wszystkie możliwe strony, jeden papierek, drugi trzeci, no jeden wielki fraktal. Szukałem jakiejś wskazówki, że to to czego mi trzeba, ale nic nie znalazłem. Nawet nie był pomarańczowy. W ogóle nie miałem pomysłu do czego to coś może służyć. Do jedzenia?
Ugryzłem banknot, ale nie był dobry i nie dało się go oderwać.
- Zapłaci mi pan, czy nie?
A może to nie chodzi o papierki? I nagle mnie olśniło. Barter! To chodzi o barter, handel wymienny! Ona da mi sok, a ja jej dam portfel. Takie proste!
Schowałem papierek ze zmultiplikowanym facetem w kasku do kieszeni, wziąłem sok, dałem jej portfel do ręki i czym prędzej wyszedłem ze sklepu, żeby tylko nie musieć dalej użerać się z problemem pieniędzy.
- Zapłaciłeś?
- Tak. Chodźmy stąd jak najszybciej, na jakąś łąkę albo co, bo nie zdzierże tu ani, kurwa, minuty dłużej.
Poszliśmy w dal, przed siebie.
O tym jak szukaliśmy później tego sklepu, żeby odzyskać mój portfel, w którym miałem wszystkie pieniądze na resztę pobytu i podróż powrotną do domu, kartę do bankomatu, dokumenty itp. itd. pisał nie będę, bo ile się wtedy wstydu najadłem to moje. Ale trip był całkiem udany, bo jednak odzyskałem portfel. I sok też był całkiem smaczny.
#narkotykizawszespoko #pasta #lsd #kwas
Sklep tego typu, że trzeba prosić ekspedientkę o towar. Mały, ciasny i słabo zaopatrzony, głównie w gównopiwo dla autochtonów i niewiele ponadto. Stoimy przy drzwiach - przypominam, czterech typów na kwasowym peaku - i rozkminiamy.
- Weź multiwitaminę.
- Nie, pomarańczowy.
- Ja nic nie biorę, to kradzież.
- A jak się zorientuje, że chcemy ją okraść?
- A chcemy?
- Ja chcę multiwitaminę.
- Dobra, idź do pani, ukradnij jej multiwitaminę.
Ponieważ dyskusja toczyła się głośno, pani chrząknęła znacząco i spytała:
- Co podać?
Spojrzeliśmy po sobie. Każdy oczy jak pięć złotych, fraktale zapierdalają po każdej płaszczyźnie, pod powiekami dyskoteka, a w głowie jeden wielki burdel. Wyglądaliśmy i zachowywaliśmy się prawdopodobnie jak uciekinierzy z ośrodka dla niepełnosprawnych umysłowo.
- Ty idź.
- Nie, ty.
- Ja nie idę, to kradzież.
- Anon, ty chciałeś multiwitaminę, więc idź ukradnij multiwitaminę.
Postanowiłem, że będę odważny. Poszedłem. Zrobiłem dwa kroki ku ladzie. Reszta stała za mną i trzymała kciuki. Słyszałem te wstrzymane oddechy, czułem się jak bohater. Jak Bruce Willis w Armageddonie. Jak Leonardo Di Caprio w Titanicu. Jak Adam Małysz na Turnieju Czterech Skoczni. Tak się zaplątałem, że stałem przy ladzie z zamkniętymi oczami i oglądałem specjalne wydanie Teleexpresu ze sobą w roli głównej.
- Co podać?
Otworzyłem oczy. Gdzie ja jestem?
- Eeee, poproszę multiwitaminę - powiedziały moje usta.
Pani popatrzyła na mnie jak na debila, zapewne całkiem słusznie, ale jednak podała mi sok.
- Trzy złote.
Co kurwa.
- Przepraszam?
- Trzy złote.
Pomyślałem, że to jest jak w Milionerach i że najwyższy czas na pytanie do przyjaciela.
- Chłopaki, o co tu chodzi? - zawołałem.
- Ukradnij jej trzy złote!
- Nie, daj jej trzy złote!
- Weź pomarańczowy!
Odwróciłem się do pani, zapewne z mocno przepraszającym wyrazem twarzy i wzruszyłem ramionami. Sprzedawczyni chyba ogarnęła, że jesteśmy wszyscy bardzo mocno nie halo, bo powiedziała:
- Niech mi pan zapłaci, pieniądze ma pan w portfelu.
Portfel. To grube w kieszeni. Jasne.
Wyjąłem portfel, zaglądam do środka, a tam zonk. Jakieś papierki, blaszki, w ogóle nie wiem o co chodzi, co to w ogóle jest.
- Trzy złote…?
- Tak, niech pan mi da coś, to wydam.
Zajrzałem jeszcze raz do portfela, a tam dalej jakieś papierki, blaszki... W dodatku żaden nie był pomarańczowy. Po chwili namysłu wyciągnąłem pierwszy papierek. Był tam namalowany profil jakiegoś brodatego faceta w kasku. Multpilikował się i wyginał na wszystkie możliwe strony, jeden papierek, drugi trzeci, no jeden wielki fraktal. Szukałem jakiejś wskazówki, że to to czego mi trzeba, ale nic nie znalazłem. Nawet nie był pomarańczowy. W ogóle nie miałem pomysłu do czego to coś może służyć. Do jedzenia?
Ugryzłem banknot, ale nie był dobry i nie dało się go oderwać.
- Zapłaci mi pan, czy nie?
A może to nie chodzi o papierki? I nagle mnie olśniło. Barter! To chodzi o barter, handel wymienny! Ona da mi sok, a ja jej dam portfel. Takie proste!
Schowałem papierek ze zmultiplikowanym facetem w kasku do kieszeni, wziąłem sok, dałem jej portfel do ręki i czym prędzej wyszedłem ze sklepu, żeby tylko nie musieć dalej użerać się z problemem pieniędzy.
- Zapłaciłeś?
- Tak. Chodźmy stąd jak najszybciej, na jakąś łąkę albo co, bo nie zdzierże tu ani, kurwa, minuty dłużej.
Poszliśmy w dal, przed siebie.
O tym jak szukaliśmy później tego sklepu, żeby odzyskać mój portfel, w którym miałem wszystkie pieniądze na resztę pobytu i podróż powrotną do domu, kartę do bankomatu, dokumenty itp. itd. pisał nie będę, bo ile się wtedy wstydu najadłem to moje. Ale trip był całkiem udany, bo jednak odzyskałem portfel. I sok też był całkiem smaczny.
#narkotykizawszespoko #pasta #lsd #kwas
15
Deskorolka w mieście ćpunów - Medellin w Kolumbiiyoutube.com
Ciężko uprawiać swoją pasje w mieście gdzie wszyscy chodzą porobieni albo chcą Cię okraść, no ale nikt nie mówił że będzie łatwo
https://www.youtube.com/watch?v=rSvm-uVDmX4&ab_channel=BezdomnyPelikan
#ameryka #kolumbia #narkotyki #narkotykizawszespoko #podroze #swiat #kultura
https://www.youtube.com/watch?v=rSvm-uVDmX4&ab_channel=BezdomnyPelikan
#ameryka #kolumbia #narkotyki #narkotykizawszespoko #podroze #swiat #kultura
10
W Szwajcarii rocznie konsumuje się około 56 ton konopi – w postaci marihuany i haszyszu. Czyli około 750k jointów dziennie. Mowa tu o tej nielegalnej, nie o CBD.
Rynek generuje około miliarda chf dochodów (pośrednich i bezpośrednich). Sama policja „zarabia” na tym około 70 mln chf (mandaty) rocznie.
I tworzy okolo 4500 pełnoetatowych miejsc pracy.
#szwajcaria #swissinfo #ekonomia #narkotykizawszespoko
Rynek generuje około miliarda chf dochodów (pośrednich i bezpośrednich). Sama policja „zarabia” na tym około 70 mln chf (mandaty) rocznie.
I tworzy okolo 4500 pełnoetatowych miejsc pracy.
#szwajcaria #swissinfo #ekonomia #narkotykizawszespoko
6
Zaczyna świtać, szwagier się już przykleił do kanapy, to chyba tez trza iść spać.
Tak więc dobranoc i dzień dobry Lurki i Lukrecje.
#pijzlurker #narkotykizawszespoko #lurkerjointclub
Tak więc dobranoc i dzień dobry Lurki i Lukrecje.
#pijzlurker #narkotykizawszespoko #lurkerjointclub
11
Do szwajcarskiej fabryki Nespresso w Romont (kanton Fryburg) trafiło 500 kg kokainy. Zapakowana była w identyczne worki jak zamawiana przez fabrykę kawa z Brazylii.
Szacowana wartość to 50 mln chf.
#szwajcaria #swissinfo #narkotykizawszespoko
Szacowana wartość to 50 mln chf.
#szwajcaria #swissinfo #narkotykizawszespoko
14
Ceny w KOLUMBII Dziewczyny? Używki? Ile to kosztujeyoutube.com
Ogólne wyobrażenia o tym kraju są takie, że jest tanio. Ale czy wiecie ile np. Kosztują nielegalne substancje, albo panie do towarzystwa? Sprawdziłem dla was ceny tych nietypowych produktów czy usług, a także ceny jedzenia, czy też codziennych produktów.
https://www.youtube.com/watch?v=1OrwgQoRd3o&t=40s&ab_channel=BezdomnyPelikan
#ciekawostki #kolumbia #narkotyki #narkotykizawszespoko #prostytucja #podroze
https://www.youtube.com/watch?v=1OrwgQoRd3o&t=40s&ab_channel=BezdomnyPelikan
#ciekawostki #kolumbia #narkotyki #narkotykizawszespoko #prostytucja #podroze
12
To zapas na ten rok już mam. Dwa różne pakiety, bo dwa różne rodzaje. Jeden (większy) to Alpina Suisse a drugi (mniejszy) to Haze.
#narkotykizawszespoko #lurkerjointclub
#narkotykizawszespoko #lurkerjointclub
10
14
Od rana, usłyszawszy o zdmuchnięciu z planszy Kamila Durczoka, nucę sobie ten kawałek jako adekwatny. Łotr umarł tak jak żył: https://youtu.be/RNynq4ddQhE
#durczok #narkotykizawszespoko #heheszki
#durczok #narkotykizawszespoko #heheszki
9
Jest zielone światło na legalizację i uregulowanie rynku marihuany w Szwajcarii. Dzisiaj komisja zdrowia Rady Kantonów (taki odpowiednik senatu, ale nie do końca) zgodziła się na to.
Taka sama komisja Rady Narodów (sejm) wydała taką samą opinie już w maju tego roku.
Oznacza to ze parlament może rozpocząć pracę nad kształtowaniem nowego prawa.
#szwajcaria #swissinfo #prawo #narkotykizawszespoko #marihuana
Taka sama komisja Rady Narodów (sejm) wydała taką samą opinie już w maju tego roku.
Oznacza to ze parlament może rozpocząć pracę nad kształtowaniem nowego prawa.
#szwajcaria #swissinfo #prawo #narkotykizawszespoko #marihuana
10
Pozdro Lurki z meczu FC Servette-Glasgow City. Baraże LM kobiet.
Bez jointa tego nie da rady oglądać.
#mecz #fcservette #narkotykizawszespoko #lurkerjointclub
Bez jointa tego nie da rady oglądać.
#mecz #fcservette #narkotykizawszespoko #lurkerjointclub
6
When you're a muslim and want get stoned but you dont have any weed.
#humorobrazkowy, #narkotykizawszespoko #lpg
6