Dojście do władzy po trupach najbliższych? Tak zaczęło się panowanie jednego z największych chińskich cesarzy złotej ery.
Taizong (599-649) był młodym wojownikiem wywodzącym się z rodziny urzędniczej. Już na początku swojej kariery uwolnił z niewoli cesarza Sui Yangdi (569-618), który był nie tylko jego panem, ale i bliskim krewnym. Babcia Taizonga była bowiem siostrą cesarskiej matki.
Później jednak Taizong namówił własnego ojca, Gaozu (566-635), do buntu przeciw Sui Yangdi. Yangdiego zamordowała jego własna gwardia, a na tron wstąpił Gaozu jako założyciel dynastii Tang.
Jeszcze przed ukończeniem 20 lat Taizong wyróżnił się dzielnością w walkach, które umocniły władzę jego ojca w całych Chinach. Opowiadano, że o wiele lepiej radził sobie z nieprzyjacielską konnicą i łucznikami niż z własną rodziną. Choć jego wysiłek miał znaczący wpływ na dojście rodziny do władzy, jako średni syn cesarza wcale nie miał zapewnionej sukcesji. Ani nawet bezpieczeństwa…
Mógł sobie to uświadomić w pełni, gdy na rodzinnej uczcie zaczął krztusić się krwią. Zorientował się wtedy, że starszy brat Yin próbował go otruć. Taizong wyzdrowiał, ale wypowiedział obu rodzonym braciom wojnę. Zasadził się na nich w 626 roku w Bramie Mrocznego Wojownika, pierwszego zabił strzałą z łuku, po czym ruszył do walki wręcz z drugim. Potyczka przybrała niekorzystny dla niego obrót i kto wie, jak by to się skończyło, gdyby nie pomoc zaufanego przybocznego, Weichi Jingde. Sługa zdążył przybyć na czas i przebił drugiego brata Taizonga kopią.
Po zasadzce w Bramie Mrocznego Wojownika 27-letni Taizong „przekonał” swego ojca do oddania władzy i zajął jego miejsce. Tak zaczęły się jego rządy – od wymordowania rodzonych braci.
Źródło: facebook/Ciekawostki z dziejów rodów panujących
#historia #ciekawostki #chiny