OMZRiK składał kilka miesięcy temu zawiadomienie do prokuratury, bo Monika Jaruzelska przeprowadziła wywiad z Grzegorzem Braunem (po zgaszeniu świeczek w Sejmie). Ktoś kojarzy jak się ta sprawa skończyła?

#jaruzelska #braun

9

W Sejmie hołd dla ukraińskich ofiar a Braun wyszedł :-)nczas.info

Pikuła (Konfederacja Korony Polskiej): "Gdzie hołd dla Ofiar Rzezi Wołyńskiej i upomnienie się do narodu ukraińskiego, (który jest nam to winien bez względu na wojnę czy nie) o ekshumację naszych rodaków."

http://nczas.info/2024/02/23/sejm-oddal-hold-ofiarom-rosyjskiej-napasci-na-ukraine-braun-wyszedl-z-sali-jak-to-tlumaczy/

Jakim bydlakiem trzeba być, aby odmówić ekshumacji i właściwego pochowania ofiar? Ukraińcy plują nam w twarze a "nasi" rządzący czy to z lewicy laickiej, czy z lewicy pobożnej dalej wchodzą im w sempiterny. #braun #polityka

18

Grzegorz Braun: „Mówienie o pokoju jest myślozbrodnią”wprawo.pl

#braun #wprawo

„Gdyby to ode mnie zależało – mówi poseł Braun – zmierzałbym nie do eskalacji wojny za naszą wschodnią granicą, ale podejmowałbym działania, które zmierzałyby do zakończenia tej wojny. (…) Nie ma żadnych realnych polskich powodów, polskich motywów do tego, by Polacy mieli stać się stroną wojującą. I dlatego stanowczo potępiam wszelkie enuncjacje i dywagacje rządzących, które manifestują obłędną radność w niektórych przypadkach z tego faktu, że moglibyśmy się znaleźć w stanie konfliktu wojennego z kimkolwiek w naszym bezpośrednim otoczeniu geopolitycznym”.

http://wprawo.pl/grzegorz-braun-mowienie-o-pokoju-jest-myslozbrodnia-wideo/

28

Wielki powrót Brauna na mównicę w Sejmie. „Stop ukrainizacji Polski!” [VIDEO]nczas.info

Braun złożył w imieniu Konfederacji wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu „kolejnego projektu z cyklu «Ukrainiec plus»”. – To projekt, który prolongować ma fundamentalną nierówność wobec prawa, przedłużając przywileje – w tym socjalne – dla osób niebędących obywatelami polskimi. Nabycie polskiego obywatelstwa jest skandalicznie łatwe – wskazał.

W środę, podczas piątego posiedzenia Sejmu, ma miejsce pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Wniosek w sprawie tej nowelizacji złożył Grzegorz Braun. Zadał też serię niewygodnych pytań.

– Wy, zjednoczony obóz, koalicja wojenno-chanukowa chcecie, by Ukraińcy w Polsce cieszyli się przywilejami socjalnymi, a zatem chcecie by naród polski ponosił konsekwencje finansowe polityki, która, zdaniem Konfederacji, nie należy do polskiego interesu narodowego – podkreślił w Sejmie Braun.

Przypomniał, że z mównicy sejmowej „szereg razy pytał, jak długo jeszcze chcą to czynić, okładać Polaków kosztami szkodliwych i sprowadzających powszechne niebezpieczeństwo na naród Polski doktryn geopolitycznych”. – Odpowiedzi nie było, a jeśli padała to zawsze tromtadracko z tej trybuny: do zwycięstwa! – wskazał.

Poseł Konfederacji zaznaczył, że „stawianie polityce polskiej celów przez nią samą nieosiągalnych, jest czynieniem z narodu polskiego zakładnika cudzej polityki, polityki obcych stolic”. – To są zatem powody, dla których Konfederacja nie popiera, nie poprze i popierać nie będzie takiego ustawodawstwa. Skończcie z tym – zaapelował.

Chwilę później Braun rozpoczął turę pytań. – Nigdy dosyć powtarzać stop ukrainizacji Polski. Stop banderyzacji polskiej racji stanu – podkreślił.

– Jaka wdzięczność, jakie horyzonty otwarła nam ta pomoc, to okładanie Polaków kosztami wojny, którą prowadzą Moskale z Ukraińcami? Państwo to świetnie wiecie. Nic się nie zmieniło. Banderyzm jako jedyny wzorzec ukraińskiego patriotyzmu dalej obowiązuje – wskazał.

Braun zwrócił się do ministra, by ten to „wykrztusił”, „jasno to powiedział” Polakom, „ile złotych polskich chce lekką ręką rzucić Zełenskiemu i jego reżimowi na drobne wydatki?”.

– Państwo szantażujecie tutaj Polaków, po raz kolejny mówicie, że Ukraińcy walczą tam za nas. Za chwilę w Kijowie powie ktoś: to Polacy popychali nas do tej hekatomby. To Polacy blokowali jakiekolwiek rokowania pokojowe. Wy istotnie, zjednoczona koalicja wojenno-chanukowa, jesteście podżegaczami wojennymi. Nie mówicie nigdy o pokoju, mówicie zawsze o tym, że ukraińskimi rękoma, ukraińskimi żołnierzami (…) chcecie wygrać jakąś wojnę – zauważył.

– Proszę zatem powiedzieć, ile to ma Polaków kosztować w najbliższych miesiącach i proszę o statystyki, jak skoczyła nam statystyka przestępczości, przestępczości zorganizowanej, działań o charakterze bandyckim i jeszcze (…), jak skoczyła nam statystyka chorób trudnych do leczenia, przede wszystkim wenerycznych. Odpowiedź jest jasna: to są skokowe wzrosty, ale państwo to fundujecie – skwitował poseł Grzegorz Braun.

http://nczas.info/2024/02/07/mocne-wystapienie-brauna-w-sejmie-panstwo-szantazujecie-polakow-video/

#braun #polska #ukraina #banderyzm

28

#braun

Oglądaliście debatę nad odebraniem immunitetu Braunowi? Wielu ostro odleciało i było na ekstremalnych emocjach. O co chodzi z tym zakłóceniem głośniej imprezy z otwartym ogniem na korytarzu w czasie obrad sejmu? Nikomu nie przeszkadzała obecność ambasadora Izraela w aspekcie tego co wyprawiają w Palestynie? Wyobraźmy sobie imprezę historyczną rosyjską z udziałem ich ambasadora w sejmie.

7

Moja transkrypcja przemówienia posła Brauna przed pozbawieniem go immunitetu.

Metoda - przepisałem ręcznie, powinno się zgadzać. Nagrywane live przy pomocy vokoscreen na linuxie, przepisane [15 minut z zawieszeniami się obrazu i zrywaniem się fragmentów itp - stąd część nieczytelna]. Możliwe,że lepsza wersja będzie na stronie sejmu.Gdzieśtam.

#braun #polityka #sejm #konfederacja

Szczęść Boże.Wysoka.Pustawa.Izbo.

Miesiąc.Kampani nienawiści.Hejtu.Rozjeżdżania walcem totalniackich mediów. PiS PO zaprawdę jedno zło. Zjednoczony front Chanukowo-eurokołchozowo-wojenno-kowidowy wydał na mnie wyrok, zanim jeszcze prokuratura w podskokach zdążyła na kolanie napisać-sklecić akt oskarżenia.

Chociaż prokuratura szła na rekord do księgi Guinessa. Przydał się nawet i prokurator Barski w tworzeniu tego dzieła – tej kompilacji. Ciekawe jednak jakie tworzyło by to konsekwencje prawne – to jest ten Barski prokuratorem czy nie jest ? Pewnie od przypadku-do przypadku.

Miesiąc rozjeżdżania walcem a po miesiącu góra rodzi myszkę. Zostałem z tej mównicy tutaj szereg razy pomówiony o napaść, prokuratura oskarża mnie o to,że jedna z osób obecnych w sejmie 12 grudnia zdenerwowała się.Co spowodowało uszczerbek na zdrowiu uwaga – nie fizycznym,a psychicznym z – jakby to powiedzieć – terminem ważności poniżej 7 dni. Ta Pani położyła się do szpitala ale jakoś tam nie wycisnęli sroższych podstaw do okrutniejszych kar które miały by być jeśli przyjdzie co do czego zasądzone. A więc pomówienia. Pomówienia. W tym samym skleconym akcie oskarżenia szereg przypisanych mi czynności niebyłych,czynności które nigdy nie zaistniały – i ba – wypowiedzi które nigdy nie padły. I ja – pfffrt – nie muszę specjalnie martwić się o to jak moi obrońcy będą to udowadniać wysokim sądom – bo może nie jednemu sądowi skoro aż 7 zarzutów. Może o to chodzi,żebym peregrynował po sądach z krańca na kraniec Rzeczypospolitej żeby zorganizować mnie i moim współpracownikom czas na,na czas dłuższy

Ale nie martwię się o to jak ostatecznie zostanie ustalona prawda materialna ponieważ internet widzi i internet pamięta kto kogo napadł i materiały audio-wideo na które o ironio powołuje się sam prokurator który podpisał ten dokument,te materiały to wyraźnie zaświadczają kto co powiedział a czego nie powiedział.

Więc. Na tym przykładzie, 1 przykładzie z 1 tylko postawionego mi zarzutu o charakterze pomówienia stwierdzam wysoka izbo,że prokuratura oparła się na konfabulacjach,zmyśleniach.

Wymyślone słowa,wymyślone kwestie,wymyślone czyny.

Prokurator przyznał to na posiedzeniu komisji która rutynowo – również ekspresowo- tę sprawę starała się procedować.Prokurator PRZYZNAŁ że osnuł swoje fantasmagorie na zeznaniach oczywiście fałszywych delikwenta który mnie oskarża – i na niczym innym. Ale wysoka komisja nie próbowała skonfrontować w prosty sposób tego co jest napisane z tym co jest nagrane.

Bo powtarzam – nie potrzeba tu żadnych rzeczoznawców,nie potrzeba żadnych biegłych, potrzeba tylko pary oczu i uszu. I powtarzam internet widział,internet pamięta. I w związku z tym będzie także i pamiętał może i nie po wsze czasy ale przynajmniej do następnych wyborów jak w tej sprawie postępowała wysoka komisja i jak postąpi wysoki sejm.

Wiec ponieważ ten sztandarowy przypadek,przypadek położenia przeze mnie kresu celebracjom talmudystów-satanistów w gmachu sejmu rzeczypospolitej – bo,tak – bo talmudyści to rasiści a to jest sprzeczne z zasadami nie tylko religii cywilizowanych ludzi ale także i prawa świeckiego które w cywilizowanych krajach wyznacza ramy życia publicznego.A więc ta celebracja rasistowskiego triumfalizmu przeze mnie spuentowana,ta celebracja organizowana przez ludzi którzy nie pofatygowali się notabene żeby zarejestrować swoją organizację,swój fałszywy kult,żeby przedstawić Rzeczypospolitej Polskiej jako zorganizowany – w związku z tym też słabo wygląda zarzut który w tej sprawie prokuratura stawia,zarzut który właśnie miałby,miałby czynić ze mnie odpowiedzialnego za nuee utrudnianie ! Sprawowania kultu.

No to skoro tak słabo to wygląda sięgnięto po jak to tutaj pan przewodniczący zreferował dzieła zebrane – no niestety nie zebrane,chętnie chlubić się będę innymi moimi interwencjami poselskimi, zdaje mi się,że skutecznie odświeżyłem ten gatunek i przypomniałem szerokiej publiczności,że poseł może – a z mojego punktu widzenia – powinien reagować na zło które dostrzega w polskim życiu publicznym na wszelkie sposoby. Sięgnięto po zatem inne przykłady – no i cóż,tylko chlubić mogę się ale nie wypada, więc stwierdzę tylko,że mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Tak jak przywróciłem powagę wysokiej izby kładąc kres tej rasistowskiej talmudycznej celebracji tak przywróciłem powagę wysokiego sądu w Krakowie który został przez pederastów-eurofederastów przyozdobiony choinką z ich symbolami co dalibóg z powagą wysokiego sądu nie licowało i trwało to miesiącami,aż ja niegodny nie zawitałem w mury tego sądu i mogłem przywrócić powagę. Przywróciłem elementarne poczucie sprawiedliwości i zdrowego rozsądku na wezwanie moich – hhhh – wyborców, pracowników centrum kardiologii pod warszawą – na wezwanie tam starając się położyć kres prześladowaniom covidowym.Pod pretekstem walki z mniemaną pandemią przymuszano tam pracowników do szczepień i rozmaitych innych znachorskich jak świetnie wiemy praktyk nie opartej na podstawie naukowej i nie mającej podstawy prawnej. Dokonujący tych bezprawnych wymuszeń,mobbingu dopuszczający się wobec własnych pracowników dyrektor tego centrum, poprzednio minister jednej choroby i nagłej śmierci współodpowiedzialny niewątpliwie za wielką operację – za którą i także i wysoka izba współodpowiada [… fragment urwany…] bo jesteście państwo również podżegaczami wojennymi i wszelkiego rodzaju nieszczęścia,zagrożenia śmiertelne i represje sprowadziliście na naród polski w tych ostatnich zwłaszcza latach – to wszystko sytuacje w których z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku niestety [… znów urwane…] ale prokuratura w wyjątkowych wypadkach obejmuje ściganiem czyny na które skarżą się prywatni oskarżyciele. W tym wypadku prokuratura pospieszyła jako adwokat,jako,jako plenipotent tych poszkodowanyhc w tym niemców w Warszawie. Prokuratura będzie reprezentować niemców. - Zwykle w takich sprawach no prokuratura reprezentuje kogo: kogoś kto sam nie radził by sobie w takiej sytuacji np. jako małoletni albo obarczony jakimiś deficytami czy intelektualnymi,czy fizycznymi,czy też po prostu kogoś kogo nie stać na to żeby się prawować-procesować.

W tym wypadku prokuratura jest samozwańczym i nadgorliwym rzecznikiem interesu niemców w Warszawie – i oto wspaniała perspektywa: Będę sądzony w interesie niemieckim o mienie zniszczone w Warszawie. Mienie zniszczone w Warszawie – jestem przez polską prokuraturę eurokołchozową postPRLowską oskarżany o to,że zniszczyłem niemcom urządzenie-narzędzie-mikrofon który służył do szerzenia antypolskiej propagandy. I służył nie w teorii,nie jest to żadna figura literacka tylko in statu nascendi w trakcie – w trakcie wywodu który Polaków po raz kolejny nominować miał Polaków na odpowiedzialnych za Niemieckie zbrodnie w trakcie wojny rozpętanej przez socjalistów narodowych niemieckich wespół z socjalistami międzynarodowymi sowieckimi.

W trakcie tego wykładu interweniowałem. Wszystko to – interwencje poselskie – nie jakiś wasz sympatyczny skoninąnd na co dzień kolega który po pijaku spadł z rowerka i zasłaniał się legitymacją poselską, nie jakiś gruby aferzysta na spore miliony zagrożone właśnie do 20 może nawet lat.Nie.Macie tutaj posła który sprawował i sprawuje swój mandat. I zamiast przyjść w sukurs temu posłowi – popychacie go teraz – no niektórzy z nadzieją że w ciemnicę,w jakieś kazamaty – ale w każdym razie do tego zmierzacie,żebym zniknąl wam z horyzontu. Wam. Zjednoczonemu frontowi wielkiej koalicji chanukowej. I takie będzie to głosowanie. Będą normalni Polacy kontra zjednoczony front chanukowo-wojenno-covidowo-eurokołchozowy. A na dodatek jeszcze szanowni państwo ta polityczna zemsta której tak bardzo tutaj pożądacie ta polityczna zemsta ma być zemstą rozszerzoną ! o marszałka sejmu Krzysztofa Bosaka. To już dopełnia miary groteski w waszym postępowaniu i procedowaniu,na dodatek do tych 7 dętych zarzutów, które stawia mi prokuratura – na dodatek do tego stawiacie tutaj jeszcze pod pręgierzem waszej opinii wicemarszałka sejmu który dalibóg z żadna z tych spraw nie miał do czynienia. I to po waszej stronie na,na kartach hańby waszego urzędowania będzie to głosowanie jedno i drugie głosowanie jeśli zagłosujecie za. Za odwołaniem wicemarszałka sejmu,za uchyleniem immunitetu posłowi. Powiedziałem że internet widzi,słucha,słucha uważnie i zapamięta co się tutaj wydarzy już za kilka minut.

Dziękuję pani marszałek.

22

#braun #chabadlubawicz

"Art. 195. Złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktów religijnych

Dz.U.2022.0.1138 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny

§ 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. "

No dobra - więc po kolei :

- Chabadlubawicz występował w Sejmie jako fundacja rodzinna oraz nieoficjalnie jako ChabadPolska - firma prywatna.

- zapalanie chanuki w sejmie nie było aktem religijnym kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej,

Jak się mylę to proszę o korektę.

21

#fajnomarszalek #prokuratura #braun

Myślicie, że to też było zakłócanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego?

35

#braun

Chcą pozbawić Brauna immunitetu.

21

#braun #sejm #holownia

Zbliża się posiedzenie sejmu i Braun zwnou będzie pełnoprawnym posłem. Czekam z niecierpliwością na wystąpienia i oświadczenia .

25

Immunitet Brauna. Bodnar mówi wprost: Z prokuratorem Barskim jesteśmy na łączachnczas.info

Prokuratura miała być odpolityczniona, a tymczasem nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar przyznaje, że „jest na łączach” z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim w sprawie incydentu gaśnicowego z udziałem posła Grzegorza Brauna.

Mainstream „żyje” obecnie stosunkami na linii Bodnar – Barski, czyli ministra sprawiedliwości i prokuratora krajowego. Ten drugi określany jest mianem „człowieka Ziobry”, więc wielu oczekuje, że Bodnar go pozbawi posady. Nie jest to takie proste, bo potrzebna na to jest zgoda prezydenta.

Sam Bodnar mówi oficjalnie, że „są różne możliwości”, a jeżeli podejmie jakieś działania w tej sprawie „to pan prokurator Barski będzie pierwszą osobą, która będzie o tym informowana”.

Bodnar dodał, że „to, co jest istotne w naszych relacjach, to to, że staramy się ze sobą rozmawiać i niezależnie od tych kwestii, które są tymi sprawami związanymi ze statusem prokuratury, staramy się także współpracować na co dzień w kontekście różnych spraw prowadzonych przez prokuraturę”.

Dla Bodnara jedna z najważniejszych spraw, które są teraz przedmiotem zainteresowania, to kwestia immunitetu posła Konfederacji Grzegorza Brauna. – I w tej sprawie akurat z prokuratorem Barskim jesteśmy na łączach – powiedział Bodnar.

Prokurator Barski 15 grudnia zapowiedział złożenie wniosku o uchylenie immunitetu Braunowi.

http://nczas.info/2024/01/07/immunitet-brauna-bodnar-mowi-wprost-z-prokuratorem-barskim-jestesmy-na-laczach/

#bodnar #braun #prokuratura

24

Żydowskie korzenie Grzegorza Brauna?

TL;DR wg ojca GB:

Korzenie Grzegorza Brauna są więc, ze strony obojga rodziców oraz stojących za nimi rodów, niewątpliwie polskie, a równocześnie katolickie. Jest on Polakiem i katolikiem z krwi, kości, tradycji i przekonań.


Z profesorem Kazimierzem Braunem rozmawia Wiesław Magiera

- Panie profesorze, jak Pan zapewne zauważył, w kontekście ostatnich wypadków, które rozegrały się w polskim Sejmie, z udziałem posła Grzegorza Brauna, pojawiły się, a raczej ponowiły się, sugestie, że jest on Żydem i, posługując się prowokacją, w istocie służy interesom żydowskim.

Kazimierz Braun: - To są insynuacje, kłamstwa i, po prostu, brednie.

- Jest Pan ojcem Grzegorza Brauna. Proszę opowiedzieć o pochodzeniu swoim, a zatem i swego syna.

- Moi przodkowie Baltazar i Katarzyna Braun, przybyli do Polski z Austrii około połowy XVIII wieku. Osiedlili się we Lwowie. Byli katolikami. Jest zachowane świadectwo urodzenia ich pierworodnego syna Andrzeja i jego chrztu w lwowskiej Katolickiej Katedrze Łacińskiej w 1758 r. Księgi parafialne notują chrzty ich dzieci, potem następnych pokoleń, oraz pogrzeby kolejnych członków rodziny. Nazwisko Braun jest dość popularne w Austrii, na Słowacji, w Czechach i w Niemczech. Rodzina moich przodków została na stałe w Polsce i bardzo szybko się spolonizowała. Odtąd, była po prostu rodziną polską i katolicką.

- Czy istnieją na ten temat źródła historyczne?

- Tak. Istnieją bardzo liczne źródła, dokumenty, zapisy. Już wspomniałem księgi parafialne lwowskiej, Katolickiej Katedry Łacińskiej. Historię rodu Braunów z benedyktyńską dokładnością zbadała moja córka, dr Monika Braun. Sięgała do licznych spisanych źródeł, a więc właśnie ksiąg parafialnych, wykazów uczniów i studentów szkół i uniwersytetów, na które uczęszczali, dokumentacji, jaka po nich pozostała w miejscach ich pracy oraz bardzo licznych innych dokumentów, a także do ogromnej liczby listów. Całość swoich badań przedstawiła w obszernej, historycznej, naukowej monografii rodziny Braunów oraz rodzin, z którymi Braunowie wchodzili stopniowo w liczne koligacje, wrastając w Polskę i polski naród. Wśród rodzin z jakimi związali się Braunowie byli Żulińscy, a wśród nich doktor Roman Żuliński członek Rządu Narodowego w Powstaniu Styczniowym, stracony na stokach warszawskiej cytadeli wraz z Romualdem Trauguttem i innymi w 1864 r. Byli też Medweccy - Mieczyław Medwecki zapisany jest w historii II wojny światowej, jako pierwszy polski lotnik, który zginął w walce z lecącymi na Kraków niemieckimi bombowcami 1 września 1939 r. Innymi krewnymi byli między innymi Rucińscy, Micińscy, Wyhowscy, Węgrzynowscy, Dłuscy, Choroszewscy, Pileccy. Monumentalna (965 stron, kilkaset fotografii, drzewa genealogiczne) książka dr Moniki Braun nosi tytuł "Migrena. Kronika rodzinna". Wydało ją Wydawnictwo Austeria (Kraków - Budapeszt - Syrakuzy, 2021). Jest to dosłownie kopalnia wiedzy na temat całej naszej rozgałęzionej rodziny. Tam należy odesłać każdego, kto interesuje się pochodzeniem Grzegorza Brauna.

- Co to za dziwny tytuł - "Migrena"?

- Migreny prześladowały wielu członków rodziny w kolejnych pokoleniach. Wytworzyła się wręcz taka tradycja rodzinna. Pamiętam jak cierpieli na migreny moja babka, Henryka, mój ojciec Juliusz, moja siostra Maria. Ja sam nie byłem od nich wolny.

- Dalsze losy rodziny Braunów związane są z Tarnowem, prawda?

- Do Tarnowa przeniósł się mój pradziadek, z zawodu urzędnik, Józef Braun. I tam urodził się mój dziadek Karol. Studiował on prawo na UJ w Krakowie, a praktykował je jako notariusz w Dąbrowie Tarnowskiej, potem także w innych miejscowościach Galicji. A w Tarnowie poznał swoją przyszłą żonę, Henrykę Millerównę, i tam ostatecznie osiedliła się w cała rodzina moich dziadków w 1914 r.

- Proszę powiedzieć coś więcej o tej rodzinie.

- Dziadek Karol był notariuszem i przywódcą Sokolskim. To on prowadził defiladę Sokołów w Krakowie na uroczystościach odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w 1910 r. Babcia Henryka była, po pierwsze troskliwą żoną i matką, ale także działaczką niepodległościową, społecznicą. Należała do komitetu obywatelskiego, który odbierał od Austriaków władzę nad wyzwolonym, jako pierwsze polskie miasto, Tarnowem w ostatnich dniach października 1918 r. Potem była m.in. Komendantką Krakowskiej Chorągwi Harcerek. Moi stryjowie Kazimierz i Jerzy, mój ojciec Juliusz, oraz moja ciotka Jadwiga, urodzili się w Dąbrowie Tarnowskiej, ale potem mieszkali przez pewien czas w Tarnowie.

Mój stryj Kazimierz - a więc stryjeczny dziadek Grzegorza - był Legionistą, potem lotnikiem, porucznikiem Wojska Polskiego, zapisał bohaterską kartę w wojnie z bolszewikami, jako strzelec pokładowy walcząc z konnicą Budionnego. Odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Zginął w 1920 roku. Mój stryj Jerzy - drugi stryjeczny dziadek Grzegorza - wtedy młody poeta, student Uniwersytetu Jagiellońskiego, poszedł na wojnę z bolszewikami jako ochotnik. Przez wolne dwudziestolecie był pisarzem, filozofem, redaktorem, wydawcą. W czasach II wojny założył organizację niepodległościową Unia, wszedł z nią do Stronnictwa Pracy. Był członkiem, a potem przewodniczącym, Rady Jedności Narodowej (podziemnego parlamentu), a następnie ostatnim najwyższym zwierzchnikiem podziemnego rządu - Delegatem Rządu RP na Kraj - w 1945 r. Latami więziony był potem przez komunistów.

Moja ciotka Jadwiga, zamężna Domańska - cioteczna babka Grzegorza - była aktorką. Jako kurierka ZWZ z Warszawy do Wilna została zaaresztowana przez Sowietów i zesłana do gułagu. Uwolniona po układzie Sikorskiego ze Stalinem, podążyła do polskiego wojska pod dowództwem gen. Andersa i została tam przez niego nominowana dyrektorem Teatr Dramatycznego 2 Korpusu. Przeszła ze swym teatrem cały szklak żołnierski z „ziemi nieludzkiej” (jak ją nazwał Gustaw Herling Grudziński), przez Persję, Palestynę, Włochy, do Londynu. Nie chciała wracać do Polski pod komuną. Wybrała emigrację.

- A Juliusz Braun, dziadek Grzegorza?

- Mój ojciec, Juliusz - dziadek Grzegorza - chodził do szkół w Tarnowie. Studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie się doktoryzował. Był adwokatem i działaczem Akcji Katolickiej.

W 1931 r. ożenił się z Elżbietą Szymanowską, córką ziemianina, Michała Szymanowskiego, z Mokrska Dolnego nad Nidą. Tam się urodziłem, we dworze mego dziadka.

I to jest kolejne rozgałęzienie korzeni mego syna Grzegorza - przez swoją babkę, Elżbietę Szymanowską i jej koligacje, między innymi, z rodem Tymienieckich. Kazimierz Tymieniec-ki, twórca w 1919 r., a następnie wieloletni profesor Uniwersytetu Poznańskiego, był moim chrzestnym ojcem, a Janusz Tymieniecki, ziemianin z polskiego Pomorza, zginął w Auschwitz. Natomiast brat matki, Jan Szymanowski, kawalerzysta, porucznik Wojska Polskiego, był ciężko ranny w kampanii wrześniowej, za dzielność otrzymał order Virtuti Militari. Po wojnie, jako ziemianin, był przez pięć lat więziony.

Zaś mój ojciec, jako harcerz, był ochotnikiem w wojnie 1920 r. i ochotnikiem w wojnie 1939 r. (już wtedy powyżej wieku poborowego). Był kierowcą generała Tadeusza Piskora, dowódcy Armii Lublin, a potem i Armii Kraków. Wraz z generałem dostał się do niemieckiej niewoli. Uciekł jednak z obozu jenieckiego. W czasie wojny był dwukrotnie więziony przez Niemców, ale oba razy, wręcz cudownie, ocalany. Po wojnie włączył się odbudowę kraju, był dyrektorem Izby Przemysłowo-Handlowej w Częstochowie, gdzie utrzymywał stałe kontakty z Jasną Górą i z Episkopatem, a także stworzył pierwszą w Częstochowie wyższą uczelnię, Wyższą Szkołę Administracyjno-Handlową i został jej rektorem. Został jednak zaaresztowany przez komunistów w 1948 roku i latami siedział w więzieniu. Zrehabilitowany, został profesorem w Polskiej Akademii Nauk. Tu dodam, że napisałem o nim książkę biograficzną pt. Mój Ojciec (Wydawnictwo A. Marszałek) i tam również można sięgnąć, aby dowiedzieć się więcej o przodkach Grzegorza.

- Z pana relacji wynika, że to była piękna, polska, katolicka, patriotyczna rodzina.

- Tak. Tacy byli przodkowie Grzegorza z mojej strony.

- O pochodzeniu człowieka, wedle tradycji żydowskiej, decyduje, kto był jego matką. A więc jak to było od strony matki Grzegorza Brauna?

- To jakby druga strona tego samego medalu - pochodzenia Grzegorza Brauna. Jego matką jest moja żona Zofia, z domu Reklewska. Oboje jesteśmy katolikami. Zawarliśmy ślub w kościele sióstr franciszkanek przy ulicy Piwnej w Warszawie w 1962 roku. Moja żona, a więc matka Grzegorza, pochodzi ze starego polskiego, rycerskiego, szlacheckiego, ziemiańskiego rodu Reklewskich, herbu Gozdawa, którego zapisana historia sięga XVI wieku. Od wieków ród Reklewskich siedział w Sandomierskim. Jeden z przodków mojej żony, Wincenty Reklewski, pułkownik Wojska Polskiego i znany poeta, zginął w wyprawie Napoleona pod Moskwą. Ojciec mojej żony, także Wincenty Reklewski, zabity przez czerwonych bandytów w grudniu 1939 roku, był właścicielem dóbr Mirogonowice. Jego żoną była Danuta z Wasiutyńskich, której ojciec, uczony i inżynier, Aleksander Wasiutyński, był jednym z organizatorów i przywódców strajku szkolnego w zaborze rosyjskim w 1905 roku, domagającego się nauczania po polsku, a nie po rosyjsku. W 1919 roku należał do twórców Politechniki Warszawskiej i następnie był jej wieloletnim, znanym i szanowanym profesorem. Do dziś jego imię nosi tam jedna z sal wykładowych. Moja żona Zofia spędziła dzieciństwo w rodzinnym dworze w Mirogonowicach, do chwili kiedy została, wraz z matką i czworgiem rodzeństwa, wyrzucona przez reformę rolną na wiosnę 1945 roku. Książka wspomnieniowa mojej żony Urodziłam się pomiędzy… (Wydawnictwo 3DOM, 2022; ta książka jest bestsellerem, miała już cztery wydania), jest kolejnym dokumentem pochodzenia Grzegorza.

Przez swoją matkę, z domu Zofię Reklewską, Grzegorz został niejako włączony w tradycję rodzinną Reklewskich i Wasiutyńskich, oraz ich koligacje, między innymi z rodziną Romockich. Bohaterowie Powstania Warszawskiego, bracia Romoccy, Andrzej „Morro” i Jan „Bonawentura”, byli kuzynami Zofii. Tak więc, wracając do Grzegorza, powiedzmy to jasno, skoro ta jasność jest tu oczekiwana: matką Grzegorza Brauna jest Zofia, z domu Reklewska, Polka i katoliczka.

- Korzenie Grzegorza Brauna są więc, ze strony obojga rodziców oraz stojących za nimi rodów, niewątpliwie polskie, a równocześnie katolickie. Jest on Polakiem i katolikiem z krwi, kości, tradycji i przekonań.

- Grzegorz wchłaniał te wszystkie tradycje z opowiadań rodzinnych, często spędzając wakacje ze swoimi dziadkami, czytał o nich. Szeroko i głęboko zapuszczał swoje korzenie w polską i katolicką glebę. Jest dziedzicem najlepszych polskich tradycji patriotycznych i wolnościowych, a swoją wiarę manifestuje publicznie.

- Dziękuję za rozmowę.

(prof. Kazimierz Braun udzielił tego wywiadu dla tygodnika "GŁOS", którego od szeregu lat jest współpracownikiem)

#braun #zydostwo #genealogia

15